Wracam z kolejnym jadłospisem. Są w nim same hity! Wiecie, kiedy słyszę jak ktoś mówi, że zdrowa dieta jest niesmaczna, nudna i monotonna to myślę sobie – ludzieeeeee, co za bzdury gadacie! Ja codziennie odkrywam coś nowego i pysznego. Eksperymentuję, testuję i zachwycam się tym jak pyszna może być zdrowa kuchnia. W moim przypadku stawiam na kuchnie semiwegetariańską, a dokładniej pescowegetariańską, która dopuszcza jedzenie ryb i owoców morza.
Cieszę się, że moje pichcenie (zwłaszcza to na Insta Story) tak Was motywuje i inspiruje! Piszecie mi, że dzięki tym filmikom zaczęliście więcej gotować. Czego chcieć więcej?! 🙂
Śniadanie: Placek amarantusowy
Składniki: pół banana, 2 łyżki płatków z amarantusa (mogą być też płatki jaglane, owsiane, z komosy ryżowej, ryżowe itd), jajko
Przygotowanie: Miażdżymy widelcem banana, dodajemy jajko i energicznie mieszamy. Następnie dodajemy płatki i znowu łączymy ze sobą wszystkie składniki. Placek smażymy z dwóch stron na odrobinie oleju kokosowego.
II Śniadanie: Koktajl owocowy
Na drugie śniadanie pije zwykle (warzywny) sok albo koktajl. Obecnie moim ulubionym jest koktajl na bazie wody kokosowej albo zielonej herbaty. Wrzucam do blendera kielichowego garść borówek, połówkę banana, połówkę mango i zalewam wszystko szklanką wody kokosowej albo zielonej herbaty.
Obiad: Tarta porowo-łososiowa
To stary przepis do którego często wracam. Spód jest kruchy i pyszny, jego sekretnym składnikiem jest… twaróg półtłusty! Farsz to idealna smakowa kompozycja. Słodycz podduszonego świetnie komponuje się ze słonym łososiem i serem Grana Padano. Zachwycicie tym daniem wszystkich!
Przepis tutaj
Przekąska: Szparagi z jajkiem i łososiem
Zaczyna się sezon na szparagi. Gotuję je dosłownie kilka minut w koszyczku do gotowania na parze, na oleju kokosowym robię jajka sadzone i dodaję dzikiego łososia. Staram się nie kupować hodowanych ryb, stawiam na te złowione i Wam też to polecam
Kolacja: Indyjskie kotlety ziemniaczane
Nie lubię marnować jedzenia, dlatego z pozostałych po obiedzie ziemniaków robię kotlety. Są pyszne, aromatyczne i sycące. Podaje je z jogurtem z kolendrą albo z salsą z mango. Czasem podaje je też do obiadu jako alternatywa dla ziemniaków.
Utłuczone ziemniaki (1kg) mieszamy z 2 łyżkami masła klarowanego, jajkiem, łyżką mielonego kminku, łyżką kolendry, łyżką imbiru, łyżką czosnku, solą, 1/8 łyżeczki cynamonu i odrobiną pieprzu. Następnie dodajemy zielony groszek (pół puszki) i garść namoczonej wcześniej żurawiny). Delikatnie mieszamy, formujemy płaskie kotlety i smażymy je na oleju kokosowym. Przepis mówi by smażyć je w głębokim tłuszczu, ale ja smażę na odrobinie na odrobinie oleju z dwóch stron. No mówię Wam PYCHA!
Smacznego!
PS Dalej ktoś twierdzi, że zdrowa dieta jest nudna, niesmaczna i monotonna? 🙂
34 komentarze
Eliza, łosoś to mięso. To bardzo dobry jadłospis, ale nie wegetariański ;D
Tak, to jadłospis semiwegetariański, a dokładniej pescowegetariański 🙂
Eliza, czekalam na ten wpis od dlugiego czasu! Ogladam Cie na snapie i zawsze smaka mi robisz tymi pysznosciami! W tym tygodniu koniecznie wyproobuje indyjskie kotelty ziemniaczane, wygladaja cudownie! Juz nie moge sie doczekac ich smaku, gdyz kocham wszystko co z ziemniakow robione <3 Poza tym, uwielbiam zdjecia w tym wpisie! Sa takie urocze i zachecajace do jedzenia! Przy okazji, chcialabym zaprosic Cie do siebie na bloga. Pare minut temu dodalam nowy wpis, gdzie opisuje 10 rzeczy, ktore zaskoczyly mnie kiedy mieszkalam w USA. Wiesz jaka jest ulubiona przekaska wielku Amerykanow, albo ze na czerownym swietle mozna skrecac w prawo ? 🙂 Pozdrawiam i zapraszam 🙂
Wyglada bosko… patrząc na jadłospis chyba bardzo ludbisz łososia ?
Luuubię bardzo 🙂
Zrobiłam dziś te kotleciki! Na stale zagoszczą w mojej kuchni. Dzięki Elizka
Bosko!!! 🙂
Ja je robię zwykle wlaśnie z resztek po obiedzie, nic się nie marnuje 🙂
Hej Eliza! W ubiegłą środe rano natknęłam sie na reportaż w Pytaniu na śniadanie gdzie pewien znawca ds. żywienia etc zaburzył całe moje dotychczasowe myślenie o oleju kokosowym. Jeśli miałabyś chwile spojrzyj prosze na ten reportaż. Jestem ciekawa jakie jest twoje zdanie na ten temat. Dla mnie brzmi przekonywująco, niestety 🙁
PS. Również należe do tych, ktorzy dzieki tobie przekonali się do zdrowej diety, dzieki za motywacje 😉 pozdrawiam!
Świetny jadłospis, dania wyglądają bardzo smakowicie:) Jestem wegetarianką, ale część z nich na pewno przetestuję, pozdrawiam:)
O Mamuniu, okazało się, że wszystkie składniki do przygotowania śniadanka z pierwszego przepisu mam w domu! Najlepiej:) Ja czasami wieczorem jestem tak zmęczona po pracy, że nie chce mi się robić kompletnie nic, a już tymbardziej gotować, ale cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo, dlatego postaram się wypróbować przynajmniej niektóre przepisy:) A kotleciki ziemniaczane pamiętam jeszcze z domu, Mama robiła nam takie, gdy zostały jakieś ziemniaki z obiadu:) Pozdrawiam serdecznie!
Czy te płatki np ryżowe do placka trzeba wcześniej ugotować czy może daje się takie prosto z woreczka? Może to głupie pytanie ale na razie zaczynam swoją przygodę w gotowaniem :))
Nie, surowe 🙂
Zrobiłam na śniadanie placka z płatkami owsianymi, wyszedł pyszny. Obawiałam się, że bez cukru będzie niedobry ale był pyszny, cukier niepotrzebny 🙂 Jedynie miałam problem z przewróceniem go na drugą stronę, rozpadł mi się :/ Czy ktoś miał tak samo ??
Pozdrawiam 🙂
Ewa, najważniejsze to równomiernie rozsmarować tłuszcz na patelni, ja uzywam do tego silikonowego pędzelka. Co więcej, patelnia musi być bardzo rozgrzana i jak wlejesz na nią pomieszane skladniki to przez chwilę smaż na dużym ogniu, dopiero potem zmniejsz. Placek przewróć dopiero kiedy widocznie urośnie i będzie podsmażony spod spodu 🙂 No i przewracamy jak naleśnika, po prostu podrzucamy 🙂
Miałam to samo za pierwszym razem, rozpadł się bo masa nie była gęsta, następnym razem dodaj więcej płatków i będzie git:)
Od dłuższego czasu kusisz mnie wegetarianizmem i zastanawiam się, czy dałabym radę 😀 Może najpierw potraktuje to jako miesięczne wyzwanie i zobaczę jak mi pójdzie
Dori, ja nie jestem wegetarianką, nie chcę się szufladkować. Ograniczyłam mięso, ale raz na jakiś czas zjem burgera czy tatara. Po prostu staram się jeść zdrowo, stawiam na warzywa. Czuję się cudownie, mam fajną sylwetkę, zero problemów trawiennych, czego chcieć więcej? 🙂
Muszę przyznać,że szczególnie te kotleciki wyglądają przepysznie i czas je będzie zrobić według Twojego przepisu <3
Kotlety są mistrzowskie, polecam bardzo 🙂
Wszystko wygląda świetnie <3
mmm!! Jakie pyszności <33
strasznie małe porcje! nie jesteś po niech głodna?
Nie jestem w ogóle 🙂
Wszystko fajnie,ale porcje wydaja mi sie strasznie małe,ja bym padla z glodu (np sam koktajl na 2.sniadanie)
To propozycja jadłospisu, jeśli myslisz, że to dla Ciebie za mało to oczywiście zwiększ porcje 🙂
Nie obraź się, ale moim zdaniem te potrawy naprawdę nie powinny być prezentowane pod żadną wariacją diety, która w nazwie ma „wegetariańska” – i nie chodzi tu o ryby czy owoce morza. Jajko, twaróg, jogurt, masło itd…
Adka, poczytaj czym jest semiwegetarianizm
PS a wegetarianizm jak najbardziej „pozwala” na jedzenie jajek czy nabiału
Spokojnie, o moje oczytanie nie musisz się martwić 🙂
Pod względem ideologicznym semiwegetarianizm można chyba przyrównać do modnej ostatnio „postprawdy”.
Ja uważam, że to jest świetna opcja. Ograniczenie jedzenia mięsa powinno cieszyć zawsze. Ludzie idą na dietę roślinną z różnych względów: ieologicznych, zdrowotnych itd. Ja nie wyobrażam sobie nie jeść ryb czy owoców morza, uwielbiam je, są też bardzo zdrowe. Pescowegetarianizm to super sprawa dla tych, którzy z ryb nie chcą rezygnować. Ja nie zrezygnowałam całkowicie z czerwonego czy białego mięsa, ale bardzo je ograniczyłam. Nie nazywam się wegetarianką, semiwegetarianką ani weganką. Nie szufladkuję się i wyznaję zasadę złotego środka. Po prostu staram się jeść zdrowo i do tego zachęcam innych 🙂
mniam smacznie wszystko wygląd 😛 koniecznie musze zrobic tarte <3
Matko przenajświętsza na te Twoje kuchenne wpisy ciesze sie jak 5letnie dziecko,a zaznaczam że lat mam 31:-)
Cudownie jest mi odkrywać kuchnie roślinną z Tobą,ale też tak naprawdę dzięki Tobie! „Jadłonomie” posiadam od dłuższego czasu -jestem fanka zupy z gruszki i pietruszki,ale tak naprawde robiłam z tej książki potrawy bardzo sporadycznie.Teraz dzięki Twoim wspisom i Instastory opętało mnie totalnie roślinne szaleństwo:wertuje, wyszykuje przepisy i już nie mogę się doczekać jak stane w kuchni i bede „pichcić”:-)
Moim największym problem jest tylko…od czego zacząć:-)
Jeju ale się cieszę! Paulina, super! Jak znajdziesz jakieś fajne przepisy to podrzucaj linki plis!! 🙂
Nie jem też jajek 🙁 jednak wiele przepisów jest z jajkami zawsze w necie i u Ciebie. Wiem, ze można zastąpić chia podobno, super byłoby gdyby i takich przepisow bylo więcej! Nie wiem co gotować nowego… Bez ryb, mięsa i jajek. Eliza pomóż
Eliza, cóż za pyszności! Ta tarta mnie zachwyciła! Muszę spróbować 🙂
Comments are closed.