„Listy do M” fotorelacja z przedpremiery

Piątego listopada wspólnie z innymi blogerami miałam okazję obejrzeć przedpremierowy pokaz filmu Listy do M. Polskie komedie romantyczne nigdy przedtem mnie nie przekonywały dlatego bardziej cieszyła mnie perspektywa spotkania się z blogerkami niż jego obejrzenia. Moje nastawienie zmieniło się już po kilku minutach seansu. Serio. Momentami zanosiłam się śmiechem, a chwilę później wycierałam łzy chusteczką. Pozostali blogerzy reagowali podobnie, no z wyjątkiem facetów, oni się nie wzruszyli, twardziele… Pierwszy raz od dawna po zakończonym seansie polskiego filmu nie poczułam niesmaku. Wiecie takiego zawodu „eh, co za lamerstwo”. Listy do M to film, w którym pogubieni życiowo bohaterowie odkrywają, że to co ich spotkało to właśnie miłość! Pięć kobiet, pięciu mężczyzn, dużo miłości, śmiechu, świątecznej atmosfery i przepięknie ukazanej Warszawy. Od teraz w Święta zamiast Kevina, będę oglądać Listy do M, żaden inny film nie potrafi wprowadzić mnie tak w  świąteczną atmosferę, a piosenka What the world needs now chodzi za mną od 5 dni i nie mogę się od niej uwolnić!
Z reżyserem filmu Mitją Okornem, mega pozytywny facet! Jest ze Słowenii i mówi po polsku w uroczy sposób. Opowiadał nam o perypetiach na castingach i na planie. Spytany, czy nie boi się porównań do brytyjskiego filmu To właśnie miłość, powiedział, że czuje się zaszczycony, gdy Listy do M porównywane są z tak kultowym filmem.
Z Cajmel i Charlize-Mystery.

Koszula – H&M
Naszyjnik – Cappahl
Spodnie – Zara
Zegarek – Michael Kors
Płaszczyk – Zara
Komin – Top Secret
Torba – Michael Kors