Najlepszy przepis na antygrypinę – jak zrobić

przez Eliza Wydrych

Okres przeziębień w pełni, warto więc wzmocnić odporność domowymi sposobami.  Dziś mam dla Was mój ulubiony przepis na antygrypinę. To nie tylko naturalny antybiotyk ale też przysmak, który możemy jeść prosto ze słoika albo posmarować nim ciasto.

Mnie miłością do antygrypiny zaraziła koleżanka, która raz na jakiś czas podrzucała mi słoiczki własnoręcznie zrobionej mikstury. Dodawałam ją sobie do herbaty, kawy (pycha), smarowałam nim brownie, placki śniadaniowe czy naleśniki. Połączenie miodu, pomarańczy, cytryny i imbiru smakuje najlepiej na świecie, wiec moje słoiczki szybko świeciły pustkami.

W końcu poprosiłam koleżankę o tajny przepis i antygrypinę zrobiłam sama. Zobaczcie jakie to proste!

przepis na antygrypine

Składniki na dwa słoiczki

– 4 pomarańcze
– 3 cytryny
– 4 cm imbiru
– pół litra miodu płynnego

Przygotowanie

Pomarańcze i cytryny dokładnie myjemy płynem do naczyń. Skórki należy bardzo dokładnie umyć, będziemy ich używać. Pomarańcze i cytryny kroimy na mniejsze kawałki (wyciągamy wszystkie, nawet najmniejsze pestki). Imbir obieramy ze skórki. Wszystko dokładnie siekamy w malakserze (jeśli mamy mały malakser, możemy zrobić to na tury). Powstałą pulpę dodajemy do dwóch słoików (jeden litrowy, drugi nieco mniejszy), a następnie zalewamy je płynnym miodem.

antygrypina przepis

To jest podstawowy przepis, możecie go urozmaicić dodając cynamon, goździki czy inne korzenne przyprawy. Mnie najbardziej smakuje ten klasyczny pomarańczowo-cytrynowy przepis.’

Jak stosować

Ja zwykle dodaje jej do herbaty lub po prostu smaruje ją naleśniki

ZOBACZ TAKŻE

45 komentarzy

Ania 9 lutego, 2017 - 10:20 pm

już nie mogłam się doczekać przepisu! 🙂 mam nadzieję, że jutro go wypróbuję 😛

Ania 10 lutego, 2017 - 11:08 pm

Jak napisałam, tak zrobiłam!
wyszło pyszne! 🙂

Aga 9 lutego, 2017 - 10:23 pm

Jakoś mam opory z tym płynem do mycia naczyń 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 9 lutego, 2017 - 10:57 pm

Te owoce są tak pryskane, ze trzeba to zrobić 🙂

loli 9 lutego, 2017 - 11:38 pm

Ale oporów przed zjedzeniem brudnej cytryny nie masz oporów?

dorota 11 listopada, 2018 - 10:19 pm

Spokojnie nawet lepszą ją zrobicie bez thermomix – moja koleżanka thermomix i kiedyś tak porównywaliśmy to nawet samemu przyznała, że ta moja robiona ręcznie wyszła lepiej. Dawkowanie składników bardzo podobne jak u Ciebie Eliza. Teraz nie wyobrażam sobie zimy właśnie bez tego specyfiku. Jego zastosowanie jest po prostu cudowne. Teraz zawsze robię jej sporo więcej i rozdaje wśród znajomych koleżanek w pracy. Polecam Wam zrobić sobie i dawać w domu całej rodzinie na pewno będziecie dużo zdrowsi i dużo mniej będziecie chorować niż to miało miejsce wcześniej.

Lidka 9 lutego, 2017 - 10:56 pm

Ale dlaczego w dwa słoiki? dlaczego jeden mniejszy? to ma znaczenie, czy podyktowane jest ilością uzyskanego produktu? Brzmi mega zachęcająco, no może pominęłabym ten płyn do mycia naczyń 🙂 Można to po prostu zblendować? Bo obawiam się, że moje dziecko, z sitkiem na farfocle w zębach, odmówi spożycia, jeśli nie będzie to gładka masa

Eliza Wydrych Strzelecka 9 lutego, 2017 - 11:07 pm

To jest podyktowane ilością antygrypiny.

Radzę nie pomijać płynu do naczyń. Przecież on ma za zadanie rozpuścić tłuszcz i usunąć wszystkie pestycydy i syfy, którymi były pryskane owoce. Spłukujemy go potem w gorącej wodzie.

Oczywiście, że można zblendować 🙂

loli 9 lutego, 2017 - 11:38 pm

Czegoś tu nie rozumiem. Codziennie używamy płynu do naczyń, myjemy w nim sztuczce i talerze, ale jak trzeba umyć owoce czy warzywa to nagle się brzydzimy i wolimy zjeść brudne?!

LUDZIE GDZIE TU LOGIKA?

Ewa 10 lutego, 2017 - 12:21 pm

Super przepis, z chęcią wypróbuję! 🙂 A co do tych, co mają opory względem płynu do mycia naczyń – pestycydy i wszystkie zanieczyszczenia doskonale usuwa woda z octem. Wystarczy chwilę moczyć owoce w miksturze z tych dwóch składników i dokładnie umyć w ciepłej wodzie 🙂

Kalina 9 lutego, 2017 - 11:39 pm

To musi być pyszne do piernika, albo właśnie do brownie. Eliza dzięki za ten przepis 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 10 lutego, 2017 - 12:00 am

W połączeniu z brownie smakuje IDEALNIE!!!

anonim 25 września, 2018 - 10:16 pm

Trochę się głowiłam jak ją stosować czy np jeść łyżeczką ale średnio bo dość sporo tam jednak witaminy C i jest gorzka. Teraz uwielbiam dodawać ją do herbaty jak ją pije jednak uważam aby nie był to wrzątek, a jednak trochę schłodzona herbata aby nie traciła wszystkich właściwości. Jak robię różne smoothie to odaje, kefiry czy też smaruje nią naleśniki. Polecam dla kobiet w ciąży doskonała jest zamiast witamin na wzmocnienie. Tylko ja jak byłam w ciąży to usunęła z mojej antygrypiny imbir gdyż z tego co czytałam na pewnym forum rozrzeda on krew. także spokojnie możecie ją dziewczyny stosować podczas ciąży ja testwoałam i moja znajoma również. Rewelacyjna jest po prostu !!!

www.misstwentysomething.com 10 lutego, 2017 - 6:56 am

Nigdy nie slyszalam o czyms takim a na pewno wyprobuje! Moja odpornosc w tym roku o dziwio ma sie dobrze, mysle ze to zasluga codziennych herbatek z imbirem oraz fakt ze zazywam oregano i czosnek w tabletkach!

Pozdrawiam!

Pantofelwpodrozy 10 lutego, 2017 - 8:23 am

Chętnie skorzystam z przepisu. A wiesz może jak długo można przechowywać antygrypinę? I gdzie ją lepiej trzymać, w lodówce czy szafce?

Eliza Wydrych Strzelecka 10 lutego, 2017 - 9:19 am

Najlepiej w lodowce. Może stać miesiącami. Miód to konserwant 🙂

Kasien 11 lutego, 2017 - 3:50 pm

Miód sam z siebie się nie psuje, bo ma tak wysokie stężenie cukru, że nic go nie chwyci. Ale już rozcieńczony owocami może się psuć dużo łatwiej. Na pewno do trzymania w lodówce i jak ktoś szybko takiej porcji nie zużyje, niech zrobi mniejszą. Pozdrawiam 🙂

Weronika 10 lutego, 2017 - 12:01 pm

Jejku, dokładnie czegoś takiego potrzebowałam! Odkryłam czekoladowe cudo (nie brownie, bo bez mąki) z nutką pomarańczy i potrzebowałam jakiejś masy do tego. Ta antygrypina będzie idealna.

A przepisem na czeko-orgazm się podzielę, bo jest banalny i nie znam osoby, której by nie smakował (skusił się nawet mój brat, co nie je słodyczy -wszamał pół blachy):
250 gram czekolady (ja daję 1,5 gorzkiej i 1 mleczną)
6 jajek
50 gram dobrego masła
skórka z pomarańczy lub dwóch (pomarańczka wyszorowane i wyparzone ofc)
2 duże łyżki cukru (można pominąć lub zastąpić)

Czekoladę roztapiamy z masłem w mikrofali lub kąpieli wodnej i jak lekko przestygnie dodajemy żółtka , a później skórkę z pomarańczy i mieszamy razem.
Ubijamy białka na sztywno (przy końcówce stopniowo dodać cukier).
Ostrożnie po łyżce dodajemy białko do masy czekoladowej i delikatnie łączymy.
Wylać na formę (okrągłą, śr. 22 cm) wcześniej wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą lub kaszką manną.
Piec w 140 stopniach przez 45-50 minut.

Ja podałam to z lodami, można z bitą śmietaną, a można (co zaraz wypróbuję) z antygrypinką. Polecam wszystkim łasuchom i wracam do kuchni- moja familia dopomina się o deser.

Anonim 10 lutego, 2017 - 1:35 pm

To przepis chyba z Thermomixa , nie myślałaś o zakupie tego urządzenia ? Ja odkąd go mam używam codziennie

Eliza Wydrych Strzelecka 11 lutego, 2017 - 9:06 am

Tak, koleżanka, która mi go dała robi go właśnie w termomixie. Na ten moment nie rozważam kupna tego sprzętu. Za droga impreza no i mam sprzęty które w zupełności mi wystarczą 🙂

Marcy 11 lutego, 2017 - 12:35 pm

Szukam tego przepisu na thermomixie i nigdzie nie widzę, ktoś wie gdzie można go znaleźć?

Eliza Wydrych Strzelecka 11 lutego, 2017 - 4:50 pm

Na termomixie jest przepis na antygrypine ale z grejpfrutem i podobno jest paskudna.

Ewa Macherowska 10 lutego, 2017 - 4:37 pm

Super przepis! Muszę go wypróbować 🙂 Dzięki! 😉

http://anna-and-klaudia.blogspot.com/ 10 lutego, 2017 - 7:49 pm

A już nie mogłam się doczekać twoich przepisów 😉

MisssA 25 października, 2018 - 10:22 pm

Według mnie dla dzieci jest najlepsza. Ja im zwykle robię z imbirem. Jeżeli chodzi o dawkowanie to trzeba testować ile razy dziennie ja na początku próbowałam im to dawać łyżeczką dopiero później używałam jako smarowidło do naleśników czy też jako dodatek do herbaty i dzieci były zadowolone bo tak same to nie chciały jeść. Krzywiły się i mówiły, że niedobre. Także drogie mamy gorąco Wam polecam dla wszystkich dzieci nawet raz dziennie dać albo co drugi dzień na pewno nie zaszkodzi. Ja jeszcze grejpfrut dodawałam to tego Twojego przepisu Eliza i również był cudowny. Trochę mniej cytryny, a więcej grejfruta.

kladuia 25 listopada, 2018 - 10:25 pm

Jeżeli chodzi o przechowywanie to należy ją trzymać w lodówce lub w bardzo chłodnym pomieszczeniu aby nam się nie popsuła. Wbrew pozorąom przechowywanie jest bardzo ważny. Gdyż jeżeli będziemy ją trzymać w cieple to popsuje się i stracimy wszystkie właściwości lecznicze naszego specyfiku. także najlepiej włożyć do lodówki i tam trzymać. Nie robić dużo na zapas tylko jednak starać się zjeść i jak zjemy to zrobić nową kompletnie świeżą. Według mnie działa ona lepiej niż nie jeden lek. Jak dawniej używałam rutinoscorbin to teraz moim lekiem jest właśnie to cudo. Ja zawsze przechowuje i po zrobieniu wkładam ją do słoika i po prostu jak używam to odkręcam jak dżem bo to wsumie trochę taki dżem jest 🙂

To Dopiero Początek 10 lutego, 2017 - 9:02 pm

Ciekawa nazwa tego specyfiku. Brzmi jak imię złej ciotki 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 11 lutego, 2017 - 9:04 am

ahahhaha 🙂 boskie

Monika 11 lutego, 2017 - 1:39 am

Co z tymi skórkami? Blendujemy razem?

Eliza Wydrych Strzelecka 11 lutego, 2017 - 9:04 am

TAK 🙂

Adrianna 11 lutego, 2017 - 6:20 am

Wystarczy chyba dobrze spazyc przegotowana woda cytryny pomarańcze niż szorować w płynie do naczyń, przecież skórka owoców chłonie chemię płynu czego sztućce czy talerze nie robią! To jest moja rada i kupujcie organiczne cytryny nie tzw woskowane lsniace!

Eliza Wydrych Strzelecka 11 lutego, 2017 - 9:04 am

Nie należy parzyć cytrysów. Zamykają się im wtedy pory i cały syf wędruje do środka zamiast na zewnątrz ;(

Marcy 11 lutego, 2017 - 12:34 pm

Nie do końca wierzyłam, że taka mikstura pasuje do kawy, ale zaryzykowałam i faktycznie pycha! niecodzienne połączenie smaków 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 11 lutego, 2017 - 4:50 pm

No właśnie! Też się nie spodziewałam, ale kawa z nią smakuje bosko <3

Monia 11 lutego, 2017 - 4:43 pm

To jest mega!! Wczoraj wykorzystałam do piwnego grzańca na rozgrzewkę (samo zdrowie, hehe ?) a dziś posmaruję nią Twoje fasolowe brownie. Podobnie, jak Ty od pewnego czasu eksperymentuję ze zdrową kuchnią. Twoje przepisy są mega inspiracją. ?

Eliza Wydrych Strzelecka 11 lutego, 2017 - 4:49 pm

Cudownie to czytać! 🙂

Sciskammm

ev.ra 12 lutego, 2017 - 10:57 am

A ja zwrócę się z pytaniem – jakiego miodu używasz? 🙂
Czy rodzaj miodu ma jakieś znaczenie przy przygotowaniu antygrypiny?

Eliza Wydrych Strzelecka 12 lutego, 2017 - 3:40 pm

lipowego, ale nie ma to większego znaczenia

Sandra 13 lutego, 2017 - 5:13 pm

A w jakim celu usuwa sie pestki? Niestety, zagapilam sie i zapomnialan ich usunac, a mikstura juz rozlana do sloikow :p

Emilia Rechul 17 lutego, 2017 - 1:21 pm

Super alternatywa dla leków, muszę koniecznie wypróbować, chcoiaż wolałabym nie chorować 🙂 świetne artykuły, pochłaniam jeden po drugim <3 :*

Ela 21 lutego, 2017 - 2:40 pm

Zrobiłam, ale moja jest gorzkawa, czy to normalne, czy miałam pecha i trafiłam na gorzkawe pomarańcze ? Pozdrawiam.

Agnieszka Moitrot 22 lutego, 2017 - 11:37 am

Przepis bardzo, bardzo smakowity. Dodałam do tego jeszcze kardamon i cynamon, bo ja ogólnie uwielbiam przyprawy korzenne.

lidka 11 kwietnia, 2017 - 3:04 pm

Czy ta mikstura wychodzi gorzkawa mimo wszystko???Czy powinna być gęsta, czy taka średnio gęsto-lejąca???

Aneta P. 15 października, 2017 - 12:10 pm

Muszę ją zrobić bo juz podziębieni jesteśmy …. ..

Weronika 19 października, 2017 - 1:47 pm

Super wygląda, oby działało :). Pierwszy raz słyszę o antygrypinie. mój narzeczony ostatnio zachwycał się pomarańczową konfiturą, więc chyba taką miksturą też nie pogardzi, a przydałaby nam się poprawa odporności :).

Comments are closed.