Co zwiedzić na Thassos

Wybraliśmy się na objazdową wycieczkę po wyspie. Byliśmy ciekawi jej najpiękniejszych zakątków i urokliwych górskich miasteczek. Wyspa ma zaledwie 380 km², a droga wokół niej liczy nieco ponad 100 km, wycieczka była więc przyjemna i nie wymagała od nas godzin spędzonych w autobusie. Do tego mieliśmy świetną przewodniczkę, która przekazywała nam same ciekawostki!

Zaczęliśmy od Limenas – największego miasteczka i stolicy wyspy. Tam podziwialiśmy port (w czasach antycznych był to port wojenny), agorę i antyczny teatr.

Pozostałości po Agorze

Port w Limenas

Teatr znajduje się na wzgórzu, więc musieliśmy się na nie wdrapać. Kiedyś Grecja otrzymała dotację z Unii Europejskiej na odrestaurowanie go, ale w czasach kryzysu odcięto dopływ gotówki – i teatr jest dziś w opłakanym stanie. Co więcej, w centralnej części teatru stoi dźwig i leży stos porozrzucanych marmurowych kamieni. Wygląda to tak, jakby z dnia na dzień zakończono prace renowacyjne i zapomniano o tym miejscu. Szkoda, bo teatr pamięta antyczne czasy i widział naprawdę wiele. Kiedyś wystawiano tam greckie komedie i tragedie, a potem, kiedy władzę nad Thassos przejęli Rzymianie, odbywały się tam krwawe walki gladiatorów. Teatr mógł pomieścić do 3000 osób!

Ponoć jeszcze niedawno odbywały się tam koncerty i festiwale. Dziś to miejsce jest ogrodzone, zamknięte dla turystów (spokojnie, można przejść pod siatką) i zarośnięte.

Ze wzgórza, na którym usytuowany jest teatr, idealnie widać panoramę miasta Limenas!

Kolejny przystanek to urokliwe górskie miasteczko Panagia. Spacerowaliśmy tam wśród śnieżnobiałych domków, podziwialiśmy widoki i piliśmy wodę ze źródełka miłości. Legenda głosi, że jeśli ktoś napije się z niego wody i okręci się trzy razy w prawo, znajdzie miłość i prędko się ożeni / wyjdzie za mąż. Ja na szczęście poszukiwanie miłości mam już za sobą 🙂

Miasteczko Aliki zrobiło na mnie największe wrażenie. To tam znajduje się starożytny kamieniołom z którego wydobywano marmur. Śnieżnobiały marmur z Thassos jest słynny na całym świecie. Wiecie, że Biały Dom został częściowo wybudowany właśnie z marmuru z Tasos? To samo Hagia Sophia w Stambule!

Na zdjęciach widzicie pozostałości po marmurowych klifach. Thassos w czasach starożytnych (właśnie dzięki złożom marmuru) było niezwykle bogatą wyspą. Zamieszkiwało ją prawie 100 tys. osób. W porcie wojennym znajdowało się 100 okrętów, a do wyżej wspomnianego teatru sprowadzano dzikie zwierzęta (lwy, tygrysy, słonie). Fakt, że władze mogły sobie pozwolić na ściąganie dzikich zwierząt z odległych zakątków, świadczył o ogromnym bogactwie wyspy. Dziś na wyspie na stałe mieszka zaledwie 13 tys. osób.

W Aliki znajdują się też dwie przepiękne plaże Thasos; ta druga w czasach starożytnych służyła jako port. Widzicie te płyty wyłożone na dnie? Taki był tu zwyczaj, że porty wykładano białymi marmurowymi płytami. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak to musiało kiedyś cudnie wyglądać! Dziś znajduje się tam piękna plaża z lazurową wodą i białymi marmurowymi klifami, które zjawiskowo kontrastują z lazurem wody.

Druga plaża, czyli dawny port

Nie mogę nie wspomnieć o pozostałościach po dwóch bazylikach wzniesionych w V w. p.n.e. Częstymi gośćmi byli żeglarze, którzy trudnili się transportowaniem marmuru. Na murach i pojedynczych kamieniach można dojrzeć imiona żeńskie. To stęsknieni żeglarze wyryli w nich imiona swych ukochanych. Niesamowite, że przetrwało to do dziś!

Ostatnim punktem wycieczki był legendarny klasztor Michała Archanioła. To tam znajduje się gwóźdź, którym przybito rękę Jezusa do krzyża. Zarówno klasztor, jak i sąsiadujące budynki robią ogromne wrażenie. Są położone na wysokim wzgórzu z niesamowitym widokiem na Morze Egejskie.

To idealne miejsce dla tych, którzy potrzebują wyciszenia, bliskiego kontaktu z Bogiem i pięknem natury. Klasztorem opiekują się siostry zakonne. Można wynająć u nich pokój i spędzić tam kilka dni z dala od cywilizacji. Aby wejść do klasztoru, trzeba być należycie ubranym. Kobiety muszą mieć sukienki/spódnice i zakryte ramiona, mężczyźni natomiast – długie spodnie. Jeśli Wasze stylizacje nie spełniają tych kryteriów, przed wejściem na teren klasztorny urocza starcza pani rozdaje ubrania, którymi można się odziać.

2 km od naszego hotelu znajduje się Giola, naturalny basen wyżłobiony w skale. Woda jest tam głęboka na 8 m i codziennie podczas przypływu jest „wymieniana”. Woda w tym naturalnym basenie jest cieplejsza niż w morzu, co czyni go idealnym miejscem na kąpiel. Wokół znajdują się śnieżnobiałe marmurowe klify, a całość wygląda jak z pocztówki. Do brzegu co rusz przypływają łódki i motorówki, a po południu przychodzi tam mnóstwo turystów, więc jeśli macie ochotę na odrobinę prywatności, wybierzcie się tu pomiędzy 9 a 10 rano!

Wciąż dziwi mnie fakt, że Thassos jest tak mało popularnym kierunkiem. Ta wyspa jest śliczna i ma naprawdę wiele do zaoferowania. Piękne plaże, urokliwe górskie miasteczka, otwarci i ciepli ludzie, pyszna kuchnia i te widoki. Coś niesamowitego! Piszecie mi, że brak tłumów to jeden z atutów tej wyspy. Zgadzam się! Jestem jednak przekonana, że w końcu świat ją odkryje. Korzystajmy z tego kameralnego klimatu, póki możemy.

Dziś wypożyczamy samochód i wybieramy się na wycieczkę szlakiem najlepszych i najpiękniejszych plaż na wyspie. Informacji o Thassos w necie jest jak na lekarstwo. Czuję się w obowiązku, by przekazać Wam ten najważniejsze i najciekawsze!

Kolejny wpis z tego miejsca : https://elizawydrych.pl/pierwsze-dni-na-thassos/