Zakupy z routerem Huawei E587 od Orange

Stylizacja super. Częstotliwosc dodawania wpisów bardzo mi się podoba 🙂

No proszę Cię, kto tak robi zakupy?

A kiedy będą wyniki konkursu pinspire? Nie, że popędzam po prostu jestem ciekawa 🙂

Tak naprawdę to nie będę oryginalna, bo jestem zwykłą nastolatką ( oczywiście 18 lat skończone 7 czerwca :)) i mam takie same potrzeby jak inni. Czyli przede wszystkich szkoła i facebook, ale myślę że bardzo ważna rzecz,jest to że jestem stałą bywalczynią modowych blogów i zaraz po szkole od razu wsiadam na komputer i przeszukuje internet w celu nowych inspiracji. I jeszcze jedno co nas łączy. Od niedawna też robię tak jak ty czyli idę do sklepu przymierzam, oglądam a potem wracam do domu (niestety, też chciałabym móc to zrobić na miejscy) i sprawdzam ceny często są one tańsze nawet jak nie są w promocji. Dlatego bardzo przydałby mi się ten router, bo mam laptopa ale niestety nie wszędzie jest WI-FI. Pozdrawiam i tak samo jak poprzedniczka ciesze się z częstotliwości wpisów oraz komentarzy .Bo to dla mnie ( myślę że nie tylko dla mnie) jest bardzo ważne.

Głównym powodem jest fakt, że prawdopodobnie jestem uzależniona od internetu i gdy przez przypadek zdarzy mi się przegapić rachunek, zachowuje się nieswojo. Ostatnio nawet odwiedziłam koleżanki z dawnych lat, żeby móc przez chwilę zescrollować twittera, zapisać kilka zdjęć z ffffound i być na bieżąco z pocztą. Nie przepadam za telefonami i innymi cudami, zawsze mam ze sobą swojego macbooka, dzięki któremu, prawdopodobnie już całkiem niedługo, nabawię się skrzywienia kręgosłupa od dźwigania go w torbie. No chyba, że wcześniej totalnie stracę wzrok. Już dostrzegam pierwsze objawy obcowania z komputerem opartym na żebrach. Kocham internet, dzięki niemu mam pracę, spełniam swoje marzenia i jestem na bieżąco z procesem globalizajci. A może jego jestem główną siłą napędową.

Chciałabym wygrać router, ponieważ strasznie „kręci” mnie jego dyskretny, telefonowy outlook. Poza tym, nie jest mi niezbędny do życia, nikt mi ostatnio nie umarł i nie trzeba mnie pocieszać 😉
Pozdrawiam 😉

Najważniejszym powodem jest to, że mój router właśnie przestał się dobrze sprawować i baaardzo potrzebuję nowego, gdyż internet jest obecnie tak wolny, że z trudem ładuje nawet zdjęcia na Twoim blogu ;( i co jeśli przestaną się ładować w ogóle?!
Po drugie ogłoszenie wyników przypada w moje urodziny 😉 zrobiłabyś mi świetny prezent!
Po trzecie w tym roku wyprowadzam się z rodzinnego domu, przyjdzie mi szukać mieszkania w nowym mieście i nie wiem czy będzie mnie stać na zakup kolejnych sprzętów.. może na tym ucierpieć właśnie mój dostęp do internetu. a tego bym nie przeżyła!
Poza tym, mimo że mam laptopa a nie komputer stacjonarny, korzystam z niego właściwie tylko w domu. Moje korzystanie z komputera ogranicza się właściwie do internetu, a nie mam dostępu do tego mobilnego. A czasem przyjemnie byłoby posiedzieć z komputerem na słoneczku w parku! Właśnie zaczęły się wakacje, wyjazdy, naprawdę fajnie byłoby połączyć się z siecią w innych miejscach.

Witam! Router przydałby mi się po to, żeby być na bieżąco z nowościami pojawiającymi się w Internecie. Odkąd wyszłam za mąż przeprowadziłam się do „wiejskiej” dzielnicy miasta, gdzie nie ma możliwości podłączenia Internetu (ani drogą ziemną, ani radiową), korzystałam z mobilnego Orange, ale przy moim uzależnieniu od Internetu to bardzo nie opłacalne. Rozumiesz ten ból, kiedy nie ma dostępu do neta i nic nie da się z tym zrobić!;) A po drugie jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej i połączenie z Internetem pozwoliłoby w znaczny sposób urozmaicić moje lekcje. Dzieci teraz potrzebują jak najwięcej różnych bodźców, sama tablica i kreda nie wystarczą, więc mogłabyś dołożyć swo kamyczek do edukacji najmłodszych (może w przyszłości czytelników tego bloga;)

http://vimeo.com/44397644

używałbym tego gadżetu podczas lipcowej wyprawy rowerowej na trasie łódź->sopot. mało tego! urządzenia, które bym podłączał do niego to mój ipad i cztery inne urządzenia czterech moich towarzyszy wyprawy, którzy jadą ze mną (a długo ich namawiałem)

Właśnie spędzam ostatnie dni na Sycylii – wypoczywałam tu przez ostatnie 4 miesiące (niezły odpoczynek, co nie?). Wszystko dlatego, że w roku akademickim 2010/2011 zdarzyło mi się być tu przez cały rok w ramach wymiany studenckiej. Poznałam swoją drugą połowę – amerykańskiego żołnierza i tak oto wróciłam tu. Niestety czas mojego pobytu mija za kilka dni, on też wraca do Stanów. Żeby utrzymać ten związek na odległość (co najmniej na rok, aż do ukończenia moich studiów), do tego w różnych strefach czasowych, potrzeba mi mobilnego internetu. Wiadomo, nie zawsze oboje będziemy przy komputerach, zwłaszcza ze względu na 7-godzinną różnicę w czasie. Pomyśl tylko, jeśli uda mi się uzyskać taki router (urządzenia już mam: jest i laptop, i smartfon, i nawet jakiś tablet ostatnio zakupiony się znajdzie), nieważne, gdzie będę, jeśli tylko usłyszę sygnał połączenia zza oceanu, będę mogła porozmawiać z ukochanym. Proszę, ułatw nam tę ciężką rozłąkę 🙂

Jestem dziewczyną, co kocha świat
i chce odkryć jak najwięcej z jego pięknych kart.
Każdym miejscem, zdarzeniem się delektować,
czuć, marzyć, smakować…
Jest ze mnie przyjazna dusza, co chce mieć przy sobie przyjaciela,
co pomoże, doradzi, będzie wspierać.
Nie musi on być wysoki, ani nawet być jednym z ludzi,
idealny będzie Huawei E587, z który nigdy nie będę się nudzić!
Chcę wierzyć w cuda i razem z nim pojechać- może cudem się uda:):
W Londynie dodać sobie animuszu
i poczuć się jak arystokratka w eleganckim kapeluszu.
W Rzymie, gdzie króluje moda,
przejść się jak topmodelka po Hiszpańskich schodach.
Na Alasce, gdzie żyją Eskimosi,
o danie z foki poprosić.
Zrobić sobie zdjęcie z Wielkiego Muru Chińskiego
i przejść choć kawałek z całego 2400- kilometrowego.
W Afryce na safari,
mit o złych lwach obalić.
Ujrzeć piękno w islamskiej kulturze
i zapomnieć o dzielących ich od chrześcijan wrogości murze.
Zobaczyć w Luwrze obrazy
i zapomnieć wyrażające zachwyt wyrazy.
Na sopockiej plaży,
przystojniaka uśmiechem obdarzyć.
Przy tym razem z routerem okazje znajdować:
wyprzedaże ubrań, tańsze: noclegi, bilety, restauracje…
Oraz z rodziną się komunikować:
przesyłać zdjęcia, mailować, skypować.
Marzenia to dobra rzecz,
więc przeczytam jeszcze raz, patrząc wstecz:)

Uświadomiłam sobie dziś kolejną zaletę tego urządzonka. Poza dostępem do internetu ułatwiłoby mi również bardzo przesyłanie plików między komputerami i resztą mojego elektronicznego świata ;).

Pozdrawiam raz jeszcze 🙂

Studenci jak wiadomo łatwego życia nie mają, zwłaszcza gdy w dwupokojowym mieszkaniu żyją trzy osoby. Brud, brak papieru, jedzenia, piwo w każdej postaci i tłum znajomych, którzy przychodzą każdego wieczora to uroki studenckiego życia (kto nigdy tego nie przeżył, ten nie wie o czym mówię). Ale nie jest źle, szczególnie, że ostatnio papier się znalazł, jedzenie samo powędrowało do lodówki,ktoś umył naczynia, a obok domu rzeka i łąka wzywały na spotkanie. Tylko jest jedno ALE – internet. Trzy laptopy i ja bez internetu, jak wiadomo student znajdzie sposób, ale ile mogę siedzieć w Kfc (ostatnio pobiłam rekord 6h ), gdzie zestaw z jedzeniem nie jest na moją kieszeń (na studencki licznik = 8piw), a panie zza ladą łypią groźnym wzrokiem, gdy podłączam zasilacz do laptopa do kontaktu. A ponieważ, co tydzień pokonuje drogę Bydgoszcz-Trójmiasto tym bardziej to „magiczne urządzonko” by mi się przydało. Prace łącze z przyjemnością dlatego też, promuje zespoły muzyczne z Trójmiasta, a jak wiadomo, aby być dobrym menadżerem trzeba mieć mejla i telefon na widoku. Ale oprócz tego, że spełniam się jako studentka i menadżerka to również jestem kobietą, która uwielbia wyprzedaże, blogi modowe i jest uzależniona od lookbooka. I zamiast uczyć się teraz na mikrobiologie, z której jutro mam egzamin piszę ten komentarz w nadziei, że rozpatrzysz moją gorąco prośbę o ten malutki przedmiocik, który tak bardzo ułatwi mi życie i nie będę musiała więcej okupować restauracji z wifi, ani jak w tej chwili zabierać siłą huaweia mojego współlokatora. Pozdrawiam

Jeszcze moje last minute… Zawsze chciałem mieć takie fajne „Coś”… Super, że „Coś” jest czarne, bo różowego wcale nie brałbym – po prostu zbyt dużą wagę przywiązuję do doboru kolorów. A poza tym moi szanowni koledzy-jaskiniowcy pewnie wygwizdaliby mnie, ponieważ zazwyczaj bardzo źle znoszą wszelkiego rodzaju innowacje, a w szczególności te różowe. Będę zabierać „Cosia” na wszystkie mecze i polowania. Jego ergonomiczny kształt powoduje, iż w razie potrzeby łatwo można nim cisnąć w kibica drużyny przeciwnej względnie można spróbować po meczu upolować nim na kolacje jakiegoś zająca szablozębnego. No mam duży problem z tymi fast-foodami – za szybko uciekają. Ponieważ fajne „Coś” jest zasadniczo routerem mam zamiar wykorzystywać go również zgodnie z instrukcją… o ile jest po polsku. W przeciwnym razie może być problem, bo moje jaskiniowe plemię jest bardzo przywiązane do języka narodowego i pewnie wówczas zostanie wykorzystana jedynie ta opcja z szablozębnym fast-foodem. Dotychczas rolę routera pełniła mobilna sakwa przytwierdzona do mojego osobistego mamuta. Pozwalała na połączenie w jednym miejscu chrustu i krzesiwa służących do rozpalania urządzenia przesyłającego sygnały dymne. Mieściła również najnowszej generacji blaszane lusterko HD służące do wysyłania znaków wizyjnych typu „zajączek”. Szkoda, że „Coś” jest takie lekkie, „pakować” tym pewnie się pewnie nie da, ale jak dobrze się przyłożę wbiję nim parę gwoździ w dach lepianki w której zazwyczaj parkuje mamuta. Oczywiście gdy tylko wrócę do swojej jaskini spróbuje podłączyć do niego przed najbliższym meczem międzyplemiennym mój prehistoryczny magnetowid i 5calowy telewizor oraz koniecznie lodówkę z browcami w środku. Cóż…mistrzostwa piłki kopalnej rządzą się swoimi prawami. Gdyby się nie udało pewnie zawieszę „Coś” przed głównym wejściem do jaskini – niech oprócz Yin Yang – zagości w niej również magiczna siła Wi Fi. A tak naprawdę to nie mam mamuta ani magnetowidu a do Huawei’a E587 będę podłączać laptopa i smartfona… no może spróbuje jeszcze coś zrobić z tą lodówką 😉

http://desmond.imageshack.us/Himg29/scaled.php?server=29&filename=prezentacja1wx.jpg&res=landing

Router – ulubieniec nowoczesnej kobiety i hipsterki! 😀 Podłączasz do niego telefony, laptopy i inne bajerki z łatwością nawiązując kontakt z wirtualnym światem! Router mógłby zwać się nawet moim bratem 😛 Nic tak jak on nie poprawia komfortu życia, nie gwarantuje łączności z internetem, nie pozwala na luz i nieprzejmowaniem się „głupim Internetem”, który ciągle gdzieś się gubi (bo najwyraźniej bardzo to lubi!), nie ułatwia komunikacji i wymienić tu można milion innych racji! A ja – nowoczesna laska z klasą (tak, tak, posłodzę sobie jeszcze troszkę :D) uwielbia wszelkie cacuszka techniczne, wszystkie nowości i inne takie internetowe słodkości! Poza tym – podróże, małe i duże, chęć podzielenia się wszystkim natychmiast ze znajomymi niezwykle wymagającą mnie czyni! Pragnę więc dla mojego Internetu wszystkiego, co najlepsze, więc router Wi-Fi Huawei E587 to dla niego rzecz wymarzona, której żaden inny gadżet nie pokona!

A mówiąc szczerze, na koniec jeszcze, dodam, że jako człowiek chodzący własnymi drogami, często ląduję w takich miejscach, o których się filozofom nie śniło i najczęściej… potrzebuję wówczas skorzystać z Internetu, a wtedy… Uuuups. I tu zaczyna się problem, który z łatwością rozwiąże ON – bo świat nie widział jeszcze takiego cudu, co z Internetem w mig łączy bez żadnego trudu!

Widzę wszędzie spokojne uważne spojrzenia… 🙂

Elizooo, dziękujuję ! Pierwszy raz cokoliwiek wygrałąm !! 😀 Mam tylko mały problem bo podałm ci złego meila :(:(:(:( co rooobić ?:(

Ja też podłączam się pod pytanie od Olli 🙂