Nie jestem wielką fanką piłki nożnej. Zwykle wymiguję się od oglądania meczu, a jak już jakiś oglądam to po to by popatrzeć na przystojnych piłkarzy albo kolejny raz spróbować zrozumieć o co chodzi w spalonym. W sytuacji kiedy gra Polska, nie ma wymówek! Ostatni raz na meczu byłam na stadionie Legii. Atmosfera była niesamowita, ale to był jedynie zalążek tego, czego doświadczyłam na narodowym.
Wszyscy kibice szli na stadion z ogromną nadzieją w sercach, choć historia naszych spotkań z niemiecką drużyną narodową nie dawała wielkich szans na wygrana. Weszliśmy na stadion i oszołomieni (dosłownie) ogromem tego miejsca zajęliśmy swoje miejsca. Tworzylismy zgrana ekipę 18 osób! Kibicowaliśmy, klaskaliśmy i darliśmy sie na całe gardło. W takich momentach ludzie sie jednoczą. Wszyscy maja ten sam cel. Wygrać!
Możesz nie lubić piłki nożnej, możesz się zastanawiać po co 22 facetów biega za piłka, ale kiedy stoisz na Stadionie Narodowym razem z 56 tysiącami osob, śpiewasz na całe gardło Mazurka Dąbrowskiego i masz ciaryyyy na całym ciele, to wiesz, że to jest coś WAŻNEGO.
Kiedy Milik strzela w 51 minucie pierwszego gola, a potem Mila w 89, potężny ryk triumfu dosłownie Cie ogłusza, kibice wiwatują, a szaliki i flagi dumnie powiewają w górze to wiesz, że tak wyglada szczęście w czystej postaci.
To było niesamowite doświadczenie. Historyczny moment. Ciesze się, że widziałam to na własne oczy.
28 komentarzy
a bedziesz brala udzial w falkonie fash? ja sie zastanawiam czy isc, bylas kiedys moze?
Wyjątek tylko potwierdza regułę… 😉
Jeśli „reguła” posiada wyjątek to nie jet regułą 😉
Teraz strasznie żałuję, że też się nie wybrałam! Ale cieszę się i tak bo ciągle wierzyłam i w końcu się doczekałam :))) Mam nadzieję, że ze Szkocją też nam dobrze pójdzie 🙂
Pięknie napisane 🙂
Ciekawe jakie emocje towarzyszyly by Ci po przegranym meczu 🙂 ale naszczescie sie udało, pozdrawiam 🙂
nawet przed telewizorem emocje były ogromne 😉 Cudownie, że wygraliśmy, a jak Szczęsny bronił! To była magia chwil. Oby więcej takich, a piłka nożna znów stanie się w naszych sercach sportem narodowym 🙂
Pozdrawiam!
Uwielbiam piłkę nożną i stadionową atmosferę. Wczorajszy mecz przejdzie do historii 🙂
Masz chyba więcej niż dwie szare komórki, więc nie poniżaj się i nie ściemniaj, że nie wiesz, o co chodzi w spalonym.
Zrozumieć ironię. Następnym razem zaznaczę ją trzema gwiazdkami 🙂
A Ty chyba masz jedną, bo wzięłaś to na serio.
Same gwiazdki mogą nie pomóc 😀 Chyba musisz wprowadzić na blogu taki znaczek jak w książkach: sic! 😉
Zazdroszczę Ci, że mogłaś tam być:) Pozdrawiam
Atmosfera po meczu musiała być niesamowita 🙂
Historyczne to było wygranie Mundialu przez naszych siatkarzy. To było szczęściem… Szczególnie jak patrzyło się, jak grają na czas żeby tylko utrzymać ten wynik zamiast próbować strzelić jeszcze parę bramek.
A sam doping, cóż… Kibice siatkówki robią doping. 🙂
zgadzam się z Judytą. siatkówka to sport,w którym mamy mega wyniki,a nasi kibice robią niesamowitą atmosferę. nie ma bijatyk pod stadionami,ustawek kibiców i często niefajnej atmosfery między drużynami. nie podniecam się piłkarzami,którym raz na 100 lat udało się wygrać jakiś ważniejszy mecz i notabene nie grali jakoś rewelacyjnie,po prostu im się udało. ale oczywiście rozumiem,że na kimś może to robić wrażenie i fajnie opisałaś,Eliza,swoje odczucia podczas odbioru meczu na żywo. ciekawy wpis.
Siatkówka to sport niszowy – mało kto w TV czy internecie mówi o waszym wieeeeelkim sukcesie niecały miesiąc po mistrzostwach.
No właśnie te emocje są niesamowite. Byłam w zeszłym roku na jednym z meczów Śląska Wrocław z Club Brugge, na trybunach ponad 30 tys kibiców, a emocje są w takim momencie po prostu nie do opisania 🙂
Zazdroszczę Ci, że mogłaś oglądać to wydarzenie będąc tam, na stadionie! Ja nawet przed telewizorem czułam ciarki widząc radość piłkarzy i kibiców przy każdej bramce a co dopiero musi być TAM, na miejscu! Muszę niechętnie przyznać, że jeszcze w trakcie meczu obstawiałam wynik na korzyść Niemców, a tu takie miłe zaskoczenie! 🙂 Super, nasi piłkarze najlepsi <33
jeśli jakiś mecz na żywo… to tylko ŻUŻEL. Tam to są dopiero emocje Pozdrawiam
no to cóż… nie masz teraz wyjścia… musisz chodzić na wszystkie mecze polskiej rep. Najwyraźniej przyniosłaś im szczęście 😉
Ja za to mecze mogę oglądać i oglądać. Nie tylko te reprezentacji. Mundial, Liga Mistrzów to dla mnie święto. 😀 Taka już ze mnie skrzywiona kobieta. 😀
Mam to samo. Najpierw oglądałam z chłopakiem dla towarzystwa, a pozniej tak sie wkrecilam, ze teraz sobie nie wyobrażam przegapic ligę mistrzów:)
wreszcie wygrana!
a więc następnym razem zapraszam do Spodka na mecz polskich siatkarzy.
Finał z Brazylią to było to! (może nie mieści tyle ludzi co Narodowy, ale ta strefa kibica, ta atmosfera ! )
Też nie jestem fanem piłki nożnej, ale takiego wydarzenia nie można przeoczyć. Niestety nie było mi dane oglądać mecz z trybun na stadionie. Na pewno nie zapomniane przeżycie.
moja Ala w internetach 😀
Wiem coś o tym, bo byłam na inauguracji Mistrzostw Świata w siatkówce we wrześniu na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ten mecz mnie porwał, tysiące ludzi wspólnie śpiewający hymn na całe gardło, atmosfera, poczucie totalnego zjednoczenia, coś cudownego. Dodam że ten mecz wygrała Polska :).
Comments are closed.