Wczoraj przy okazji wpisu z propozycjami prezentów na chrzciny wywiązała się ciekawa dyskusja. Pojawiły się głosy, że nie wolno dawać w prezencie zawieszki w kształcie krzyża, bo obdarowany będzie do końca życia „dźwigał jego ciężar” – czyli przytrafi mu się sporo złych rzeczy. Zastanowiło mnie to. Mamy XXI wiek, a ludzie wciąż wierzą w zabobony. Dlaczego? Po co? Sami tłumaczą, że „wolą dmuchać na zimne” albo „lepiej nie kusić losu”. Nie wiedzą, że wierząc w przesądy, podświadomie ściągają na siebie te wszystkie sytuacje, których tak bardzo chcą uniknąć. W psychologii mówimy na to samospełniające się proroctwo.
Samospełniające się proroctwo polega na tym, że działamy zgodnie ze swoim nastawieniem. Kiedy bardzo w coś wierzymy albo jesteśmy o czymś przekonani, podświadomie robimy wszystko, by tak właśnie było. To zjawisko może być pozytywne, ale też negatywne. Spójrzcie: jeśli czarny kot przebiegnie nam drogę, a my nie zrobiliśmy trzech kroków w tył, będziemy oczekiwać, że spotka nas coś złego. A kiedy już coś takiego się stanie (za kilka dni, za tydzień, za miesiąc), winą obarczymy tego biednego kota. Sami też wzmocnimy błędne przekonania, bo przecież spełniły się oczekiwania. Kot przebiegł nam drogę i faktycznie coś złego (po dwóch tygodniach) się nam stało.
Najgorsze są jednak sytuacje, w których w sposób świadomy poddajemy się negatywnemu działaniu przesądów. Jeden z zabobonów z poniższej listy mówi, że jeśli położymy torebkę na podłodze, to pieniądze nam uciekną. Wyobraźcie sobie sytuację, w której przysłowiowa Kowalska kładzie torebkę na podłodze, po czym po 10 minutach spostrzega co właśnie zrobiła. Przecież wkrótce uciekną jej pieniądze! „No dobrze”, myśli sobie. „Skoro pieniądze i tak mi uciekną, to chociaż wydam je na coś konkretnego!”, a następnie idzie do sklepu i kupuje nową torebkę.
Te przykłady są nieco przerysowane, ale pozwolą zwizualizować schemat.
Na koniec zostawiłam sobie listę 10 najgłupszych przesądów, z jakimi spotkałam się w życiu. Zdziwilibyście się, ile osób wciąż w nie wierzy!
1. Nie wolno witać się ani żegnać się przez próg, bo to przynosi pecha.
2. Trzeba zawiązać czerwoną wstążkę na wózku, by ochronić dziecko przed urokami.
3. Nie wolno kłaść torebki na podłodze, bo pieniądze uciekają.
4. Państwo młodzi powinni wracać z kościoła inną drogą niż ta, którą przyjechali, aby nieszczęście pomyliło drogę.
5. Nie wolno dawać noży w prezencie, bo utną znajomość lub spowodują kłótnie.
6. Odpalając papierosa od świeczki, zabijasz marynarza.
7. Ciężarnej nie wolno patrzeć na brzydkich ludzi, bo urodzi brzydkie dziecko.
8. Jeśli znajomi przeoczą Cię lub nie rozpoznają na ulicy, to będziesz bogaty (od jutra pełen kamuflaż).
9. Jeśli masz kołtun na głowie, nie ścinaj go, bo oślepniesz.
10. Jeśli upadnie Ci mydło – oczekuj nieoczekiwanego.
A Wy wierzycie w przesądy? Czy kompletnie nie przejmujecie się piątkiem trzynastego lub czarnymi kotami? Jeśli spotkaliście się z równie idiotycznymi przesądami, koniecznie napiszcie o nich w komentarzu! 🙂
191 komentarzy
Niewiarygodne, co za bzdury! Niestety znam wielu ludzi którzy wierzą w takie brednie, a prawie wszyscy są katolikami. Wiara w zabobony to grzech.
Wreszcie wpis psychologiczny, tęskniłam 🙂
Wszystko fajnie pięknie na mnie działa 13nastka i Ci brzydcy ludzie.
jeszcze jeden….jesli czegos zapomnisz z domu z pracy itd. zawsze trzeba usiąść na chwile jak się wrocilo po tą rzecz….hahaha Zawracanie z już rozpoczętej drogi w wielu wierzeniach uznawane było za bardzo zły znak wiec trza policzyć do 10 i w droge gooooo:)
Ja slyszałam, że przed policzeniem do 10 trzeba się jeszcze przeżegnać 😀
Pierwsze o tym słyszę, ale może to jakaś ewolucja zwyczaju naszych wschodnich sąsiadów? W Rosji przed jakąś wycieczką cała rodzina ma zwyczaj chwilę po prostu posiedzieć w domu. Tak na krześle, tyłku, w milczeniu czy też nie 😉
Czy to samospełniające się proroctwo działa też pozytywnie? Jeśli wierzę, że coś dobrego mi się przydarzy to tak będzie?
Tak, jeśli jesteś pozytywnie nastawiona, oczekujesz czegoś dobrego, to podświadomie robisz rzeczy, które przybliżają Cię do tego 🙂
ja znam przesąd który mówi, że jak się znajdzie na ziemi węgiel to trzeba go podnieć. To ma przynieść szczęście 😀
Kołtun i mydło mnie powaliły :D:D hahahhahahaha 😀 😀 😀
Jeszcze stłuczone lustro i 7 lat nieszczęścia, no i uwidoczniona na zdjęciu drabina – mistrzostwo <3
Niektóre przesądy weszły nawet do słownika „Znowu wstałeś lewą nogą”?
Mylisz pojęcia.
fajny, ciekawy i merytoryczny wpis
pełen kamuflaż od jutra hahahah
Brałam ślub w maju.. Ile było gadania, że to nieszczęście i w ogóle… strach się bać co nas czeka! 😀
Spróbuj zorganizować wesele w listopadzie ?
a dlaczego w maju to nieszczęście?
Z tym mydłem to prawda, np w więziennej łazience 😀
hahahah, dobre
właśnie to miałam pisać xd
Moje ulubione przesądy polskie to: Piątek 13, czarny kot, czerwona wstążka oraz to, że jeżeli się wrócimy do domu po coś to coś złego nam się zdarzy w drodze.
Jak mnie to wkurza kiedy witam się z kimś, a tu nagle AAAAA NIE PRZEZ PRÓG, NIE PRZEZ PRÓG!
Mnie tez to denerwuje! Aż odechciewa się witania. Tez znam ludzi, co nie wieszają krzyża nad drzwiami, bo jak ktoś przejdzie pod takimi drzwiami, to krzyż na cale życie murowany:) masakra, jak chrześcijaństwo jest mieszane z zabobonami i talizmanami. I chyba żadko chrzescijanie wogole wiedzą, ze to jest grzech. A! I te wrzaski, jak ktoś, broń cię Panie Boże, przypadkiem usiądzie na czyimś miejscu! Wtedy to w ogóle lepiej juz sie położyć i na śmierć czekac
Co do pkt 7, to tyczy się też ludzi o innym kolorze skóry. Jeśli pani w ciąży zobaczy murzyna to urodzi murzyna, jeśli rudego, to urodzi rudego. Losie…
Ja staram sięnie wierzyć ale od dziecka mi to wbijali do głowy i jakoś coś mi w glowie świta!!!
Staram sie nie wierzyc w przesady ale jesli spotyka mnie sytuacja typu torebka na podlodze lub witanie sie/pozegnanie przez prog to zawsze (zawsze!) mam w otoczeniu osoby, ktore mi o tym zabobonie przypominaja! Co do krzyzyka jako present to wlasnie dzis poprosilam mame, zeby mi kupila na prezent urodzinowy (bo pytala co bym chciala) krzyzyka nie mam a moja mama na pewno nie chce mi dac czegos zlego wrecz przeciwnie zyczy mi jak najlepiej:) Swietny wpis Eliza, super babka jestes:)
Pracuję w butiku z zegarkami i akurat często słyszę jak to nie można dawać zegarka w prezencie bo uwaga uwaga: odlicza to czas do końca znajomości! OMFG. Ile razy jest tak,że przychodzi para, facet wybiera zegarek razem z nią, ale daje JEJ pieniądze do ręki, żeby to ONA sama sobie zapłaciła!!
Odliczam czas †
To widzę, że mnie mąż załatwił gwiazdkowym prezentem. Obym odeszła z piękniejszym i bogatszym 😀 A dzieci zabieram ze sobą 😀
ale tak samo jest z butami 🙂 że niby jak się kupi komuś bliskiemu to odejdzie 🙂
Tylko raz dostalam buty od faceta… Pol roku pozniej zdradzil i odsodszedl. Teraz to moge ylumaczyc zabobonem szkoda ze wczesniej nie wiedzialam:D
a ja dostałam zegarek na reke na 1 komunie swieta
Przestałam wierzyć w zabobony kiedy umocniłam swoją wiarę.
A przesądy typu: nie kupuj swojej drugiej połówce butów bo odejdzie, albo założenie ubrania na lewą stronę = czeka cię niespodzianka itp są śmieszne.
Niewiarygodne to jest to, że niektórzy śmieją się z ludzi wierzących w zabobony a sami wierzą w facetów w czarnych sukienkach 🙂
Mnie najbardziej bawi to zestawienie „nie dawaj krzyżyka w prezencie” na chrzciny. Po co chrzcić dziecko w Kościele Katolickim skoro wierzy się w takie zabobony? To samo z zabobonami ślubnymi… Gdzieś mi jedno z drugim się dosyć mocno gryzie 🙂
kosciol katolicki to akurat jeden wielki zabobon, wiec sprzecznosci tu nie ma
Zawsze irytował mnie przesąd dotyczący czarnych kotów. Sama mam 2 gdybym za każdym razem kiedy jeden z nich przebiegnie mi drogę oczekiwała czegoś złego nie wyszła bym z domu.
Dla mnie najgłupszy przesąd jaki usłyszałam … kobieta w ciąży nie powinna patrzeć na chore dzieci, bo również takie urodzi … Aha.
Aby nieszczęście pomyliło drogę ?
OMG byłam na takim weselu „przesądnej” panny młodej i jej mamusi.
Żal, że młode osoby wierzą w takie bzdury. ;/
Usłyszałam gdzieś, że nie wolno w ciąży obcinać włosów, bo dziecko będzie głupie 😛
– uwaga – odpuszczamy czytanie dzieciom, naukę, mądra zabawę – i tak nic nie wyrośnie bo mama obcięła włosy będąc w ciąży 😛
Urodziłam się 13tego w piątek, dla mnie przesądy nie istnieją 😛
hehehe…ja tez…ur.piątek 13. jakoś daję radę:)
Wierzę w ten piątek (jestem urodzona 13, grudnia, ale w niedzielę, i ponoć w związku z tym lenistwo powinnam mieć we krwi, bo niedziela dniem odpoczynku), a to dlatego, że jak byłam dzieckiem, to za zaskórniaki poszłam kupić sobie 'Grześka” (wafelek jakby co), jadłam go po drodze i on mi spadł, w kałużę! I to była ewidentnie wina tego 13, który przypadł w piątek! Jak nic! 😀
ja słyszałam, że Panna Młoda nie powinna mieć butów z odkrytymi palcami bo szczęście ucieka…yyy no i co ja i tak miałam takie 😛
W ogóle w to nie wierze, nie zwracam uwagi na piątek 13 dzień jak każdy inny bez przesady
Moim zdaniem przesądy generalnie nie są same w sobie złe, to element kultury, ale jest cienka granica między traktowaniem ich z przymrużeniem oka a traktowaniem ich śmiertelnie poważnie, można się z nich pośmiać, powoływać się na nie w określonych sytuacjach, ale na pewno nie brać ich na serio 😉
ooooo o tym krzyzu, marynarzu, nożach, drodze z kosciola i mydle słyszę po raz pierwszy resztę znam z otoczenia, tak się mówi ale czy znajomi naprawdę w to wierza? Troche watpię. Ja uwielbiam 13 każdego miesiąca a jesli akurat wypada piątek – to super 😉 kota czarnego miałam i nie przejmuję się kiedy jakikolwiek przebiegnie mi drogę. Hmm ale córeczce mala czerwona nitkę pod materacyk jednak wkladalam 😉
Ja znów słyszałam że jak dostaje sie w prezencie zegarek to trzeba za niego „zapłacić” symboliczna złotówkę zeby nie odliczał czasu :UWAGA!!- do śmierci osoby obdarowanej. Słyszałam tez ze „chłopak” nie powinien kupować dziewczynie bielizny bo : ” jeden kupuje a drógi zciąga”.
Ściskam Cie Elizko
Jak moge cos dorzucic to moje dwa hity:
1.Kobieta w ciąży nie powinna parztrzec przez dziurke od klucza bo dziecko bedzie mialo zeza:D (na nasze szczescie nie ma juz takich dziurek od klucza jak w średniowieczu bo zez byl by plaga)
2. Nie powinno sie swojej drugiej polowce kupowac butow bo odejdzie od nas;D nie wiem czy akurat w tych butach, ale to juz chyba nie ma znaczenia;D
ja słyszałam o ciężarnej w wersji ” nie patrzeć przez otwór butelki na jej dno”.
Jeszcze sa przepowiednie o owinięciu dziecka przez pępowinę – ponoć ma to spowodować noszenie przez matkę łańcuszków na szyi, czy też przechodzenie pod sznurami-np z praniem.
Ja załamuje ręce słuchając mojej babci. Sama mam przesądy gdzieś… Za to moja babcia, rany…. Mam zgage w ciąży, uwaga co to według niej oznacza…że mam kudłate dziecko. Dzisiaj przez telefon mnie rozwaliła mówiąc, że cieszy się, że już po 3 królach, bo od świąt do teraz nie robiła prania bo by miała pecha w tym roku i już bielizny jej brakowało. Jestem architektem wnętrz i w niedzielę razem z mężem kocham jeździć po sklepach wnętrzarskich, i robić jakieś przeróbki w domu, ale wiadomo babcia jak to słyszy to prawie zawału dostaje bo w niedziele trzeba leżeć i odpoczywać bo się to przeciwko nam obróci. Owszem jestem zdania, że niedziela powinna być dla rodziny, ale właśnie taka wersja jaką robimy sprawia nam największą radość. Mogłabym tak bez końca wymieniać jazdy mojej babci. 🙂 mam jeszcze niezłą ciocię, która za to jest Panią złota rada, a rad udziela w tak absurdalnych sprawa, że to jest niewarygodne np. co zrobić jak wpadniesz do bagna, jak iść pod górkę, jaki kolor misiów kupować dzieciom…podpowiem Wam jej zdaniem misie są brązowe więc idea kolorowej maskotki jest dla niej absurdalna i zawsze wszystkim w rodzinie wzraca uwagę,mże wszystkie maskotki misie powinny być brązowe bo inne ogłupiają dzieci 🙂 wesoła rodzinka, pozdrawiam 🙂
Przesądy przesądami, a my z siostrą pod choinkę obdarowałyśmy się pięknymi bransoletkami z koniczynkami Lilou, właśnie na szczęście 🙂 co najlepsze nie ustalałyśmy tych prezentów wcześniej, ot taka mała telepatia i porozumienie siostrzane 😉
Nigdy nie słyszałam o połowie z nich, a 6. z marynarzem i papierosem mnie zniszczyła 😮 Gdybym wierzyła w takie bzdury, nigdy nie przekroczyłabym progu domu, serio. Czarny kot to u mnie standart, kilka razy w tygodniu. Na lacznej liczbie krokow wstecz pewnie szybciej bym noge zlamala niz odczynila zly urok 😀
ja najbardziej wkurzyłam się, gdy siostry mojego chłopaka wmówiły mu, że kobiecie nie można dawać w prezencie zegarka – bo będzie odliczać czas do zakończenia związku i butów – bo odejdzie. I takim oto sposobem pozbawiły mnie wymarzonych prezentów… 😛
cholera mój mi kupił conversy dwa lata temu i jeszcze nie odeszłam! głupia jestem jakaś czy co? 😀
ps. nigdzie się nie wybieram, tym bardziej w tych butach bo teraz daleko bym w nich nie zaszła haha
A ja mam pozytywne nastawienie do zabobonów 😉 Kojarzą mi się z przekazem pokoleniowym, z ludową tradycją. Dopóki nie bierzemy ich w 100% poważnie to myślę, że to całkiem sympatyczne złapać się za guzik widząc kominiarza, obrócić 3 razy w lewo na widok zakonnicy czy poprosić koleżankę o kopa na szczęście przed egzaminem 😉
Ja sobie wmówiłam, że jak czarny kot przebiegnie drogę to szczęście i tak faktycznie jest 😉 chociaż co do torebki.. ja swoje kładę na ziemi zawsze i faktycznie, pieniądze mi jakoś tak uciekają..wiążę to jednak z rozrzutnością i spełnianiem zachcianek 😀
Jeszcze co do piątku 13go, to kiedyś w jakieś bajce było „dzisiaj piątek 26go, dwa razy pechowa trzynastka!!” 😀
Mój były chłopak podarował swojej obecnej buty i jakoś Cholera nie chce odejść…
może obecna czeka jeszcze na zegarek?
A ja słyszałam jeszcze odnośnie dawania prezentów: „Nie dawaj butów, bo ktoś w nich odejdzie”, „nie kupuj zegarka, bo wasz czas się skończy” 🙂
i jeszcze odnośnie paska, nie kupuj bo obdarowana osoba będzie się dusić w związku
A ja co roku dostaję od siostry nowe szpilki – na własne życzenie, hmm…
Booże, ja swojemu partnerowi podarowałam i pasek i zegarek i buty..dusi się w związku, więc odlicza czas do rozstania, wskakuje w buty i heeeeeeja :p jakby wierzyć w przesądy, to musi być cholernie nieszczęśliwy.. 😀
PS. na szczęście nie wierzymy, mieszkamy ze sobą, ba! nawet planujemy ślub 😀
w przypadku mydła lepiej by było.. jeśli upadnie ci mydło- przy schylaniu nie wypinaj się..:P
a jeśli chodzi o przesądowe prezenty, od swojego męża dostałam już i buty i zegarek i pasek i………pewnie nie raz jeszcze go o takie prezenty poproszę 😀 i śmieszą mnie ci wszyscy którzy w to wierzą…. aha i jeszcze jedno, niby tych butów nie można kupować bo coś tam, a tu przypomniał mi się podobny przesąd- buty ślubne musi kupić narzeczony.., i gdzie tu logika?! 😛
albo, gdy przychodzę w odwiedziny to teściowa zawsze „tylko torebkę nie na podłogę”, a ja specjalnie od razu wszystkie torbiszcza bach na dywanik:D
dzięki za świetny wpis Elizka:)
Warto wspomnieć, że z psychologicznego punktu widzenia takie spostrzeganie różnych sytuacji ułatwia ludziom postrzeganie świata, bo zawsze jest na co zwalić winę i zawsze jest jakieś proste wytłumaczenie 🙂
Jestem teraz w ciąży i z ciążą to dopiero wiążą się przesądny i inne głupie zabobony 🙂 Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać z głupoty ludzi. Osobiście w żadne przesądy nie wierzę.
z progiem to nam tłumaczył koleś na zajęciach o co kaman, to akurat ma podłoże historyczne i budowlane:p w totalnym uproszczeniu: daawno temu jak sobie ludzie budowali domki, to z drewna. Kładli belka na belce i zostawiali otwory na okna i drzwi, więc w sumie tylko najniższa warstwa w całości okalała dom i go „spinała”. Nie przez próg – bo jak się o ten próg haczyło i go męczyło, to się go zużywało, a tym samym zużywało się domek, co groziło jego zawaleniem. Koniec bajeczki, teraz ząbki i spać. 😉
I jeszcze nie kłaść chleba do góry nogami i butów na stole bo szczęście ucieknie!
7 przesąd jest mega!!! 🙂 Ogólnie z tych 10 jakieś dwa za mną chodzą, ale to pewnie dlatego, że często o nich przy mnie wspominano i sama teraz mówię sobie na głos i się śmieje 🙂
Ostatnio usłyszany : ” Nie można kupować na prezent zegarka, ponieważ odlicza on czas jaki pozostał między darującym a obdarowanym” WTF ? Poza tym, super wpis 🙂
Ha, odpadłam przy kołtunie i mydle-nie słyszałam o nich. Nie słyszałam też o nożach -kurde na zeszłą gwiazdkę moi i męża rodzice dostali po zestawie noży z fiskarsa i ostrzałkę- niech to, jak się pokłócimy to ze wszystkimi, przynajmniej Ci drudzy nie będą zazdrośni, i jeszcze ta ostrzałka, no ja nie wiem co to będzie.
Ale…będąc mamą dwójki dzieci niestety wierzę, w tzw. „ociotowanie”, inaczej złorzeczenie. Niestety są ludzie, którzy mają w sobie coś takiego. Pierwszego syna kąpałam w „czarcim zielu” i nie to śmieszne, ale moim zdaniem pomogło 😀
Co do witania się przez próg, ja po prostu tego nie robię, bo moim zdaniem to nietaktowne, albo wychodzę przywitać gości przed mieszkanie, albo zapraszam do środka i tam się ściskamy.
Według savoir vivre witanie się w progu jest nietaktem, co więcej! Nie powinno się widać gości w przedpokoju, tylko w salonie. Wg mnie to już lekka przesada.
moja babcia jak jedzie do jednej rodziny to każe każdemu zakładać coś czerwonego i brać czosnek bo na pewno nas tam te czarownicę ociotają. I jeżeli ktoś o tym zapomni daje od razu ziele i każe się w tym kąpać.
Ja swoje dzieci też wiele razy w tym kąpałam. Nie miałam wyjścia….
O rany! Moja przyszła teściowa non stop powtarza „Nie kładź torebki na podłodze, bo ci pieniądze wyjdą”. A ja jak mantrę jej odpowiadam „Nie ma mi z niej co wyjść”. Rany… masakra z tymi przesądami. A ja mam w domu czarnego kota – biada każdemu gościowi, który do mnie przychodzi – bo ja to wiadomo, przeklęta już dawno 🙂
Ja słyszałam, że para nie może dawać sobie nawzajem zegarków, bo te odliczają sekundy do rozstania. Sama nie wierzę, ale od chłopaka nigdy nie dostałam jeszcze zegarka 😛
shit, ja dałam zegarek mężowi. Już po małżeństwie.
ja słyszałam, że butów nie może partner kupować, bo odejdzie
Już po małżeństwie? Rozwiedliście się skoro tak piszesz???
Kupiłam zegarek….nadal razem 😀
Wracając do jeszcze tak nieodległych dni: „Jaki Nowy Rok taki cały rok” 😉
O, to moja babcia zawsze mówiła „jaka Wigilia taki cały rok” 🙂
Nowy Rok 🙂 troche slabo, bo bylam strasznie skacowana ;/
Ach i jeszcze mi się przypomniała ciekawa historia. Pracuję w dziecięcym sklepie odzieżowym i raz doradzałam pewnej klientce w okolicach 60-tki, której synowa zaraz miała rodzić dziecko. I pokazuję jej sukienkę z wizerunkiem kotka, na co towarzyszka tej pani (też około 60-tki) mówi: „NIE KUPUJ!!!!” A my z klientką jednocześnie „dlaczego? :O ” A ona na to: „nie kupuje się ciężarnej ubrań, na których są takie dziwne wizerunki (heloł to tylko kotek!), bo dziecko się urodzi bez twarzy! Jednemu Chińczykowi się urodziło! Widziałam w telewizji!” No normalnie witki mi opadły. WTF?!
O kurczę… A ja ostatnio mam straszne kołtuny na włosach i jak nie idzie ich rozczesać to je wycinam… powinnam być już ślepa.
Raz dostałam noże w prezencie – znajomość się raczej utrwaliła 😛
A z tym witaniem przez próg myślałam, że wszyscy tak krzyczą, bo to mało kulturalne, a tu chodzi o przesąd…
Torebkę zawsze kładę na podłodze 😀
A poza tym kocham koty, nawet te czarne 🙂 mam z nimi zawiązany pakt więc nic złego się nie stanie 😀
Z ciekawostek: w NY w pewnym hotelu (nie pamiętam nazwy) nad windą są podświetlane cyferki pięter, co najlepsze nie ma tam piętra 13 ! Więc znajdując się na 14 piętrze tak naprawdę jesteśmy na 13, ale podświadomie wierzymy że jednak to jest piętro 14 bo tak wskazuje liczba :P:P
To nie tylko jeden hotel 😉 Wiele budynkow tutaj nie ma po prostu 13go pietra.
Tak samo w Japonii nie ma 4 bo wymawia sie tak jak smierc (egkhm jesli pomylilam liczbe nie zabijajcie!) do tego stopnia jest wiara w 4 ze np. Kobiety wstrzymuja porod przez jeden dzie. Np. 😉
Ach! Uwielbiam zabobony! Bardzo chętnie się nimi bawię, choć w nie nie wierzę. Kiedy okazało się, że moja wymarzona – lipcowa data ślubu jest nieosiągalna i odbędzie się on w sierpniu – spełniłam niemal wszystkie inne wymagania – dla czystej zabawy 🙂 Uwielbiam wnikać w historie kryjące się za zabobonami. Choć chyba nie wszystkie mają jakieś sensowne wytłumaczenie (mydło WTF?). Próg przykładowo bierze się z baardzo starych wierzeń – to niezwykle istotne miejsce w domu, oddzielające nasz świat od zewnętrza, na progu wg wierzeń gromadzą się demony (potem dusze zmarłych) – więc trzeba uważać, by ich nie zaprosić do środka. Z ciężarnymi i patrzeniem się na ludzi to też bardzo stary zabobon – kiedyś faktycznie w niego wierzono i pozwalał on niewiernym małżonkom łatwo wytłumaczyć mężowi, dlaczego dziecko niepodobne. I spokój w rodzinie zachowany:) Oczywiście nie wiem, czy wszystkie mają takie korzenie – np. dlaczego pieniądze mają uciekać z torebki? Nie wiem, ale swojej i tak nie lubię stawiać na podłodze – z czystego poszanowania swoich rzeczy. W taki sposób faktycznie, Ci którzy swoich rzeczy nie szanują, szybciej tracą pieniądze 😉
Ha ! wreszcie udowodnię mamie, że mój pogarszający się wzrok nie ma nic wspólnego z ilością czasu, jaki spędzam przed komputerem 😀 To jej wina, bo 20 lat temu wycięła mi ogromny kołtun, który spowodowała guma do żucia 😀 p.s. pamiętajcie, żeby nie żuć gumy przed snem 😉
Kobieta w ciąży nie może przechodzić nad sznurkami, kablami itp. bo dziecko będzie miało pępowinę owiniętą wokół szyi 🙂
Ja znam jeszcze takie:
1. Jeśli widzisz kominiarza, złap się za guzik, żeby nie mieć pecha.
2. Nie wolno kupować butów w prezencie, bo obdarowana osoba „odejdzie”
3. Nie kupować zegarka w prezencie, bo odmierza on czas – przemijanie (odejście danej osoby)
… podobno widząc zakonnicę na rowerze, również będziemy mieć pecha 😀
a ja mam straszną radochę zawsze jak ktoś mnie raczy jakimś przesądem, a że aktualnie spodziewam się dziecka to przesądów na tą okoliczność jest ilość przeogromna….mój ulubiony to „kobieta w ciąży nie powinna uprawiać seksu bo dziecku będą oczy ropieć” 🙂
u siebie na blogu mam nawet wpis na ten temat, bo z jednej strony to zabawne a z drugiej przerażające że jednak ktoś w to wierzy
A i jeszcze, gdy dostaniemy kwiaty od ukochanej osoby i uchną (nie zwiędną) to znaczy, że miłość usycha. Podobnie kolor kwiatów – jeśli dostaniemy od ukochanego żółte kwiaty to oznacza to zdradę.
Co do wigilii to też znam ten zabobon, że jaka wigilia taki cały rok 😀 i wiem też, że niektórzy w wigilię specjalnie jadą do sklepu i kupują zapas soli bo to podobno ma wróżyć dostatek przez cały rok 😀
Z uciekającymi pieniędzmi to słyszałam, że jak zostawia się otwarty kibelek to też uciekną 🙂
Krzyża też nie można wieszać nad wejściem bo każdy kto przez nie przejdzie zostawia nam w mieszkaniu swoje życiowe problemy, ciężary ;P
dużo można by wymieniać hihi
Istnieje też coś takiego jak koło emocji, tj. określona myśl powoduje jakąś emocję, a ta z kolei zachowanie. Myśląc o sobie źle, że np. „jestem głupia” powoduję emocje takie jak smutek, poczucie beznadziejności, a to generuje zachowanie takie jak małomówność, unikanie wychodzenia z domu i kontaktowania się z ludźmi… Coś jak samospełniająca się przepowiednia na własny temat, dlatego warto myśleć o sobie dobre rzeczy i wykorzystywać to, jak nasze myśli na nas działają 😉
Ciekawe co o przesądzie z mydłem powiedzieliby w męskim więzieniu?
I czy w niego wierzą? 😛
hahaa, chyba nie mają wyjścia 😀
Niektóre z tych przesądów są tak głupie, że aż zabawne. Uśmiałam się.
A ten dziesiąty przesąd aż prosi się, by przerobić go na „Jeśli upadnie Ci mydło pod więziennym prysznicem, nie podnoś go” 😉
Ja dostałam dwa zegarki od wtedy jeszcze chłopaka. Czy to znaczy że chciał się mnie pozbyć? Bo chyba mu nie wyszło 🙂
Najgorszą głupotą jaką słyszałam to przesąd nr 1 „jeśli kobieta ciężarna zobaczy myszę i się jej wystraszy dotykając np. uda, to na tym udzie powstanie znamię” .
Przesąd nr 2 „jeśli będąc w ciąży pryśnie ci na ciało olej, znamie w tym miejscu gwarantowane”. No nic tylko unikać w stanie błogosławionym myszy i smażenia kotletów…
Haha u mnie w domu nie mozna witac sie przez prog, swieczka-marynarz to jeden z tych przesadow, ktore czesto powtarzam ludziom na imprezach, wpadam w panike, jakby zamiast papierosa odpalali od tej swieczki dynamit 😀
Wiem, ze rodzice wracali z kosciola inna droga, mama czesto mi powtarza, ze nie mozna trzymac torebki na ziemi (iii moze dlatego nie mam pieniedzy!)…
Kurcze, moze nie wierze slepo w te zabobony, ale rzeczywiscie mam je w glowie 😀
Inne:
-nie mozna dawac partnerowi butow, bo odejdzie. Parasola tez nie, ale nie mam pojecia, dlaczego
– nie mozna klasc butow na stole, bo ktos umrze
– nie mozna spiewac przy jedzeniu, bo bedzie sie mialo glupie dzieci 😀
-rozsypanie soli=klotnia (moze o to kto sprzata)
– lyzeczka czy tam noz spadajacy na podloge = ktos nas odwiedzi
Hahahahah mam tego mnooooostwo 😀
Jeśli sól Ci się rozsypię to należy trochę rzucić soli przez swoje ramię … BUahhahahaha
W niektórych przypadkach to jest niebezpieczne 😀
Niektórych przesądów wypisanych przez Ciebie nie słyszałam. Akurat niedawno rozmawiałam z koleżanką na ten temat. Doszłyśmy do wniosku, że jednak istnieje coś takiego jak „zazdrosne zauroczenie czegoś”. Podam przykład: nigdy nie miałam problemów z cerą, a za każdym razem kiedy ktoś ją pochwalił „o że taka ładna…” to za każdym razem, na drugi dzień coś na niej wyskoczyło;) Koleżanka natomiast przytoczyła pewne swoje zdarzenie: pewnego dnia postanowiła sobie przykleić paznokcie (tipsy czy coś – pierwszy raz w życiu). Poszła do sklepu, bo chciała sobie kupić jakąś sukienkę. Sprzedawczyni tak wychwalała jej paznokcie, „że takie ładne, oj takie ładne, oj takie cudowne, ohy i ahy” (nawet trzymała ją za ręce jak jej to mówiła), aż w pewnym momencie, podczas ściągania sukienki, zaczepiła małym paznokciem tak niefortunnie, że zerwało jej prawdziwego paznokcia. Czyż nie masakra. Krew się lała itd. Może wyda Wam się to śmieszne, dziwne albo inne, ale takie rzeczy się zdarzają.
Naprawdę lepszym wytłumaczeniem czegoś takiego dla Ciebie jest wiara w jakieś zjawisko nadprzyrodzone niż uznanie tego za zwykły przypadek? Co wydaje się być bardziej logiczne? Brzytwa Okhama…
Nigdy nie postawiłabym torebki na podłodze i to nie dlatego, że boje się, że uciekną mi pieniądze. Moja torebka (/ torebki) to dla mnie bardzo osobista rzecz, którą szanuje, poza tym jakoś zawsze znajdzie się dla niej inne miejsce. Nie pozwalam też nikomu „grzebać’ w mojej torebce – to raczej wyniosłam z domu 😉
Co do przesądów sama w nie nie wierze, ale nie przeszkadza mi jak, ktoś się na nie powołuje. Wśród moich znajomych i rodziny powtarzane są niezbyt często i nie są tak absurdalne jak mydło czy kołtun…
Przesądy to nie moja bajka. Zawsze każdemu odpowiadam „dziękuję” na „powodzenia”, mam w domu czarnego kota, a miejsce mojej torebki jest na podłodze i dobrze mi z tym 🙂
Ej ale w kwestii tego punktu 6.
Moja znajoma (nie, nie jest to urban legend) wiele lat temu opowiadala mi jedną taką historię. Będac na imprezie i nie mogac znaleźć zapalczniki zaczeła korzystać ze świeczki. Ona nie była z tych co wierzą w przesądy. Szybko sie okazało, że w zasadzie większość towarzystwa tez nie. I raczyli się fajkami odpalanymi ze swieczki.
Na drugi dzień na kacu włącza wiadomości a tam info, że Kursk zatonął.
Wiadomo, że to nie ma nic wspólnego z tym że odpalała te fajki od świeczki, ale to taki durny zbieg okoliczności po którym na chwilę masz pewien blowmind 😉
Ja urodzilan synka w piatek 13. 🙂 wiec nie uwazam ze to pechowy dzien. A najglupszy przesad jaki slyszalam to taki ze kobieta w ciazy nie powinna zakładać nogi na nogę bo zmiazdy dziecku glowke
o rany! większości tych przesądów nie znałam. obecnie mieszkam na wsi, pewnie gdybym się zintegrowała z tutejszą społecznością poznałabym więcej takich rewelacyjnych pomysłów 😉 czytanie tego świetnie wpływa na dobry humor 😉 chyba powinnam rozważyć tę opcję 😉
Starałam się wybierać najgłupsze ale też mniej znane, sama byłam niektórymi zaskoczona 🙂
No ja jakiś czas temu pokreśliłam wpis na temat przesądów 😀 Kilka z Twoich też się tam znalazło, ale są i inne 🙂 I nie wierzę w przesądy, to znaczy nie wierzę, że np. jeśli położę torebkę na podłodze to uciekną mi pieniądze, ale od dziecka mama mi to wkuwała i po prostu już tego z przyzwyczajenia nie robię 🙂
No ja jakiś czas temu pokreśliłam wpis na temat przesądów 😀 Kilka z Twoich też się tam znalazło, ale są i inne 🙂 I nie wierzę w przesądy, to znaczy nie wierzę, że np. jeśli położę torebkę na podłodze to uciekną mi pieniądze, ale od dziecka mama mi to wkuwała i po prostu już tego z przyzwyczajenia nie robię 🙂
Ostatnnimi czasy bardzo rozbawiła mnie koleżanka mojej mamy, dzwoniąca z życzeniami świątecznymi. Cytuję : Czekałam na telefon, ale w końcu zadzwoniłam pierwsza, ponieważ bałam się, że zatelefonujesz do mnie w Wigilię. Jest to wykluczone ponieważ, Kobieta z kobietą nie może rozmawiać przez telefon w Wigilię, ponieważ jedna drugiej zabiera szczęście.
generalnie w przesądy nie wierzę, jednak mam wśród znajomych marynarzy i ich rodziny, i może to i głupie i zalatuje średniowieczem, ale papierosa od świeczki nikt nie odpala 😉 myślę, że to takie podświadome 'dmuchanie na zimne’. nikt w to nie wierzy, ale na wszelki wypadek nie chce zaszkodzić.
Nie dawać ukochaaanemu/ukochanej butów w prezwncie,bo w nich odejdzie. Moja teściowa była załamana jak kupiłam jeszcze wtedy chłopakowi 🙂 ona odważyła się kupić teściowi 10lat po ślubie kapcie 😀 a naam leci 3rok <3
Z tym ostatnim się zgadzam:) jeśli upadnie Ci mydło w więzieniu pod prysznicem….:) to oczekuj nieoczekiwanego:)
no z mydłem przyznam, że nie słyszałam 😀 coś nowego 😛 ale za to jest jeszcze cała plejada typu: jak się rozsypie sól to kłótnia gwarantowana i trzeba zasypać cukrem żeby odczynić klątwę ;P, podobno jak się chleb położy „do góry nogami” 😛 to kłótnia z partnerem 😛 aaa i moja mama ma całą masę przesądów związaną z kwiatkami ;/ np wrzosy i gwiazda betlejemska przynoszą nieszczęście ;P i, że bukietów nie powinno się zasuszać bo zasusza się miłość 😀 noo i wiele wiele innych 😀
Nie wolno obcinać dziecku włosów przed pierwszym rokiem życia. Nie wolno tego robić także przed maturą, bo ucieknie nam cała nauka.
Co do wózka to trzeba też włożyć czosnek pod poduszkę a tym bardziej trzeba go mieć jak jedziemy w miejsce gdzie są czarownicę żeby Cię nie oczarowały.
Kobieta w ciąży nie powinna widzieć nieboszczyka, ponieważ urodzi się martwe dziecko.
Kobieta w ciąży nie może zostać matką chrzestną, bo będzie dziecko chorowite (W to wierzy bardzo , bardzo dużo osób).
I wiele wiele innych jeszcze znam.
W mojej branży nie wypada być przesądnym, ale niektórych z wymienionych unikam. Na przykład dawania noży w prezencie. Powody są co najmniej 3: Po pierwsze obdarowana osoba może być przesądna i sprawię jej przykrość. Po drugie – tradycja. Choinkę ubiera się w grudniu a noży nie daje się w prezencie. Ktoś inny może inaczej, ale ja nie chcę. Po trzecie – obdarowana osoba może pomyśleć, że prezent wybrałam na chybił trafił, nie oglądając się na dwa pierwsze punkty, bo akurat była promocja w Tesco.
2. Trzeba zawiązać czerwoną wstążkę na wózku, by ochronić dziecko przed urokami
To ja może nawiąże do tego.
Nie jest to do końca przesąd, a raczej tradycja. Nasi przodkowie, Słowianie wierzyli że czerwony kolor przynosi szczęście,a odgania złe moce. Owszem jest to bzdura, ale mająca silne ukorzenienie w historii.
Słyszałam o przesadzie ze jak kobieta w ciąży ma zgage tzn ze dziecku rosną włoski…jako położna mogę powiedzieć że nie sprawdza się 😉
Nie wolno prasowac w Boże Ciało,Trzech Króli bo Cie walnie piorun! Aytentyk mojej 90-letniej babeczki ;D
haha ale się uśmiałam, najbardziej z tym kołtunem na włosach – to ja już bym chyba nic na oczy nie widziała 😀
Ja ostatnio usłyszałam że jeżeli siedzisz na rogu (np stołu) to będziesz starą panną :D.
Ja nawiążę do ciężarnych kobiet. Przesąd brzmi „Nie wolno odmawiać ciężarnej, bo w nocy zjedzą cię myszy”. Jeden z głupszych przesądów, bo jak widać dalej żyję i to w całkiem niezłym stanie 😀
Tak samo z butami na ślub, że nie można z dziurką na palce, wiec jak jakas panna mloda takie miala a potem niestety rozwód, to pamietajcie dziewczyny- WSZYSTKO WINA BUTÓW! 😀
ja miałam peep toe na ślubie 😀
Hahahah tez mialam bez palcow
już wiem co kupie teściowej na urodziny- noże !
dzięki 😀
Gdy spadnie widelec to znaczy, że ktoś głodny przyjdzie.
Coś jeszcze było, że jak masz uszy czerwone to znaczy, że ktoś cie obgaduje. Moi rodzice wierzą we wszystkie zabobony i z przerażeniem poprawiają mi leżącą na podłodze torebkę czy siadają, gdy wrócą się do domu po coś, co zapomnieli. Niestety też mój tato wierzy w przesąd, że częste mycie skraca życie 😀
Swietny post! co za glupoty! pozdrawiam!
To o kołtunie, to akurat jest prawdziwe. Ale chodzi tu o prawdziwe kołtuny, coś jak odpowiedniki naszych współczesnych dredów. Kiedyś gdy ludzie latami nie myli włosów, to mieli tak całą hodowlę robactwa z ropą i gdy to im usuwano, a ropa trafiła do oczu to mogła spowodować chorobę oczu!!! Tak kiedyś z ciekawości wyczytałam.
Eh.. Nie wierzę w takie przesądy, ale.. właśnie, zawsze jest jakieś „ale” ;p Lepiej dmuchać na zimne? Gdzieś tam jest zakorzenione w głowie takie myślenie. Szczególnie u starszych ludzi.
Czytałam kiedyś o samospełniającej się przepowiedni i odkąd to przeanalizowałam, naprawdę nie wierzę w przesądy, ale znam osoby, dla których samosprawdzające się proroctwo jest nie do wytłumaczenia i wolą wierzyć w głupoty…
Haha, nie znałam wszystkich! 😀 niektóre są od czapy, ale spotkałam się z tym, że ludzie (moja babcia) całkiem poważnie traktują przesąd, że nie wolno patrzeć na brzydkich ludzi w ciąży, albo na powykrzywiane miny. Nie mogłam w to uwierzyć przez tydzień! 🙂 ale jeżeli chodzi o samospełniające się proroctwo to była to jedna z pierwszych rzeczy, z jaką zetknęłam się na psychologii i strasznie mnie to zaintrygowało 🙂 świetny post!
Na prezent nie daje się też podobno butów, bo ta osoba w nich odejdzie…
Jeszcze słyszałam o takim głupim przesądzie, żeby młoda kobieta nie siadała na rogu stołu, bo zostanie starą panną 😀
Ostatnio kupowałam sobie portfel i ekspedientka powiedziała mi że portfel powinno się od kogoś dostać, bo jeśli kupisz sobie go sama to czeka Cię nieszczęście. Mój poprzedni portfel też sama kupowałam i jakoś nic mi się aż tak złego nie przytrafiło 😛
W maju mam ślub, a do mojej sukienki najbardziej będą pasować perełki. Gdy powiedziałam o tym koleżankom wszystkie rzuciły się na mnie, że do ślubu w perłach się nie idzie, bo to przynosi pecha w małżeństwie, a jeszcze w innej wersji, że będę miała myszy w domu i kategorycznie mi zabroniły.
nie wierzę w zabobony, ale horoskop czasem przeczytam.
Pozdrawiam serdecznie
Zocha
6tka mnie powalila.nawet nie wiedzialam ,ze taki przesad istnieje.a koktuny wycielam dwa,bo mi moja 2,5letnia cora wkrecila w glowe mini wiatraczek , I jakos nie osleplam.jest mnostwo bzdur dotyczacych ciazy ,np jak sie ciezarna przestraszy I zlapie np w tym momencie za glowe to dziecko bedzie mialo na glowie plamy ,jak za brzuch to bedzie miala na brzuchu itd zgodnie z tym przesadem powinnam urodzic dalmatynczyka.
Ja jako dziecko Zauwazylam, ze jak sie czegos bardzo boje, stresuje sie wszystko konczy sie dobrze. Jezeli jestem zrelaksowana np. Przed egzaminem to zazwyczaj zle sie kończy. Dlategona wszelki wypadek wole sie zawsze stresować. Jak czasem tego nie zrobię to klapa gotowa. Eliza możesz mi wytłumaczyć jakie podświadome zależności istnieją w mojej glowie?
Nie miałam pojęcia o przesądzie z nożami. Na Gwiazdkę kupiliśmy z mężem teściom (i moim rodzicom też!) zestaw noży pewnej firmy, która jest teraz na topie. Stwierdziliśmy, że to przydatny i dobry prezent. Po tygodniu pokłóciliśmy się z jego rodzicami. Czyżby przesąd się sprawdził?! 😛
Nie do końca, bo nie pokłóciliście się z Twoimi 🙂
W końcu temat o psychologii! Uwielbiam te posty na Twoim blogu 🙂
To straszne, że w dzisiejszych czasach ludzie wierzą w zabobony i przesądy, wielu z nich deklaruje, że w Boga nie wierzy, ale w to, że czarny kot zwiastuje nieszczęście już jak najbardziej. Przed swoim ślubem nasłuchałam się tylu „życiowych” rad czego mi robić nie wolno, że miałam ochotę krzyczeć. Co do niektórych nie miałam obiekcji, bo uważam je za część rytuałów i ceremoniałów wejścia w nowy etap życia, czyli pieniążek na szczęście, coś starego, niebieskiego. Ale sugestie, że deszcz w dniu ślubu wróży łzy, listopad to fatalny miesiąc na zaślubiny bo będę nieszczęśliwa, to lekka przesada. Teściowa, ze łzami w oczach mnie błagała o zmianę daty na mniej „śmiertelny” miesiąc i przekonanie jej syna, żeby nie zakładał czarnego garnituru. Dodam tylko, że miałam czarną szarfę w pasie do białej sukni co ją i ciotki doprowadziło do spazmów. Zapytałam księdza co on na to, bo w końcu brałam ślub w kościele, a ten złapał się za głowę. Okazuje się, że nasłuchał się tego nie mniej ode mnie, przychodzą doń ludzie chcący przyspieszenia pogrzebu, bo jak ciało przeleży przez weekend lub święto to zmarły pociągnie do siebie innego członka rodziny, ciężarne nie chcą być chrzestnymi bo to zabije nienarodzone, albo chrzczone bo już się pogubiłam, a jak zgaśnie świeca podczas chrztu to już po dziecku. Ostatecznie powiedział, że mam przekazać każdemu straszącemu mnie przesądami, że ma się najpierw wyspowiadać bo komunii mu nie da za czczenie obcych bogów, bo tym własnie są przesądy. Dla mnie przesądy są swojego rodzaju ciekawostką, częścią kultury, wiele mówią o tym jak wyjaśniano rzeczywistość zanim rozprawiła się z nią nauka, ale śmiertelna wiara w nie, jest niepokojąca.
Wierzenia ludowe są starsze niż ta twoja nauka, która niestety poległa już nie raz w starciu z wyższą rzeczywistością.
Śmieszne jesteście panie wyuczone.
Przesąd z marynarzem mnie rozwalił 🙂 Jeszcze tego nie słyszałam. Nigdy nie wierzyłam i nie wierzę w przesądy. I bardzo mnie to śmieszy. Czasem bywa też irytujące. Ja nie jestem ani wierząca, ani przesądna. Zauważyłam jednak, iż bardzo często ludzie wierzący są właśnie przesądni – to dziwne. Powinno być wręcz na odwrót. Z przesądów przypomina mi się jeszcze takie: gdy kobieta w ciąży się przestraszy i w tym czasie dotknie się gdzieś ręką (np. w czoło) to dziecko będzie miało znamię w tym miejscu.
Urodziłam córeczkę i malutka miała takie czerwone plamki na powiekach, jak zresztą wiele noworodków i niemowląt, które z czasem znikają. A moja teściowa (mamunia w sensie) stwierdziła, że „kiedyś mówiono”, że dzieci mają takie „coś” jak matka chrzestna miała w czasie chrztu okres. No… tylko, że moje dziecko jeszcze nie było chrzczone 😀
Albo, że nie chrzczonych dzieci nie wolno zabierać do kościoła. Tych przesądów są niezliczone ilości, ale jak w XXI wieku można w to wierzyć…
Moja babcia zawsze mi powtarzała żebym nie chlapała wodą jak się myje, bo będę mieć męża pijaka, bo jej córka, czyli moja ciocia tak chlapała i jej mąż jest alkoholikiem
U mnie w rodzinie niby nie wierzy się w przesądy, a jednak wiele przypomniało mi jak było mówione:
1. Nie ogląda się komuś rąk (dłoni) bo przynosi to pecha.
2. Jak upadnie nóż/widelec to znaczy, że ktoś się spieszy/ nas odwiedzi.
3. Nie kładzie się butów na stole ani torebki na podłodze.
4. Jak pieką uszy lub są czerwone to ktoś nas obgaduje.
5. Jak swędzi prawa dłoń to z kimś się będziemy witać, a jak lewa to oznacza, że będą pieniądze.
6. Jak ktoś nas nie pozna to będziemy bogaci.
7. Jak się mówi coś, co nie chcemy żeby się to sprawdziło to mówi się wypluć albo odpukać i czasem puka się w niemalowane.
8. Babcia trzyma obrazek św. Józefa do góry nogami bo to przynosi szczęście.
9. Jak się widzi kominiarza to trzeba się złapać za guzik na szczęście.
10. Łuski z wigilijnego karpia trzyma się w portfelu żeby były pieniądze.
11. W domu nie trzyma się niczego z motywem czaszki.
12. Nie obcina się włosów przed ważnymi egzaminami np. maturą.
a oprócz tego oczywiście pechowy piątek 13tego, czarny kot, niewitanie się przez próg, kopniak na szczęście przed egzaminem i „niedziękowanie” po usłyszeniu powodzenia.
moja mama kiedyś włożyła sobie łuskę karpia do portfela, na co mój tata stwierdził- chociażbyś sobie całego karpia wsadziła to i tak zawsze będziesz bez kasy 😀
Co do punktu nr 10 – jeśli mydło upadnie ci w więzieniu, to rzeczywiście, oczekuj nieoczekiwanego!
Wybacz, czarny humor mi się uruchomił 🙂
hahaha, dokładnie 😀
moja siostra będąc w ciąży brała ślub, a na szyi miała łańcuszek. oczywiście wszystkie ciotki podniosły raban, bo nie wolno w ciąży nosić niczego na szyi, bo dziecko będzie miało szyję owiniętą pępowiną etc- my oczywiście to wyśmiałyśmy, no bo przecież zabobony. pół roku później Misiek urodził się z pępowiną wokół szyi, ledwo go odratowali.. także sama już nie wiem, co o tym sądzić 😉
Nie wierzyć. Wiele dzieci rodzi się z pępowiną zawiniętą wokół szyi. Nie ma to kompletnie związku z łańcuszkiem. Szczególnie dotyczy to chłopców kiedy ciąża jest przenoszona.
10 lat temu, zaraz przed maturą, obcięłam włosy (z długich na półdługie). Najbardziej obrażony był mój tata, który uznał, że teraz na pewno nie zdam matury… Nie odzywał się przez kilka dni. Na całe szczęście maturę zdałam śpiewająco 🙂 Pozdrawiam!
Ja wierzę tylko w pozytywne przesądy ; D
tak, spotkalam sie! punkt drugi 😀 pojechalam odwiedzic synka mojej ciotecznej siostry, i tak siedzimy, rozmawiamy i ona mowi: zobacz, zawiazana czerwona wstazeczka! ja oczy wybaluszylam o co chodzi a ona widzac moje zdziwienie mowi: zeby nikt nie rzucil uroku na niego! o co chodzi, jakiego uroku pierwsze slysze… najlepsze, ze ona taka wierzaca, co niedziele do kosciola (u mnie w rodzinie przyjelo sie, a jestemy katolicka praktykujaca rodzina) ze nie wierzymy w zadne zabobony, to takie glupie jest… zawiazywanie czerwonej nitki, zeby ktos dziecku uroku nie odebral, bYlam wtedynw szoku i pomyslalam: danwo wiekszej bzdury nie slyszlalam… a tak wo ogole moze mi ktos wyjasni o co chodzi?? jakiego kurde uroku??::D
Kiedy rodzi sie dziecko to przyjezdza rodzina znajomi itd je przywitac. I ktos wtedy rzucic urok na dziecko – zyczyc mu choroby nieszczescia itp. Np. jesli ciebie ta osoba nie lubi i zyczy ci zle to moze rzucic urok na twoje dziecko
U nas mówi się, że drużba nie powinien mieć przy ciupadze czerwonej wstążki, bo wtedy będzie bójka na weselu. Moja babcia do dziś wspomina niejedno wesele, gdzie drużba miał czerwoną wstążeczkę i była spora bitka 🙂
To raczej ognisty góralski charakter albo ułańska fantazja, ale pewnie lepiej zwalić winę na wstążkę 😉 😀 fajne, nie słyszałam o tym 😀
Mam patent żeglarski i odpalanie papierosa od świeczki na łódce uważaliśmy zawsze za coś co najmniej niegrzecznego i w złym stylu. Ten przesąd ma coś wspólnego z tym, że ogień na łodzi to zagrożenie i nie powinno się go traktować nieuważnie – pewnie z tego się wziął.
A noże chętni bym dostała w prezencie, najlepiej cały komplet Fiskarsa 😀
Nie zapomnę sytuacji kiedy mój chłopak kupił mi mały bukiet tulipanów, w którym było 6 kwiatów – moja koleżanka powiedziała że to przynosi nieszczeście, bo parzystą liczbę kwiatów daje się tylko na pogrzebach….Serio? Naprawdę ktoś, kto kupuje coś od serca i pod wpływem impulsu ma zwracać uwagę na takie, z całym szacunkiem, duperele ? W jakich czasach żyjemy ? Z jednej strony każdy jest taki wyzwolony duchowo, ma swoje własne poglądy na wszystko, a i tak jest zniewolony przez przesądy. Seems legit 😉
Kołtun najlepszy hahaha 😀
Tego z mydłem i zabijaniem marynarza jeszcze nie słyszałam. 😀 Ale, co racja, to racja, mnóstwo ludzi wierzy w te przesądy i to wcale nie są tylko osoby starsze. Ostatnio nawet zostałam opieprzona, że się witałam z nowo poznaną osobą przez próg, a właściwie przez drzwi z pokoju do przedpokoju. 😀
Dla mnie przesądy nie istnieją. Nie rozumiem jak można praktykować te wszystkie zabobony! 🙂
Zgadza się bzdury! 🙂 ale nawet nie wiecie jak trudno się wyzbyć się tych przekonań… od kogoś usłyszałam, że kiedy swędzi prawe oko to będzie się płakać i tak sobie wbiłam do głowy, że od tamtej pory zawsze tak jest i dobrze wiem, że mam to tylko w głowie i sama na siebie sprowadzam pecha…:)
Czytam artykuły i książki o podświadomości i walczę z tą przypadłością ale przegrywam:/
Niestety, tylko niewielka część z tych osób, które wierzą w zabobony będzie sobie w stanie to racjonalnie przetłumaczyć. Tak samo jest z wiarą w każde inne zjawisko. Osoby podatne na wierzenia mają po prostu w taki sposób skonstruowany mózg – chodzi tu głównie o płaty skroniowe, które przypisują znaczenie różnym ważnym rzeczom czy osobom, ale czasami patologicznie przypisują sens czy szczególne znaczenie błahostkom.
Poza tym część osób, które mogłyby się wyzbyć tej wiary nie zrobi tego, bo jest zbyt do niej przywiązana emocjonalnie lub boi się konsekwencji lub robi tak, jak ją wychowano, jak postępuje jej środowisko, jak „ludzie mówią” itd.
Ja nie wierzę w przesądy bo to przynosi pecha! 😉 I kładę torebkę na podłodze, jeśli wszystkim tak pieniądze uciekają z torebek to może wpadną do mojej 😀 😉
O taaak, przesądy ślubne to mój „chomik” 😉
Najbardziej lubię zakaz przeglądania się w lustrze w pełnym stroju 😀
Ja na szczęście miałam w hotelu lustro tylko do pasa, uf 😉
Chrzestna nie może być w ciąży bo pogańskie dziecko nie może podawać chrześcijanina do chrztu bo sciagne na siebie najgorsze…Takie bzdury usłyszałam od rodziny kiedy miałam zostać chrzestną mojego bratanka. Co za ciemnota! Oczywiście zignorowalismy te pogańskie przesądy 🙂
W teatrze- jeżeli upadnie Ci kartka z tekstem do zagrania, to musisz ją przydeptać, bo inaczej nie nauczysz się tekstu lub będzie Ci się mylić. 😀
Zabawne, że czytam ten wpis dziś w piątek 13 😀 nie wierzę, ale jednak jakoś tak przychodzi mi to do głowy.
piątek trzynastego przynosi przecież szczęście 🙂
Hahaha nie no, czerwona wstążka w wózku musi być, żeby ciota nam dzieciaka nie ociotowała :))))))
Patrząc racjonalnie to staram się nie wierzyć, ale coś w tym jest.. psychologicznie przesądy poprawiają ludziom postrzeganie otaczającej rzeczywistości, zawsze jest na co zwalić winę i wytłumaczyć..
Od kiedy pamietam stawiam torebkę na podłodze i od kiedy pamietam słyszę „pieniądze ci uciekną !! ” wtedy moja odpowiedz brzmi: stawiam ja specjalnie na podłodze, zeby tym co uciekną , trafiły do mojej torebki 🙂
Ludzie tłumacza się zabobonami i przysłowiami bo tylko takie tłumaczenie znają i dopuszczają do świadomości. Wszystko jest przecież energią (aha, uderzyłem w stół) myśli, emocje i słowa czy to pozytywne czy negatywne. Przyciagamy do siebie paradoksalnie to czego nie chcemy i się boimy bo na tym się skupiamy. Jakbyśmy świadomie spojrzeli na swoje myśli, nie narzekali skupiali się na tym czego chcemy a nie na tym czego nie chcemy bylibyśmy wspaniałym społeczeństwem. Sami siebie kreujemy swoimi przekonaniami i poprzez swoje nastawienie do życia.
Jeśli upadnie Ci mydło – oczekuj nieoczekiwanego… Leżę ze śmiechu 😀 Czy ktoś widział kiedyś w jakim kontekście używany jest w filmach motyw upadającego mydła? 😀
hiihihi 😛
Od dziecka obalam przesądy … Moja babcia mawiała ” Kto wierzy w gusła to mu dupa uschła” Był taki zabobon jak byłam dzieckiem ze nie wolno na Piotra i Pawła chodzić do lasu bo węże wychodzą. Pytanie skąd wiedzą ze akurat jest Piotra i Pawła nie dawało skutku.. – Bo tak i juz. Wiec razem z kuzynką (w moim wieku – miałyśmy moze po 7 lat) wziełyśmy kije i poszły do lasu.. :/ węży nie było 😀
Kręcenie babki w jedną stronę, mama dawała mi czasem kręcić (mikserów jeszcze nie bylo) i kazała w jedną bo jak bede kręcić w dwie to sie nie uda, a jak sie odwracała to ja zawsze w drugą strone 😀 i jakos sie udawała .
Było też wiele wiele innych .. Moja ciotka ciągle w nie wierzy ale co tam.
Ludzie wierzący w zabobony są mniej szczęśliwi bo ciągle czekają na nieszczęścia z nimi związane 😛
jeszcze kilka zasłyszanych
-Nie sadzić świerków ani jodeł koło domu bo jak wyrośnie powyżej dachu to ktoś umrze
-Płacząca wierzba w obejściu to nieszczęście
-Kwiatek hortensja to roślina zmarłych , nie wolno ich trzymać w domu.
-Panna młoda urodzona w Wielki Piątek do ślubu musi wychodzić oknem bo inaczej spotka ją w życiu nieszczęście.
-rozsypana sól – nieszczęście
-w ciąży nie przechodzić pod drabiną ani bod sznurkami bo dziecko bedzie okręcone pępowiną
-a jak sie rozsypie sól to zeby uniknąć nieszczęścia trzeba do niej włożyć nóż 😀
A jeszcze mi sie coś przypomniało 😛
Jak wyszłam za mąż to od razu po weselu znalazłam sie juz u męża ale nie mialam tam niczego, ani ciuchów ani butów i chcialam pojechać po rzeczy a tesciowa wpadła w szał.. ze przez 2 tygodnie nie wolno mnie wypuszczać bo uciekne 😛 jebłam hahaha
i tak pojechalam .. a od tesciowej uciekłam ale razem z męzem po roku 😛
Dostałam tez zaraz po ślubie chustke (na głowe ).. mialam ją nosić bo juz nie jestem panienką 😀 kurka, chuste nosiłam trochę na szyi i zgubiłam w miejskim szalecie bo juz nie mogłam jej znieśc taka paskudna była 😀
Fajny wpis dziwi mnie, że zabobony i przesądy są wciąż aktualne. Najpopularniejsze jak widzę to te ślubne, pogrzebowe czy też mam w ciąży przecież to jest śmieszne.
Jeżeli chodzi o przesądy pogrzebowe to rozbroiły mnie te:
a) Jeżeli zmarły przeleży przez niedzielę to zaraz będzie następny pogrzeb
b) Nie chowa się zmarłego w obrączce ślubnej
c) Zawsze należy zmarłemu włożyć pieniądze do kieszeni
d) Jak ktoś umrze trzeba zasłonić wszystkie lustra
e) Nie można patrzeć w oczy nieboszczyka, bo to przynesie szybką śmierć patrzącego
f) Nie powinno się chować zmarłego w butach
g) Ktoś mi powiedział, że jak balsamuje zmarłych to powinnam do nich mówić, bo ich dusza stoi koło ciała przez 40 dni oraz gdy się do nich mówi to łatwiej się ich ubiera.
h) Gdy wynoszona jest trumna z domu to trzeba nią uderzyć 3 x w próg, w ten sposób podobno zmarły ostatni raz żegna się ze swoim domem.
Fajny wpis mnie wciąż śmieszy że ludzie wierzą w te zabobony i przesądy i są wciąż aktualne. Z tego co widzę nadal na topie są ślubne, pogrzebowe czy też kobiet w ciąży.
Mnie rozbroiły ostatnio zabobony i przesądy pogrzebowe ( kilka dla Was )
a) Jeżeli zmarły przeleży przez niedzielę to zaraz będzie następny pogrzeb
b) Nie chowa się zmarłego w obrączce ślubnej
c) Zawsze należy zmarłemu włożyć pieniądze do kieszeni
d) Jak ktoś umrze trzeba zasłonić wszystkie lustra
e) Nie można patrzeć w oczy nieboszczyka, bo to przynesie szybką śmierć patrzącego
f) Nie powinno się chować zmarłego w butach
g) Ktoś mi powiedział, że jak balsamuje zmarłych to powinnam do nich mówić, bo ich dusza stoi koło ciała przez 40 dni oraz gdy się do nich mówi to łatwiej się ich ubiera.
h) Gdy wynoszona jest trumna z domu to trzeba nią uderzyć 3 x w próg, w ten sposób podobno zmarły ostatni raz żegna się ze swoim domem.
Nie kładź butów na stole, bo Cię wyniosą nogami do przodu.
Nie zabieraj kamieni z wyjazdu w góry, bo będziesz mieć ciężkie życie.
Jak rozsypiesz sól, to ktoś z rodziny umrze.
Było coś jeszcze z sypaniem soli lewą ręką przez prawe ramie, ale nie kojarzę o co dokładnie chodziło.
Współczuję wszystkim, którzy wierzą, że kawałek nitki, rośliny lub metalu jest w stanie dać im szczęście lub uchronić przed nieszczęściem. A dla tych, którzy wierzą z przymrużeniem oka przypominam, że warto się z tego wyspowiadać, jak mówi pierwsze przykazanie każdy wie. Pozdrawiam 🙂
Nikt nie napisal o podkowie konskiej jesli chcesz zeby Ci sie powodzilo powies podkowe na scianie
Zegarki dostalam od meza juz chyba cztery, bo mam tendencje do ich psucia. Jestesmy juz 25 lat po slubie. Ale jak ktos chce wierzyc w glupoty to powodzenia.
Nie Zgadzam się. Ostatnio kupiłam dla mojego narzeczonego (i dla siebie przy okazji też 🙂 ) tej klasy zegarki (Miugo) i muszę przyznać, że pomimo początkowego braku zaufania do kupienia zegarka przez internet dla mnie było to bardzo pozytywne zaskoczenie jeżeli patrzymy na cenę i precyzję wykonania. I narzeczony i ja jesteśmy zadowoleni. Warto czasem zaryzykować :)) Chłopak zachwycony i nnic nie wskazuje na to, że mielibyśmy sie rozstać 🙂
Oj tak, klasycznych zegarków nie ma za wiele, ale na szczescie jest kilka firm, m.in. właśnie jordan kerr, które w tej kwestii nie zawodzą. Elegancja, szyk – te zegarki wyglądają mi na ponadczasowe.
To tak samo jak dawanie w prezencie zegarków, ze niby odliczają czas do rozstania…ja dostałam JK już 3 lata temu, zegarek działa, a my nadal jesteśmy razem 😀
Comments are closed.