Zwykle nie przeglądam blogów na tumblrze. Mam jeden ulubiony, na którego wchodzą raz w miesiącu, uaktualniając swoją listę marzeń. To blog, który jest wypełniony setkami zdjęć rzeczy, które powinniśmy zrobić przed śmiercią. Niektóre rzeczy są bardzo poważne, niektóre przyziemne, głupkowate czy błahe. Jestem marzycielką i wiem, że pracowitością, zaradnością i wytrwałością można zdziałać cuda. Wiem, też że są rzeczy, których nigdy nie zrobię, stanowiska, których nigdy nie zdobędę (np. nigdy nie będę prezydentem) i ludzie, których nigdy nie poznam. Czy mnie to smuci, zniechęca do działania czy dołuje? Zupełnie nie. Nie tracę czasu na myślenie o tym, czego nie mogę. Wolę ten czas wykorzystać na planowanie kolejnej podróży, wdrożenie jakiegoś planu w życie czy zrobienie dobrego uczynku.
Z drugiej strony, czy marzenia nie powinny być właśnie odjechane od rzeczywistości? Czy nie powinny być ujściem naszej szalonej wyobraźni?
Mam folder do którego wrzucam zdjęcia z bloga before i die. Raz na jakiś czas je wszystkie przeglądam by się zmotywować, przypomnieć sobie co w życiu jest ważne lub po prostu się pośmiać. Poniżej część mojego zbioru marzeń.
A co Wy chcecie zrobić przed śmiercią? 🙂
57 komentarzy
Haha najlepsze o PLL 😛 chyba wszyscy sa ciekawi who is 'A ’ 😉
Haha, podpisuję się pod powyższym komentarzem 🙂
Najlepsze z A! 😀 Czasami sama się zastanawiam, czy nie jestem A, bo już to jest takie zagmatwane… 😉
haha, zgadzam się ! 😀
Sama jestem ciekawa :D,
A to siostra bliźniaczka Alison 🙂
na moje A to Toby, poczekamy zobaczymy 😀
lol jesli ktoś ma zamiar pić amerykańską whiskey będąc w Szkocji.. haha Dzieki Eliza się przynajmniej uśmiałam 🙂
moja bucket list obecnie: obronić PhD, spędzić wieczór włócząc się po knajpach w Nowym Orleanie, przeczytać wszystkie książki Bukowskiego… styknie na najbliższy miesiąc 😉
Przecież jest wyraźnie napisane „whisky” a nie „whiskey” (czyli amerykański bourbon).
Chodzi chyba o to, że na zdjęciu jest akurat pokazany Jack Daniel’s produkcji amerykańskiej 😉
Przecież jest wyraźnie napisane „whisky” a nie „whiskey”… Więc Szkocja to chyba dobry wybór…?
Szkoci nie uznają whiskey, picie whiskey w Szkocji to coś jak wycieczka do Włoch i nie skosztowanie prawdziwej włoskiej pizzy, a żywienie się w mcdonalds.
Jack Daniels, który jest pokazany na obrazku, to właśnie whiskey, można stosować również nazwę bourbon.
tu znajduje się lista destylarni whisky w szkocji. http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_destylarni_w_Szkocji
Na drzwiach w pokoju wisi mapa marzeń, gdzie co chwilę doklejam coś nowego albo jeszcze bardziej motywującego, natomiast samą listę konkretnych miejsc zrobiłam u siebie i staram się malutkimi kroczkami na studencką bezrobotną kieszeń realizować. ( http://isabel-mountain.blogspot.com/2013/05/must-have.html )
Fajny motywujący tekst:) Moja lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią jest tak długa, że chyba nie wystarczyłoby miejsca w komentarzu 🙂
to ostatnie najlepsze 🙂
a przy tych pierwszych kroczkach to się wzruszyłam… to już za mną i to było BIG!
Rok temu na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu w holu jednego z budynków zawisła tablica Before I Die, na której studenci mogą pisać co chcą zrobić, pojawiają się takie napisy, że sama czasem nie wierzyłam w to co widzę 😉 A całą akcję zorganizowała Telewizja Studencka KampusTV 🙂
Piłam to piwo kremowe z HP w Universal Studios na Florydzie, jest pyyyyszne 😀
Do czego mogłabyś je porównać? 🙂
Ciężko mi je z czymkolwiek porównać, bo smak był dla mnie niepowtarzalny, nigdy wcześniej ani później, nie piłam niczego podobnego 🙂 słodkie, trochę karmelowe, trochę waniliowe, trochę jakby Irish Cream 🙂 ale mimo słodyczy nie było mdłe, tylko orzeźwiające. Są dwie wersje, jedna to zwykła soda czyli gazowany napój, a druga wersja jest frozen, czyli z bardzo drobno pokruszonym lodem. Piłam obie, i najlepsza wg mnie to zwykła soda 🙂 a w ogóle, to cały Wizarding World of HP w Universalu jest ekstra 🙂
O kurdę to ono istnieje? Może można je wypić w Warner Bros w Londynie? Eliza, byłaś tam może? 🙂
Też jestem ciekawa czy w Londynie jest dostępne:) na pewno bym sie napiła:)
Też byłam w studio Warner Bros i piłam piwo kremowe, które okazało się być najgorszym napojem jaki dane mi było spróbować w życiu – poważnie:) Moi znajomi mieli podobne odczucia. Nie dało się wypić, więc połowę wylaliśmy. Jako ciekawostka -> obok budki, w której sprzedają kremowe piwa, umieszczone są beczki ze specjalnym lejkiem, do którego wlewa się niewypite piwo. Odpowiedni komentarz widnieje na beczce (nie pamiętam dokładnie jaki, ale Warner Bros jest bardzo przygotowane na to, że większości nie smakuje i ludzie normalnie po spróbowaniu wylewają resztę do beczki)
moj kolega byl w londynie i pil to piwo takze mozna ! jemu smakowalo 😉
Ja mam kilka miejsc na świecie, które chcę odwiedzić.
Zamiast „kiss underwater” przeczytałam „kiss underwear”… Co jest ze mną nie tak? 😀
@MARTYNA Freud by miał na to grubą teorię..;P
Nie tylko z Tobą 😉 uśmiałam się 😀
2, 3 i 14 spełnione 😀
któregoś lata na weselu u kuzyna było tak gorąco, że gdy tylko wieczorem spadł deszcz wyszłam na zewnątrz z narzeczonym i zaczęliśmy tańczyć w deszczu, fajne wspomnienie na dobranoc 😉
Fash, moglabys podac linka do tego bloga? 🙂
haha!! tez chce dowiedziec sie kim jest A, bo tyle juz osob bylo podejrzanych i nici 😛
a tak serio to chce pojechac na Nowa Zelandie, dostac dobra prace i zrealizowac moje plany rodzinne 😉
pozostaje tylko czekac i dazyc do celu 😛
Eliza, bardzo Ci dziękuję za twardy orzech do zgryzienia:-*
Eliza,
Szkoci by Cię zjedli za tego Jacka… Dopisz sobie do listy „spróbować szkockiej whisky”, warto poznać tę różnicę 🙂
Pozdrawiam!
Dodałabym trochę do tej listy. Chociażby odwiedzić Malediwy i zaprojektować własną kolekcje ubrań!
W szkole średniej mieliśmy super wychowawcę, z którym na jednych z zajęć robiliśmy mapy marzeń. Po latach znalazłam ją między książkami na półce i się mocno zdziwiłam, bo choć o tej liście zapomniałam, to zrealizowałam wszystkie punkty, które na niej były. Warto więc marzyć, a czasem zupełnie odjechane marzenia potrafią się spełnić.
Nauczyć się francuskiego. I jak starczy czasu to jeszcze jednego języka 😉
uratowałaś życie Rocki’emu! <3
:)))))
Ja bardzo często przeglądam te zdjęcia z Before I die. Planuję niebawem się wziąć za tworzenie swojej listy marzeń bo rzeczy, które chciałabym zrobić jest coraz więcej i człowiek nie jest w stanie tego spamiętać. Na pewno na mojej liście znajdą się podróże, dużo podróży. Najbardziej marzy mi się jakaś podróż autostopem 🙂
Visit Australia- Te marzenie mam już za sobą. Cudowna, piękna. Do Polski wróciłam ale moja dusza pozostała Aussie. Eh 🙁 Polecam gorąco Eliza, koniecznie! 🙂
jak się nazywa ten tumblr? 🙂
Tańczyłam boso w deszczu, całowałam się pod wodą i pływałam nie z manatami a z delfinami.
Na banana nie wsiądę za żadne skarby:)
Z dziwnych rzeczy; dałam sobie postawić pijawki.
Whisky mogę pić wszędzie byle by w doborowym towarzystwie :p
A mogłabym poprosić o adres tego tumblra? 😉 Myślę, że jest fajny 😉
Fajny pomysł! Mam listę rzeczy do zrobienia przed trzydziestką, ale o czymś większym nigdy nie myślałam.
Twoja lista w większości mnie nie poruszyła (chociaż „visit Australia” brzmi kusząco, a „publish a book” to absolutny musthave), ale to tylko świadczy o tym, że każdy ma inne odjechane marzenia 🙂
A co z marzeniem typu: „pojechać na tydzień do kraju, w którym nie ma Polaków”? 😀 (takich krajów chyba nie ma, ale co tam…) To jest coś absolutnie odjechanego… i nierealnego 😉
Aaaa! Ja też mam taki folder!!!
Ostatnio wchodzę na Twojego bloga codziennie. Twoje posty mnie tak zaskakują, że czasem nie mogę wyjść z podziwu. 😀 Tego jeszcze nigdzie nie było. One są same w sobie tak proste, a jednak super ciekawe.
Mam pytanie co do postów 2x dziennie. Gdzie one są??? Bo chyba się uzależniam heheh;) Pozdrawiam Cię serdecznie!
projekt z dwoma wpisami dziennie obecnie jest wstrzymany. Po prostu za duzo się teraz w moim życiu dzieje i nie nadążam. Na dniach to wszystko się uspokoi i wpisy będą pojawiać się częściej. Mega mi miło, że tak piszesz to dla mnie ogromna motywacja. Póki co proszę o cierpliwość i wyrozumiałość 🙂
Ja razem z moim Grzegorzem stworzyłam sobie listę marzeń do spełnienia (jest mega długa) i sukcesywnie dodajemy nowe i zaznaczamy te już spełnione 🙂 Jesteśmy autorami własnego życia i chyba o to właśnie w tym wszystkim chodzi by przeżyć je jak najlepiej a marzenia są po to by je spełniać 🙂 Nie ma rzeczy niemożliwych 🙂
PS. Też się zastanawiam who is A 😛
Mogłabyś podać link do tego bloga? 🙂
Niektóre rzeczy naprawdę warto zrobić w życiu.
W takim razie jestem szczęściarą, bo widziałam pierwsze kroki moich dzieciaczków:)))
hej, zamierzam zrobić własną stronę i mam do Ciebie pytanie o ikonki do twittera i facebooka u Ciebie na blogu
czy te znaczki można gdzieś pobrać i legalnie wykorzystać na swojej stronie np. w dowolnym kolorze czy jak to jest? boję się by nie naruszyć żadnych praw autorskich
czy jeśli zrobię linki wstawiając jakiekolwiek 'f’ i ptaszka z twittera np. w kolorowe kwadraty/kółka to będzie zgodne z prawem?
zakładam, że orientujesz się jak to jest bo masz profesjonalnie zrobiony blog:)
pozdrawiam
mozna wstawiac, na wielu stronach blogowych taka funkcja jest juz w „Zestawie”. to tylko odnosnik do fejsa, do twojego konta, dla nich to pewnego rodzaju reklama. co innego jakbys tego znaczka „f” uzyla np do zrobienia loga swojego sklepu… wtedy bylaby to „kradziez” znaku firmowego.
Aga dzięki za odpowiedź:)
Bardzo ciekawa idea, chyba zacznę sobie prowadzić coś podobnego, choć nie koniecznie w formie zdjęć.. po prostu notatki.
haha, ten o A. mnie rozwalił! też o tym marzę, aczkolwiek z każdym kolejnym odcinkiem tracę zainteresowanie. o ile fabułę jeszcze bym przełknęła, to tragiczną Lucy Hale coraz gorzej trawię.
Czy mogłaby Pani podać link do bloga tumblrze, który Pani odwiedza ?
Oddać krew.
Jeszcze tego nie zrobiłaś???
Jeśli nic nie staje na przeszkodzie to biegusiem jutro z rana do RCK 😀
Uwaga! Szczęście i duma po oddaniu krwi jest ogromne!
Comments are closed.