21 października, w moje 29 urodziny wypuściłam w świat drugiego Fash Food Booka. Pomysł na drugą, jesienno-zimową wersję zrodził się w mojej głowie jakieś 7 tygodni temu. Zakasałam rękawy i zabrałam się za tworzenie przepisów, które bazują na sezonowych i łatwo dostępnych produktach.
Nie macie pojęcia, jak bardzo jestem szczęśliwa, że moje pichcenie tak przypadło Wam do gustu. Jestem też wdzięczna, że mi zaufaliście! Pierwszy e-book (na dzień 24 października 2018) sprzedał się w liczbie 5800 egzemplarzy. Nawet w najśmielszych snach nie zakładałam takiego wyniku! Zwłaszcza że wszyscy ostrzegali mnie, że w Polsce e-booki sprzedają się kiepsko, że liczy się tylko papier.
Kolejny dowód na to, że warto działać zgodnie ze swoją intuicją, być wytrwałym i skutecznie dążyć do wyznaczonego celu.
Jesienno-zimowa edycja
Mijają dokładnie dwa dni od premiery Jesienno-Zimowego Fash Food Booka. Sprzedało się już ponad 1500 egzemplarzy! Nie spodziewałam się takiego wyniku! Nie w ciągu dwóch pierwszych dni!!
W jesienno-zimowym Fash Food Booku znajdziecie 85 semiwegetariańskich przepisów. Oprócz podstawowych receptur są też przepisy na jesienno-zimowe napoje, przetwory, śniadania, obiady, przekąski i słodkości.
Tylko dwa przepisy są z rybą i sześć z serem (który można pominąć). Reszta to przepisy wegańskie i bezglutenowe.
Jestem z niego na maksa dumna. Jest większy, doskonalszy i lepszy od swojego poprzednika. I to nie są moje słowa! Cytuję recenzję posiadaczy nowego ebooka 🙂
Semiwegetarianizm wciąż jest mi bliski, ale w tym eBooku ogromną większość stanową przepisy wegańskie. Małymi kroczkami zmierzam ku zielonej stronie mocy 🙂
Rzućcie okiem na spis treści
#fashfoodbook
W poprzednim e-booku zachęcałam Was do wrzucania na Instagramie zdjęć dań z hashtagiem #fashfoodbook. Wyobrażacie sobie, że znajduje się tam już ponad 700 zdjęć!? 700 przepięknych zdjęć dań z moich kulinarnych książek! Nie przestaje mnie to cieszyć i zaskakiwać.
Rzućcie na niego okiem, zrozumiecie, z czego wynika mój zachwyt!
Przykładowe przepisy w ebooku
Macie już swojego fash food booka? Dajcie znać jak wrażenia 🙂
16 komentarzy
Cześć,
Co prawda jestem mięsna, ale te zdjęcia wyglądają mega apetycznie!
Pozdrawiam,
Kasia
Mam nietypowe może pytanie: czy większość przepisów zawiera warzywa i owoce surowe czy poddane obróbce termicznej? Mam takie kombi alergii, że surowe mogę jeść sałaty i ogórka zielonego 😡 i baaaardzo ciężko znaleźć mi wege przepisy dla mnie, tzn pojedyncze tak, ale jak są już zebrane w książce, to okazuje się, że zjeść mogę tylko kilka procent z proponowanych dań…
Gratuluję drugiej publikacji! Czy mogłabyś zdradzić jaki procent przepisów wymaga piekarnika? Obecnie wynajmuje mieszkanie, z maleńką kuchnią bez miejsca na takie przywileje.
Z góry dziękuję!
Mam i nie zawaham się go użyć 🙂
Ja dziś zrobiłam już falafele i zupę z pieczonych warzyw z chipsami!!! Mąż zachwycony
Cóż można powiedzieć – dziękuję za stworzenie tego cuda. Od prawie 2 miesięcy nie jem mięsa i jak tylko zaglądam do Twoich przepisów wiem, że to była dobra decyzja.
Bekonem z kokosa zajadam sie codziennie, właściwie traktuje to jak zdrowe chipsy 🙂
Teraz będzie hitem falafel! Jutro działam.
Jedna tylko rzecz to mały minus – brakuje mi odnośników ze spisu treści na konkretne strony. Czesem chce coś szybko wyszukać i byłoby to dużym ułatwieniem jeśli jednym kliknięciem znajdziemy sie na danym przepisie.
Ściskam
Mam pierwszego i drugiego na pewno też kupie, dzięki za te super zniżkę
Gratuluję kochana! :)))
Fash, masz literówke w spiesie tresci – sosem chrzanowym 😉 kolejny ebook bedzie u mnie soon 😀
Niedługo mam urodziny, więc muszę się uśmiechnąć do mojego ukochanego o tę książkę 🙂
Elizaa, opublikujesz na blogu kilka przepisów 'na spróbowanie’ tak jak w przypadku pierwszego? 🙂
Eliza, okładka jest przepiękna! A spis treści taki pyszny ? życzę sukcesu ???
Kupiłam pierwszego i drugiego. Z drugiego zrobiłam na razie tylko puree z dyni, ale odkrycie że można dodać je do kawy było bezcenne. Pychotka.
Zapowiada się świetnie, bardzo ładnie to wygląda 🙂 „Ktoś” się napracował 😉
Spis treści genialny, więc zamówione!
Nie dość, że zdjęcia takie piękne to jeszcze te przepisy!!! Mam nadzieję, że materiał posłuży mi nie tylko w sezonie jesienno-zimowym 🙂
Comments are closed.