Menu na weselu

przez Eliza Wydrych

menu wesele
To kolejny wpis dotyczący oprawy graficznej wesela. O winietkach pisałam Wam ostatnio, dzisiaj będzie o menu, które uważam za świetne rozwiązanie. Dzięki karteczkom z menu położonym na stole goście będą doskonale poinformowani o tym co i o której godzinie zostanie podane. Mogą więc zadecydować czy najadać się obiadem, czy zostawić sobie trochę miejsca w żołądku, bo za dwie godziny wjedzie ukochany beef strogonow.

W naszym weselnym menu prócz dań i godzin ich podania będą też wypisane drinki jakie będzie można sobie zamówić u barmana i słodkości jakie będą dostępne w słodkim bufecie. Byłam na kilku weselach, na których Para Młoda pamiętała o przygotowaniu menu i bardzo miło to wspominam. Zależy mi na tym aby goście czuli się swobodnie i byli o wszystkim poinformowani. Znając np. drinki dostępne w barze będą mieli więcej śmiałości by je zamówić.

Co myślicie o menu? Uważacie je za konieczność czy dla Was jest to zupełnie zbędny element?
Poniżej kilka inspiracji
menu na weselumenu weselne torebeczkapomysł na weselne menumenu wesele kwiaty
menu weselne tiffany bluemenu weselnepomysły na menu weselneweselne menu czerwonemenu weselne ciekaweweselne menu i kwiatyzłote menu weselne

ZOBACZ TAKŻE

65 komentarzy

niedobrzyzna 2 września, 2013 - 9:16 pm

Według mnie to naprawdę fajny pomysł, ale w przeciwieństwie do winietek – nie niezbędny 🙂 Oprócz możliwości rezerwacji miejsca w żołądku równie ważna jest jeszcze możliwość organizacji czasu poświęconego na inne rzeczy. Dzięki temu nie ma np. problemu, że ktoś się wybiera tańczyć i nie może, bo akurat jest przerwa na jedzenie 🙂 a co do śmiałości w zamawianiu drinków – zgadzam się w 1000%

alicja 2 września, 2013 - 9:18 pm

A ja wolę jak jest element niespodzianki 🙂 no i przede wszystkim liczy się, żeby dania były smaczne, ciepłe i podane w miarę sprawnie – najgorzej jest jak na weselu połowa stołu kończy rosół, a druga połowa tęsknie patrzy na puste talerze… Szczerze mówiąc naprawdę wolę jak jest niespodzianka i nie ma menu, choć propozycje aranżacji fajne

magda 2 września, 2013 - 9:19 pm

a napiszesz o tym jakie menu wybrałaś?

ula 2 września, 2013 - 10:01 pm

Nie, goście by nie przyszli 😉

Sylwia 2 września, 2013 - 9:20 pm

Bardzo fajny, przydatny pomysł. Ten wpis jest kolejnym, po którym mam wrażenie, że będziesz perfekcyjną panną młodą. 😀
A swoja drogą do wesela coraz mniej czasu, denerwujesz się już? 🙂

Fashionelka 2 września, 2013 - 9:23 pm

W ogóle się nie denerwuję, ale pewnie im bliżej tym poziom stresu będzie wyższy :p

Cytrus 5 września, 2013 - 8:27 pm

Menu świetny pomysł 🙂
Moim zdaniem lepiej nastresować się przed. Ja przeżywałam 2 dni przed, a w dniu ślubu już mi przeszło 😉 mój mąż był zapracowany i stres dopadł go dopiero w dniu ślubu 🙂

mmena 2 września, 2013 - 9:32 pm

Rewelacyjny pomysł!

Hanna 2 września, 2013 - 9:36 pm

Wow, w ogóle bym o tym nie pomyślała. Świetny pomysł! Ile razy zdarzyło się, że najadłam się przystawką…
uwielbiam Twoje ślubne inspiracje. Choć ślubu jeszcze nie planuję, są świetnym źródłem pomysłów. Z pewnością to wykorzystam u siebie!

Fashionelka 2 września, 2013 - 9:37 pm

Bardzo mi miło <3

haha 2 września, 2013 - 11:19 pm

Trudno było wpaść na to, że po przystawce będzie główne danie?:DD

Gosia 2 września, 2013 - 9:38 pm

Ja również byłam na takim weselu, gdzie na każdym ze stolików (okrągłych) było umieszczone menu. Uważam, że to całkiem dobry pomysł, bo tak jak napisałaś można zadecydować, że np rezygnuje się z jakiegoś dania na rzecz tego kolejnego, ulubionego 🙂 Uwielbiam Twoje posty, nie tylko te ślubne! 🙂

MartaMarta 2 września, 2013 - 9:41 pm

Odczuwam dokładnie to samo co Hanna 🙂 Nie planuję ślubu, ba! nie mam nawet narzeczonego ani nawet kandydata na takowego, ale zawsze warto zapoznać się z pomysłami, szczególnie tak interesującymi. 🙂

mmm 2 września, 2013 - 9:45 pm

Super pomysłem na dekoracje są balony z helem. Zatrzymują sie na suficie, takie związane np. 4 balony w kolorze ecru i tiffany blue, do nich przywiązana wstazka i na jej końcu zawieszone jakby w powietrzu menu do drink baru albo z nr stolika- super sprawa!

Klara 2 września, 2013 - 9:47 pm

najmocniejsza część Twojego bloga to ślubne inspiracje, pomysł z tym menu trafiony!

ola 2 września, 2013 - 10:26 pm

zgadzam się,to nkategoria ślubna ajmocniejsza strona tego bloga i naprawdę podsunęłaś mi kilka fajnych pomysłów na organizację tego dnia,Fashionelko. Twój ślub już lada dzień,ale mam nadzieję,że nie zrezygnujesz z tych postów i jeszcze trochę ich się pojawi. mile widziane byłoby podsumowanie,jakie pomysły jak wypadły,co byś z perspektywy czasu zorganizowała inaczej,zmieniła,jakie były reakcje gości itp.

Fashionelka 2 września, 2013 - 10:28 pm

Pewnie, że nie zrezygnuje! Będę miała mnóstwo materiałów ze swojego ślubu, przemyśleń itd. To temat rzeka, nigdy nie skończą się tematy 🙂

Obcy 2 września, 2013 - 9:49 pm

Menu to świetna rzecz, chociaż z godzinami radzę uważać o tyle, że zawsze jest jakaś obsuwa. Na jednym weselu, na którym byliśmy były godziny i im dalej tym bardziej spóźnione dania były 🙁
Ale dobrze jest wiedzieć co się będzie jadło i w jakiej kolejności no i zawsze świetnie wygląda jak zaproszenia-menu-winietki – to wszystko ze sobą koresponduje.
Pozdrawiam i życzę spokojnej głowy do organizacji! 🙂

Fashionelka 2 września, 2013 - 10:11 pm

Jasne, obsuwy się nie uniknie. Konsultowaliśmy to jednak z managerką hotelu i ona zaproponowała nam godziny. Sprawdzają się od lat z poślizgiem 10-15 minutowym 🙂

Gosia 2 września, 2013 - 9:49 pm

Przeczytałam wszystkie Twoje posty od A do Z i muszę przyznać, że każdy jest lepszy od poprzedniego 🙂 Fashionelko uwielbiam Twojego bloga! Może to jakiś fanatyzm już, ale przeglądam go czasami po kilka razy dziennie ! Posty ślubne są mistrzowskie. Brak takiej weselnej tandety, która do tej pory ewidentnie kojarzyła mi się z tą imprezą. Menu – świetna sprawa 🙂

Magdad 2 września, 2013 - 10:01 pm

Mieszkam w Hiszpanii i tutaj NIE MA WESELA BEZ MENU, winietek, podziekowan i drobnych upominkow dla kazdego goscia. Przypina sie tez wszystkim pannom cos miedzy broszka i igla ozdobna, ta panna ktora zgubi broszke szybko wyjdzie za maz. Organizuje sie tez aukcje: na przyklad tnie sie na drobne kawalki krawat pana mlodego i sie je sprzedaje! zebrane pieniadze o zatrzymywane sa przez mlodych o oddawane na cele dobroczynne(zalezy od woli mlodych). Zycze udanego wesela 🙂

ssylvvia 2 września, 2013 - 10:15 pm

Byłam w tę sobotę na weselu, gdzie było menu, ale niestety dotarło do mnie tak późno, że objadłam się przekąskami i nie miałam już miejsca na główne danie (niestety okazało się moim przysmakiem). Dobrym pomyłem jest menu przy każdym krzesełku, ale uważam, że powinno być ono malutkie tak jak na niektórych tu zamieszczonych zdjęciach

ola 2 września, 2013 - 10:22 pm

myślę,że menu to bardzo dobry pomysł. zdarzyło mi się być na weselu,na którym stoły (okrągłe) były ustawione tak,że zajmowały dość dużą powierzchnię, a jedzenie oprócz podawania do stołu (drobnych przekąsek) ustawione było przy jednej ze ścian w całkowicie drugim końcu sali. dla nas było kompletnie niewidoczne,w dodatku kelnerzy nawet nam o nim nie wspomnieli. dowiedzieliśmy się o nim na drugi dzień na poprawinach,podczas gdy na weselu jedliśmy praktycznie wciąż tylko przekąski i sałatki myśląc,że nie ma nic innego i wróciliśmy do domu głodni. uważam to za totalną porażkę organizacyjną,bo raz,że kelnerzy powinni o takich rzeczach informować,dwa,że państwo młodzi/świadkowie/rodzice też powinni się zainteresować tym,że część sali w ogóle nie je ciepłych rzeczy,więc coś może być na rzeczy. gdyby było menu,problem na pewno by nie wystąpił,a tak…nie wspominamy tego wesela dobrze,niestety. taka dobra rada – sama pewnie nie będziesz miała do tego głowy,ale zadbaj,by wszyscy goście byli poinformowani (najlepiej przez obsługę),gdzie co się znajduje (bar,słodki kącik,przystawki i inne),to naprawdę bardzo ważne,a wielu osobom (np.starszym) po prostu brak śmiałości,by pytać.

IzaS 2 września, 2013 - 10:33 pm

Ja miałam na swoim weselu karte menu. Na mały stół miałam jedna kartę a na dłuższy stół dwie. Fajny pomysl bo wiadomo ludzie wychodza na papieroska, przejśc się i nie wiedza co o której godzinie jest podane. atak mieli podane z godziną co o której mniej więcej będzie podane. Ja byłam zadowolona.

Karolina 2 września, 2013 - 10:41 pm

W ostatni weekend bylam na weselu na ktorym po raz 1y zetknelam sie z menu. Ciekawa rzecz ale nie uwazam ze konieczna.

Kamila 2 września, 2013 - 10:56 pm

Zrobilismy tak na cywilnym, choc to tylko male przyjecie na 21 osob bylo. Goscie dostali menu, do wyboru 2 zupy i 3 drugie dania (jedno z mięsem, drugie z rybą i trzecie wegetarianskie) oprocz tego w menu byly wymienione potrawy wspolne dla wszystkich. Chcielismy uniknac sytuacji w ktorej stol zostanie zawalony jedzeniem, goscie już beda najedzeni i mnostwo jedzenia sie zmarnuje. Sprawdzilo sie 🙂 goscie mieli wybor, nikt nie wyszedl glodny i nic sie nie zmarnowalo:)
Na weselu po koscielnym bedzie tak samo choć przy wiekszej liczbie ludzi trudno bedzie zapewnic gosciom wybor dan (goście musieliby długo czekać na jedzenie jesli zaczelibysmy od zebrania zamówien), zbierzemy tylko info kto jest wege a kto preferuje miecho. Szczerze to nie podobają mi się stoły zawalone jedzeniem, więc między posiłkami ciepłymi na stołach będą tylko tzw finger foods do przekąszenia i napoje, żadnego mięcha i ziemniaków leżących godzinami w towarzystwie sałatki warzywnej bo może ktoś się skusi…

Izis 2 września, 2013 - 11:29 pm

Dobrym pomysłem jest też ustawienie sztalugi z ładnie oprawionym menu przy wejściu. Goście w każdej chwili mogą podejść i przeczytać co dobrego jeszcze dziś dostaną.

Kasia 3 września, 2013 - 9:10 am

Fajny pomysł z tym menu. Eliza Twój dzień już tak blisko;-) Ja jako już mężatka życzę Ci żeby był wyjątkowy! I duuużo uśmiechu i radości, bo „trema nieładnie wygląda” na zdjęciach;-)

Monika 3 września, 2013 - 9:16 am

Moim zdaniem pomysł bardzo dobry 🙂 A jeszcze lepiej kiedy menu i pozostałe dodatki na stołach (kwiaty, dekoracje itp) utrzymane są w podobnym stylu – jest jakiś element wspólny.
Lepiej chyba jeśli każdy z gości ma przy swoim nakryciu kartę dań (i sugerowany czas ich podania) niż bieganie do jednej dużej tablicy/ planszy w holu w celu sprawdzenia ile jeszcze mam czasu na tańce/ rozmowy/ papieroska przed rosołkiem. A jeśli pomysł z menu przy każdym nakryciu komuś nie pasuje to przynajmniej jedno menu na okrągły stolik – ale też nie taki dla 20-stu osób bo zanim każdy weźmie, obejrzy, przeczyta, zapamięta minie trochę czasu.

Anna - Nie jestem modna 3 września, 2013 - 9:41 am

Mi pomysł z menu bardzo się podoba, a duży plus jeśli przy głównych daniach i deserach podane są przybliżone godziny podania. Wtedy nie ma zaskoczenia 🙂

iza 3 września, 2013 - 9:58 am

Kiedy odpowiesz na te 100 pytań??

Alicja 3 września, 2013 - 9:59 am

Powiem szczerze, że jako muzyka najbardziej interesuje mnie… muzyka, którą zaserwujecie gościom 🙂 Będzie coś na ten temat? Przyznam, że byłam na masie wesel i sama kilka odegrałam :P, ale do tej pory udało mi się spotkać tylko JEDEN zespół, który wpuściłabym na scenę mojego wesela! Powiedzmy sobie szczerze – 90% to fuszerka, playback, dyskietki, tandetne światełka i karygodny „angielski”…

Marysia 3 września, 2013 - 11:20 am

A czy już próbowaliście dań jakie znajdą sie w Waszym menu?

evelina 3 września, 2013 - 11:29 am

Naprawdę fajna i mądra sprawa

Sylwia 3 września, 2013 - 12:46 pm

Pomysł bardzo praktyczny, byłam na wielu weselach i tylko na jednym było menu, ale nie dla każdego gościa tylko postawione na stole w eleganckiej formie tabliczki. To przydatna rzecz. Czasami coś jemy, smakuje nam a nie do końca wiemy co to było dokładnie (jakie mięso z jakimi dodatkami itp.), a tak zajrzymy do menu i wszystko będzie wiadomo.

stylowo40.blogspot.com 3 września, 2013 - 1:23 pm

Bardzo fajny pomysł,menu powinno wejść w nawyk na weselach.Osobiście lubię być poinformowana co mnie czeka na…. talerzu. 😀

kazik 3 września, 2013 - 1:25 pm

a może jeszcze próbki dań powinnaś dać gościom na talerzu, żeby wiedzieli czy warto czekać.
Wiele osób pytało Cię o poprawiny, w jaki sposób informujesz gości, że będą poprawiny i czy każdy gość weselny jest zaproszony na poprawiny, a poza tym na zaproszeniach napisaliście ( tak wynika z tego co pokazałaś ), że zapraszasz na wesele, skąd kto wie czy zapraszacie go na poprawiny, kobietki lubią się przebierać a tu poprawiny w tej samej kreacji, czy możesz rozwinąć ten temat jak Wy „załatwiacie” sprawę poprawin
Mnie też to czeka niebawem
pozdrawiam

Fashionelka 3 września, 2013 - 4:16 pm

Kiedy goście dzwonili potwierdzając swoją obecność, informowalismy ich o poprawinach.

karolinka 10 września, 2013 - 12:42 am

„Dnia 03 czerwca ponownie zapraszamy do [nazwa lokalu] na godzinę 14.00 na huczne poprawiny” 🙂
taki zamieściłam tekst w moich zaproszeniach 😉

ola 3 września, 2013 - 2:29 pm

Eliza, powiedz nam, jaka będzie muzyka na weselu! Bardzo mnie to ciekawi.

Z ciekawostek – raz zdarzyło mi się być na weselu (dalsza rodzina mojego chłopaka), gdzie non stop było disco polo… Oczywiście nie było też winietek, więc jak dzicz rzuciła się na miejsca, to wylądowałam przy samym głośniku. Po godzinie byłam nie tylko głucha na prawe ucho i zmęczona, ale też bardzo zła i sfrustrowana. To było najgorsze wesele EVER! 😉 W zasadzie nigdy nie byłam na weselu, które by mi się podobało. Wszystkie były kiepskie lub średnie, ale to przebiło je wszystkie. Przynajmniej teraz wiem, czego mam nie robić na swoim 😉

Nie lubię też wesel, gdzie jest kamerzysta, bo wtedy na parkiecie cały czas świecą się jarzeniówy i zupełnie nie ma klimatu do zabawy. Nie mówię, że ma być pitch black, ale takie jasne światło męczy. Wolę, jak jest nieco ciemniej. Poza tym, czy naprawdę później ktokolwiek ogląda te filmy, na których ciocia Henia wywija na parkiecie z kuzynem Frankiem, a wujek Zenek pije wódkę? Wolę krótkie, romantyczne filmy, jakie robi np Pandafilm. Linkuję, żeby było wiadomo o co mi chodzi: http://www.facebook.com/PandaFilmPL?ref=stream 🙂

Ola 3 września, 2013 - 2:54 pm

Kiedy bedą odpowiedzi na pytania?? Czekam i czekam

Mariusz (smakpodniebienia.pl) 3 września, 2013 - 3:09 pm

Dlaczego wszystkie inspiracje menu są po angielsku? Po polsku się nie da? Chyba, że wesele będziesz robić w kraju anglojęzycznym.

Fashionelka 3 września, 2013 - 4:15 pm

Nie znalazłam fajnych menu w języku polskim.

ola 3 września, 2013 - 7:02 pm

Trochę nie rozumiem czepialstwa. Przecież w tym poście nie chodzi o to, co zostanie podane, tylko o styl samej karty.

Natasza Biel 3 września, 2013 - 3:32 pm

Udostępnienie menu gościom jest bardzo praktyczne , dzieki czemu maja oni swobodny wybór. Zdecydowanie pomysł na plus!

Anna 3 września, 2013 - 3:36 pm

Menu to świetna sprawa. Co do godzin- jeśli dacie to i zespołowi i kuchni, to każdy będzie widział o której ma być gotowy, a nie, że zespół gra, a obiad już stygnie 🙂

Anna 3 września, 2013 - 3:42 pm

Dla mnie to przyjemny dla oka dodatek, ale czy potrzebny? Nigdy nie widziałam menu na weselu. Myślę, że w prostej postaci – danie/godzina będzie najlepsze.

Joanna 3 września, 2013 - 5:38 pm

Jako, że wesele samo w sobie jest dużym wydatkiem postawiłabym na proste menu na kartce papieru. Te z gałązkami, ozdobnikami oczywiście są ładne, ale zwiększają koszty 😉

kasia 3 września, 2013 - 8:08 pm

tak, tak, gałązki są bardzo drogie 😛 come on!

jola jolanta 3 września, 2013 - 5:46 pm

Eliza, czy jest szansa na gorący wpis z wesela, oczywiście nie mówię, żebyś biegała z komputerkiem po sali 🙂 ale chciałabym przeczytać Twoje odczucia, to jak się bawisz i w ogóle jaki towarzyszy nastrój Wam i Waszym gościom w tym szczególnym dniu, jak jedzonko, muzyka i takie tam..
.Pierwsze wrażenie zawsze jest niesamowite.

Fashionelka 3 września, 2013 - 9:03 pm

Planuje taki wpis 🙂

Aldona 3 września, 2013 - 5:52 pm

To naprawdę świetny pomysł z menu.

Kasia 3 września, 2013 - 7:09 pm

Osobiście uważam menu na weselu za świetną sprawę. Daje poczuć, że zadbałaś o każdy szczegół oraz wygodę gości. Ładna oprawa graficzna karty z pewnością doda szyku całej oprawie wesela.

@Joanna, koszt druku karty nie musi być duży. Wystarczy, że poszukasz internetowych drukarni i zamówisz to u nich. Jest wiele dobrych jakościowo i kilka razy tańszych drukarni online, z usług kilku z nich sama korzystam, także polecam zdecydowanie.

Ania 3 września, 2013 - 8:20 pm

Pomysł ciekawy, będzie to bardzo ładnie wyglądac gdy winietki, menu i wszelkie inne dekoracje będą utrzymane w tym stylu.
Eliza mam do Ciebie pytanie odnośnie kolorów: Wiem że wybrałaś kolor tiffany blue- jaki rodzaj dekoracji będzie w tym kolorze? I jaki kolor kwiatów dobrałas do tego? Pytam ponieważ ja na swoje przyszłoroczne wesele zastanawiam się nad kolorem miętowym i mam wątpliwości odnośnie białych bądź kremowych kwiatów- choiaż pięknie to wygląda to boję się że zleją się ze suknią. Ciekawi mnie jak ty to rozwiązałaś.

Karolina 3 września, 2013 - 9:12 pm

uważam to za zbędne bo jak widzę co mam na talerzu to wtedy decyduję ile mam ochotę i czy w ogóle mam ochotę to jeść 🙂 poza tym lubię niespodzianki ;D:)

Monika 4 września, 2013 - 12:32 am

Myślę że menu jest fajnym pomysłem i zapewne sprawdzi się :)) Jednak mam nieco inne pytanie: powiedz mi na jaką oprawę muzyczną wesela zdecydowaliście się? Jest to zespół czy dj? 🙂 myślę że i taki post byłby świetny 🙂

Fashionelka 4 września, 2013 - 12:39 am

7 os zespół 🙂

Monika 4 września, 2013 - 1:01 am

Ojej! Dużo osób ale zabawa będzie z pewnością przednia! :))

Dominika 4 września, 2013 - 10:21 pm

Uważam że to świetny pomysł 🙂

Kasia 5 września, 2013 - 2:04 pm

wydaje mi się, że menu to fajny pomysł 🙂 sama widziałam je tylko na jednym weselu (z którego później notabene zgapiliśmy ten pomysł 😉 )

Pozdrawiam

Justianna 5 września, 2013 - 3:30 pm

Fajny motyw z takim menu na weselu, nigdy czegoś takiego nie widziałam na tych na których miałam przyjemność być. A szkoda 😉 Rozpieszczasz gości 😀

Izabella 5 września, 2013 - 6:51 pm

A co sądzicie o śpiewnikach na wesele? są dostępne np. na allegro i się zastanawiam nad nimi…

Agnieszka 7 września, 2013 - 10:47 am

Jak dla mnie rewelacyjny pomysł, nie spotkałam się z czyms takim 😉 Myslę, że przysłuży się to też integracji nieznających się dobrze gości przy stoliku do rozmów… o jedzeniu ;D

Karolina 9 września, 2013 - 7:51 pm

Elizo, a czy na Waszych stołach będzie również jakiś alkohol (oprócz serwowanego przez barmana oczywiście)? Jeżeli tak, możesz zdradzić, który wybraliście? Pozdrawiam

kreseczka 11 września, 2013 - 6:12 pm

Odradzam podawanie godzin posiłków, ponieważ jest to stresujące, w końcu jak coś sie napisze to trzeba się tego trzymać, nikt nie lubi spóźnień, a po drugie wesele żyje swoim życiem i czasami szkoda wyganiać gości z parkietu gdy cała sala się bawi.
Fajny pomysł o podaniu infromacji w menu o dodatkowych stołach.

Comments are closed.