Rowerem w Londynie

przez Eliza Wydrych

Godzina jazdy na rowerze w średnim tempie skutkuje trzystoma spalonymi kaloriami. Mało? Podczas jazdy na rowerze znacznie podnosi się poziom endorfin (hormonów szczęścia). Wciąż nic? Jazda na rowerze poprawia pracę serca, wyrabia mięśnie nóg, pośladków i brzucha oraz zwiększa wentylację całego ciała. Rower więc to nie tylko środek transportu, ale też narzędzie do poprawiania kondycji i samopoczucia. Odczuwam to na własnej skórze od ponad dwóch miesięcy, czyli od momentu kiedy zaczęła się na blogu kampania marki Kross. Wcześniej jeździłam na rowerze górskim, ale to dopiero rower miejski sprawił, że zakochałam się w jeździe na rowerze. Szerokie siodełko, hamowanie pedałami, wyprostowana sylwetka, pakowny kosz (w którym zmieści się wieeele) i boski design. To atuty rowerów miejskich, które deklasują górale.

Nasz wypad do Londynu obfitował w mnóstwo atrakcji m.in trip po kilku restauracjach serwujących potrawy z różnych zakątków świata. Jak najlepiej spalić kcal jak nie jeżdżąc na rowerze?! Jeździłyśmy po centrum Londynu, zwiedzałyśmy z pozycji siedzącej te najważniejsze miejsca i robiłyśmy kilka przystanków na piknik, czy zdjęcia.fashionelka rowerbig benrowery miejskie LondynMiejskie rowery stają się coraz popularniejsze. W większych miastach tworzone są miejskie wypożyczalnie, a kobiety porzucają sportowe stroje na rzecz tych kobiecych czy eleganckich. O modzie rowerowej pisałam Wam w pierwszym wpisie dodanym w ramach kampanii Kross, prezentowałam tam stylizacje rowerowe mieszkanek kilku europejskich stolic. Przekonywałam, że stereotyp typowego rowerzysty ubranego w dres i czapkę z daszkiem odchodzi do lamusa na rzecz Cycle Chic! wyporzyczanie rowerów londynfashionelka kross
Zrobiłyśmy ponad 15km, spaliłyśmy (chociaż częściowo) pyszności, które jadłyśmy i zwiedziłyśmy kawał Londynu. Od teraz przejażdżki po Londynie będą obowiązkowym punktem każdej mojej wycieczki!

A tu dla przypomnienia mój rower Kross Classico II, dostaje od Was mnóstwo pytań na jego temat, wszystkie potrzebne informacje znajdziecie pod tym linkiem. Najczęściej pytacie o to, czy wiklinowy kosz jest dołączony do roweru. Tak, jest 🙂
fashionelka-rower-kross

Wpis powstał w ramach kampanii reklamowej Kross

ZOBACZ TAKŻE

36 komentarzy

Daria 17 czerwca, 2014 - 3:18 pm

Właśnie za tydzień jadę z mężem na 4 dni do Warszawy i planujemy po wypełnieniu wszystkich obowiązków pojeździć rowerem po mieście. Wielkim plusem roweru miejskiego jest to, że nie trzeba mieć specjalnego stroju. Na mojej szosówce po kilkunastu km bez spodenek z pieluchą miałabym jak to się mówi ” z tyłka tatar” 😀

Eliza Wydrych Strzelecka 17 czerwca, 2014 - 3:31 pm

tatar z tyłka brzmi boleśnie :p

Anonim 17 czerwca, 2014 - 3:32 pm

Uwielbiam jazdę na rowerze. Godzinna wycieczka daje mnóstwo radości i dużo energii na resztę dnia.

Isabel 17 czerwca, 2014 - 3:32 pm

Kocham jazdę na rowerze.
Dodatkowym plusem jest to, że moje nogi i tyłek dzięki codziennej przejażdżce są mega wyrzeźbione 😉

MAGASHION.PL 17 czerwca, 2014 - 3:43 pm

Ja kocham rower! To zdecydowanie mój ulubiony środek transportu.

VA 17 czerwca, 2014 - 3:54 pm

skad koszula w blekitne paski? 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 17 czerwca, 2014 - 4:26 pm

Primark 🙂

Anonim 17 czerwca, 2014 - 4:17 pm

Chciałam zapytać jaki masz Fashionelko rozmiar swojego Krossa? I jaki jest Twój wzrost jeśli to nie tajemnica 🙂
Jestem właśnie na etapie zamawiania roweru i nie wiem, M czy L…

Eliza Wydrych Strzelecka 17 czerwca, 2014 - 4:33 pm

Mam 165cm wzrostu i mam rozm M 🙂

Anonim 17 czerwca, 2014 - 4:35 pm

dziękuję :*

girl 17 czerwca, 2014 - 4:28 pm

a mnie bardzo interesuje ta śliczna pasiasta koszula z dwóch ostatnich zdjęć, możesz zdradzić gdzie ją dorwalas ? 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 17 czerwca, 2014 - 4:32 pm

Ta z ostatniego zdjęcia jest z Zary, kupiłam ją 2 tyg temu. Koszula na pierwszych zdjęciach jest z Primarka

girl 17 czerwca, 2014 - 4:39 pm

super 🙂 strasznie mi sie spodobala! idealna do szortów! dziekuję 🙂

Psmok 17 czerwca, 2014 - 5:10 pm

Eliza, jak wygląda sprawa jeżdżenia takim rowerem po polnych ścieżkach/lesie? Niestety mieszkam w miejscu, gdzie głównie takie drogi wchodzą w rachubę, a nie chcę rezygnować z roweru tylko dlatego, że nie znoszę górali. Miejski całkowicie odpada na mało skomplikowanych, nieutwardzanych drogach? Nie jestem jeźdźcem wyczynowym, na pewno nie będę na nim szaleć 🙂

Łukasz Przechodzeń 17 czerwca, 2014 - 10:25 pm

Tutaj bardzo dużo zależy od opon. Jeśli będziesz miała je gładkie, tak jak w typowych rowerach miejskich – mogą one nie sprawiać przyjemności poza asfaltem. Zwłaszcza na mniej ubitych/piaszczystych nawierzchniach.

Co nie znaczy, że nie będzie się dało wjechać takim rowerem na szutrową drogę czy leśną ścieżkę. Musisz sobie po prostu zdawać sprawę z ograniczeń, jakie narzuca taki rower/opony.

Kamson 17 czerwca, 2014 - 5:33 pm

Fantastyczny sport 🙂 Też akurat jestem na etapie zakupu nowego roweru 🙂 Pozdrawiam

emma 17 czerwca, 2014 - 6:00 pm

A ja mam właśnie górala i nienawidzę go. W zeszłym roku z rozmarzeniem spoglądałam na wszystkie jeżdżące wokół rowery miejskie, ale nie mogłam sobie na niego pozwolić, gdyż byłam po operacji i spacer był moją jedyną dozwoloną formą ruchu. Za to w tym roku sprawię sobie piękny miętowy rower miejski z okazji moich nadchodzących imienin:p No chyba, że mój TŻ pierwszy wpadnie na ten pomysł 😛

kaśka 17 czerwca, 2014 - 6:08 pm

Twój kross to najpiękniejszy rower jaki widziałam. Mam górala, ale rzadko na nim jeżdzę

Matylda 17 czerwca, 2014 - 10:05 pm

W terenie lamborghini przegra nawet z dacią duster, a tak naprawdę prawdziwego szyku w mieście zadaje Electra:)

M 17 czerwca, 2014 - 10:06 pm

Świetnie, że propagujesz zdrowy styl życia, rower jest piękny jak i jego właścicielka. Zawsze jeździsz bez kasku? Na krótką przejażdżkę mi też zdarza się pojechać bez, ale bezpieczeństwo jednak zwykle wygrywa z wygodą i wyglądem.

karo 17 czerwca, 2014 - 10:22 pm

2 lata temu kupilam rower gorski z cienkimi oponami tzn treckingowy – jest to rower nie w gory ale typowo miejski plus na sciezki nieasfaltowe itp. Obecnie tym rowerem jezdzi moja mama a ja testuje pozyczony rower miejski Simple (bialo-fioletowy z koszyczkiem) – wygodnie sie na nim jezdzi ze wzgledu na wyprostowana sylwetke ale: ma tylko 3 przerzutki co na jazde na nietylko plaskich sciezkach miejskich rowerowych jest niewystarczajace, hamuje sie pedalami do tylu a nie recznie i ogolnie przod roweru jest dosyc masywny i tak jak w gorskim nie da sie „wskoczyc” na wyzszy kraweznik bo rower jest ciezki i kierownica z szeroko rozstawionymi raczkami dodatkowo tego nie ulatwia. Moj maz ma typowego gorala i jezdzac wspolnie a ja obecnie z moim miejskim czuje sie niefajnie i malo swobodnie jak z moim poprzednim. Nie jezdze po zadnych gorach tylko udeptanych sciezkach czy drogach rowerowych po moim miescie i uwazam ze rower miejski nie spelnia moich oczekiwan i czekam jak odzyskam moj rower od mamy a pozbyc sie miejskiego. Design miejskiego jest obledny ale nie tylko tym nalezy sie kierowac przy wyborze roweru nawet tylko po jezdzie po mieacie ze sciezkami rowerowymi.

MadameBlossom 17 czerwca, 2014 - 10:23 pm

Rowerek swój masz przepiękny ! 🙂

Paula 17 czerwca, 2014 - 10:26 pm

Pokochałam jazdę na rowerze miejskim, będąc klika miesięcy w Holandii, rower był moim jedynym środkiem transportu, potrafiłam nim zrobić 50-60km dziennie 🙂 Jednak jazda po polskich miastach nie jest już taką przyjemnością-brak ścieżek rowerowych, konieczność jeżdżenia po chodnikach itd, to powoduję, że jazda rowerem jest męką…

Zatracając się 17 czerwca, 2014 - 11:05 pm

I ja uwielbiam przemierzać szlaki rowerowe, o czym niekiedy wspominam na swoim blogu. Jeżdżę góralem, ale na trasy miejskie chętnie wybrałabym takiego Krossa, chociażby po to, żeby prezentować się tak jak Ty…

Ania 18 czerwca, 2014 - 12:14 am

Bardzo ładny stanik,czy moge zapytać jakiej marki? Wlasnie takiego modelu potrzebuje!!!

Eliza Wydrych Strzelecka 18 czerwca, 2014 - 8:57 am

intimissimi

Anonim 18 czerwca, 2014 - 2:03 pm

dziękuje za odp

wenus-lifestyle 18 czerwca, 2014 - 12:46 am

Uwielbiam rowerowe wypady, już się nie mogę doczekać weekendu 😉

Peony 18 czerwca, 2014 - 12:47 am

Od dawna nie jeżdżę rowerem. Kiedyś dojeżdżałam na dwóch kółkach na zajęcia na Rynek Główny w Krakowie. To były cudowne lata!

Ola 18 czerwca, 2014 - 8:38 am

Eliza, wiem, że to nie na temat, ale: nie myślałaś o nagraniu zakupowego haulu z Londynu? Pewnie kupiłaś parę rzeczy oprócz Chanelki, na które byśmy chętnie popatrzyli. 🙂

Aneta 18 czerwca, 2014 - 10:56 am

jaki jest rozmiar szarej selmy ? mini czy ta srednia? Pozdrawiam

Ola 18 czerwca, 2014 - 12:09 pm

jakie muzea zwiedziłaś?

Panna Weronika 18 czerwca, 2014 - 8:35 pm

Wypożyczalnie rowerów stają się też popularne w Polsce. Bywając często w Białymstoku ostatnio zauważyłam takie w różnych miejscach, fajna alternatywa dla osób które nie mogą mieć przy sobie roweru i nie lubią jeździć zatłoczoną komunikacją miejską 🙂

Isabel 19 czerwca, 2014 - 12:13 am

W Krakowie też są 😉

DS 24 września, 2014 - 4:22 pm

W Holandii to normalne, że np. do klubu czy na spotkanie ze znajomymi jedzie się rowerem. Trudno wtedy paradować w dresie, chyba że ma się specyficzne towarzystwo 😉

Aniawer 12 października, 2015 - 11:27 am

Mieszkam na co dzień w londynie i nie wyobrażam sobie tego miasta bez rowerów. Uwielbiam nimi podróżować przez Londyn.

Comments are closed.