Wieczne miasto – Rzym

przez Eliza Wydrych

Naszym ostatnim przystankiem Misji Orange Travel jest Rzym. To piąte europejskie miasto, które odwiedziliśmy w ciągu dziesięciu dni. Jutro już wracamy do Polski, ale mam jeszcze dla Was kilka soczystych wpisów nie tylko z wiecznego miasta.
Do Rzymu dotarliśmy w poniedziałek po szesnastej. W lotniska do centrum dojechaliśmy pociągiem (zdecydowanie najszybsza opcja w godzinach szczytu), szybki prysznic, obiad i mogliśmy ruszać w miasto.

Wiedzieliśmy, że nasz hotel mieści się w centrum, nie mieliśmy pojęcia, że tuż za rogiem jest Koloseum, a w 15 min spacerkiem można dojść do fontanny Di Trevi i Hiszpańskich Schodów! 

di trevi wieczoremdi trevi nocąkasztany
Na deptaku obok Hiszpańskich Schodów kupiliśmy torebkę kasztanów. Te które jadłam na Placu Pigalle były zdecydowanie smaczniejsze 🙂

Chwilę później cała nasza piątka wylądowała w jednej z uroczych włoskich restauracji. Zrobiłam wyjątek i zamiast pasty zamówiłam pizzę z szynką parmeńską, pieczarkami, oliwkami i jajkiem. Była pycha!
omnomnom
Następnego dnia rano znowu podeszliśmy pod Fontannę Di Trevi i Hiszpańskie schody. Roi się tam od turystów i naprawdę ciężko się gdzieś wcisnąć nie mówiąc już o zrobieniu zdjęcia, ale to jedne z tych miejsc, które zdecydowanie warto zobaczyć zarówno za dnia jak i nocą.
fashionelka di trevidi trevi
Wrzuciłam kilka monet by kiedyś znowu tu wrócić…
komhiszpanskie schody
fashionelka
Koszula – Zara
Torba – Prada
Okulary – Ray Ban
Zegarek – Triwa

Więcej informacji o tym przepięknym mieście w moich wpisach:

ZOBACZ TAKŻE

54 komentarze

kcomekarolina 19 czerwca, 2013 - 11:47 am

kasztany o tej porze roku to dziwny pomysl – troche jak lody w grudniu :P!

xoxo from rome
K.

kasia 19 czerwca, 2013 - 11:59 am

Fashionelko bardzo zaplusowałas u mnie regularnym dodawaniem wpisów z Waszych wojaży, Rock tez zyskał moją sympatię. Masz śliczną sukienką, czy można zapytać gdzie ją kupiłaś ?

Ana 19 czerwca, 2013 - 10:30 pm

mam dokładnie takie same odczucia, Eliza i Rock pełen profesjonalizm, a na pewno wszyscy wiemy, że to mimo wycieczek i jakby się mogło wydawać luzu to była dla nich ciężka praca
w ogóle u wszystkich blogerów świetny klimat z tej wyprawy, aż szkoda, że wracacie, bo chciałoby się więcej 🙂

Kasia 19 czerwca, 2013 - 11:38 pm

Zgadzam się, Eliza dodawała najciekawsze treści i zawsze była pierwsza 🙂

Fashionelka 20 czerwca, 2013 - 2:01 am

Dzięki! :*

Co do sukienki, chyba chodzi Ci o ten sweterek z trzeciego zdjęcia? Jest z Zary

elwira 21 czerwca, 2013 - 9:45 am

mam nadzieje ze te codziene wpisy to beda juz tak zawsze hehe 🙂

maci 19 czerwca, 2013 - 12:03 pm

Kominkowi wystaje kupa z kieszeni.

??? 19 czerwca, 2013 - 11:38 pm

dżizys…

kat 19 czerwca, 2013 - 12:04 pm

Rzym jest cudowny i to nie jest przesadzona opinia. Byłam w większości stolic europejskich i do tej pory żadna z nich nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak Rzym! Cudowna kultura antyku, piękna architektura, małe uliczki, fontanny, kościoły, a do tego słońce, pyszne jedzenie i klimat tego miasta! Z chęcią bym tam wracała w każde wakacje, czy późną jesienią kiedy u nas już jest zimno. Strasznie Wam zazdroszczę tego wypadu, bawcie się dobrze!
Pozdrawiam :))

Olka 19 czerwca, 2013 - 11:39 pm

Mam to samo, Paryż można zobaczyć raz, Amsterdam też ale Rzym? Tam zawsze chce się wracać

Kinga 19 czerwca, 2013 - 12:09 pm

mi kasztany się właśnie kojarzą z Jarmarkiem Bożonarodzeniowym we Wrocławiu 😉

tusia 21 czerwca, 2013 - 9:45 am

kasztaty tylko na placu pigalle!

asia 19 czerwca, 2013 - 12:09 pm

A co z konkursem sms? Beda jeszcze jakies nagrody? 🙂

Fashionelka 19 czerwca, 2013 - 11:48 pm

Pewnie, żę będą!

ewa 21 czerwca, 2013 - 9:46 am

w takim razie czekamy 🙂

Konella 19 czerwca, 2013 - 12:14 pm

Mogę wiedzieć skąd jest ta koronkowa biała bluzka ? 🙂
Pozdrawiam!

Foney 19 czerwca, 2013 - 11:39 pm

Widziałam taką w zarze

Fashionelka 19 czerwca, 2013 - 11:48 pm

Tak, jest z zary 🙂

Esprit 19 czerwca, 2013 - 12:27 pm

Ojjj a ile wrzuciłaś tych monet? Jedną wrzuca się by wrócić, dwie, by się zakochać, a trzy by wyjść za mąż :)) Tak mówiła mi siostra, która mieszka na codzień w Rzymie 🙂

ShadowOfStyle 19 czerwca, 2013 - 12:47 pm

Fantastyczne zdjecia 🙂 Kolor bluzki bardzo do Ciebie pasuje

magda gdynia 19 czerwca, 2013 - 12:50 pm

piekne zdjeca,super wakacje!pozdrawiam!

Zbyszek 19 czerwca, 2013 - 12:57 pm

Piknie – zazdroszczę.

Dan_ 19 czerwca, 2013 - 12:58 pm

Jeśli będziecie mieli czas koniecznie zobaczcie i rozsmakujcie się w dzielnicy Trastevere.

ala 19 czerwca, 2013 - 1:21 pm

na onecie jest artykuł o zaroblach blogerów. O Elizie, Kominku i Kasi tusk

iwa 19 czerwca, 2013 - 3:09 pm

oczywiście wylewa się z tego artykułu typowo polska frustracja i zawiść, szkoda czytać bo zarówno artykuł i komentarze zieją jadem. Jedyne co się zgadzam to odnośnie drugiej Pani, którą tam wymieniają a ja nie będę z nazwiska wymieniać, ona akurat sobie niewiele zawdzięcza. Ale w wypadku Fashionelki i Kominka to zgoła inna sytuacja i nie pojmuje tej zazdrości. Dziwią mnie opinie ludzi którzy tak psioczą jeśli ktoś na blogu coś reklamuje za pieniądze, podczas gdy każdy jeden sam by skorzystał z takiej sytuacji. Ale oczywiście cudzy sukces kłuje w oczy. Sorry za ten komentarz bo nie na temat ale podnosi mi ciśnienie czytanie komentarzy w stylu „skąd ona wzięła na to pieniądze”. Piękne zdjęcia 🙂

justyna 19 czerwca, 2013 - 10:57 pm

nie czytałam tego artykułu na onecie, ale tydzień temu w Newsweek’u był artykuł dokładnie na ten sam temat i wymienione zostały te same przykłady blogerów, więc zakładam, że onet posiłkował się własnie Newsweekiem 😉 w tygodniku było bardzo miło opisane i tylko pozazdrość sukcesu 😉

ulka 19 czerwca, 2013 - 11:40 pm

justyna to ten sam artykuł. Skopiowali go i dodali fotkę Fash

Fashionelka 19 czerwca, 2013 - 11:49 pm

Tak, to ten sam artykuł. Nawet nie zaglądam do komentarzy :p

Marta 21 czerwca, 2013 - 6:24 am

Równie dobrze można powiedzieć, czy ty mając takie nazwisko nie skorzystałabyś będąc pewna, że nazwisko na pewno przyciągnie czytelników. A blogi Kasi i Elizy niczym się nie różnią, jeśli chodzi o treść, naprawdę.

Marek 21 czerwca, 2013 - 9:47 am

Fashionelka do wszystkiego doszla sama, a tuskowa? Wyplynela na nazwisko gdyby nie ono nikt by o niej nie slyszal. Takie sa fakty

jola jolanta 19 czerwca, 2013 - 1:25 pm

… w lotniska do centrum…
literówka się wkradła

strongasneverbefore 19 czerwca, 2013 - 1:31 pm

wiem, że mój komentarz jest trochę nie na miejscu ale dziewczyny proszę was o pomoc. szukam sukienki/spódnicy maxi z rozcięciami po bokach sięgającymi do połowy uda nawet wyżej…jeżeli wiecie gdzie mogę taką dostać zostawcie komentarz

ruskawkowyjogurt 19 czerwca, 2013 - 2:23 pm

Rzym – zdecydowanie magiczne miasto! 🙂 Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę 🙂

cherry 19 czerwca, 2013 - 3:15 pm

Zielona bluzka jest świetna ! 😉

Marta 21 czerwca, 2013 - 9:47 am

Ona jest aktualnie w zarze? Jest boska!!!!!!

Dosia 19 czerwca, 2013 - 4:49 pm

Jak tam pięknie!

looking 19 czerwca, 2013 - 5:21 pm

Szkoda, że już wracacie. Przyjemnie czytało się Wasze relacje z podróży …

Melka 19 czerwca, 2013 - 11:40 pm

Przecież Elizka napisala, ze będą jeszcze wpisy 🙂

Fashionelka 20 czerwca, 2013 - 2:08 am

Spokojnie, w lipcu znowu czeka nas przygoda w jednym z europejskich miast. Spędzimy tam 5 dni. Będzie plaża, słońce, piękne miasto i wino! 🙂

Bellissima 19 czerwca, 2013 - 5:24 pm

Pięknie tam macie!

Kasztany wyglądają bardzo apetycznie,fontanna prze piękna.
Ślicznie wyglądasz w koszuli,zdecydowanie Twój kolor!
Kominek na zdjęciu oparty,wygląda jak gangster;)

pozdrawiam:)

Oliwia 19 czerwca, 2013 - 8:56 pm

Mogę wiedzieć w jakim hotelu nocowaliście?

Fashionelka 19 czerwca, 2013 - 11:49 pm

Grand Hotel Paladino czy jakos tak 🙂

Agata 19 czerwca, 2013 - 8:57 pm

Świetne masz włosy, wiele można Ci pozazdrościć ale tego chyba najbardziej 🙂 Pozdrawiam

jola 21 czerwca, 2013 - 9:48 am

zgadzam się, rosną w zawrotnym tempie i są gęste

Monika 19 czerwca, 2013 - 10:26 pm

Wrócisz na pewno ; )

Jej, jak mnie ostatnio ciągnie do Rzymu…a prawdziwa włoska pizza to po prostu chodzi za mną i mnie klepie po ramieniu, by się przypomnieć. Gdyby tylko można było tak za darmo … 😉 Ale polecę, odwiedzę. Czuję , że muszę i już!

stylowo40 19 czerwca, 2013 - 10:32 pm

Wszystko co dobre szybko się kończy,w zielonym bardzo Ci do twarzy.Pozdrawiam 🙂

Izabela 19 czerwca, 2013 - 10:34 pm

Kocham Rzym! Klasyczne włoskie dania również!

Jolka 19 czerwca, 2013 - 11:41 pm

Pokochałam Twojego bloga po tej misji orange. Widać, że to kochasz i w pełni się temu oddajesz. Sam fakt, że dodawałaś wpisy codziennie. Np segritta dodała tylko kilka. Uważam, że to słabo

magnessia 20 czerwca, 2013 - 9:12 am

Ja też uwielbiam Rzym i zawsze chętnie czytam wszelkie relacje z tego miasta, by chociaż na chwilę do niego w ten sposób „wrócić” :). Wszystkich już zakochanych w tym mieście, albo jeszcze nieprzekonanych zapraszam do mojego posta: http://citybreakpopolsku.blogspot.com/2013/06/zjedz-pomodl-sie-i-zakochaj-w-rzymie.html. Zazdroszczę takiej super wyprawy! Fajne zdjęcia – oddają klimat miasta :-).

Mariola 20 czerwca, 2013 - 12:06 pm

Elizko, czy ta bluzka jest jeszcze dostepna w Zarze? Bardzo mi sie podoba, a w Oxfordshire jest tylko jedna Zara i jest mi sie tam dosc ciezko dostac wiec stwierdzilam, ze zapytam Ciebie. Byc moze wiesz 😉
Pozdrawiam

subtelna 21 czerwca, 2013 - 9:34 am

Fashionelko, z ciebie jest bardzo poukładana, ambitna dziewczyna! Widać, ze robisz to co kochasz, masz w sobie tyle pasji i ambicji, piszesz regularnie – tylko tak dalej!
A ja zawsze tęsknie za książkami na Twoim blogu 🙂 Recenzji troche tu mało, a szkoda, bo te, które czytałam były świetne!

ola 21 czerwca, 2013 - 9:49 am

tez czekam na recenzje ksiazek, przeczytalam wszystkie ksiaski ktore proponowalas i byly super 🙂

Emilia 22 czerwca, 2013 - 12:25 pm

Rzym! ehh też bym chciała się kiedyś tam wybrać 🙂
wybacz, ale teraz będzie chwila spamu: Kominek <3

Pestka 5 lipca, 2015 - 9:36 pm

Ohhhh!!! Zobaczyłam ikonkę z Rzymem i od razu musiałam kliknąć…i…powspominać 🙂 W Rzymie spędziłam ponad 3 miesiące w 2012 roku (a wydaje się, jakby to było wczoraj), cudowny czas – byłam wtedy na ostatnim roku studiów na Erasmusie. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę do Wiecznego Miasta.

Super, że mieszkałaś w samym centrum. Fakt, wszystkie najważniejsze zabytki są naprawdę blisko siebie, więc mieliście tzw. rzut beretem 😉

Comments are closed.