Menu na naszym weselu

przez Eliza Wydrych

Pisząc „menu na weselu” miałam na myśli dwie rzeczy. Pierwsza to dania jakie na weselu zostały podane, a druga to karta z wypisanymi drinkami, potrawami i godzinami ich podania. Najpierw napiszę Wam o karcie. Menu było spójne z pozostałymi graficznymi elementami, czyli z zaproszeniami, winietkami, instrukcjami i tabliczkami na słodkim kąciku
(o którym napiszę Wam już wkrótce). Karty poustawialiśmy na stole pod co drugim talerzem (jedna karta na parę). Widziałam, że podczas wesela mnóstwo osób do nich zaglądało by dowiedzieć się, o której zostanie podane kolejne danie i jakie ono będzie. Goście bez skrępowania podchodzili też do Drink Baru, znając drinki tam podawane nie mieli oporów by sobie jakiś zamówić. Menu w takiej formie zdecydowanie zdało egzamin.
winietki-tiffany-bluemenu fashionelka projekt slub
Druga sprawa to dania
Wybraliśmy sprawdzone i tradycyjne potrawy. Zależało nam by trafić w gusta jak największej ilości gości. Wegetarianie mieli oczywiście inne menu. W przeciwieństwie do bohaterki serialu „Miłość na bogato” nie interesowała nas kuchnia molekularna i karmiliśmy gości barszczykiem 🙂

Pierwsze danie 18:30
Rosół z kluskami
Faszerowana pierś z kurczaka w sosie borowikowym z ziemniakami z wody i zestawem surówek
Deser lodowy bitą śmietaną i czekoladą

Drugie danie 20:30
Boeuf strogonow

Tort 21:30 (wkrótce wpis)

Trzecie danie 23:00
Polędwiczki wieprzowe nadziewane ricottą i szpinakiem z kluskami śląskimi i sałatką

Czwarte danie 1:00
Szaszłyki mięsne

Piąte danie 3:00
Barszcz czerwony z krokiecikiem

Oprócz dań były oczywiście zimne przystawki. Faszerowane jajka, śledzie, przeróżne sałatki, wędliny, sery, ryby w różnej formie itd.
menu wesele fashionelka
Jestem ciekawa jakie dania Wy chcielibyście podać gościom na swoim weselu? Coś tradycyjnego czy niekoniecznie?

ZOBACZ TAKŻE

106 komentarzy

Miszka 2 października, 2013 - 7:51 pm

Pyszne dania, narobiłaś mi ochoty na polędwiczki

AdrianaM 2 października, 2013 - 7:52 pm

Brzmi smacznie, a co z przystawkami czy sałatkami? Było coś „pomiędzy” daniami z menu? Jakieś zakąski np do alkoholu? Pozdrawiam serdecznie

Matylda 2 października, 2013 - 7:54 pm

Tak mało jedzenia, dosc ubogo jak na wesele .

Whita 2 października, 2013 - 7:59 pm

5 ciepłych dan + przystawki na stole to ubogo? Hahahah

Weronika 2 października, 2013 - 7:59 pm

To nie jest mało 😉 Wręcz przeciwnie, raczej dużo. Przypominam, że w karcie są dania podawane na ciepło. Eliza wspominała przecież, że na stołach stały zimne zakąski i przystawki.

Agnieszka 2 października, 2013 - 8:00 pm

To są tylko dania ciepłe, główne, poza tym są rownież różnego rodzaju przystawki, sałatki itp. Wcale nie jest ubogo 🙂

qndelka 2 października, 2013 - 8:01 pm

Ile u Ciebie matylda było dań głównych na weselu? Według mnie 5 jest wystarczająco, zwykle i tak jest mniej

Fashionelka 2 października, 2013 - 8:01 pm

Goście rzadko sięgali po przystawki podczas wesela, ciepłe dania zdecydowanie im wystarczyły. Za to wszystkie zimne przystawki poszły następnego dnia na poprawinach 🙂

maja 2 października, 2013 - 10:15 pm

ja na weselach jem praktycznie tylko przystawki…zawsze mnie to zastanawia jak można zjeść 5 obiadów podczas jednej nocy! 🙂

Cytrus 3 października, 2013 - 6:52 pm

Ubogo?
Znając mnie to zjadłabym pierwsze i ostatnie danie. Wg mnie za dużo, ale to typowe na weselach.

http://beautifulgirlandfashion.blogspot.com 2 października, 2013 - 7:54 pm

Wszystko tak fantastycznie wygląda jeśli na weselu dominuje jedne motyw.
Firma która zajmowała się całą oprawą graficzną wesela ma naprawdę fantastyczny wybór tych wszystkich gadżetów ja osobiście sama skorzystam z ich usług!!:)
A co do potraw to sama stawiałabym na tradycyjne posiłki takie chyba najlepiej się sprawdzają:)

Magda 2 października, 2013 - 7:55 pm

Czerwony barszcz na kaca 😀

kre 25 października, 2015 - 8:39 pm

Jakie jest według Was idealne menu na wesele tradycyjne? Myślałem po prostu klasykach czyli o schabowym oraz rosół jako pierwszy weselny posiłek. Może podacie swoje przykładowe menu to co Wam się najlepiej sprawdziło?

agnes 2 października, 2013 - 7:56 pm

Gotowe na wszsytko! świetne nazwy drinków 🙂

Kasia 2 października, 2013 - 7:58 pm

Bardzo fajne i tradycyjne menu. Jestem absolutną zwolenniczką tradycyjnych potraw na weselu. Każdy znajdzie cos dla siebie.

Martyna 2 października, 2013 - 7:59 pm

Tradycja rządzi na takich imprezach jak wesele moim zdaniem 🙂

Asia 2 października, 2013 - 7:59 pm

Właśnie idealna ilość potraw. Jeśli ktoś przychodzi się tylko „nażreć”, to jasne, będzie za mało.

Daga 2 października, 2013 - 8:01 pm

Ja właśnie jestem na etapie planowania wesela, w tym także ustalania menu. Zdecydowanie stawiam na dania tradycyjne, zbyt wymyślne potrawy mogły by okazać się niekoniecznie trafionym pomysłem. Lepiej jest zaserwować coś co każdy z gości zna i w większości przypadków lubi :)))) Rosół musi być ! 😀

pati 2 października, 2013 - 8:06 pm

Teraz wpisy dodajesz codzienne lub co 2 dni. A jak było kiedyś? Wtedy kiedy zaczynalas. Dalas rade znaleźć czas na dodawanie codzienie wpisów?

Fashionelka 2 października, 2013 - 8:09 pm

To nie była kwestia czasu, raczej podejścia do blogowania. Teraz to moja praca i sposób na życie. Wpisy pojawiają się codziennie lub co 2 dni, akie jest moje założenie. Kiedyś nie traktowałam tego poważnie. Zmiana podejścia zdecydowanie wyszła na dobre 🙂

Asia 2 października, 2013 - 8:07 pm

Ja również uważam, że troszkę ubogie menu, ale być może to kwestia tego na jakich weselach bywałam do tej pory. Przede wszystkim w Poznaniu, gdzie mieszkam, oprócz zupy podaje się na początek dania na półmiskach. Goście mają do wyboru ok. 5 rodzajów mięsa, a na osobę przypadają 3 kawałki. Do tego pyzy, frytki, kuleczki ziemniaczane, ziemniaki z wody. No i oczywiście kilka rodzajów surówek i gotowanych warzyw. Następnie podawane są ciasta oraz desery lodowe. Po deserach na stołach pojawia się zimny bufet, czyli różnego rodzaju galarety, sałatki, itp. Około północy wjeżdża na salę tort, a troszkę po nim np. pieczony prosiak (opcjonalnie). Około 3:00 jest kolacja na którą składają się zupa (np. barszcz) oraz kilka rodzajów potraw (np. golonka, szaszłyki, nóżki z kurczaka, itp.). W sumie jest tyle samo dań, ale goście mają wybór. Ja mimo iż jestem kobietą nie najadłabym się jednym kawałkiem mięska albo szaszłyczkiem. Ale to już kwestia gustu 🙂

Aleksandra 2 października, 2013 - 8:42 pm

zgadzam sie z Asią. na weselach,na których byłam,również zawsze był wybór dań, zwłaszcza jeśli chodzi o obiad. było kilka rodzajów mięs,czasami także ryba,każdy mógł wybrać,co lubi. spotkałam się też parę razy z podawaniem zarówno rosołu jak i kremu grzybowego (pysznie i nietypowo,polecam!) – także do wyboru gości.

Eliza,a miałaś może osobne menu dla dzieci? Zastanawiam się nad tym rozwiązaniem i chciałabym spytać,czy Ty lub któraś z czytelniczek miała coś takiego na swoim weselu?

Fashionelka 2 października, 2013 - 9:15 pm

Dla dzieci było to samo co dla dorosłych tylko połówki porcji

migotka 2 października, 2013 - 10:04 pm

Jak można pisać o menu Elizy, że było ubogie. To jakieś nieporozumienie… Nie chce nikogo obrażać, ale koleżanka jak widzę ma dosyć archaiczne podejście do tematu. Pieczony prosiak????? galarety na stole przez całą noc? Tort o północy? Toż to tradycyjne wiejskie wesele w PRLu.

ANEX 2 października, 2013 - 10:17 pm

na śląsku jest tak samo 🙂 duży wybór i jeszcze raz wszystkiego dużo i dość ciekawe dania, bo nie tylko schabowy, ale np. nadziewane łódeczki drobiowe 🙂

Ania 2 października, 2013 - 8:14 pm

U nas był krem z pomidorów pelatti z ptysiem z bitą śmietaną, rózne miesa do wyboru + salatki, kolejne danie to byla ryba z warzywami na parze, potem strogonoff, potem barszcz z krokietem… a płyta podobnie jak u Was 🙂 Powiem Ci Eliza, że zachwyca mnie Wasz pomysł na TEN dzień 🙂 Wszystko wyglądalo pieknie. z niecierpliwościa czekam na kolejne wpisy 🙂

agata 2 października, 2013 - 8:15 pm

uwielbiam polędwiczki w tym wydaniu i u mnie na weselu (5 lipiec 2014:)) na pewno znajdzie się takie danie:)

Ania 2 października, 2013 - 8:15 pm

U nas też będzie tradycyjnie, na jedno z dań planujemy jakąś rybę. A z drinkami wpisanymi do menu genialny pomysł!

Aga 2 października, 2013 - 8:18 pm

a co byście polecały zamiast klasycznego rosołu, szczerze mówiąc na każdym weselu na jakim byłam rosół był okropny, mdły, niedoprawiony, „woda z kluskami i maggi” i do tego zawsze zimny

Fashionelka 2 października, 2013 - 8:21 pm

Krem borowikowy! <3

Ela 3 października, 2013 - 9:31 am

My mieliśmy cebulową 🙂 przepyszna 🙂

Dagna 3 października, 2013 - 9:43 am

Krem z papryki, krem z brokulow lub krem z cukinii 🙂 dobrze zrobione – miazgda.

Ania 3 października, 2013 - 10:54 am

krem z brokułów, bądź z cukinii- PYCHA!

Monika 4 października, 2013 - 11:41 am

Ja dostałam od organizatora do wyboru oprócz tradycyjnych zup czyli : – rosół z makaronem/kołdunami/kulkami mięsnymi oraz flaczków drobiowo-wołowych, także:
– czochabila z paluszkiem grysini, – gulaszową, – aksamitną rybną z bazyliowym pesto, – grzybowo-kremową z grzankami lub krem z groszkiem ptysiowym 🙂 może któraś z opcji będzie u Ciebie Aga możliwa 🙂 jak widać zależy to od „sali”, na której planujemy wesele i tego, co potrafią dostępni tam kucharze 🙂 jeżeli chodzi o jedzenie to dostałam super kartę z wyborem, z wieloma opcjami przystawek i dań gorących, których to gorących miałam do wyboru 6, a do tego wjeżdżający na salę tatar osobno 🙂 także chyba zależy wszystko od sali i kasy, którą jesteśmy w stanie przeznaczyć

wiciakowalska 2 października, 2013 - 8:20 pm

Ostatnio kiedy byłam na weselu zastał podany łosoś w całości co zaskoczyło gości, ponieważ spodziewali się jakiejś świnki albo kaczki… Łosoś wyszedł bardzo smaczny więc polecam:)

Agnieszka 2 października, 2013 - 8:22 pm

wspolczuje ludziom, ktorzy nie przepadaja za miesem

Weronika 2 października, 2013 - 8:38 pm

Byłam dwa tygodnie temu na weselu i mialam menu bezmiesne, zreszta Młoda i Świadkowa też i nie narzekam, zamiast rosołu był krem z brokuł i był bardzo dobry.Nie jem mięsa z wyboru więc nie mam z tym problemu.

dyfer 2 października, 2013 - 8:49 pm

Dlaczego??

dyfer 2 października, 2013 - 8:51 pm

Aga,dlaczego im wspolczujesz?

Kasia 2 października, 2013 - 11:46 pm

Oj, i mi w takim razie współczujesz… Tylko dlaczego? Jakbym miała współczuć wszystkim, którzy nie lubią tego co akurat ja uwielbiam to większość czasu zeszłaby mi na tym współczuciu 😉
Gusta, smaki itd. to tak indywidualna kwestia, że zawsze zastanawia mnie jak niektórzy nie mogą pojąć, że zwyczajnie różnimy się, ale to nie znaczy, że ktoś ma lepiej lub gorzej, czy jest lepszy lub gorszy.

olka 2 października, 2013 - 11:52 pm

bo nie wiedza co czynia, dlatego nalezy im wspolczuc 😀

Aśka 3 października, 2013 - 12:00 am

Przecież Eliza napisała, że wegetarianie mieli zupełnie inne menu.

Agata 2 października, 2013 - 8:25 pm

A żeby nie pominąć, tych co nie jedzą mięsa, polecamy do zaproszenia dołączyć małą, perforowaną ankietkę, którą goście wypełniają i którą Para oddziera i zabiera ze sobą. Wegetarianie byli zachwyceni! Polecamy się 🙂

Agnieszka 2 października, 2013 - 8:31 pm

Tak, zdecydowanie klasyczne i sprawdzone dania są najlepsze. Tak było u nas – wiele lat temu. A w Waszym menu widzę same smakołyki, szczególnie jestem ciekawa jak smakowało to danie z godziny 23.

Mrs Vain 2 października, 2013 - 8:32 pm

Ja do tej pory spotykałam się z torem o północy, zaraz przed oczepinami. Widzę u Ciebie było inaczej, to chyba zależy od regionu jak takie rzeczy wyglądają :p

Izis 2 października, 2013 - 8:40 pm

U mnie tez takie menu się sprawdziło. Goście wiedzieli co ich jeszcze czeka.

Maja 2 października, 2013 - 8:44 pm

Elizka, a napiszesz co mieli wegetarianie?

nazywamsiejustyna.blogspot.com 2 października, 2013 - 8:45 pm

Ja zawsze czekam na krokiety i zawsze są one na końcu, wtedy kiedy już jestem pełna 🙂 Takie menu jest rewelacyjną sprawą bo bym zawsze wiedziała, o której się ich spodziewać hahaha . Pozdrawiam

Wege 2 października, 2013 - 8:47 pm

A jakie menu dla wegetarian? Jestem ciekawa. 🙂

Iwona 2 października, 2013 - 8:48 pm

Podziwiam Cię za to jak to wszystko pięknie wymyslilas. Twój blog jest zdecydowanie moim ulubionym 🙂

Paulina 2 października, 2013 - 8:53 pm

Najbardziej interesuja mnie dania wegetarianskie gdyz jestem wegetarianka 🙂 szkoda ze nie napisalas czym uraczylas wegetarian 🙁 brakuje mi pomyslow na takie dania juz 😉 bardzo chcialabym sie dowiedziec 🙂

Ania 2 października, 2013 - 9:08 pm

Na swoim weselu mieliśmy bardzo podobne dania:) Takie tradycyjne potrawy są bezpieczne i dają gwarancję, że nikt nie będzie głodny. Zdziwiło mnie tylko, że tort był podany tak wcześnie, u nas wjechał tradycyjnie dopiero po pólnocy:)

Anka 3 października, 2013 - 4:15 pm

Tradycyjnie po północy? Oj tych tradycji jest jednak mnóstwo. Na większości wesel, na których byłam tort był podawany na początku imprezy.

marta 2 października, 2013 - 9:12 pm

ja bym podała Boeuf Stroganow Pani ekspertko od wszystkiego

meg 2 października, 2013 - 9:48 pm

Strogonow to wariant jak najbardziej funkcjonujący w uzusie. a swoją drogą pierwsze widzę, żeby ktoś tak przeżywał (prawie)literówkę. nie rób lepiej tego, bo to zdradza kompleksy albo zazdrość. albo spompowanie.

mmm 3 października, 2013 - 2:52 pm

Meg, dla niektórych to jedyne miejsce gdzie mogą popisać się swoim humanistycznym wykształceniem;)

olenka 2 października, 2013 - 9:13 pm

Eliza, a co dla wegetarian ??? Czy nie mieliscie zadeklarownych ??

Adrianna 3 października, 2013 - 10:25 pm

Też jestem bardzo ciekawa! Podziel się menu dla wegetarian 🙂

Justyna 4 października, 2013 - 11:50 am

Również podłączam się do pytania

minwedding 2 października, 2013 - 9:17 pm

Taką spójną poligrafię i papeterię bardzo cenimy i cieszy nas gdy parze, dla której ją szykujemy zależy na tej spójności, tak jak Wam zależało. Wtedy wychodzi świetnie. Super, że pamiętaliście o wegetarianach – wiedzieliście kto nie je mięsa czy pytaliście o to?

myszka 3 października, 2013 - 3:09 pm

przeciez to nie wasza oprawa a „projekt’u slub” wiec co cie cieszy mery??;/

min 4 października, 2013 - 5:46 pm

Nie rozumiem… Wiem, że to Projekt Ślub. Cieszą oczy ładne śluby i dobrane pod kolor wszystkie dodatki – jak wyżej 🙂 Miło oglądać takie rzeczy. Bardzo lubimy je również robić i o to też tu chodziło.

Oktawia 2 października, 2013 - 9:47 pm

Elizka, naprawdę dałaś czadu 🙂 ! Wszystko, co piszesz na temat swojego ślubu jest genialne :).

AGNiESZKA :) 2 października, 2013 - 9:57 pm

Mam pytanie odnośnie koloru Tiffany Blue. Czy Wy może gdzieś zamawiałaś te wszystkie dodatki do wystroju w tym własnie kolorze na jakies stronie internetowej? Czy moze kupywałas je w jakims sklepie? Bo mi bardzo bardzo ale to bardzo spodobały sie te dodatki, ale nie mam pojecia gdzie mozna takie dostac.

Ivi 2 października, 2013 - 10:14 pm

Nienawidzę rosołów na weselach. Ja wiem, że tradycja itp, ale czy na prawde nie ma innych zup? Rarytasem byłby kres z borowików np :). A tragedia dla mnie jest już w momecie gdyby jest lato i jeszcze ten gorący rosół…brrr 🙂 ale calość pięknie się u CIebie prezentuje Elizo!!

anna 2 października, 2013 - 10:22 pm

świetny pomysł z kartą dań na stołach! jestem właśnie po weselu syna ( przepiękna restauracja , super jedzenie , pięknie podane) dbałość o szczegóły ale szkoda że nie wpadliśmy na pomysł podania Menu!

No to siup... ŚLUB! 2 października, 2013 - 10:37 pm

U nas było tradycyjnie, ale niekoniecznie typowo 🙂

Przystawką był przepyszny smalec z ogórkami kiszonymi. Zupą rosół z makaronem własnej roboty. Na drugie danie schab w sosie grzybowym z ziemniakami i surówką. Na deser – szarlotka na ciepło z lodami.

Ciasta stały na stole wraz z winem. Tortu nie było 🙂

Furorę zrobiło drugie danie na ciepło, czyli misy z pierogami własnej roboty: z mięsem, ruskie i z kaszą gryczaną.

Przyjęcie, bo nie wesele tylko taka impreza do 23:00, odbywało się w mazurskiej gospodzie, więc jedzenie pasowało klimatem.

Na stołach stały jeszcze wędliny, boczek, pasztety i krojone ogóreczki i pomidory – mimo, że nie było tego dużo i tak mnóstwo zostało i każdy wyjeżdżał od nas z piramidą pudełek wypełnionych jedzeniem 🙂

A ja z ekscytacji prawie nic nie zjadłam… ech, a teraz, po miesiącu… będzie śnić o tych pierożkach 🙂

maja 3 października, 2013 - 6:14 pm

🙂 dobrze powiedziane z tą ekscytacją, miałam dokładnie to samo:) przez dwa dni wesela nie zjadłam nic:

ula 2 października, 2013 - 10:46 pm

Menu bardzo tradycyjne ale jeśli szef kuchni znał się na swojej pracy, wierzę, że było pysznie. Niemniej jednak nie zdecydowałabym się na podawanie grzybów i strogonowa tak wcześnie – to bardzo ciężkie potrawy. Wolałabym coś bardziej sezonowego, tym bardziej, że lato w Polsce jest pełne pysznych smaków. I niestety tylko raz jadłam dobry rosół na weselu – z kaczki ze wstążkami naleśnikowymi zamiast makaronu. Od tamtej pory gotuje taki sam 🙂

paulina 2 października, 2013 - 10:48 pm

Jestem jak najbardziej ZA! Wasze dania to klasyka, jak mala czarna:) A menu genialne!

*ag 2 października, 2013 - 11:01 pm

Też jestem bardzo ciekawa, co dobrego podaliście wegetarianom. :))

anika 2 października, 2013 - 11:50 pm

jak się nazywała firma przyrządzająca potrawy? Pozdrawiam;)

migdal 3 października, 2013 - 12:20 am

tez mialam takie menu na swoim weselu rok temu. super sprawa dla gosci, wiadomo czego sie spodziewac, na co czekac a przy czym oszczedzac miejsce w zoladku 🙂

ja wybralam miejsce wlasnie ze wzgledu na kucharza i menu bylo potem ustalane poczas konstruktywnej degustacji. chcialam, zeby jedzenie bylo naprawde dobre i na poziomie.
u mnie zaczynalo sie przystawka – rolada z lososia z kozim serem i kaparami
zupa krem z grillowanej papryki
poledwiczki wieprzowe zawijane w szynke parmenska z sosem i grillowane warzywa
lody z goracymi malinami

potem byl slodki stol i cieply oraz zimny bufet. obeszlo sie bez rosolu 🙂

kbc 3 października, 2013 - 3:39 pm

a ja uwielbiam rosół 🙂 jem na każdym weselu i smutno mi jak państwo młodzi z tego rezygnują i są jakies inne wymyślne zupy 😛

Asia - Esprit 3 października, 2013 - 12:29 am

Masz rację bardzo tradycyjne menu, myślę, że wielu osobom by smakowało 🙂

asia 3 października, 2013 - 12:30 am

A co było w menu wegetariańskim? Pozdrawiam

magdalena 3 października, 2013 - 8:42 am

nazwy drinków – mistrzostwo!

katarynka 3 października, 2013 - 9:43 am

Menu to super pomysł, fajnie, jak się wie, co będzie serwowane, nie spotkałam się jeszcze z czymś takim na weselach, na których byłam.

kasia 3 października, 2013 - 10:20 am

Również pochodze ze świętokrzyskieo jak Eliza i u Nas jest taki zwyczaj podawania potraw czy tortu. W tym roku byłam na 4! weselach i menu było podobne i nikt nie był głodny, a przystawki były prawie nienaruszone. Tort o 22 myślę ze to idealna pora ale to już chyba zależy od regionu Polski. Super zorganizowane wesele wszystko pięknie wyglądało, będe śledzić Twój każdy wpis. Pozdrawiam

Agata 3 października, 2013 - 10:51 am

a to lublin w świętokrzyskim leży? 😀

Fashionelka 3 października, 2013 - 10:54 am

Agata, pochodzę ze Staszowa (woj świętokrzyskie) i tam też było wesele 🙂

Ala 3 października, 2013 - 12:25 pm

Na menu nóż powinien być umieszczony przed łyżką.

kasiaka 3 października, 2013 - 1:54 pm

no właśnie nie, łyżka pierwsza, bo to po nią sięgąsz najpierw… ale przyczepić się przecież trzeba 😉

Dan_ 3 października, 2013 - 1:02 pm

Fajne, nieprzekombinowane menu. Każdy znajdzie coś dla siebie 🙂

Marta 3 października, 2013 - 1:25 pm

U nas na pomorzu, rzadko spotyka się tak zwaną „talerzówke” – czyli jedno dnie każdy ma podane na talerzu. Osobiście bardziej mi się to podoba, ale goście nie są do tego przyzwyczajeni, więc dopasujemy się i podamy patery z daniami do wyboru. Tylko przystawka i zupka ta sama dla wszystkich.

A dzieci hmmm, pracowałam na kilka weselach i chyba zdecyduje się po prostu na nuggetsy i może hot-dogi. A co do dzieci to jak myślicie do ilu lat sadzać przy stole dla dzieci ?

Jull 3 października, 2013 - 1:29 pm

Bardzo fajnie zrobione menu i sporo dań gorących 🙂

Marysia 3 października, 2013 - 1:44 pm

A czy oprócz tego że był drink bar stawialiście alkohol na stołach?

Fashionelka 3 października, 2013 - 1:57 pm

Oczywiście, był alkohol na stołach. Zadbalismy o tych, którzy nie przepadają za piciem czystej wódki bąd wina. Drink Bar sprawdził się idealnie, ale o tym w kolejnych wpisach 🙂

http://newlookstyleblog.blogspot.com/ 3 października, 2013 - 3:01 pm

Wspaniały pomysł!
Nikt nie czuje się skrępowany i jest porządek 🙂
Bardzo fajny pomysł na wesele 🙂

Pola 3 października, 2013 - 3:16 pm

Tez mieliśmy menu, i też zrobione w jednym stylu, jak wszystko (zaproszenia, winietki, księga gości czy etykiety na nalewkach). Z ta różnicą, że wszystko robilismy sami…;) Nie wiem, ile czasu spędziliśmy przed corelem…:D

Ale warto było, tym bardziej, że wtedy (ponad 6 lat temu) takie rzeczy należały do rzadkości, były zaskoczeniem i bardzo podobały się gościom:)

kbc 3 października, 2013 - 3:34 pm

I. Zupa gulaszowa z galuszkami lub rosół z makaronem
Roladki schabowe ze szpinakiem i sosem muślinowym, ziemniaczki opiekane, zestaw surówek
II. Szarlotka na ciepło z lodami, bitą śmietaną i sosem czekoladowym
III. Udka po prowansalsku, ryż z kurkumą
IV. Barszcz czerwony z ptysiami faszerowanymi mięsem i zapiekanymi z serem i paszteciki krucho-drożdżowe
V. Karkówka w ziołach z sosem myśliwskim, kluski śląskie, surówka
VI. Żurek z jajkiem i kiełbasą
Do tego na stołach różne przystawki typu śledziki, szparagi w szynce, salatki itd.

Takie miałam menu 🙂 Do tego osobno były stoły: z ciastem, z winami i różnymi serami, stół z owocami i to co uwielbiam na weselach, czyli stół wiejski 🙂

Kika 3 października, 2013 - 4:00 pm

Moim zdaniem menu ciekawe:) Sama rowniez podalabym raczej tradycyjne potrawy, wielki plus za karte z drinkami <3

jola jolanta 3 października, 2013 - 4:20 pm

Mam pytanko dot. prezentów, wiadomo, że zazwyczaj daje się kopertę :), niech młodzi kupią co im potrzeba sami, ale co zrobić w momencie, kiedy mamy juz umeblowane mieszkanie itd a dostaliśmy kilka zegarów, odkurzacz, żelazka czy 2 roboty kuchenne. czasami dołączają paragon, wiadomo chodzi o możliwość ewentualnej reklamacji, gdyby sprzęt się zepsuł lub zwrot nietrafionego zakupu w ciągu 10 dni od daty zakupu, ale co zrobić ze sprzetem,z którego naprawdę nie będziemy korzystać?

martyna 3 października, 2013 - 7:19 pm

może sprzedać na portalu aukcyjnym? ja osobiście uważam że pieniądze są najlepszą opcją, ale są goście którzy bronią się przed wkładaniem kasy w kopertę ( nie wiem dlaczego, może myślą że dadza za mało i „wstyd” będzie), super jak młodzi zrobią listę prezentów- wtedy unikną „dubli” , dostaną to, co potrzebują a i goście maja kłopot z głowy. Spotkałam się też z tym że gośc dał sprzęt kupiony na raty(oczywicie raty spłacal on)- blokując w ten sposób młodym oddanie sprzętu( co uważam już za „nie halo”)

ggggg 4 października, 2013 - 1:14 am

a nie pomyslalas, ze moze tego kogos nie bylo stac na jednorazowy zakup i tylko raty wchodzily w gre? dasz malo kasy – zle, dasz sprzet na raty – zle. niektorym to sie nigdy nie dogodzi. kazdy daje co uwaza za sluszne, macie allegro to mozecie sprzedac, oddac komus kto potrzebuje a w przypadku sprzetow na raty tak samo mozna komus sprezentowac i tyle.

Olfaktoria 3 października, 2013 - 10:42 pm

Myślę, że większość gości byłaby zadowolona z tradycyjnych potraw 😉 Fajny pomysł z tymi dostępnymi dla wszystkich kartami menu i godzinami podania dań 😉

Morpheus 4 października, 2013 - 10:02 am

Elizo! Jak wielu przede mną, ja także prosiłbym o podanie co wchodziło w menu wegetariańskie. Jest to dla mnie tym bardziej istotne, że sami mamy dylemat co podać na naszym weselu niejedzącym mięsa. Podejrzewam,że ułatwi mi to planowanie mojego wesela.
ps. Wyobraź sobie,że masz też męskich czytelników! :-))

Magda 6 października, 2013 - 1:14 pm

Przez chwilę mnie zszokowało „pierwsze danie 18.30”, ale potem przypomniało mi się, że tylko my na Śląsku mamy obiad o obiadowej porze 😀
Menu na weselu to super pomysł, można „oszczędzać się” w oczekiwaniu na ulubione danie 🙂 Aczkolwiek nie podobałoby mi się jakbym miała wyznaczoną porcję z określonym rodzajem mięsa bo większości nie lubię i wolę sobie sama wybrać z półmiska. I jeszcze się z czymś takim nie spotkałam, chyba też to nie jest popularne u nas, a do samego obiadu liczy się 3-4 kawałki mięsa na głowę, mój facet mógłby być niezadowolony z jednego kotleta 😉

Ewelina 7 października, 2013 - 9:47 am

Śledzę każdy Twój wpis dotyczący Twojego ślubu, zarówno przed jak i po weselu i jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak udało Ci się je zorganizować! Można się pokusić o stwierdzenie, że zaplanowałaś swój dzień idealnie, od a do z, tak jak zawsze marzą o tym panny młode. Wszystko wygląda pięknie, stylowo, zero tandety, która tak często wdziera się na wesela. Przyjemnością byłoby znaleźć się na takim weselu. W jednym z komentarzy napisałaś, że jak znudzi Ci się blogowanie, zostaniesz wedding planerką. Chyba nie trzeba dodawać, że masz do tego predyspozycje 😀 Twoje wesele może jako pierwsze znaleźć się w portfolio 😀 kurczę, jestem pod wrażeniem!

Agnieszka 9 października, 2013 - 9:15 pm

Hej Eliza, mam pewien pomysl odnosnie wlasnego wesela i jestem ciekawa Twojego zdania. Chcialabym zobic drink bar samoobslugowy. Wywiesic na ladnych posterach kilka przepisow na proste drinki (np. cuba libre, daiquiri, mai tai, itp.), zapewnic wszystkie skladniki oraz potrzebne szklanki, shakery, owoce itp. i pozwolic gosciom zeby sami sobie te drinki przygotowywali. Na moim weselu bedzie tylko 50 osob i beda to sami mlodzi ludzie (ok 30) wiec mysle ze daliby rade. Boje sie tylko czy nie bedzie przy tym balaganu (ale z drugiej strony po to sa kelnerzy zeby po gosciach sprzatac) i czy goscie beda w ogole chetni robic drinki i jak to zostanie odebrane?

Ania 15 października, 2013 - 10:50 pm

Cześć Eliza,
bardzo interesuje mnie kwestia Drink Baru, nie wiem czy już padło takie pytanie. Zastanawiam się czy przy weselu na prawie 100 osób opłaca mi się kupować alkohol i postawić go na stole czy porównywalnie dobrym rozwiązaniem będzie Bar – czy dużo zapłaciłaś za alkohol i obsługę dla swoich gości?

Staszowianka 15 października, 2013 - 10:57 pm

Jestem w trakcie planowania wesela. W jakim lokalu robilas wesele? Zamowilam sale i mam teraz dylemat czy aby na pewno to dobry wybór. Kuszą mnie trochę Kurozwęki. Menu świetny pomysł. Nie spotkałam się jeszcze z tym na weselach

Magda 14 grudnia, 2013 - 3:33 pm

Ślicznie to wszystko wygląda! Ja mam do Ciebie pytanie o koszty. Ile mniej więcej kosztowało Cię zorganizowanie takiej „spójnej” oprawy graficznej przyjęcia, łącznie ze słodkim bufetem i wszystkimi detalami? Ilu gości było na Waszym weselu?

lena 25 października, 2015 - 8:37 pm

Eliza może fajnie dodać menu na wesele takie przykładowe różne zestawienia może i razem z poprawinami:) Ciekawi mnie ten temat bo niebawem będę mieć swoje ( tzn dopiero za rok ) ale jak wiadomo jeżeli chodzi o układanie menu weselnego to nie jest to odległy okres wcale:)

vida 26 października, 2015 - 11:24 am

Dokładnie my by też ciekawiło jakie zrobić przekąski na wesele na zimno. Wiem, że mało tego zwykle idzie ale jednak trzeba coś przygotować tylko właśnie co wy polecacie?

Hania 4 kwietnia, 2017 - 5:40 pm

Widać właśnie, że wybrane przez was dania są tradycyjne i prawidłowo, bo zdecydowanie większości osobom przypadnie do gustu i każdy znajdzie coś dla siebie 🙂

Comments are closed.