„Zniszcz ten dziennik” czyli kreatywna destrukcja

przez Eliza Wydrych

Nie jest to pozycja dla tych,  którzy traktują książki jak świętość i łapią się za głowę na widok zagiętych rogów. Jeśli gardzisz tymi, którzy jedzą podczas czytania, oburzasz się na widok umazanych stron, używasz zakładek i kochasz niczym nieskażony zapach papieru NIE KUPUJ TEJ KSIĄŻKI. Szkoda kasy + możesz nabawić się zawału serca.

O co chodzi? „Zniszcz ten dziennik” to światowy bestseller autorstwa Keri Smith. Na każdej ze stron jest jakieś zadanie, które zmusza nas do kreatywnej destrukcji dziennika. Ta pozycja aż się prosi żeby ją zniszczyć, podrzeć, pobrudzić, zamrozić, zamalować, itd. Brzmi idiotycznie? Może…  Ale to idealny sposób na pobudzenie kreatywności. Uwielbiam wszystko co niestandardowe, a ten dziennik właśnie taki jest. Prócz tego, że jego destrukcja sprawia ogromną frajdę to jeszcze pobudza proces tworzenia. Nasza rola to interpretacja zadań, ważne jednak by nie brać ich zbyt dosłownie i puścić wodzę wyobraźni.zniszcz ten dziennik książka„Zniszcz ten dziennik” to też świetna pozycja dla dzieci, które mają do książek raczej negatywny stosunek. Takie niestandardowe podejście pokazuje im, że książki nie zawsze są nudne. Ten dziennik nie tylko pobudza wyobraźnie ale zmienia stereotyp nudnej książki, pokazując ją w zupełnie innym świetle. To może znudzone książkami dzieciaki zachęcić do częstszego czytania.

Tak to wygląda w praktyce :) zdj. http://zniszcztendziennik.pl

Tak to wygląda w praktyce 🙂
zdj. http://zniszcztendziennik.pl

Pamiętacie jak recenzowałam w jednym z vlogów książkę interaktywną, w której sami decydujemy o losach głównej bohaterki? Dorzucam „Zniszcz ten dziennik” do mojej listy ulubionych niestandardowych książek.

Podzielcie się równie ciekawymi i niestandardowymi tytułami! 🙂

ZOBACZ TAKŻE

65 komentarzy

wenus-lifestyle 24 października, 2014 - 6:08 pm

Faktycznie, kreatywna propozycja 🙂

Ania 24 października, 2014 - 6:20 pm

Nigdy nie napiszę nic w książce długopisem, a jak byłam mała to obkładałam wszystkie książki, które wypożyczałam ze szkolnej biblioteki, ale jeśli rzeczywiście ten destrukcyjny dziennik zachęci jakieś dziecko do czytania (a, podobnie jak Ty, wierzę, że może to zrobić) to chwała autorowi! 🙂

Karola Franieczek 24 października, 2014 - 6:21 pm

Na odstresowanie idealna. 😀

Kasia 24 października, 2014 - 6:34 pm

Eliza, a może vlog pt: ” co powiedziałabym do nastoletniej siebie?” ? 😀

anja 24 października, 2014 - 6:42 pm

mam go! 🙂

Maleńka bloguje 24 października, 2014 - 6:43 pm

Od dawna zastanawiam się nad jej zakupem – świetna zabawa na dłuższy czas 😉

patka 24 października, 2014 - 7:15 pm

Eliza koniecznie częściej wrzucaj posty o książkach pamiętam jak kupiłam tą książkę interaktywną po tym jak ja tu pokazałas była świetna 😉

kag 24 października, 2014 - 7:24 pm

Ta autorka stworzyła też kilka innych nietypowych książek 🙂

Iza 24 października, 2014 - 7:37 pm

Eliza, czy w tej książce jest jakies wprowadzenie?? Chciałabym ja kupić na prezent 11 łatce. Myślisz, ze sie zorientuje o co chodzi??:)

Eliza Wydrych Strzelecka 25 października, 2014 - 12:52 am

jest wprowadzenie, spokojnie 🙂

Anonim 24 października, 2014 - 8:43 pm

tez mam te ksiazke, tyle, ze w wersji oryginalnej 🙂 super sprawa, mozna odreagowac, ale i sprawdzic poziom swojej kreatywnosci! 😀 Swoja droga, jestem ciekawa jej tlumaczenia na polski

wero 24 października, 2014 - 9:12 pm

lepsze w oryginale niż po polsku.

Kamson 24 października, 2014 - 9:48 pm

Doskonała propozycja na prezent. A aktualnie poszukiwałem czegoś dla mojej chrześnicy!

Alabasterfox 25 października, 2014 - 8:16 am

O, tego jeszcze nie widziałam, a ostatnio spędziłam w Empiku przeszło godzinę, buszując po regałach w poszukiwaniu niezdefiniowanegon „czegoś” co przyciągnie moją uwagę 😉 chyba się więc zakręcę przy tym tytule 😉

Oliwia 25 października, 2014 - 11:27 am

Ostatnio zwróciłam na niego uwagę w Empik Top20. Intrygująca pozycja!!!

Pigmejeżki 25 października, 2014 - 5:16 pm

Kilka lat temu wpadłam na wreck this journal, jest ich na ebay’u całą seria i swego czasu chciałam ją całą zamówić. Mam nadzieję, że to kiedyś zrobię 🙂

Marta 25 października, 2014 - 9:31 pm

Dziwna… Trochę jak ćwiczeniówka w przedszkolu. Wytnij, sklej, pomaluj…

Marysia 20 grudnia, 2014 - 5:16 pm

I to właśnie o to chodzi według mnie 😀 Nie o to żeby rozwiązywać jakieś trudne krzyżówki, zadania i tym podobne tylko kreatywnie się pobawić xd a poza tym to nie jest tak że jak coś piszę to musisz to zrobić tak jak inni tylko o to że ma być kreatywnie 😀

Anonim 26 października, 2014 - 10:36 am

Cześć, mam prośbę. Moglabys napisac cos wiecej na temat buldogow? Pisalas kiedyś,ze to wymagajaca rasa, pod jakim względem dokładnie? Planuje zakup tego psiaka i chcialabym dowiedzieć się jak najwięcej o tej rasie, jak to wyglada w praktyce. Pozdrawiam

Anonim 3 marca, 2015 - 6:13 pm

Sorry ze tak wyrwane z kontekstu.Posiadam budozkę od 5 lat i jest cudowna nie mam z nią żadnych kłopotów lubi dzieci nie poci jak wychodzimy do pracy to śpi. Pielęgnacja to faldki na pyszczeku wyczesywanie I latem trzeba uważać bo od gorąca mogą dostać zawał ja zabieram na dłuższy spacer wodę.To wspaniały wybór mimo że chrapia

P 26 października, 2014 - 11:11 am

Jakich kosmetyków używasz gdy prostujesz włosy? Wydaje mi się, że pisałaś o pielęgnacji Twoich włosów, ale nie mogę znaleźć tego postu. Proszę o odpowiedź! Pozdrawiam! :*

ciekawa 26 października, 2014 - 11:59 am

A jak będziesz robiła swoje zadania, jedno czy więcej na dzień? 🙂

zycienienabogato 26 października, 2014 - 1:37 pm

Super propozycja na prezent dla dziecka:) Ja chyba za bardzo szanuję książki, żeby je niszczyć, ale skoro ta sama się o to prosi..:)

Majka 26 października, 2014 - 2:07 pm

Książkę interaktywną wydał również ostatnio youtuber z Anglii – Alfie Deyes a.k.a PointlessBlog. Książka nazywa się Pointless Book i jest zbudowana na bardzo podobnej zasadzie jak ten właśnie dziennik. Każdego dnia otwierasz książkę na obojętnie jakiej stronie i wykonujesz zadanie na niej załączone. Książka jest o tyle rozwinięta, że na niektórych stronach pokazują się kody QR i zadanie wyświetla się w telefonie 😉 Niestety wygląda to trochę jak plagiat czy bardzo mocna inspiracja wydanym wcześniej dziennikiem.

Anonim 31 października, 2014 - 10:09 pm

Kupiłam córce „Zniszcz ten dziennik” i „Pointless Book”.Jest przeszczęsliwa. Dodam że ma 15 lat. Jednak wydanie Alfiego jej się bardziej podoba.

Aleksandra 26 października, 2014 - 2:36 pm

Znam troszkę tę pozycję 😉 Takie zabawy, także z książką choć nie tylko, bardzo pobudzają kreatywność. Często, gdy prowadzę jakieś warsztaty, wykorzystuję część pomysłów, na bazie innych powstają kolejne itd…. Poza tym gdy widzimy bezpretensjonalność małych dzieci, które nie mają skrupułów wytworzonych przez wpojone zasady, a po prostu dają się ponieść chwili dobrej zabawy, sami zaczynamy czerpać tą umiejętność od nich 🙂 Pozycja warta uwagi, szczególnie dla tych nieustannie spiętych idealnym planem na życie!

Mama w domu 26 października, 2014 - 6:37 pm

Świetny dziennik, nie słyszałam o nim wcześniej, faktycznie świetny pomysł na prezent i to nie tylko dla dzieci. Dla dzieciaków polecam książki Tulleta, nadają się nawet dla maluchów jego książki też są niestandardowe ich się nie czyta tylko z nimi pracuje 😉 i tak na przykład dziecko naciska przyciski, czaruje, klaszcze, rozdmuchuje strony i mnóstwo innych kreatywnych zajęć na co tylko pozwala wyobraźnia. Dla Twojej chrześnicy idealna byłaby „Naciśnij mnie” moje dzieciaki od niej zaczynały kreatywne zabawy, teraz wolą inne pozycje tego autora.

Karolina 26 października, 2014 - 10:18 pm

Kupiłam Dziennik jakiś tydzień temu, uważam, że to super sposób na kreatywne spędzenie długich, zimnych, jesiennych wieczorów. Bardzo mnie cieszy wymyślanie niestandardowych rozwiązań dla niszczenia go, no i czasem można nieźle się nagłowić, jak stworzyć małe dzieło sztuki ze zwykłej strony w książce. Mój hit tej jesieni. 🙂

Kropka 27 października, 2014 - 4:22 pm

Też sobie niedawno kupiłam 🙂

Jagoda Anna Gałęza 27 października, 2014 - 6:39 pm

Ta książka jest wspaniała! Miałam okazję oglądać to, co kilku moich znajomych wyczyniało z „Dziennikiem” i stwierdzam, że to bardzo kreatywna i bardzo indywidualna zabawa. Muszę w końcu sama zaopatrzyć się w to cudo 🙂

Jakub Urban 27 października, 2014 - 10:30 pm

Hahaha, no w końcu natrafiłem na czyjąś wypowiedź na temat tej książki. Tak sobie ostatnio stałem w księgarni, patrzę, a tu „Zniszcz ten dziennik”. Mówię- pewnie jakiś kryminał czy cuś. Otwieram a tam jakieś dziwne wskazówki. Właśnie zastanawiałem się, czy on ma jakieś super moce, i jak np poleje wodą to pojawi się tekst albo coś innego. Ale bałem się kupować, żeby nie popsuć 😀

M 27 października, 2014 - 11:44 pm

Nie przekonuje mnie ta książka, ale inne z Twojego polecenia kupiłam (m.in. Paryż mój słodki <3) :-).
Czy planujesz wpis, w którym pokażesz swoją biblioteczkę? 🙂 Kiedyś był wpis z wieloma fajnymi książkowymi inspiracjami i jestem ciekawa, czy przeniosłaś którekolwiek z nich do Waszego mieszkania? 🙂
Pozdrawiam!

Kate Upset 29 października, 2014 - 3:43 pm

Przyłączam się do tej prośby. Z bloga wynika, że często czytasz, więc taki post o domowej biblioteczce byłby fajnym pomysłem 🙂

Monika Gabas 28 października, 2014 - 11:23 am

Idealna pozycja na zblizające się urodziny mojej dwunastoletniej siostry – na nic zdało się czytanie jej wszystkich części Harrego Pottera do snu, czytać nie lubi! Taki prezent zdecydowanie by ją ucieszył, a może nawet przekonał tego małego szatana, że książki nie są nudne.

Karolina 28 października, 2014 - 12:29 pm

Myślisz, że dla 6-cio latki będzie OK? 🙂

Marysia 20 grudnia, 2014 - 5:21 pm

Ja uważam że dla dzieci jest fajne ponieważ ta książka bardzo rozwija kreatywność no a jak niestety wiadomo że w tych czasach mało dzieci się dobrze rozwija jeśli chodzi o kreatywność 😉

Anka 28 października, 2014 - 7:01 pm

O kurcze ale fajowa:)))

Laura 29 października, 2014 - 9:07 am

Już pierwsze zdania mówią mi, że raczej nie jest to pozycja dla mnie (tak, tak – traktuję książki jak świętość), choć nie określiłabym siebie jako osobę mało kreatywną. W każdym razie z chęcią sprezentowałabym ją kilku osobom 😉

angela 29 października, 2014 - 6:16 pm

CIekawe, moze nawet sama bym sobie to kupila 😀

Doktorka 29 października, 2014 - 10:39 pm

Widziałam, że Ewa Chodakowska też go reklamowała. Czaję się na niego od jakiegoś czasu, ale jakoś mi nie po drodze do sklepu. Może w weekend nadrobię zaległości, bo wypełnianie go może być fajną rozrywką na jesienne wieczory 🙂

Anonim 30 października, 2014 - 10:36 am

Fash, gdzie jesteś? tęsknimy…

magda 30 października, 2014 - 2:24 pm

kiedy nowy post?

justmylife 30 października, 2014 - 3:27 pm

I to jest ksiazka na jeden raz:P

~eMka 30 października, 2014 - 4:05 pm

Fash, pytanie total z innej beki 😀 blog równie bliski memu sercu (u Serg) doczekał się nowej kategorii : PARENTING 😀 kiedy u Ciebie kiedy u Ciebie 😀

Eliza Wydrych Strzelecka 3 listopada, 2014 - 8:02 pm

Hhhaha, Za rok może dwa 🙂

~EMKA 5 listopada, 2014 - 3:53 am

cierpliwie zatem poczekam 😀
dzizaaas sama dzieci nie mam i na razie pojawiać się nie będą. Chyba wizyty u bobasiatych koleżanek mnie rozczulają 😛

tomt 30 października, 2014 - 9:52 pm

Fash, taka przerwa w dodowaniu postów u Ciebie??? Nie do wiary!!!

Eliza Wydrych Strzelecka 3 listopada, 2014 - 8:02 pm

wzięłam kryzys do niedzieli! Już wracam. Bardzo mi miło, że tak tęsknicie <3

Czepialska 31 października, 2014 - 9:45 am

No nie żebym się czepiała, ale Ty żyjesz? Od tygodnia nie ma wpisu!!!!

Eliza Wydrych Strzelecka 3 listopada, 2014 - 8:01 pm

<3

Ola (Pani Swojego Czasu) 31 października, 2014 - 3:09 pm

Muszę pokazać to mężowi. Mamy w domu tysiące, tysięce książek (poupychane są wszędzie) – ja traktuję je ściśle użytkowo i nie mam najmniejszych problemów, żeby zagiąć, coś napisać itp. jednak mój mąż traktuje je jak relikwie 🙂

Magda 1 listopada, 2014 - 6:30 pm

Do mnie taka książka w ogóle nie przemawia, jest taka trochę jednorazowa a mi książka kojarzy się z czymś co jak już kupię mogę 10 razy przeczytać, kreatywność ćwiczę sobie w notesie 🙂

Anonim 2 listopada, 2014 - 9:58 am

W tamtym roku zażyczyłam sobie taka książkę na urodziny niestety jeszcze nie było polskiego tłumaczenia, albo stety bo troszkę zapamiętałam słówek nowych. Książka jest naprawdę świetna polecam dużym i małym

Llly 2 listopada, 2014 - 3:59 pm

Super sprawa 🙂

Milena 2 listopada, 2014 - 4:49 pm

I mam pomysł na prezent dla siostry 😀

miki 3 listopada, 2014 - 3:51 pm

Fash, gdzie jestes??

Eliza Wydrych Strzelecka 3 listopada, 2014 - 6:04 pm

wzięłam kryzys do niedzieli, już wracam! 🙂

Anonim 17 grudnia, 2014 - 3:56 pm

chcę go kupić ale niewiem gdzie

Eliza Wydrych Strzelecka 17 grudnia, 2014 - 4:28 pm

W Epikach są 🙂

gosia85 12 stycznia, 2015 - 3:17 pm

To jest poprostu zajebiste!!!

Anonim 12 stycznia, 2015 - 3:20 pm

Książka na ktòrej można się wyżyć

Anonim 16 stycznia, 2015 - 8:53 pm

Mam to i myśle że ta książka jest super!!!

Klaudia 26 marca, 2015 - 12:31 pm

Początki były trudne, no bo jak tu niszczyć książkę? Jednak w chwili, gdy przeprogramowałam się z nastawienia „rysuje w książce” na „wypełniam kolorowankę” wszystko się zmieniło. „Zniszcz ten dziennik” to świetny sposób na odstresowanie się, odreagowanie i niezłą zabawę. A teraz jest kolejna książka z tej serii „To nie książka” i chyba jest jeszcze ciekawsza.

Magda 26 maja, 2015 - 12:10 pm

Ahhh jak można się wyżyć 🙂
trochę szkoda tak ładnej książki.
Teraz została wydana wersja mini, idealnie mieszcząca się w torebce. A tytuł- mega 🙂
http://www.taniaksiazka.pl/zniszcz-ten-dziennik-wszedzie-p-556852.html

czytelniczka 26 października, 2015 - 10:29 pm

Byłam bardzo ciekawa o czym ona jest, dlatego postanowiłam w końcu kupić książkę zniszcz ten dziennik. Mi się ona bardzo spodobała chodź jak czytam to opinie są różne na jej temat.

Comments are closed.