Rejs Majorka, Cabrera, Formentera i Ibiza

przez Eliza Wydrych

Od czasu rejsu po Balearach trudno mi wrócić do codzienności. Podróżowanie jest uzależniające – chciałoby się ciągle zwiedzać, podziwiać i smakować. Odkąd wróciliśmy do domu, codziennie wertuję ofertę The Boat Trip i mam ochotę na kolejny rejs. Ostrzymy pazurki na listopadową Tajlandię. Tydzień na lądzie i tydzień rejsu – brzmi jak plan idealny.

Ale wróćmy jeszcze na Baleary! Dziś chcę pokazać Wam trasę naszego rejsu. Zabieram Was na Majorkę, Cabrerę, Formenterę i Ibizę.

Cabrera

Wystartowaliśmy z Palmy, stolicy Majorki. Potem nocny przelot i rano obudziliśmy się gdzieś pomiędzy Majorką i Ibizą. Po 10:00 jedliśmy już śniadanie przy Cabrerze. To niewielka wysepka na Morze Śródziemnym, zamieszkała przez ok. 50 osób. To tak naprawdę morsko-lądowy park narodowy objęty ochroną. Już z daleka widać ruiny zamku, który niegdyś chronił wyspę przed rabusiami. Wdrapaliśmy się na samą górę, by podziwiać panoramę.

carbera zamek

widok z zamku

Formentera

Kolejny przystanek to Formentera. To jedna z najmniejszych zamieszkałych wysp archipelagu Balearów. Woda tam jest cudownie turkusowa, a piasek biały. Spędziliśmy tam pół dnia, pływając, opalając się i spacerując po wyspie. Spójrzcie na te kolory. Coś niesamowitego!

wowow

ręcznik hug me

wow

plaża

ręcznik

formentera plaża

essentials

Ibiza – Eivissa

Po Formenterze przyszedł w końcu czas na Ibizę. Najpierw Eivissa, stolica wyspy. Przyznam, że zupełnie inaczej sobie to miasto wyobrażałam. Byłam zaskoczona i zachwycona tymi widokami!

Szwendaliśmy się po tych wszystkich urokliwych uliczkach i podziwialiśmy panoramę miasta z niemal najwyższego punktu. Stamtąd też rozpościerał się przepiękny widok na zachód słońca. Byliśmy zbyt głodni, by na niego czekać, więc ruszyliśmy w poszukiwaniu jakiejś restauracji z tapasami.

marinka

porcik

marina

grubo

eivi

jachty

cudnie

blackk

fash

mua

eivissss

20160822_193835(0)

widok eivissa

panorama

20160822_194121(0)

black dress

uliczki

dress

Nocne życie na Ibizie kwitnie w najlepsze. Parady składające się z kuso odzianych pięknych kobiet co rusz zachęcały do odwiedzenia słynnych klubów. Ibiza to zdecydowanie mekka imprezowiczów, ale ja do nich nie należę 😛 Dla mnie szaleństwem było wypicie sangrii po trzech miesiącach niepicia alkoholu. Imprezowiczka pełną parą, co?

Ibiza – San Antonio

Następnego dnia popłynęliśmy do San Antonio i spędziliśmy tam półtora dnia. Byłam zachwycona tym miastem. Marina też była piękna i superkomfortowa. A zachód słońca, który tam widziałam, zapamiętam do końca życia!

płyniemy

załoga

zachód

wschód

san antonio ibiza

palms

laya

zach

palmy

Następnego dnia niemal całe południe spędziliśmy w  restauracji Surf Louge. Tworzyliśmy prawie 40-osobową ekipę, więc przywitano nas tam iście po królewsku, częstując sangrią i przystawkami. Cuuudownie tam było!

surf

bacardi

deink

sangria

muaaa

cava

f

Liczne zatoczki

Po drodze zatrzymywaliśmy się w urokliwych zatoczkach. Czasem wypływaliśmy na ląd, a kiedy indziej po prostu łączyliśmy jachty i robiliśmy imprezy.

swim

sun

zachó∂

Fantastycznie było oglądać zachody słońca z morza!

pąk

pączuś

donut

arbuz

zatoka

zatoczkaa

donuttt

Jeszcze raz ogromne dzięki dla ekipy The Boat Trip! To było niesamowite doświadczenie i wiem, że jeszcze nieraz się z nimi gdzieś wybiorę. Wam też polecam. To przygoda życia!

Ciekawe wpisy z tego regionu dla Was: Majorka Es Trenc oraz Aquarium na Palmie.

ZOBACZ TAKŻE

21 komentarzy

Ania Liść jarmużu 7 września, 2016 - 9:20 am

Przez pewien czas zaakceptowałam, że jestem już po wakacjach, ale oglądając Twoje zdjęcia, znowu nie marzę o niczym innym niż odwiedzaniu kolejnych, pięknych miejsc 😉

Ev 7 września, 2016 - 9:29 am

Raj na ziemi 🙂

Judyta 7 września, 2016 - 9:56 am

Eliza mam masę pytań, ponieważ wszystko wskazuje na to, że w podróż poślubną wybierzemy się na rejs po Cykladach.
🙂

1) Jak jest z posiłkami podczas rejsu? Przygotowuje się wspólnie śniadania i obiady, czy każdy indywidualnie?
2) Ile było czasu na zwiedzanie kolejnych miast? Czy zwiedzaliście wieczorem, czy w różnych porach?
3) Czy nie było problemu żeby tyle osób pomieściło się na górze jachtu podczas rejsu?
4) My wybieramy się co prawda w październiku i pewnie będzie chłodniej, ale pytanie czy podczas rejsu byłaś na jachcie w kostiumie czy jednak chroniłaś ramiona przed słońcem?
5) Czy nie było problemu z umyciem się na jachcie? W sensie czy nie brakowało ciepłej wody?
6) Jak duże są kabiny? Czy można zabrać walizkę na kółkach czy lepiej spakować się w plecak?

Pewnie jeszcze coś mi się nasunie i będę jeszcze Cię męczyć. W każdym razie będę wdzięczna za odpowiedzi. 🙂

Monica 7 września, 2016 - 10:59 pm

Judyta zabieranie walizki na kolkach na łódkę to faux pas ?Zabierz miękka walizkę. co do wody to zależy jak często będziecie cumować w marinie i uzupełniać zapas. Ogólnie sie ja oszczędza i kapie w marinach, gdzie sa łazienki. Byłam prywatnie z rodzina na Cykladach. W porównaniu do innych krajów, Grecja ma słaba infrastrukturę… Port z łazienka to był luksus ??

lidka 12 września, 2016 - 8:32 pm

Na pytania, które zadałaś odpowiedź zna jedynie przedstawiciel firmy, którą sobie tam wypatrzyliście (to o posiłkach + parametry jachtu – czy się pomieścicie na górze (ile osób w ogóle popłynie), jak wygląda sprawa prysznicy czy też wielkość kabin + jak wygląda kwestia zwiedzania). Najlepiej napisz do nich maila. Tu dowiesz się jak to wyglądało u Elizy, a Ty będziesz przecież w innym kraju i na innej żaglówce.

Jedno wiem na pewno – chroń się przed słońcem, nawet jeśli wydaje się, że nie jest mocne (lub gdy w ogóle są chmury). Można odnieść wrażenie, że nie ma potrzeby się zakrywać, bo na jachcie zazwyczaj jest całkiem wietrznie, ale to jest baaardzo złudne. Dodatkowo promienie odbijają się od wody i 'atakują’ właściwie z każdej strony. Kontroluj czas opalania, osłaniaj te części ciała, na których skóra jest wrażliwa, używaj kremów z silnym filtrem i noś kapelusz (jakiś zawiązywany pod brodą, bo Ci go zwieje).

A! Japonki czy sandały na cienkich paskach nie są najlepszymi butami na żaglówkę, bo łatwo w nich skręcić kostkę przy chwilowej utracie równowagi. Zabierz parę butów, w których łatwo będzie łapać równowagę, gdy łódź się przechyli i w których podeszwa sie nie ślizga. Nie muszą być mega stylowe marynarskie mokasyny, w trampkach też jakoś się uda 😛

renata 7 września, 2016 - 9:59 am

Eliza, widoki oczywiście zapierają w piersiach, ale Ty sama zjawiskowo wyglądasz, serio!!! Dla mnie jesteś kwintesencją kobiecości 🙂

ladyagat 7 września, 2016 - 1:08 pm

Przepiękne zdjęcia <3

Marlena 7 września, 2016 - 2:18 pm

Oj marzy mi się taki rejs, może kiedyś się wybiorę 🙂 Twoje zdjęcia zdecydowanie zachęcają, a kolor wody na Formenterze to bajka 🙂

Marta 7 września, 2016 - 2:31 pm

ja chcę tam być

poprostukasia 7 września, 2016 - 4:14 pm

Raj <3

Anonim 7 września, 2016 - 6:09 pm

Eliza,pol Cie nie ma!! Jak Ty to robisz?Wygladasz…Rewelacja

Hania 7 września, 2016 - 6:10 pm

super :):)

Sonia 7 września, 2016 - 10:46 pm

Super wypad! Chyba czas przerzucic się z mazurskich jezior na rejsy morskie 😉 ską ta niebieska bluzka z odslonietymi ramionami? Jest świetna!

Monica 7 września, 2016 - 11:11 pm

Dla mnie w żeglowania magiczne jest zobaczenie zakątków natury, które dostępne sa tylko od strony morza. Niesamowita jest społeczność, która tworzy się wokół tego. Ciagle w uszach mam szanty przy ognisku? Hej ja kolejkę nalej. Hej ha kielichy wynieśmy-to zrobi doskonale -Morskim opowieściom!?⚓️?

Żwawy Leniwiec 8 września, 2016 - 10:40 am

Porywające widoki! 😉
Pięknie 🙂

?

Aleksandra Janusiak 8 września, 2016 - 6:44 pm

Coś wspaniałego!!! Cudownie, aż chcę się wyruszyć w taką podróż!
Pozdrawiam
AJ

Ania 8 września, 2016 - 7:59 pm

Hej 🙂 skąd jest ta fantastyczna niebieska bluzka z falbanką? zachorowałam na nią… będę mega wdzięczna za info!!! 🙂 Ania

Maggie 9 września, 2016 - 12:08 pm

Super zdjęcia. Marzy mi się taki wyjazd i relaks.

SunGroup 9 września, 2016 - 3:12 pm

Piękne widoki! Zazdroszczę bardzo 🙂

Deebaa 10 września, 2016 - 7:22 pm

Swietny blog! zaluje ze dopiero teraz na niego trafilam ^^ zawsze marzylan by zwiedzic tyle miejsc. Zazdroszcze ci, ze masz taka mozliwosc i ja tez staram sie do tego dazyc 😉

pauliszyn 10 września, 2016 - 9:51 pm

OMG mega rejs! I ten zachód słońca, coś niesamowitego! Zazdroszczę takiej przygody, musiało być super.

Serdecznie pozdrawiam

Comments are closed.