Książki, które mnie motywują

przez Eliza Wydrych

Często pytacie mnie, skąd czerpię inspiracje, co sprawia, że realizuję założone cele i nie zwalniam tempa. Składa się na to ogrom różnych aspektów, ale jednym z nich są na pewno książki. Uwielbiam poznawać biografie znanych osób, które osiągnęły w życiu sukces! Czytanie o ich wzlotach, upadkach i o tym, jak wyglądała ich droga na szczyt, jest niesamowicie inspirujące. Takie książki pobudzają moją wyobraźnię i motywują do działania bardziej niż te pisane przez znanych coachów.

Dziś przedstawię Wam kilka tytułów, które były pomocne w kluczowych momentach mojego życia. To one były drogowskazem i utwierdzały mnie w przekonaniu, że dany kierunek jest OK. To właśnie one motywowały mnie do działania i nie pozwalały na zwolnienie tempa.
regina brett książki
Zacznę od tych najlżejszych, ale przyjemnych i wartościowych pozycji. O Reginie Brett pisałam na blogu wiele razy: to felietonistka, pisarka i dziennikarka dwukrotnie nominowana do nagrody Pulitzera. Mam trzy książki jej autorstwa, każda zawiera 50 wartościowych lekcji. Chyba najbliższa memu sercu jest „Bóg zawsze znajdzie Ci pracę”. To pozycja dla wszystkich, którzy szukają swojej drogi bądź chcą się upewnić, że są na właściwej. Te książki zawsze czytałam w podróży – był to świetny czas na przemyślenia i nakreślenie nowego planu działania.

Jestem katoliczką, a wiara i modlitwa to coś, co mi pomaga, i nie wstydzę się o tym mówić. „Modlitwa na każdy dzień” to książka, którą dostałam od brata na początku 2015 roku. Staram się zaglądać do niej codziennie, bo zawiera fragmenty Ewangelii na każdy dzień. Prócz tego jest też miejsce na rozważanie i krótką, dwuzdaniową modlitwę. Czasem mam wrażenie, że te fragmenty zupełnie nic mi nie mówią, ale są też takie, które w 100% odnoszą się do mojego życia i aktualnych wydarzeń. Nigdy nie wiem, jaki fragment i jaka modlitwa przeznaczona jest na następny dzień. Ta książka pomaga mi w byciu lepszym człowiekiem i w umacnianiu mojej wiary oraz zwraca uwagę na rzeczy, o których na co dzień się zapomina.
książki
Nie lubię typowych książek motywacyjnych napisanych przez słynnych coachów, nie trafia to do mnie. Z kolei mój mąż ma inaczej i namiętnie takie pozycje kupuje. Czasem po nie sięgam i pozytywnie mnie zaskakują (ale tylko niektóre). Moimi ulubionymi, do których wracam co kilka miesięcy, są dwie: „Olbrzymie kroki” Anthony’ego Robbinsa i „Myśl i bogać się” Napoleona Hilla.

Ta pierwsza jest w wersji mini i zawiera pozornie proste pomysły, które składają się na olbrzymie kroki. Czasem drobna zmiana może przyczynić się do czegoś wielkiego! Książka zahacza niemal o wszystkie ważne sfery naszego życia. Inspiruje mnie, bo otwiera oczy na wiele spraw. Zdarza mi się sięgnąć po tę książkę i otworzyć na losowej stronie. Wiele razy pozytywnie mnie to zaskoczyło, bo odnosiło się do aktualnych wydarzeń z mojego życia. Nie przekonują mnie jednak zadania i ćwiczenia. Pomijam je.

„Myśl i bogać się” to podobno klasyka literatury motywacyjnej. Początkowo mnie odrzucała i ciężko było mi przez nią przebrnąć. To, co mi się w tej książce podoba, to przedstawienie biografii ludzi sukcesu. Inspirują mnie prawdziwe historie, nie lubię fikcji, a w tej książce mam konkretne przykłady. Jeśli ktoś oczekuje konkretów i recepty na sukces – będzie zawiedziony. Niektóre rozdziały pomijałam, np. nie interesuje mnie telepatia i organizowanie spotkań z Lincolnem we własnym mózgu… Mimo to warto dać tej pozycji szansę.

A teraz czekam na Wasze polecenia. Podzielcie się książkami, które na co dzień Was inspirują, motywują i dają Wam kopa! 🙂

ZOBACZ TAKŻE

53 komentarze

misiuu 10 listopada, 2015 - 7:58 pm

Ostatnio Regina Brett wydała „Twój Dziennik”, a w nim jej lekcje, przemyślenia zestawione z terminarzem 😉 polecam! Jedyna taka Regina!

simplife.pl 10 listopada, 2015 - 7:58 pm

Ja czytałam jedynie „Bóg nigdy nie mruga.”, muszę kiedyś rzucić okiem na pozostałe.

Magdalena 10 listopada, 2015 - 7:58 pm

Może to nie książka motywacyjna, ale to pozycja do której często wracam i zawsze po jej przeczytaniu nabieram energii i „chwytam chwile”. – „Jeden dzień” – David Nicholls. Polecam!

Monia 10 listopada, 2015 - 8:00 pm

Ja właśnie teraz czytam „Bóg zawsze znajdzie ci pracę”, bo w październiku zaczęłam studia zaoczne i do tej pory nie zaczęłam pracy. Tzn pracowałam od czerwca do września i teraz zrobiłam sobie wolne 😀 ale już mnie męczy ta nuda i brak motywacji, a kiedy dostaję ofertę pracy to szukam pretekstów, żeby nie iść nawet na rozmowę kwalifikacyjną. Z jednej strony chciałabym pracować, a z drugiej tak mi dobrze w domu, że mi się nie chce. Rozleniwiłam się od tych przedłużonych wakacji 🙁 Tak naprawdę to szukam chyba nie wiadomo jak dobrej i dobrze płatnej pracy, a rzeczywistość wcale nie jest taka kolorowa, zwłaszcza, że mam znikome doświadczenie. Co więcej, ja sama nie wiem czego chcę. Przepraszam za ten wywód, ale musiałam się wygadać 🙂

ju 12 listopada, 2015 - 1:23 pm

„kiedy dostaję ofertę pracy to szukam pretekstów, żeby nie iść nawet na rozmowę kwalifikacyjną” WHAT? A z czego zyjesz?

ewelina 10 listopada, 2015 - 8:01 pm

Monika Jaruzelska”Rodzina” i polecam przeczytać „Za żadne skarby” Vera Falski (poza motywacyjnymi) – pzdr i poleca Księgarka 🙂

Ania 10 listopada, 2015 - 8:06 pm

ja właśnie czytam biografie Kulczyka .. mało o życiu osobistym, dużo o poszczególnych etapach biznesowych które doprowadziły go na szczyt …. Polecam ! 🙂

Ola 10 listopada, 2015 - 8:06 pm

Nie wiem czy czytalas ale osobiście polecam książkę Nicka Vujcica „Bez nóg ,bez rąk bez ograniczen”! Moim zdaniem świetna książka z zabawnymi momentami i daje niezłego kopa bo skoro on może to czemu niby ja nie? 😀 Polecam! 😉

Monika 10 listopada, 2015 - 8:08 pm

Jakub Bączek!!!!

Agaaa 10 listopada, 2015 - 8:16 pm

Regina Brett + Twój blog 🙂

alillah 10 listopada, 2015 - 8:17 pm

Polecam Ci książkę motywacyjną Nicka Vuijcica „Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń”. Świetna książka oparta na wierze chrześcijańskiej człowieka, który przeszedł w życiu niewyobrażalnie dużo.

Kate 10 listopada, 2015 - 8:27 pm

Fash, świetny post! Też UWIELBIAM Reginę, jest niesamowita!
Jedyne, co mnie kłuje w tym artykule to zdjęcia. Wiem, że te kwiaty na pierwszym i drugim zdjęciu miały być kolorystycznym akcentem, ale w tym przypadku nie wygląda to korzystnie, wydają się być po prostu zbędne, bo zamieniły się w zieloną plamę i przysłaniają 1/3 zdjęcia 🙂 To nie hejt, jedynie spostrzeżenia!

Domi 10 listopada, 2015 - 8:41 pm

Słyszałam o tych książkach dużo dobrego. Ostatnio mam spadki motywacji (jesienna chandra?!),więc przyda mi się kop w zad 😉

Zapraszam do mojego poradnika blogera. Może dodasz coś od siebie ? 🙂

agnieszka 10 listopada, 2015 - 8:46 pm

„Jesteś cudem” mam na liście książek do przeczytania jeszcze przed końcem tego roku. W to, że Bóg znajdzie mi pracę jakoś trudno mi uwierzyć, więc wolałam wziąć sprawy we własne ręce;)
Pozdr:)

Anna 10 listopada, 2015 - 8:49 pm

Wiem, że to oklepane, ale ja naprawdę lubię Paulo Coelho:) zawsze nastraja mnie to do przemyśleń

Monia 10 listopada, 2015 - 8:52 pm

Eliza, jestem pełna podziwu dla Ciebie za tak odważne pisanie o wierze, co w dzisiejszych czasach jest naprawdę wspaniałe.
Dla mnie ważną książką jest „Cud w medycynie”- niezwykła.
Poza tym, jeśli chodzi o to co najważniejsze- miłość i rodzinę od wielu lat czekam niecierpliwie na każdą kolejną część cyklu „Jeżycjada” Małgorzaty Musierowicz. Pomimo, że bohaterowie są fikcyjnie ciągle nie mogę nadziwić się jak pięknie można pisać o miłości, rodzinie, codzienności. Polecam, pomimo że to podobno literatura dla nastolatek 😉

Iwona 11 listopada, 2015 - 9:57 am

O, jak ja uwielbiam „Jeżycjadę”, a mam już 42 lata:)

Ania 10 listopada, 2015 - 9:04 pm

Nie spodziewałam się u Ciebie takich pozycji 🙂

Sara 10 listopada, 2015 - 9:09 pm

Mnie zawsze motywuje „Sekret” i wszystkie kolejne części.
No i oczywiście książki Beaty Pawlikowskiej 😉

Anonim 12 listopada, 2015 - 12:04 am

mnie dokladnie tak samo!

anka 15 listopada, 2015 - 5:31 pm

A mnie”Sekret” wybitnie odrzuca,przeczytalam kiedyś z ciekawości,i jak dla mnie to stek naiwnych pseudoteorii,ale znam ludzi którzy to uwielbiają,wiec kwestia gustu i pogladow na życie.

my healthy style 10 listopada, 2015 - 9:38 pm

Ostatnio odkryłam książki Reginy Brett i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.

Evvlin 10 listopada, 2015 - 10:28 pm

Miałam możliwość przeczytania dwóch książek Reginy i mimo tego, że na początku byłam trochę sceptycznie nastawiona po kilku pierwszych jej lekcjach (rozpoczynałam od książki Jesteś Cudem) 😉 każda kolejna była sporą dawką motywacji i przede wszystkim oparta na autentycznych faktach przez jakie przeszła autorka. Jej książki mają wspaniały przekaz i na prawdę warto je przeczytać kto jeszcze nie miał okazji. Świetny wpis!! 🙂

Agul 10 listopada, 2015 - 10:28 pm

Elizo ja mam pytanie z innej kategorii 🙂 Przeczytałam gdzieś, że Twoja mama prowadzi bloga 🙂 i jestem ciekawa czy też jest to jej praca czy raczej tylko hobby?
Pozdrawiam!

small City life 10 listopada, 2015 - 11:08 pm

Serię książek Reginy Brett wciągnęłam jednym haustem. Pisałam o niej trochę na swoim blogu. Lubię ją ze względu na to, że jej myśli są poparte przykładami z jej życia, nawet w najmniejszych szczegółach potrafi odnaleźć szczęście i motywację, co daje dużo do myślenia. Zdecydowanie jest to lektura, którą warto zakupić i od czasu do czasu do niej powracać. Nie wiem czy tę książkę można nazwać książką motywacyjną (to się okaże), ale ja teraz wypożyczyłam sobie „Sztukę prostoty” i mam nadzieję, że zainspiruje mnie ona do prowadzenia spokojnego i minimalistycznego życia 😉

Elektro 10 listopada, 2015 - 11:37 pm

Może niekoniecznie jest to książka związana z biznesem, ale polecam autobiografię Usaina Bolta. Ta opowieść o tym, jak młody chłopak miał motywację do treningów, żeby rodzicom było lżej jest zupełnie oderwana od tego klasycznego motywowania ludzi. To zupełnie coś innego, ale równie dobrego 🙂

Justa 10 listopada, 2015 - 11:42 pm

Jedyną książką motywacyjną jaką przeczytałam i mnie naprawdę zachwyciła, była książka Reginy ,,Bóg nigdy nie mruga,, ,niestety kolejna część ,,Jesteś cudem,, jakoś mnie do siebie nie przekonała…Może po prostu po pierwszej części dowiedziałam się już wszystkiego 😉

Patrycja 11 listopada, 2015 - 12:10 am

Potęga podświadomości, Secret, Myśl i bogać się 🙂

Kasia 11 listopada, 2015 - 9:35 am

Czytałam „Bóg nigdy nie mruga” w najbliższym czasie planuję się także wziąć za resztę. Uwielbiam książki, które motywują mnie do działania. A jednym z nich są wszelkiego rodzaju autobiografie ludzi, którzy odnieśli jakiś sukces. Wtedy w głowie pojawia się myśl, że jak widać można. Pierwszą z nich chyba będzie autobiografia Richarda Bransona 🙂

Wiktoria 11 listopada, 2015 - 10:27 am

BIG MAGIC – Creative Living Beyond Fear! Elisabeth Gilbert – to książka która rozkłada na czynniki pierwsze kreatywności i inspiracje i daje proste przykłady jak żyć pełnią serca i robić to co się kocha bez względu na okoliczności i nie czekając na mannę z nieba.

Daje niesamowitego kopa wszystkim, którzy pragną czegoś ale z jakiegoś powodu tego nie robią. Przynosi wielką ulgę tym którzy podążają za swoimi marzeniami ale jeszcze im nie wychodzi i motywuje do kontynuacji.

Mówi jak żyć kreatywnie, opowiada o tym co zabija naszą kreatywność i jak pogodzić kreatywne życie z płaceniem rachunków 🙂 Wszystko to jest oparte na wieloletnim kreatywnym doświadczeniu autorki, cierpliwości, wytrwałości, 7 latach odrzuceń i wielkiej miłości do pisania, która wyniosła ją na szczyty pisarskiej kariery.

Książka też porusza tematy związane z byciem na szczycie i z tym jak autorka po wielkim sukcesie „Jedz, Módl się, Kochaj”, swobodnie wróciła do pisania bez presji stworzenia nowego bestsellera… Naprawdę polecam każdemu!

*Nie wiem czy jest już przekład po polsku, bo książka wyszła 22 wrzesnia, ale jest dostępna po ang na amazon 🙂

simple journal 11 listopada, 2015 - 11:09 am

A mnie oprócz propozycji podanych przez Elizę bardzo przypadła do gustu książka napisana przez modelkę, Mirandę Kerr „Doceń siebie”. Polecam osobom, które nie do końca wierzą w swoje możliwści.
Pozdrawiam,

Marta 11 listopada, 2015 - 12:22 pm

Potęgą podświadomości – Joseph Murphy 😉

ola 11 listopada, 2015 - 12:29 pm

a jaki motywujący tytuł dla kobiety która za kilka miesięcy ma zupełnie zmienić swoje życie, przeprowadzić się do obcego kraju z małym dzieckiem? rzucić wszystko i zacząć od nowa.

Ania 11 listopada, 2015 - 12:35 pm

Pierwszą książką motywacyjną, którą przeczytałam i dzięki, której przestałam słuchać co powinnam i zaczęłam robić to, co czuję była „Ikhakima” Jacka Walkiewicza. Lubię do niej wracać, bo w chwilach zwątpienia przywraca mnie do pionu. W te wakacje przeczytałam też też „30 dni do zmian. Dokonaj życiowej metamorfozy w kilka tygodni” Edyty Zając i zaczęłam działać, rozwijać się bardziej świadomie. Po prostu dała mi mega kopa i realizuję listę 100 celów punkt po punkcie! 🙂

Ola 11 listopada, 2015 - 1:18 pm

Polecam 2 pozycje:
„Pieniądze W świetle Ewangelii. Nowa opowieść o biedzie i zarabianiu” ks. Jacek Wiosna Stryczek – o tym,że pieniądze to nasza codzienność a skuteczne zarabianie to dowód naszej zaradności i nie ma w tym absolutnie nic złego, o polskiej mentalności (kształtowanej czasach PRL, kiedy to Jezus kochał ubogich (duchem!) a Marks nienawidził bogatych), oraz o skutecznej pomocy, dzięki której Polska może stać się krajem milionerów.

„Siła nawyku” Charles Duhigg – koniec z wykrętami, że czegoś się nie da zrobić, że „przecież zawsze robię to w ten sposób” – daje skuteczne narzędzia do zmiany własnych nawyków (chociaż trochę przegadana, skróciłabym o 2/3;)

Wiktoria 12 listopada, 2015 - 9:49 am

Bardzo zaciekawiła mnie pozycja „Pieniądze W świetle Ewangelii. Nowa opowieść o biedzie i zarabianiu” – na pewno ją przeczytam. Dzięki!

Anonim 11 listopada, 2015 - 1:22 pm

Chyba jeden tytuł troszkę jest inny, mianowicie „Słowo na każdy dzień” :)) bardzo fajny post . Zamówiłam 4 książki. Muszę przyznać, że Ty Elizka też bardzo mnie motywujesz !!

Dotee 11 listopada, 2015 - 1:49 pm

Ja co prawda nie jestem katoliczką, ale duchowość odgrywa w moim życiu ogromną rolę, i chyba w końcu skusze się na którąś z książek Reginy Brett, bo czemu nie? Już tyle dobrego o niej słyszałam. Co do moich lektur to najbardziej motywującym, co ostatnio czytałam, był „Egoizm to nie grzech” Dagmary i Tomka Skalskich. Ogólnie wolę lektury poświęcone spokojnemu, duchowemu poszukiwaniu własnej drogi niż zagrzewaniu do życia pełną parą. Lubię zdjąć nogę z pedału gazu jeśli chodzi o życiowe tempo 🙂 Pozdrówki!

Patrycja 11 listopada, 2015 - 1:56 pm

Hej Eliza! Czytałam Twój post o Twoim sprzęcie foto. Robię też dużo zdjęć na stoliku z ikea i potrzebuję lampę, ponieważ teraz w sezonie jesień/zima ciężko jest z dobrym naturalnym światłem. Znalazłam link do Twojego softboxa (http://fsfoto.pl/product_info.php/info/p562_Softbox-Powerlux-SQ-604—4-swietlowkowy-60x60cm—swietlowki.html) i stąd moje pytanie czy moc żarówek 30W jest wystarczająca? Którą Ty wybrałaś 30W czy 85W? Z góry dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam i życzę miłego dnia! 🙂

KAG 11 listopada, 2015 - 2:34 pm

Czy „Jestes cudem” tez zawiera odwolania religijne?

Alabasterfox 11 listopada, 2015 - 3:25 pm

W moim przypadku motywacyjnego kopa z pewnością daje mi Austin Kleon i jego 10 przykazań kreatywności, a także Paul Arden i Nieważne, jak dobry jesteś, ważne, jak dobry chcesz być oraz Cokolwiek myślisz, pomyśl odwrotnie. Baaardzo często do nich wracam, a że da się to zrobić na wyrywki – tym chętniej sięgam po nie na nowo.

Anita 11 listopada, 2015 - 5:45 pm

Dlaczego post o oleju kokosowym nie działa? 🙁

Marta 11 listopada, 2015 - 6:09 pm

Wielki szacun za to, że nie wstydzisz się mówić o modlitwie i wierze!
Dajesz fajne świadectwo tym, którzy postrzegają katolika jako zaniedbaną ofermę i ofiarę losu, którzy twierdzą, że katolik musi być biedny, wiecznie umartwiony i nie powinien cieszyć się życiem.
Pozdrowienia serdeczne! 🙂

Ania 12 listopada, 2015 - 9:46 am

„tym, którzy postrzegają katolika jako zaniedbaną ofermę i ofiarę losu” – ktoś tak w ogóle myśli? Raczej się z tym nie spotkałam. Ale spotkałam się z innymi, krzywdzącymi opiniami na temat katolików. Niestety kilka osób z mojego otoczenia potwierdza takie opinie 🙁

Katarzyna 11 listopada, 2015 - 6:44 pm

To ja od siebie zaproponuję jeszcze „Dziewczynę z pociągu”. Dreszczowiec, ale wciąga. Pojawiła się w tym roku. Na pewno słyszałyście 🙂

Dominika 12 listopada, 2015 - 12:53 am

Eliza bardzo polecam Ci książkę „Urzekająca” skierowana do kobiet. Znajdują sie w niej odniesienia do wiary, ale przede wszystkim odkrywa piękno kobiecości 🙂 uwielbiam do niej wracać. Ci sami autorzy napisali także „Dzikie serce”- skierowaną do mężczyzn

Mela 12 listopada, 2015 - 9:03 am

Polecam całą serię książek Josepha murphego. Bardzo motywują i nastawiaja pozytywnie.

Fit 12 listopada, 2015 - 11:34 am

Moimi ulubionymi książkami o tej tematyce są praktycznie wszystkie książki Briana Tracy’ego, w szczególności „Potęga pewności siebie. Doskonałe wyniki w każdej dziedzinie życia!” oraz „Nie tłumacz się, działaj! Odkryj moc samodyscypliny”. Kolejną ulubioną książką, która zawsze poprawia mi nastrój i sprawia, że zaczyna mi się chcieć to klasyka- „Potęga podświadomości” Josepha Murphy’ego.
Polecam!
Fit

sylwetta 13 listopada, 2015 - 4:56 pm

Oooo widzę kilka pozycji , które również posiadam 🙂
Ja dodatkowo w swojej kolekcji mam ” Sekret” – Rhonda Byrne, ” Magnetyzm serca” Ruediger Schache, ” Szefowa” – Sophia Amoruso, ” Urodziłeś się bogaty – Bob Proctor i jeszcze parę innych. Na chwilę mam trochę ograniczony czas na czytanie książek ze względu na opiekę nad synkiem , ale niebawem mam zamiar to nadrobić 🙂
Pozdrawiam
Sylwetta

Mateusz 18 listopada, 2015 - 9:27 am

Ja polecam „Siła serca” oraz „Siedem duchowych praw sukcesu” obie książki są fantastyczne, ponieważ nie tyle co motywują lecz skłaniają do refleksji i dodają energii 🙂

Doma 22 listopada, 2015 - 9:34 am

Polecam Pełną moc możliwości Jacka Walkiewicza 🙂

Sonia 5 grudnia, 2016 - 7:08 pm

Mnie pomogła wyjść ze strefy komfortu i zmotywowała mnie ta książka:
http://www.zlotemysli.pl/new,sukcesiszczescie27,1/prod/13230/zmien-swoje-zycie-w-30-dni-rhonda-britten.html

onaczytaksiazki 16 sierpnia, 2017 - 11:15 am

Do mnie zwykle trafiają te książki motywacyjne od coachów. Ale to oczywiście zależy od autora. W tym momencie czytam: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/147856/ego-rcyzmy Swoją drogą czasem codzienne sytuacje potrafią zainspirować bardziej niż niejedna przeczytana książka

Comments are closed.