O Budapeszcie słyszałam SAME pozytywne rzeczy. Kiedy tylko gruchnęła wieść o tanich lotach, nie zastanawialiśmy się ani chwili. Zebraliśmy ekipę, zabukowaliśmy apartament i odliczaliśmy dni do wyjazdu.
Budapeszt przywitał nas chłodem i mgłą. „Zdjęcia wyjdą fatalne” – pomyślałam i straciłam nadzieje na piękną fotorelację z błękitnym niebem w tle. Zachmurzone niebo i mgła to moja zmora. Zastanawiałam się co z tym fantem zrobić, bo zamglony i zachmurzony Budapeszt wyglądał naprawdę magicznie. Jak kadr z filmu! Poeksperymentowałam i okazało się, że jak to wszystko nieco prześwietlę to wyjdzie naprawdę fajnie.
Zwiedzanie zaczęliśmy od Baszty Rybackiej, jednego z najbardziej znanych budapesztańskich zabytków.
Nie wiem co zrobiło na mnie większe wrażenie, budowla czy panorama jaką można z niej podziwiać. Z Baszty Rybackiej widać Parlament, Dunaj czy Kopułę Bazyliki św. Stefana.
Płaszcz – Shein
Torebka – Saint Laurnt Paris
Golf – New Look
Zegarek – Daniel Wellington Classic Petite Ashfield
Wciąż ważny jest 15% kod zniżkowy na wszystkie zegarki Daniel Wellington. Dziś z okazji Black Friday dodatkowo otrzymacie pasek!
Na placu św Trójcy znajduje się jeszcze kościół św Macieja. Charakterystycznym elementem jest zdobiona fasada i kolorowy dach z licznymi rombami.
Na wzgórze można wejść pieszo albo wjechać kolejką Siklo, która łączy Wzgórze Zamkowe ze Starym Miastem.
Panorama
Zawsze na takich wyjazdach poruszamy się po mieście pieszo. Mam poczucie, że tak najlepiej zwiedza się miasto. Mogę poczuć jego klimat, zobaczyć jak żyją lokalsi, zajrzeć do tych mniej turystycznych miejsc i odkryć coś o czym nie piszą w przewodnikach.
Spotkałam się ze stwierdzeniem, że Budapeszt to Nowy Jork Europy. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Dla mnie Budapeszt jest jak Polska 10 czy nawet 15 lat temu. Tak ją odebrałam spacerując dziś po mieście ponad 14 kilometrów. Oczywiście, te wszystkie turystyczne miejsca są zachwycające, ale kiedy wyjdzie się poza centrum widać, że Budapeszt ma sporo do nadrobienia.
Pomiędzy Mostem Łańcuchowym, a Parlamentem znajduje się Pomnik Pamięci Ofiar Holocaustu. Pomnik przedstawia 60 par butów stojących na brzegu Dunaju. Buty są różne, damskie, męskie, maleńkie i bardzo duże. Pomnik upamiętnia ludzi, którzy podczas Drugiej Wojny Światowej zostali rozstrzelani, a ich ciała wpadły do Dunaju. Właśnie z tego powodu swego czasu Dunaj nazywany był Czerwonym Dunajem…
Buty od ulicy oddziela wysoki mur, a za nim znajdują się tablice upamiętniające ofiary. Pomiędzy butami znajdują się znicze i kwiaty. Do niektórych butów poprzywiązywane są wstążki, albo powtykane są w nie karteczki. Niesamowicie przejmujący widok, skłaniający do zadumy.
Jestem ciekawa Waszych wrażeń odnośnie Budapesztu. Przyznam, że moje znacznie różnią się od tych, jakie usłyszałam od znajomych. Będziemy tu jeszcze przez 2 dni, czeka nas jeszcze sporo atrakcji. Myślicie, że pomoże mi to zmienić zdanie o tym mieście?
43 komentarze
Buda-Peszt jest dla mnie jednym z piekniejszych miast (w przeciwieństwie do przereklamowanego Paryża).Wegrzy są bardzo sympatyczni a na dodatek lubią Polaków (wielokrotnie sie o tym przekalismy).
To prawda, są super sympatyczni! 🙂
Wróc tam w porze letniej – jest to absolutnie mój nr 1 jeśli chodzi o europejskie stolice. Klimat jaki zastałam tam w maju sprawił, że totalnie się zakochałam w Budapeszcie. Pełno pięknej zieleni, sympatycznych ludzi, dobrego jedzenia i do tego można kupić wino i bez strachu wypić np. na wzgórzu Gellerta czy Zamkowym:) Wieczorem w obrębie całego centrum jedna wielka impreza. A do tego rano można napić się kawy i zagryźć croissantem a jednej z maleńkich kawiarenek, czynnych tylko kilka godzin dziennie. I do tego te zabytki, łaźnie, parki… ahhh kocham to miasto:)
Może faktycznie to kwestia pogody? Może inaczej odbiera się to wszystko wiosna czy latem?
Sto razy wolę Budapeszt od Paryża czy Londynu 🙂 W tym roku byłam tam już 2x.
Piękne miasto z ciekawą kulturą, mnóstwo zabytków i do tego mega imprezownia! Czego chcieć więcej?
Chciałabym, aby było teraz tak w PL jak w Budapeszcie (mieszkam w Krk), a 15 lat temu to już w ogóle.
Jak stamtąd wracam, Kraków wydaje mi się małym miasteczkiem, a Wisła większym potoczkiem w porównaniu z majestatycznym Dunajem.
potwierdzam, mam takie same wrażenia latem coś pięknego.
Budapeszt jest piękny – miałam przyjemność być kilka razy. Polecam Tropikanarium, a po drodze Park Pomników Komunizmu i spróbujcie upolować bilety do Opery Narodowej! Bydynek jest przepiękny, a bilety bajecznie tanie!
aaa i koniecznie kawa i ciastko w Gerbeaud!
Poluje na bilety do Opery! Podobno jest cudownie
Budapeszt jest piękny. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i co zwiedzić. To prawda że może nie jest jak NY (nie bylem) ale to co mnie w nim urzekło to otwartość ludzi i pozytywne nastawienie do nas Polaków. No i o wiele lepsza kultura picia np. wina na wzgórzu Gellerta czy nad Dunajcem (u nas nie do pomyślenia). Wieczorny spacer nad brzegiem rzeki, wspinaczka na samo wzgórze (rewelacyjna panorama) oraz klimatyczne termy dla zmarźluchów (te Gellerta są lepsze niż przereklamowane Szehenyiego).
Polecam wizytę w Muzeum Zwacka na Dandár Utca 1 – pyszne Palinki i kultowy likier Unicum w 3 rodzajach oraz kawał ciekawej historii tego miejsca 😉
Pozdrawiam
Dominik
PS. Pewnie jestem jednym z nielicznych, męskich czytelników 😉
Hej, Eliza, jesteś pierwszą osobą, którą znam której Budapeszt nie zachwycił. My byliśmy w kwietniu, też było zimno, choć mniej pochmurno i zakochałam się w Budapeszcie. Zasadnicze pytanie, zatrzymaliście się w Budzie czy w Peszcie? Jeśli w Budzie to Buda jest pełna tych „przewodnikowych” must see, pięknych jak sama zobaczyłaś, ale nieco nudnych. Polecam Ci dłuuugi spacer po Peszcie, zadzieraj wysoko głowę i podziwiaj wszystkie cudowne kamienice. Koniecznie wejdźcie do Vasarcsarnok – Wielkiej Hali Targowej, spróbujcie tam chleba z ich pastą serowo-paprykową, na górze dają fajne langosze, tam kupisz też wspaniałe przyprawy. Musisz zobaczyć Szimpla Kert – słynny na cały świat ruinpub w kamienicy do wyburzenia. Szimpla znajduje się w dzielnicy żydowskiej. Na wystrój lokalu składa się chyba wszystko co możesz zebrać na śmietnikach – wiem że to brzmi zniechęcająco ale tak dziwnego/przerażającego/przyciągającego miejsca to nigdzie nie znajdziesz, promise! Polecam też wizytę w New York Cafe – najpiękniejszej i jednej z najdroższych kawiarni na świecie. Spróbujcie strudla w Strudel House (panowie robią go na twoich oczach, pieką na bieżąco), tortu Dobosza w najstarszej cukierni Gerbaud (porcja ciasta ok 50 – 60 zł). Podobno w Budapeszcie warto iść na te wszystkie baseny/sauny, ale to następnym razem. Pozdrawiam i mam nadzieję, że zachwycisz się Budapesztem jak ja!
Oj, dla mnie Budapeszt jest piękny, zwłaszcza nocą, baszta wygląda wtedy jak z bajki! Na początku tego roku robiliśmy sobie takie wycieczki po stolicach europejskich krajów i Budapeszt jest dla mnie, obok Pragi, zdecydowanie na szczycie 🙂 Na pewno wolę te miasta niż naszą Warszawę!
Mieszkałam tam przez 3 lata pracując dla TVN, Polsatu i AXN, to był piękny czas, aż mi się na wspomnienia wzięło po Twoich zdjęciach.. Muszę tam wrócić..
Mnie również Budapeszt nie zachwycił. Co prawda byłam tam z 10 lat temu, ale jakoś nie ciągnie mnie by tam wrocic. W sumie też pogoda była wtedy średnia więc może coś w tym jest;)
„Spotkałam się ze stwierdzeniem, że Budapeszt to Nowy Jork Europy. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Dla mnie Budapeszt jest jak Polska 10 czy nawet 15 lat temu. Tak ją odebrałam spacerując dziś po mieście ponad 14 kilometrów. Oczywiście, te wszystkie turystyczne miejsca są zachwycające, ale kiedy wyjdzie się poza centrum widać, że Budapeszt ma sporo do nadrobienia.”
na miły buk, toż to niemal politycznie niepoprawne wyznanie! 🙂
mi kojarzy się ze Wzgórzem Gellerta. Lata 80-te, kiedy odkrywało się pierwsze pseudo zachodnie rejony Europy. jeżu, te zeszyty, mazaki, pierwsze legginsy, Balaton. Marzę, by pokazać to dzieciom, które mają dziś wszystko! Rzeczy są dostępne, trzeba ukierunkować się na emocje. A jutro za Twoją inspiracją wstrzelam się w zupę gulaszową!
Mnie też nie zachwycił Budapeszt. ? doskonale rozumiem i miałam takie same odczucia, a byłam w lipcu ?
Noooo! Bo już myślałam ze coś ze mną nie tak! ?
W Budapeszcie byłam z rodzicami 2 lata temu. Moi rodzice mieli podobne odczucia co Ty (pamiętasz, jak byliśmy dziećmi to Budapeszt był metropolią, a w sklepach było wszystko to, czego u nas nie było. A teraz… Wygląda na to, że w Polsce jest lepiej, chociaż te austro-węgierskie zabytki mają rzeczywiście piękne). Dla mnie było OK, ale właśnie głównie zabytki, a nie trochę obskurne łaźnie. Tanie i fajne imprezy – polecam Bukareszt 🙂
Nigdy nie bylam w Budapeszcie, ale Twoja relacja zachęca.
Zdjęcia wyszły magicznie.
Piękny płaszcz z shein
A pomnik z butami jest przejmujący
Polecam zupę gulaszowa (1 porcja na 2 osoby!) w For Sale Pub. Budapeszt ponownie odwiedziłam 2 tygodnie temu i przekonałam się, że mój zachwyt nie minął. Budapeszt jest piękny jak czeska Praga. Tylko bardziej hippisowski :))
Zawsze chciałam odwiedzić Budapeszt, właśnie z powodów, które Ciebie zniechęciły do węgierskiej stolicy. Jako osoba urodzona u schyłku lat 90 XX w. nie miałam okazji poznać Polski w czasach zanim zaczęła się europeizować, a przynajmniej już jej taką nie pamiętam. Budapeszt jest więc dla mnie takim wehikułem czasu… nie żebym tęskniła za czasem zacofania, jest we mnie jedynie czysta ciekawość 😉
Ps. do twarzy Ci w tym płaszczu :))
Ja tak samo miałam z Londynem. Wszyscy się nim zachwycają, a mi pomimo wielu odwiedzin nie podoba się ani trochę :/ za to Budapeszta to totalnie moja bajka! Mogę tam wracać co roku i nigdy mi się nie nudzi 🙂
To ja mam totalnie odwrotnie. Londyn – drugi dom ❤
Byłam w Budapeszcie latem, 3 raz, ale pierwszy raz tak porządnie, na parę dni 😉 Wcześniej byłam przejazdem z rodzicami i w sumie niewiele pamiętam.
Miasto jest piękne, ale tak jak mówisz, jedynie w okolicach centrum. Robiąc codziennie trasy po ponad 10km na nogach było widać, że miasto jest trochę zaniedbane i brudne.
No i ta kuchnia… Mięso i tłusto, ble. Nawet leczo, które normalnie kocham, w Budapeszcie było gęste od tłuszczu i mdliło mnie na jego widok 😉
Polecam za to pyszną pizzerię (kiedy juzż odpouściliśmy sobie nasze zwyczajowe – jemy kuchnię danego kraju 😉 Pizza Manufaktura, Lonyay 9 u.
Mnie rowniez nie zachwycil! Bylam tam zima, podobna pogoda plus snieg!
Wszytsko sie rozsypuje – wiekszosc zabytkow pozamykana dla zwiedzajacych… Wydaje sie, ze to miasto malo ma do zaoferwoania.
Nie wiem czym sie turysci zachwycaja.
Jedyny plus to to, ze bylo w miare tanio.
Pzdr.
Sama wróciłam z Budapesztu równy tydzień temu i zgadzam się w całej rozciągłości – zabytki robią wrażenie, ale Nowy Jork Europy to określenie zdecydowanie na wyrost. Nawet jarmark świąteczny na placu Vorosmarty, który miał być urokliwy i autentyczny, okazał się mocno przereklamowany (a węgierski rock jakoś mi nie pasował do choinkowych światełek). Był to mój drugi pobyt w Budapeszcie, ten pierwszy 10 lat wcześniej był mało udany, ale powtórka po 10 latach wcale mnie nie przekonała do miasta. Zdecydowanie wolę Lizbonę, Londyn, a nawet zimny Tallinn.
Podpisuje się pod tym totalnie! ❤
Planuję powrót do Budapesztu w najbliższą wiosnę. Świetne miejsce!
W tej małej restauracji na Baszcie Rybackiej oświadczył mi się mój narzeczony 🙂 Twój wpis obudził wszystkie piękne wspomnienia! Myślę, że Budapeszt najlepiej zwiedzać latem, ja jestem w tym mieście zakochana! Sprawdźcie Most Wolności nocą- latem jest zamknięty dla samochodów i trwa tam nieustająca impreza, ludzie tańczą, śpiewają, grają tam uliczne teatry i trenują akrobaci <3
Twoim zdaniem, która europejska stolica jest najpiękniejsza? Moim zdaniem Londyn ma niepowtarzalny klimat. Oczywiście nie byłam we wszystkich europejskich stolicach ale np. Paryż (jak stwierdziła jedną z czytelniczek) jest przereklamowany. Pozdrawiam cieplutko 🙂
Przyznaję, że jestem zaskoczona Twoją opinią o Budapeszcie,od wielu lat jesteśmy z Mężem zachwyceni tym miastem i zawsze mamy ochotę tam wracać, niezależnie od pór roku.Nie zgadzam się absolutnie z Twoim porównaniem do Polski sprzed 10 -15 lat.Budapeszt to piękne i malownicze miasto, a ludzie wyjątkowo sympatyczni.Pozdrawiam.
Ja bardzo chciałabym tam pojechać 🙂 Słyszałam same dobre opinie o Budapeszcie 🙂 Bardzo ładny czerwony płaszczyk z Shein 😉
Do Budapesztu jeszcze nie dojechałam. Z twojej relacji wyglada przepięknie. Gorąco polecam za to Eger i Tokaj i węgierskie termy, które są mega tanie. Węgrzy są strasznie mili, z drobnym wyjątkiem kiedy chcieli nam auto skroić. Trzeba uważać jak wszędzie. Droga do Tokaju jest przepiękna na wiosnę. Byliśmy tam już kilka razy i na pewno w nie ostatni raz.
Kilka lat temu podczas objazdowki po europie zaliczyłam m.in. wieden i właśnie budapeszt. Co do wiednia mialam wielkie oczekiwania i faktycznie – miasto piękne, ale takie… nudne? Monumentalne budynki, wszedzie porzadek, przystrzyzone trawniki… Z kolei budapeszt podbil moje serce właśnie tym, ze jest taki niedoskonaly. Ze bywa brudny, ze tu i tam widac menela, ze jest staro i tak trochę po polsku. Spacer Andrassy Utca, wzdluz starych ogrodzen, brudnawych kamienic i pod koronami drzew bede chyba wspominać do konca zycia 🙂
Budapeszt jest przepiękny nocą zazwyczaj latem kiedy miasto tętni życiem nocnym. Byłam nie raz.
A musisz zmieniać zdanie? Uważam, że Budapeszt jest jednym z piękniejszych miast. Na drugim końcu jest Rzym. Brudny, śmierdzący, zatłoczony, nie mający niczego do zaoferowania, a pozostawienie zabytków w postaci sterty kamieni oczekując że będę się nimi zachwycać tylko dlatego, że mają 2 tys. lat nigdy nie zrozumiem.
I co? I nic. Ja zachwycam się Budapesztem, Ty Rzymem i fajnie.
nie wiedziałam o tych butach, mimo że wertowałam kiedyś przewodniki o Budapeszcie… super zawsze czegoś nowego się można dowiedzieć 😉
Od kilku dobrych lat planuję weekendowy wyjazd do Budapesztu i do tej pory mi się to nie udało. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tego miasta – że jest piękne, że jedzenie wspaniałe i ludzie bardzo mili – i chętnie przekonałabym się o tym na własnej skórze.
P.S. Przepiękne, klimatyczne zdjęcia!
Miałam to samo wrażenie , jakbym się cofnęła do lat 90w Polsce , poza zabytkami biednie , brudno bardzo smutno….. Zabytki piękne ale miasto robi przygnębiajace wrażenie. Te stare autobusy , popękane chodniki , zupełnie jak w Warszawie po upadku komunizmu .
Dokładnie!!!
Ja w Budapeszcie byłam tylko przejazdem. Muszę zwiedzić to miejsce! Też mam tak jak Ty, że zwiedzać wole „na piechotę”, wtedy najlepiej eksploruje się miasto 🙂
Ja się już zbieram od jakiegoś czasu do Budapesztu, bo bardzo za mną chodzą nocne zdjęcia w tym mieście. Ale to już raczej po nowym roku, bo terminarz napięty. 🙂
P.S. Też zawsze narzekam na mgłę, a ostatecznie zawsze coś fajnego wychodzi.
hmmm ciekawie bylo przeczytac Twoja relacje. Ja tam mieszkalam przez rok, i moje wrazenia sa takie jak Twoje. Wiosna w Budapeszcie jest bardzo ladna i zawsze polecam wypad na wiosenny weekend, bo spacery po Wyspie Malgorzaty i po malych uliczkach wiosna sa przepiekne. Nie wiem czy zwiedzilas jaskinie groty na zamku…sa warte obejrzenia. Ale tak jak mowilam, po roku zycia w Budapeszcie moje wrazenia sa podobne do Twoich 😀
Pozdrawiam
Ja Ci tylko powiem, że „nienawidzę” Cię za ten Budapeszt bo jest on moim marzeniem odkąd zobaczylam bajkę Sisi, która autentycznie przypadkowo miała psa Lizusa jak ja <3
Comments are closed.