Wczoraj skończyłam 3 miesięczną kurację serum Vichy Dercos Neogenic. Pamiętam Wasze początkowe komentarze, pytałyście mnie po co mi to, przecież mam gęste i grube włosy. To fakt, nigdy nie narzekałam na stan moich włosów i uwielbiam je takie jakimi są, ale fakt, że na skórze głowy znajdowały się uśpione cebulki był frustrujący. Jeśli jest produkt, który może na nowo pobudzić je do życia, dlaczego by z niego nie skorzystać. Zwłaszcza przed ślubem, każda kobieta w tym dniu chciałaby wyglądać idealnie.
Jakie są moje spostrzeżenia? Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to nowe włoski nad czołem tzn. baby hair. I to głównie na ich podstawie mogę stwierdzić, że serum działa. Mam dosyć wysokie czoło, a dodatkowe włoski sprawiły, że nieco się skróciło. Jest to widocznie szczególnie kiedy związuję włosy w kucyk. Zauważyłam też, że włosy przestały mi wypadać w ilościach w jakich wypadały wcześniej. A wierzcie mi, że było to dosyć uciążliwe. Teraz wypada mi ZNACZNIE mniej włosów niż kiedyś i jestem pewna, że zawdzięczam to Vichy Dercos Neogenic bo przez ten czas nie zmieniałam diety, szamponu i nie jadłam żadnych dodatkowych suplementów. To chyba efekt uboczny stosowania serum, bo producent nigdzie o tym nie wspomina.
To co mi się nie podobało, to fakt, że gdy wieczorem wcierałam serum w skórę głowy, następnego dnia włosy były delikatnie przetłuszczone. Byłam przyzwyczajona do mycia włosów raz na 3-4 dni, a przez 3 miesiące musiałam robić to co 2 dni.
Podsumowując mogę stwierdzić, że serum zdało egzamin i faktycznie te efekty są widoczne. Jeśli więc chcecie delikatnie zwiększyć objętość swoich włosów jest to produkt dla Was. A jeśli spodziewacie się cudów i oczekujecie, że ich objętość zwiększy się dwukrotnie czy trzykrotnie, rozczarujecie się. Chyba jeszcze nie wymyślono preparatu, który mógłby to zagwarantować…
Tutaj możecie przeczytać opinie testerek po 2 miesiącach stosowania.
Niedługo na blogu będzie można wygrać miesięczną kurację Vichy Dercos Neogenic. Zainteresowani? 🙂
37 komentarzy
Ja od zawsze podziwialam Twoje włosy i zazdroszczę, że tak szybko rosną
świetny blog, wchodzę codziennie 🙂
mycie włosów co 3-4 dni??? o matko! nie wyobrażam sobie, żeby codziennie nie umyć włosów!
Bardzo byłam ciekawa tej recenzji, z racji tego, że jestem posiadaczką naprawdę lichych włosów 😉 testuje wszystko co się da. Przeszłam już przez waxy, suplementy, odżywki i wiele innych specyfików. Vichy Dercos Neogenic nie miałam okazji przetestować dlatego jestem ogromnie zainteresowana konkursem!
Ja w przyszłym tygodniu kończę 3 miesięczną kurację Vichy Dercos Neogenic. Niestety należę do grona osób które nie mogą pochwalić się burzą włosów na głowie. Moje włosy są cienkie, mój kucyk jest cieńszy niż mój mały palec u ręki. I niestety w moim pzypadku Dercos nie przyniósł absolutnie żadnych rezultatów. W poprzednim tygodniu byłam u mojej fryzjerki podciąć końcówki, i ona również potwierdziła, że nestety ale nie dostrzega na moim skalpie żadnych nowych włosów.
ja właśnie nie moge wiązać włosów w kucyk bo mam wysokie czoło ;/
Jeśli to działa na wypadające włosy to ja to chce!!!!!
Dziś widziałam Cię na jednym z lubelskich billboardów, nie zdążyłam się za bardzo przyjrzeć, ale od razu zwróciłam uwagę na kolor szminki 😀
Zazdroszczę Ci mycia włosów tak rzadko, ja muszę codziennie…
Z przyjemnością wypróbuje bo moje prześwity doprowadzają mnie do szału! 🙁
Ja tak samo jak CauseLovelt muszę się „męczyć” myciem codziennie, inaczej wyglądam jak zmokła kura :/ Po ciąży przerzedziły mi się włosy, trochę pomogło picie naparu z pokrzywy- a raczej wlewanie jej w gardło 🙂 Kuracja Vichy pewnie jest trochę przyjemniejsza ;D
Świetnie wyglądasz na tym zdjęciu, ta stylizacja byla juz pokazywana na blogu w całej okazałości?
Zgadzam się, włosy masz świetne!
wisisz na bernardyńskiej i swietoduskiej:D
Włosy włosami, ale w Szczecinie na około 7km odcinku (centrum – mój dom) jesteś na co najmniej 3 bilbordach, to już podpada pod prześladowanie! 😀
Włosy masz cudne!!!!!,czekam na konkurs!!!aaaaa…:)
ja jestem zainteresowana! 🙂 aktualnie przechodzę gehennę z moimi włosami – przede wszystkim wypadają i to jest mój problem. Czekam!
pozdrawiam
Widziałem Cie !
Widziałem Ciebie dzisiaj, jak wracałem z uczelni i szedłem na obiad! Wyglądałaś nieziemsko pięknie niczym boginie ze szkolnych lektur.
Jaka szkoda że był to tylko bilbord w Gdańsku z reklamą Orange 🙁
Wow, w Gdańsku też są??? 🙂
świetna ta koszulka, skąd?
Primark, cała ta stylizacja jest w oddzielnej notce.
Bardzo zainteresowana, bo już nie wiem, czym ratować moje włosy ;(
widziałam dziś twój plakat z reklamą Orange w Lublinie, wisi przy MPWiK-u.
pozdrawiam
Witaj
nie znamy się jeszcze, na razie po cichutku podglądam twój cudowny blog,
mam nadzieję że towarzystwa nigdy nie za dużo i mnie nie wyrzucisz.
pozdrawiam.
Piękne masz włosy! 🙂
podobnie działa woda brzozowa tylko kosztuje jakies 5 zł 🙂
Wlasnie od tygodnia ja „testuje” 🙂
podobno lepsza jest woda pokrzywowa 🙂
Wcierka „Jantar” jest niezastąpiona. Mnóstwo blogerek – włosomaniaczek ją chwali bardziej od wody brzozowej I kosztuje jakieś 8 złotych.
bardzo ciekawy produkt, przez regularne farbowanie mam taki poniszczone i liche włosy że tragedia.
Eliza w Lublinie też jesteś ! Na skrzyżowaniu Bernandynskiej i Zamojskiej, i jak się jedzie do olimpu to niewiem czy to jeszcze jest Lubartowska czy Spółdzielczości Pracy 😀
i na Zana ~!
W Lublinie też już „wisisz” 🙂
Ten produkt wydaje się być stworzonym dla mnie 😀 Też chciałabym nieco zwiększyć objętość swoich włosów 🙂
Chciałabym wypróbować 🙂
Masz takie cudowne włoski tak Ci ich zazdroszczę nigdy się nie mogę na nie napatrzeć 🙂
Włosy nie mogą ot tak zacząć wypadać:) Jeśli włosy wypadają to są najwyraźniej w fazie telogenu, włosy mają 7 lat lub więcej i wypaść muszą, bo są wypychane przez włoski w fazie anagenu. Taki produkt może co najwyżej odżywić włoski w anagenie przez co będą rosły zdrowsze, silniejsze i przejdą w fazę katagenu w dość późnym czasie:)
Comments are closed.