Październik to dla mnie bardzo ważny miesiąc i nie chodzi tu wcale o moje urodziny. Październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi i miesiącem profilaktyki. W Polsce każdego roku rozpoznaje się ponad 13 tys. nowych zachorowań na raka piersi, a 5 tys. kobiet umiera. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i tak ważne są wszystkie akcje społeczne, które o tym przypominają. Wierzcie mi, nie chcielibyście przez to gówno stracić bliskiej osoby.
Miesięcznie czyta mnie prawie 300 tys. (!) osób, z czego 95% to kobiety. Muszę i chcę to wykorzystać! Piszę nie tylko o rzeczach lekkich i przyjemnych. Na blogu nie boję się poruszać tematów ważnych, potrzebnych i poważnych. Rak piersi i jakikolwiek inny rak wydaje nam się czymś totalnie odległym – do czasu, kiedy nie dopadnie bliskiej osoby albo nas samych. Wtedy perspektywa się zmienia.
Apeluję do Was, byście regularnie (co miesiąc) wykonywały samobadanie piersi, a jeśli coś Was zaniepokoi – zgłaszajcie to jak najszybciej. Pomyślicie: „Mam 23 lata, przecież mnie to nie dotyczy”. Bzdura! Samobadanie zaleca się już 18-letnim dziewczynom!
Im więcej się o tym pisze, tym lepiej. Niektóre marki również włączyły się do tej akcji i przygotowały limitowane kosmetyki z motywem różowej wstążki, która jest symbolem walki z rakiem piersi. Rzućcie okiem na te urocze minipomadki. Mam bzika na punkcie miniaturek. Zbieram wszystko, co miniaturowe, a najchętniej kosmetyki i perfumy. Na zdjęciu minipomadki od Yves Saint Laurent. A tu miniaturka jednego z moich ulubionych zapachów – zawsze mam go w torebce! Nie mam pojęcia, jak się nazywa, bo Chloe w swojej ofercie ma sporo zapachów, ale chyba poproszę św. Mikołaja o pełnowymiarową wersję 🙂 Zawsze, kiedy skończy mi się jakiś tusz i mam dylemat, który wybrać, sięgam po to żółte cudo. To mój pewniak w rozsądnej cenie. Zresztą wiele z Was polecało go i zachwalało!
Jesień to sezon spierzchniętych i popękanych ust. Ratuję się jak mogę, a prócz maści witaminowej używam też balsamu od Kiehl’s. I choć nie lubię efektu mrowienia, jaki zostawia, to trzeba przyznać, że świetnie nawilża i regeneruje popękane usta. Obok malinowy Eos, czyli supersłodka, superpachnąca i nawilżająca pomadka. Pierwsze wrażenie (abstrahując od uroczego zapachu i słodkiego smaku) jest średnie. Twardy i zimny produkt, który ciężko się rozsmarowuje. Musimy rozgrzać kosmetyk, dotykając go ustami, by ten nieco się rozpuścił. Dopiero wtedy należy wysmarować nim usta.
Na koniec zostawiłam kultowy krem La Mer. W końcu stałam się jego posiadaczką i mogę go przetestować! Byłam bardzo ciekawa tego kremu, bo czytałam o nim mnóstwo różnych opinii. Chciałam w końcu sprawdzić to na własnej skórze. Mój krem pochodzi z limitowanej edycji stworzonej z okazji 50-lecia istnienia marki La Mer. Pierwsze wrażenie? Przyjemny, aczkolwiek znany zapach – przypominający krem Nivea. Przed pierwszym nałożeniem poczytałam o tym, jak powinno się go aplikować, i dowiedziałam się, że krem należy rozgrzać pod palcami i wklepać w twarz. Używam go zbyt krótko, by móc napisać o jego działaniu, ale na pewno dam Wam znać.
I jeszcze na koniec mam dla Was zadanie. Każda kobieta, która przeczytała ten tekst, ma OBOWIĄZEK wykonać dziś samobadanie piersi! Jeśli nie pamiętacie, jak to zrobić – tutaj krótka ściąga.
36 komentarzy
Super, że o tym piszesz. Samobadanie zrobione
Ja niestety straciłam bliską osobę przez raka i nie zyczę tego nikomu. Rak zbiera żniwo kazdego roku dlatego tak ważna jest profilaktyka.
Warto też wspomnieć, że Marka Estee Lauder ze sprzedaży limitowanych produktów, przekaże 20% na badania nad rakiem piersi. Dodatkowo za każde wrzucone zdjecie na Instagram z hashtagiem #BCAstrength EL przekaże 25$ na fundacje walcząca z rakiem piersi.
żółty maybelline zawsze najlepszy! 🙂
Eliza, częstotliwość wpisów jest imponująca 🙂
Kiedy nie wejdę to nowi wpis
Też używam tego tuszu. Jest bardzo dobry 🙂
Polecam firmę The Balm, Bahama mama najlepszy bronzer a w ogóle cała kolekcja jest zajefajna !!!!!
Te mini pomadki to odd Estee Lauder;)
A mi ten żółty tusz nieodpowiada, szczoteczka jest dla mnie za duża, całe oko mam wtedy wymalowane, nie tylko rzęsy. 😉
Eliza fajnie ze piszesz o samobadaniu ale warto dodac, ze takie badanie powinno sie wykonywać tydzien po okresie
U mnie w wieku 21 lat wykryto guzek, jestem już 3 lata po zabiegu i wszystko ok 🙂 guzek okazał się łagodny ale z racji że biopsja nie była jednoznaczna musiałam się go pozbyć, buziaczki dziewczyny 🙂
U mnie też, w wieku 18 lat pierwszy, rok później następny.. Mam 21 i na razie spokój. Guzki nie były groźne, ale trzeba było usunąć. A co najważniejsze, odkryłam je sama, wyczułam po prostu pod palcami w czasie brania prysznica! Eliza ma rację, wiek nie jest ważny. A żadnej zmiany w ciele nie należy bagatelizować. Pozdrawiam 🙂
Hej, ja również nawołuje do samobadania wszystkie znajome i obserwujących na insta.
I 18 lat to wiek umowny, ja do gabinetu onkologa z podejrzeniem guza piersi trafiłam jako 16-latka z prawie zerowym biustem 😉 na podejrzeniach na szczęście się skończyło, ale Kobiety dorosłe i te mniej dorosłe! To dotyczy każdej z nas. Pomyślmy o własnej przyszłości, którą każdy chce mieć. I pamietajcie- przy wczesnym wykryciu raka uleczalność choroby jest na prawdę duża 😉
Wczoraj byłam na filmie „Chemia” – bardzo go polecam wszystkim kobietom. Trafiłaś w punkt Eliza. W mojej rodzinie jest osoba, która choruje na raka i wiem, jakie emocje towarzyszą takiej sytuacji – oczywiście negatywne. Co prawda w tej sytuacji samobadanie nie pomoże – to rak jelita grubego, ale pomyśleć, że wystarczy raz do roku wybrać się na badanie – to niewiele kosztuje, a może nas uchronić przed cierpieniem naszym i naszych bliskich.
Eliza muszę pogratulowac ostatnich wpisów! 🙂 Tematy są coraz to ciekawsze, urozmaicone a ponadto podoba mi się, że piszesz tak reguralnie i dzięki temu mogę codziennie liczyć na świeżą „porcję” do poczytania 😉
Dzięki! 🙂
Przeczytałam w autobusie, więc poczekam do powrotu do domu, bo ludzie mogliby nie zrozumieć powagi sytuacji 🙂 a tak bardziej serio to super, że o tym piszesz!
Świetny temat!
Przez ostatnie 4 miesiące bolała mnie pierś i odwlekałam wizytę na USG, gdyby nie to że na każdym kroku (telewizja, facebook, kampanie blogerek) była mowa o badaniu piersi pewnie dalej żyłabym w niepewności i strachu przed pójściem na USG. W końcu poszłam – na szczęście okazało się że wszystko w porządku a to co mnie bolało to… naderwany mięsień. Jestem już po pierwszej wizycie u fizjoterapeuty i masażu i czuje ogromną ulgę że poszłam na te badanie i cieszę się bardzo że wszędzie trąbią o badaniach! Teraz wiem że bede systematycznie się badać i w razie czego od razu pędem do lekarza! Nic nie jest ważniejsze niż nasze zdrowie:)
Eliza, pomadki od Estee nie YSL 🙂
popieram akcję, sama jako doświadczona w tej kwestii apeluję dziewczyny badajcie się!
Uwielbiam Twoje tempo dodawania nowych wpisów <3
Urocze są te miniaturki kosmetyków, a to co piszesz o Świadomości Raka Piersi jest bardzo ważne i mam nadzieję, że trafi do jak największej ilości kobiet!
Fajny artykul, masz wielkie zazdroszcze dziewczynom, ktore moga uzywac „perfumeryjnych” kosmetykow 🙂 La Mer pierwszy raz kupilam we Francji i uzywam z sentymentu. Pomadki Estee Lauder w pieknych kolorach! Zwlaszcza pudrowo -rozowa 🙂
Eliza odwiedzasz kosmetologa? Jak dbasz o swoja skore? Uzywalas kiedys kosmetykow Babor?
Pozdrawiam 🙂
bardzo mądry i potrzebny tekst. podpisuję się pod nim obiema rękoma i nogami. w zeszłym roku, dzięki wcześniejszym samobadaniom i wykryciu niepokojących zgrubień, przeszłam dwa zabiegi, podczas których usunięto mi guzki. teraz już wiem, jak cenna jest profilaktyka i samobadania w domu. tak jak piszesz, wydaje nam się, że mamy 20, 24, 27 lat i to nas nie dotyczy. ja mam 25 i wciąż mam wrażenie, że jestem przecież za młoda na takie choroby, ale dzięki szybkiej reakcji dziś wszystko mam już za sobą i zupełnie inaczej spoglądam na tę kwestię.
Dzięki za ten komentarz!!! <3
Też coś o tym wiem…
Musimy o siebie dbać dziewczyny!
Moja mama przechodziła od małych guzków w piersiach aż po wielki guz który okazał się na szczęście nieszkodliwy, ale panująca atmosfera w ten czas jest okropna. Czas oczekiwania na wyniki badań, których nijak nie da się przyśpieszyć…stosunek do bliskiej osoby, bo przecież nie rozpłaczesz się, nie okażesz słabości przy mamie by ją zdołować, trzeba być silnym, wspierać aaa w sobie dusić i dać upust emocją w samotności. Świadomość możliwości utraty bliskiej osoby jest niewyobrażalnie bolesna…Super, że przypominasz o takich badaniach, każda kobieta powinna się badać i jak najlepiej dbać o swoje zdrowie 🙂 Pozdrawiam!
Eliza mega poruszył mnie ten wpis.. naprawdę ogromnie się cieszę, że poruszasz takie tematy. Niestety w przypadku nowotworów piersi główny problem stanowi psychika kobiety. Tu nawet nie chodzi o badania profilaktyczne, wiele kobiet to naprawdę robi.. problem w tym, że kiedy wyczują u siebie 'guzka’ nic z tym nie robią, bo zwyczajnie się boją. Wizja odległych konsekwencji ich przeraża.. dla kobiet utrata piersi = nie jestem już kobietą. Niestety, taka jest prawda. Przede wszystkim trzeba szerzyć i powtarzać wszystkim wkoło, że drobna zmiana może być w 100% uleczalna! i chodzi tu głównie o czas.. do gabinetów czasem trafiają kobiety z naprawdę strasznymi zmianami na piersiach i w dzisiejszych czasach to smutne 🙁
Dziewczyny, po prostu nie bójcie się !!! badajcie swoje piersi tak jak napisała Fash, uczulcie swoich partnerów i bądźcie dobrym przykładem dla innych.
ogromnie się cieszę,że poruszasz trudne tematy.. ten blog się mega rozwija! zaglądam tutaj kilka razy dziennie..
Fash może warto pomyśleć nad tekstem odnośnie badań profilaktycznych u kobiet 😀 jakby nie patrzeć również cytologia w naszym kraju baaardzo kuleje 🙁
Świetnie, że o tym piszesz. Takie działania profilaktyczne mogą uratować ludzkie życie i to nie jest jakiś pusty tekst, ale takie są fakty. Nie zdajemy sobie sprawy, że nowotwór może dopaść każdego z nas. Moj narzeczony 25letni wówczas chłopak nagle zachorował na nowotwór złośliwy. Najpierw operacja w jednym szpitalu, później drugi szpital-jedna chemia, druga… Badania markerow, tomografie, USG… nie zapomnę tych emocji nigdy i nikomu nie życzę, aby musiał je poznać. Mój narzeczony miał dużo szczęścia, bo wyzdrowial:) ale każde badanie kontrolne powoduje u mnie niepokój.
Takie wpisy są ważne! Moja mama zachorowała w kwietniu, zaczęło się od raka piersi – mimo, że z Tą piersią chodziła do lekarzy półtora roku, nic nie znaleźli, a gdy znaleźli było już późno, po dwóch miesiącach przerzuty na kości, wątrobę i płuca. Mama jest dzielna, nie załamuje się, walczy. To daje mi siłę, choć bezradność czasem mnie wykańcza. W tej chwili z osoby bardzo aktywnej, stała się osobą głównie leżącą. Cierpi, nie może spać, a to początki. Ciągła chemia. Ale walczymy, jesteśmy dobrej myśli i wierzymy, że Pan Bóg pozwoli na drugą opcję, czyli nie pół roku, a kilka lat życia. Sama w grudniu mam badania genetyczne, które pokażą czy jestem narażona. Dbajcie o zdrowie i cieszcie się bliskimi, każda chwila może okazać się bezcenna. No i trzymajcie kciuki za moją mamę!
Ania trzymam kciuki za Twoja mamę! I za Ciebie tez!
Dziękuję bardzo!
Aniu,bardzo mnie wzruszył Twój post,z całego serca życzę mamie powrotu do zdrowia,a Tobie dużo siły,by móc ją wspierać każdego dnia. Będę się za Was modlić…
Wszystkiego dobrego Aniu! Dużo zdrowia dla Twojej mamy.
Dziękuję serdecznie. Wyznaczamy sobie cele – teraz mama walczy by być na moim ślubie w kwietniu. Musi być dobrze!
jeśli mówimy o pewniakach w rozsądnej cenie, to rewelacyjnie sprawdza się także „big&beautiful” astora (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=46988). druga kwestia – co to za książka z tą przepiękną, różową okładką (na samym szczycie)?
ps duże buzi za właściwe wykorzystywanie ogromnych zasięgów bloga – samobadanie piersi, po raz pierwszy w życiu, zrobione!
Jak dla mnie przebojem tego miesiąca jest maska do włosów z olejkiem arganowym Chantal ProSalon Argan Oil Hair Mask. Zawsze miałam problem ze zbyt suchymi włosami, Ostatnio podjęłam błędną decyzję i zrobiłam trwałą która zostawiła moje włosy w fatalnej kondycji. Dodatkowo używam codziennie prostownicy, bo bez tego połowa moich włosów jest kręcona. Ta maska sprawia, że moje włosy wyglądają zdrowiej, dodatkowo zauważyłam masę nowych baby hairs. 🙂
Comments are closed.