Kosmetyki, których używam na co dzień – makijaż letni

Mam w swojej kosmetyczce kilkanaście ulubionych kosmetyków. Kupuje je od lat i uważam za absolutnie hitowe. Nie przeszkadza mi to jednak w eksperymentowaniu, testowaniu i kupowaniu nowych. Czasem trafiam na perełki, czasem na buble, ale jedno jest pewne, dzięki kosmetykom codziennie rano przechodzę swoistą metamorfozę. Z jednej strony przeraża mnie to, a z drugiej cieszy. Ciekawe co na to mój mąż…

Dzisiaj pokażę Wam jakich kosmetyków używam do stworzenia codziennego, delikatnego makijażu. To edycja letnia, bo wiadomo, że w zimie używa się nieco innych kosmetyków m.in podkładów, baz, czy kolorów. Jedziemy..
Zacznę od korektora bo to jest mój hicior.  Nie tylko mój, vlogerki rozpływają się nad nim już od ładnych paru lat.  Jego pełna nazwa to Collection Lasting Perfection Concealer. To korektor intensywnie kryjący. U mnie sprawdza się świetnie. Zakrywa sińce pod oczami i co ważne, nie wchodzi w załamania. Ma matowe wykończenie i jest niezwykle wytrzymały. Używam go codziennie, co zresztą widać na poniższym zdjęciu. Jego jedyna wada to brak dostępności w Polskich sklepach. W Anglii kosmetyk kosztuje 4f, na allegro ceny sięgają nawet 60zł..Podkład Chanel Perfection Lumiere Velvet
Dla mnie to wymarzony podkład na lato. Jest lekki, ma niemal wodnistą konsystencję i idealnie stapia się ze skórą. Mimo wodnistej konsystencji świetnie się rozprowadza (przed użyciem trzeba go wstrząsnąć), dobrze kryje i zapewnia matowe wykończenie makijażu. Mam cerę mieszaną, więc niedługo po nałożeniu podkładu zaczynałam świecić się w strefie T. Ten podkład znacznie wydłuża ten okres i daje mi się cieszyć matową cerą godzinami. Jakieś minusy? Cena. Za 30ml buteleczke zapłacimy ok. 190zł.Puder Chanel Vitalumiere Compact Douceur
Ultralekki podkład w kompakcie, który świetnie sprawdza się latem. Podkład ma kremową-pudrową konsystencję przez co delikatnie nawilża skórę i pozostawia ją sprężystą. Jeśli zależy Wam na dobrym kryciu ten puder Wam go nie zapewni. Mnie to w zupełności nie przeszkadza, bo podkład i korektor załatwiają sprawę w 100%. Dobrze wykańcza makijaż, a maleńkie błyszczące pigmenty rozświetlają twarz. Cena. 250zł

Rozświetlacz Shimmer Brick od Bobby Brown
Co prawda napisałam rozświetlacz, ale ten kosmetyk jest wielofunkcyjny. Kostka składa się z gamy pięciu różnych, świetnie dopasowanych kolorów dzięki czemu możemy używać jej jako różu, rozświetlającego pudru, cieni czy bronzera. Shimmer Brick w subtelny sposób modeluje, odmładza i nadaje blasku naszej cerze. To absolutnie hitowy produkt! Cena: 190

Cienie Illusion D’ombre
To pojedyncze cienie do powiek o konsystencji miękkiego musu.  Nakładanie ich jest banalnie proste i nie można sobie mini zrobić krzywdy bo nadmiar łatwo zmiata się pędzelkiem bądź palcem. Mój ulubiony kolor to miedziany o nazwie Fatal. Róż Natural Collection Peach Melba
Kolejny youtube’owy hicior, a Peach Melba to zdecydowanie najpopularniejszy kolor. Róż jest dobrze napigmentowany i trzyma się CAŁY DZIEŃ. Naprawdę ciężko z nim przesadzić, daje naturalny efekt i nie ma mowy o karykaturalnych plamach. Cena jest boska. Róż kosztuje 2f czyli ok 10zł i niestety nie jest dostępny w polskich sklepach. Pozostaje allegro bądź ebay.
Tusz do rzęs Maybelline Illegal Lenght
Używam go od lat. Czasem tylko zdradzałam go z innymi droższymi tuszami, ale rozczarowana zawsze wracałam do niego. Robi dokładnie to co chce żeby robił. Wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy. Bez grudek, brudzenia powieki i sklejonych rzęs. Cena ok. 20zł

Żel do brwi Gimme Brow od Benefit
Ostatnia nowość od marki Benefit mocno mnie rozczarowała. Hitowy liner wcale nie okazał się być hitowym. Za to żel do brwi wygrał wszystko. Gimme Brow nakłada się mega łatwo, szczoteczka jest maleńka i naprawdę ciężko z tym kosmetykiem przesadzić. Fajne jest to, że ten jeden kosmetyk zastępuję nam cień, pędzelek/kredkę i żel. Mimo tego, że Gimme Brow jest żelem wykończenie jest matowe, nie ma więc tandetnego połysku. Cena ok. 100zł

Eyeliner Inglot
Najzwyklejszy liner w pędzelku sprawdził się u mnie najlepiej. Pędzelek jest cieniutki dzięki czemu możemy wyczarować piękne, delikatne kreski na górnej powiece. Liner jest trwały, nie ma rewelacji. Chociaż to pewnie moja wina bo podczas śmiania się lecą mi łzy, których po prostu nie mogę opanować. Kosmetyk początkowo stawia opór, ale później po prostu się rozpływa. Cena ok. 30zł
Pomadki Chanel Rouge Allure
Moje ulubione kolory latem to różowa La Diva i czerwono-różowa Melodieuse. La Diva jest w wersji matowej przez co czasem wysusza moje usta, ale czego się nie robi.. Melodieuse to pomadka, którą maluje się najczęściej. Wydaje mi się, że najlepiej do mnie pasuje. Cena: nieco ponad 100zł.I na koniec chyba mój największy hicior. Clinique Pore Refining Solution to krem-żel, który w kilka sekund zmatuje naszą cerę i odświeży nasz wygląd. Mam go ZAWSZE w swojej torebce, nie rozstaje się z nim. Jeśli macie problem ze świecącą się cerą, używanie bibułek matujących jest problematyczne, a pudry w kompakcie po prostu nie dają rady to ten perfector będzie dla Was idealny. Używam go już chyba od 3 lat. W ciągu tego czasu zdążył zmienić swoją nazwę (kiedyś fioletowy pore minimizer) i ulepszyć swoją konsystencję. Naprawdę warto. Kosmetyk kosztuje 90zł, ale jest niezwykle wydajny i starcza nawet na 3 miesiące.A teraz dawajcie znać o swoich największych hitach. Nie może być tak, że tylko ja zdradzam Wam moje sekrety 😛