Mój wyjątkowy dzień w Paryżu

Paryż jest cudowny. Kiedy tu jestem, czuję, że to moje miejsce na Ziemi. Co prawda nie chciałabym tu mieszkać na stałe, ale takie wypady raz na jakiś czas niesamowicie mnie inspirują. Paryż zachwyca na każdym kroku!

Dziś chcę Wam pokazać, jak wyglądał jeden z moich dni spędzonych w tym mieście. Ogrom wrażeń, cudownych emocji i szczęścia w czystej postaci. Zresztą zobaczcie sami!

Dzień zaczęłyśmy od śniadania. Zawsze marzyłam o apartamencie z widokiem na wieżę Eiffla, ale apartament, który wynajęłam na ponad tydzień, przerósł moje oczekiwania. Z uroczego balkonu rozpościerał się widok na wieżę! Była tak blisko! Przygotowałyśmy śniadanie, przeniosłyśmy stolik z krzesłami na balkon i celebrowałyśmy tę chwilę.

W marcu wystartował Paryski Tydzień Mody. Na samą myśl o tych genialnych stylizacjach street style zaświeciły mi się oczy. Wiedziałam, że muszę tam być! Uwielbiam robić zdjęcia street fashion, a przed Grand Palais, w którym odbywał się pokaz Maison Margiela, miała pojawić się sama śmietanka ludzi z branży mody. Redaktorki, modelki, blogerki… Wszyscy!

Szłam tam jako fotograf, ale chciałam też ładnie wyglądać, dlatego rano zrobiłyśmy przegląd mojej walizki i wybrałyśmy stylizację. Miało być elegancko i stylowo. Wybrałam uroczą granatową spódnicę, dopasowany czarny golf z wyciętymi ramionami i czarne dodatki.

Co do kosmetyków: postawiłam na sprawdzone produkty. Zestaw do konturowania Smashbox optycznie wyszczuplił twarz, podkreślając kości policzkowe. Puder z Natural Collection świetnie zmatowił cerę, a szminka z Estée Lauder nadała ustom soczyście różowego koloru.

Do tego pewniak w postaci NIVEA Protect and Care. To ich najnowszy produkt, który dzięki składnikom kremu NIVEA łączy w sobie skuteczność antyperspirantu i wyjątkową pielęgnację. Potrzebowałam skutecznego oraz sprawdzonego produktu, który nie zawiedzie mnie w tak ważnym dla mnie dniu i który jest wielozadaniowy – tak jak ja!

Wiecie, co było cudowne? Fakt, że przyszłam tam jako fotograf, a w międzyczasie pozowałam do zdjęć innym fotografom, którzy docenili moją stylizację. Zupełnie się tego nie spodziewałam! Przecież najpierw stałam z nimi w jednym szeregu, a potem… wszystko zwariowało! Wiedziałam, że nie mogę zawieść, więc wcieliłam się w rolę. Coś niesamowitego 🙂

Wpadłam na Kristine Bazan, jedną z moich ulubionych blogerek!

Po 3 godzinach wróciłyśmy do mieszkania. Przebrałyśmy się i zaczęłyśmy szukać jakiegoś fajnego miejsca na lunch. W międzyczasie wpadła do nas Ania, moja kuzynka, która na co dzień mieszka w Anglii. Ania też prowadzi blog – specjalizuje się w branży beauty. Koniecznie do niej zajrzyjcie! 🙂

Jadłyśmy w uroczej knajpce naprzeciwko Moulin Rouge. Jedzenie było pyszne i pięknie podane! A widok na słynny Czerwony Młyn zachwycał.

Zupa kasztanowa skradła moje serce <3

Na koniec kawa przed typowo paryską knajpką.

Pod koniec dnia zrobiłyśmy pyszną kolację i zachwycałyśmy się migoczącą wieżą Eiffla, która rozbłyskiwała tysiącami lampek o każdej pełnej godzinie. Ten widok nigdy mi się nie znudzi i nie przestanie mnie urzekać. Niby tylko „kupa żelastwa”, a robi takie wrażenie…

To był naprawdę fantastyczny dzień! Wiecie co? Kocham tę robotę!!! 🙂

Krok po kroku wyjazd do Paryża – moja organizacja we wpisie.