Cały internet trąbi dziś o artykule, który ukazał się w aktualnym numerze Glamour. Autorką tego niefortunnego tekstu jest ukraińska modowa dziennikarka, która opisała swoje rozterki dotyczące wyboru stylizacji na Majdan. Tak.. na Majdan. Ostatecznie zamiast modnych ciuchów postawiła na wygodę i na to by było jej przede wszystkim ciepło. Zdecydowała się na termiczna bieliznę marki Uniqlo, którą niedawno kupiła na wypad w Alpy. Dziennikarka wyraża też zachwyt nad stylizacjami osób przebywających na Majdanie, twierdząc, że nigdy nie widziała tak dobrze ubranych rewolucjonistów! Ukrainka też trafnie zauważa, że „zapach spalonej gumy nie jest wcale nutą w ekstrawaganckich, niszowych perfumach pokazywanych na ekskluzywnej prezentacji na obrzeżach”, a raczej efektem działań rewolucjonistów, którzy tworząc dym chcą ochronić się przed snajperami.
Głównie ten przekaz sprawił, że w internecie zawrzało. Czytelnicy gazety w każdy możliwy sposób wyrażają swoje oburzenie, dziwiąc się kto wyraził zgodę na publikację tego tekstu, że pracuje tam banda idiotów i (standardowo), że nie mają mózgu. Przejrzałam setki takich komentarzy, w których ludzie twierdzą, że Glamour zrobiło to dla rozgłosu, że już nigdy tej gazety nie kupią i że osoby odpowiedzialne powinni za to zgnić.
Oczywiście nie podoba mi się ten artykuł, przecierałam oczy ze zdumienia czytając go i uważam, że nigdy nie powinien pojawić się na łamach jakiegokolwiek magazynu (redaktorzy Glamour tłumaczą, że tekst poszedł do druku jeszcze przed eskalacją konfliktu). Twierdzę też, że właśnie takie artykuły wpływają na negatywny odbiór modowej branży i ludzi, którzy w niej pracują. Rozumiem, że odbiorcy są po takich tekstach zażenowani i zadają sobie retoryczne pytanie – kto normalny myśli o tym jak się ubrać, kiedy na placu giną ludzie, leje się krew?
Gdyby autorka darowała sobie modowe nawiązania i skupiła się tylko na opisaniu wspólnej walki Ukraińców w obronie ojczyzny byłby to świetny artykuł, a tak stał się parodią i pośmiewiskiem.
Nie podoba mi się jednak ta fala obrzydliwego hejtu jaka spadła na Glamour. Przede wszystkim nie podoba mi się ta agresja, bluzgi, groźby pod adresem redaktorów i lincz. Przecież można swoje oburzenie wyrazić w sposób kulturalny. Ludzki. Naprawdę przykro mi czytać wypowiedzi koleżanek, które życzą śmierci autorce. Bo skoro skupia się na modzie, a nie na tym co istotne, to powinna tam na Majdanie umrzeć. Serio? Gdzie tu logika?!
56 komentarzy
Komentarze z zyczeniami smierci sa nie na miejscu, ale gdyby mi ktos na Majdanie umarl a jakas fashionistka skwitowalaby to komentarzem: „ale byl dobrze ubrany” itp. to nie wiem co bym o niej myslala…
Fashionelko, branza modowa, to pusta branza – tego nie da sie zaslonic tiulowa spodniczka i chanelka. To branza rozrywkowa, a ze w dzisiejszym swiecie zarabia sie na wszelaki sposob pieniadze, to tak nam funkconuje swiat. Szukanie intelektu w sensie ten branzy (poza forsa), jest bezpodstawne.
A kim jest osoba, która zadecydowała co jest „puste”, a co nie? Jaka jest definicja „pustości” i gdzie się ona znajduje?
Pomysl Weroniko, dlaczego… Ale zanim to nastapi, polecilabym Tobie skrystalizowanie definicji mody i jej wlasciwosci – tak dla jasnosci tematyki, nie pomijajac przy tym aspektu kulturalno-spolecznego. Punktu biznesowego poruszac chyba nie musimy, bo ten jest w miare jasny.
P.S Pojedyncza osoba rzadko decyduje o definicji pojecia. To raczej spoleczenstwo dokonuje wyboru.
Ale czy moda nie jest częścią sztuki? Wybiegi haute couture już dawno przestały być zapełnione kreacjami, projektowanymi do noszenia. One są projektowane dla sztuki projektowania. Ocenianie mody na podstawie ciuszków z sieciówek to jak ocenianie całego dorobku muzycznego tylko przez pryzmat utworów pokroju „Ona tańczy dla mnie”. Punkt biznesowy istnieje w każdej dziedzinie sztuki. Sztuki teatralne są odgrywane charytatywnie? Otóż nie. A społeczeństwo w którym panuje przekonanie, że jeżeli ktoś ma pieniądze to znaczy je ukradł nie jest kompetentne do dokonywania jakiegokolwiek osądu. W Polsce wszystko, co kosztuje więcej niż zarobki przeciętnego obywatela jest traktowane jako puste. Kupujesz drogi samochód? Apartament? Lecisz na wakacje na Malediwy? Jesteś pustym materialistą. Poczytaj choćby hejterskie komentarze na Niemodnych Polkach na temat Elizy, tam czepiają się wszystkiego. Że jest pusta bo lata na zagraniczne wakacje, a nawet dlatego, że ma rodowodowego psa, a nie taniego kundelka ze schroniska(!). Dziwne, że w krajach w których ludzie nie zaglądają innym do portfela nikt nie czuje się uprzywilejowany, żeby cokolwiek czy kogokolwiek nazwać pustym, każdy po prostu zajmuje się sobą.
Werniko, jestem pewna, ze mnie nie zrozumialas. Przeczytaj prosze jeszcze raz moj komentarz objektywnie. Kwestia finansowa – w tymze moda jako biznes a takze moda jako element uprzywilejowania finansowego, nie jest absolutnie punktem mojego tematu. Rowniez krytyka posiadania dobr materialnych nie odzwierciedla mojego komentarza ani toku myslenia. Piszac „pusta branza” nie mialam na mysli istoty funkcjonowania (chociaz poniekad i tutaj ta cecha jest znacznie zauwazalna – przyklad powyzej w tekscie), a tak to wlasnie odebralas, sadzac po twoim komentarzu. Aspekt, ktory mam na mysli, to istota bytu owej branzy. Innymi slowy – sens branzy modowej. Rola, ktora za tym stoi nie ma zadnego wydzwieku dla czlowieczenstwa w jego pierwotnym znaczeniu. No nie ma.
P.S. Hejterskie komentarze sa i beda. Dla mnie to strata czasu.
W takim razie istota bytu wielu innych branż również nie ma wydźwięku dla człowieczeństwa. Muzyka rozrywkowa, filmy komediowe czy turystyka typu „last minute w Egipcie”. A jednak ludzie słuchają „My słowianie”, oglądają „Świat według Kiepskich” i lecą do Egiptu, żeby pić darmową wódkę i upitym leżeć na plaży. Te rzeczy nie sprawiają, że człowiek staje się bogatszy duchowo, naprawdę. A moda to chyba jednak forma sztuki, jak rzeźbiarstwo, malarstwo czy architektura. I naprawdę choćby we Francji gdzie moda uznawana jest od pokoleń jako dziedzina sztuki i część tradycji nikt nie ma z tym problemu.
Weroniko, nie rozumiemy sie najwyrazniej. Ja nie twierdze, ze mam problem z branza modowa. Wiecej, niz prosic ciebie o przeczytanie moich komentarzy ze zrozumieniem nie moge. Dziekuje za interesujaca konwersacje. Pozdrawiam.
Droga Paulino pięknie nagromadziłaś cudownych słów z języka polskiego, ale troszkę zgubiłaś sens. Mam wrażenie, że chciałaś wyjść na erudytę, ale zagubiłaś się w tym co piszesz. Troszkę też przed napisaniem sprawdziłabym SJP. To nie jest wbrew pozorom złośliwy komentarz, ale serio po prostu pogubiłaś sie w swojej argumentacji i ciężko właściwy sens odnaleźć wśród ładnych słówek. Ok można nazwać modę pustą, ale zwróć uwagę jak OBYCI w świecie są ludzie związani z tą branżą, szczególnie w sztuce. Ok, może nie wszyscy, ale Ci najwyżej postawieni zaskoczyliby Cię swoją wiedzą. Moda bardzo powierzchownie oceniana jest jako pusta, ale spójrz na to jak wpływa na kulturę, jak kształtuje kulturę. Moda jest czymś, co towarzyszy nam od średniowiecza, tylko jest zwyczajnie z dnia na dzień, z epoki na epokę, z wieku na wiek przekształcana.
bardzo mądry tekst, tez jak i tobie nie podoba mi sie ten artykuł ale kulturalnie to skomentowałam
Widziałam niektóre komentarze i byłam przerażona
Fajnie, że piszesz o takich rzeczach Fash
Nie rozumiem, jak można życzyć komuś śmierci z tak błahego powodu (rozumiem, że gdyby zabiła to pierwsze co przychodzi na myśl to „oko za oko), ale na Boga, nic nie tłumaczy przeprowadzenia tego wywiadu, a już na pewno wydanie go do druku(nie ważne czy był to pierwszy dzień Majdanu, czy wczorajszy). Szkoda słów 🙁
Zgadzam się z Tobą!
Ludzie, doczytajcie artykuł do samego końca. Autorka opisała zmianę, jaką przeszła na Majdanie.
Jaką zmianę prosze Cię? Nawet jesli miala mysli tego typu to powinna wstydzic sie do nich przyznac!
Wszystkie te komentarze i nawiazania do Glamour maja jeden cel wybicie sie i rozpetanie kontfliktu, nie wiem czemu podsycac to wszystkoo, gazeta idzie do druku duzo wczesniej i tak tutaj sie stalo:/ Niestety bardzo niefortunnie bo teraz jest to wielkie pole bitwy gdzie gina ludzie w imie swoich idei
a gdzie można ten artykuł znaleźć? w sensie gdzie w internecie?
Na http://glamour.pl
Czytałam ten tekst i komentarze po jego opublikowaniu.
Tekst wygląda tak jakby pisała go jakaś nastolatka, której jedynym celem w życiu jest zapełnienie swojej szafy najlepszymi markami, która zdaje sobie sprawę, że są ważniejsze problemy i sprawy na świecie niż to, w co się ubrać. Ja w taki sposób rozumiem ten artykuł. Tylko nie jest to tekst, który powinien pojawić się w szanującym się czasopiśmie. Pasuje mi jedynie jako notka jednej z niszowych blogerek modowych, która nagle doznaje olśnienia.
Całkowicie zgadzam się z Twoim komentarzem. Dziś cały dzień obijał mi się ten temat o uszy. Uważam, że w momencie gdy na Ukrainie trwa „wojna domowa”, gdy giną ludzie- niewinni, chcący wolności i niepodległości, taki tekst nie powinien mieć w ogóle miejsca. To co się dzieje na Wschodzie chyba u wszystkich wzbudza skrajne emocje, jedni uważają, że „dobrze im tak” a inni modlą się o spokój. Dziennikarka moim zdaniem nie potrzebnie dotknęła sfery modowej, było to całkowicie zbędne i nie ważne czy dany tekst poszedł do druku zanim na Majdanie polała się krew. Tam od początku działy się dantejskie sceny, od samego początku ludzie mówili, że w końcu zawrze i będą ofiary, że oni nie poddadzą się w kwestii walki o niepodległość i o europejskie warunki. To była tylko kwestia czasu 🙁 Szkoda, że rozkazano strzelać ludziom do „swoich”… ta sytuacja dla wszystkich jest trudna…
Groźby i życzenia śmierci w komentarzach to rzecz jasna poziom poniżej dna, ale redakcja Glamour strzela sobie w stopę usprawiedliwiając się tym, że tekst został napisany przed eskalacją konfliktu. Ludzie nie zaczęli ginąć tam wczoraj, redakcja zapomniała chyba o tym, że demonstranci byli katowani już wcześniej a ranni byli porywani ze szpitali kilka tygodni temu, nie wiem gdzie trzeba było się ukrywać, żeby nie słyszeć tych doniesień. Robienie z tak poważnego tematu artykułu modowego to jakiś ponury żart, za który wydawca będzie długo płacił.
Współczesny Internet jest przepełniony nienawiścią i mimo, że jest wolność słowa zadałbym pytanie, czy ludzie, którzy są chamami w sieci, to czy tą samą mordą żrą? – mówiąc kolokwialnym językiem.
Co do Glamour, jestem zażenowany artykułem. Co więcej tłumaczenia redakcji są bardzo słabe, bo czy przed, czy w trakcie trwania konfliktu, tego typu tekst nie powinien się ukazać.
Pozdrawiam,
KAMIL
„Dziennikarkom”, tudzież naczelnemu zabrakło jednego: wyczucia. Wyczucia, że są tematy i sytuacje, w których wtręty o szmatkach nie mają racji bytu. Skoro nikomu nie przemknęło przez głowę „ale weeeeeź, to jest wiocha”, to mamy tego efekty. (swoją drogą: Glamour nigdy nie był gazetą wysokich lotów, więc pisanie ultra-poważnych artykułów dotyczących gospodarki i kryzysu politycznego uważam za śmieszne w ich wykonaniu. Niech piszą o ciuchach – to im nawet wychodzi).
A patrząc na to z drugiej strony: świetne lokowanie produktu – bielizny termicznej marki Uniqlo – przyznać się, kto wcześniej o niej słyszał? Bo ja nie. 😀
Czy ten artykul jest w gazecie podpisany? Na blogu nie jest. Przydala by sie rowniez krotka notka o autorce. Dla mnie, brak podpisu obniza wiarygodnosc tekstu. Ale jesli jest autentyczny, to wyglada jak pamietnik nastolatki, ktora chciala dobrze…. Widzi, ze dzieje sie cos waznego, chce w tym uczesniczyc, zdaje sobie sprawe ze kariera w przemysle modowym, w zestawieniu z tym co dzieje sie na Majdanie jest czyms pustym. Nie wyszlo jej przekazanie przemiany jaka w niej zaszla, albo jaka by chciala przyjsc.
Z drugiej strony, puszczenie tego przez glamour do druku w takiej formie, jest posunieciem poniezej jakichkolwiek oczekiwan.
I jeszcze jedno co mi sie nasuwa, to ze jest to stek bzdur wymyslony przez kogos, kto Majdan widzial na facebooku. I dlatego nie ma co sobie zawracac glowy.
Na fan page glamour mowa o Olence, niestety nie ma podanego nazwiska dziennikarki
Zgadzam się.
P.S. Eliza, proszę popracuj nad stylem pisania, składnią i staraj się unikać powtórzeń. Twoje teksty momentami przypominają wypracowanie gimnazjalistki pisane na kolanie.
Lubię Twój blog, ale wpisy mogłyby być bardziej „dopracowane” stylistycznie. Może warto przeczytać post przed wrzuceniem go na blog?
Tak długo blogujesz, więc można wymagać od Ciebie troszkę więcej. Potraktuj to jako konstruktywną uwagę, a nie hejt.
Pozdrawiam. 🙂
Dzięki za komentarz i uwagi, przyjmuję na klatę i obiecuję poprawe
Interpunkcja faktycznie słabo, ale nie zgodzę się co do tekstów na poziomie gimnazjum. Jak dla mnie teksty Elizy są świetne. Powinna popracować nad interpunkcją i ort 🙂
PS Eliza tak trzymaj, brawo za poruszanie poważnych tematów
Eliza styl masz świetny i uwielbiam Twoje teksty, nie słuchaj żałosnych tekstów gimnazjalistek :p
Przeczytałam ten artykuł na stronie glamour i mam mieszane uczucia. Trzeba sobie uświadomić, ludzie są równi. Jedni są idealistami, inni myślą tylko o … pokazach mody i chanelkach. Widać, że autorka nie jest „zwykłą” Ukrainką, żyjącą od pierwszego do pierwszego, albo nawet i nie …, więc teoretycznie nie miała powodów utożsamiać się z rewolucją. Jednak myślę, że z artykułu można wywnioskować chociaż jedno pozytywne przesłanie – rewolucja porusza wszystkich – niezależnie od płci, wieku, zawodu czy stanu majątkowego – czy intelektualnego!
Matinka, myślę, że to jest świetne podsumowanie!
Artykuł jest po prostu 'niezręczny’ a jego autorka podkreśla jak zrozumiała że dotychczas zajmowała sie błahostkami, Majdan ją wciągnął i zmienił. Jej tekst jest bardzo słaby i źle napisany szok że coś takiego przeszło w jakiejkolwiek redakcji i zostalo wydrukowane. Pewnie też wiele osób co się wypowiada przeczytało jedynie cytowane fragmenty wyrwane z kontekstu. Artykuł wzbudza niesmak ale żeby aż taką nienawiść jak co u niektórych?
Redakcja liczyła pewnie, że osoby które kupują ich czasopismo oglądają tylko zdjęcia. Pewnie nie sądzili, że ktoś przeczyta te wypociny młodej „dziennikarki” kochającej modę
Elizo, pierwszy raz w życiu piszę komentarz pod jakimkolwiek artykułem, ale Twój dzisiejszy post zaskoczył mnie swoim wydźwiękiem na tyle, aby wyrazić swoją opinię. W internecie można znaleźć mnóstwo „hejterskich” komentarzy w odniesieniu do celebrytów oraz (albo w tym również?) blogerów, stąd nie rozumiem Twojej reakcji na komentarze internautów dotyczące przytoczonego przez Ciebie artykułu. Nie mam na celu popierania agresji skierowanej wobec autorki feralnego artykułu opublikowanego przez miesięcznik Glamour, gdyż jestem przeciwnikiem agresji w jakiejkolwiek formie, jednakże nie rozumiem, dlaczego nie napiszesz posta dotyczącego fali agresji w internecie w ogóle (która jest przerażającym zjawiskiem i z pewnością jako znana blogerka miałaś z nią styczność), a odnosisz się do emocjonalnych komentarzy osób wzburzonych przedmiotową publikacją i oceniających ten artykuł w świetle obecnej sytuacji na Ukrainie. Konflikt wewnętrzny na Ukrainie jest przerażający i trwa już kilka miesięcy, a jego wczorajsza eskalacja nie powinna ekskulpować redaktora naczelnego magazynu publikującego taki artykuł. W mojej ocenie fala negatywnych komentarzy jest zasłużona, a gazeta powinna spotkać się z bojkotem.
Nie wiem, co chciałaś wyrazić poprzez swoją wypowiedź, ale w mojej opinii nie jest to dobra okazja do odnoszenia się do (niestety) powszechnego zjawiska nienawiści w internecie. Część kometarzy jest oczywiście nie na miejscu, ale bardziej nie na miejscu jest publikacja…
Przy okazji, jako właścicielka najcudowniejszego na świecie kundelka, bardzo dziękuję Ci za ostatnie publikacje na temat Rocky’ego i promowania organizacji walczących z niehumanitarnym traktowaniem zwierząt! Trzymam za Was kciuki!;)
fala krytyki jest OK, ale nie bezmyslne hejterstwo
tlum sie czasami rzuca na jakas ofiare (slusznie lub nie) i bezsensownie wyladowuje swoje poklady nienawisci, bo czym innym jest krytyka (i nawet oburzenie) a czym innym plucie jakas slepa nienawiscia, checia zemsty na kims z kim sie nie zgadzamy i zyczenie komus wszystkiego najgorszego
(ludzi trzeba cywilizowac i przypominac im od czasu do czasu zeby sie nie rzucali z pazurami tylko bardziej refleksyjnie krytykowali co im sie nie podoba)
Może to jest właśnie ich walka o wolność. Próby zbliżania się do Zachodu, bycia glamour i tak dalej. Może dziewczyna chciała być światowa i pisać jak Carrie Bradshaw. Wyszło groteskowo szczególnie dlatego, że trafiła na fatalny moment publikacji, najgorszy z możliwych. Pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się tym tekstem, gdyby nie moment właśnie.
Nie akceptuję linczu. Uważam, że żaden cywilizowany człowiek nie powinien sobie na niego pozwalać. W żadnej sytuacji.
Komentarze niektórych są nie na miejscu, ale moje zdanie jest takie, że to Glamour ponosi odpowiedzialność za taki tekst! Ludzie giną za wolność a tu się pisze o modzie! Dokąd ten świat zmierza?????
glamour to czasopismo modowe więc pisza o modzie ahaha
co w tym złego???
generalnie wiele zlego dzieje sie na swiecie ale czy z tego powodu np nie moge pojsc na pokaz mody do warszawy np gdzie obok w domu ktos bije zone etc.
Ludzie!!! takie jest życie !
przeczytałam artykuł i twierdzę, że faktycznie jest totalnym bełkotem. Autorka jest zachwycona tym, ze pojawiają sie tam inni ludzie z branży modowej, żeby poczyć klimat, zrobić parę fot i w ten sposób przekazać obraz sytuacji dalej. Coś tu się chyba komuś pomieszały pojęcia. Na barykadach nie będzie, ale przyjechała podziwiać i wtopić się w klimat. Jaki k… klimat? Jakby dostała przypadkiem z ostrzału to by tak nie pisała. A łaskawe zastanawianie się, czy pomoże roznosić potrzebującym jedzenie czy nie to już jest szczyt bezszczelności. Swą łaskawą dupą nie pomoże tym ludziom ani fizycznie ani psychicznie, a relacje dla reszty świata niech pozostawi doświadczonym i bardziej taktownym reporterom. Tego do mody porównac się nie da i nie dziwię się wszelkim złym komentarzom na jej temat. Zasłużyła sobie. A Glamour pokazał jakich niefachowych posiada reporterów. Zresztą powiedzmy sobie szczerze: co ma magazyn modowy do rewolucji na Ukrainie? Nic. I tego niech się trzymają.
Dokładnie. Autorka pisze, ze na Majdanie czuje się bajkowy klimat. Ze ludzie są dla siebie mili i ogólnie atmosfera jest super. Takich bzdur dawno nie czytalam. Nie pochwalam grozb pod adresem redakcji ale ktos kto pozwolił na publikacje tego bubla powinien chyba zmienić pracę, a autorka zajac sie szmatkami bo wypowiadajac sie na inne tematy przynosi wstyd swojemu krajowi.
Nic nie usprawiedliwia tego artykułu. Jest to przykre, żenujące i nigdy nie powinno było mieć miejsca.
Ten artykuł jest przykry, niesmaczny i pokazuje brak empatii i jest najzwyczajniej w świecie moralnie zły. Nie można pisać o modzie w kontekście krzywdy i cierpienia ludzkiego. Okropna znieczulica…:( A to,że redakcja zamieściła go na FB i promowała właśnie w czasie eskalacji konfliktu, to wstyd i brak słów.
Zgadzam się, na blogu glamour pojawiło się już oświadczenie, w którym redakcja przeprasza.
Ten artykuł jest wspaniały!
Autorka ma dystans do siebie i świetnie opisuje swoje uczucia. Ona pokazuje to z perspektywy zwykłej dziewczyny, która nie interesowała się wcześniej polityką, której życie było łatwe i lekkie. Nic nie udaje. Nie udaje, że nagle poruszyło ją to w taki sposób, że nic innego się nie liczy tylko walka za ojczyznę. Interesuje się modą, więc chcąc nie chcąc zwraca uwagę na to jak inni są ubrani, tym bardziej w takim miejscu, ponieważ na kilkugodzinne stanie na mrozie trzeba się dobrze ubrać, więc to też jest interesujące jak ludzie się do tego przygotowują.
To przynajmniej jest szczere.
Wy naprawdę myślicie, że tam każdy przychodzi walczyć i o niczym innym nie myśli? Oni też chcą wrócić do normalnego życia. Siedzicie przed komputerami i komentujecie, krytykujecie zwykłą dziewczynę, która pierwszy raz ma do czynienia z rewolucją i tak naprawdę nie wie jak odnaleźć się w tej sytuacji. Postaw siebie na jej miejscu, pewnie większość nie ruszyłaby się z domu. A poza tym można z artykułu dowiedzieć się też więcej jak wygląda życie na Majdanie oraz, że chodzą tam normalni ludzie, tacy jak my, a nie sami zagorzali rewolucjoniści, którzy są w stanie poświęcić życie dla ojczyzny.
Założę, się że większość z Was, choć przez moment zastanowiłaby się, co założyć na siebie idąc na Majdan. Wiadomo, że nie byłoby to dla Was priorytetem i nie trzeba o tym rozmawiać, ale jednak.
Nie przyznalibyście się do tego w artykule, nie przyznalibyście się nawet przyjacielowi, bo wolelibyście pozować się na rewolucjonistów, którzy myślą tylko o ojczyźnie, a nie oszukujmy się, że takich osób jest coraz mniej.
Czytajcie ze zrozumieniem.
Zgadzam się w 100% 🙂 nareszcie osoba która myśli podobnie jak ja.
Nikt nie krytykował dziewczyny. Krytyka odnosiła się głównie do redakcji Glamour. Czytaj ze zrozumieniem.
I nie uwierzę, po prostu w to, że Ty, Fashionelko idąc w takie miejsce wzięłabyś pierwszy lepszy ciuch z szafy nie zastanawiając się w ogóle nad tym co na siebie zakładasz i, że nie zwróciłabyś uwagi też kompletnie na to, w co ubrani są ludzie na rewolucji. Może nie napisałabyś o tym na blogu, może nie powiedziałabyś o tym nikomu, ale taka myśl na pewno pojawiłaby się. Może nie powinno się o tym mówić, ale nie oszukujmy się, że to wszystko jest ludzkie. A ta dziewczyna pokazała rewolucję z innej, własnej, szczerej perspektywy i myślę, że ona ma większe prawo wypowiadania się na temat Majdanu, niż my. Ona tam była, a my siedzimy tylko przed komputerami i cwani jesteśmy.
Tak szczerze powiedziawszy nie rozumiem o co tyle szumu.
Artykuł jest bardzo ciekawy i odważny, a to, że autorka poruszyła temat stylu?!
co w tym złego? Z racji tego, że jest fashionistką poruszyła temat ubioru, nikogo przy tym nie obrażając, przynajmniej wg mnie.
Może warto przeczytać artykuł do końca i ze zrozumieniem, żeby dowiedzieć się co naprawdę autorka miała do przekazania zanim wystawi się negatywną i przykrą opinię na jej temat…
P.S. Fash świetny artkuł, super czyta się Twoje posty 😀 Pozdrawiam :*
FASHIONISTKA????? CO TO JEST? LUDZIE ODJĘŁO WAM MÓZGI!
Z drugiej strony dzisiejsze książki czy artykuły o modzie w czasie II WŚ nie wywołują oburzenia, są wręcz potrzebne.
Eliza podpisuje się pod Twoim tekstem. Lincz nigdy nie jest uzasadniony
„Apeluj\u0119 do Was o jedno \u2013 bro\u0144 Bo\u017ce nie o to, \u017ceby\u015bcie znienawidzili Ukrai\u0144c\u00f3w, \u017ceby\u015bcie nie palili im \u015bwieczek, nie wrzucali na swoje tablice ich dramatycznych apeli \u2013 nie, nie, to Wasza sprawa, mi nic do tego. Prosz\u0119 Was o jedno \u2013 wi\u0119kszo\u015b\u0107 z Was ma na Ukrain\u0119 bardzo niedaleko. Pojed\u017acie tam cho\u0107 raz, przejd\u017acie si\u0119 ulic\u0105 Bandery na ich wiec\u2026 Pos\u0142uchajcie czego oni tak naprawd\u0119 chc\u0105. A chc\u0105 WASZYCH DOM\u00d3W, WASZYCH MIAST I WASZYCH PIENI\u0118DZY. Gwarantuj\u0119 Wam, \u017ce wi\u0119cej ju\u017c \u015bwieczki nie zapalicie.”
A ja wcale nie jestem oburzona, czy zniesmaczona rzeczonym artykułem. Tak to już jest w życiu, że jak ktoś lubi swój zawód i oddaje się mu z pasji, to praktycznie wszystko widzi przez zawodowy pryzmat. I ta dziewczyna będąc na Majdanie zwróciła uwagę między innymi na ubiór. Czy ktoś się oburza, że na Majdan jadą fotografowie, by robić zdjęcia? Dziennikarze, po materiał prasowy? Oni patrzą na tę rewolucję pod względem zawodowych korzyści, a nie po to by pomagać.
O tym, że w dalszej części artykułu dziewczyna mówi o tym, jak charytatywnie rozdawała ludziom jedzenie już jakoś nikt nie wspomina.
mylisz się. dla wielu, bardzo wielu dziennikarzy, reporterów ten zawód to misja!
Comments are closed.