Dziś wpadliśmy z wizytą do El Jem, miasteczka położonego we wschodniej Tunezji. Jak już Wam wcześniej wspominałam codziennie się przemieszczamy. Zaczeliśmy od Dżerby, wczoraj byliśmy w El Jem, a dziś „stacjonujemy” w Monastyrze.
Wracając do El Jem, największą atrakcją tego miasta jest rzymski amfiteatr wybudowany 230-238 n.e. Jest trzecim co do wielkości amfiteatrem na świecie i najlepiej zachowaną tego typu budowlą! Na żywo robi ogromne wrażenie. Obecnie w amfiteatrze jest odbywają się koncerty i festiwale muzyczne. Akustyka w tym miejscu jest niesamowita!Smutny był widok dwóch wielbłądów, które stały przed amfiteatrem. Ludzie wsiadali na nie i robili sobie zdjęcia. Nikt nie przejmował się tym, że zwierzęta miały poprzecierane od klęczenia na betonie kolana. Wielbłądy klękały by turyści mogli wsiąść, a następnie wstawały i robiły rundkę wokół placu. Ja wiem, że wielbłądy są na co dzień wykorzystywane jako zwierzęta użytkowe, dźwigają, potrafią przemierzać ogromne trasy i pić raz na dwa tygodnie, mimo wszystko taki widok mnie smucił.Zwiedzaliśmy też okoliczne miejscowości. Zrobiliśmy postój w malowniczo położonym miasteczku niedaleko Monastyru.Kolejnym przystankiem był targ z owocami. Skusiliśmy się na mandarynki. Cała skrzynka kosztowała 7 dinarów (14zł). Tunezyjskie mandarynki są niezwykle słodkie i soczyste. Kupuje się je z listkami co daje wrażenie, że przed chwilą zostały zebrane z drzewa.
Fot. Adi
Nie mogę się doczekać wycieczki do Sidi Bou Said, którą mamy zaplanowaną na wtorek. Mowa o dzielnicy Tunisu, jednym z najpiękniejszych i najbardziej malowniczych miejsc w Tunezji. Przeważa tam biel i błękit, w tle lazurowa woda. Podobno z Cafe Sidi Chabaane rozpościera się niesamowity widok na zatokę i port.
Na dziś mamy zaplanowany szereg zabiegów, m.in polinezyjski peeling, masaż olejem kokosowym i inne zabiegi na ciało wykorzystujące lecznicze zasoby morskie typu algi, wodę morską czy błoto. Zatrzymaliśmy się w hotelu Royal Elyssa Thalasso&spa w Monastyrze. Jeśli kiedykolwiek tu wrócę to z pewnością zatrzymam się w tym miejscu!
Do następnego! 🙂
43 komentarze
Zdjęcia bajeczne! Tunezja jest niewiarygodnie malownicza.
Żal jedynie wielbłądów…
Sidi Bou Said to naprawdę piękne miejsce byłam kiedyś 😉
przypomina mi santorini, ma swój urok, spodoba Ci się
Co za cudowne kolory! Aż chciałoby się wyrwać z tej zimy w nieco cieplejsze miejsce 🙂
p.s. wyszło Wam naprawdę cudowne zdjęcie przy błękitnych drzwiach.
Elizka, jakim aparatem robisz zdjęcia? To NIKON?
To chyba pytanie do Adriana, chlopaka Karoliny, to on robi zdjęcia
Zdjęcia amfiteatru są niesamowite! Robi ogromne wrażenie 🙂
podobnie wykorzystuje sie konie w Zakopanem…ech smutny widok
Bardzo smutny, a najgorsze jest to, że nic nie możemy z tym zrobić. W sensie zabronić. Jedyne co to nie jeździć na tych biednych wielbłądach
Witam, skąd koszula? Reserved? 🙂 Pięknie zdjęcia!
Umarłam!!! Mam takie same buty!!! Identyczne z ccc! Ciekawe czy też masz z CCC czy moze jakiech Chanel ? ehhh nie moge wyjsc z podniecenia
Pięknie tam, uwielbiam takie budowle i krajobrazy, macie szczęście!
Czy teraz w Tunezji jest tak chłodno? Wnioskuję po Waszych ubiorach, że nie jest zbyt gorąco? 🙂
Podobno 16 stopni teraz tam jest
skąd masz ten szalik? Do kupienia jeszcze?
A ja z innej beczki. Po pierwsze ładnie wyglądasz w rozpuszczonych i „nieprostowanych” włosach! Powinnaś rzadziej używać prostownicy, do twarzy Ci z lekkimi falami! 🙂 a po drugie śledząc Twojego bloga od dłuższego czasu, zauważyłam, że prawie nigdy nie nosisz ubrań z dekoltem (wiem, że jest zima:p ale wiosną/latem też wybierasz koszulki bez dekoltu lub zakrywasz się apaszkami) Nie lubisz? Pozdrawiam, baw się dobrze! 🙂
Dokładnie bardzo ładnie Elizie we falach !!
Sidi Bou Said spodoba Ci się na pewno! Pięknie tam!
Nie wiem jak się czyta nazwę tego miasta poprawnie, ale przeczytałam sobie „el dżem” i tak mnie to trochę rozśmieszyło 😉 #żartsuchyjaktrociny 🙂
Niesamowite widoki 🙂 Piękne zdjęcia 🙂
ale masz długie włosy!:)
Ale tam pięknie! <3
Jakiej firmy są Karoliny mokasyny?
Zazdroszczę Wam tej wycieczki, ja sama byłam tam parę lat temu i pamiętam, że bardzo mi się podobało 🙂
Piękne widoki, ładna (jak na zimę) pogoda i jeszcze mandarynki sprzedawane na skrzynki. Żyć nie umierać 🙂 A propos owoców to mi się od kilku lat marzy żeby przyjechać do PL w sezonie truskawkowym i nakupić kilka łubianek polskich truskawek i jeść, jeść, jeść… Zawsze jakoś się składa że przyjeżdżamy po sezonie.
Przepiękne zdjęcia!
Gdzie moge kupić selme michaela korsa messenger medium? Zależy mi na sklepach stacjonarnych, najlepiej w Polsce lub w Berlinie
Eliza kupiła w Harrodsie
Te mandarynki wygladają pięknie. Co za kolory. Zdjęcia piękne
Eliza, poszukuję butów na ślub. Podobnie jak Ty mam problem związany z rozmiarem stopy – noszę rozmiar 35. Chciałam Cię spytać, czy potrafisz rozpoznać czy znalezione przeze mnie buty Louboutin są oryginalne? Poniżej link. Z góry bardzo dziękuję za pomoc!
http://allegro.pl/christian-louboutin-so-kate-120mm-real-nude-i5027647887.html
to podróbki
Myślisz, że w tak wysokich butach wytrzymasz całą noc?!
skąd wiesz, że podróbki? 😉
po pierwsze nie ma butów Loboutin za 600zł 😀 a po drugie wystarczy porównać podeszwę, chociażby z oryginalnymi butami z moliera2 … na podeszwie jest znak firmowy oraz rozmiar buta, tutaj w linku tego jak widać nie ma … ludzie ogarnijcie się, a nie od razu komentarze z przekąsem skąd niby Eliza wie, że to podróbki 😀
Nie ma cudów, louboutiny za 500zł? 😛
no nie ma! 😉 na pewno szkoda, ale trzeba brać rzeczywistość taką, jaka jest 😀
hola, hola. Agatinka zanim zaczniesz kogoś osądzać to się zastanów. Może pyta ktoś kto nie ma pojęcia po czym mozna poznać oryginał. Stąd pytanie autorki posta, która zalinkowała buty. I moje. Z uśmiechem, nie z przekąsem. Dżizas…. Myślałam, że tego typu insynuacje to sa tylko na moim blogu :/
Byłam, widzialam i zachwycilam sie 🙂
Ale macie super dziewczyny! Widoki piękne! Te masaże i zabiegi…… :(( moja zazdrość rośnie no i być w amfiteatrze bez turystów robiąć fotę tylko siebie i zabytku – tak może tylko Fashionelka 🙂
Extra!
Chyba zimno tam troszkę;)
Na pierwszy rzut oka myślałam, że to zdjęcia z Rzymu, tylko wielbłąd nie bardzo tutaj pasował 😉 Rzeczywiście amfiteatr utrzymał się w dobrym stanie, sprawia niezwykłe wrażenie.
Ale super!!! Miłego wypoczynku 😉
Najlepsze na takich wycieczkach są owoce. Arbuzy to jest to, czym mogłabym się raczyć non stop przez tydzień albo dwa 🙂 Co do amfiteatru, to faktycznie akustyka jest nieziemska. Będąc na górze dokładnie słychać każdy szmer z dołu.
Tak, ta dzielnica Tunisu jest przepiękna! Ja akurat gdy byłam na wycieczce niestety trafiłam na sirocco (wiatr siejący całkowite spustoszenie – tzn leje się z Ciebie jak z kranu 😀 ) i bardzo ciężko było wytrzymać, mimo wszystko każdemu poleciłabym tą wycieczkę, wraz ze zwiedzaniem Kartaginy 😉
Comments are closed.