W ramach kampanii reklamowej wybraliśmy się z Tomkiem na trzy dni do Bydgoszczy. Wpadłam na pomysł, by to wykorzystać i przygotowałam wpis dotyczący pakowania. Trzy dni to niby niewiele, ale spakowanie się w niewielką torebkę odpada, duża walizka to z kolei przesada. Kabinówka to najlepsza opcja z możliwych. Zwykle na pokład możemy wnieść walizkę ważącą maksymalnie 10kg, moja ważyła 9,9kg.
Co zabieram ze sobą na 2-3dniowe wypady?
Książka
Nie bez powodu książka znajduje się na pierwszym miejscu. Nie wyobrażam sobie nie czytać w podróży. Zwykle latam z Warszawy, a droga z Lublina do Wwy to 2.5h. Można w tym czasie przeczytać połowę książki! W swojej biblioteczce mam sporo nieprzeczytanych książek, lubię kupować książki „na zaś”. Przed wyjazdem staje przed półką i wybieram pozycję na jaką mam ochotę. Dziś zdecydowałam się na lekką „Tylko się nie zakochaj – włoski zawrót głowy” Nicoli Doherty. Malownicza Sycylia, gorące słońce i duuużo miłości.
iPad
Cudowny, wielofunkcyjny sprzęt, który czasem zastępuje mi laptopa. Gram na nim, korzystam z neta, piszę na nim teksty i robię zdjęcia na insta. Najczęściej jednak zapisuję w notatniku pomysły na nowe wpisy, tworzę listę rzeczy do zrobienia itd. Zawsze go ze sobą zabieram. Jest lekki, bateria starcza na dłuuugo i mieści się w niemal każdej torebce.Laptop
Nie zawsze go zabieram, kiedy jest taka możliwość zastępuje mi go iPad, ale w sytuacji kiedy muszę podczas wyjazdu ma bieżąco dodać wpisy, laptop jest niezbędny. Obecnie mam Mac Booka Pro, mój ukochany Air umarł w momencie, gdy przypadkowo wylałam na klawiaturę naparstek (dosłownie) wody. Kocham Mac’ki, ale są strasznie kruche i nawet mały, niby niegroźny upadek czy wylany naparstek wody może go zabić. Na amen.
Słuchawki
Kolejny niezbędnik. Prócz tej oczywistości dotyczącej słuchania muzyki, słuchawki idealnie tłumią dźwięki z zewnątrz. Wiele razy ułatwiały mi zaśnięcie w samolocie. Po prostu wkładam je i otaczam się błogą ciszą. Nie słyszę ryku silnika, wrzeszczących dzieci i gadających ludzi. Polecam 🙂
Miniatury kosmetyków
Osobny tekst o miniaturach popełniłam tutaj. Zawsze zabieram dwie mini kosmetyczki. W jednej są kosmetyki do robienia makijażu, a w drugiej do demakijażu i pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Zbieram miniaturki i kupuję miniaturowe pojemniczki, do których przelewam kosmetyki. Dzięki temu zajmują niewielką powierzchnię walizki, a ja nie muszę rezygnować z ulubionych produktów.
Ubrania
Jedni składają ubrania w kostkę, a ja zwijam je w rulon. Dzięki temu się nie mną. To sprawdzona metoda, którą praktykuję od lat. Jeśli coś jednak jakimś cudem się pomnie (delikatne, zwiewne koszule czy sukienki) zawieszam je na wieszaku w hotelowej łazience, idę pod gorący prysznic, a para wodna robi swoje! W ten sposób „wyprasowałam” suknię ślubną podczas sesji ślubnej w Paryżu. Welon też! 🙂
Prostownica, kosmetyki do włosów i tangle teazer
Włosy myję co 2-3 dni, jeśli zabraknie mi ulubionych kosmetyków i odpowiedniego sprzętu, mogę zapomnieć o dobrze ułożonych włosach. Moje włosy są grube i mają tendencję do puszenia się, dlatego olejek, mgiełka, prostownica i tangle teazer to rzeczy niezbędne. Olejek wygładza włosy, mgiełka nadaje im blasku i chroni przed gorącą temperaturą prostownicy, a tangle teazer ułatwia rozczesywanie i stylizowanie. Buty na zmianę
Kocham buty na obcasie, ale chodzenie w nich przez kilka dni zabiłoby mnie. Zawsze mam więc buty na zmianę, ostatnio ukochałam sobie klasyczne, szare conversy. Pasują do większości stylizacji i są bardzo wygodne. Kiedy jest cieplej pakuję baleriny, albo sandałki.
Aparat
Odkąd mam małego Soniaka nex7 lustrzanka zeszła na boczny tor. Ten sprzęt świetnie sprawdza się podczas wyjazdów. Jest niezwykle lekki, a jakość zdjęć można śmiało porównać do tych robionych lustrzanką. Dodatkowo ma funkcję kręcenia filmów i muszę przyznać, że radzi sobie z tym wzorowo! Jedyny mankament do bateria, mogłaby działać dłużej. Zdrowe przekąski
Lubię podjadać między posiłkami, ale staram się by było to coś zdrowego. W podróż zawszę zabieram foliowy woreczek wypełniony mieszanką orzechów i bakalii. Są zdrowe, smaczne i zabijają głód. Kiedyś zabierałam też owsiankę! Zdarzało się, że nie miałam czasu by zjeść śniadanie w hotelu i wtedy wystarczyło wziąć wcześniej kupiony jogurt, wsypać do niego owsiankę i dodać jakiś owoc. Takie śniadanie spożywałam podczas robienia makijażu czy prostowania włosów.
To najważniejsze rzeczy, które zawsze biorę prócz dokumentów, telefonów czy ładowarek. W hotelach zwykle są ręczniki i ciapki, więc te dwie pozycje odpadają.
Pakowanie zawsze jest zapowiedzią jakiejś fajnej wyprawy. Nawet jeśli wybieram się do Bydgoszczy na 3 dni, pakowaniu towarzyszy przyjemne podekscytowanie. Kocham podróżować! 🙂
PS Dajcie znać jeśli coś pominęłam
106 komentarzy
gdzie zamierzacie bywać w Bydgoszczy? Chętnie was PRZYPADKIEM spotkam ;-))
haha, ja też ;))
ja również:)
Może jestem trochę przewrażliwiona, ale ja lubię korzystać z mojego ręcznika 😀
a ja kocham te hotelowe! Zawsze śnieżnobiałe, miękkie i idealnie zbierające wodę <3
Mam to samo, zawsze biorę swoje, nie moge znieść myśli wycierania się w coś, w co wycierały się tabuny ludzi,choć wiem, że je dobrze piorą.. ot, takie zbocznie.
Uwielbiam się pakować, przemieszczać…
Książkę zawsze zabieram w torebkę (nawet jeśli to tylko 20 minut do centrum) a miniaturki kosmetyków są genialne. Duuużo więcej miejsca w walizce ;D
na next wyprawę spróbuję zwinąć ubrania w rulon 😉 dzięki za pomysł 😉
Na szczęście nie muszę zabierać ze sobą laptopa dzięki czemu czuje się „wolna” od facebooka itp. korzystam ile się da ale… z wyłączenia telefonu jeszcze nie umiem skorzystać 😉
Hej jakiej marki masz prostownicę? , co sadzisz o prostownicy GHD V
Bez miniaturek ani rusz, natomiast ipada i książki zastępuje mi czytnik ebooków 🙂
Wlaśnie zastanawiam się nad kupnem maca i martwi mnie to co napisałaś. Taki air to koszt ok 5tysięcy, byle kropla wody może go zabić?
Ja mam Aira i uważam go za bardzo solidny sprzęt. Nie zalałam go nigdy, ale zdarzyło mi się, że spadł mi z łóżka (raz w taki sposób, że przekoziołkował otwarty), zamachnęłam się lekko trzymając go jedną dłonią (jest leciutki i bardzo poręczny) i wpadlam na kant biurka… i nic się nie stało. Ani w obudowie, zawiasach, ani soft, ani hard. Serio. Ja jestem akurat w szoku z powodu wytrzymałości tego sprzętu.
A mój mac został zalany kubkiem kawy – szybko go wyłączyłam więc nie było spięcia, poczekałam kilka godzin aż wysechł i żyje 🙂
Też mam maca od 3 lat i przeżył naprawdę wiele wstrząsów, wilgoci, złych warunków pracy itd. Kolegi mac bez problemu przeżył zalanie.
Wiem tylko, że wewnątrz jest jakaś kontrolka, i jeśli dostanie się wilgoć to przy rozkręceniu będzie to widoczne dla serwisanta i sprzęt traci gwarancję.
O matko, ile maili!!! Jak mam 3 nieprzeczytane to mnie trafia, jakbym miala 13tys to bym juz dawno zeswirowala:P
Maile od czytelników, nie sposób odpowiedzieć na wszystkie :p
Już któryś raz czytam o tym next7 w samych superlatywach. Potrzebuje właśnie takiego małego, lekkiego i dobrego sprzętu. Cena trochę odstrasza ;/
Ja mam nex6. Tanszy i podobno ulepszona wersja Nex7. Jak na razie jestem zadowolona. Dostosowuje sie do kazdej sytuacji, lekki. No ale niestety, ta bateria to mankament. Wlasnie szukamy jakiegos zamiennika ktory trwa dluzej.
Jesteście w Bydgoszczy? Co nic nie mówiłaś? Mogłaś zorganizować spotkanie dla czytelnikow 🙂
Jak fajnie, że wpis się pojawił i to taki pomocny. Pojutrze lecę służbowo do Paryża (pierwszy raz) i pocieszyłaś mnie tą parą wodną, żelazka nie zmieszczę :p
Eliza- uwielbiam Cię! <3 Nie słyszałam nigdy o zwijaniu ubrań w rulon, nie wpadłabym na to a rzeczywiście wtedy nie będzie na nich śladów zagniotek od złożenia 😀 Dla mnie rewelacyjny pomysł 🙂
Elii… a co to są ciapki? hahah 🙂 serio nie wiem! przepraszam!
Świetny post! Jak zwykle 🙂
kapcie 😛
„Ciapy” to lubelskie słowo. Gdy używa się go w innych rejonach Polski, ludzie nie wiedzą o co chodzi 😛
w świętokrzyskim też się go używa 🙂
Zaje*isty post! Teraz był mi bardzo potrzebny! 🙂 Nie dawno pisałam na asku pytanie czy może zrobiłabyś o tym wpis, a tu proszę :). Strasznie Ci dziękuję, to tylko dowód na to, że słuchasz sugestii swoich czytelników i ich nie olewasz. Elizo, a może raz na jakiś czas pojawiały by się u Ciebie jakieś posty, nie tematyczne tylko pisała byś po prostu co się u Ciebie dzieje (nowa kampania, wyjazd, twoje plany blogowe) raz na jakiś czas miło byłoby się dowiedzieć co tam u Ciebie. Nie wymuszam od Ciebie, abyś opowiadała nam o swoich sprawach prywatnych, ale jak samopoczucie itp. 😀
Pozdrawiam stała i wierna czytelniczka! 🙂
Świetny pomysł, w końcu blog to taki internetowy pamiętniczek 🙂
Dzięki! 🙂
„Umarł w momencie gdy przypadkowo wylałam na klawiaturę naparstek wody”. W takim razie mam szczęście bo systematycznie zalewam klawiaturę mojego Mac Booka herbatą, wodą itp. 😛 Polecam „osłonkę” na klawiaturę, odkąd ją mam żadna szklanka wody mi nie straszna 😀 A wpis bardzo ciekawy, też nie wyobrażam sobie podróży bez książki, ale także bez słuchania muzyki 😉
Osłonka? Pierwsze słyszę! #chceto bo czuje, że niedługo znowu coś na niego wyleję, taka ze mnie niezdara…
Wpisz na allegro żelowa ochrona klawiatury Mac Book to wyświetlą Ci się etui w różnych kolorach i do nich dołączona jest właśnie taka „osłonka” 😛 naprawdę fajna rzecz
Też polecam osłonkę – można kupić na All za kilka-kilkanaście zł. Jest z silikonu i idealnie chroni klawiaturę przed kurzem, zabrudzeniami. 😉 Korzystam od lat!
Właśnie dostałem najważniejszy argument przeciwko MacBookom 🙂 Nie mają szans przeżyć mojej trójki dzieci 🙂
A do listy dodałbym słuchawki. Małe, a cieszą 🙂
Dobra rada – lepiej nie uzywac recznikow hotelowych… Jak wiadomo kazdy nimi wyciera intymne czesci ciala a nigdy nie wiadomo jak czesto je piora.. Nawet jesli piora czesto, to jakos nie jest to mile uczucie gdy suszysz cialo tym samym recznikiem ktorym wycieral sie jakis obcy mezczyzna kilka dni wczesniej 😀 Tak samo lepiej nie uzywac szklanek, sztuccy itp… Chyba ze przed uzyciem sama je sobie umyjesz 😉 Mam znajoma ktora sprzata w hotelu w Krakowie. Czesto jest taka rotacja gosci, ze nie ma czasu wszystkiego idealnie wysprzatac. Ja tam wole miec jak najwiecej SWOICH rzeczy 😀 Tobie i innym tez radze 😉 Pozdrowienia
Co do szklanek i sztućców to się zgadzam. Pracowałam w hotelu i widziałam jak niektórzy „leniwi” myli szklanki tą samą ścierką, którą przed chwilą wycierali deskę klozetową. Od tamtej pory nie tknę żadnej szklanki w pokoju hotelowym. Szczoteczki do zębów też zawsze chowam. Nigdy nie wiadomo…
Co do ręczników, bez przesady. Są prane za każdym razem i absolutnie nie mam oporów przed używaniem ich 😛
Z takim podejsciem to najlepiej zostac w domu.
Zgadzam sie, nigdy nie uzywajcie recznikow hotelowych.
Pracowalam rowniez w hotelu i widzialam jak dziewczyny myja doslownie cala lazienke recznikami, lacznie z deska klozetowa 🙁
Ze szklankami tez prawda, nigdy nie mialy czasu aby wymienic na czyste wiec wycieraly wlasnie recznikami szklanki, bo ponoc wtedy bardziej blyszcza.
A co do prana recznikow? Nie zawsze jest czas to robic. Niektore hotele maja swoje pralnie i wiem ze niektorzy tylko susza mokre reczniki aby bylo szybciej.
Na taka mala rada dla przestrogi.
Ja zawsze woze swoje reczniki do hoteli.
Ojjj ja tez bym uwazala z tymi recznikami, znam podobne historie 'prania’recznikow
W życiu nie wpadłabym na takie zastosowanie słuchawek. Nie mówisz chyba o tych zwykłych, tylko o tych z silikonową końcówką? Genialne!
Gdyby słuchawki przestały Ci wystarczać to polecam stopery. Można je kupić w każdej aptece za ok 2zł a wytłumiają KAŻDY dźwięk (nawet chrapanie) i nie są twarde w przeciwieństwie do słuchawek, dzięki czemu nie uwierają w uszach 🙂
Rambo, Rocky i mój mąż chrapią mega głośno bez stoperównie zmrużyłabym oka 🙂 Mają jednak wadę. Łatwo je pogubić, dlatego w podróży lepiej sprawdzają się słuchawki 🙂
Elizka, mój mąż też chrapie jak smok! A ja mam bardzo lekki sen 🙁 Niestety, w moim przypadku stopery nie pomagają. Nadal słyszę chrapanie. Często śpimy po prostu w osobnych pokojach. Innego wyjścia nie ma 😀
no to powiedzcie dziewczyny,jak ogarnąć dźwięk budzika śpiąc w stoperkach? 😀
@Ola używać budzika w telefonie i ustawić sobie zamiast dźwięku wibracje i położyć pod poduszką :-p
haha super pomysl z ta para wodna, wyprobuje!
Spadłaś mi z nieba z tym postem! 🙂 Otóż za niecałe 3 tyg lecę na 4 dni do Rzymu, dokładniej na sesję zdjęciową i pomimo, że leciałam 2 razy to już nie pamiętam co mogę spakować w torbę podręczną. Dzięki za podpowiedź ze zwijaniem ubrań w rulon. Biorę lekkie, zwiewne ubrania na sesje, więc..
Ale mój problem polega na tym, że nie wiem czy mogę do podręcznego zabrać perfumy i dezodorant..i inne kosmetyki, w jakiej postaci? Wiem, że opakowanie przezroczyste o pojemności 1 L i w tym moga być pojemniczki do 100 ml każdy, ale co ze szklanymi opakowaniami? dezodorantem? bez tego się nie ruszę…
A… i ponoć teraz (przynajmniej ryanair) można mieć torebkę dodatkowo, szkoda, że moja mała torebka przekracza 2,5 cm 😀
Mam nadzieję, że pomożesz mi, bo nie wszędzie jest jednoznacznie napisane co można a czego nie można zabrać na pokład samolotu ;/
W rayanair możesz mieć podręczną torebkę. Ja osobiście w podróż brałam saszetkę, takie jak są z nike. Nie brałam kosmetyków do walizki podręcznej bo kupiłam na miejscu i wracałam autem. Miałam przy sobie eliner, tusz, fluid, puder. Nie było problemu z tym.
Jeżeli płyn, żel itp. jest w pojemniku nie większym niż 100 ml i jest w przezroczystym, maksymalnie 1-litrowym, opakowaniu o którym już wspomniałaś, to materiał z którego wykonany jest pojemniczek nie ma najmniejszego znaczenia. Liczy się pojemność, najlepiej żeby była oznaczona na opakowaniu, żeby nie było wątpliwości przy kontroli.
Więcej informacji, na temat przygotowania do podróży i przedmiotów dozwolonych w kabinówce znajdziesz na stronach ULC: http://ulc.gov.pl/pl/ochrona-i-ulatwienia/poradnik-dla-pasazerow
no właśnie. dzięki za link do tej stronki. bardzo przydatna. wiem, że dezodrant odpada, ale co do perfum mam wątpliwości, bo w 1 dziale jest napisane, że można perfumy do 100 ml a w innym, że są one niebezpieczne. mam drogie perfumy i nie chciałabym przy odprawie wyrzucać ich do kosza..;/ w przypadku bagażu rejestrowego nie ma problemu z takimi rzeczami a w kabinowy nie wszystko można zabrać.
Eliza, a Ty zabierasz perfumy w szklanej buteleczce do torby podręcznej?
Hmmm, przyznam się, że nie wyłapałam tej informacji o niebezpiecznych perfumach. Zdarzyło mi się wieźć w podręcznym perfumy 100 ml i nie było z nimi najmniejszego problemu. Tylko na wszelki wypadek pamiętaj o korku/nakładce, o której wspominają na stronach ULC. Jak operator kontroli wyjmie niezabezpieczone perfumy z torebki i niechcący psiknie sobie nimi w oko, to rzeczywiście może uznać je za niebezpieczne…
Miniaturki kosmetyków to świetny pomysł, dzięki nim już nie wożę 20litrowej kosmetyczki. Za to zamiast książki w wersji papierowej wybieram czytnik. Bardzo szybko czytam i na dłuższe podróże nie wystarcza i jedna książka. A w czytniku mogę mieć i książki i gazety 🙂
Genialny sposób z tym 'prasowaniem’ parą, nigdy bym na to nie wpadła. Zawsze mam problem na wyjazdach z ciuchami pogniecionymi w podróży, teraz już będę wiedziała jak go rozwiązać 🙂
Dla mnie niezbędnik to rzeczy do biegania. Reszta musi się dostosować:D
Podróże, nawet te krótkie są cudowne. Mówisz, że przy zwijaniu ubrań w rulon, mniej są wymięte? Muszę wypróbować, bo zawsze te zagniecenia mnie denerwują. Udanego wyjazdu 🙂
Też od dawna składam rzeczy w rulony – zawsze mieści się więcej w walizce 😉
Właśnie na ten wpis czekałam z niecierpliwością!
Miłego dnia!
Fajny post:) Często podróżujesz więc masz doświadczenie w takich sprawach. Ale ja chciałabym żebyś poszła o krok dalej i zrobiła post o tym co zabrać ze sobą na wakacje, np. tydzień w jakimś ciepłym miejscu. W tym roku wybieram sie pierwszy raz na takie wczasy i nie wiem co spakować do walizki. Co na pewno mi się przyda a co zajmie niepotrzebnie miejsce w walizce a i tak nie bedzie wykorzystane? Chodzi mi głównie o ubrania, buty i dodatki. Co o tym myslisz Elizka?
Miniaturki kosmetyków są genialne, zawsze zabieram takowe na wyjazdy. Ale rzadko kupuję mini produkty (są za drogie)- po prostu mam zestaw pojemniczków i buteleczek i przelewam do nich moje ulubione kosmetyki:) Patent z ubraniami zwijanymi w rulon tez znam i wykorzystuje bo ma same plusy- wiecej się mieści do walizki, nie gniota się i nie mną.
W piątek tez wyjeżdżam i jestem właśnie na etapie pakowania a bardzo tego nie lubię bo nigdy nie wiem co wziąć ze sobą. Ale że jadę ze Szwecji do Polski samochodem i promem i nie ogranicza mnie ilość miejsca (no chyba że pojemność samochodu ale ta jest spora:D) ani ciężar bagażu biorę prawie całą szafę ze sobą:D!!!
Zazdroszczę, że możesz czytać w podróży. Mnie niestety od razu kręci się w głowie, więc pozostaje bezczynne gapienie się w szybę lub spanie ;/
Mam to samo, więc rozumiem Twój ból. To jest straszne i zabiera całą przyjemność z podróżowania.
Wybacz, że nie na temat wpisu, ale mam nadzieję, że pomożesz 🙂 Wiem, że kupujesz na net-a-porter. Czy pamiętasz, kiedy zaczynają się tam letnie wyprzedaże?
nie pamiętam 🙁
Elizka, byłaś w Bydgoszczy i się nie pochwaliłaś? Szkoda 😉
Zarówno ja, jak i pewnie inni czytelnicy chętnie zobaczylibyśmy się z Tobą na żywo i być może zamienili chociaż ze 2 niewirtualne słowa 😀
Czy używasz konkretnych, specjalnych szamponów i innych kosmetyków że możesz myć włosy co 2-3 dni. Ja próbowałam wielu rzeczy ale niestety codzienne mycie to u mnie standard :/
Skórę głowy można przyzwyczaić do rzadszego mycia. Zrobiłam kiedyś eksperyment, nie myłam włosó∑ przez tydzień i od tamtej pory myję włosy co 2-3dni. Pomocny jest też suchy szampon dzięki niemu mogę dobić do 4 dni bez mycia (włosy wciąż wyglądają jak świeżo po umyciu) http://fashionelka.pl/suchy-szampon-test/
Skóry głowy nie da się przyzwyczaić, niestety nie u wszystkich to działa. Ja też robiłam taki eksperyment już kilka razy i nie podziałał, nadal muszę myć włosy codziennie bo na drugi dzień są do niczego…
Fash,
post dla mnie bardzo na czasie – po prawie dwuletniej przerwie na rodzenie dzieci wracam do pracy i od razu lecę w podróż służbową. Jakoś nie pomyślałam, żeby zwijać ubrania… Teraz wypróbuję 🙂
I coś jeszcze (z punktu widzenia starszej koleżanki 😉 ) – od roku śledzę Twojego bloga i wzbudziłaś we mnie dużo sympatii. Podoba mi się Twoje podejście do życia. Jesteś ambitna, zdecydowana w działaniu, dzięki czemu osiągasz to co chcesz, no i masz poukładane w głowie. Tak trzymaj, bo takie myślenie ma przyszłość i na pewno osiągniesz jeszcze więcej! 🙂
Życzę Ci wszystkiego co najlepsze w życiu i trzymam kciuki za dalszy rozwój Twój i bloga. Z racji powrotu do pracy pewnie będę tu rzadziej zaglądać, ale na pewno Cię nie zaniedbam i postaram się dołożyć do wymarzonej statystyki 😉
Eliza a czy myślałaś o Kindlu? Właśnie wczoraj o nim pisałam u siebie dla mnie to w tej chwili must have na podróż! Nawet jak skończysz czytać książkę w trakcie podroży to wystarczy kupić nową przez interenet i wgrać na Kindelka 🙂
Kindelka używa mój mąż, ja wolę czytać na iPadzie. Zawsze kiedy jedziemy na wakacje kupuje kilka/kilkanaście ksiażek i czytam jedna po drugiej, jak mi się skończą wymieniamy się z Mateuszem. Ja czytam jego ksiażki na kindlu, a on moje na padzie 🙂
Ja na wypady 2-3 dniowe pakuję się w torebkę :p bielizna i jakaś koszulka na zmianę i drobne kosmetyki-miniaturki się zmieszczą, a jakoś nie mam potrzeby codziennej zmiany spodni czy butów-zawsze zakładam te wygodne. Do tego kilka stron krzyżówek, coś do jedzenia i wszystko się ładnie mieści 😀 Ręcznik i takie tam zawsze są albo w hotelu,albo dostaję od znajomych u których nocuję. I tak można poznawać kolejne miasta. A na podróże z torbą też roluję ciuchy, usłyszałam o tym sposobie dwa lata temu, działa.
Świetny wpis, na pewno z niego skorzystam :D. Przede mną wyjazd do Niemiec, ale na 7 dni :D. Pakowanie zawsze mnie trochę przerażało, bo nie wiedziałam co dokładnie ze sobą zabrać.
A nie Tangle Teezer? 😉
Też miałam napisać taki post, teraz będę musiała wymyślić coś innego! 🙁
jak zdobyłaś wizę ?
Proszę o odp
serio takie małe odległości po Polsce pokonujesz samolotem? przecież cała odprawa na lotnisku itd. zajmie tyle czasu i zachodu, że szybciej i wygodniej byłoby samochodem/autobusem
często latam na kilkudniowe wypady po Europie i zawsze mieszczę wszystko bez problemu w niewielką torbę z którą chodzę na co dzień, zabieram podobne rzeczy co Ty, ale zamiast prostownicy i drugiej pary butów pakuję obiektywy, moja torba waży do 5kg więc ciekawa jestem jak udało Ci się osiągnąć taką wagę;)
pomysł z prasowaniem parą bardzo ciekawy:)
wygodniej samochodem/autobusem? Zdecydowanie wolę pół godzinny lot niż ponad 3 godzinną jazdę. Jasne odprawa trwa, tzn trzeba byc 45min przed startem mimo wszystko wybieram samolot 😉
PS Sama walizka waży swoje
spoko, dzięki, że odpowiedziałaś:)
Elizka a może by tak wpis o fajnych aplikacjach na iphona czy inne telefony ?
Zapomniałaś o ubraniach::P
przeoczyłaś 🙂
Świetny wpis. Zdecydowanie to wykorzystam:) O książce pewnie bym zapomniała…bo wkońcu pewnie wolałabym wziąć niepotrzebną pare kolejnych butów albo torebki…hahah.
Mam pytanie nie dotyczące tego wpisu. Planuję ściąć włosy(mam je tak do połowy pleców. Chce coś innego…ciągle długie….i po za tym jestem na etapie zdawania matury więc po wszystkich egzaminach-czas na zmiany! Bo jak nie teraz to kiedy?(Ale się rozpisałam…) A moje pytanie brzmi: Czy warto mieć fryzurę jaką jest bob? Jakie są zalety a jakie plusy?
Pewnie moja decyzja się już nie zmieni ale warto wiedzieć na co mam się przygotować:D:D
PS: Może kiedyś napiszesz na co uważac u fryzjera? Jak dobrze wytłumaczyć swoją chcianą fryzure itp.
Ja planuje iść ze zdjęciem;)
Pozdrawiam;)
Jakaś współpraca będzie, że do Bydgoszczy zawitaliście?
Gdzie mogę dostać właśnie taki fajny foliowy woreczek, wielokrotnie zamykany?
Szkoda, że nie wiedziałam, że będziecie w Bydgoszczy 🙁
Ja też zwijam ubrania w rulon! I wiele osób się dziwi o co kaman… PS. Ale trafiłaś z tym wpisem – nie muszę robić listy rzeczy do zabrania, a jutro wyjeżdżam na 3 dni do W-wy, dzięki!
A tego Nikkora podpinasz jakoś pod Nexa ? na jakąś przejściówkę czy coś ?
Ja kocham moją lustrzankę i kolekcję szkiełek 🙂 ale mąż ma Nexa i mimo, że początkowo patrzyłam na niego (Nexa nie męża ;)) z przymrużeniem oka, to muszę przyznać, że na wszelkich wypadach, wakacjach, wszędzie gdzie nie zależy nam na mega kontroli nad obrazem i przede wszystkim nie chcemy dźwigać lustra i dodatków Nex sprawdza się doskonale 🙂
tak, kupiłam specjalną przejściówkę. Pisałam o tym tutaj http://fashionelka.pl/moj-foto-sprzet/
Też mam ciężkie i grube włosy, w tym samym kolorze, już mam Twoja mgiełkę i też się męczę prostowaniem ALE ja to robię CODZIENNIE, co pochłania mnóstwo czasu :(( podziel się proszę jakim cudownym szamponem myjesz włosy, że wytrzymują 2-3 dni ??? Wiem, że każde włosy są inne, ale nie zaszkodzi mi spróbować…
Eliza, a moze zajdź w ciążę, to temat rzeka – sama ciąża, macierzyństwo i moda dziecięca. Będziesz miała o czym pisać przez długi czas, a skoro ślub spotkał się z takim zainteresowaniem to ciąża i wszystko z nią związane na pewno zgromadzi mnóstwo nowych czytelników. Pozdrawiam ciepło!
jeszcze nie mój czas :p
„Zajdź w ciąże bo ciąża i wszystko co z nią związane zgromadzi mnóstwo czytelników”?? Nie wierzę w to co czytam.
haha super 😀 a moze zajdź w ciąże żeby mieć więcej czytelników… widzi i nie grzmi
Hahahaha padłam! Alina, totalnie poprawiłaś mi humor!
Zajdź w ciążę, będziesz miała o czym pisać na blogu! 🙂
Sporo tego, jak na jeden krótki wyjazd 🙂
Elizo, a zrobisz relacje na bloga z tych warsztatów na których ostatnio byłaś, Elektrolux bodajże? 🙂
tak, bedzie filmik i konkurs 🙂
Elizko, kim jest dla Ciebie Tomek? 🙂
Jak znajdziesz chwilkę to polecam czerwone wino domowej roboty w Mózgu. 😉 A najlepsze lody w całym mieście(co pamiętam z niewegańskich czasów, czyli jeszcze parę miesięcy wstecz) masz w równoległej uliczce, w przejściu do parku obok placu Wolności(nie zmieniały się przez 20 lat to i teraz wątpię by gdziekolwiek można było dostać lepsze). Jakbyś potrzebowała chwili relaksu polecam ogród botaniczny w LPKiW. Miłego pobytu! 😉
odpisz na któryś już komentarz i zdradź choć troszkę co konkretnie przywiało Cię do Bydgoszczy – w jakim hotelu spałaś (jak wrażenia), jakie miejsca turystyczne widziałaś, jak odbierasz Bydgoszcz? Piszę mgr i promocji Bydgoszczy i szczerze jestem ciekawa Twojej opinii PS mogłabym Ci wysłać ankietę fajnie byłoby zdobyć opinie ludzi z zewnątrz
Świetny ten patent z „prasowaniem” ubrań parą w łazience. Muszę go zapamiętać.
czy z każdej podróży, wypadu czy innego nawet służbowego wyjazdu do nowych miejsc przywozisz jakiś drobiazg (np. Paryż- figurka wieży Eiffela, Wadowice – foto z kremówkami hehe ,wiesz o co chodzi )… ?
Tak! Zawsze przywożę magnes na lodówkę 🙂
Ty nie jesteś mgr? co oni na Pudlu piszą że nie obroniłaś magisterki…w dzisiejszych czasach brak magisterki= nieukończone studia. Czasy Kwaśniewskiego z absolutorium bez mgr bezpowrotnie minęły….
wero, konczę pisać magisterkę, obrona w tym roku 🙂
A ja mam prośbę – czy mogłabyś w kolejnym wpisie napisać o kosmetykach, które według Ciebie są hitem? Przykładowo takie meteoryty guerlain. Chciałabym stworzyć sobie taką wishlistę z produktami zarówno do pielęgnacji, jak i kolorówką, ale to w sieci można dostać oczopląsu od tego, a Twoje posty uwielbiam!
Pozdrawiam
mysle ze pominelas bardzo istotna rzecz,z tegk co widze masz duzo drogich,oryginalnych rzeczy,np torebki ,czy jak wyjezdzasz na wczasy za granice bierzesz ze soba te drogocenne akcesoria?czy boisz sie ze Ci np pokojowka ukradnie to ? pytam poniewaz lece w lipcu na wczasy do 4,5 gwiazdkowego hotelu na majorke i chce ze soba zabrac moja ukochana LV ktora kupilam oczywiscie w butiku i boje sie z mi ja ukradna podczas gdy pojde na basen itp
Super poradnik! Wszystko idealnie dobrane, można lecieć/jechać.
Zwróciłam uwagę na liczbę wiadomości na ekranie Twojego iPada, wow;o
Kto to jest Tomek?
Eliza powiedz mi jeśli możesz czy do bagażu podręcznego mogę do kosmetyczki zabrać puder i roż do policzków? Bo nie wyobrażam sobie, żeby kazali mi je wyrzucić 🙁
Możesz, nie możesz zabrać płynow czyli perfumy, mleczka, wody termalne większe niż 100ml. Tzn opakowanie/buteleczka nie może być większa niż 100ml 🙂
Comments are closed.