Nie znam osoby, która by się tym ciastem nie zachwyciła. W oryginalnym przepisie jest kajmak, bita śmietana, mleczna czekolada i ciasteczkowy spód. Moja wersja jest odtłuszczona, wegańska i przede wszystkim zdrowa.
Masło orzechowe i daktyle świetnie udają kajmak, zamiast kremówki jest śmietanka kokosowa, a mój kruchy spód jest lepszy od ciasteczkowego.
To ciasto jest złotem i gwarantuje, że zrobi wrażenie zarówno na Was jak i na Waszych gościach.
Składniki
– 60 ml płynnego oleju kokosowego
– 200 g rozdrobnionych płatków owsianych
– 80 g zmielonych migdałów
– 1 łyżeczka syropu z agawy
– szczypta soli
– 3 dojrzałe banany
– puszka dobrze schłodzonego mleka kokosowego
– 3 łyżki masła orzechowego
– 1 szklanka daktyli (świeżych albo suszonych zalanych wrzątkiem)
Przygotowanie
Spód
W malakserze mieszamy olej kokosowy, płatki owsiane, zmielone migdały, syrop z agawy i szczyptę soli. Dążymy do uzyskania konsystencji mokrego piasku i nie przejmujemy się większymi cząsteczkami płatków owsianych czy migdałów.
Całość wysypujemy na spód formy do tarty, dokładnie wszystko rozprowadzamy i dociskamy. Przed włożeniem ciasta do piekarnika nakłuwamy jego spód widelcem. Pieczemy w 190°C przez ok. 13 minut.
Karmel
Następnie przygotowujemy karmel. Do przygotowania kremu możemy użyć świeżych bądź suszonych daktyli. Jeśli wybierzemy suszone, musimy je wcześniej namoczyć we wrzątku przez ok. 10 minut. Wodę, w której moczyły się daktyle, zostawiamy na później – będzie nam potrzebna do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Daktyle, masło orzechowe i odrobinę wody po daktylach blendujemy na gładką masę. Jej gęstość regulujemy pozostałą wodą.
Bita śmietana
Otwieramy puszkę mleka kokosowego (zadbajcie o to by było dobrze schłodzone, najlepiej przez całą noc) i oddzielamy część stałą od płynnej. Część stałą przenosimy do wysokiego naczynia i ubijamy ją na sztywno za pomocą miksera. Wystarczy 5-7 minut.
Na wystudzony spód ciasta ciasta wykładamy krem karmelowy i układamy na nim banany pokrojone w plasterki (0,5cm). Na bananowej warstwie rozprowadzamy bitą śmietanę , a całość posypujemy gorzką czekoladą
Przed podaniem należy schłodzić ciacho w lodowce
Przepis pochodzi z mojego FashFoodBooka! 🙂
Fash Food Book
65,00 zł
eBook z semiwegetariańskimi przepisami. Znajdziecie w nim ponad 80 przepisów! W tym na śniadania, obiady, przekąski, słodkości i przepisy podstawowe. Już ponad 10 000 sprzedanych egzemplarzy!
Opis
Brakowało mi na rynku książki kulinarnej, która byłaby kompromisem pomiędzy dieta mięsną, a bezmięsną. Nie lubię skrajności, nie chcę się określać i należeć do jakiegoś obozu.
Semiwegetarianizm to stan przejściowy pomiędzy tymi dwoma skrajnymi obozami. Jestem w tym stanie przejściowym już dwa lata i póki co, nigdzie się nie wybieram.
Wyrzuciłam ze swojej diety (z drobnymi wyjątkami) mięso, produkty odzwierzęce i gluten. Dziś spożywam już tylko ryby, owoce morza i sery. Ot, taki kompromis, który na ten moment bardzo mi odpowiada.
Ten eBook jest właśnie moją odpowiedzią na skrajności. I choć ponad 95% stanowią przepisy wegańskie i bezglutenowe to znajdziecie tam też dania z rybami, serami czy owocami morza
Jestem przekonana, że odbiorcami mojego eBooka będą przede wszystkim osoby, które chcą zmienić dietę na zdrową, które potrzebują inspiracji i motywacji do regularnego pichcenia. Wiem, że takie osoby nie chcą całkowicie rezygnować z mięsa, glutenu czy produktów odzwierzęcych. Chcą otworzyć się na nowe bez obietnic, bez drastycznych zmian i bez szufladkowania się.
W eBooku odnajdą się również weganie, wegetarianie i osoby unikające glutenu. Wyszłam też na przeciw osobom, które liczą kalorie oraz makroskładniki. Wszystkie obliczenia zrobiliśmy za Was!
Spis treści


Ludwika –
Po prostu świetny. Postanowiliśmy z narzeczonym spróbować przez jakiś czas nie jeść mięsa i tu z pomocą przyszedł fash food book! Proste przepisy a przede wszystkim szybkie! Na pewno kupię kolejny bo to świetna inwestycja dla własnego zdrowia!
Eliza Wydrych Strzelecka –
Pieknie dziekuje za takie słowa ?
Kasia –
Wiecie co? Miałam taki rok w życiu, gdzie na chemię i jedzenie wydawałam nie więcej niż 50 do 100 zł. Dało się. Nie jestem pewna, czy mój “nadbagaż” nie jest spowodowany tym właśnie okresem. Po prostu wtedy nie miałam pieniędzy i kupienie np. antyperspirantu wiązało się z ograniczonym budżetem na resztę tygodnia. Naprawdę, da się najadać zupami z proszku. Marmolada i pasztet z puszki – cały tydzień jest z czego robić kanapki. A, no i chleb. Z białego za dwa złote zrobi się więcej kanapek, niż z ciemnego. Bułki w Auchan za 16 groszy? Tylko, sorry, płacę za to do dziś. NIE WARTO oszczędzać na jedzeniu. Jestem przekonana, że już ten rok spłaciłam. Tyle, że w aptece. Cukrzyca ciążowa, normalnej jeszcze nie mam, ale jest insulinooporność. Dzisiaj NIE MA dla mnie taniego żarcia. Owoce i warzywa kosztują, a jedząc wyłącznie sezonowe 5 razy dziennie, chyba bym od zmysłów odeszła. A ten mój “chudy rok” miałam 2010/2011. Także czas minął, od razu konsekwencji nie było, ale i tak mnie dopadły.
Ja już nie liczę. Kupuję zdrowe rzeczy na miarę kieszeni. Nie liczę, bo po co mam się denerwować?? A na pewno wydaję podobne pieniądze (za leki płecę osobno…).
Multikasia –
Nie wiedziałam którą wersję flash booka zakupić… Pojawiła się promocja na oba – to i oba mam! Jestem zachwycona – już na pierwszy rzut oka widzę przecudne przepisy z prostych składników! Przygotowanie nie zajmie dużo czasu – a to duży plus, a poza tym zdjęcia wyglądają obłędnie! Do przepisów policzone makroskładniki (trochę jeszcze ciężko mi się odnaleźć ile to jedna porcja, ale spokojnie 🙂
Nie czekajcie i nie przerażajcie się ceną – widziałam przeróżne ebooki dietetyków/influencerów w podobnej cenie – ale ten jest naprawdę wart tych pieniędzy. Ale będzie smacznie!
Teraz tylko, oby zmiana diety na wegańską kilka tyg temu nie zakończyła się dodatkowym nadbagażem 😀
Eliza Wydrych Strzelecka –
Ale cudownie! 🙂 Dzieki za ciepłe słowo