Lizbona przywitała nas żarem lejącym się z nieba. Tutaj 40stopni nie robi na nikim wrażenia. Dla mnie to jednak iście egzotyczna temperatura, ale absolutnie na to nie narzekam. Pamiętacie? Jesteśmy tu z Kominkiem i Segrittą na zaproszenie portugalskiej marki produkującej wino Bastardo. Przedwczoraj wylecieliśmy z Warszawy o 8 rano, dwie godziny później przesiadka w Mediolanie (okrzyk „Jesteśmy w Mediolanieeeee” zaliczony) i 3 godzinny lot do Lizbony. W hotelu zjedliśmy szybki obiad i ruszyliśmy w miasto.
Słynna winda Santa Justa zwana Windą Carmo to jedna z głównych atrakcji turystycznych w Lizbonie. Ciekawoską jest, że to jedyna winda w mieście poruszająca się w pionie. Pozostałe Elevador da Glória czy Elevador da Bica poruszają się w poziomie. Wyglądają jak zwykłe tramwaje, właściwie to nimi są 🙂
Najsłynniejszy jest ten z numerem 28
Upał był niemiłosierny, uznaliśmy więc, że nic nas tak nie orzeźwi jak sorbetowe lody. Wzięłam 3 małe gałki o smaku cytrynowym, truskawkowym i malinowym. To najlepsze lody jakie jadłam w życiu! Serio. Zwłaszcza te cytrynowe, mistrzostwo świata!
Następnie ruszyliśmy w kierunku Praca do Comercio, tradycyjnego miejsca spotkań turystów i lokalsów.
Następnego dnia po południu zrobiłyśmy sobie z chilloutową posiadówke na tarasie. Nogi od środowego spaceru po Lizbonie odmawiały mi posłuszeństwa i jedyne na co miałam ochotę to odpoczynek. Słońce, piękne widoki, owocem, wino – czego chcieć więcej?
Wcześniejszy wpis
55 komentarzy
Piękne miasto:)
z innej beczki- zawsze nosisz pierścionek zaręczynowy na prawej ręce? kiedyś wydawało mi się że widziałam go u ciebie na lewej… po ślubie razem z obrączką na której ręce masz zamiar go nosić? pytam, bo ostatnio sama się nad tym zastanawiałam… 😉
To na której nosze pierscionek zalezy od tego czy mam akurat na sobie zegarek. Jesli mam przekladam pierscionek na palec u prawej dłodni, jeśli nie noszę na lewej. Nie ma to dla mnie jakiegoś większego znaczenia 🙂
jedliscie juz jakies słodkosci?
Takk, mini tartaletki z budowniowym kremem są boskie
Nie wiem dlaczego,ale zawsze czekam na zdjęcia deserów/słodyczy,które jadła Eliza 😀
ja też uwielbiam patrzeć na słodkości. Eliza nie zawiedz nas 🙂
jak tam pięknie:D:D:D zazdroszczę!:D
Fash, wiesz może w jakich sklepach można kupić to Bastardo! ?
W sensie w zwykłym markecie typu Intermarche je znajdę czy tylko w wybranych sklepach?
M.in w sklepach Piotr i Pawel i carrefour
Kupiłam dzisiaj w Inter Marche – 33,99 zł 😉
wino.pl są też
W moim sklepie (sklep z alkoholami w niewielkim mieście;) Bastardo! sprowadziłam do sprzedaży w listopadzie ubiegłego roku, więc trzeba po prostu pytać sprzedawców.
W kwestii lodów to Kraków – ul. Starowiślna. Sięgniesz absolutu. Gonciarza zapytaj. 😉
bez przesady z tym absolutem – lody na starowislnej obrosly legenda miejska (jak kielbaski pod hala czy zapiekanki u endziora) i dlatego sa takie dobre, a raczej sa za takie dobre uwazane 😉
Jeśli chodzi o owocowe to tylko Katane na Sławkowskiej, te na Starowiślnej są średnie – nie ważne w jakim by były smaku to i tak najbardziej czuję śmietanę, a do tego ta kolejka. W Katane mają pyszne cytrynowe i malinowe, to moje ulubione połączenie choć orzechowe i czekoladowe też są ganiane, ale ja osobiście wolę owocowe smaki.
A jeśli chodzi o kiełbaskę z nyski to jest to cały czas trzyma poziom i jest dużo lepsza niż zapiekanki.
Zazdroszczę:) Musze tam pojechać 🙂
Widzę, że lubisz smak truskawkowy, cytrynowy i malinowy. Nie wiem jak Ty, ale ja kocham kwaśne lody 😀
A jadłaś włoskie lody – gelato? Według mnie one są najlepsze pod słońcem.
Zazdrosze upalow,fanatasczna wyprawa!!!zwiedzanie,degustacja….,milego wypoczynku ;D
Mega mega mega foty!!!!
Chcę więcej :)))
Buziaki
XO XO XO XO XO XO
uwielbiam lody cytrynowe, są niezwykle orzeźwiające 🙂 a u mnie na blogu zdjęcia z kraju sąsiedzkiego, czyli z Hiszpanii 😀
Eliza wyglądasz świetnie!:)
Wspaniała wyprawa,Lizbona jest piękna,do tego wino,piękna pogoda i świetne towarzystwo,cudownie!
pozdrawiam
Pięknie! Chcę tam być! 🙂
Cytrynowy sorbet – uwielbiam 🙂
Zazdroszczę temperatury i widoków, pozdrawiam
Ja tez uwielbiam kwasne lody! super zdjecia!,pozdrawiam
U nas leje się z nieba nie żar tylko deszcz 🙂
Kominek to imię?
Nie o.O
Eliza, po tych wszystkich wyjazdach wrócisz opalonaaa jak czekoladka! Zazdroszczę, super zdjęcia! 😉
Bawcie się dobrze!
Lizbona jest boskaaa
Elevador to nie do konca tramwaj, jest to wygladajaca jak tramwaj winda, ktora porusza sie miedzy poziomami miasta, ktore polozone jest na kilku wzgorzach. Sluzy do pokonywania bardzo stromych uliczek. Ten najslynniejszy, tym razem juz typowy tramwaj wycieczkowy, to Eléctrico 28, nie elevador. Tak gwoli scislosci 🙂 A cytrynowe lody z Santini to poezja!~
Pozdrawiam,
Mieszkanka Lizbony
W Portugalii warto kupić ubrania w Zarze, są tańsze i mają ciekawszą ofertę niż u nas-ja się tam obłowiłam i służą mi już od kilku lat 😀
Co oznacza nazwa Bastardo?
Miałam okazję napić się tego wina, dokładniej białego i jest naprawdę dobre. Smakuje mi o niebo lepiej niż np carlo rossi które piłam dotychczas 🙂
Bekart
świetnie wyglądasz 🙂
,, Czego chcieć więcej” , właśnie napisałam to u Kominka 😉
Fashionelko, a ja z innej bajki. Zamówiłam sobię ta eko Spirulinę tylko że w kapsułkach. Czy ty dalej regularnie jesz swoją w proszku? Widzisz jakąś poprawę zdrowia? 🙂
Pozdrawiam i udanego wypadu!
Te lody, pyychota …I własnie takie na wakacjach pozeram w litrach, w Polsce nawet na gałke u grycana albo na deptaku sie nie skusze kiedy widze jak sprzredawcy tylko uwazaja zeby przypadkiem za duzo nie nałozyc. Nienawidze zachłannosci.
Hmmm. Na zdjęciach placu jest Praca de Comercio, a nie Rossio , jeśli chodziło o zlokalizowanie zdjeć.
Lisboa moja miłość!
wszystko fajnie extra tylko na kazdym zdjeciu z wycieczek z torebuśka przewieszoną przez rękę? Czy byłby to Mount Everest na samym czubku, czy nurkowanie w najglebszym miejscu swiata, czy rajd samochodowy czy zdjazd ze stoku na nartach, torebka musi byc. Wyglada to komicznie.
Oczywiście, że musi być. Już w brzuchu mojej mamy miałam ją przewieszoną przez rękę.
a co jest w tym dziwnego ? przecież wiele osób nosi tak torebki bo jest wygodnie i wszytsko jest pod ręką, ciekawa jestem jak ty nosisz ? może plecak ?
Eliza shopperka! Faktycznie śmiesznie to wygląda. Więcej luzu Elizo! Popatrz na Kominka i ucz się!
Kominek ma kopertówkę za pazuchą, nie widzicie?
A co ma nosić Eliza, Plecak? hahah
Koniecznie spróbuj przysmaku Lizbony – specjalne ciastko Pastéis de Belém! Cudowne! Jedyna prawdziwa fabryka „Pastéis de Belém” znajduje się niedaleko Klasztoru Hieronimitów polecam 😉 Delikatne, kruche ciastka w kształcie babeczek mają w środku pyszny, jeszcze ciepły krem. Przed zjedzeniem należy je posypać cukrem pudrem i cynamonem. Legenda głosi, że to jedyne ciastko, które nie idzie w boczki 😀
dokładnie tylko zjedz je kiedy jest jeszcze ciepłe, zimne już tak nie smakuje 🙂
Koniecznie jezcie na plaże 🙂
Tak sie zastanawiam nad nazwa tego wina, myslicie, ze ktos kto wie co oznacza- bekart- bedzie zachecony do jego kupna. Polacy sa tradycyjni wiec sama nie wiem.
Ja dziś wróciłam z Lizbony, piękne miasto;)
Ja kocham sorbety limonkowe 😀
Comments are closed.