Buldog w wielkim mieście – Sopot

przez Eliza Wydrych

Nie tylko ja zakochałam sie w Sopocie. Rambo i Rocky też. Bo jak nie zakochać się w miejscu, gdzie jest plaża po której można hasać, biegać za balonem i pływać w morzu? Do tego przyjazny psom hotel z miękką wykładziną w pokoju i jeszcze bardziej miękkim łóżkiem, na którym co prawda nie wolno im spać, ale kto im tego zabroni o 3 nad ranem, kiedy wszyscy smacznie śpią? 

Codziennie rano po śniadaniu szliśmy z bulwami na plaże. Buldogi biegały za balonem wzbudzając zainteresowanie, przechodniów. Rambo ma bzika na punkcie balonów, mógłby odbijać je swoim płaskim pyskiem godzinami. Rocky też je lubi, ale nie odbijać, a rozwalać/przegryzać. Po takich godzinnych szaleństwach bulwy były padnięte i szły spać, a my mogliśmy ruszyć w miasto. Czasem zabieraliśmy psy ze sobą. Chcieliśmy nawet zabrać je na molo, ale okazało się, że z psami wchodzić nie wolno. Co prawda można je nosić na rękach, ale my nie dalibyśmy rady z tymi 13 kilogramowymi bydlakami.  Rambo i Rocky bulldogi
buldogi buldog w wielkim mieścieW drodze do centrum zaliczyliśmy zupę rybną w Barze Przystań i tatara z łososiaBar przystań Sopot
Później Flaming&co. Miejsce przyjazne psom <3Rocky na kolankachRambo the bulldog fashionelkaflaming&co przyjazny psomFlaming & co RamboSopot to idealne miasto na wypad z psami. Jedyny mankament to zakaz wstępu na plaże, ale było już po sezonie, więc większość właścicieli ten zakaz bagatelizowała. W Gdyni jest podobno jakiś odcinek wydzielony dla psów, warto to sprawdzić. W każdym razie my Sopot polecamy i nie możemy się doczekać powrotu

ZOBACZ TAKŻE

83 komentarze

Blog o modzie dziecięcej DwaRazyW 23 września, 2014 - 3:00 pm

Sopot jest piękny, to fakt. U nas też jakoś Sopotem na blogu powiało. Muszę troszkę poczytać u Ciebie, bo mam zamiar wybrać się tam na dłużej i co nieco z dziećmi odpocząć.

Monika 23 września, 2014 - 3:03 pm

czy Twoje psiaki grzecznie zostają same w obcym miejscu (w hotelu, obcym mieszkaniu)? Mój to by się zapłakał na śmierć 🙁

Eliza Wydrych Strzelecka 23 września, 2014 - 3:06 pm

Są przyzwyczajone do zostawania w hotelach. Często je ze sobą zabieramy jak jedziemy do Warszawy czy poza miasto. Ale na początku było ciężko. Teraz zabieramy ich ulubione zabawki (piłki, sznurki, puste butelki, kamienie, zakrętki) i rozrzucamy po pokoju ich ulubione smaki, żeby sobie szukały pod naszą nieobecność. Zwykle jest tak, że wychodzimy z nimi na długo spacer, one się wyszaleją i do hotelu wpadają tak padniete, że po prostu śpią do naszego przyjścia.

poco 23 września, 2014 - 3:47 pm

A co robiły że było ciężko? Szczekały i piszczały czy coś niszczyły? Pytam bo szczerze mówiąc wolałabym żeby moja psinka niszczyła mi buty niż szczekała i skamlała. Ciężko mi wyjść z klatki jak słyszę jej skamlenie 🙁 Staramy się ją uczyć zostawania w domu i wybieganie też pomaga ale mimo wszystko piszczy.
A mam jeszcze inne pytanie. Czy często słyszysz nieprzyjazne komentarze na temat psów, tego gdzie je wyprowadzasz itd.? My od kiedy mamy psa to spotykamy się ciągle z jakimiś złośliwymi uwagami. ZAWSZE sprzątamy po psie a ludzie i tak potrafią wyjrzeć z okna i drzeć się, że po psie się sprząta. Nawet nie wiedzą czy to robimy czy nie a już atakują. Albo zwracają uwagę, żeby im nie chodzić pod blokiem/domem…Pytam tak z ciekawości. Czasami mi się płakać chce jak słyszę takie uwagi…

Eliza Wydrych Strzelecka 23 września, 2014 - 3:57 pm

drapały w drzwi, w jednym hotelu porysowały do pewnej wysokości drzwi tak na maxa ;/

Ola 23 września, 2014 - 3:04 pm

Elizka dlaczego Rambo ma piękna obrożę a Rocky szelki? To nie złośliwe pytanie pytam z ciekawości. Czy to dlatego ze Rocky jest mniejszy i uczycie go chodzić na smyczy przy nodze? 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 23 września, 2014 - 3:08 pm

Rocky przez rozszczepione podniebienie nie może nosić obroży, co prawda od operacji minęło ponad pół roku, ale ten rozszczep był bardzo głęboki, a lekarzom udało się załatać te widoczne miejsca, więc zostają mu szelki. To dla jego bezpieczeństwa 🙂

Paula 23 września, 2014 - 3:05 pm

Droga Elizo.
Czy mogłabyś kiedyś dodać wpis o modzie męskiej? Jak ubiera się Twój maż? Jakie lubisz stylizacje? W co ubrać swojego chłopaka, by przestał chodzić w dresie i sportowej bluzie?
P.S. Co to za koszula w kratkę – jest mega!
Pozdrawiam i czekam na coś z męskiej mody!!!!!
Paula

Magda 23 września, 2014 - 3:05 pm

Moja bulwa kocha plażę i morze, jak tylko mamy możliwość zabieramy małego razem z nami na taki wypad.. hasa jak głupi a potem dwa dni w domu psa jakby nie ma.. 🙂 odsypia tylko te wszystkie emocje i uciechy plażowe 🙂

Kinga 23 września, 2014 - 3:07 pm

Śmieszne są te psy 😀

majlaa 23 września, 2014 - 3:07 pm

Uwielbiam te twoje psiaki, są kochane !! 🙂

Asia 23 września, 2014 - 3:10 pm

Ja przez swoją zgapę na booking.com nie wzięłam ze sobą psa do Sopotu, czego bardzo żałowałam, bo okazało się, że co prawda jest za niego niewielka dopłata , ale nie byłoby tej niezmiernej tęsknoty , którą codziennie odczuwałam. Następnym razem już obowiązkowo bez Franka się nie ruszam ;).

Na twoje słodziaki nie mogę się napatrzeć 🙂 W gdańsku podobno także są miejsca z wydzielonymi wejściami na plażę dla psów 🙂

Pozdrawiam,
Asia

Balumbalumbalum 23 września, 2014 - 3:15 pm

O matko ! Przez chwilę myślałam że to Twoje nogi takie owłosione 😀

an oasis of calm 23 września, 2014 - 3:19 pm

Jak ja uwielbiam te bulwy!! To są prze kochane psiaki!

monika 23 września, 2014 - 4:13 pm

jesteś z twarzy podobna do rambo. serio!

Eliza Wydrych Strzelecka 23 września, 2014 - 4:27 pm

Przecież ludzie kupują psy na swoje podobieństwo! 😀

Paućka 23 września, 2014 - 4:14 pm

Przeczytałam ten wpis, a później „Buldog francuski – czy to rasa dla ciebie?” (po raz kolejny). Uwielbiam te psiaki i w przyszłości chciałabym takiego kupić, ale mam ograniczone środki, na pewno jednorazowe wydanie kilku tysięcy na leczenie nie będzie możliwe. Dlatego zastanawiam się, i może mi podpowiesz, czy lepiej wziąć taką bulwę ze schroniska, albo z tego SAB za bezcen i później przeznaczyć więcej pieniędzy na leczenie, czy może lepiej kupić psa „po normalnej cenie” z zaufanej hodowli i mieć pewność, że nic mu nie jest, w każdym razie, że na dzień dobry nie będzie trzeba kilku zabiegów i operacji?

kaś 24 września, 2014 - 2:51 pm

Paućka buldogi są rasą mocno zmodyfikowaną genetycznie i trzeba się liczyć z tym, że tak naprawdę każdy osobnik może w pewnym momencie potrzebować kosztownego leczenia, nawet ten z hodowli FCI. Jeśli chcesz psa, który nie będzie wymagał nakładów na leczenie to polecam przytulankę, bo nawet kundelek może okazać się chorowity. Psy z SAB są o tyle lepsze niż te schroniskowe, że są zazwyczaj zdiagnozowane i przynajmniej wiadomo co im jest i z jakiego rzędu nakładami finansowymi można się liczyć w przyszłości… ALE do końca i tak nie wiadomo 😉 Zakup psa z rodowodem da Ci większą pewność, że psiak będzie zdrowy, ale nawet u najzdrowszego psa może się np. uaktywnić nużyca, może okazać się że będzie potrzebował specjalnej karmy, buldogi mogą też mieć problemy z kręgosłupem, układem oddechowym, oczami, uszami, stawami biodrowymi. To nie jest rasa tania w utrzymaniu. Ja też mam bulwę i przyznam, że odkąd ze mną jest trochę dłużej się zastanawiam „czy na pewno muszę to kupić” (mam na myśli ciuchy, kosmetyki, pierdoły dla siebie itp.), ale nie żałuję ani jednego grosika wydanego na mojego bulwiaka, bo tej radości, którą mi daje nic nie jest w stanie zastąpić 🙂
Nie można się przy tym dać zwariować… każda decyzja niesie ze sobą ryzyko i jeśli go nie podejmiesz, być może będziesz żałować do końca życia.

kaś 23 września, 2014 - 4:16 pm

informacja o zakazie wchodzenia z psami na molo bardzo mnie zasmuciła :/ ciekawe czym to jest uzasadnione? Że psiak załatwi potrzeby fizjologiczne i wpadną one do naszego pięknego czystego Bałtyku przez szpary między deskami w podeście? 😀

Anonim 24 września, 2014 - 9:32 pm

No bez żartów…

K. 28 września, 2014 - 4:37 pm

Kaś- Nie byłam na molo w spocie, ale z pewnością wynika to z dwóch rzeczy:
1. nie wszyscy właściciele sprzatąja po swoim psie a chodzenie po molo ma z założenia byc przyjemnością a nie slalomem pomiędzy gównami jak to się standardowo na naszych ulicach zdarza (zwłaszcza na wiosne, kiedy topnieją śniegi i wychodzą „miejskie przebiśniegi” :/ ). Jest już coraz lepiej, ale wciąż część właścicieli wykazuje się brakiem kultury co powoduje takie ograniczenia. Dotyczy to również plaży- ja bym nie chciała znaleźć kupy bawiąc się z maluchem w piasku. Kupa pływająca obok Ciebie w morzu? Jak lubisz to super, ja niekoniecznie.
2. nie wszyscy właściciele wykazuja chęć utrzymania psa przy nodze. Ja się cieszę, że są wydzielone miejsca, gdzie nie będę obwąchiwana, obszczekiwana i podgryzana.
Kiedy zmieni się podejście większości właścicieli psów co do sprzątania i właściwego zachowania wśród innych to z pewnością więcej miejsc będzie dostępnych dla psiarzy i ich pupili. Póki co popieram te ograniczenia z wyżej wymienionych powodów.
Pozdrawiam!

kaś 3 października, 2014 - 2:36 pm

K.
1. Nie, nie lubię pływających obok mnie kup, szczególnie dziecięcych, to samo dotyczy tych zakopanych w piasku ;].
2. nie wszystkie psy podgryzają przechodniów, osobiście nie spotkałam takiego. Większość spokojnie idzie, a jeśli nie to zwykle dlatego że ktoś je zaczepia. A od obwąchiwania z tego co wiem jeszcze nikt nie umarł.

ANONIM – serio serio!!!! 😛

Katarzyna 23 września, 2014 - 4:23 pm

Jak będziecie w Warszawie to polecam bistro Mamma Mia na Berezyńskiej 27 na Saskiej Kępie , właścicielka P. Magda uwielbia psy , mają naklejkę lokal przyjazny psom , a do tego pyszne jedzenie 🙂

ania 24 września, 2014 - 12:55 pm

Sama złe rzeczy słyszałam o tej restauracji a chciałam tam pójść. Czy to prawda że obsługa jest taka tragiczna?

Anonim 26 września, 2014 - 4:29 pm

Wręcz przeciwnie , mega sympatyczne dziewczyny ale wiem że poprzednia która została zwolniona była coś nie bardzo …

Anonim 23 września, 2014 - 4:50 pm

flaming&co <3 świetna restauracja, pyszne dania chińskie tam podaja.

o.pieseczek 23 września, 2014 - 4:53 pm

Jeżeli chodzi o zakaz wstępu na plażę dla psów to obowiązuje on w Sopocie do końca października (może dla turystów sezon się skończył, ale dla straży miejskiej na pewno nie).
Obecnie w granicach Trójmiasta znajdują się cztery plaże dla psów: dwie w Gdyni, jedna w Gdańsku oraz jedna w Sopocie (dostępna dla psów w po 18:00) – jest w czym wybierać jednak wielkością nie porażają.
Ja najczęściej odwiedzam z moją piesą Gdynię nie tylko ze względu na dwie psie plaże, ale też piękne, nie tak bardzo zatłoczone i dostępne dla psów molo w Orłowie 🙂

Asia 23 września, 2014 - 5:09 pm

Na granicy Sopotu i Gdańska jest plaża dla psów – tylko kawałek spacerkiem od baru Przystań. Fantastyczne miejsce, gdzie psiaki mogą wyszaleć się do woli także w sezonie 🙂

Pola 23 września, 2014 - 5:27 pm

Witaj Eliza 🙂 Pisałam wcześniej komentarz, ale go nie widzę, może coś źle kliknęłam 🙂

Dziś w DDtvn było o buldożkach i żartobliwe stwierdzenie, że są „skrzyżowaniem świni z nietoperzem”, czyli jednym słowem najśliczniejsze świnki na świecie 🙂
Ja osobiście mam jamniorka i kocham go najbardziej na świecie, ale serdecznie pozdrawiam Ciebie i „dzieciaki” 😀
Koniecznie obejrzyj materiał DDtvn 😀
Pozdrawiam!!!

Furia 23 września, 2014 - 6:23 pm

taaaak… i Chajzer nie mógł zrozumieć dlaczego ludzie chcą miec psy które charczą, pierdzą i śmierdzą 😀
padłam ze smiechu, ale taka jest prawda 😀

Magda 23 września, 2014 - 7:13 pm

Są dwie, jedna w Orłowie a druga na Oksywiu.

Jenny 23 września, 2014 - 6:23 pm

W miejscach publicznych pies powinien mieć kaganiec!!!!!!! Rozumiem miłość do zwierząt sama mam 3 koty, ale nie zabieram ich do restauracji. Są pewne granice tej psiej miłości.

Eliza Wydrych Strzelecka 23 września, 2014 - 6:32 pm

Buldog w kagańcu <3

patrycja 23 września, 2014 - 7:06 pm

Obowiazek posiadaniakaganca zostal juz znuesiony. Pozdrawiam 🙂

patka 23 września, 2014 - 10:01 pm

nie rozumiem co ludzi w tym bulwersuje. Jeśli ktoś jest odpowiedzialny to nie zabierze agresywnego/niewychowanego psa do publicznego miejsca, a przynajmniej ja jeszcze nigdy nie spotkałam psiego „intruza” w miejscu publicznym. Świadomość społeczna jest coraz większa, jak taki pies wyrządzi komuś krzywdę to można popaść w tarapaty finansowe wypłacając odszkodowanie. W Paryżu prędzej wejdziesz do knajpy z psem jak z dzieckiem, bo psy nie zamknięte w kojcach 1m2 są grzeczniejsze i lepiej się zachowują niż nie jedno rozwydrzone dziecko.
Jeszcze trochę rozumiem tych z alergią, ale tylko trochę, dlatego dobry jest podział na miejsca psiolubne i nie, całe szczęście przyjaznych dla psów z roku na rok przybywa.
Całkowity zakaz wstępu z psami jest bezsensem, bo są ludzie uczuleni na składniki kosmetyków np. kompozycje zapachowe – zakażmy używania perfum, balsamów itp przed wyjściem do miejsca publicznego, dopuszczalne jedynie mydło biały jeleń. Zresztą na kwiaty też ludzie mają uczulenie, więc zapomnijmy o ogródkach piwnych przed lokalami.

justyna 24 września, 2014 - 12:15 am

Buldog i kaganiec?
Dlaczego niby pies nie może być z nimi w restauracji jak jedzą na zewnątrz?
Mieszkam w Niemczech i tu psy są mile widziane w centrach handlowych, restauracjach czy cukierniach. Nikogo to nie dziwi.

Eliza Wydrych Strzelecka 24 września, 2014 - 10:23 am

U nas pewnie wszyscy uczuleni i nie wolno. Tak mi kiedyś tłumaczył kelner.

Anonim 24 września, 2014 - 9:03 am

Buldog w kagańcu wygląda jak Hannibal Lecter … więc nie polecam 🙂

poco 24 września, 2014 - 12:53 pm

Naprawdę nie trzeba mieć kagańca dla psa? Gdzie mogłabym coś o tym poczytać?

Mała Polka we Frankfurcie 24 września, 2014 - 1:41 pm

W Polsce ludzie są chyba przewrażliwieni, jeśli chodzi o psy. Też mieszkam w Niemczech i tutaj jest całkiem inaczej. Ostatnio byliśmy w galerii i pewien Pan chodził sobie po niej z psem na smyczy. Pies bez kagańca, większy niż ja, gdyby stanął na dwóch łapach. Nikt problemu nie miał. Pies był spokojny, nikomu krzywdy nie robił, więc ja też problemu nie widzę. Mam Yorka i prawie zawsze go zabieramy ze sobą. Zuza waży aż 2 kg i najczęsciej jest noszona na rękach, nie gryzie, jest spokojna, a i tak zawsze znajdzie się gdzieś osoba, której Zuza będzie przeszkadzać. :/ Niektórych ludzi całkowicie rozumiem, bo nie wszędzie wypada zabierać psa, ale niektórzy to z igły robią widły. Ostatnio w Krakowie pozwolono nam wejść z Zuzą do restauracji, ale musieliśmy siedzieć przy stoliku, który znajdował się trochę dalej od innych. My jedliśmy, a ona sobie smacznie spała.

Mała Polka we Frankfurcie 24 września, 2014 - 1:45 pm

I dodam, że zgadzam się całkowicie z Patką. Każdy z nas ma swój rozum i wie, czym grozi zabranie ze sobą w miejsce publiczne agresywnego psa. Jeśli istniałaby szansa, że Zuza komuś zrobi krzywdę, to nie zabrałabym jej do ludzi. Każdy właściciel jest odpowiedzialny za swojego pupila, więc w takich sytuacjach, to on będzie mieć problemy.

Magda 23 września, 2014 - 7:11 pm

Fash, w Trójmieście są psie plaże, tak na przyszłość. Można brać na nie pieski nawet w sezonie!I w wielu miejscach można bywać z włochatym towarzystwem, nawet w niektórych Starbuniach. W ogóle Trójmiasto jest super i bardzo prozwierzęce 🙂

saba 23 września, 2014 - 7:42 pm

ja tam wolę koty…

Zuzia 23 września, 2014 - 11:01 pm

Rocky jaki już pulpecik! :))

Anonim 23 września, 2014 - 11:21 pm

Też mam taką kulkę;) Bulwy są cudowne!!!

Eliza Wydrych Strzelecka 24 września, 2014 - 10:24 am

najlepsze <3

Klaudyna 23 września, 2014 - 11:29 pm

Są wyznaczone plaże dla psów nad naszym polskim morzem i nie tylko w Gdyni czy Sopocie,ale te w Rewalu czy Międzyzdrojach między i nnymi.wystarczy trochę popytać hotelowcow czy mieszkańców. Co prawda nie są to duże obszary, ale są.;)

uim 24 września, 2014 - 9:02 am

pewnie najlepiej bagatelizować zakazy, taki kraj, tacy ludzie…a pozniej sie dziwic, ze jest bezprawie. moze nie kazdy ma ochote usiasc potem na takim siedzieniu w knajpie brudnym po psie, albo spac na łozku, w którym spał pies, ale jak zwierze wazniejszej od szacunku dla innego człowieka i porzadku prawnego. jezeli porzadek prawny w kraju w którym sie zyje jest trudno do przestrzegania, albo po prostu sie nie podoba, to przeciez mozna wyjechac z niego

Eliza Wydrych Strzelecka 24 września, 2014 - 10:23 am

uim ale zniesiono obowiązek zakladania kagańca psu. Chillout 🙂

uim 24 września, 2014 - 11:08 am

ale w moim wpisie wcale nie wspomniałam o kagancu tylko o innych okolicznościach…..

Daga 24 września, 2014 - 1:13 pm

UIM, pokaż mi proszę, gdzie jest napisane, że pies nie może spać w hotelowym łóżku czy też siedzieć na krześle?
Jeśli chodzi o hotel, zazwyczaj za psa dodatkowo się płaci, zatem spójrz na to z tej strony – Rambo płaci i wymaga. Proste 🙂

Pies w Warszawie 24 września, 2014 - 1:29 pm

Sto razy wolę usiąść na siedzeniu po psie niż po utytłanym, zaślinionym, umazanym nie-wiadomo-czym dziecku. Porządek prawny? Szacunek do zwierzęcia wyklucza szacunek do człowieka?
LOL, ale mam beczkę 😀 Dobra, dobra, już nie karmię trolla, ale nie mogłam się powstrzymać, no 😀

izkap25 24 września, 2014 - 7:22 pm

Masakra, to zabrońmy też wchodzenia do restauracji dzieciom, bo ja na przykład nie mam ochoty na siedzenie na krześle po zaślinionym dzieciaku i szlag mnie trafia jak jem a przy stole obok jakieś dziecko wydziera się wniebogłosy.

Anonim 24 września, 2014 - 9:49 pm

UIM
Bulwy Elizy są pewnie czystsze niż niejeden człowiek, także wyluzuj 😛
a jak są tak bardzo przewrażliwieni to niech sobie biorą do hotelu swoją pościel, bo pies tylko śpi, a ludzie wiadomo co robią 😛

AG 2 października, 2014 - 10:26 am

Padłam. Rozumiem zakaz wprowadzania zwierząt do lokali gastronomicznych ale żeby czepiać się łóżek, w którym spał pies? Przecież pościel jest zmieniana i prana po każdym gościu a jeśli sobie życzysz, to dadzą ci nową każdego dnia. Więcej słońca i empatii a mnie gównoburzy i wszystkim będzie żyło się lepiej 😉

Piotr 24 września, 2014 - 10:59 am

Świetny pies, widać , ze mu dobrze 🙂

Olimpia 24 września, 2014 - 11:07 am

Pieski mają wstęp na plażę w Sopocie od godz. 18 do 24, ale od wejścia 43 do 45 (do granicy z Gdańskiem) 🙂
Pozdrowienia z Sopotu!

Pies w Warszawie 24 września, 2014 - 1:27 pm

No jednak mały pies = mały kłopot 🙂 2 bulwy w hotelu chyba cieszą się miłym odbiorem innych gości? Wyglądają na przekochane łobuziaki 😀
My mamy 2 psy po 30 kg więc przy wyjazdach jest trochę zachodu z pro-psimi miejscami i hotelami 🙂

martines 24 września, 2014 - 4:38 pm

jakoś nie przemawiają do mnie te psy, brzydkie są, choć to kwestia gustu i stosunku do zwięrząt.

M 24 września, 2014 - 5:25 pm

W Gdyni jest plaża dla psów – byłam, widziałam, potwierdzam :-).

parasolka 24 września, 2014 - 8:18 pm
klaudia 24 września, 2014 - 9:19 pm

psiaki widze w świetnej formie ;p
I ta urocza biała plamka Rambo na szyi (karku);p

Roman 24 września, 2014 - 11:10 pm

uwielbiam psy, mój jack rusell w tym roku kąpał się non stop w morzy i był przeszczęśliwy z tego powodu 🙂

hej 25 września, 2014 - 10:33 am

Eliza odpowiesz jakoś na te paskudne oskarżenia które wypisują na fb na profilu *********

Eliza Wydrych Strzelecka 25 września, 2014 - 10:27 pm

oh ktoś wyciągnął mega starą sprawę i jara się jak dziecko. Chodzi o fan page, który kupiłam jakiś czas temu. Wystarczy wgłębić się w temat by to zobaczyć, ale najłatwiej jest potraktować sprawę powierzchownie i hejtować. Tutaj dokładnie widac, że chodzi o fan page, jest liczba osób, które o tym mówią i liczba lajków. Wielkie LOL 🙂
Nigdy w życiu nie kupiłabym lajków na fashionelkowy fan page. Prócz bloga mam inne serwisy, stąd ten zakup. allegro

hej 26 września, 2014 - 3:56 pm

i to jest w Tobie fajne! nie unikasz odpowiedzi tylko każdą sprawę potrafisz wyjaśnić!

kasia 25 września, 2014 - 12:03 pm

W gdansku namprzy w brzeznie jest plaza specjalnie dla psów

kubak 25 września, 2014 - 1:15 pm

też bardzo lubię Sopot, czuję się tam dosłownie jak w domu, choć mieszkam pół Polski dalej :p masz świetne psiaki 🙂 a i zboczeniem zawodowym muszę przyznać, że zdjęcia bardzo dobre 🙂 pozdrawiam

GABI 25 września, 2014 - 4:07 pm

Heeej! Mam pytanie, z innej beczki, ejdnak BARDZO BARDZO zależy mi na Twojej odpowiedzi, ponieważ widzę że jesteś uczciwa i szczera 🙂 Planuję kupić torebkę MK Hamilton czarną, czy to prawda, że po czasie te torebki stają się.. sflaczałe ? i kiepsko wyglądają? jak oceniasz jej jakość? czy może lepiej kupić inną od Korsa? 🙂 Proszę o odpowiedź i z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam :*

Eliza Wydrych Strzelecka 25 września, 2014 - 10:21 pm

jak Rocky <3

godspromoteme 25 września, 2014 - 5:22 pm

uwielbiam bulwy i marzę o małej, czarnej, ale niestety moja Lara nie wyraża na to zgody 🙂 Mam najbardziej rozpuszczonego kota na świecie! 🙂

mmmnwioc 28 września, 2014 - 6:59 pm

zrób sobie dziecko lepiej a nie ciągle o tych psach
żal

Eliza Wydrych Strzelecka 28 września, 2014 - 8:27 pm

hahaha <3

valhalli 29 września, 2014 - 10:41 pm

Elizka mieliście wielkie szczęście, że nie dostaliście mandatu, bo często gdy idę na spacer po plaży oglądam „łapankę” osób z psiakami przez policję, sama ze dwa razy dostałam i więcej na tę plażę z psiakiem nie chodzę, następnym razem zapraszam na psią plażę w Orłowie i Babich Dołach lub w Gdańsku Jelitkowie tam nie jest oznakowana, ale policja tam nie chodzi.

Anonim 30 września, 2014 - 12:44 pm

My w tym roku byliśmy w międzyzdrojach i tam jest wydzielony spory odcinek plazy na który wchodziliśmy z naszym brzdącem jednak same międzyzdroje średnio nam sie podobaly, ja jednak wole Male miasteczka gdzie jest dużo atrakcji ale innych niż galerie handlowe 🙂

de_dietrich 30 września, 2014 - 2:10 pm

Dobrze widzę, obroża LV?

Gajowczyk 30 września, 2014 - 2:33 pm

Czy Ty jesz z psem z jednego talerza? …… fuj

Eliza Wydrych Strzelecka 30 września, 2014 - 2:37 pm

nie, to pies je z mojego talerza

Raval 2 października, 2014 - 12:53 pm

Hej … chce zapisać się do klubu tych którzy zakochali się w Sopocie .. w tym roku byliśmy tam na wakacjach i faktycznie nie trzeba wyjeżdżać nigdzie daleko. Byliśmy tam jeszcze bez psa ale od ponad miesiąca jesteśmy rodziną która powiększyła się o bulwę a wiec miłość do bulwy i sopotu jest i w nas 🙂
A na marginesie zawsze śmiałem się że nie mogę mieć bulwy z obawy że właściciel upodobnia się do psa. Teraz nie mam już takich obaw ….jak patrze na Ciebie Elizo :))

musical25 16 kwietnia, 2015 - 4:38 pm

Plaża w Gdyni Orłowie rewelacja – jeździliśmy tam z naszym Czarkiem, w tym roku będziemy już jeździć z kolejnym maluchem – Kleo 🙂 piesy mają masę zabawy i radości z biegania bez smyczy 🙂

imekkk 13 lutego, 2016 - 2:35 pm

Obrożę LV, którą ma Rambo kupowałaś w butiku LV? Jaki jest koszt ?

Eliza Wydrych Strzelecka 13 lutego, 2016 - 11:11 pm

Tak, 2 lata temu kosztowała 1000zł. Nie wiem ile kosztuje teraz. Produkty LV drożeją z roku na rok

Comments are closed.