Mój strój do biegania

przez Eliza Wydrych

– Dzień dobry. Poproszę buty do biegania
– Jakie?
– Ładne.
Sprzedawca tylko się uśmiechnął i zaprowadził mnie działu z butami do biegania. Z pewnością takich klientek ma dziennie kilkanaście i wie, że uświadamianie nas o tym, że design czy kolor jest w przypadku butów do biegania mało ważny, że liczy się grubość/wysokość podeszwy, elastyczność, dopasowanie czy amortyzacja. Kiedy już wybraliśmy buty (sprzedawca dopasował mi model, a ja wybrałam kolor) poszliśmy na dział z ubraniami, gdzie wzięłam spodnie, bluzkę, sportowy stanik i skarpetki. Dlaczego akurat sklep Nike? Nie wiem, po prostu ufam jakości tej marki i podoba mi się design ciuchów i butów. Choć nie jestem jakoś super do tej marki przywiązana, w szafie mam też sportowe ubrania z Reeboka, Pumy czy Adidasa. Chciałam po prostu wszystko załatwić za jednym razem, zamiast biegać po kilku sklepach.

nike free run 4.0Na pierwszy ogień idą buty. Zdecydowałam się na model Nike Free Run z oznaczeniem 4.0. To oznaczenie dotyczy wysokości podeszwy. Moja 4.0 jest dla osób średnio zaawansowanych. Buty są niezwykle lekkie, idealnie dopasowują się do stopy i mega wygodnie się w nich biega. Szał na kolorowe buty totalnie mnie ominął, zdecydowałam się na czarne. Cena niestety nie zachęca. Kosztują 328zł (przecena z 469zł).[hr style=”dotted”]
spodnie do bieganiaSpodnie są z kolekcji Dri-Fit. Są wykonane z tkaniny, która odprowadza pot na zewnątrz i szybko odparowuje. Materiał jest elastyczny, lekki, przewiewny i dobrze się dopasowuje. Wybrałam spodnie za kolano, bo taka długość jest dla mnie najwygodniejsza, mam nadzieje, że w chłodniejsze dni nie będzie mi za zimno.
Nie pamiętam dokładnie ich ceny, ale na pewno ok 150zł.[hr style=”dotted”]sportowy stanik nike proSportowy stanik Nike Pro. Nie wyobrażam sobie biegania bez takiego stanika. Daje niebywały komfort i poczucie stabilności. Płaskie szwy gwarantują brak podrażnień, nie ma też mowy o otarciach. Nie wyobrażam sobie biegania w normalnym staniku, jeśli to robicie jak najszybciej przerzućcie się na stanik sportowy. Natychmiast!
Cena 76zł[hr style=”dotted”]

bluzka nike dri fitBluzka jest z tego samego materiału co spodnie i też pochodzi z kolekcji Dri-Fit. Komfort podczas biegania jest dla mnie niezwykle ważny, dlatego ten system odprowadzający pot jest czymś mega pomocnym. Zwykła bawełna nasiąka i sprawia, że czujemy dyskomfort. System Dri-Fit redukujec nieprzyjemny efekt przyklejania się do spoconego ciała. Wzięłam czarną bluzkę z dekoltem w (delikatny) serek. Cena 109zł[hr style=”dotted”]skarpety do biegania nike eliteOstatnim elementem mojej sportowej stylizacji są skarpetki. I tu podobna sytuacja jak wyżej. Nie jest to coś niezbędnego, ale skarpetki z systemem Dri-Fit naprawdę poprawiają komfort biegania. Jeśli stopa się poci, to pot jest błyskawicznie odprowadzany na zewnątrz i odparowany. Nie ma więc mowy o mokrej skarpetce.
Koszt jednej pary to 39zł
[hr style=”dotted”]

Strój jest raczej monochromatyczny, nie lubię podczas biegania rzucać się w oczy. Do tego włosy związane w kucyk, albo kok co by włosy nie wpadały mi do oczu, niewielka butelka wody, telefon z odpaloną aplikacją endomondo i w drogę!

A Wy? Ruszyliście już tyłki z kanapy? 🙂

ZOBACZ TAKŻE

100 komentarzy

kbc 5 kwietnia, 2014 - 1:27 pm

a w co zabierasz telefon i wode? w kieszen czy w reke czy moze w cos specjalnego?

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 1:36 pm

Telefon w tylną kieszeń w spodniach, a wodę trzymam w ręce.

Agnieszka 5 kwietnia, 2014 - 1:44 pm

A nie myślałaś o opasce na ramię na telefon? 🙂 Ja kupiłam jakiś czas temu i teraz nie wyobrażam sobie biegać inaczej 🙂

Ponura 5 kwietnia, 2014 - 11:33 pm

Ile biegasz? Bo jak poniżej godziny, to wodę możesz zostawić w domu 😉

Zalety: nie obciążasz barku. Może Ci się wydawać, że to nic, ale jako osoba, która ma akurat problem z barkiem (którego, wierz mi, nie chciałabyś się nabawić), potwierdzam, że czuć różnicę.

Strój naprawdę fajny. Mam nadzieję, że jakoś porządnie Cię wymierzyli, zanim sprzedali buty.

A spodenki mają troczki? Bo moim zdaniem bez troczków ani rusz 😀

Karina 5 kwietnia, 2014 - 1:41 pm

Bardzo fajna, klasyczna sportowa garderoba 🙂

Dziewczyny jeśli chcecie się sportowo zainspirować wejdźcie na tego bloga 🙂

http://*******

j. 5 kwietnia, 2014 - 1:42 pm

Hmm… czytam sobie ten post i czytam… a czekolada już prawie cała zjedzona 😀 Wpis bardzo pomocny, może kiedyś zdecyduję się na taką formę aktywności 🙂

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 1:47 pm

Czekolada zawsze spoko 😀

Karolina FshMod 5 kwietnia, 2014 - 1:54 pm

oj milke z daimem bym wciagnela xD

Anonim 5 kwietnia, 2014 - 1:42 pm

Nie wiem, gdzie biegasz, ale jeśli nie jest to zamknięty obiekt (boisko szkolne itp.), a normalne ulice albo (tym bardziej!) przedmieścia, to lepiej jest jednak trochę rzucać się w oczy 🙂 jeśli jesteś cała na czarno, załóż odblaskową opaskę na nogę czy cokolwiek.
Poza tym trzymam kciuki za bieganie, tylko uważaj, to strasznie uzależnia! :)))

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 1:45 pm

Biegam ścieżką rowerową, chodnikiem 🙂

anca 5 kwietnia, 2014 - 2:01 pm

A nie wkurzasz rowerzystów? 😛
Ja się denerwuję jak jadą po chodniku więc nie wchodzę im na ścieżki

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 2:05 pm

Zwykle jak jest ścieżka to jest podzielona na pół. Różowa to dla rowerów, a biała dla pieszych. Ja biegam po tej dla pieszych 🙂

chola 5 kwietnia, 2014 - 1:43 pm

O jakie te ceny są straszne… Może kiedyś..:) A tyłek udało się ruszyć, trzeba tylko popracować nad motywacją i tego nie zaprzepaścić!

jaga 7 kwietnia, 2014 - 9:17 pm

ścieżka rowerowa jest podzielona na pół bo ma dwa pasy ruchu w przeciwnych kierunkach 🙂 To nie jest ścieżka dla pieszych – dla pieszych jest chodnik – zupełnie obok 🙂

Fashionelka 7 kwietnia, 2014 - 9:44 pm

To dziwne, bo na czerwonym pasie jest narysowany rower, a na białym pieszy hm 🙂

wenus-lifestyle 7 kwietnia, 2014 - 10:48 pm

JAGA, nie każda ścieżka rowerowa jest tak podzielona. W Lublinie są ścieżki, na których narysowany jest rower i kierunek jazdy i wcale nie są obok siebie, ale np. po przeciwnych stronach ulicy. Na ścieżkach koło Olimpu (czyli jak dobrze pamiętam tam gdzie mieszka Eliza) nie ma narysowanych kierunków – są dość szerokie i domyślnie rowerzyści kursują po swojej prawej stronie 😉 i faktycznie zaraz obok jest chodnik. Oczywiście zdarza się, że ludzie tego nie przestrzegają – rowerzyści jeżdżą po chodnikach, a piesi spacerują po ścieżkach 😀

zuza 5 kwietnia, 2014 - 1:44 pm

W takich ciuchach mogłabym nawet iść pobiegać, na co dzień tego nie robię :p

Kas 5 kwietnia, 2014 - 1:45 pm

Ja jeżdżę na rowerze, bo to wolę dużo bardziej od biegania 🙂

Anonim 5 kwietnia, 2014 - 1:48 pm

Czy to jest wpis sponsorowany?

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 2:03 pm

Nie, jeśli wpis jest sponsorowany piszę o tym w tekście. Tutaj takiej informacji nie ma, jest za to informacja, że sama sobie to kupiłam 🙂

Rozumiem, że dziś nie wszystkie blogerki/blogerzy podpisują wpisy sponsorowane, czasem nie informują o tym czytelników i jesteście podejrzliwi. Mam nadzieje, że przykład idzie z góry i jesli popularni blogerzy będą wpisy sponsorowane oznaczać, Ci początkujący przyjmą to za coś oczywistego 🙂

brytfanna 5 kwietnia, 2014 - 1:52 pm

Bardzo podobają mi się czarne buty. Żarówiaste w ogóle mnie nie wzniecają, a myślałam, ze nie da się znaleźć innych.
Tylko stanik nie za bardzo – nie wierzę, że takie sieciówkowe cokolwiek trzymają. Gdybym uprawiała jakiś sport 😛 to na pewno kupiłabym Panache Sport.

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 2:00 pm

Ja też myślałam, że będę skazana na jaskrawe, kolorowe buty, na szczęście klasyka też jest w modzie 🙂

Anonim 5 kwietnia, 2014 - 2:34 pm

Ja jestem trenerem, przy okazji również biegam i pływam – wypróbowałam różne biustonosze sportowe i tylko Nike, zdecydowanie. Może inne sieciówki mają kiepskie biustonosze ale akurat Nike jest idealny – oczywiście dobrze dopasowany.

Renata 5 kwietnia, 2014 - 5:53 pm

Dla pan z wiekszym biustem polecam Shock Absorber. Ewentualnie Panache Sport.

Anonim 5 kwietnia, 2014 - 6:37 pm

taaaak,idealne, ale rozmiarówka jest niezbyt ciekawa,niestety ciągle brak 'większych’ modeli 🙁

Karolina FshMod 5 kwietnia, 2014 - 1:52 pm

Ja jakoś wolę się zamknąć w siłowni, wysiłek w plenerze to nie dla mnie – za dużo ławek by usiąść, za dużo budek i kiosków z lodami po drodze, a i cole jest gdzie kupić… 😉
Biegać nie umiem, krzywdę sobie raz zrobiłam przez złe obuwie. Ale co racja to racja, wieszasz taki rachunek za zestaw do ćwiczeń na lodówkę i wyrzuty sumienia każą Ci z niego korzystać xD. Jak nie zapłacę za karnet na siłownie to z kanapy się nie ruszę – gatunek ze mnie : leniwiec pospolity.

Młoda Żonka 5 kwietnia, 2014 - 1:53 pm

Ja nie wyobrażam sobie biegania ani uprawiania żadnego innego sportu nawet w takim staniku… Te z firm sportowych typu Nike są moim zdaniem za słabe i nic nie trzymają. Podskoczę i już odechciewa mi się biegać :p Jeżeli w ogóle mi się kiedykolwiek chciało :p

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 1:59 pm

haha 🙂
Ja jestem zadowolona, może to zależy od wielkości biustu?

Aleksandra 5 kwietnia, 2014 - 3:05 pm

Niestety nawet sportowe staniki najlepszych firm przy dużym / bardzo dużym biuście, nie będą „trzymać” naszych piersi tak jak byśmy tego oczekiwały. Mam naprawdę duży biust i znalazłam na to prosty sposób (po wypróbowaniu szeregu przeróżnych staników sportowych). Zakładamy (najlepiej bawełniany, bez usztywnień) stanik, który możemy nosić na co dzień, a na niego stanik sportowy, co sprawia, że czujemy się bardzo komfortowo. Dwa staniki? Może to brzmi niedorzecznie, ale jestem aktywna przez 6 dni w tygodniu i takie połączenie zdaje egzamin w 100%. Mam nadzieję, że tą radą pomogę innym czytelniczkom, które zmagają się z dużym biustem, a chciałyby swobodnie pobiegać :).

Anonim 5 kwietnia, 2014 - 11:35 pm

ALEKSANDRA Sportowe staniki firm Panache i Freya przytrzymają Ci wszystko…

Karolina 5 kwietnia, 2014 - 1:54 pm

Ta bluzka jest z krótkim czy długim rękawem? I ile kosztuje?

Ja dotychczas biegałam w zwykłych dresach, czy getrach, w tym co się nawinęło. Ale niestety w obcisłych getrach krok jest coraz niżej i muszę go co chwila podciągać. Biegałam po lesie, więc mogłam sobie na to pozwolić.
Teraz zacznę biegać po mieście i pora kupić jakieś spodnie biegowe.

I tutaj pytanie do Ciebie Elizo: takie spodnie biegowe nie zjeżdżają w dół jeśli są obcisłe? I czy muszą być bardzo obcisłe by się na miejscu trzymały? Bo takiej idealnej pupy i nóg na super obcisłe jeszcze nie mam…

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 1:58 pm

jest z krótkim rękawem i kosztuje ok 100zl. Spodnie super super się trzymają, nie zjeżdżają.

Joanna 5 kwietnia, 2014 - 3:00 pm

taką samą bluzkę kupiłam na zalando za 70zł 🙂

kasia 5 kwietnia, 2014 - 2:35 pm

nie ma to jak ubrać się na jogging za 8stów 😉

Magda 5 kwietnia, 2014 - 2:41 pm

Ja jestem zakochana w nike plus i sensorem w bucie, to dalo mi motywacje i caly czas ja trzyma! 🙂

Kapyl 5 kwietnia, 2014 - 3:02 pm

Do biegania dla biuściastych zdecydowanie Shock Absorber! Cena owszem, ale jakość – też owszem. Dziś zaczyn przygotowania do wrześniowego maratonu 🙂

triu88 5 kwietnia, 2014 - 3:31 pm

Jak chciałam kupić Shock Absorber to pani oznajmiła mi, że w moim rozmiarze nie produkują 🙂 W końcu zdecydowałam się na Panache Sport w rozm. G (kiedyś już go zresztą miałam). Do dziś zastanawiam się, czy pani mnie okłamała, nie mając tego rozmiaru po prostu, ale jestem zbyt leniwa żeby sprawdzić 😛

Anonim 5 kwietnia, 2014 - 4:21 pm

tez uzywam shock absorber 🙂 jest super
stanik jest mega wazny dla wszystkich rozmiarow, bo maly biust TEZ OPADA. niestety kazdy biust opada, a jak sie o niego nie dba to opadnie szybciej,
warto o tym pamietac, szczegolnie przy bieganiu

ja mam wersje ”ekonomiczna” stroju do biegania – odpowiedni stanik i buty – reszta moze byc przypadkowa

chuds 5 kwietnia, 2014 - 4:49 pm

Ja mam rozmiar stanika 65G i nie wyobrażam sobie trenowania w innym biustonoszu niż Shock Absorber. Idealny jest dla mnie ten w rozmiarze 70F i wiem, że na pewno są też większe. Polecam go absolutnie wszystkim. Biust ani drgnie! 🙂

http://zycienienabogato.blogspot.com/ 5 kwietnia, 2014 - 3:20 pm

Fajny strój to podstawa:) Te ciuchy nadają się też na „zwyczajną” siłownię, nie tylko do biegania. Chociaż ja lubię bardziej kolorowe rzeczy.

lifemanagerka 5 kwietnia, 2014 - 3:35 pm

Bardzo ładny, wręcz elegancki zestaw 😀

Ja biegam w dwóch stanikach 😉 nie jest to szczyt wygody niestety, ale przynajmniej biust mi nie skacze. Na tradycyjny stanik dopasowany przez brafitterkę zakładam jeszcze taki sportowy. Niestety nie udało mi się jeszcze znaleźć sportowego biustonosza, który dobrze stabilizowałby spory biust.

DRAGO . 5 kwietnia, 2014 - 4:10 pm

Yyy koszulka ze szmat za 5 zł, spodnie dresy bawełniane za 29 zł, buty Kalenji za 69 zł para, już tak zdarte że skarpety z nich wystają ale da się biegać 😀 Chyba się nie umywam :C

moniiika _ 5 kwietnia, 2014 - 4:19 pm

Mam nadzieje ze nie biegasz jak jest ciemno bo widze ze nie masz elementów odblaskowych. 😛

Popieram ze fajny stroj motywuje! Jak mi chęci brak to lecę po cos nowego do biegania i od razu checi wracają 😉

Magfashion.pl 5 kwietnia, 2014 - 4:32 pm

Drogie te buty, ale na pewno długo Ci posłużą.

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 4:41 pm

taki jest plan 🙂

Renata 6 kwietnia, 2014 - 2:22 pm

Przeciętna trwałość buta wynosi ok 500 – 800 kilometrów:). Potem trzeba kupic nowe.

Endorfinka 5 kwietnia, 2014 - 4:35 pm

Pamiętam moje biegowe początki rok temu. W trampkach za 30 zł, T-shircie i krótkich spodenkach. Dopiero po 4 miesiącach, gdy okazało się, że lubię bieganie i byłam w stanie przebiec 5 km bez zadyszki wydałam swoje oszczędności na moje pierwsze buty do biegania.
Nie ważne w czym, ważne żeby biegać 😀
A któregoś dnia będzie mnie stać na taki zestaw

Karolina FshMod 5 kwietnia, 2014 - 4:58 pm

Tu sie nie zgodze. mozna biegac w podartych gaciach i wyblaklej koszulce,ale buty dobiegania musza byc odpowiednie. W zlych butach mozna sobie krzywdy i urazow narobic. Przekonalam sie na wlasnej skorze. Lepiej zbierac na buty 3 miesiace niz pozniej cierpiec.

Endorfinka 6 kwietnia, 2014 - 12:09 pm

Tak, dzisiaj już bym nie wybiegła z domu bez butów z odpowiednią amortyzacją, ale wtedy to były moje biegowe początki. 5 min biegu-5 marszu itd. Bałam się, że nie dam rady i się zniechęcę, a wiadomo- buty nie są tanie.
No ale się udało i dziś moje stopy są bezpieczne 😀

aga 8 kwietnia, 2014 - 12:52 am

endorfinko, jak na osobe ktora biega niewiele wiesz o anatomii ludzkiej…. to nie o stopy same w sobie chodzi tylko o stawy, to one sa zagrozone i narazone na kontuzje i zniszczenie bez odpowiedniej amortyzacji. w tym kregoslup. stopy to tylko cząstka tego co mozemy popsuc.

Anonim 5 kwietnia, 2014 - 5:03 pm

Jestem chyba jakąś dziwną kobietą, bo nie miałam ciśnienia, żeby moje buty do biegania były ładne. Mój dialog z panem sprzedawcą był nieco inny :D.
Zapytał jakie buty, a ja odpowiedziałam, że dobre, ale na tyle tanie, bym nie żałowała, kiedy odechce mi się biegać :D.

ela 5 kwietnia, 2014 - 5:16 pm

Wiadomo, nuty to podstawa, fajnie mieć takie z dobrym systemem amortyzującym,ale to jednak nie wystarczy. Bieganie po chodniku to najgorsza rzecz jaka można zrobić swoim kolanom, chodnik to beton.. zero amortyzacji, troche lepiej asfatl, jakos pracuje pod naszym ciezarem, ale najlepiej biegac po trawie czy też ziemi. widze Często ludzi biegajacych koło pól mokotowskich którzy zasuwaja chodnikami, a dookoła zielen. to przerazajace.

Margo 5 kwietnia, 2014 - 5:47 pm

Ja niedawno odświeżyłam swoją garderobę pod kątem tej przeznaczonej do uprawiana sportu. Czarne pozostały tylko spodnie, a reszta jest bardzo kolorowa. Różowa koszulka i żarówiaście pomarańczowa bluza. Rozglądałam się jeszcze za butami. I te też będą obowiązkowo kolorowe. Taka ze mnie tęczowa dziewczyna. 🙂

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 5:49 pm

No i super, każdy lubi co inneo, Ty kolor, ja raczej szarości, brązy 🙂

Isabel 5 kwietnia, 2014 - 6:08 pm

Bieganie, jak również inne sporty uzależniają. Coś o tym wiem 😉
miesiąc temu totalna amatorka początkująca – dziś MUSZE rano pobiegać z moim pieskiem ( ogromnym bokserem).
rower, cwiczenia… samo szczęście 😉

KArolina 5 kwietnia, 2014 - 6:14 pm

Z butów będziesz na pewno zadowolona! Sama mam free runy i są to najwygodniejsze buty (sportowe i nie) jakie kiedykolwiek miałam. Czasami się smieję, że te buty wręcz same idą 😉 Co do koloru niestety szkoda było i wydać 450 na ten upatrzony, gdy na pewnej stronce zobaczyłam, że inny jest za 299 zł. Padło na chabrowy niebieski z pomarańczowymi sznurówkami i znaczkami, ale Twoimi czarnymi jestem zachwycona <3

yola 5 kwietnia, 2014 - 6:33 pm

Fash dlaczego nie widać Cię w telewizjach np. Śniadaniowych? Zawsze to lepsze promowanie bloga.

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 9:50 pm

Dostaje propozycje, ale nie korzystam z nich bo występowanie w tv w roli eksperta od nietypowych imion, czy eksperta od stylizacji gwiazd na czerwonym dywanie nie jest moim celem. Z resztą promocja bloga w tv to jednorazowy, nic nieznaczący strzał.

Karola Franieczek 5 kwietnia, 2014 - 6:58 pm

Widzę, że wszyscy w koło biegają. Super. Ja zaczęłam w lutym i to była jedna z najlepszych decyzji, jaką podjęłam. Nie powiem, nie było łatwo, ale satysfakcja jest ogromna, jak się dystans wydłuża. Pierwszy bieg był wręcz komiczny, o czym pisałam u siebie. Jak masz chęć się pośmiać to zapraszam. 😀 😀
A tak w ogóle, to niech żyją czarne buty, też mnie „żarówki” nie kręcą. Mam za to delikatnie oczobijną bluzę. 🙂

Dorota Zalepa 5 kwietnia, 2014 - 7:37 pm

Tak sobie właśnie obiecuję, że jak tylko wyzdrowieję, ruszam tyłek i biegam.

DamaWsieci 5 kwietnia, 2014 - 9:09 pm

Ja nie zabieram wody w ogóle, ostatnio jestem już na etapie biegania z obciążnikami na nogach, więc dodatkowy ciężar chyba by mnie zabił.

Patrycja MM 5 kwietnia, 2014 - 9:15 pm

Uwielbiam kompletowanie nowych strojów do „czegoś” 😀 Obecnie jestem na etapie szukania siłowni (do tej pory ćwiczyłam tylko w domu Mel B i Chodakowską przez rok) i już się nie mogę doczekać wybierania strojów 😀

Domi 5 kwietnia, 2014 - 9:18 pm

Szkoda Eliza ze nie napisałaś ze adopcja buldozkow kosztuje 400 zł. Wlasnie przed chwila sie zalogowalam na stronę bo chciałam przygarnąć jakiegoś psiaczka a tam w ostatnim punkcie w ankiecie taka wiadomość:/

Fashionelka 5 kwietnia, 2014 - 9:47 pm

Domi, To nie jest cena za psa, ale zwrot kosztów leczenia psa dla SAB, który oplaca wszystkie faktury za zabiegi i wizyty u weterynarza. 400zl to naprawde tak wiele, ze zrezygnowalas z adopcji?

gosia 6 kwietnia, 2014 - 12:54 am

Domi, ja adoptowałam psiaki ze schroniska, każdy za 25 zł. Czy naprawdę musisz mieć buldożka? W schroniskach jest wiele pięknych psów, które czekają na swojego człowieka.
400 zł może wydawać się, że to duża kwota jak na adopcję, ale przecież do przygarnięcia psiaka, trzeba się przygotować, wiec myślę, że gdybyś zaczęła teraz odkładać kasę, to wkrótce mogłabyś mieć swojego pupila. Poza tym pamiętaj, że utrzymanie psa to koszt powyżej 100 zł miesięcznie, więc jeśli nie jesteś w stanie przez jakiś czas odłożyć czterech stów na psa, to będziesz miała problem z jego utrzymaniem.
Ja przygarnęłam małego kundelka i dużego wilczura i miesięcznie ich utrzymanie wynosi około 220 zł + wizyty u weterynarza, bo trafiłam na chorowite pieski. Nie narzekam, ale czasami muszę zacisnąć pasa:) trzeba być przygotowanym i dobrze przemyśleć adopcję, bo to wiąże się z kosztami.

D. 5 kwietnia, 2014 - 10:48 pm

A jak potrzeba ruchu u Twoich psiaków? Myślałaś może o bieganiu z psem? Wbrew pozorom nadają się do tego nie tylko husky. 🙂

Fashionelka 6 kwietnia, 2014 - 8:50 am

Niestety buldożki się nie nadają, Rambo pobiegnie może 300m ale później mu się nudzi i chce wąchać. Za balonem mógłby ganiać godzinami, ale taka monotonia nie dla niego

Domi 5 kwietnia, 2014 - 11:01 pm

Fashionelko, niestety dla mnie to dużo 🙁 czy kazdy piesek wobec tego jest w adopcji chory , i nadaje sie do leczenia?

Fashionelka 6 kwietnia, 2014 - 8:49 am

99% tak. Jeśli 400zł jest dla Ciebie problemem to buldog francuski nie jest rasą dla Ciebie. Niestety te psy są obciążone wieloma wadami genetycznymi. Nie mówię, że każdy coś tam ma, ale ogromna wiekszość. Alergie, problemy z przewodem pokarmowym, z kręgosłupem. Co więcej zwierzęta z SABu nie rzadko są chore, trzeba liczyć się z wydatkami. My na Rambo wydaliśmy przez 2 pierwsze miesiące leczenia 2-3tys, a teraz leczenie Rockyego, operacja, leki, badania – kosztowała ponad 4tys zł. Byliśmy na to przygotowani.

Jeśli Twoja sytuacja uniemożliwia Ci pełną opiekę, powinnaś zrezygnować z adopcji tej rasy

Ja. 7 kwietnia, 2014 - 10:43 pm

DOMI przygarnij lepiej kundelka ze schroniska albo popatrz ogłoszenia na tablica.pl czy allegro.pl
Na tych portalach zwierzęta są często oddawane zupełnie za darmo (dziś np. widziałam, że ktoś oddaje młodego yorka zupełnie za free), jednak pamiętaj, tak jak mówiły dziewczyny, że posiadanie psa to wydatek. Nawet dla psów z ras odpornych na choroby często zdarzają się różne wypadki (już nie wspominam o obowiązkowych szczepieniach) i wtedy trzeba iść do weterynarza, a to wiąże się z kosztami. Moja koleżanka ma kundelka (niby tani pies, bo dostała za darmo), a mimo tego piesek ma alergię na tanie karmy i trzeba mu zapewnić odpowiednią, droższą.

aga 8 kwietnia, 2014 - 1:05 am

JA twoja kolezanka ma kundelka i karmi go karmami sklepowymi? wybacz ale dla mnie to jest chore. rozumiem psy, ktore sa niesamowicie wymagajace, maja chore zoladki itp, ktorym potrzeba jakichs „cudów” ale wiekszosc psów nie powinna nawet wąchac tych swinstw ze sklepow. psa powinno sie karmic weglowodanami w postaci makaronu/ryzu + porcja mięsa + warzywa np marchew + np troche siemienia lnianego – wszystko procz siemienia ugotowane. to jest prawidlowa dieta, zdrowa a nie jakies g… ze sklepu z torby w ktorym miesa jest 0,4% (niech kolezanka poczyta sklady). ludzkie lenistwo nie zna granic, nie chce sie ludziom gotowac dla psow ale i na to jest sposob. ugotowac raz na 2 tygodnie dużą porcje, podzielic je na 14 mniejszych i zamrozic i kazdego dnia wyjmowac nową porcję z zamrazalnika do lodówki by sie rozmrozila a pozniej chwile podgrzac – dla leniwych opcja mikrofala. dbajcie ludzie o swoje psy! nie karmcie ich syfem ze sklepu typu sucha karma czy puszki, duzo psow ma po nich np gazy do tego smiedzące. to bezwartosciowe, puste żarcie. czytajcie sklady! nie dosc, ze takie jedzenie jest lepsza to tak naprawde jest tansze (no chyba, ze ktos karmi najtansza z mozliwych karm w torbie 10 kg za 20 zł – chociaz niezaleznie od ceny wiekszosc sklepowych karm to tak naprawde to samo). najtansze mięso – okrawki, mozna kupic za 3 zl/kg, 1 kg makaronu w biedronce to około 2,30 zł, pol kg siemienia 4-5 zł i warzywa zaleznie od sezonu 1-5 zł/kg. lepsze zdrowie naszego zwierzaka = mniejsze prawdopodobienstwo chorób i wizyt u weta.

paulin 6 kwietnia, 2014 - 12:31 am

Lepiej nie biegaj po asfalcie/chodniku. Szkoda kolan 😉

Drycha 6 kwietnia, 2014 - 12:53 am

Też kupiłam sobie ten stanik! Kosztował mnie chyba 99zł w Intersporcie, nie pamiętam dokładnie. W każdym razie fajnie trzyma, co ma trzymać 😉

Causeloveit 6 kwietnia, 2014 - 1:17 am

Tyłeczke ruszony i zrobione 10 km w mini maratoniku. Polecam 🙂

Fashionelka 6 kwietnia, 2014 - 8:44 am

wow!

Karolina 6 kwietnia, 2014 - 9:31 am

Kurczę! Mimo tego, że bardzo lubię kolorowe stroje sportowe to Twój zestaw bardzo mi się podoba! 🙂 ten top jest niczym wisienka na torcie <3

Karolina 6 kwietnia, 2014 - 9:32 am

aaaaa! I koniecznie musisz się w nim zaprezentować 🙂

zyta 6 kwietnia, 2014 - 4:41 pm

Ja jestem dużo starsza od Ciebie i też „ruszyłam tyłek z kanapy” biegam, uprawiam jogę. Uważam, że sportowa moda jest teraz bardzo fajna – kolorowa i wesoła. Twój zestaw nie urzekł mnie :(, ale fajnie że propagujesz ruch i sport – jestem za. Każdy tylko musi sobie znaleźć najodpowiedniejszą formę ruchu dla siebie.

Marta 6 kwietnia, 2014 - 5:00 pm

Oj poprawka, Nike to po prostu świetna firma! mam ten sam model butów, chwalę sobie szalenie. A jeżeli chodzi o ubrania – po prostu lubię ich kroje i styl. Jest lekki i wydaje się bardziej „nowoczesny”.
Ale dresikiem Adidas Originals bym nie pogardziła 😉

Nana 6 kwietnia, 2014 - 9:29 pm

Nie wiem czy Cię sprzedawca poinformował, ale do Nike Free Run powinnaś mnieć odpowiednio przygotowaną stopę, ponieważ ze względu na swoją budowę i tzw. naturalne bieganie możesz sobie zrobić krzywdę. WIelu kilometrów życzę 🙂

Anonim 6 kwietnia, 2014 - 9:43 pm

Mam podobne zdanie co do marki nike 🙂 No i zresztą takie same spodnie (199 zł) i podobne buty 😉 Endomondo jest the best! Biegam od roku i tak jak kiedyś nie wyobrażałam sobie tego robić, teraz nie potrafię bez tego żyć 😛 Ostatnio zrobiłam nawet półmaraton :)))

chudy 6 kwietnia, 2014 - 10:56 pm

Ja ruszyłem się 17 marca! Od tego czasu, systematycznie co drugi dzień sobie biegam.. Godzinkę (mniej więcej) co daje od 9 do 12 km! Jednak stroju własnego jeszcze nie mam. Biegam w dresach i 'chudej’ bluzie Pumy. Jednak w maju, jeśli dobrze pójdzie, zaopatrzę się w normalne ciuchy 😀
Do dziś na swoim koncie mam prawie 13 godzin biegania (w 11 sesjach) i ok. 115 km. Na telefon kupiłem sobie opaskę na ramię – polecam, telefon nie ciąży w kieszeni, a sama opaska ani trochę nie przeszkadza w biegu i ruchu rękoma. (najtańsze typy opaski: za 15zł z allegro, lepsze w sklepach od 40zł 😉 – ja jednak miałem ograniczony budżet)
Bieganie jest świetną opcją na pożyteczne spędzanie czasu. Gdy pomyślę, że te 13 godzin spędziłbym przed komputerem i grami.. Niefajnie, co nie? A kondycja się poprawia 😀 Może w przyszłym roku wystartuję w półmaratonie, albo maratonie hohoho 😀

Ruda 7 kwietnia, 2014 - 11:05 am

Już dawno ()() ruszamy 😀 Bieganie to świetna sprawa, a ciuchy wybrałąś idealne – sama mam odzież dry fit od kilku lat i jest to rewelacyjna sprawa! Stanik sportowy jedynie doradzałabym firm, które się na tym znają – nike niestety do nich nie należy 😉 Za niewiele więcej masz rewelacyjny panache sport, chyba najlepszy sportowy biustonosz na rynku, i masz gwarancję, że oddajesz biust w dobre miski, że tak powiem 😉
Z butów nike nie byłam zadowolona – pierwsze miałam własnie od nich, nie pamiętam modelu, ale po zabieganiu ich na amen kupiłam reeboki – i różnica jest niesamowita, do nike już nie wrócę 😀

Karina 7 kwietnia, 2014 - 12:04 pm

hej,
jesli chodz o telefon to warto zainwestowac w etui naramienne dedykowane na iPhone’a 😉 Natomiast jeśli chodzi o buty… nie wiem czy sprzedawca odpowiednio je dobrał, buty minimalistyczne czyli takie jak nike free nie nadaja sie dla początkujących poniewaz czesto ich technika biegu pozostawia wiele do życzenia. Często lądują na piecie bo obciązą stawy a buty nike free maja bardzo, bardzo małą amortyzacje co może skończysz sie kontuzją. Bieganie naturalne jest dla bardziej zaawansowanych biegaczy. pozdrawiam!

Miśka 7 kwietnia, 2014 - 10:38 pm

buty piękne! Też nie podobają mi się te kolorowe, pstrokate

Nat 8 kwietnia, 2014 - 10:34 am

Widzę, że blogerzy idą na całość i zaczynają biegać! Super! 🙂 Ja w niedzielę przebiegłam swój pierwszy półmaraton! 🙂 Niesamowite szczęście i radość, dlatego jak mogę każdego przeciągam na biegową stronę mocy. Co do butów, to racja, niekoniecznie ładne, ale praktyczne! Mnie uratowały od bólu piszczeli i kolan. Strój do biegania uzupełniałam systematycznie. Do telefonu są specjalne etui – można założyć na ramię (i są w ładnych kolorach!). A butelkę z wodą zaczęłam potrzebować dopiero po przebieganiu 15 km, więc od razu nie trzeba jej zabierać ze sobą 🙂 Eliza powodzenia! Lekkich nóg! 🙂

Dash 8 kwietnia, 2014 - 1:58 pm

Co jak co, ale jeśli o bieganie chodzi Nike, Adidas czy Reebok nie umywają się nawet do Asicsów…

Nat 8 kwietnia, 2014 - 7:58 pm

Jeżeli chodzi o buty, to ja mam Saucony i jestem mega zadowolona 😉 Ta sprawa jest mocno indywidualna. Jeżeli chodzi o ubrania, to mam koszulkę i legginsy 3/4 z Asicsa są świetne. Legginsy nie spadają, świetnie leżą i są absolutnie genialne – bo nie odciskają się na pośladkach i nie widać gumek od majtek, co niestety jest domeną większości takich spodenek. Koszulka z asisca też jest świetna, ale moim zdaniem powinna być bardziej wycięta pod szyją 🙁 za to jest zrobiona z lekkiego materiału, który świetnie się sprawdza.

Asia 8 kwietnia, 2014 - 2:31 pm

Eliza, w jakim miejscu „trzymasz” iphona, wode podczas biegania? Jak to organizujesz by bylo Ci wygodnie?

Kasia 8 kwietnia, 2014 - 11:37 pm

Eliza kompletnie nie zgodzę się ze stwierdzeniem, ze skarpetki to nie jest coś niezbędnego. Skarpetki to jest nieodłączny element butów technicznych, a takie bez wątpienia są buty biegowe. Pracowałam jakiś czas w sklepie sportowym i zajmowałam się butami i do tej pory nie rozumiem, jak ludzie, którzy potrafili wydać na buty trekingowe kwoty rzędu kilkaset złoty żałowali kilkudziesięciu złotych na skarpetki. Prawda jest taka, że nie sposób poznać wszystkich zalet i cech buta bez odpowiedniej skarpetki. Można wydać na buty jak wyżej 400 złotych i włożyć w nich skarpetki dajmy na to z h&m, to równie dobrze można było dać za buty o połowę mniej i byłoby to samo. Prawdą jest, że odczujemy różnicę w ułożeniu stopy, amortyzacji, lekkości obuwia, ale co z odpowiednią wentylacją stopy, jej przemieszczaniem w bucie itd.? Jeżeli kupujemy dobre buty do biegania, fitnessu, tenisa, trekkingu to nie żałujmy tych paru groszy (w porównaniu z kosztem butów) na skarpetki! ot taki mój mały apel 😉
A co do strojów biegowych/sportowych to chwalę sobie markę nike, głównie za buty i niektóre części odzieży, ale odkąd wypróbowałam markę Under Armour z trudem zmieniam ją na jakąkolwiek inną. Polecam każdemu i każdy ma to samo odczucie 🙂
A i co do biegania, Eliza przewertuj strony o bieganiu i zacznij od dobrego programu treningowego odpowiedniego dla swojego poziomu wytrenowania, żebyś się nie zraziła do tej dyscypliny tylko ją pokochała. Coś o tym wiem, bo zaczynałam czterokrotnie, a teraz nie wyobrażam sobie nie biegać! 🙂
aaaale wypracowanie, pozdrawiam! 😉

jww 9 kwietnia, 2014 - 11:14 am

Eliza, piszę w kwestii butów do biegania. Niestety większość osób popełnia ogromny błąd kupując buty. Patrzy na kolor, materiał, grafikę, czy są wygodne, czy są wysokie, niskie itp. Aby nie zrobić sobie krzywdy podczas biegania pamiętajcie, że buty muszą być idealnie dobrane do kształtu stopy! Idąc do profesjonalnego sklepu biegowego sprzedawca powinien zapytać czy jesteś supinatorem, pronatorem czy masz normalne ułożenie stopy podczas chodzenia. Następnie powinien poprosić Cię o pokazanie butów, w których przyszłaś do sklepu. Już to mu podpowie jakie masz tendencje do stawiania stopy. Kolejny krok to zbadanie odcisku stopy na specjalnej macie. Odcisk daje pogląd jakie buty dobrać, czy wzmocnione od zewnątrz lub zewnątrz czy o neutralnej budowie. Jeśli założysz zaproponowanego buta przez sprzedawcę następnie musisz się przebiec w nich po sklepie lub po bieżni. Taka próba to test czy będzie Ci w nich wygodnie. Powinnaś tak robić aż do momentu jak znajdziesz te idealne. W przeciwnym razie źle dobrane buty mogę nawet zdeformować stopę! Eliza próbujesz wielu sportów, ale kluczowe jest jakiego sprzętu używać. Moja propozycja to post o tym jak dobrać idealny sprzęt do uprawiania sportu, np. do biegania i najważniejszej rzeczy jaką są buty !

Katsuumi 12 kwietnia, 2014 - 5:27 pm

Fash, sport to samo zdrowie, także zupełnie rozumiem, że zaczęłaś biegać 🙂 powodzenia, obyś się nie niechęciła!

Gość 16 kwietnia, 2014 - 5:49 pm

Próbowałaś staników sportowych Panache albo SA? Przy nich Nike wypada naprawdę słabo i wbrew temu co może się wydawać nie chronią biustu jakoś szczególnie.

gosia 21 kwietnia, 2014 - 7:18 pm

biegasz po chodniku? Z tego co się orientuję i z rozmowy z osobami ze sklepu Nike zrozumialam ze te buty nadaja sie na treningi na hali lub silowni a w zadnym wypadku na asfalt.

Dalena 6 maja, 2014 - 1:38 pm

Ja właśnie rozpoczynam przygodę z bieganiem. Niestety nie mam obecnie kasy na markowe ubrania i buty, więc musiałam zadowolić się czymś tańszym. W sportowy stanik z pewnością muszę zainwestować, bo w zwykłym faktycznie nie biega się w pełni komfortowo 😉 Na razie z moją kondycją nie jest zbyt dobrze, ale każdy przebiegnięty metr daje niesamowitą satysfakcję i poczucie wolności!

taissa 18 maja, 2014 - 1:21 am

no właśnie, teraz na blogach szał na #bringfit, czy też zamierzasz zrzucić nadwagę czy pozostaniesz przy promowaniu afirmacji kobiecych kształtów?

Anonim 18 czerwca, 2014 - 11:54 pm

Stanik Nike? Nie wiem czy to taki dobry pomysl, kto chce pobiegac albo pocwiczyc lepiej niech idzie po Shock Abrorber albo Freye, ale w Polsce chyba trudno kupic dobry stanik sportowy, przynajmniej ja szukalam ostatnio we Wroclawiu i nic.

passionatka 20 czerwca, 2014 - 12:37 pm

Mam te spodnie i stanik, tylko w czarnym kolorze. Są świetne, polecam!

Megi 8 grudnia, 2014 - 1:10 pm

Niestety odpowiedni strój do biegania kosztuje, co doskonale widać na Twoim przykładzie 🙂 Jeśli jednak nasza przygoda z bieganiem nie jest chwilową modą, to z pewnością warto zainwestować w stosowną odzież, a przede wszystkim buty, które pozwalają zdecydowanie zmniejszyć obciążenie naszych stawów.
Jeśli zaś chodzi o pozostałą odzież taką jak koszulka, spodnie czy skarpety, to na początku nie jest to aż tak bardzo niezbędne, aczkolwiek z pewnością poprawi komfort biegania.
Moja rada dla początkujących biegaczek: proponowałabym biegać w bardziej miękkim terenie (np. po lesie) – zdecydowanie mniej bolą później stawy 🙂

Active 16 września, 2015 - 10:17 am

Strój do biegania jest bardzo ważny! A przedstawiona przez Ciebie propozycja jest idealnym zestawem!

Comments are closed.