Miniaturki kosmetyków, które zabieram w podróż

przez Eliza Wydrych

Ostatnio sporo podróżuję (pozdrawiam z Barcelony!). Plan na kolejne miesiące jest równie napięty, dlatego musiałam przeprosić się z miniaturowymi pojemnikami i wypełnić je przeróżnymi płynami. Takie pojemniczki dostaniemy w Sephorze, Rossmannie czy sklepach typu wszystko po 4 zł.

Mam ulubiony zestaw kosmetyków pielęgnacyjnych, z którym się nie rozstaję. Podstawą pielęgnacji mojej twarzy jest płyn do demakijażu (Bioderma), żel do twarzy (Kiehl’s), tonik (Kiehl’s), serum pod oczy (Estee Lauder), krem na dzień (Kiehl’s) i olejek na noc (Kiehl’s).

Miniaturki kosmetyków w podróż

miniaturki kosmetyków

Chanel Coco Noir to moje ulubione perfumy na wieczór. Są mocne i intensywne. Słodkie, ale nie mdłe. Idealnie współgrają z małą czarną, kolczykami z perłą i czarnymi szpilkami.

Włosy też wymagają pielęgnacji, dlatego zabieram miniaturową buteleczkę z szamponem i odżywką (Pantene). Do tego olejek i ulubiona mgiełka do prostowania włosów (TRESemmé).

pantene intensywna regeneracja

Suche szampony marki Batiste są niezastąpione, dlatego kupiłam zestaw trzech butelek 50 ml i zabieram je w podróż. Do tego Tangle Teezer, czyli rewolucyjna szczotka do włosów, o której więcej mówiłam tutaj. Niedawno kupiłam nową, tym razem kompaktową, która jest idealna do torebki lub w podróży. Ząbki są w niej zabezpieczone, nie ma więc obawy, że się złamią czy wygną. To znacznie wydłuża żywotność szczotki.

Batiste suchy szampon

Jeśli chodzi o kolorówkę, to zawsze zabieram podkład Chanel Perfection Lumière Velvet, który jest zamknięty w małym prostokątnym opakowaniu. Do tego paletka do konturowania ze Smashboxa, która właściwie zastąpiła mi róż, puder i rozświetlacz. Nie zapominam o żelu do brwi (opakowanie jest miniaturowe), o tuszu do rzęs (obecnie używam Diorshow Iconic) i o eyelinerze (Inglot). Jeśli baza pod podkład, to tylko ta z Estee Lauder – Illuminating Perfecting Primer albo Matte Perfecting Primer.

miniaturowe kosmetyki kolorówka

To wszystkie kosmetyki, jakie ze sobą zabieram. Mieszczą się w dwóch małych kosmetyczkach: w jednej są kosmetyki pielęgnacyjne, a w drugiej jest kolorówka.

Dajcie znać, jakie kosmetyki zawsze zabieracie w podróż i jakie są Wasze hity. Używacie w ogóle miniaturek?

Polecam również: spray do prostowania włosów Tresemme  – mój wpis na blogu.

Zerknij również na:  https://elizawydrych.pl/moje-kosmetyczne-hity-2014roku/

ZOBACZ TAKŻE

57 komentarzy

Wanessa 13 lutego, 2015 - 7:43 pm

Ja zawsze zabieram mini przezroczysty lakier do paznokci. Bez niego się nie obejdzie 😉

Anonim 13 lutego, 2015 - 10:00 pm

Po co? 😀

alyeska. 13 lutego, 2015 - 11:57 pm

chociażby żeby uratować rajstopy jak pójdzie oczko 😛

Eliza Wydrych Strzelecka 14 lutego, 2015 - 12:06 am

dobre! 🙂

ola 13 lutego, 2015 - 8:24 pm

podkłady,rozświetlacze,eyelinery,bazy pod podkład – naprawdę??? rozumiem podróż służbowa,gdzie takie rzeczy się przydają,ale wypad do Barcelony to chyba rekreacyjnie,więc po co tyle tego? moje podróże to zwykle odpoczynek,więc nigdy nie zabieram ze sobą ton kolorówki. wychodzę z założenia,że podczas wakacji moja cera odpoczywa razem ze mną,nie obciążam jej podkładami,bazami,pudrami i wszystkimi innymi świństwami. czasami idąc na kolację podmaluję oko kredką i tuszem i to wszystko…polecam przetestować,a po powrocie z wyjazdu na pewno zobaczycie,jak świetnie to działa na cerę!

Eliza Wydrych Strzelecka 13 lutego, 2015 - 9:44 pm

Ola, rekreacyjnie ale codziennie robimy zdjęcia na bloga więc moja cera musi wyglądać dobrze. Niby rekreacyjnie, a jednak w pracy 😛

ola 14 lutego, 2015 - 7:15 pm

aaaa,my się nie obrazimy za naturalną wersję Ciebie,Eliza 😀

lifemaniaczka 13 lutego, 2015 - 8:28 pm

Korzystałam zarówno z pojemniczków jak i mini kosmetyków z Rossmanna. Sprawdziły się za każdym razem. Najwięcej miejsca zajmują wiadomo szampony, balsamy, żele pod prysznic, dlatego dla mnie to właśnie te kosmetyki staram się ”zmniejszyć”. Kosmetyki do makijażu najczęściej pozostają bez zmian, ograniczam ewentualnie ich ilość do niezbędnego minimum.

Alabasterfox 14 lutego, 2015 - 9:14 pm

U mnie działa to dokładnie tak samo, kolorówka bez zmian, a niezbędne płyny przelewam do miniaturowych pojemniczków, ostatecznie byle się zmieścić w podręcznym 😉 Niestety przez ograniczenia przestrzenne, rezygnuje z czegoś takiego jak żele, czy balsamy (kupuję na miejscu), za to bez mojego szamponu i odżywki się nie ruszę.

Pati 13 lutego, 2015 - 8:38 pm

Eliza, planujesz jakieś zmiany na blogu w najbliższym czasie? 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 13 lutego, 2015 - 9:39 pm

tak, zmiana wyglądu 🙂

anonimek 13 lutego, 2015 - 10:02 pm

Zdradź więcej!!!!!

Eliza Wydrych Strzelecka 13 lutego, 2015 - 10:05 pm

Nowy wygląd, będzie ładniej, schludniej ale bez diametralnych zmian.

wenus-lifestyle 13 lutego, 2015 - 9:14 pm

W podróż jak najbardziej zabieram miniaturki 😉

sylwia20 13 lutego, 2015 - 9:36 pm

Ja sprawiłam sobie zestaw taki do chłopaka. 🙂 jeszcze nie mieszkamy razem a branie kosmetyków pełnych rozmiarów co tydzień ze sobą jest nie wygodne 🙂

Alice Stone 13 lutego, 2015 - 9:52 pm

W wersji mini zabieram szampon, odżywkę, żel pod prysznic, reszta niestety w wersji oryginalnej 😉

Eliza Wydrych Strzelecka 13 lutego, 2015 - 9:58 pm

Alice, a co jeśli bierzesz tylko walizkę kabinową/podręczna do której można włożyć maksymalnie 100ml kosmetyki? 🙂

anika 13 lutego, 2015 - 10:00 pm

jeśli do kabinówki to biorę taki zestaw jak Ty tylko bez żelu bo jest w hotelu zwykle

xxx 13 lutego, 2015 - 9:54 pm

rozumiem, że całego ciała nie myjesz, tylko używasz perfum?

Eliza Wydrych Strzelecka 13 lutego, 2015 - 9:57 pm

haha 🙂 żele/balsamy do ciała są w hotelowych łazienkach

Lulala 13 lutego, 2015 - 10:01 pm

xxx chyba malo świata widziała. Moja droga w hotelach są żele i możesz ich używać zupełnie za darmo 😀

mauvy 13 lutego, 2015 - 10:21 pm

Dokładnie w d*** była i g*** widziała i wylewa żale na blogach.

Olla 14 lutego, 2015 - 1:36 am

hahaha, tak Elizka chodzi brudna i się nie myje… Skad w ludziach tyle jadu?

Anka 13 lutego, 2015 - 9:59 pm

Szampony batiste faktycznie wymiatają! Ja najbardziej lubię czereśnowy/wiśniowy zapach

Wera 13 lutego, 2015 - 10:00 pm

Elizka co to za kredka na ostatnim zdjęciu?

Eliza Wydrych Strzelecka 13 lutego, 2015 - 10:05 pm

To kredka Inglot nr 74. Moja ulubiona! <3

Anonim 15 lutego, 2015 - 1:18 pm

Czy ta kredka ma intensywny kolor, czy jest miękka? 🙂

Podróżniczka 13 lutego, 2015 - 10:02 pm

Odkąd używam kosmetyków Kiehl’s nie mam problemów z cerą. Są cudowne, uratowały moją skórę.

Beata 13 lutego, 2015 - 10:03 pm

Pisałam to już milion razy, ale powtórzę. Kocham Twojego bloga i codziennie czekam na nowy wpis! To taki miły akcent pod koniec dnia. Wracam z pracy zaparzam herbatę i czytam 🙂

Pozdrawiam z Kielc

alyeska. 14 lutego, 2015 - 12:01 am

pozdrawiam Kielce 🙂

Patrycja 14 lutego, 2015 - 10:58 pm

Rownież pozdrawiam Kielce 😀

Renia 13 lutego, 2015 - 10:04 pm

Fajny wpis, zawsze brałam całe opakowania, ale faktycznie w sytuacji kiedy bierzemy tylko kabinówkę nie wchodzi to w grę. Zaopatrzę się w takie miniaturki

majlaa 13 lutego, 2015 - 10:27 pm

Ja zawsze biorę miniatury szamponu, pasty do zębów, balsamu i żelu pod prysznic. Pozostałe kosmetyki biorę zawsze w normalnej postaci 🙂 Nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek wyjazdu bez mojego płynu micelarnego, nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać

Karolina 13 lutego, 2015 - 11:17 pm

Miniaturki są niezastąpione – im mniejsze opakowanie tym łatwiej jest upchać wszystkie razem w tym nieszczęsnym plastikowym woreczku 🙂 Dodatkowo zamiast 1 perfumów zabieram ze sobą kilka mini próbek.

Gosik 14 lutego, 2015 - 8:41 am

Hejka:-) Elizka ja w poniedziałek lecę na Fuertę.Właśnie przeglądałam Twoje starsze wpisy,ale możesz w pigułce napisać co muszę zobaczyć, kupić, przywieźć etc.?Please:-) Noi czy ja tam teraz nie „zamarznę”;P,bo zwykle wybieram cieplejsze kierunki.Pozdrawiam:-)

ola 14 lutego, 2015 - 7:22 pm

Gosik,polecam kupić dobry przewodnik,wynająć auto i zwiedzić wyspę samemu! to najlepsza opcja,a Fuerta ma naprawdę wiele do zaoferowania! co przywieźć? polecam drzemik z opuncji figowej i kozie sery,bo są pyszne. oraz wino! na Fuercie w marketach można kupić wino z Lanzarote,z winorośli uprawianych na polach pokrytych pyłem wulkanicznym – ma wyjątkowy smak. co do pogody,to wpisz w google „Fuerteventura pogoda” i na różnych stronkach możesz zobaczyć,jak tam aktualnie jest. generalnie tam jest zawsze ciepło,wiec nie masz się czego obawiać,aczkolwiek tropikalnych upałów nie ma się co spodziewać. pozdrawiam i życzę udanego urlopu!

Gabi 14 lutego, 2015 - 9:15 am

Miniaturki kosmetyków to niezbędnik w podróży. Podczas pakowania można zaoszczędzić dużo miejsca i przede wszystkim wagi:)

Anonim 14 lutego, 2015 - 11:35 am

Eliza, wiem, ze nie jestes od tego specjalistka i na pewno znalazlabym tez inne blogerki, ktore o tym pisza, ale chcialabym Ci zaproponowac temat na post 🙂 duzo jezdzisz i widzisz, a takze chodzisz do wielu restauracji, moze sprobowalabys opisac w jaki sposob, kulturalny oraz 'dopuszczalny’ nalezy jesc rozne potrawy typu spaghetti, sushi, pizze w Polsce a jak to wyglada w innych krajach na swiecie 🙂 slyszalam kiedys, ze w niemczech (nie wiem czy calych czy tylko noektorych regionach ludzie jedza kanapki nozem i widelcem :)) mysle, ze taki post to fajna opcja dla osob, ktore wiele nie zwiedzily ale na pewno maja to w planach 🙂

paula 14 lutego, 2015 - 11:36 am

Eliza, wiem, ze nie jestes od tego specjalistka i na pewno znalazlabym tez inne blogerki, ktore o tym pisza, ale chcialabym Ci zaproponowac temat na post 🙂 duzo jezdzisz i widzisz, a takze chodzisz do wielu restauracji, moze sprobowalabys opisac w jaki sposob, kulturalny oraz 'dopuszczalny’ nalezy jesc rozne potrawy typu spaghetti, sushi, pizze w Polsce a jak to wyglada w innych krajach na swiecie 🙂 slyszalam kiedys, ze w niemczech (nie wiem czy calych czy tylko noektorych regionach ludzie jedza kanapki nozem i widelcem :)) mysle, ze taki post to fajna opcja dla osob, ktore wiele nie zwiedzily ale na pewno maja to w planach 🙂

Patrycja MM 14 lutego, 2015 - 4:04 pm

Nie wiem, miałam już kilka suchych szamponów i po ich użyciu moje włosy wyglądają gorzej niż przed 😀

FussyGirlPL 14 lutego, 2015 - 5:38 pm

świetny pomysł, warto również trzymać próbki ulubionych kosmetyków, zawsze mogą się przydać w podróży 🙂

ola 14 lutego, 2015 - 7:25 pm

Eliza,dodasz może w najbliższym czasie recenzję kosmetyków Kiehl’s?

Eliza Wydrych Strzelecka 14 lutego, 2015 - 9:37 pm

Jeszcze trochę chce ich poużywać. Stan mojej cery bardzo się poprawił, ale chce mieć pewność, że to zasługa tych kosmetyków 🙂

fashmum 15 lutego, 2015 - 2:04 pm

Też czekam z niecierpliwością na ten wpis:). Te pojemniczki to świetna sprawa, zawsze o nich pamiętam – ale w końcu muszę je kupić. Elizka nawet w podróży Twoje wpisy są przemyślane. I odbiegają od typowego turistic posta. Czad:)!

juuustinee blog 15 lutego, 2015 - 9:00 pm

Ja też sporo podróżuję, ale jedynie do Polski i z powrotem zazwyczaj na weekend. 😀
Dużo rzeczy więc nie muszę brać, dlatego biorę wszystko w pełnych rozmiarach.
Uwielbiam Tangle Teezera, też mam wersję kompaktową, a suchy szampon jest moim ostatnim odkryciem. 🙂

Anonim 16 lutego, 2015 - 12:16 pm

Elizka, Ty wcześniej myłaś twarz żelem Clinique? dlaczego zmiana na Kiehls’s? używałaś jeszcze jakichś innych? La Roche Posay? Vichy?

Eliza Wydrych Strzelecka 16 lutego, 2015 - 6:56 pm

Po prostu skonczyły mi się trzy kroki, a bedąc w Londynie trafiłam na super promocję zestawu Kiehl’s i się skusiłam. Miałam olejek z Kiehl’sa na noc i byłam nim zachwycona dlatego zaryzykowałam z żelem i tonikiem

Anonim 16 lutego, 2015 - 8:26 pm

ok, ale piszesz, że Twoja cera się poprawiła. bardziej zadowolona jesteś z efektów po kiehl’s? nie wrócisz już do trzech kroków? nie mam jakichś mega problemów z cerą, wcześniej używałam clinique, teraz la roche posay, ale trochę może znudzona szukam czegoś nowego.

Eliza Wydrych Strzelecka 16 lutego, 2015 - 8:29 pm

Raczej nie wrócę do trzech kroków. Widze fajne efekty po używaniu kosmetyków Kiehl’s. Regularnie używam też szczoteczki clarisonic mia 2, na dzięń krem day wear z Estee Lauder, a na noc serum pod oczy (Estee Lauder) i olejek Kiehl’sa. To wszystko sprawia, że moja skóra jest oczyszczona, nawilżona, miękka i promienna 🙂

Anonim 16 lutego, 2015 - 9:17 pm

dziękuję za odpowiedzi 😉 ps niesamowicie wyglądasz na zdjęciach z barcelony – czy to kwestia stylizacji, promiennej cery czy po prostu uśmiechu – nie wiem, ale pięknie! pps mieszkam w lublinie i tak bardzo chciałabym Cię spotkać, raz nawet widziałam Cię w plazie w mohito, ale zabrakło odwagi… może kiedyś. pozdrawiam 🙂

Ania 16 lutego, 2015 - 6:31 pm

Uwielbiam miniatury i pomijając ich użyteczność, np. właśnie w podróży, to są po prostu urocze 🙂 Ostatnio szczególną miłością zapałałam do miniaturowych perfum, te Coco Chanel też wyglądają cudnie i choć za zapachem nie przepadam, to mogłabym je mieć właśnie ze względu na opakowanie 🙂

Karolina 17 lutego, 2015 - 12:27 pm

Miniaturkę płynu do demakijazu/toniku z tołpy! Zawsze i wszędzie 🙂

em 22 lutego, 2015 - 8:48 pm

Hej Eliza, tak z innej beczki jezeli znow sie wybierasz na zakupy do Anglii to warto odwiedzic http://www.mcarthurglen.com/uk/cheshire-oaks-designer-outlet/en/?gclid=CjwKEAiAmaanBRCIt4364e2d6yUSJAA9VXTUr4jyzS9XXEm4dOMr0uVtxjvlVjsrhT2vsgtv20esTxoCLEPw_wcB , cheshire oaks to tez autletowa wioska blisko manchesteru. Popatrz czy wszystkie sklepy takie same jak w oxforshire, bo pewnie jest pare roznic. Uwielbiam tam robic zakupy

Olciiia 29 marca, 2015 - 8:03 pm

Gdzie kupiłaś miniaturki batiste ?? 😀

Eliza Wydrych Strzelecka 29 marca, 2015 - 8:39 pm

w mintishop chyba

Anka 21 listopada, 2015 - 8:31 am

Gdzie kupiłaś miniaturkę chanel? Chcę zaopatrzyć się w takie cudeńka na moją toaletkę 🙂

WDH 22 czerwca, 2019 - 7:57 pm

Wydaje mi się, że jeśli nie chcemy kupować specjalnie mini kosmetyków, to do pojemników trzeba przelać to, czego używamy na co dzień. Chociaż ja czasami właśnie wolę kupić coś w wersji mini zamiast przelewać. 🙂

Comments are closed.