Kiedy zobaczyłam zdjęcie tego hotelu na Instagamie pomyślałam, że to fotomontaż, że to miejsce jest zbyt piękne, by było prawdziwe. Trzypiętrowy basen, miejsce do zajęć jogi, które zapiera dech, kino pod gołym niebem, nieziemskie widoki…
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że kilka dni później, będę hotelowym gościem i zobaczę to wszystko na własne oczy.
Kayon Jungle Resort to pięciogwiazdkowy hotel położony na wzgórzu. Jest oddalony od centrum Ubud o jakieś 9 km, okolica jest cicha, zielona i rajska. Resort otaczają palmy, drzewa, bujna roślinność i ogromne połacie tarasów ryżowych. Widoki są naprawdę spektakularne. Spędziliśmy tam jedną noc. Jakimś cudem udało nam się zabukować nocleg praktycznie z dnia na dzień. Normalnie standardowe pokoje są wykupione na 2-3 tygodnie do przodu. Ville z prywatnym basenem, trzeba bukować nawet na miesiąc do przodu. Ceny pokoi zaczynają się od 1300zł, villa z basenem to koszt 3500zł. Na booking warto wybierać opcję „nocleg z bezpłatnymi przywilejami”. Co to oznacza? Dostęp do basenów i leżaków, codzienne zajęcia jogi, hotelowe aktywności, popołudniową herbatę/kawę z lokalnymi słodkościami oraz shuttle bus z hotelu do Ubud i z powrotem.
Jedzenie
Śniadanie
Wybieramy spośród 12 śniadań. Z tego, co pamiętam dostępne są śniadania w indonezyjskim stylu (smażony makaron, curry), amerykańskim (naleśniki, jajka) i „Heathy style” (nie pamiętam, bo ta sekcja średnio mnie interesowała, haha). Każde śniadanie składa się z codziennych wypieków (brioszki, muffinki, bułki itd.) oraz dipów (hummus, ziołowe masło, chutney), sałatki owocowej lub smoothie i docelowego śniadania, które wybiera się z karty.
Śniadanie jest w cenie noclegu.
Popołudniowa herbata
Cudowna sprawa. Codziennie od 14 do 16 możemy przyjść na „high tea” czyli popołudniową herbate/kawę z lokalnymi słodkościami i przystawkami. Wygląda to naprawdę pięknie i jeszcze lepiej smakuje.
Popołudniowa herbata jest w cenie noclegu
Restauracje i bary
Na terenie hotelu znajdują się restauracja Kapitu oraz dwa bary, które prócz napojów serwują również przekąski (tacosy, burgery, hotdogi, samosy, spring rollsy itd.). Waszą uwagę powinna przykuć przede wszystkim restauracja Kapitu. Jedzenie, jakie tam serwują jest foodgazmiczne.
Co więcej, możecie zarezerwować specjalny stolik w romantycznej oprawie. Serce usypane z kwiatów, lampiony w kształcie serca, klimatyczne świeczki. Wygląda to naprawdę bajecznie. Myślę, że to idealne miejsce na oświadczyny albo po prostu romantyczną kolację. Kolację w takiej aranżacji najlepiej zarezerwować już przy check in. Nam niestety nie udało się załapać.
Zajęcia jogi
Codziennie o 7 rano w pawilonie odbywają się zajęcia jogi. Zajęcia zaczynają się zaraz po wschodzie słońca, światło jest piękne, widoki obłędne, a ćwiczenia przyjemne, odprężające i relaksujące. Joga w tym miejscu jest nieziemskim doświadczeniem. Z resztą wystarczy spojrzeć na te zdjęcia. To jest klimat nie do podrobienia.
Zajęcia są w cenie noclegu. Odbywają się o 7 rano i o 11:30 (opcja dla śpioszków)
Codzienne aktywności
Hotel zapewnia dostęp do codziennych aktywności. W każdym dniu odbywają się zupełnie inne zajęcia. W poniedziałki to lekcja balijskiego tańca, we wtorki żłobienie w drewnie, w środy… nie pamiętam. W każdym razie warto, bo dzięki temu możemy nauczyć się więcej o balijskiej kulturze.
Uczestnictwo w aktywnościach jest bezpłatne
Hotel tylko dla dorosłych
Warto wiedzieć, że Kayon Jungle to resort dla dorosłych. Dzieci poniżej 15 roku życia nie mogą przebywać na terenie hotelu.
Mam już nocleg, ale chcę wpaść na basen
Jeśli interesuje Cię tylko basen i chillout w specjalnej strefie możesz kupić całodniowy wstęp bez konieczności płacenia za nocleg. Wybierasz spośród trzech możliwych pakietów. Ceny pakietów wahają się od 800 000 IDR za osobę (czyli ok 217zł) do 2 500 000 IDR za parę (czyli ok 680zł).
Instafriendly
Jeśli faktor „instagramability” jest dla Was ważny i wybieracie noclegi pod tym względem Kayon Jungle Resort Was zachwyci. Tam na każdym kroku są piękne kadry, a światło w tym miejscu jest nieziemskie.
To jeden z najpiękniejszych hoteli w jakim miałam możliwość spać. Jeśli macie możliwość się tam zatrzymać, bardzo polecam!
13 komentarzy
Ojej, ależ cudowne miejsce! Marzenie! Ja nigdy nie byłam w „ciepłych krajach” 🙂 Za miesiąc wyjeżdżam zwiedzić Hawaje!!!
O wow Hawaje ? to moje marzenie
Cześć,
Piękne zdjęcia, ale cena niestety spora jak na polskie warunki. Aczkolwiek miejsce wygląda nieziemsko *.*
Pozdrawiam
Kasia
od jakiegos czasu zauwazylam ze nagminnie uzywasz slowa bukowac co wyglada bardzo dziwnie zwazywszy ze wszystkie Twoje teksty sa po polsku; mamy odpowiednik tego slowa w naszym ojczystym jezyku i mysle ze o wiele lepiej takie zdanie bedzie wygladac uzywajac rezerwowac niz bukowac
pozdrowienia z Londynu
Gem, a ja myślę, że o wiele lepiej wygląda to ze słowem bukować 🙂
Pozdrawiam z Lublina
Wow! Ten hotel jest nieziemski! Niedość, że jest piękny, a widoki, które oferuje są obłędne to jeszcze te wszystkie udogodnienia i „dodatki” do noclegu.
Nie wspominając o tym, że poranna joga w takim miejscu to marzenie!!!
Hotel jest wspaniały. Takie marzenie, chyba najbardziej na wyjazd w zimie. Bardzo spodobało mi się że jest to hotel bez dzieci. Może to dziwnie zabrzmiało, ale kiedy wyjeżdżam na wakacje chcę odpocząć w ciszy i spokoju, a krzyki dzieci temu zwyczajnie nie służą.
Ela – pełna zgoda!
To musi być cudowne uczucie pływać w basenie i podziwiać korony drzew z góry 🙂
Lokacja, przepiekna, marzenie. Zwlaszcza te baseny i swiatlo.
A z tym bukowaniem, to slowo jest jak najbardziej polskie :). Nawet jest w jezyku slownika polskiego od PWN
Ale tam przepięknie, jak w bajce ?
Wygląda naprawdę bajecznie… Tylko że niestety z tego co słyszałam Bali ma też niestety drugą stronę, tą zalaną plastikiem.
No właśnie ja chyba tafiłam an moment, kiedy to wszystko się zmienia. W każdej knajpie słomki były metalow, sklzane albo bambusowe, w sklepach nie dają reklamówek, ratowaliśmy się kartonami. Fakt były obszary zaśmiecone, ale takie miejsca znajduje również w Lublinie.
Nie wiem jak było wcześniej na Bali, spodziewałam się plastikowego syfu, ale naprawdę widac, że oni z tym walczą
Comments are closed.