Zoom na modę rowerową i miejskie rowery

przez Eliza Wydrych

Stereotyp typowego rowerzysty, czyli kogoś kto jedzie na rowerze w dresie czy sportowych butach, powoli odchodzi do lamusa. Ulice zaczynają wypełniać świetnie ubrani i modni rowerzyści. Obecnie nikogo już nie dziwi widok kobiety w sukience i szpilkach, jadącej na eleganckim rowerze. Jazda na miejskim rowerze to już nie tylko sport, a styl życia. Zdrowy styl życia. Designerskie rowery, stylowe gadżety i niesportowy strój – to kwintesencja mody rowerowej, która zawojowała największe miasta świata oraz internet.

No właśnie internet. Wszyscy mamy świadomość istnienia blogów street fashion, a czy ktoś z Was wie, że w internecie jest kilkadziesiąt blogów poświęconych modzie rowerowej? Ja nie miałam pojęcia, że tych blogów jest aż tyle. Praktycznie każde większe miasto (także polskie) może się takim blogiem pochwalić. Pomysł na tego typu blogi narodził się w Kopenhadze. Zaraz później pomysłem zainspirowały się kolejne miasta i obecnie wszystkie piszą pod szyldem „The Cycle Chic Republic”

Rzućcie okiem na fantastyczne stylizacje mieszkanek Paryża, Londynu, Berlina czy Amsterdamu

Paryskie Cycle Chic

Paryskie Cycle Chic

Mieszkanki Londynu

Mieszkanki Londynu

Mieszkanki Amsterdamu

Mieszkanki Amsterdamu

Mieszkanki Berlina

Mieszkanki Berlina

Jak widzicie, na tych zdjęciach są same miejskie rowery, nie ma śladu po rowerze górskim. Sezon rowerowy niedawno się zaczął, a my zamiast górali sięgamy właśnie po stylowe, miejskie rowery. Obecnie jest tyle różnych modeli, wzorów i kolorów, że wybór może przyprawić nas o zawrót głowy. Ja mam przyjemność współpracować z marką Kross i z ich oferty wybrałam sobie wymarzony, miejski rower. Zdecydowałam się na model Classico II z brązowo-platynową ramą, kremowymi oponami, brązowym siodełkiem i przepięknym wiklinowym koszem.

rower classico II kross

Model Classico II z kolekcji CITY

Decyzja nie była ani szybka ani prosta, w ofercie jest tyle świetnych modeli i kolorów, że miałam ogromny dylemat. Zastanawiałam się jeszcze nad modelem Satine (błękitny) i Bisette (różowy) z kolekcji MODO. Classico swoim klasycznym kształtem, monochromatycznymi kolorami i wiklinowym koszem ostatecznie mnie przekonał.

rowery kross

1. Classico II z białą ramą – 1299zł
2. Satine (błękitny) – 1599zł
3. Bisette (różowy) – 1699zł

Classico wydaje się być idealnym rowerem miejskim. Dzięki kratce na tylnym kole możemy jeździć w spódnicach czy sukienkach bez obawy, że materiał wkręci się w szprychy. Kosz jest super miejscem na torebkę i inne niezbędne rzeczy. Świetne jest też to, że rower jest wyposażony w przerzutki, co znacznie zwiększa komfort jazdy. Do tego lampka i bagażnik.

W kolejnym wpisie pokażę Wam moją miejską stylizację z rowerem Classico II w roli głównej. Później pogadamy sobie o zdrowym stylu życia w kontekście bycia Cycle Chic!

A jak jest z Wami? Macie już swój miejski rower? 🙂

ZOBACZ TAKŻE

97 komentarzy

ilona 14 kwietnia, 2014 - 10:11 am

Świetny jest ten rower.
Mój stary stoi na balkonie i zastanawiam się jak go stuningować;)

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 10:12 am

na początek wiklinowy kosz 🙂

Magda 14 kwietnia, 2014 - 10:12 am

Tak, od kilku lat mam miejski rower Treka – ale nie nadawał się do jazdy w każdym terenie więc teraz mam dodatkowo rower MTB. Moda rowerowa w MTB raczej nie istnieje, chyba że mówimy o modnych „lajkrowych” wdziankach z pieluchą 🙂

dziadowska 14 kwietnia, 2014 - 10:37 pm

Widziałam w Holandii rowery ozdobione sztucznymi kwiatkami, bardzo dziewczęco to wyglądało. Albo wstążki przy rączkach od kierownicy. Chociaż ogólnie tam nie przywiązują wagi do ich wyglądu, większość jest starych, które służą mieszkańcom od lat.

Ewa 14 kwietnia, 2014 - 10:13 am

Nawet pojawiły się klipsy do spódnic dla rowerzystek. Obciążają rąbek i dzięki temu spódnica nie lata z powiewem wiatru 🙂
Poniżej link jak to wygląda
http://www.bikebelle.pl/producent/21/nomonro.html

Karolina 14 kwietnia, 2014 - 10:53 am

Cudowne rzeczy są na tej stronie! Te torby listonoszki śliczne! Najchętniej bym je nie na rower tylko na ramię nałożyła. Jeszcze jakby były z długim paskiem ach. 😉
Te wszystkie produkty są takie kobiece, ładne. Bałabym się tylko, że tak stuningowany rower długo przypięty nie postoi w naszych polskich realiach…

bikebelle 14 kwietnia, 2014 - 11:27 am

@Karolina – wszystkie te torby są z długim paskiem 🙂 Po prostu nie widać go na zdjęciach

vicka 14 kwietnia, 2014 - 1:03 pm

Te klipsy fajne, ale jeszcze fajniejsze koszyki! Ja bym na przykład do tego Classico dała taki: http://www.bikebelle.pl/towar/6090/koszyk_rowerowy_retro_romance_koronka.html ładniejszy ma kształt niż ten „standardowy” na fotce z rowerem

cytrus 14 kwietnia, 2014 - 5:48 pm

Ja tam zakładam szorty pod spódniczkę i nie przejmuję się powiewami wiatru 😉

Rower chyba najładniejszy, sama też bym taki wybrała. Swoją drogą myślałam, że Kross ma droższe rowery, ja mam niemarkowego holendra i kupiłam go (ze 3 lata temu) w podobnej cenie i jeszcze musiałam dokupić koszyk, bo w komplecie był metalowy. Tylko szkoda, że rama stalowa, a nie aluminiowa.

Elfia 14 kwietnia, 2014 - 8:08 pm

Fash wybrała ładny, ale najtańszy model o stalowej ramie. Kross ma dużo fajniejsze i lżejsze rowery z aluminiową ramą i przerzutkami, ale tego nie pojmuje ktoś, dla kogo liczy się kolor ramy i to, by rower pasował do sukienki.

pesy 14 kwietnia, 2014 - 10:19 am

Teraz zamiast na markową torebkę będę zbierać na rower. 🙂

dziadowska 14 kwietnia, 2014 - 10:24 am

Ja mam od paru dobrych lat taki miejski rower, kupiłam na giełdzie staroci, za jakieś 100zł, holenderski, znanej firmy Gazelle. Jest świetny i ładny, zielony z białymi oponami. Odkąd zrobiło się ciepło nie wyobrażam sobie iść piechotą na miasto, czy na uczelnie, tym bardziej, że po Lublinie naprawdę dobrze się jeździ, w przeciwieństwie do mojego rodzinnego miasta gdzie są same góry i nie daję rady pod nie wjeżdżać.

karo 14 kwietnia, 2014 - 10:29 am

Już od kilku lat jeżdżę na holenderce (czarny Amsterdam). To najwygodniejszy środek transportu po mieście, jeżdżę nim do pracy (od kwietnia do października, w sukience – buty na obcasach przewożę w koszyku), na spotkania ze znajomymi i na zakupy. Co jest moim zdaniem ważne przy zakupie roweru:
– koszyk zamykany od góry – podjeżdżając pod krawężnik lub jeżdżąc po nierównej drodze, rzeczy mogą wypadać ze zwykłego koszyka,
– dobry, głośny dzwonek (nie żart, używam go kilka razy dziennie)
– taśmy pozwalające przymocować rzeczy na bagażniku (widzę, że masz)
– dobrze zamaskowany łańcuch i tylne koło – IMHO taka siatka sprawdza się średnio bo nie chroni przed odpryskami błota, w przeciwieństwie do „pełnej” osłony,
– specjalna nóżka do holendrów – to ciężkie rowery, na zwykłej nóżce będą się przewracać. Dobry holender ma nóżkę w kształcie prostokąta, chowaną przy bagażniku – opuszczona w dół pod tylne koło, stawia rower jak na stojaku,
– dobre zamknięcie (w standardzie powinna być blokada tylnego koła na kluczyk, do tego jakieś dodatkowe zabezpieczenie na ramę).
Szerokiej drogi! 🙂

Olga 14 kwietnia, 2014 - 10:29 am

W moim mieście byłam jedną z pierwszych dziewczyn jeżdżących na rowerze w sukience (mam rower w kwiatki :D). Wszystkie oczy zwrócone były na mnie i już nawet nie pamiętam ile razy kierowcy przepuszczali na przejściu czy skrzyżowaniu a osiedlowe „burki” komentowały 😉 Po kilku bardziej chamskich komentarzach zrezygnowałam z sukienek i wróciłam do rowerowania w spodniach. „Polaczkowatość” nie pozwala na większą swobodę. Cieszę się, że jednak w większych miastach dziewczyny mogą sobie na to pozwolić, wyglądają przepięknie 🙂

Iggy 15 kwietnia, 2014 - 12:40 pm

Co za wiocha, brak mi słów na te osiedlowe „burki”… Jeździj w tym, w czym Ci wygodnie, jeśli masz ochotę założyć sukienkę, to po prostu ją załóż, rower to tylko środek do przemieszczania się… Mieszkam w Danii w bardzo rowerowym mieście i takie myślenie jest dla mnie już tak egzotyczne, że nawet nie wiem jak to skomentować. Polska to jednak jest stan umysłu, ale nie trzeba żyć pod dyktando „burków”…

dziadowska 14 kwietnia, 2014 - 10:30 am

Holandia najbardziej słynie z rowerów i ludzie są do nich bardzo przyzwyczajeni. Jest to ich nieodłączny element i dlatego większość rowerów jest tam starych. Nie jest to dla nich nic nadzwyczajnego, że jeżdżą w sukience do pracy. Nie muszą mieć bardzo drogiego sprzętu. To dla nich normalny element życia.
Polska tak jakby odkrywa rowery na nowo. To super. Ale czemu tak późno i w taki sposób jakby to był nowy wynalazek?

EwCia 14 kwietnia, 2014 - 10:32 am

Ja też zaczęłam swoją przygodę z rowerem miejskim, tyle, że mnie bardziej od Krossa urzekł Giant Simple Three. Pozdrawiam. ;*

Anonim 14 kwietnia, 2014 - 10:34 am

Mam rower miejski 'viking’ z wiklinowym koszykiem z przodu, jest śliczny, dużo pochlebnych opinni dostałam od nieznanych mi ludzi którzy byli zachwyceni moim rowerkiem 🙂

mala_mi 14 kwietnia, 2014 - 10:51 am

Jak dla mnie kross to najlepszy wybor. Moja przygoda z ta marka zaczela sie rok temu. Niestety pierwszego krossa(modo 1.0) ukradli mi spod drzwi. Aktualnie mam silke, ale w zasadzie to rama jest ta sama co w modo tylko lepszy ma osprzet. Ale musze przyznac, ze to jest mega wygodny rower. Polecam wszystkim ktorzy sie jeszcze wahaja nad wyborem!

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 11:02 am

Mała_mi możemy sobie przybić piątkę, nam ukradli dwa krossy z piwnicy, świetnie zabezpieczonej. Jak widać, dla złodzieja nic trudnego. Dlatego miejski jest na balkonie w pokrowcu.

mala_mi 14 kwietnia, 2014 - 6:54 pm

mój tak samo teraz stoi na balkonie na dodatek przypięty, żeby nikogo nie kusiło…;-)

Anonim 14 kwietnia, 2014 - 10:54 am

Znajdę cos bardzo podobnego di tego calassico ale do 1000 zł ?

gretka1212 15 kwietnia, 2014 - 10:41 am

Mozesz kupic wersje bez przerzutek z 2013 roku kosztuje 799 z tego co pamietam

Isabel 14 kwietnia, 2014 - 10:59 am

Niestety nie.
Jestem posiadaczką tylko roweru „górskiego” (który jest świetny swoją drogą) ale marzy mi się do kompletu rower miejski i możliwość ubrania do niego sukienki. Tego bardzo mi brakuje.

vicka 14 kwietnia, 2014 - 1:04 pm

Co się przejmujesz, wsiadaj na górala w sukience, czemu nie??? 🙂

asik 14 kwietnia, 2014 - 11:01 am

Własnie zakupiłam rower ! Czeka już na balkonie aż wróce z pracy

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 11:03 am

Ja czekam aż przestanie padać i w drogę 🙂

Marta M. 14 kwietnia, 2014 - 12:47 pm

Ja też mam taki plan! Teraz chodzę do pracy na piechotkę, ale na rowerze byłoby o wiele przyjemniej. Odkąd zobaczyłam Twój rower Eliza, skradł moje serce <3

ważki 14 kwietnia, 2014 - 11:01 am

Już kilka lat jeżdżę na miejskim rowerze, ale firmy Giant, niemłodym holenderskim rowerku. Nie doszłam jeszcze jednak o takiego levelu jak jazda w szpilkach! 🙂 Są na to jakieś metody? Zawsze raczej wybierałam płaskie buty, dodatkowe zawsze można wrzucić do koszyka. Jednak zgodzę się tu z KARO – lepsze są koszyki z zamknięciem od góry. Jeszcze takiego nie mam, ale obiecuje go sobie za każdym razem, gdy zawartość koszyka mi podskakuje 😀

kag 16 kwietnia, 2014 - 12:16 pm

Rowerem na obcasach jest łatwiej niż w nich chodzić. Serio.
2 wersje: albo zachaczamy obcasem o pedał, a stopę przesuwamy maksymalnie do przodu (bardzo wygodnie, ale buty się niszczą, bedziesz miała rysę na podeszwie).
Alternatywnie, przednie część podeszwy na rowerze (mniej wygodnie, przynajmniej jak dla mnie, ale buty nie cierpią).
Najgorsze są koturny.

Emily 14 kwietnia, 2014 - 11:05 am

Eliza, od pewnego czasu nie pojawiają mi się Twoje wpisy na blogspocie. Wiesz coś na temat takiej usterki? Ostatnio się zorientowałam, że chyba z 5 wpisów mi przepadło…

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 11:06 am

nie mam pojęcia 🙁

Kasia 14 kwietnia, 2014 - 1:20 pm

o! mi właśnie dzieje się to samo

Alecia 14 kwietnia, 2014 - 11:07 am

Właśnie poszukiwałam na ten sezon jakiś fajny miejski rower i ten Classico przypadł mi mega do gusty.

kate 14 kwietnia, 2014 - 11:08 am

kross jest piękny classico II zdecydowanie faworyt

Olga 14 kwietnia, 2014 - 11:23 am

Ja w tym roku bardzo chciałam dostać rower na urodziny które mam w kwietniu i mój cudny narzeczony spisał się na medal! Mój rower prezentuje się tak:

http://allegr******** i już pierwszą jazdę mam za sobą! Cudo! Polecam wszystkim!
Również czekam na koniec deszczu i troszkę większą temperaturę i pędzę przed siebie 😀

Patrycja MM 14 kwietnia, 2014 - 11:25 am

Ja mam ambitny plan, jak zrobi się ciepło jeździć codziennie do pracy na rowerze <3

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 11:27 am

Gdybym tylko pracowała poza domem, robiłabym to samo! 😀

tithens 14 kwietnia, 2014 - 11:25 am

Parę dni temu skradziono mi „sprzed nosa” rower, na którym jeździłam całe życie. Mimo, że miał z 17 lat, byłby wart teraz około 500zł, chociaż strata jest głównie ze względu na sentyment 🙁 Teraz się zastanawiam nad kupnem porządnego, miejskiego roweru,ale boję się, że znowu zostanie skradziony 🙁

patka 14 kwietnia, 2014 - 12:31 pm

Nie mam pojęcia jak to działa, ale w Warszawie policja dość często „zatrzymuję” rowerzystów i sprawdza czy rowery nie są kradzione. Może nowsze maja numery seryjne (coś jak samochody), mój rower nie ma chyba – przynajmniej nie wiem aby miał 😉 a ma 11 lat.
Warto tak czy siak zgłosić na policję fakt kradzieży, bo będzie zwiększona liczba rabunków w danym obszarze w ramach interwencji powinno się zwiększyć liczbę funkcjonariuszy na danym terenie. Bez zgłaszania nie ma problemu, więc zawsze prościej złodziejom.
Możesz obserwować popularne serwisy aukcyjne – allegro czy gumtreem, i sprawdzić okoliczne bazary, aczkolwiek odzyskanie ukradzionego roweru raczej jest mało prawdopodobne.

tithens 14 kwietnia, 2014 - 9:55 pm

ja mieszkam w Poznaniu i niedawno wprowadzono tu znakowanie rowerów, mój niestety już nie zdążył się załapać. mój również nie posiadał nru seryjnego, a był to rower bardzo dobrej marki. oczywiście wszystko zgłosiłam policji w trybie natychmiastowym – nie zrobią nic, dopóki nie podam nru seryjnego roweru – czyli NIGDY. 🙁

anka_kkk 14 kwietnia, 2014 - 11:38 am

mamy 🙂

a Twój rower świetny, nie mogę doczekać się stylizacji ♥

Anonim 14 kwietnia, 2014 - 12:13 pm

Hej Własnie tez niedawno kupowałam rower! niestety wszystkie ktore podobały mi sie najbardziej mialy kola 26…ale jezeli nie przeszkadzaj ci rozmiar tych kol to spojrz sobie na ten rower jest przesliczny;p…P.s.no chyba ze juz wybrałas;p
http://www.domenasportowa.pl/product-pol-30764-Rower-miejski-MBM-Primavera.html

Anna Ma. 14 kwietnia, 2014 - 1:05 pm

O tak, cała Kopenhaga jeździ na rowerach w garniturach, szpilkach i sukienkach. W wiklinowe koszyki wplatane są kwiaty, koniecznie pod kolor torebki 😉 Mnie samej zdarzało się pojechać na rowerze w 11-centymetrowych obcasach, Ale mając do przejechania w drodze do pracy 12-15 km wybieram oddychający strój sportowy. A jeśli do tego pada, to nie da się nie ubrać peleryny z pętelkami na kierownicę i kaloszy. Och, kocham rower!

Agnieszka 14 kwietnia, 2014 - 1:11 pm

Rower cudo! ♥ Mój aktualnie jest na strychu i czeka na małą metamorfozę w postaci siodełka dla córeczki 🙂 Jeszcze nie wiem jak to wyjdzie w praktyce ale mam nadzieję, że uda mi się jeździć razem z Zuzią 🙂

olive 14 kwietnia, 2014 - 1:20 pm

strasznie Ci zazdroszczę, też chciałabym jeździć do miasta i po mieście takim rowerem. Niestety mieszkam trochę na obrzeżach i do centrum mam ok 8km i to jeszcze nie ulicami miasta tylko ulicą gdzie jadą samochody i to dość szybko. Jest obok przez jakiś czas ścieżka rowerowa ale żeby do niej się dostać trzeba przejechać ok 2km bardzo niemiłą i niebezpieczną drogą między autami…
Dlatego pozostaje mi samochód 🙁

Z. 14 kwietnia, 2014 - 1:37 pm

Od jakiegoś czasu mieszkam w Holandii i rowery są na porządku dziennym. Ja też nie wyobrażam sobie tutaj życia bez roweru. To jest po prostu must have. Właściwie to nieważne jaką odległość mamy do pokonania, wszędzie na rowerze, z jednego końca miasta na drugi. Pogoda też nie odgrywa jakiejś większej roli. Kurtka przeciwdeszczowa albo peleryna, a jak nie wieje to i parasol i na rower, nikogo taki widok nie dziwi. I muszę przyznać, że to przemieszczanie się wszędzie na rowerze jest całkiem wygodne. Nie jesteśmy uzależnieni od transportu publicznego (który tutaj swoją drogą nie dość, że mega drogi to jeszcze bardzo słabo zorganizowany). Także tego dziewczyny, na rowery! 😉

http://zycienienabogato.blogspot.com/ 14 kwietnia, 2014 - 1:39 pm

No teraz już nikt w zwykłych dresach nie jeździ rowerem. I dobrze. Zawsze latem W Warszawie ścieżko rowerowe są pełne i to prawdziwa rewia rowerowej mody. Mi się to podoba:)

wenus-lifestyle 14 kwietnia, 2014 - 1:39 pm

Śliczny wybrałaś – wg mnie najładniejszy <3

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 1:45 pm

też uważam ten model za najładniejszy 🙂

Magda 14 kwietnia, 2014 - 1:46 pm

Wow, super wpis, nie miałam pojęcia o takich blogach i nie spodziewałam się, że moda przeplecie się również z tematem miejskich rowerów 🙂 Fajnie, że również w ten sposób można docierać do niektórych ludzi i poprzez taką formę prezentować zdrowy styl życia. Nie mogę doczekać się kolejnego wpisu 🙂

AggieS 14 kwietnia, 2014 - 1:47 pm

Mam swój wymarzony rower miejski od 1,5 roku. Kupiłam go na jesiennej wyprzedaży za pół ceny 🙂 Jest podobny do twojego. Biały z jasnym brązem. Uwielbiam go 🙂

blog lifestylowy 14 kwietnia, 2014 - 1:51 pm

Mi zdecydowanie bardziej podobają się te stylowe rowery, niż już zapomniane górskie. Twój wybór Classico II wydaje się być najlepszy 🙂

Martyna 14 kwietnia, 2014 - 1:53 pm

W zeszłym roku kupiłam baaardzo podobny rower do Twojego (MAXIM CAFFE 28″) i jestem zachwycona <3 Przejeździłam na nim całe lato. Szkoda nie mam go gdzie trzymać w Gdańsku, bo pewnie dojeżdżałabym nim na uczelnię, a tak narazie leży w domu i się kurzy (ale już się nie mogę doczekać środy (wracam do domu na święta i od razu na rower :D)

ewka 14 kwietnia, 2014 - 2:02 pm

U mamy jeździłam na bardzo starym rowerze,ale mi go ukradli spod sklepu,kiedy przymierzałam rękawiczki na zmarzniete dłonie.Oprócz tego u siebie mam starego górala,ale go uwielbiam,bo złożył mi go mój partner.A Krossy są śliczne,ja bym wybrała błękitny:-)

Roksana 14 kwietnia, 2014 - 2:19 pm

Mam rower miejski przywieziony z Holandii gdzie przez pół roku mieszkałam i był to mój jedyny środek transportu 😉 Strasznie spodobało mi się że tam jazda na rowerze po mieście w sukienkach, spódniczkach i na obcasach jest czymś tak codziennym i normalnym. Sama teraz jeżdżę rowerem do pracy ale na obcasach się jeszcze nie odważyłam 😉

aschaaa 14 kwietnia, 2014 - 2:43 pm

Mam. Dostalam od meza w prezencie. Fuksjowy w zielone kwiatuszki!

Agata 14 kwietnia, 2014 - 3:21 pm

Śliczny rower wybrałaś. 🙂 Planuje kupić rower od dawna, ale ciągle mam „pilniejsze wydatki”, więc zostało mi Veturilo. 😉 Kuszą ciągle zniżki w supermarketach, ale wieeem, że to najgorsze rowery ever, więc zaciskam zęby i czekam. 😉

Rekinowa 14 kwietnia, 2014 - 4:21 pm

Kupiłam sobie na urodziny rower Kross Silk, jednym słowem rewelacja 🙂

Eva and Luniaa 14 kwietnia, 2014 - 5:02 pm

Świetny post cudowne stylizacje i rewelacyjne rowery

Asia 14 kwietnia, 2014 - 5:05 pm

Mam właśnie MODO 2.0, w wersji beżowej <3 Może nie jest aż tak stylowy jak ten, który ostatecznie wybrałaś, ale po dobraniu odpowiednich dodatków wygląda świetnie. Aż ludzie na ulicy prawią mi komplementy za tak ładny rower!

nanerlit 14 kwietnia, 2014 - 5:18 pm

Ja mam podobny rower ale caly bialy sprowadzany z Anglii 😀

Aga 14 kwietnia, 2014 - 5:41 pm

Świetny wpis 🙂 Niestety z braku budżetu na taki rower myślałam raczej o kupieniu dowolnego używanego roweru (niekoniecznie z wyższej półki) a następnie przemalowaniu go po mojemu (np. kwieciste wzory), do tego odpowiedni, ładny kosz i mam rower unikalny, którego na pewno nikt inny nie będzie miał 🙂 Jak na razie zapału dużo, ale co z tego wyjdzie, zobaczymy 🙂

Ludzia 14 kwietnia, 2014 - 5:42 pm

Czy możesz podać kto jest na zdjęciu z Paryża po prawej stronie na dole? Albo jakies źródło? Bo wygląda jak moja koleżanka mieszkająca w Paryżu 🙂

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 5:45 pm

to zdjęcie z bloga pariscyclechic 🙂

Ola 14 kwietnia, 2014 - 7:37 pm

mam pytanie, bo bardzo mi sie spodobał ten model i trzeba przyznać że cena jest przystępna jak na ładne holenderki, ale martwi mnie to że rama nie jest aluminiowa a to podobno podstawa bo jeśli jej nie ma rower jest mega ciężki….a jak z Tym modelem? na 3 pietro da radewnieść bez zadyszki czy nie koniecznie…haha 🙂

Anonim 14 kwietnia, 2014 - 7:49 pm

Też zastanawiałam sie nad tym rowerem, ale wybrałam model Modo 2.0 również z Krossa ( kolor beżowy).Dołożyłam koszyczek i rowerek jest stylowy:) Jeżdżę głównie w okolicach Zalewu Zemborzyckiego i uważam, ze miejski nie zdaje egzaminu na takich trasach. A model Modo 2.0 daje radę doskonale , to najlepszy rower jaki kiedykolwiek miałam:)Polecam

MamaTomka 14 kwietnia, 2014 - 8:19 pm

Genialny rower, marzę o takim 🙂 W moim „małym” mieście moda na rowerową modę jest jeszcze bardzo uboga i większość (mówimy o kobietach oczywiście), szusuje w dresach, wyjątkowo czasami w dżinsach. Pozdrawiam. A stylizacje rowerowe genialne!

Anonim 14 kwietnia, 2014 - 8:28 pm

Eliza możesz podać adres do blogów niemieckich blogerek ? ;>

Gab 14 kwietnia, 2014 - 8:48 pm

Dziewczyny, Fash, doradźcie, zakochałam się w tych rowerach, sama mam zwykły szosowo górski, zastanawiam się czy się go nie pozbyć na rzecz miejskiego. Help!

sybilla 14 kwietnia, 2014 - 9:10 pm
goła_pionierka 14 kwietnia, 2014 - 9:35 pm

Mam miejski rower Krossa wygrany w konkursie u Kominka 🙂 Śmigam na nim w szpilkach i sukienkach przez całą wiosnę i lato już kolejny sezon. Nie wiem co ten rower ma w sobie, ale jak idę pieszo to nie zdarza się, żeby mnie mężczyźni na kawę zapraszali. A jak jadę to już kilka razy się zdarzyło. Idealny sprzęt dla singielki, która chce ten stan zmienić 🙂

Kasia 14 kwietnia, 2014 - 10:24 pm

Ja tak trochę nie na temat… Planujesz może w najbliższym czasie jakiś wypad za granice? Pytam dawno nigdzie nie byłaś, a mi strasznie brakuje tych podróżniczo-wakacyjnych postów i vlogów 🙂

Fashionelka 14 kwietnia, 2014 - 10:27 pm

planuję, ale póki co nic nie mogę zdradzić bo to część kampanii reklamowej

Blackcat 14 kwietnia, 2014 - 10:59 pm

Piękny i pewnie wygodny ten model. Ja ostatnio zastanawiam się nad kupnem roweru i chyba zdecyduje się na trekkingowy, którym będę mogła jeździć po mieście, ale też po wiejskich drogach, kiedy jestem w domu rodzinnym (na co dzień studiuję w Lublinie;) będzie to na pewno kross, dobra marka i Polska:) http://www.kross.pl/pl/2014/trekking/trans-siberian

adelajda 14 kwietnia, 2014 - 11:14 pm

Ja jednak wole górala 😉 leginsy sportowe, adidasy, koszulka termoaktywna, nerka telefon-słuchawki i jestem gotowa do jazdy 😉 najlepiej nad Chańcze 😉 pewnie znasz ta ścieżkę rowerową.
Pozdrawiam 😉

Domi 15 kwietnia, 2014 - 8:20 am

Piękne te rowery. Ja nie mam, bo nie mam gdzie trzymać roweru:P w rowerowni się boję, bo kradną, balkon za mały. Szkoda;(

multicoolturalna.blogspot.com 15 kwietnia, 2014 - 8:46 am

Już od zeszłego roku marzę o swoim rowerze miejskim i mam nadzieję, że wreszcie teraz uda mi się to marzenie zrealizować. 😉 Najbardziej podobają mi się klasyczne modele, właśnie z brązowym siodełkiem i w kremowych kolorach. 🙂

Wypróbowałaś już swój rower? Zawsze zwracam uwagę na wygodne siodełko, dlatego ciekawi mnie Twoja opinia o tym. 😉

Anonim 15 kwietnia, 2014 - 10:09 am

super rower [pozdrawiam

bbb 15 kwietnia, 2014 - 11:39 am

nigdy nie komentuje, ale teraz mam maluśką prośbę 🙂 mogłabyś dodać na bloga taki „przewijacz”? na niektórych blogach jest już takie coś w prawym dolnym rogu, tak by się lepiej czytało, zawsze czytam cały Twój post i komentarze i wkurza mnie przewijanie do góry 🙂

Dolnośląski Podróżnik 15 kwietnia, 2014 - 12:06 pm

Też mam Krossa, ale na moje potrzeby podróżnicze jest on za wolny. Lubię czuć pęd wiatru i gdybym do pracy miała dojechać Krossem to bym się na śmierć zapedałowała i pół godziny dłużej bym jechała 😉 Tak więc raczej myślę o sprzedaży.

ann 15 kwietnia, 2014 - 1:55 pm

No tak, stereotyp typowego rowerzysty, czyli kogoś kto jedzie na rowerze w dresie czy sportowych butach, powoli odchodzi do lamusa ponieważ tak jak napisałaś właśnie chodzi i modę, o to, żeby się pokazać, a nie spocić, zmęczyć, zrzucić kilogramy, wzmocnić mięśnie. Lans jak ze wszystkim…

kag 16 kwietnia, 2014 - 12:09 pm

Nie, tu chodzi o dwie różne rzeczy: rower jako sport i rower jako środek transportu. W wersji polskiej mocno sztuczne i wydumane, ale w Holandii, Danii itd. po prostu się cały rok jeździ na rowerze po mieście (do pracy/szkoły, do centrum, na zakupy, na imprezę, itd.). W takich kategoriach należy to rozpatrywać i nie wymyślać stylizacji na rower, tylko jeździć na starej czy nowej damce w ubraniach, w których chodzimy zwykle po mieście/jeździmy autobusem.

Klaudia 15 kwietnia, 2014 - 3:23 pm

Nie mogę się doczekać, kiedy wskoczę na rower. Póki co pogoda nie sprzyja ku temu… Planuję również w niedalekiej przyszłości zakupić taki piękny rower miejski 🙂 Pozdrawiam

Marta M. 15 kwietnia, 2014 - 8:08 pm

Nie wiem, czy ktoś o to pytał. Jak jest z zamówieniem roweru na stronie marki Kross? Czy potem jest on dostarczany kurierem czy trzeba go odebrać?

Fashionelka 15 kwietnia, 2014 - 8:25 pm

dostarczony kurierem w ogromnej pace. Nasze buldożki zajęły się rozpakowaniem 🙂
psiaki

Zielona Owca 15 kwietnia, 2014 - 9:58 pm

Mimo wielkiego uroku rowerów miejskich, raczej nigdy nie porzucę mojego górala. Wszak jazda po górach na rowerze miejskim jest ciężka do zrealizowania, a to moja ulubiona forma spędzania czasu. Byłby też niezbyt wygodny na dojazdy do szkoły, ponieważ dla mnie liczy się lekkość roweru. Często muszę dźwigać go po schodach. Pozdrowienia z beskidów!

aga 15 kwietnia, 2014 - 10:11 pm

a ja nie moge jezdzic na rowerze 🙁 ostatnia moja jazda skonczyla sie w szpitalu 🙁

Ola 16 kwietnia, 2014 - 1:13 pm

Dzięki Tobie kupię rower, fotelik, kosz i przesiadamy się z Córeczką z auta na rower miejski 🙂 dziękuję. Ps. wcześniej, przed wpisem nie miałam takiego zamiaru 🙂

ARSH 16 kwietnia, 2014 - 4:35 pm

Od kilku tygodni zastanawiam się nad kupnem i…przekonałaś, za co dziękuję:) Ja wymarzyłam sobie Cossack’a Clasic City, kremowy, też z koszykiem:) I polecam stronę z akcesoriami do roweru-BikeBelle -jakie oni tam mają cudeńka!

Anonim 17 kwietnia, 2014 - 1:10 pm

Czy planujesz moze zmianę graficzną bloga?

Precjoza 17 kwietnia, 2014 - 3:06 pm

Oczywiście, że mam. Stary miejski rower, ale z przerzutkami (przerzutki niezbędnę gdy są górki, pagórki, a jazda do pracy to nie czas na rekreacje :P)! Odmalowany na neonowy żółty! z czarnymi dodatkami 🙂 i tak jeżdżę, do pracy prawie 10km w sezonie letnim 🙂

ann 18 kwietnia, 2014 - 2:01 am

To są rowery do lansu w mieście, górale nadal funkcjonują, ale do jazdy prawdziwej, w dresie, albo koszulce termoaktywnej, przy mocnym wysiłku. Nie każdy ma potrzebę pokazania się na mieście z wiklinowym koszem, a w nim bagietki, albo pakiet warzyw 🙂

Asia 25 kwietnia, 2014 - 5:21 pm

Jak spisuje się rower? Też „czaję” się na niego od ponad miesiąca, ale obawiam się jest trochę za mały, bo mam 175cm wzrostu.

Mama na Rowerze 19 czerwca, 2014 - 8:49 pm

Kurcze na koturnach nie miałabym odwagi 🙂 co do dresów na rowerze odchodzących do lamusa, myślę że to kwestia tego, że chyba skończyła się moda na konkretny typ roweru na rzecz praktyczności i każdy wybiera co mu pasuje składak, góral, miejski, trekingowy, a za tym idzie też styl ubioru 🙂

Madame Velo 22 września, 2014 - 10:49 am

My z kolei bardzo lubimy rowery Electry, to amerykańska firma, która zawojowała rynek USA, ale i powoli przenosi się do Polski.
Tu chce coś nadmienić. Koszyki oraz torby na ramie nie są do końca praktyczne w przypadku jazdy na rowerze, chyba, ze wieziemy w nim pieska.
My zdecydowanie preferujemy specjalnie zaprojektowane torby na rower
Pozdrowienia, Nina

Ewelina 6 października, 2014 - 3:11 pm

Bardzo fajny artykuł i super zdjęcia. Super blog na pewno będę zaglądać.

Comments are closed.