Czy zastanawialiście się kiedyś, czym jest zapach? To nic innego jak wrażenie, które odbieramy zmysłem węchu. Właśnie na to wrażenie składa się masa substancji wonnych, które łącząc się ze sobą, tworzą jedną zapachową całość. Ilość zapachów, jaka nas otacza, przekracza nasze zdolności percepcyjne, dlatego tylko niektóre z nich są przez nas rejestrowane. Podświadomie wybieramy te, które w danej sytuacji najbardziej nas interesują.
Dlaczego zapach się nam podoba?
Badacze zajmujący się psychologicznymi i socjologicznymi aspektami perfum zgodnie twierdzą, że na fakt podobania się danego zapachu wpływa wiele czynników, m.in.:
Wiek
Im młodsza kobieta, tym zapach delikatniejszy i bardziej świeży jest zapach, który wybiera. Dzieje się tak dlatego, że zmysł węchu w młodości jest bardziej wyostrzony. Im kobieta jest starsza, tym perfumy, które ją urzekają, są bardziej intensywne. Dlaczego? Otóż już po trzydziestce ilość receptorów węchowych występujących na nabłonku zmniejsza się. Tak więc dojrzałe panie chętniej sięgają po mocne, intensywne i często wręcz ciężkie zapachy!
Otoczenie
W świetle badań osoby o wyższym statusie społecznym wybierają zupełnie inne zapachy niż osoby o niskim statusie. Nie bez znaczenia pozostają tu także liczne podróże pozwalające na poznanie innych kultur.
Sugestia
Wydaje Ci się, że zdanie Twojego faceta na temat używanych przez Ciebie perfum nie zmieni Twoich upodobań zapachowych? Możesz być w wielkim błędzie! Psychologia działa bezpardonowo: czasem wystarczy jedno obrzydliwe określenie, by ukochany zapach stał się nam zupełnie obojętny, a nawet znienawidzony.
Design
Niejednokrotnie złapałam się na tym, że perfumy w pięknej designerskiej buteleczce z miejsca skradły moje serce. Na szczęście naukowcy podkreślają, że problem ten dotyka większości – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Potwierdził to niejeden eksperyment! Okazuje się, że buteleczka sugerująca zapach, np. w kształcie kwiatka, sprawia, że zapach odczuwamy właśnie jako kwiatowy, nawet jeśli jego nuty to wykluczają!
Chwyty marketingowe
Dobra reklama w świecie perfum to podstawa! Topmodelka w zjawiskowej sesji na billboardzie, świetny tekst sugerujący, że dany zapach nadaje się dla np. superenergicznej i zmysłowej bizneswoman, sprawia, że chętniej po niego sięgamy. Kiedy identyfikujemy się z opisem perfum (ja tak mam), jesteśmy pewne, że ten zapach totalnie do nas pasuje. Pamiętajcie, że nad PR-em perfum pracuje cały sztab genialnych ludzi. Doskonale wiedzą, co zadziała na współczesne kobiety. Nie od dziś wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu.
Perfumy przywołujące wspomnienia
Zdarzyło się Wam, że zapach perfum przypomniał Wam jakieś wydarzenie czy nawet dany okres z Waszego życia? Mnie zdarza się to notorycznie! Gdy tylko poczuję Yellow Diamond od Versace, przypomina mi się mój ślub, a Chanel Chance przenosi mnie do Paryża. Fakt kojarzenia zapachów z konkretnymi wydarzeniami, miejscami czy osobami od dawna jest przedmiotem badań naukowych.
Wiecie, że specjalnie zaprojektowane perfumy mogą spowodować przywołanie wspomnień u osób cierpiących na chorobę Alzheimera? Pewna firma przeprowadziła eksperyment w singapurskich domach opieki: stworzyła serię zapachów składających się z mieszanek ziołowych i przypraw, kojarzącym się pacjentom np. z latem. W zestaw „Smell the Memory” wchodzą takie zapachy jak: „skoszona trawa”, „mama gotuje”, „modlitwa”. Wszystkie wyprodukowane perfumy przetestowano na pacjentach cierpiących na Alzheimera, a wyniki badań mówią same za siebie: znaczna większość badanych przypomniała sobie jakieś wydarzenie. Pozostali również nie byli obojętni na przeprowadzony eksperyment – zauważono u nich silne wzburzenie emocjonalne. Niesamowite, co?
Okazuje się, że eksperci w branży marketingowej, obserwując wpływ zapachu na konsumenta, postanowili wykorzystać go w swoich kręgach. Gdy spaceruję po galerii handlowej, często mam ochotę wejść do pewnego sklepu, który słynie z pięknego zapachu, unoszącego się już na korytarzu. Na pewno wiecie, o jaki sklep chodzi. Odświeżacz, którego używają sklepy pewnej sieci na całym świecie, nie jest dostępny w sprzedaży, mimo że klienci nieustannie o to zabiegają. Oczywiście jest to celowy zabieg: zapach ma się kojarzyć tylko i wyłącznie z tym sklepem i sprawiać, że z chęcią tam wrócimy, nawet jeśli wyjdziemy z pustym portfelem. Tak właśnie to działa!
Obecnie coraz powszechniejsza staje się sprzedaż perfum do wnętrz – zaopatrują się w nie biura czy inne firmy trudniące się sprzedażą. Czysta manipulacja, ale za to jak skuteczna!
Psychologia perfum to ciekawy temat. Mam nadzieję, że dowiedziałyście się z tego tekstu czegoś nowego. Mnie totalnie zachwyciła informacja o perfumach dla chorych na Alzheimera. Niby wiemy, że perfumy przywołują wspomnienia, ale fakt, że mogą osobom dotkniętym tą chorobą pomóc dotrzeć do zapomnianych wydarzeń, jest fantastyczne.
Jak jest z Wami? Zdarzyło Wam się kupić perfumy z uwagi na uroczy flakon? A może jesteście fankami określonego zapachu (np. cytrusowego) i żadne slogany i wypasione flakony nie przekonają Was do zmiany preferencji?
50 komentarzy
Pozostając w temacie branży marketingowej, nigdy (przenigdy!) nie wejdę do sklepu Etam – choćby bielizna z wystawy nie wiem jak bardzo przyciągała mój wzrok… Zapach unoszący się z tego sklepu tak mnie mdli, że mijam go zwykle na bezdechu 😉 Butiki Stradivarius, ze względu na silną woń przypominającą mi tanie męskie perfumy, również staram się omijać. Ot, taki przykład na to, jak zniechęcić potencjalnego klienta do wizyty w sklepie 🙂
To prawda, zapach w Stradivariusie jest niesamowicie mdlący! W dodatku rozpylają go co parę minut.
W Etam nigdy nie czułam nic, co przeszkadzałoby mi w zakupach :>
Ja lubię ten Stradivariusowy zapach, czytałam, że on jest delikatny i kwiatowy ale dla mnie on zdecydowanie jest mocny i męski.
Wcale nie rozpylamy perfum w Stradi co kilka minut- zazwyczaj jedynie rano, ewentualnie w weekendy powtarzamy aplikację po południu. Może po prostu trafiłyście na sklepy z wyjątkowo nadgorliwymi pracownicami, które z nudów psikają co chwile 🙂
ostatnio kupiłam perfumy, które kojarzą mi się z moim dzieciństwem 🙂
Mnie urzekają flakony perfum od Marca Jacobsa ale żaden z jego zapachów mi się nie podoba. Kilka razy przymierzałam się do kupna ale co mi po samym ładnym flakonie? To samo mam z Aqua Allegoria Guerlain 😉 Moje ulubione perfumy to Hypnose Lancome (piękny flakon + przywołuje miłe wspomnienia), a ostatnio urzekł mnie najnowszy zapach od Shiseido – Ever Bloom – coś pięknego! Nie jestem fanką kwiatowych zapachów, flakon jest raczej „normalny” nie jakiś woow, a jednak zakochałam się w tych zapachu i muszę go mieć 🙂 polecam!
Raz się skusiłam na tę piękna buteleczke Jacobsa, niestety… zapach kompletnie nie trwały:(((
Mam ogromną pamięć do zapachów, w sensie przypisuje zapachy do ludzi. Oczywiście znam zapachy perfum mojej mamy, taty, sióstr czy chłopaka, ale pamiętam np. rodzaj perfum nauczycielki z podstawówki, przyjaciółki, której nie widziałam parę ładnych lat, czy pierwszego chłopaka. Pamiętam też wszystkie zapachy moich perfum i w jakim okresie życia je miałam, co się wtedy wydarzyło itd.
Kolejny, świetny wpis 🙂
Magda! Nie jestes sama z tą pamięcią do zapachów! Ja tez tak mam! Pamietam, ze moja pani z angielskiego uzywala chic yardleya. A pani oz paznokci allysy ashley, a kulki na mole w szafie babci czy pasta do butów dziadka… Mózg jest genialny, ze tak mozemy kojarzyc fakty, osoby, miejsca… To atawistyczne 🙂
W tym fragmencie o sklepie pewnej sieci masz na myśli Mohito czy Massimo Dutti? 😀
Miałam na myśli Stradivariusa akurat 😀
Massimo Dutti ma świetny zapach i bardzo niepowtarzalny – bywałam w Stradivariusie ale ich zapach w ogóle nie wpadł mi w pamięć… Zatem jak dla mnie jest przeciętny. Za to do Massimo chętnie wrócę 🙂
Jeśli chodzi o wybór perfum to standardowo idę do drogerii i wącham poszukując tego jedynego. Pomimo, że buteleczki kuszą to jednak zapach odgrywa najważniejszą rolę.
Massimu Dutti ma okropny zapach – OKROPNY ! Duszący, śmierdzi jak nie wiem.
Jak gdzies jest Massimo to przebiegam obok byle tylko nie poczuć tego zapachu, bo ból głowy – gwarantowany. Ten zapach jest tragiczny po prostu.
Za to ze Stradi uwielbiam
Ja też Stradi lubię, ale szczerze mówiąc w Massimo nie wyczułam żadnego zapachu haha 😀
Jest taki piżmowy, okropny. Nie wiem czemu ludziom on się podoba 🙁
I nie wiem jak ludzie mogą wytrzymać w pracy cały dzień w takim zapachu.
Ja byłam przekonana, że chodzi o Medicine…tam to jest dopiero zapach! mogłabym nie wychodzić z tego sklepu! (mimo, że zwykle nic tam nie znajduję: D)
Marc Jacobs Dot -za każdym razem gdy poczuje ten zapach przypomina mi się chwilą gdy spryskalam sobie nim nadgarstek spacerując z moim narzeczonym w piękny gorący dzień we Włoszech. Fantastyczne uczucie, które towarzyszy temu zapachowi. Gdy chce poprawić sobie humor wystarczy, ze otwieram buteleczke otulam się zapachem i przenoszę się do pięknych Włoch 🙂
Mój ślubny zapach to Burberry London 🙂 Do tego stopnia mi się wyjątkowo kojarzy, że nie używam go na co dzień, a jedynie na ważne wydarzenia. Kocham ten zapach.
Fragment, gdzie piszesz o odświeżaczu jednego ze sklepów – obstawiam Mango :p jak weszłam do przymierzalni to byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. A jak wyszłam, to akurat jedna z pracownic gorliwie psikała tamten rejon 🙂
http://www.olfaktoria.pl/2014/09/jak-pachna-polskie-sklepy/ – ciekawe
Super, dzięki za tego linka. Fajna ściągawka 🙂
Mam zapach – taką kobiecą broń na mojego faceta. Playboy Sexy – używam bardzo rzadko , ale to zapach który przypomina mu nasze pierwsze spotkanie (wtedy niestety przesadziłam z ich ilością i bardzo zapamiętał ten zapach) 😛 Od czasu do czasu użyje ich – od razu reaguje na nie pozytywnie 😀
W ramach ciekawostki dodam, że nie wszystkie firmy strzegą tajemnicy zapachu swoich sklepów. Niektóre – jak np. Abercrombie&Fitch uczyniły z niego jeden ze swoich znaków firmowych i sprzedają go jako perfumy o nazwie Fierce. Używają ich m.in. Rafał Maserak i Edyta Olszówka.
Jest taki zapach, którego dziś nie mogłabym używać, bo wydaje mi się „za słodki”, ale korzystałam z niego, gdy zaczęłam się spotykać z moim mężem, więc mimo wszystko nie jest drażniący, a wręcz wywołuje uśmiech. Niesamowite z tym przypominaniem sobie faktów przez chorych! Ja mam taki jeden zapach, który mnie okropnie denerwuje, używał go mój znajomy, z którym nasza relacja zakończyła się niezbyt przyjemnie. Za każdym razem gdy poczuję kogoś kto tak pachnie „na mieście” to robi mi się nieprzyjemnie gorąco… Coś w tym jest zdecydowanie!
Oj tak, są takie zapachy, których zupełnie nie akceptuje. Co więcej wprawiają mnie w rozdrażnienie!
Pięknie pachnie w Mssimo Dutti, taka lawenda z pieprzem mmmm….
Czasami w niektórych sklepach można spotkać się ze specjalnymi urządzeniami rozpylającymi zapach
Kiedyś na jakieś stronie czytałam, że przez 18 tygodni badano 400 sklepów z różnymi zapachami. 100 osób które dokonywało zakupów w atmosferze czystej pomarańczy wydawała o około 20% więcej na zakupy i kupowali więcej produktów od innych. Także dziewczyny jeżeli jakaś z Was ma sklep to polecam przetestować:)
Faktem jest, że zapachy w sklepach są różne jednych odstrasza innych przyciąga i wraca do konkretnego sklepu.
świetny wpis! 🙂 ja nigdy nie kupuję perfum 'dla flakonu’ 🙂 w ogóle ostatnio często zastanawiam się czy rzeczywiście potrzebuję akurat tego zapachu, czy jest on mi potrzebny. Miałam w swoim życiu taki etap, kiedy kupowałam mnóstwo 'gadżetów’, które za chwilę lądowały gdzieś na półce i łapały jedynie kurz.. sama radość z takich zakupów trwała też chwilę. Teraz staram się to ograniczać 😀 i czuję z tego powodu lekką dumę, co nie oznacza, że nie potrafię siebie rozpieszczać 😉
wracając do perfum to mam kilka ulubionych, kocham Diora, Miss Dior różowe, Chanel Chance, Lancome- Tresor in love <3
ale Fash, trafiłaś w sedno, 99% moich perfum jest … 'różowych' !!! coś w tym musi być, teraz nie wierzę, że to przypadek i dopiero ten wpis mi to uświadomił 🙂
Kiedyś wyczytałam, że idealne perfumy to takie których nie czujemy to znaczy ze są dla nas idealne ja tak mam z D&G „The one” i Versace szczerze mówiąc chanel chance są dla mnie za mocne, podobają mi się ale jak ich użyje to często wywołują u mnie ból glowy
Interesujący fakt a’propos chorych na Alzheimera – jeśli uczymy się w pomieszczeniu wypełnionym konkretnym zapachem, to rozpylenie tego zapachu w fazie REM snu 'podkręca’ naszą pamięć 🙂
na 18-te urodziny dostalam od cioci perfumy i od tamtej pory nawet mi do glowy nie przyszlo, zeby kupic inne. Moze jako psychloga zainteresuje Cie fakt, ze gdy poznalam mojego męza okazalo się, ze on uzywa tych samych perfum, tylko oczywiscie męskiego odpowiednika 🙂
Dodam, ze mam lat 35 😉
Ciekawy ten akapit o chorych na Alzhaimera
O, właśnie! W Abercrombie and Fitch również unosi się zapach perfum 😉 Ten akurat bardzo lubię, do Stradivarisa nie jestem przekonana, ale ten sklep również skojarzył mi się jako pierwszy, gdy napisałaś o „sklepie pewnej sieci”, może właśnie dlatego, że jest tak intensywny. Sama używam głównie perfum od Balenciagi „Florabotanica”, a okazyjnie Chance od Chanel.
Mega pochwal grafika. Piękne ilustracje! 😉
Ja bardzo lubie zapach w massimo dutti. Natomiast z perfum niezmiennie calvin klein obssesion night. Chociaz ostatnio urzekly mnie marc jacobs decadence i zastanawiam sie czy sie nie skusic
To może dziwne ale ja mam słabość do perfumow we fioletowym flakonie! Mam ich w domu najwięcej i każdy ma inne nuty zapachowe jednakże zawsze w moim guście 🙂
A to ciekawe 🙂
Ja do różowych 😀
Mamba! Witaj w klubie też odcienie fioletu i niebieskiego są moimi faworytami:)
Mój ukochany zapach to Miss Dior Cherie L’eau. Niestety już go nie produkują 🙁
Ja tak bardzo nie lubię zapachu ze sklepów Mohito, że zupełnie zrezygnowałam z zakupów w tym sklepie. Zaraz po wejści tam dostawałam mdłości i strasznego bólu głowy. Zapach ten jest niczym rosyjskie duchi, sprowadzane przez sąsiadkę w latach 80. Teraz jak zobaczę coś ładnego w prasie czy na blogerce z Mohito to zamawiam przez internet, chociaż sklep mam bardzo blisko 🙁
Mam to samo !!!
Zawsze podobał mi się ten zapach w Stradivariusie , ubrania jeszcze długo po zakupie utrzymywały ten specyficzny zapach. Pewnego dnia pojechałam na zakupy i właśnie poszłam odwiedzić stradivarius, jak tylko weszłam to mnie zemdliło, musiałam szybko pobiec do toalety zwymiotować.. po chwili doszło do mnie, że to ciąża:) bo to nie możliwe, żebym tak zareagowałam na zapach który zawsze uwielbiałam. Takie właśnie mam wspomnienia związane z tym zapachem i sklepem:))
Wiele jest prawdy w tym co piszesz 😉 Aczkolwiek ciężko mi sobie wyobrazić bym kiedykolwiek wybrała inne perfumy niż te o świeżym, cytrusowym zapachu – ale zobaczymy, może to się faktycznie zmienia z wiekiem 😉 Informacja o perfumach dla chorych na Alzheimera mnie urzekła – zwłaszcza, że moja babcia choruje właśnie na tą chorobę.
Świetny tekst ;D Nie wiem czy czytałaś ale są super „naukowe” materiały na ten temat:) https://notatek.pl/fascynujacy-swiat-chemii-zapachu kiedyś na zajęciach z psychologii miałam o tym cały wykład ;D
Czy ktoś wie co rozpylają w Etam? Pytałam ale oczywiście twierdzą, że nic i to pewnie perfumy innej klientki.. jak czuję to w każdym ich sklepie;p
Hej
Czy wiesz jak dokładnie nazywało się to badanie z perfumami i Alzheimera?
Uwielbiam wchodzic do Victoria’s secret , tam zawsze jets tak
cudowny zapach, ze zawsze cos kupie , mimo, ze jie lubie ich biustonoszy.
Pamietam wyjazd do Mediolanu, tam pierwsze na co zwrocilam
uwage, to wlasnie kazdy butik mial jakis zapach . Uwilebiam ale oczywiscie nie za kocno, bo wtedy odechciewa sie zakupow.
W punkt! Mam dwa zapachy które kojarzą mi się z kimś kogo nigdy nie przestanę kochać- Thierry Mugler Alien, oraz CK Obssesion night. Dwa zupełnie różne zapachy ale używam je tylko w dni kiedy chcę przywołać wspomnienia nie bolesne a wspaniałe. Poza tym jestem ogromną fanką Muglera każdy zapach jest dla mnie czymś fantastycznym, zawsze czekam na premierę. Lubię zapachy wyróżniające się.
Comments are closed.