Chyba nigdy wcześniej nie pisałam na blogu o tym jak wyglądała moja droga do miejsca w którym teraz jestem. Wszystko zaczęło się kiedy miałam 15-16 lat. Starszy Brat zlecił mi dodanie 200 gier na jedną ze swoich stron. Pamiętam, że za każdą dodaną grę dostawałam 1zł. Lubiłam dorabiać sobie do tygodniówki, a 200zł dla 16stolatki było niemałą kwotą. Szybko uwinęłam się z tym zadaniem, a gdy przyszłam po wypłatę Hubert powiedział, że ma dla mnie niespodziankę, że chce mi dać tę stronę na urodziny! To było dokładnie 9 lat temu…Coo? Jak to? Co z moimi 200 złotymi?” – Pomyślałam. Byłam rozczarowana i zawiedziona! Dla szesnastoletniej dziewczyny perspektywa wydania 200zł była znacznie fajniejsza od posiadania własnego serwisu. Moja wściekłość sięgała zenitu, ale nie dałam tego po sobie poznać. Zaczęłam zajmować się tą stroną. Nauczyłam się pozycjonować, dodawałam gry, dogadywałam się z domami mediowymi, na stronie zaczęły pojawiać się pierwsze reklamy, a na koncie pieniądze. Niezależna finansowo 17latka? Byłam z siebie dumna, ale czułam, że to nie to. Po dwóch/trzech latach zleciłam pracę przy stronie, tak jak kiedyś zlecił ją mi mój brat. Byłam mu oczywiście bardzo wdzięczna (nadal jestem, na maxa!!!), ale chciałam stworzyć coś swojego. Miałam apetyt na więcej.Dokładnie pięć lat temu założyłam blog. Na początku nie wiązałam z nim żadnych większych nadziei. Ot takie moje miejsce w sieci, w którym dzielę się z czytelnikami swoimi przemyśleniami, stylizacjami, zakupami. Nigdy bym nie przypuszczała, że moja praca zostanie doceniona i w ciągu pięciu lat zgromadzę tak ogromne grono stałych czytelników. Nie spodziewałam się, że za uczestnictwo w kampanii reklamowej będę dostawać pięciocyfrowe kwoty i w końcu, że blogowanie stanie się moim sposobem na życie. Wykorzystałam moment, zobaczyłam w tym potencjał, uwierzyłam w moje idealia i zaczęłam działać.Większość widzi tylko tę jedną stronę blogowania – pisanie tekstów, robienie zdjęć, strojenie się, malowanie. Mnie fascynuje ta druga, biznesowa strona. Negocjacje, planowanie kampanii, przewidywanie reakcji czytelników, monitorowanie ich zachowań na blogu. Po prostu blog jako biznes. W tym się odnajduję i jestem w tym dobra. Właściwie to dlaczego tak rzadko mówimy o tym w czym jesteśmy dobre? Dlaczego nie mówimy głośno o swoich pasjach, celach, pragnieniach czy marzeniach? Nie doceniamy tego, co napędza nas do działania. Wymarzona praca, pasja, która pcha nas do przodu, kochająca rodzina i bliscy, ambicje, marzenia?Jesteśmy od siebie tak bardzo różne. Co innego nas cieszy, co innego bawi i co innego pasjonuje. Jest jednak coś co nas łączy – Idealia. Każda z nas je ma. Możemy nie mówić o nich głośno, mogą być skryte gdzieś bardzo głęboko, ale możemy być pewne, że każda z nas ma w sobie siłę by je zrealizować. Idealia mogą być naszymi pragnieniami, pasjami, celami, ambicjami czy marzeniami. To coś co czyni nasze życie pięknym i nadaje mu sens.Czas powiedzieć o naszych Idealiach głośno, pochwalić się nimi, zmotywować innych do działania! Marka Vichy ogłosiła akcję „Mam swoje Idealia”. To świetna inicjatywa, w której kobiety dzielą się swoimi sukcesami, pragnieniami i planami. Wy też możecie wziąć w niej udział i pokazać światu jakie są Wasze Idealia. Aktywności jest wiele, możecie nagrać filmik, zrobić zdjęcie albo napisać tekst. Do zgarnięcia moc kosmetycznych zestawów Vichy Idealia. A warto wiedzieć, że kosmetyki z serii Vichy Idealia dzięki swoim skoncentrowanym składnikom, pomogą nam uzyskać idealną cerę. Ja już wzięłam udział w akcji!Mam nadzieje, że moja historia zmotywuje Was do działania!
Wpis powstał w ramach współpracy z marką Vichy, która jest organizatorem akcji „Mam swoje Idealia”
63 komentarze
Do mnie tez kiedyś ktoś wyciągnął rękę, dał szansę, ale z niej nie skorzystałam. Dzisiaj pluję w sobie w brodę. Brawo Eliza, to naprawdę ciekawa historia
Elżbieta, nie pluj sobie w brodę tylko dbaj o to by żadnej szansy już nie zaprzepaścić 🙂
wzięłam udział, wysłałam fotkę 🙂
ja też, obym wygrała zestawik 😀 😀 😀
Eliza, podoba mi się jak przeprowadzasz kampanię na swoim blogu. Widać, że robisz ostrą selekcję bo są tylko produkty dobrej jakości i same dobre marki. To jak wyglądają te wpisy, filmy (wedel) jest naprawdę świetne. W ogóle nie kuje w oczy, że to reklama. To wszystko jest ciekawe, a Twoja historia – jestem w szoku. Nie dziwne, że wymiatasz w blogosferze, skoro uczyłaś się internetów od 16 roku życia kiedy reszta grała w simsy, albo gadała na gadu-gadu.
Czytałam kiedyś, że zajmowałaś się grami, ale nie znałam tej historii. Ciekawa i motywująca 🙂
Mało osób otwarcie mówi o swojej drodze jaką przebyli „na szczyt”. Jak osiągnęli cel, jak zrealizowali swoje założenia i przez co po drodze przeszli, jak w ogóle tego dokonali. Niejednokrotnie czytałam wywiady z nieco mniej, czy bardziej znanymi blogerami i czasami w odpowiedzi na pytanie dziennikarza „co byś doradził początkującym blogerom / jakie dałbyś im rady” w odpowiedzi można było usłyszeć lakoniczne „każdy musi znaleźć swój własny sposób” albo „każdy musi sam wyczuć w czym jest dobry”. To brzmiało trochę tak, jakby nie na rękę im było dzielenie się sposobem „na sukces”. Z jednej strony starałam się zrozumieć ich punkt widzenia, z drugiej strony, osobiście uwielbiam czerpać inspiracje od osób, od których mogę się wiele nauczyć i dzięki nim utorować sobie swoją własną drogę. Uwielbiam w Tobie, jako autorce, autentyczność i niekomplikowanie prostych, życiowych spraw. Bardzo często inspirujesz i motywujesz, a to chyba najistotniejsza cecha dobrego blogera.
dzięki! <3
Podpisuje się pod tym. Jeszcze dodam od siebie, że podoba mi się Twoja otwartość. Mówisz, że to reklama, że zarabiasz na tym, że żyjesz z bloga. Nie udajesz biedaczki i „normalnej dziewczyny” jak K. Tusk.
ciekawe w jakim miejscu byłabyś teraz gdyby nie chęć zarobienia 200zł i propozycja brata? ciekawe czy też robiłabyś coś co kochasz, czy męczyłabyś się nie spełniając swoich pasji? Twoja historia jest niesamowita i myślę, że każdy marzy o takiej szansie i nie mówię tu o koniecznie branży internetowej, ale o osobie która wskaże nam kierunek, gdzie będziemy mogli rozwinąć skrzydła, świetnie się bawić, a wszystko wynagrodzi bardzo dobra pensja 🙂 Gratulacje Eli i oby tak dalej, bo jesteś świetna w tym co robisz, a twój styl pisania – o, matko! weź kobieto książkę napisz i to grubą, bo nie mogę się oderwać 😀
Kinga, wiem, że na pewno byście o mnie usłyszeli, bo zawsze miałam wielkie ambicje i na pewno robiłabym to co chce, a nie to co muszę. Tata zawsze wmawiał mi, że jestem najlepsza, najładniejsza, najmądrzejsza, że dam sobie rade zawsze i mogę osiągnąć co tylko chce, muszę uparcie do tego dążyć. Nie wiem jak to zrobił, że nie wyrosłam na zarozumialca, tylko na kogoś kto zna swoją wartość i nie da sobie w kaszę dmuchać. Nauczył mnie też, że najlepiej pracować na swój rachunek, mówił bym robiła wszystko żeby być dla siebie szefem. I jestem.
Mam ogromne szczęście do ludzi. Spotykam na swojej drodze takich, od których mnóstwo się uczę, którzy przekazują mi ogromną wiedzę i którzy mnie motywują.
Elizka ja pamiętam Cię jeszcze z czasów wygraj sukces. Też śpiewałam i jeździłam na te konkursy. Byłaś znana wtedy tak jak Marina Łuczenko. Z tego co pamiętam kumplowałyście się. Pamiętam, że moja instruktorka zawsze dawała mi się za przykład i mówiła, że kiedyś będzie o Tobie głośno. Byłam pewna, że będziesz piosenkarką, jakież było moje zdziwienie kiedy trafiłam na Twojego bloga.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Kiedyś wchodziłam na Twojego bloga i wydawałaś mi sie być pustą laską z grubym portfelem o niewiadomym pochodzeniu. Im dłużej Cię czytam tym bardziej przekonuję się o tym, że mądra z Ciebie dziewczyna i skrycie trochę zazdroszczę Ci tego do czego doszłaś. Fajnie, że motywujesz innych do działania. Takie przykłady są na wagę złota
PS a Vichy idealia znam i używam. Kocham zapach tej linii
Fash jaka historia… <3
Fajny pomysł na konkurs, faktycznie powinnyśmy więcej mówić o tych swoich idealiach. Zaraz coś wyskrobię 🙂
To świetna sprawa mieć pracę, która pozwala zarabiać niezłe pieniądze, nie jest nudna oraz daje satysfakcję i pozwala się rozwijać.
Idealia <3
Nie ma za co 🙂
dzięki! 😀
Eliza… czytam Cie od dawna… irytowalas mnie, czasami rozsmieszalas, czasami bylam zazdrosna, ale Cie podziwialam… zreszta jak wszystkich ktorzy maja jakas pasje…Dopiero dzis zajrzalam na pinger. Twoje pierwsze wpisy tak mnie zauroczyly, ze musze Ci to napisac – uwielbiam Cie, jestes fantastyczna :* przekochana 🙂
Idealia – kurcze, jakie piękne słowo! „Idealia. Każda z nas je ma. Możemy nie mówić o nich głośno, mogą być skryte gdzieś bardzo głęboko, ale możemy być pewne, że każda z nas ma w sobie siłę by je zrealizować.” Dopisuję kolejny punkt do listy prostych sentencji o samorealizacji! Odkryć swoje idealia, to jak odkryć samego siebie. Kiedy już wiesz, jak im na imię – jednego możesz być pewna – nie odpuścisz, nie zatracisz samej siebie, wyjdziesz na przeciw każdej przeciwności – moje idealia, słyszycie? nie odpuszczę Wam! Eliza, dzięki – wystarczyło, że wyłapałam jedno zdanie i przez chwilę moje 45 kg mogło przenosić góry! PS. W pudełku z moimi ulubionymi sentencjami było dotychczas 8 karteczek, dziś dopisuję 9. 🙂 Proste prawdy. I każdy może być jak Paulo Coelho. 🙂
O matko jaki piękny tekst! Koniecznie go tutaj wrzuć http://mojeidealia.vichy.pl/idealia/dolacz Moim zdaniem szansa na wygraną jest ogromna! 🙂
stala czytelniczko- masz talent 🙂
O jejku! Ale nie napisałam tego komentarza z myślą o wygranej, szczerze mówiąc – napisałam tekst pod wpływem chwili, właściwie – zakręciło mną jedno zdanie 🙂 które swoją drogą, oprawiłam już w cudzysłów i wrzuciłam do pudełka! Ok, jestem typową babą i każdy taki kosmetyk do kolekcji, to +50 do ogólnego szczęścia, ale myślę, że tym jednym zdaniem więcej w mojej „skarbnicy słowa motywującego” wygrywam znacznie więcej. Wiesz, to chyba trochę jak z reklamą na blogu. Piszesz tekst sponsorowany, ale zadziałał swego rodzaju filtr – nie zareklamowałaś „byle czego”, byleby zgarnąć za to pieniądze – zareklamowałaś coś, do czego mogłaś dorzucić cząstkę siebie, swego rodzaju przesłanie, przemyciłaś w tym wpisie historię swego sukcesu, czym bez wątpienia przesunęłaś równowagę blogowania w stronę inspiracji, a nie reklamowania produktu. I właśnie to jest według mnie Twój największy sukces – nie zatracasz siebie, nie zapominasz o swoich idealiach (rany, pokochałam to słowo! 🙂 podobnie było z moim komentarzem – nie pojawił się pod wpływem chęci zgarnięcia kosmetyku (gdyby tak było, od razu przeskoczyłabym na stronę linii kosmetycznej i „nawypisywała” nie wiadomo ile patetycznych słów … 🙂 zamieściłam taki komentarz, ponieważ uznałam, że skoro sam blog ma inspirować, to dlaczego komentarze nie mają tego robić? 🙂 inspirujący bloger inspiruje czytelnika, który poddany inspiracji odczuwa niebywałą chęć jej mnożenia! 🙂 nie wrzucę tego tekstu na stronę, wrzuciłam karteczkę do pudełka i właściwie … to już jestem wygrana. 🙂
Za takie historie cię uwielbiam! Zarażasz takim optymizmem, że powinno się Ciebie sprzedawać w aptekach Fash! 🙂
Pozdrawiam!
Eliza uwielbiam Cię czytać! Jesteś naprawdę dobra w tym co robisz, pełna profesjonalizmu, ale nie zarozumiała 🙂
Nawet wpisy sponsorowane mają to coś, że lekko i przyjemnie się je czyta. Każdy wie, że dany wpis jest efektem współpracy, ale podoba mi się to, że naprawdę masz świetny pomysł na to jak to z klasą przedstawić! 🙂 Trzymaj tak dalej no i wielu sukcesów :*
Zawsze powtarzam mojemu chłopakowi, że jesteś moją ulubioną blogerką. 😉 Jesteś autentyczna, nikogo nie udajesz, nie uważasz się za nie wiadomo kogo i choć tak dużo osiągnęłaś, nie obnosisz się z tym. Podziwiam za to, że mówisz prawdę, że blog daje Ci sporo korzyści, i za to, że zawsze oznaczasz sponsorowane posty. Zresztą Twoje kampanie reklamowe są tak mistrzowsko przeprowadzane, że nie odrzucają i czyta się je lekko. 😉 Lubię blogerki, które charakteryzują się wysoką kulturą osobistą, są szczere i „nieprzekonane” o swojej za*ebistości. Ty właśnie do nich należysz. Wiele osób mogłoby brać z Ciebie przykład. Elizka, jesteś po prostu świetną dziewczyną z ogromnym talentem i wielkim sercem. 🙂
Super, że masz takiego dobrego brata. 😉 Fajnie jest mieć takie rodzeństwo, które zawsze pomoże i wesprze. W dzisiejszych czasach, gdy światem rządzi pieniądz, brat bratu zazdrości i źle życzy. 🙁 Mam jedną siostrę i nigdy nie chciałabym jej stracić, nie wyobrażam sobie życia bez niej. I nie rozumiem osób, dla których ważniejszy jest obcy człowiek niż np. siostra czy mama. Moimi idealiami są właśnie moi bliscy. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć, również i oni zawsze mogą liczyć na mnie. 😉
Wybacz, Elizka, że tak się rozpisałam może i trochę nie na temat. 😉
Na jakiego mejla trzeba wysłać swoje zgłoszenie? 🙂
Paula tutaj http://mojeidealia.vichy.pl/idealia/dolacz
Co prawda już to opisywałaś, ale fajnie się to czyta:) Jesteś chyba szczera w tym co piszesz i to jest główny atut tego bloga. A kosmetyki Idealia są godne polecenia!
Go girl!!!!!!!!!!!!!!!! ;*
Elizka, ja mam pytanie z innej beczki, na tym zdjęciu w tekście jaką masz pomadkę? Jest świetna, bardzo pasuje do Twojej urody, dodaje wyrazistości. Lubię takie kolory, moja ostatnia pomadka w tym odcieniu się kończy i szukam następczyni (ta moja z Revlonu miała fajny kolor ale schodziła po 5 minutach z ust). Jeśli mogłabyś odpowiedzieć to będę bardzo, bardzo wdzięczna. No i czy długo wytrzymuje na ustach? Pozdrawiam ciepło z zimnego Śląska 😉
Czy tylko ja tak mam???
„Próba nawiązania połączenia między przeglądarką Google Chrome a serwerem mojeidealia.vichy.pl nie powiodła się. Witryna może być wyłączona lub sieć może być niepoprawnie skonfigurowana.”
Pewność siebie często odbierana jest jak zarozumialstwo, a to przecież dobrze znać swoją wartość. Twoja historia to dowód na to, że warto wierzyć w siebie i swoje możliwości. Tobie się udało i gratuluję Ci tego z całego serca. Sama od niedawna zaczęłam blogować i widzę ile pracy należy włożyć w przygotowanie każdego wpisu. To przyjemne zajęcie, jednak pracując dodatkowo na etacie trudno czasem realizować to w taki spsoób jakby się chciało. W tej chwili mam ochotę rzucić pracę w korporacji na rzecz rozwoju bloga, niestety to nie takie proste. Zazdroszczę Ci |pozytywnie| że możesz robić to co kochasz i mieć z tego stały dochód. Miło jeśli grono czytelników się powiększa, a nasza praca zostaje doceniona. Jeszcze raz gratuluję i życzę coraz to większych sukcesów :D:D:D Jeśli daje ci to satysfakcję to działaj dalej, tylko tak żeby zostawić kawałek mejsca w blogosferze innym, hihi! :D:D:D To nieładanie jak Twój blog będzie tak dobry, że zagarniesz wszystkich czytelników 😛 |piszę to jako blogerka, hihi|
jakiś czas temu zmobilizowałam się i zaczęłam tworzyć miejsce pełne moich pasji, odkryć i inspiracji, warto!
Uwielbiam czytać takie motywujące wpisy! Dają kopa do działania! Dzięki 🙂
Ja mogę pochwalić się moimi dążeniami do celu, mimo tego, że najbliżsi nie do końca w to wierzyli i nadal nie wszyscy wierzą. Od liceum grałam w zespole rockowym, później, na studiach założyłam z koleżanką, we 2 zespół folkowo-awangardowy. Od tej pory zaczęła się masa koncertów, nagrody, wyjazdy, pierwsze pieniądze. Teraz kontynuujemy zespół oraz mamy projekt w formie elektro z ludowym śpiewem. Jutro chcemy podbić cały Lublin naszym koncertem, który odbędzie się w nietypowym miejscu, bo w kamienicy, na budowie. Sami wszystko zorganizowaliśmy, zadzierając z władzami miasta. To link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1046550878705799/?fref=ts Serdecznie zapraszam Cię i wszystkich z Lublina, cieszę się, że mogę pokazać swoje pasje, to co robię i jeszcze wprowadzić ludzi w dobrą zabawę!
Eliza!
Patrz co znalazłam 😀
http://www.wygrajsukces.com.pl/galerie/1998/20.html
hahah to ja! 😀
Fash, ale stylówa 😀
Ale super fotka. ;D
Eliza, dzięki za ten wpis! Spowodował on, że sfinalizowałam pomysł na wpis i akcję, który chodził za mną od dłuższego czasu. Dlaczego? Skoro zaczęłaś się zajmować internetowym biznesem w wieku 15-16 lat, a teraz masz 25, to pięknie potwierdzasz zasadę. Jaką zasadę? Że aby osiągnąć mistrzowski poziom, potrzeba 10 lat celowej praktyki. U mnie było tak samo – 10 lat zajęło mi dojście do miejsca, w którym jestem obecnie. A skoro coś w tym jest, to można postawić sobie cel określający w jakiej dziedzinie staniemy się ekspertem za kolejne 10 lat. I na tym właśnie polega moja akcja – na zobowiązaniu się do dążenia do określonego celu przez kolejne 10 lat, aby dojść do poziomu mistrzowskiego. Podaję link (ale oczywiście usuń, jeśli uznasz to za spam): http://leonette.pl/?p=2969 Piszę to, żeby Ci szczerze podziękować za inspirację!
Podstawa sukcesu to upór, wytrwałość i wiara we własne możliwości.
Fajny wpis, taki podszyty nadzieją i szczery, a to budzi szacunek.
Trochę szkoda, że blog to biznes. Obawiam się, że tego nie unikniemy. Ale jednak myślę,że za kilka lat blogi będą tym czym były 5-10 lat temu.
czyli niczym? 🙂
Myślę, że taką ilość czytelników zawdzięczasz też temu, że jesteś po prostu sympatyczną osobą. Niektórzy blogerzy mają specyficzny styl bycia, a ty dasz się lubić 🙂
Nie jesteś w tym dobra, jesteś żenująca wieśniaro z Lublina. Nawet nie masz na przeprowadzkę do Warszawy…
<3 <3 <3
a coż to za wulgarna osoba, nie chcesz nie czytaj, nie wchodź na bloga…. Oj niektórzy to są dopiero dziwni. Elizo ja Ciebie bardzo lubię 😉
O wow…więc tak wygląda hejt?? Zawsze byłam ciekawa jak nisko ludzie mogą upaść. Pewnie z czasem tylko się śmiejesz z tych komentarzy ale na początku musi mocno irytować co?
Zazdroszczę Ci i taty i brata. Mamę mam najukochańszą na świecie, ale tata mnie nigdy nie wspierał. Raczej dołował, obrażał i do dziś stara mi się wmówić, że jestem nikim. A siostra, mimo że jest starsza potrzebuje wsparcia ode mnie a nie odwrotnie 😉 Nie że się użalam, ale zawsze modliłam się o innego tatę. Straszne co?
Eliza na jednym ze zdjęć widział Cię w takich fajnych spodniach szarych w kwiaty, jakiej firmy to są spodnie?
mohito 🙂
Ale ci szybko włosy rosną..:)
Myślałam, że od razu zaczęłaś od blogowania, a tu taka ciekawa historia ze stroną brata:) Gratuluję Elizo tego co udało Ci się już osiągnąć:)
Jak podnoszę ekran laptopa, to przy klawiaturze również mam naklejkę 'fajnie wyglądasz’ 😉
najważniejsze w życiu to robić, to co się kocha najbardziej! ja w tym roku kończę medycynę i już nie mogę się doczekać, kiedy przyjdzie czas na ratowanie ludzkiego życia, walkę z samym sobą, ze zmęczeniem i wszystkimi innymi trudnościami. Po prostu jaram się swoją przyszłą pracą! :))) gratuluje Elizka pasji i wytrwałości w tym, co robisz!
Powodzenia!!!!! 🙂
Doskonałe kosmetyki dla kobiety, która chce prezentować się jak elegancka kobieta, gratuluję wyboru 🙂
To bardzo fajny konkursik, sama biorę w nim udział, ja akurat machnęłam filmik w temacie moich idealii, sama myśl o nagrodzie cieszy a co dopiero jakby się udało wygrać. Tych kosmetyków używam często, szczególnie kremu do twarzy, więc zapas by się bardzo przydał.
Świetna historia. Każda z nas powinna wykorzystać własną szansę i pokazać światu siebie taką, jaką byśmy chciały. Jestem tu po raz pierwszy, ale z pewnością zostanę. Mądra z Ciebie kobieta:) Pozdrawiam
Musiałam aż sprawdzić w słowniku języka polskiego, czy jest coś takiego jak „idealia”, bo nie spotkałam się z tym terminem. No i nie ma 🙂 Udało Ci się je zgrabnie przyfastrygować, w tym kontekście nie razi. Pozdrawiam 🙂
Ha, ja dopiero dzisiaj „powiązałem” Cię z Hubertem, gdy obejrzałem z nim wywiad. A z jego Monitori korzystam z powodzeniem od dawna 🙂
Comments are closed.