Misja Orange Travel to zdecydowanie najciekawsza, największa i najlepsza akcja w jakiej uczestniczyłam. 10 dni, pięć europejskich miast, pięć blogerow/videoblogerów i pakiet „Jak w kraju”, który testowaliśmy. Ruch na blogu w dniach 9-20 czerwca podskoczył niemal trzykrotnie. Notowałam rekordowe ilości odsłon i komentarzy w konkursowych wpisach. Chyba nigdy tak bardzo nie zaangażowaliście się w żadną akcję na moim blogu. Znowu pokazaliśmy, ze reklama na blogach nie musi być nudna, sztampowa i źle postrzegana. Dzięki połączeniu blogerow i video blogerow akcja zyskała różnorodny kontent. Filmiki Krzycha za każdym razem mnie rozwalały. Chciałabym kiedyś nauczyć się robić je tak profesjonalnie jak on. Rock zdradzał nam tajniki montowania i kadrowania. Doceniłam pracę video blogerów, naprawdę wielki szacun. Co do Kominka i Segritty… wiadomo, uwielbiamy się, a nasza trójka idealnie się uzupełnia. W lipcu czeka nas kolejna akcja związana wyjazdem do Portugalii.
Czuje, że to będzie piękny rok dla rozwoju mojego bloga. Vlogowanie to mój następny cel.Pierwszego dnia Misji Orange Travel obiecałam sobie aktualizować bloga codziennie. Rozkręciłam też modową stronę bloga dodając sporo stylizacji. Wiedziałam jak bardzo chcecie być na bieżąco z naszą akcją. Czasem musiałam zrywać się wcześniej i omijały mnie rożne fajne akcje (np w Amsterdamie), ale nie żałowałam nawet przez sekundę. Wasze komentarze, liczba wyświetleń wpisów była najlepszą nagrodą!
Dzisiaj będzie wpis podsumowujący. Przypomnijmy sobie wszystko raz jeszcze.
Londyn był naszym pierwszym przystankiem, a jego gospodarzem Segritta. London Eye, Big Ben, Harrods, Abbey Road, Chinatown, Kensington Garden, Hyde Park – to miejsca, które odwiedziliśmy. Na śniadania typowe angielskie przysmaki, na obiad indyjska kuchnia w mojej ulubionej restauracji przy Bayswater, a o 17 obowiązkowo herbata z tartą malinową.
Paryż, moje miasto (byłam jego gospodarzem). Nasz hotel mieścłl się kilka kroków od Moulin Rouge i Placu Piggale. Wokół placu znajdowały się restauracje serwujące przysmaku kuchni francuskiej. Okazało się, że ślimaki nie są wcale takie złe, zupa cebulowa przepyyyszna, ale żabie udka już mniej. Zdecydowanie najfajniejszym momentem był piknik z widokiem na Wieżę Eiffla. Bagietki, sery, mięsa, pasztety, góra owoców i wino… Foodgazm 🙂
Amsterdam to nie tylko legalna marihuana i ulica czerwonych latarni. Niestety większość kojarzy to miasto głównie z tym. Amsterdam to miejsce, w którym zjemy przepyszne sery i śledzie, przepłyniemy się łódką po kanałach i zachwycimy się architekturą tego miasta.
Barcelona, tam rządził Krzychu. Odwiedziliśmy przepiękny park z bajkowym labiryntem, Sagrade Familie czy Parc Guell. Jedliśmy przepyszne owoce morza, paelle i piliśmy Sangrie. W Barcelonie podałam Wam swój numer i dzwoniliście do upadłego. Odebrałam ponad 80 telefonów i w sumie ponad 500 smsów.
Rzym, to miasto do którego chce wybrać się jeszcze raz i to jak najszybciej. Zakochałam się w nim. Wszystko było tam idealne. Pogoda, architektura, kuchnia, ludzie… Rzym był ostatnim przystankiem w naszej misji.
W każdym z tych miast testowaliśmy pakiet „Jak w kraju”, dzięki któremu na terenie Uni Europejskiej za rozmowy przychodzące, wychodzące czy smsy płacimy tyle ile w kraju. Wreszcie usługa dzięki której nie musimy wyłączać roamingu wyjeżdżając poza Polskę. Cała nasza piątka zaoszczędziła ponad 2200zł!
36 komentarzy
Oj oj oj Fash….Elizo 😉
Ogółem blogerzy zaoszczędzili dzięki Orange Travel dokładnie 2279 zł i 32 gr.
liczby są korzystniejsze…. 😉
pozdrawia….. Twój nowy czytelnik 🙂
awww witaj Robert 🙂
O facet, Eliza duzo facetów Cię czyta? 😀
Zazdroszczę 😉 Też chciałabym zrobić sobie taką wycieczkę, 10 dni- 5 europejskich miast. Może przyszłego męża namówię na taką szaloną podróż poślubną? 🙂
Kto by nie chciał…
Fash gratuluje widzialam Cie w newsweeku i Twoim stylu 🙂
Wyglądasz naprawdę dobrze w tej kwiatowej bluzce i krótkich białych spodenkach. Do tego ten uroczy uśmiech.
to moja ulubiona stylizacja z calej wycieczki
A moja z Rzymu w szmaragdowej koszuli 🙂
Nie wspomniałaś kto wygrał wycieczkę do Paryża…
Wyniki są we wpisie konkursowym 🙂 http://fashionelka.pl/wyskocz-do-jednego-z-europejskich-miast/
Szkoda, ze nie wygralam 🙁
Zazdroszczę, wypad do Paryża to coś co mi się marzy 🙂
cholera Fash! jesteś tak zajebi.stą dziewczyną, że głowa mała! 🙂 przyznam szczerze, gdy zajrzałam tu pierwszy raz pomyślałam „o, będzie nam teraz pokazywać ile ma pieniędzy i jak jej dobrze” – wstyd mi za tą myśl! od tamtego momentu regularnie, codziennie odwiedzam Twojego bloga i jestem pod wrażeniem! Miła, otwarta, śliczna! i bardzo cenię Cię za to, że starasz się odpowiadać na większość komentarzy, co jak zauważyłam, sprawia wiele kłopotu innym (nie będę wymieniać nazw) blog-erkom. Dodatkowo pokochałam Cię za Twoją miłość do Anglii i Londynu! bo chyba tak mogę to nazwać? 🙂 to jest kraj i miasto, o którym mogłabym rozmawiać w kółko! niebawem tam zamieszkam 🙂 mam nadzieję, że ucieszysz się kiedy od czasu do czasu poinformuje Cię o tamtejszych nowinkach 🙂 masz świetny styl i wspaniałe podejście do tego co robisz (kurcze, łapie się na tym, że zaglądam tu nawet po 10 razy dziennie i po chwili mówię, cholera przecież Ona ma też swoje życie, nie da rady dodawać po 5 wpisów dziennie :D) . Strzał w 10! Powodzenia! Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂
Mam takie same odczucia jak Kiki, Eliza jesteś świetna gratuluje Ci sukcesów i bloga
<3 ale mi miło!!!!
Brawo, odwalilas kawal dobrej roboty 🙂
Nie mogę juz doczekac się portugali!!!!
Ja też!!! 🙂
Wpis oddaje całokształt!! :D,pozdrawiam
Dzięki Twoim wpisom czułam jakbym to ja tam podróżowała :). Potrafisz przenieść człowieka do innej rzeczywistości ;). Tak trzymać!
Cala relacja z pobytu super!
Wygladalas prze slicznie,te koszule z Zary rewelacyjne!
Jak dla mnie to masz zaraz obok Kominka najciekawszy blog!
Pozdrawiam:)
Przejadły mi się już te wpisy z wyprawy. Nie mogę się już doczekać twoich regularnych publikacji. Są o niebo ciekawsze 🙂
A ja sama juz nie wiem. UWielbiam te wpisy podróżnicze ale regularne też są super.
Z czystym sumieniem mogę napisać, że przez całą akcję Orange Travel najchętniej zaglądałam na Twojego bloga. Relacje prowadziłaś najrzetelniej i zawsze byłaś pierwsza 😉 Na pewno wymagało to rezygnacji z niektórych atrakcji (tak jak pisałaś) ale uwierz mi, dla czytelników to się liczy. Ogromnie się cieszę, że ty również brałaś udział w tej akcji 😉 PS. ale ty śliczna jesteś…a do tego ten głosik ..;)
Takiej akcji nigdy w blogosferze nie bylo. Ta jest moją ulubioną i to głównie dzięki Twojemu blogowi bo dawałaś najlepsze wpisy i zawsze bylas pierwsza
Zgadzam sie, Eliza dała z siebie wszystko i pokazała ze blog jest dla niej najwazniejszy a nie mile spedzanie czasu :p
widać, że fajnie się dogadujecie wszyscy i ta misja była dla Was czymś w rodzaju wspólnej przygody, a nie obowiązku do wypełnienia 🙂 faktycznie, w takiej formie reklama 'nie kłuje’ w oczy, a wręcz zachęca do sprawdzenia oferty 😉
same piękne miejsca odwiedziliście, zazdroszczę ;P
Bardzo fajna akcja. Moze uda mi sie kedys tez uczestniczyc w takiej.
Moja ulubiona stylizacja to ta z Barcelony 🙂
Eliza gdzie w podróż poślubną?
Śliczna jesteś 🙂
Fash, ktore miasto najlesze ???
ktoś tu nie doczytał, przecież pisała wyraznie że Rzym 🙂
Witam, ciekawy blog 🙂 Rzym piękne miasto. Pozdrawiam
The picture are really beautiful. I am also planning to visit Rome in coming days.
Comments are closed.