Jeden dzień w Hawanie – zwiedzanie i atrakcje

przez Eliza Wydrych

W Hawanie spędziliśmy cały dzień. Wylot zaplanowany był na 8 rano, a przylot na 21. Zdecydowaliśmy się na wycieczkę zorganizowaną, miała ona swoje plusy i minusy. Sami nigdy nie zaliczylibyśmy tylu miejsc i nie dostalibyśmy informacji z pierwszej ręki. Z drugiej strony nie mieliśmy czasu na zwiedzenie Hawany „po swojemu”. Godzina czy dwie wolnego czasu to zdecydowanie za mało. Z resztą byliśmy tam zmęczeni palącym słońcem i żarem lejącym się z nieba, że w wolnej chwili wchodziliśmy do baru i zamawialiśmy pinacoladę albo orzeźwiającą, cytrynową granitę.

Do Hawany przylecieliśmy starym rosyjskim samolotem o tajemniczej nazwie Antonow. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że pani z biura powiedziała, że kupujemy tę wycieczkę na własną odpowiedzialność(!) Normalnie do Hawany lata jakiś nowy francuski samolot, ale tego dnia musi być gdzie indziej i do dyspozycji jest tylko niepewny Antonow. Nie uśmiechała nam się 5 godzinna przejażdżka taksówką więc zdecydowaliśmy się na samolot. Chyba nie mamy aż takiego pecha żeby rozbić się samolotem gdzieś na Morzu Karaibskim – myślałam. To zdecydowanie były dwa najstraszniejsze loty w moim życiu. Antonow dał się poznać z tej gorszej strony. W kabinie słychać było przeraźliwy ryk dochodzący z silników, turbulencje nie opuszczały nas nawet na minutę, było duszno jak cholera (kilka osób zemdlało(!), a lądowanie było najtwardsze z możliwych. Najważniejsze jednak, że dotarliśmy do celu. Nigdy więcej starych rosyjskich samolotów..IMG_8960IMG_8961

Hawana jest pełna przeciwieństw. Przejeżdżaliśmy przez najważniejsze nadmorskie dzielnice i obserwowaliśmy zmieniający się krajobraz. Z jednej strony bieda, odpadający tynk, kraty zamiast okien, brud i smród, a z drugiej pięciogwiazdkowe hotele, zadbane i piękne centrum, luksusowe butiki i limuzyny.

Zatrzymaliśmy się przy Placu Katedralnym (głównym placu starego miasta) i to tam zaczęliśmy zwiedzanie. Trafiliśmy akurat na festiwal muzyczny, który odbywa się co 2 lata. Przyjechali muzycy z całego świata by wspólnie grać i świętować. Na placu rozłożono dziesiątki instrumentów. Za instrumenty robiły talerze, puszki i pokrywki od garnków. Na środku stał dyrygent, który nadawał muzykom rytm.hawana plac katedralnyhawana festiwal muzycznyhawana budynkizwiedzanie hawany

Na ulicach widziałam mnóstwo budek ze streetfoodem. Można zjeść ciepłe churros, gotowane kolby kukurydzy z masłem i solą, lody podawane w łupinie kokosa, owoce, świeżo wyciskane soki albo wodę kokosową.IMG_8981
W taki upał woda kokosowa była najlepszą opcją z możliwych. Zimna, orzeźwiająca i pyszna. Dodatkowo to świetny izotonik.

Kubańczycy to nie tylko świetni tancerze ale też muzycy. Na każdym kroku spotykaliśmy ulicznych grajków. Czasem grali solo, a czasem w zespole 4-5 osób.hawana ludzie

Przespacerowaliśmy się przez trzy place: Plac Katedralny, Plac Broni i Plaza Vjeja (Stary Rynek).hawana

old square hawana

hawana plac

hawana old square
Kilka razy zatrzymywaliśmy się by wypić Pina coladę. Ta ze zdjęcia była najlepsza. Zmrożona, mocno kokosowa, podawana w wydrążonym ananasie. Pyycha!pinacolada hawana

Budynek widoczny na zdjęciu to muzeum rewolucji
muzeum rewolucji hawana
Poniżej na zdjęciach niezwykle ważne miejsce dla Kubańczyków – Plac Rewolucji. W tle siedziba m.in ministerstwa spraw wewnętrznych z wizerunkiem Ernesto „Che” Guevary.plac rewolucji hawana

kuba plac rewolucji

habana

Nie jestem wielką fanką motoryzacji ale auta, które widziałam w Hawanie totalnie mnie zachwyciły. Nie skłamię jeśli powiem, że zrobiliśmy ponad setkę zdjęć tych pięknych vintage’owych samochodów.samochody hawana

hawana stare auta

hawana i kolorowe auta

hawana auta amerykańskie

hawana samochody

auta hawana

Szkoda, że nie mieliśmy więcej czasu na zwiedzanie Hawany. Czuję ogromny niedosyt. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę. Zerknijcie jak wyglądają plaże na Kubie – na pewno nie pożałujecie oraz wycieczkę katamaranem na Kubie.

ZOBACZ TAKŻE

81 komentarzy

iwon 25 maja, 2015 - 9:13 pm

Hej hej, bajeczne zdjęcia 😉
ps. Jak nazywa się wasz hotel ?

Eliza Wydrych Strzelecka 25 maja, 2015 - 9:15 pm

Eurostar Cayo Santa MAria 🙂

iwon 25 maja, 2015 - 9:25 pm

Uchylisz rąbka tajemnicy i zdradzisz ile was wyniósł taki wypad do Hawany ? 😉

Eliza Wydrych Strzelecka 25 maja, 2015 - 10:44 pm

Wycieczka kosztowała ok 200 dolarów za osobęz w cenie przeloty, obiad i cały dzien zwiedzania

Magda 25 maja, 2015 - 9:20 pm

Ta pinacolada to chyba jest w wydrążonym w ananasie a nie w kokosie 😉

tina 25 maja, 2015 - 9:32 pm

A to nie wydrazony ananas? :p

Bajka 25 maja, 2015 - 9:33 pm

Powinnaś popracować trochę nad tymi zdjęciami, np. na ostatnim to pierwsze białe auto wygląda trochę jak plama więc może jakbyś użyła odrobiny kontrastu czy przyciemnienia to by się pojawiły jakieś kontury, a na przedostatnim wystarczyłoby uciąć fragment tego samochodu, który jest z prawej strony – takie szczególiki dają wrażenie bałaganu, zdjęcie wygląda „schludniej” bez niepotrzebnych rozpraszaczy uwagi. Ok, miałam napisać tylko o tych dwóch zdjęciach, ale to jeszcze wyżej, z małym beżowym samochodzikiem, byłoby prześliczne gdybyś wykadrowała je tak żeby nie było widać tego słupa i kabla. Jest też takie narzędzie gdzie możesz „prostować” zdjęcia, które trochę są trochę przekrzywione. To tylko chwila w edytorze graficznym, podstawowe opcje, a można pozbyć się tych drobnych niedoskonałości, które łatwo przeoczyć przy robieniu zdjęć. Pozdrawiam 🙂

PAULINA 26 maja, 2015 - 9:53 am

Biorąc pod uwagę, że Fash jest na wakacjach i dodatkowo ma ograniczony dostęp do internetu, fakt że regularnie pisze na swoim blogu jest już mega wyczynem. Nie czepiała bym się tak tych niewykadrowanych zdjęć!!
Zdjęcia są cudowne 🙂

Anonim 26 maja, 2015 - 12:30 pm

te szczegóły to bajka 😛 Masz za to informacje „na gorrrąco ” ! Idealne zdjęcia będą na pewno po wakacjach :)) Odpoczywajcie Elizka 😛

Bajka 26 maja, 2015 - 5:12 pm

Dostęp do internetu nie jest konieczny żeby to zrobić, potrzebny jest dopiero żeby wrzucić posta :O To są drobnostki, których łatwo się pozbyć, a żeby obciąć brzydkie rzeczy wyłaniające się z boków wystarczy paint i zajmuje to jakieś 10-15 sekund na zdjęcie, a nie każde zdjęcie tego wymaga. Przecież nie chodzi mi o profesjonalną obróbkę i siedzenie nad postem przez kilka godzin. Robiłoby to lepsze wrażenie, tak tylko stwierdzam.

Eliza Wydrych Strzelecka 26 maja, 2015 - 10:12 pm

Bajka, dzięki za wskazówki! W przyszłości postaram sie bardziej. Wciąż raczkuje w tej dziedzinie dlatego każda wskazówka jest na wagę złota 🙂

lalivian 1 czerwca, 2015 - 5:19 pm

By the way: Co trzyma w ręce rzeźba z prawej strony na zdjeciu grającego w białym garniturze z trąbka na szyi???

Aga 25 maja, 2015 - 9:42 pm

piękne zdjęcia, proszę powiedz jakim aparatem je wykonałaś 🙂

marta 25 maja, 2015 - 9:48 pm

Kuba, moje marzenie. Kolejne miejsce moich marzeń, które odwiedziłaś 🙂 Zazdroszcze! Super relacja!

Blogabella 25 maja, 2015 - 9:55 pm

Te samochody są przeurocze.

Julita 25 maja, 2015 - 9:55 pm

Sorry, ale w tym kapeluszu wygladasz smiesznie 😀 widoki cudowne!

paulla 25 maja, 2015 - 9:56 pm

idealne na tapete w laptopie:) piękne zdjęcia

Anonim 25 maja, 2015 - 10:04 pm

Mała pomyłka wydrążonym ananasie, a nie kokosie

Eliza Wydrych Strzelecka 25 maja, 2015 - 10:42 pm

Tfu! Faktycznie ;p

Anonim 25 maja, 2015 - 10:07 pm

W Ananasie ta Pina Colada! 🙂

magda gdynia 25 maja, 2015 - 10:30 pm

Swietna relacja ,ale goraczka ,czuc przez ekran 🙂 pozdrawiam!

Aleksandra 25 maja, 2015 - 10:53 pm

Najbardziej na urlopie uwielbiam zwiedzanie, poznawanie innych kultur i możliwość zobaczenia jak żyją gdzies na drugim końcu świata, coś pięknego i bezcennego.

mauvy 25 maja, 2015 - 10:57 pm

W tej koszuli twój biust wygląda na WIELKI 🙂

kiki 25 maja, 2015 - 11:05 pm

naprawdę pierwszy raz spotkałaś się z samolotem Antonow?? 🙂 nawet w Lu lądował kiedy przyleciał po odbiór helikopterów:)

UniKaTo 28 maja, 2015 - 12:01 pm

Na lubelskim niebie regularnie można zobaczyć samoloty typu Antonov, wykorzystywany jest mi. do „rzucania” skoczków spadochronowych 🙂

Patrycja MM 25 maja, 2015 - 11:11 pm

szczerze mówiąc ja bym nie wsiadła do tego samolotu 😮 szacun za odwagę!!

Asia 25 maja, 2015 - 11:27 pm

Elizo,
Budynek na zdjeciu, to Kapitol a nie Muzeum Rewolucji 😉
Jeden dzien to zdecydowanie za mało na Hawane, ja byłam tydzień „na własną ręke” a i tak czułam niedosyt.
Musisz tam zatem wrócić jak piszesz, ja zresztą też.
Pozdrowienia z Lublina!
Asia

Eliza Wydrych Strzelecka 26 maja, 2015 - 3:09 pm

Hmm przewodnik mowil, ze to muzeum, wikipedia też. Sprawdzę to, dzięki za info 🙂

ewa 26 maja, 2015 - 4:53 pm

masz racje Eliza!

Justyna 25 maja, 2015 - 11:33 pm

„Zmrożona, mocno kokosowa, podawana w wydrążonym kokosie”” a nie przypadkiem ananasie? 🙂

Słowianie w podróży 26 maja, 2015 - 7:07 am

Bajeczne zdjęcia!
A Pina Colada w ananasie – marzenie! 🙂

Karola Franieczek 26 maja, 2015 - 7:14 am

Ten niebieski Pontiac <3
A jak czytałam o Waszym locie Antonowem, to mi się od razu przypomniała książka Cejrowskiego, w której tez opowiadał wrażenia z przelotu tą maszyną. A pisał w taki sposób, że nie potrafiłam się nie śmiać i tutaj miałam podobnie. Ta siła skojarzeń. 🙂

Anonim 26 maja, 2015 - 10:20 pm

miałam dokładnie to samo skojarzenie, bo właśnie czytam „Rio Anacondę” 😉

Gen 26 maja, 2015 - 10:46 am

Eliza, jesteś bardzo piękna, wprost uwielbiam Twoje posty i Twoją osobę, ale tej bluzce mówię stanowcze NIE! 🙂

justekmakemesmile 26 maja, 2015 - 10:51 am

Niezwykle kilmatyczne i urokliwe miejsce…Cudo:)

Olfaktoria 31 maja, 2015 - 7:21 pm

Dokładnie o tym samym pomyślałam 🙂

Amelia 26 maja, 2015 - 12:03 pm

AN-26 🙂 ach, ile bym oddała, żeby jeszcze raz nim polecieć 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 26 maja, 2015 - 3:08 pm

Ryzykantka! 😛

anti 26 maja, 2015 - 1:43 pm

chyba pomyliłaś kokos z ananasem…

Magdalena 26 maja, 2015 - 1:53 pm

Zdjęcia jak z Bajki!!! Bajkowa Ty! jakim aparatem robisz zdjęcia? Jaki obiektyw?

Klaudia 26 maja, 2015 - 2:50 pm

Odkąd obejrzałam Dirty Dancing 2 to wycieczka na Kubę i do Hawany to moje wielkie marzenie 🙂 Mam nadzieję, że wkrótce je zrealizuję a tymczasem chłonę Twoje przepiękne zdjęcia! Absolutnie urzekło mnie to z jednym różowym samochodem na tle wody. Coś przepięknego!

Klaudia 26 maja, 2015 - 3:13 pm

O matko, ale Ci zazdroszczę! Kuba to moje największe podróżnicze marzenie! Twoje zdjęcia są fantastyczne, aż pragnę tam teraz być 🙂 Pozdrawiam i czekam na więcej inspirujących fotek 🙂

Marek 26 maja, 2015 - 3:52 pm

Hej, chcialbym Ci szczerze zakomunikowac, ze prowadzisz naprawdę bardzo dobrego oraz ciekawego bloga 🙂 Rzadko kto posiada taki dar jak Ty. Mianowicie posiadasz dar dobrego wladania piórem 🙂 Swietnie piszesz, bardzo dobrze się Ciebie czyta, no i w sumie tresc tez jest w porządku 🙂 Bardzo dziekuje Ci za to, ze dzielisz się swoimi tekstami z czytelnikami 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 26 maja, 2015 - 4:51 pm

Ojeej! Ale mi miło, dzięki <3

Anonim 26 maja, 2015 - 4:16 pm

My spędziliśmy podróż poslubna na kubie,ale tydzień mieliśmy objazdowe a tydzień w varadero. Niesamowity wyjazd:-) a byliście na tropicanie, moim zdaniem jeden z obowiązkowych punktów do zaliczenia na kubie, swietne show. Oglądam twoje zdjęcia i wpisy i już myslami wracam do tej super podróży:-) Bawcie się dobrze

zuzanna M 26 maja, 2015 - 4:50 pm

świetny tekst, czytałam z zapartym tchem no i fotki wow 🙂

Piotr Krzymiński 26 maja, 2015 - 4:52 pm

Samochody najbardziej charakterystyczne do tego miejsca. Pięknie się ogląda, ale zapewne dużo gorzej tam żyje.

paula 26 maja, 2015 - 5:53 pm

przepiękne ujęcia 🙂 !
napisz proszę jaki masz rozmiar Ray Banów 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 26 maja, 2015 - 10:11 pm

Rozm 58 🙂

Basia 26 maja, 2015 - 6:27 pm

Po takiej wycieczce można mieć na prawdę mieszane uczucia.. widząc ten kontrast biedy i luksusu.
Zdjęcia są genialne, szkoda że u nas nie jest tak kolorowo 🙂 (ale dobrze, że nie jest tak ubogo..)
A przelot samolotem.. będziesz miała przygodę do wspominania do końca życia! 😉

Karola 26 maja, 2015 - 6:34 pm

An-26 to żadna tragedia Elizko ;-), nie ma co panikować, stary wysłużony ale tak samo bezpieczny jak inny. To tak jakbyś w LBN jeździła starym mpkiem, brzydki straszny ale daje rade. W Polsce lata się na mniejszych antkach i robi na nich licencje pilota i nie słyszałam, jeszcze żadnej afery także pani w biurze tylko was nastraszyła.

K. 26 maja, 2015 - 6:41 pm

Jeju, Twój biust wygląda na baaardzo okazały, nie wiem, jak to możliwe, ale kiedyś nie rzucał się tak w oczy 😉 A Twoje zdjęcia z Kuby są bajeczne, ja wybieram się tam za rok 🙂

sauer 26 maja, 2015 - 6:56 pm

to zdjęcie różowego samochodu na tle błękitnej wody jest idealne!

martanapi 27 maja, 2015 - 12:09 am

Piękna relacja, piękna Kuba, piękna Ty:) Podziwiam za odwagę za lot tym samolotem:) chociaż sama chyba też bym się ostatecznie zdecydowala…

kashienka 27 maja, 2015 - 2:15 am

Zdjęcia są cudowne, aż chce się wsiadać w samolot i zobaczyć to na własne oczy! :))))

Elizo, pytanie z innej beczki – czy Ty na zdjęciach masz ze sobą torebkę Selma medium messenger w kolorze khaki? Poszukuję jej od tygodnia bezskutecznie!

Eliza Wydrych Strzelecka 27 maja, 2015 - 7:49 pm

Tak! Kupiłam na w harrodsie jakiś czas temu. Ten kolor jest idealny i pasuje do wszystkiego 🙂

Magda 30 maja, 2015 - 8:34 am

Widziałam tą torebkę 2 dni temu na bezcłowce na Okęciu.

Kasia w San Francisco 27 maja, 2015 - 4:59 am

Ale klimat i te piekne zamochody. Na moje kolejne wakacje jade na Filipiny, juz sie nie moge doczekac.

Dotee 27 maja, 2015 - 2:38 pm

Ja z wycieczek zorganizowanych zawsze się urywam i łażę sama, nie mogę znieść tego stadnego chodzenia z przewodnikiem i tego, że ktoś wybiera za mnie co mam oglądać:) Samochodziki faktycznie słodkie, ja jeszcze widzę że masz bardzo fajne szorty 🙂 A ta podróż samolotem w ogóle bezcenna, dobrze że skrzydła w połowie lotu nie odpadły 😀

kaka 27 maja, 2015 - 3:53 pm

Eliza zrobiłas sobie biust ?:P

Eliza Wydrych Strzelecka 27 maja, 2015 - 7:47 pm

Hahah, nie 🙂

DEVING 27 maja, 2015 - 7:24 pm

Wyglądasz świetnie na zdjęciach 🙂

Marysia 28 maja, 2015 - 11:33 am

Jeej, zawsze marzyłam, żeby polecieć na Kubę – może nie rosyjskim samolotem :D, ale jednak – 😉

Alabasterfox 28 maja, 2015 - 12:29 pm

Jak nigdy – te samochody podbiły moje serce <3

Ania 28 maja, 2015 - 2:26 pm

a jak Twoje odchudzanie na wakacjach? trzymasz się?

Karola 29 maja, 2015 - 8:42 am

Może mogłabyś zrobić post o tym jak ćwiczysz będąc na siłowni ? Wiem, że robiłaś plany tygodniowe, ale chodzi mi o dokładne ćwiczenia 🙂 Byłoby to bardzo pomocne z racji tego, że widać, iż działają 🙂 Pozdrawiam

Martynok 29 maja, 2015 - 12:07 pm

Czytając twój post przeniosłam się na chwilkę do Hawany…
Spędziłam tam kiedyś 3 tygodnie, ale myślę że i 3 miesiące to byłoby mało.
Zazdroszczę!

Karina 29 maja, 2015 - 1:22 pm

Eliza ależ Ci zazdroszczę tej wycieczki 🙂 Hawana dla mnie jest niesamowicie ciekawym miejscem, które koniecznie muszę kiedyś odwiedzić. Te ich kolorowe retro samochody to coś cudownego, aż się twarz uśmiecha na myśl że się takim jeździ 😉

Anonim 29 maja, 2015 - 2:00 pm

widać, że byłaś wykończona tym słońcem . super wakacje. 🙂 ach, dla mnie to tylko marzenie.

Pestka 29 maja, 2015 - 3:43 pm

Cudowna i niezapomniana podróż…KUBA!!! Ahhh mnie również coś zawsze w niej fascynowało. Zapewne ten klimat i czas, który zatrzymał się w połowie XX wieku.

Zdjęcia wspaniale oddają charakter Kuby i jej unikalność.

Z chęcią spróbowałabym tych pyszności…lubię poznawać nowe smaki.

…a samochody…istne cudeńka!!! 🙂

Twoją podróż mogłabym nazwać jednym słowem – R E W E L A C J A 🙂

Pestka 29 maja, 2015 - 3:46 pm

ps. ale jesteś odważna ;] ja chyba byłabym jedną z tym mdlejących osób… 😉 dobrze, że lot był pomyślny 😉

Dawid 30 maja, 2015 - 9:55 pm

Witaj 🙂 W mojej pracy zajmuje się pisaniem tekstow, które maja przypominac właśnie te blogowe, tak więc wiem jak ciezko jest czasami pisac 🙂 Szczegolnie, gdy ktos miłuje się w innej formie pisania 🙂 Nie zmarnuj go, bo naprawdę szkoda byłoby, gdyby nagle Twoje wpisy przestaly się pojawiac w sieci 🙂 Naprawde byłaby to wielka strata dla polskiego swiatka blogowego, zapamietaj to, szczera prawda 🙂

Anonim 1 czerwca, 2015 - 9:27 am

Skąd koszulka?

Ola 1 czerwca, 2015 - 9:59 am

Hej! Fajna relacja z podróży. A mi właśnie podoba się ta naturalność w zdjęciach – ciekawe kadry, klimatyczne, ale nie perfekcyjne, dzięki czemu zdjęcia wychodzą bardzo naturalnie. Widać, że dobrze spędzasz czas, a to jest najważniejsze ;). Masz jakieś nowe cele podróży w planach?

Ania 1 czerwca, 2015 - 1:40 pm

Piękne fotki. Nie mogę zapomnieć mojej podróży na Kubę prawie 3 lata temu. Kuba ostatnio co raz bardziej się otwiera na świat i na turystów, więc warto jechać tam czym prędzej, bo im bardziej się otworzy na masową turystykę i ogólnie na Zachód, tym szybciej „znowocześnieje” i straci swój niepowtarzalny, nieco skansenowy, urok. Niestety…

http://newlookstyleblog.blogspot.com 1 czerwca, 2015 - 5:19 pm

Świetne zdjęcia!
Cudowny klimat!
Udanego wypoczynku 🙂

Szymon 2 czerwca, 2015 - 9:33 am

Piękne samochody, niby stare, ale widać, że sporo z nich zadbanych 🙂 piękne widoki i architektura, zazdroszczę Ci tego wylotu, też chciałbym zobaczyć Kubę

trissyen 5 czerwca, 2015 - 12:33 pm

hej , piekne zdjecia, bylam tam z moim narzeczonym teraz w marcu, 3 dni w Havanie, i 10 w Varadero, na polwyspie Hicacos;) Oprcz tego zwiedzilam Trinidad , Cienfuegos i Santa Clara ..bylo super, szkoda ze nie moglas zostac dluzej w Havanie, zwlaszcza noca jest nieziemsko, poszlismy sladem Hemingwaya, po jego knajpkach , bylo fantastycznie;)
pozdrawiam,
trissyen:)

megmegic 12 czerwca, 2015 - 9:54 pm

Kwestia dyskusyjna:) : na pierwszym zdjęciu jest kokos, a na drugim ananas:)

Karolina 18 czerwca, 2015 - 10:42 am

Piękne zdjęcia. Bardzo fajnie się to ogląda. A co ważniejsze podróże kształcą 😉 Bardzo fajne, że tyle zwiedzasz 😉 Sama bym tak chciała 😉

hawankaa 11 września, 2018 - 10:12 pm

Według mnie jeden dzień to trochę mało ale 2 dni lub maksymalnie 3 dni w tym mieście to wystarczająco aby zwiedzić i zobaczyć jak wygląda takie nocne życie. W Hawanie są przepiękne stare i kolorowe samochody, mój mąż był tym zachwycony. Chyba każdemu sie to spodoba, już nie pamiętam ile płaciliśmy za przejażdżkę takim autem kabrio ale było naprawdę warto. Na pewno polecam zwiedzić Centrum Hawany. MY jeżeli chodzi o zabytki to zwiedzaliśmy takie podstawowe z google czyli były to między innymi Stara Hawana czyli Old Hawana, Malecon, Morro Castle, El Capitolio., Muzeum Rewolucji, i to wsumie było na tyle. Chodziliśmy i błądziliśmy uliczkami, kawa tam smakuje przepysznie. Polecam udać się w mniej turystyczne regiony i oczywiście kupić cygara oraz trunki do picia.

Comments are closed.