Nie będzie niespodzianką kiedy napisze, że kolejne dni w Rzymie sprowadzały się do zwiedzania, zwiedzania i jeszcze raz jedzenia. „Ula, musimy jeszcze spróbować takiej typowej margherity na cienkim cieście, risotto z truflami albo ravioli ze szpinakiem i ricottą. Aha, jeszcze granita i prawdziwe, włoskie gelato. Nie możemy wyjechać stąd nie spróbowawszy duszonej jagnięciny, melona owiniętego szynką parmeńską i faszerowanych kwiatów cukinii ” – tak to mniej więcej wyglądało. Lista dań „must eat” powiększała się z godziny na godzinę, a czas i przede wszystkim miejsce w naszych żołądkach były ograniczone.
Dziennie robiłyśmy po kilkanaście kilometrów. Włączyłam krokomierz w telefonie, by liczył nam spalone kalorie i dystans. Zdecydowanie łatwiej było sięgać po kolejne tiramisu wiedząc, że sześciokilometrowy spacer pomógł nam spalić kilkaset kalorii. Zatrzymałyśmy się w Grand Hotel Palatino, który jest usytuowany w samym centrum. Do koloseum miałyśmy 3 minuty drogi spacerem. Boska duszona jagnięcina, ravioli i bruschetta zamówiona w Ristorante Alla Rampa. Znajdziecie ją obok Hiszpańskich Schodów Serwują tam świetne jedzenie, ale obsługa jest po prostu fatalna!Panteon zachwyca za każdym razem…Pizza time! Margheritę jadłyśmy w uroczej restauracji na Campo de’ fiori. Była idealna. Ktoś mi powie jaki jest jej sekretny składnik? W Polsce nigdy nie jadłam tak pysznej, trzyskładnikowej pizzy. Każde kolejne tiramisu okazywało się tym najjj. To, zjedzone na Campio de’ fiori na ten moment jest moim numerem jeden.
Dodam jeszcze jeden wpis dotyczący Rzymu i będzie to mini poradnik. Napiszę Wam jak zorganizować kilkudniowy wypad do Rzymu, gdzie zabukować loty, jak załatwić transfer z lotniska do centrum i jaki hotel wybrać. Będzie też o moich ulubionych miejscach, restauracjach i kawiarniach.
Kolejny kierunek? Barcelona, Lizbona albo Sycylia! Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem w sierpniu będę do Was pisać z któregoś z tych miejsc 🙂
81 komentarzy
W tym roku odwiedzisz tyle pięknych miejsc 🙂 Zazdroszczę!
Wow, piękne zdjęcia! Już nie mogę się doczekać poradnika, marzy mi się podróż do Rzymu, a najbardziej bym chciała, żeby była to podróż poślubna 🙂 Poradnik przeczytam więc z ogromnym zainteresowaniem!
Powiem Ci, że kiedyś jagnięcina nie robiła na mnie wrażenia, mięso to mięso myslalam. Jednak ostatnio mój sąsiad kupił owieczki i jedna z nich została odrzucona przez matkę, musiał karmić ją z butelki. Równiez ja kilka razy dałam jej butlę i powiem Ci jedno: ta mała owieczka jest jak piesek. Przybiega do ogrodzenia gdy wołasz ją po imieniu, merda ogonkiem, pcha się na ręce… To całkowicie zmieniło moje wyobrażenie na temat ,,jagnięciny” i wiem, że nigdy jej nie ruszę. Czułabym się jakbym zjadała psa. Przemyśl… pozdrawiam
Myśle, ze to dotyczy większości zwierzaków. Ale na tym właśnie polega ludzka hipokryzja, pieski, kotki= love! owieczka=mniam… Najlepiej nie jeść (u mnie już kilka lat bez mieska i nie mam wyrzutów patrząc zwierzakom w oczy)
Nie jedzcie mięsa jeśli nie chcecie, nikt Was nie potępia. Wy też nie potępiajcie tych, którzy to mięso jedzą. Nie popadajmy w paranoje…
Eliza po prsotu usuwaj komentarze oszołomów. PRzepraszam ale ja jem jagnięcinę i nie mam wyrzutów sumienia i gówno mnie obchodzi, że wy macie i nie jecie. Dajcie ludziom podejmować decyzje bez tego całego oszołomstwa. Roslinki też czują też mają dusze. Jak możecie je jeść…głupota
Anonim w życiu nie czytałam głupszej filozofii na temat jedzeni/nie jedzenia mięsa i nawet nie miałaś odwgi się podpisać. A że wieprzowina to co?! Moja koleżanka ma świnkę, która się uśmiecha, przychodzi jak ją zawołasz, a jak kumpela wyjeżdża, to ta nie je przez tydzień, bo tęskni. Każdy zwierzak czuje, ale jeśli szkoda Ci owieczki, to może zastanów się nad resztą którą zjadasz. Osobiście sama jem mięso, próbowałam kilka razy – ale nie wyszło, no i wegetarianką póki co szybko nie zostanę. Ale nie pisz takich bzdurnych komentarzy, nie jesz – nie jedz, ale nie udzielaj się wsuwając pewnie jajka na bekonie, kłi kłi
Ludzie, nie przesadzajcie! Każdy ma wybór, czy będzie jeść mięso czy nie, to jest indywidualna decyzja każdego z nas.
Ci, którzy nie jedzą mięsa, nie powinni potępiać tych, którzy je jedzą. I na odwrót!
Jesteśmy różni i mamy prawo do własnych wyborów, decyzji itd.
W dzisiejszych czasach wszyscy chcą żyć zgodnie z naturą itd., ale np. z samochodu już nie potrafią zrezygnować…
A popatrzcie, jakie to ma skutki dla powietrza, którym oddychamy.
Pozdrawiam.
http://www.meinalltagindeutschland.blogspot.com
PS. Eliza, współczuję Ci, że czasem musisz czytać bzdury, które piszą ludzie.
Nie mam na myśli akurat anonimów wyżej.
Sycylia jest przepiękna! Polecam wycieczkę na Etnę (pod Etną można kupić PRZEPYSZNY krem migdałowy i pistacjowy – ale to tylko przy Etnie), obowiązkowe miejsce to Wyspy Liparyjskie!!! Bajka, obowiązkowe przy wypadzie na Sycylię. Jak tam pojedziesz i planujesz wykąpać się w źródełku siarkowym… weź ze sobą strój kąpielowy taki do wyrzucenia, bo nawet ubrania, które w ten dzień miałam na sobie niestety dostały zapachu siarki, a w efekcie prawie cała walizka XD Ubrania prałam po kilka razy, ale warto 🙂 No i koniecznie czarna plaża na Stromboli! 🙂
a z czym jest pizza nr1? bo wygląda pysznie 😀
rukola, pomidory, mozzarella i oliwa 🙂
Sycylia, koniecznie
Czym kierujesz sie przy wyborze restauracji? Czy szukasz opinii , z polecenia czy na chybił trafił;)?
W Rzymie głównie z polecenia 🙂
Nigdy nie jadłam takiego tiramisu- wpisuję więc na listę „must eat”.
Mam pytanko? Czemu znów, kiedy czytam posta jest godzina 22 a ja robię się głodna ? 😀
Nie ważne, którą opcję wybierzesz – wszędzie jest pięęęęknie. 🙂
Eliza, polecam Marsylię, cudowne miejsce. <3
Uwielbiam Twoje wpisy podróżnicze 🙂
Oj, ja też 😀
Elizka, piękne zdjęcia, uczta dla oczu. Aż chce się tam jak najszybciej wrócić 🙂
hej, ja mam takie szybciutkie pytanie.
jade do rzymu w sierpniu i zastanawiam sie jak przetrwac tamtejsze upaly. ogolnie srednio znosze wysokie temperatury, a jako ze rzym sam w sobie nie ma plazy czy basenow w ktorych mozna sie schlodzic, pomyslalam ze moze masz jakies super sposoby na upal, bo boje sie ze zrujnuje to moj wyjazd. pozdrawiam i zazdroszcze tylu podrozy!
haha upały są wykończające… pamiętam jak byliśmy z partnerem w Barcelonie, idziemy la lambrą (tak się to odmienia?) upał straszliwy i zastanawiamy się wspólnie co ci ludzie widzą w tym mieście, przecież ono takie okropne, doszliśmy nad morze, gdy wracaliśmy po kąpieli oboje zaczęliśmy się zachwycać „o rety jak tu pięknie” 😉
la ramblą – rzecz jasna 😛
mała literowka, a nawet kilka „la ramblą” miało oczywiście byc
Czekam z niecierpliwością na poradnik, który (mam nadzieję) pomoże mi w organizacji wyjazdu do Rzymu. :))
Zdjęcia jeszcze bardziej przekonują mnie do wyjazdu, piękne.
Piękne zdjęcia, Rzym uwielbiam – byłam 2 razy i zamierzam jeszcze wrócić 😉
Jeśli chcesz kiedyś spróbować takiej pizzy po raz kolejny to polecam Len Arte na Mariackiej w Katowicach : ) sekretnym składnikiem, a raczej jego brakiem jest brak ,,naszego” ulubionego sosu pomidorowego a sama oliwa + rukola i inne dodatki 🙂
te miejsca które planujesz odwiedzić wszystkie są wspaniałe. Nie wiem, które Ci polecić, bo nie wiem, czy byłaś już w nich wcześniej. Barcelona jest strasznie oklepana, ale jeśli jeszcze nie byłaś to koniecznie tam. Lizbona jest przepiękna, a nie wiem, czy jeszcze piękniejsze nie jest miasteczko Cascais (pół godziny drogi pociągiem od Lizbony) nad oceanem – BAJKA !! Sycylia również jest przepiękna, ale byłaś teraz przecież we Włoszech. Jest powolna, trzeba ją chłonąć i się w nią zagłębić. Ale jeśli nie byłaś w żadnym z tych miejsc to Sycylię zostawiłabym na koniec. Miłego pobytu w Rzymie 🙂
Byłam i w Barcelonie i w Lizbonie. W obu tych miastach (i kuchni) się zakochałam 🙂
Jak patrzę na te tiramisu to aż mi ślinka cieknie… 😀 Chyba niedługo zrobię w domu :>
czym robisz te piękne fotki Elizka? Ja mam zwykły obiektyw 18-55 i fotki są słabe
Zdjęcia zabytków robiłam właśnie obiektywem 18-55 tyle, że na ustawieniach manualnych, fotki jedzenia 50mm 1.4 też manual.
Tiramisu wygląda obłędnie
Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że granita to włoski wynalazek
Zazdroszczę tych ciągłych podróży. W tym roku byłaś już na Fuerteventurze, w Londynie i w Rzymie. Ja od dwóch lat nie ruszam się z Kielc… Twój blog to moje okno na świat, dlatego tak lubię tu zaglądać.
Pozdrawiam Cię
Do Lizbony polecam wybrać się w czerwcu – w noc Św. Antoniego odbywa się festiwal sardynek – super atmosfera i lokalny street food 🙂
Jadę z Tobą do Barcelony albo Lizbony? Mogę?! Serio! Nie lubię sama podróżować 🙂 Byłam w Rzymie w maju br. i jestem zachwycona, aczkolwiek nie wiem czy jest to miejsce gdzie chciałabym zamieszkać. Ciągnie mnie do Toskanii, to dopiero raj dla oczu. Co do wpisu, jest tak jak mówisz, chociaż jest mnóstwo restauracji i trudno obiektywnie ocenić, która najlepsza, ale w każdej ogólnie dają radę 🙂
Włoska pizza jest najlepsza:)
A ja z innej strony… Po kolejnym Twoim poście z paznokciami chyba też w końcu skuszę się na hybrydę 😀
Rzym zachwyca na Twoich zdjęciach
Co znajduje się w kubeczku na ostatnim zdjęciu? To jakiś włoski specjał? Wygląda jak spienione mleko 😉
Granita 🙂
Piekne zdjecia – Rzym jest na mojej liscie a Barcelone poleca – najcudowniejsze miasto jakie ostatnio widzialam:) Mnie chodzi po glowie Sevilla
Tak sobie oglądam te fotki, scrolluję w dół i nagle przy zdjęciu kopuły zauważam fajny efekt optyczny! Scrollując w dół, wydaje się jakby zdjęcie się powiększało (taki zoom :D). To wszystko pewnie za sprawą tych wyżłobień w kształcie okienek! Niestety nie wiem, jak fachowo się nazywają 🙂
Zrobienie tego zdjęcia tiramisu, w którym Ula trzyma łyżeczkę musiało być dla niej trudne ;D #elizaszybciej
Eliza a ja tak z innej beczki, w niedzielę będę przejazdem w Staszowie, polecasz jakąś knajpę gdzie można dobrze zjeść?
Nie odpowiesz? Liczyłam na wskazówkę z twojej strony.
Sekretnym składnikiem włoskiej pizzy jest ciasto i przede wszystkim świeże składniki.
Niestety, nawet najlepsza włoska mozzarella kupiona w Polsce nigdy nie będzie smakować jak ta na miejscu – te eksportowane zawsze będą miały choćby mniejszą zawartość mleka (znajomy Włoch mi o tym opowiadał, jest to związane m.in. z koniecznością przetransportowania delikatnych serów na dalsze odleglości). Póki tam jesteś, polecam spróbować mozzarelli di bufala – poczujesz różnicę;)
Hej Eliza 😉 Fantastyczny post, niesamowite wakacje ! Wysłałam Ci maila z pytaniami nie wiem czy widziałaś 😉 Udanych wakacji
Eliza, ale Ci zazdroszcze! 😉
Piękne zdjęcia i miejsca.
Doskonale bym się tam odnalazła, bo też lubię jeść różne smakołyki.
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki, żebyśmy w sierpniu mogli podziwiać zdjęcia z innego miejsca, które odwiedzisz. 😉
Eliza, wybierz Lizbonę. W Barcelonie i na Sycylii jest wtedy zdecydowanie zbyt gorąco by zwiedzać z przyjemnością. W Lizbonie też jest wtedy bardzo ciepło, ale przynajmniej wieje 😉 A to naprawdę przepiękne miasto.
PS. Czy przed wyjazdem do Rzymu widziałaś może film „La grande bellezza”? Jeśli nie, to polecam. Piękny portret wspóczesnego Rzymu i jego mieszkańców,
Z jakiej aplikacji do liczenia kroków korzystasz??:)
MotionSense
Eliza, słyszałam że Rzym jest w remoncie, to prawda? Jak sytuacja wygląda jeśli chodzi o główne atrakcje jak np fontanna di trevi? Bardzo chciałam odwiedzić w tym roku Rzym ale nie wiem czy nie lepiej za rok po zakończeniu remontu 🙂
Tutaj są zdjęcia jak to wygląda http://fashionelka.pl/w-rzymie-wszystko-kreci-sie-wokol-jedzenia/ Koloseum remontują po fragmencie, ale fontanna cała w remoncie
Sekretnym składnikiem pizzy włoskiej jest mąka typu 00
Świetne zdjęcia!
Świetne zdjęcie Łuku Tytusa 🙂
Zgadzam się! Osobliwe… 😀
Czy oprócz tej podróży w sierpniu, masz jeszcze jakieś „wyjazdowe” plany na resztę tego roku? 🙂
Pozdrawiam,
Agata
Pewnie, pomysłów jest mnóstwo. Chciałabym w każdym miesiącu gdzieś wybywać 🙂
No to powodzenia! 🙂
Ja chce jechac z toba! Zabierz mnie:-D
Barcelona jak marzenie!
Czytałaś jakąś książkę Zafona? Spacer po Barcelonie śladami bohaterów książki „Cień Wiatru” należy do najlepszych pomysłów jakie miałam. I książkę oczywiście polecam przeczytać nawet bez wypadu do Hiszpanii miejsca są tak perfekcyjnie opisane że nasze wyobrażenia nie różnią się tak bardzo od prawdziwych uliczek tego miasta nawet nie widząc wcześniej Barcelony.
Czy Twoim zdaniem prawdziwa włoska pizza bardzo różni się w smaku od tej z polskich pizzerii np. z PizzyHut?
Uwielbiam Rzym. Widzę, że już się szykuje post o odchudzaniu ;)?
Fantastyczne widoki, widoki i te potrawy 🙂 Pozdrawiam serdercznie
Włochy jak wiadomo piękny kraj i mają przepyszne jedzenie. Jest co zwiedzać a kuszenia się na jedzenie w tym kraju nic nie zaszkodzi. Bardzo ładne zdjęcia.
Ohh.. Fantastyczne zdjęcia i przepiękne miejsce.. Rzym jest taki piękny..
Eliza,a myślałaś o podróży do Skandynawii?Niewiele blogerów podróżuje tam,a zapewne jest tam wiele ciekawych rzeczy do zobaczenia:)
A informacji o wyniku konkursu z soczewkami ani widu, ani słychu… chyba że coś przegapiłam?
PRzegapiłaś wyniki, są we wpisie „Agios Nikolaos”
Oj, myślałam że będą w którymś z kolejnych wpisów, dziękuję za info
Wspomnienia 🙂 Studiowałam w Rzymie i teraz jak patrzę na te zdjęcia to strasznie tęsknie :/ Wygląda na to, że muszę wrócić do Włoch 🙂 Pozdrawiam 🙂
A pro po włoskich specjałów w Polsce. Podobno bardzo smacznie robią w „Mąka i Woda” https://www.facebook.com/MakaiWoda. Pizzę pieką około 5 sekund i właśnie na cienkim spodzie z jak najmniejszą ilością składników.
Sycylia ! 😀
piekny Rzym !!! Nie moge patrzec za długo na Twoje fotki bo robie sie glodna, a w mojej ciazy malo potrzeba do zachcianki, zwlaszcza na takie pysznosci jak tutaj prezentujesz! 🙂
Zdjęcia przepysznych włoskich potraw przeplatane zdjęciami monumentalnych, rzymskich zabytków – lepsze od oglądania tych fotografii może być tylko zobaczenie tych miejsc oraz posmakowanie tych dań na żywo 🙂
chyba byłyśmy w podobnym czasie w Rzymie 🙂
Elizka napisz proszę ile euraków trzeba wydać na takie jedzonko 🙂
Pizza 10-12e. Makaron podobnie.
Super, Dzieki za info!
Za 4h mam samolot do Rzymu! 😀
Lecę do Rzymu pod koniec września i bardzo mi się ten wpis przyda 🙂
Comments are closed.