Undercut czyli jak sobie radzić gęstymi włosami

przez Eliza Wydrych

Odkąd pamiętam koleżanki i fryzjerki zachwycały się moimi gęstymi i puszystymi włosami. Mówiły „jeeeeny ale Ci zazdroszczę, tyle masz tych włosów, ja to kilka strąków na krzyż”. Tak to już z nami babami jest. Chcemy tego, czego nie możemy mieć, zupełnie nie doceniając tego czym zostałyśmy obdarzone. I tak moje koleżanki wolałyby mieć gęste, puszyste i pofalowane włosy, a ja zupełnie proste.

Puszyste włosy generują nie tylko sporo pozytywnych komentarzy, ale też niemało problemów. Suszenie trwa całe wieki, nie wspominając o prostowaniu. Wystarczy odrobina wilgoci w powietrzu by pięknie wyprostowane włosy zaczęły się puszyć. Moje włosy co prawda są z natury pofalowane, ale nie są to te idealne fale, które oglądamy na zdjęciach promujących lokówki. Po wysuszeniu włosów wyglądam raczej jak rastafarianin, dlatego stylizacja jest niezbędna.

Jest jeszcze jedna rzecz. Podczas upałów rozpuszczanie włosów było dla mnie zmorą. Nie było nawet o tym mowy. Kucyk jawił się jako jedyne rozsądne rozwiązanie. Do czasu… Na pierwszym roku studiów poszłam do fryzjera w Lublinie. Zdecydowałam się wtedy na ostre cięcie. Obcięłam dłuuugie włosy na krótkiego boba. Fryzjer widząc ogrom puszących się i grubych włosów zaproponował wygolenie ich z tyłu głowy. Na początku byłam na NIE, ale w końcu się zdecydowałam. Fryzjer zapewniał, że włosy będą się lepiej układać, ich stylizacja stanie się łatwiejsza i że będzie ich dużo mniej. Jednym słowem poczuję ulgę. Miał 100% racji. Od sześciu lat to praktykuję i nie wyobrażam sobie innej opcji.

włosy fashionelka

Włosy odrastają raczej wolno, zabieg wykonuję średnio co dwa miesiące. Potrzebny do tego sprzęt mam w domu więc nie muszę fatygować się do fryzjera. Na początku nie mogłam się do tego wygolonego tyłu przyzwyczaić. Nie podobało mi się to. Co więcej, wstydziłam się wiązać włosy w kucyk. Teraz jestem z tym ok. Wiem, że to jedyny sposób by ujarzmić moje puszyste i grube włosy.

Czasami włosy są zniszczone i wtedy warto wypróbować kilka domowych sposobów o których piszę na moim blogu.

Jeśli więc borykacie się z wyżej wymienionymi problemami, gorąco Wam to polecam 🙂

ZOBACZ TAKŻE

71 komentarzy

Anonim 20 lipca, 2014 - 1:03 pm

Świetny pomysł. Również mam bardzo gęste włosy ale o takim rozwiązaniu nie słyszałam 🙂

FashandRoll 20 lipca, 2014 - 1:20 pm

Dla osób, które noszą cały czas rozpuszczone włosy to ciekawa opcja, szczególnie podczas takich upałów jak dziś, ale nie wyobrażam sobie siebie w kucyku z podgolonym tyłem. 😉

anka 20 lipca, 2014 - 1:36 pm

Musze wyprobowac jest jakas nadzieja na moje geste grube falowane wlosy unikam rozpuszczania wlosow suszrnia suszarka bo jest potem wielkie .siano

Olga 20 lipca, 2014 - 1:38 pm

U mnie by to raczej nie zdało egzaminu, na czubku głowy mam 5x więcej włosów niż na dole. Całe lato głowa mi się poci właśnie w tym miejscu i żebym nie wiem ile razy suszyła i tak jest wilgotna. Musiałabym chyba wygolić sobie tam placek 😀

Anonim 20 lipca, 2014 - 1:40 pm

może lepiej zawalczyć o naturalny skręt a nie ciągle niszczyć je prostownicą? 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 20 lipca, 2014 - 1:45 pm

Nie lubię sie w pokręconych włosach 🙂

Kasia 20 lipca, 2014 - 4:59 pm

Tez nie akceptuje siebie w falowanych wlosach i nie znosze jak ktos mi mowi zebym sprobowala je polubic i przestac niszczyc prostownica… bez prostownicy chodzilabym z szopa na glowie…

DobraRada 4 sierpnia, 2014 - 5:21 pm

Kasiu – z szopą na głowie chodzisz, bo masz je zniszczone, gdybym dobrze nawilżyła włosy i wydobyła naturalny skręt to nie miałabyś tego problemu.

honcia 20 lipca, 2014 - 1:45 pm

z moimi włosami jest podobnie. słyszałam wiele pochlebnych opinii na ich temat – jakie gęste i puszyste. koleżanki miały kucyka grubości połowy moich włosów. ja wcale nie byłam z tego faktu zadowolona. myślałam niedawno ,żeby wykorzystać ten sposób ,ale nie jestem do końca przekonana. zawsze noszę koński ogon ( rozpuszczonych nie jestem sposób ogarnąć), a takie wygolenie byłoby wtedy widoczne. chociaż myślę ,że kiedyś się zdecyduję na taki krok, jeśli tylko znajdę w okolicy fryzjerkę ,której mogę zaufać 🙂

Zaciesz 20 lipca, 2014 - 1:50 pm

Mam strasznie grube włosy bo to u mnie rodzinne, ale nie wyobrażam sobie golenia tyłu głowy. Dla mnie trochę to dziwnie wygląda i widziałam to jedynie u mężczyzn z długimi włosami. Ja jednak stawiam na mocne wycieniowanie, które powoduje że włosy stają się lekkie i zwykłe przeczesanie ręką je układa. Nie czuć ciężaru, a że nie lubię wiązać włosów jest to idealne wyjście.

Anonim 20 lipca, 2014 - 2:05 pm

Borykałam się z podobnym problemem, jak usłyszałam o wygoleniu głowy byłam przerażona! Ale przemiły fryzjer/stylista z Montowni przekonał mnie do tego w 100% 😉

elq 20 lipca, 2014 - 2:07 pm

tylko związane włosy pewnie nie wygladają zbyt ładnie? 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 20 lipca, 2014 - 2:28 pm

Jak na zdjęciu. Szczerze mówiąc niewiele osób to zauważa. Moi znajomi byli w szoku kiedy im powiedziałam 😉

Sylwia 20 lipca, 2014 - 2:11 pm

Też jestem (nie)szczęśliwą posiadaczką gęstych i lekko kręconych włosów 🙂 Kiedyś to była moja zmora, zawsze nosiłam je związane, a jak już rozpuściłam i wyprostowałam to przy najmniejszej wilgotności robiła się istna szopa 🙂 Kilka lat temu fryzjerka mi je przerzedziła, ale nie od spodu tak, jak u Ciebie, tylko w kilku miejscach „wewnątrz” tak, że to nie było widoczne. Teraz na szczęście radzę już sobie z ich ujarzmianiem nawet bez pomocy prostownicy i suszarki, więc nie potrzebuję takiego zabiegu 🙂

Jowita 20 lipca, 2014 - 4:36 pm

Mam na to taki sam patent. Kupiłam kiedyś w sklepie degażerki i baaardzo mocno przerzedziłam środkową część moich włosów.
Wygolony spód też miałam, ale bardzo tego żałowałam. Dobrze wyglądało po ścięciu, ale jak włosy zaczęły odrastać (na 2-3 cm) wyglądało to tragicznie 🙁

ona 20 lipca, 2014 - 2:26 pm

Pamiętam, że w jakimś programie przyznała się do tego Edyta Olszówka, która moim zdaniem ma zawsze perfekcyjnego boba.

Aga 20 lipca, 2014 - 2:33 pm

Kurcze, tylko pozazdroscic wlosow, takie geste piekne i tem cudowny kolor, zakochac sie mozna 🙂 czy masz tak geste z natury czy pokagasz im jeszcze przez jakas diete? 🙂 zdradz ten sekret! 🙂

MAGFASHION.PL 20 lipca, 2014 - 2:45 pm

Mam tak samo! Ale kocham moje gęste włosy!

Ola 20 lipca, 2014 - 2:56 pm

Widziałam na żywo u koleżanki i… nie podoba mi się 😛

Kasia 20 lipca, 2014 - 3:11 pm

Gęste włosy to skarb i te ich niedogodności są małe w porównaniu z tym że ma się je tak bajeczne.

magda gdynia 20 lipca, 2014 - 3:26 pm

Piekne masz te wlosy , nie wiem czy jestem zwolenniczka takiego wyjścia..mysle ze fajnie mieć gestsze wlosy , sama mam , jest to większy problem czasami tak jak piszesz z suszeniem np.ale jak sobie wysuszę i uloze to wszyscy mi zazdroszczą :),ja akurat uważam to za duzy atut urody u kobiety ,chociaż to mam idealne 🙂 pozdrawiam!

Monika 20 lipca, 2014 - 3:33 pm

Straszne. Być może nie trafiłaś na naprawdę dobrego fryzjera. Ja tez mam bardzo gęste i grube włosy i kocham je. Moja fryzjerka potrafi nad nimi zapanowac

M 20 lipca, 2014 - 3:44 pm

Nie mogę słuchać osób, które narzekają jakie to mają grube i gęste włosy. Ja mam problem z wypadającymi włosami, cienkimi i przerzedzonymi włosami. Nie sądzę, żeby którakolwiek z was chciała się zamienić:P Więc przestańcie dziewczyny bluźnić i doceńcie co wam natura dała!

Anonim 21 lipca, 2014 - 8:10 am

Ale weź pod uwagę że grube i gęste włosy latem to zmora. Też jestem posiadaczką takich i niestety latem muszę je mieć związane bo inaczej całe są mokre i kleją się wszędzie, poza tym to puszenie może do szału doprowadzić. Nie bluźnię tyle że nie jest tak fajnie z grubymi i gęstymi włosami, mają swoje plusy ale też minusy.

Anonim 4 sierpnia, 2014 - 5:24 pm

Nie tylko gęste włosy w lecie kleją się do twarzy… Każde się wtedy kleją i irytują.

Anonim 25 stycznia, 2019 - 4:16 am

pamiętaj, że najwazniejszy jest złoty środek a nie przegięcie w drugą stronę. Bardzo gęste włosy również mogą być zmorą .

Klaudia 20 lipca, 2014 - 4:56 pm

Wow, jestem w szoku;o Ale moja koleżanka też ma taką fryzurkę (i gęste wwłosy) i wygląda to bardzo okej, często wiąŻe włosy w kucyk:)

EweLinka Mamspired 20 lipca, 2014 - 5:13 pm

No popatrz… nigdy bym na takie rozwiązanie nie wpadła i co więcej pewnie też bym tak protestowała. Ty to rzeczywiście masz wspaniałe, piękne, grube i mocne włosy, ja to zostawiłam już dawno za sobą :p W gimnazjum też mi każdy zazdrościł, a ja byłam zła. Dzisiaj też sobie nie wyobrażam by w lato włosy mogły być rozpuszczone. Ajć, woda pod spodem :p

Asia 20 lipca, 2014 - 6:34 pm

Też zawsze słyszałam zachwyty fryzjerek nad moimi włosami, którymi osobiście nie jestem w 100% zadowolona.

Ostatnio całkowicie zmieniłam fryzurę, z baardzo długoch włosów na asymetrycznego boba i jestem zachwycona bo stylizacja wreszcie zajmuje mi poniżej godziny (wcześniej to było nie do pomyślenia).

Na wygolenie tyłu bym się oczywiście nie zdecydowała bo nie przekonuje mnie to ze wzgkędów estetycznych (a mój facet dostałby zawału) ale plus za odwagę 😉

Vivienne 20 lipca, 2014 - 7:01 pm

Bardzo radykalny krok 🙂 Mam ten sam typ włosów i w lecie ciężko z nimi wytrzymać. jakiś czas temu zgoliłam bok, chociaż w takie upały korci mnie by zrobić tak z całością 🙂

cytrus 20 lipca, 2014 - 8:29 pm

Też tak zrobiłam i nosiłam przez pół roku.. Fajnie sprawuje się przy bobie, ale w komplecie z dłuższymi włosami i kitką (szczególnie wysoką) nie wygląda już tak fajnie. Ja zapuszczam i nie mogę się już doczekać aż odrosną. Fryzjerzy często proponują takie rozwiązania, bo najwięcej roboty mają z właściwym obcięciem tyłu boba, tak by włosy ładnie układały się w tym miejscu 😉

Pattie 20 lipca, 2014 - 8:39 pm

U mnie jest tych włosów w sam raz, chociaż mogłoby być ich troszeczkę więcej. Jeszcze nie odkryłam u siebie dobrego sposobu na porost włosów.
Bardzo dobry sposób z tym goleniem. Słyszałam już o tym, bo moja koleżanka miała identyczny problem, oczywiście też wszyscy jej zazdrościli jej gęstych włosów ale ona ciągle narzekała.

alex 20 lipca, 2014 - 8:47 pm

Hm.. zaintrygowałaś mnie. Mam takie same włosy jak ty i podobne kłopoty. Może to jest sposób na ich ujarzmienie:) muszę to przemyśleć bo we wtorek jestem umówiona do fryzjera.

milena 20 lipca, 2014 - 9:10 pm

Eliza, a jest szansa żebyś zrobiła posta pokazującego jak układasz swoje włosy od od umycia, przez wysuszenie(jak wtedy naturalnie wyglądają) po stylizację ??

Dobre Geny 20 lipca, 2014 - 9:28 pm

Nie wiem czemu tyle osób się bulwersuje na myśl o wygoleniu tyłu lub boku? przecież to jest teraz bardzo modne i wielu osobom naprawdę pasuje taki look. Ja bym nosiła kucyk bez krępacji, podobają mi się takie zwariowane fryzurki i byłby to atut, a nie kolejny nudny koński ogon.

Marta Kropka 21 lipca, 2014 - 1:20 pm

No właśnie ja też tego nie rozumiem..
Sama mam teraz krótkie włosy, z jednej strony o wiele krótsze (zupełnie wygolone nie), a też pierwsza reakcja np mojego brata była, że mi odbiło itd, a dopiero jak zobaczył, to stwierdził, że dobrze wyglądam.

Dagna 20 lipca, 2014 - 9:32 pm

Wiem, że jestem szczęściarą mając gęste włosy, więc głośno nie narzekam. Niestety są one dodatkowo ciężkie i opornie się układają, dlatego często związuję je w koka lub kitkę, i jakoś bałabym się wygolić je tak jak ty:) jak to wygląda jak masz zawiązaną wysoko kitkę lub koka?

malgo 20 lipca, 2014 - 9:34 pm

Jestem na NIE 😉
Też mam bardzo gęste włosy, a w dodatku bardzo długie bo aż do pasa, ale moja fryzjerka degażuje mi je na całej długości i z mega dużej ilości zostaje mniejsza i lżejsza ilość 😀 Mam też kilka długości włosów i od razu łatwiej żyć 🙂

Kala 20 lipca, 2014 - 9:55 pm

Mam takie same włosy jak Ty, chyba jeszcze grubsze i jeszcze bardziej puszące się. Kiedyś fryzjer też zaproponował mi to rozwiazanie, ale nie ma siły żebym sie na to zdecydowała… Wg. mojej subiektywnej oceny wygląda to brzydko i niechlujnie… Jestem na nie

Justyna 20 lipca, 2014 - 9:58 pm

Miałam dokładnie tak samo, podczas radykalnego cięcia fryzjer powiedział, że wygolimy trochę tyłu Długo nie wiązałam przez to włosów, bo wydawało mi się, że to dziwnie wygląda, ale teraz tak naprawdę się tym nie przejmuję, bo jest to mega praktyczne przy gęstych, wiecznie napuszonych własach i wysokich temperaturach 🙂

Murasakiusagi 20 lipca, 2014 - 10:32 pm

Nigdy nie wygoliłabym głowy żeby mieć mniej włosów;p Słyszałam o cieniowaniu za gęstych włosów (koleżanka faktycznie lepiej wyglądała gdy ostro przerzedziła swoje afro). Ale zgadzam się co do kitki/koczka jako najlepszej opcji na upał.

kaaa 20 lipca, 2014 - 11:01 pm

Na puszenie polecam spray L’Oreal Fix Anti Frizz z linii tecni.art. Ujarzmia puszące się włosy i lekko utrwala – jednak efekt jest o wiele bardziej naturalny niż po zwykłym lakierze do włosów. Moja fryzjerka mi go ostatnio zaaplikowała, w Akademii Wizerunku w Lublinie – Elizo Ty chyba też tam chodzisz?

Asia 21 lipca, 2014 - 12:30 am

eliza pomyśl o keratynowym wyprostowaniu włosów – tyko dobrym produktem np encanto, te po których nie można myć głowy 72h nic nie dają – będziesz zachwycona, dla mnie to teraz inna jakość życia 🙂 wystarczy, ze je wysuszę suszarką i wyglądają pieknie

ole 21 lipca, 2014 - 8:07 am

Ja miałam włosy prostowane produktami cocochoco koło Wielkanocy i jestem bardzo zadowolona. Miałam wiecznie szopę na głowie a teraz mam ładne, gładkie proste włosy. Polecam 🙂

Marlena 21 lipca, 2014 - 8:09 am

Dla mnie to nie wygląda za ładnie przy upiętych włosach, a już na pewno nie przy eleganckim koku lub innym upięciu z takim jeżem z tyłu. Ja także mam baaaardzo gęste włosy i szopę po umyciu a nawet kiedy „deszcz wisi w powietrzu”, jednak mam też kosmetyki od fryzjera dzięki którym mam włosy niczym z czasopisma, dlatego warto najpierw znaleźć porządne kosmetyki zamiast się golić.

Słowianie w podróży 21 lipca, 2014 - 10:29 am

Ciekawy pomysł! 🙂

Paulina 21 lipca, 2014 - 10:34 am

Eliza, a czy mogłabyś pokazać kilka ujęć ze związanymi włosami? 🙂 Zaciekawiłaś mnie tym sposobem, a od dziecka walczę z moimi gęstymi włosami i być może byłby to dobry sposób również dla mnie.

pola :-) 21 lipca, 2014 - 11:11 am

Elizka mam pytanie czym podkreślasz brwi malujesz je jakimś cieniem, czy są tak ciemne naturalnie ???

Eliza Wydrych Strzelecka 21 lipca, 2014 - 4:34 pm

Używam żelu do brwi benefit gimme Brow. Podkreśla brwi i daje naturalny efekt

Marta Kropka 21 lipca, 2014 - 1:33 pm

Zawsze u każdego fryzjera słyszałam to samo 🙂

Na ten tył nie wiem czy bym się zdecydowała, musiałabym zobaczyć na żywo, przekonać się jak to wygląda, chociaż prawda jest taka, że i tak zawsze jak mi odrastają po ścięciu to i tak, chcąc nie chcąc, mam taki efekt 🙂
Jak teraz postanowię znowu zapuszczać to mnie nie ominie 🙂

Anonim 21 lipca, 2014 - 1:59 pm

Też o tym nie słyszałam! Kiedyś na pewno spróbuję 😉

Yasminella 21 lipca, 2014 - 4:40 pm

Kiedyś kiedy moich włosów było faktycznie dużo myślałam o takim rozwiązaniu. Na dzień dzisiejszy bardzo się cieszę, że jednak się nie zdecydowałam po licznych pobytach w szpitalu z moich włosów został mysi ogonek

http://newlookstyleblog.blogspot.com 21 lipca, 2014 - 8:13 pm

Podziwiam – bałabym się 🙁

Maleńka bloguje 21 lipca, 2014 - 8:53 pm

W sumie ciekawe rozwiązanie. Mi w pewne gorące lato fryzjerka zaproponowała przerzedzenie włosów. Na moje nieszczęście już nie są takie puszyste, a szkoda, bo ten patent mógłby się sprawdzić lepiej.

Sylvieu 22 lipca, 2014 - 3:26 pm

Znam to aż za dobrze… 😀 I też miałam podgolony spód, ale o wiele większy (aż do czubka ucha), i nie dla przerzedzenia włosów – na jednym z wakacyjnych wyjazdów zrobiłam sobie dredy od spodu, oczywiście po miesiącu mnie irytowały tak, że trzeba było ściąć, a żeby jakoś to wyglądało, trzeba było ogolić 😀 I w zasadzie tak mi się to spodobało, że chodziłam tak przez jakieś 1,5 roku 😀 Miny niektórych osób były bezcenne, trzeba przyznać 😀

Jest Cudnie 23 lipca, 2014 - 2:49 pm

Pozazdrościć takich „problemów” 😉 Kiedy byłam piękna i młoda, też miałam mocne i gęste włosy. Teraz, po dwóch ciążach, została mi na głowie 1/3 z nich. Fryzjerka twierdzi, że nadal jest ich sporo, ale ja swoje wiem. A Ty masz przepiękne upierzenie!!! 🙂

Fashion Much by Zuza C. 23 lipca, 2014 - 3:08 pm

Na swojej stronie masz zawsze coś ciekawego do poczytania i pooglądania stylizacji.
PS : Mam nadzieję, że kiedyś mój blog dorówna twojej stronie !

karola 24 lipca, 2014 - 11:29 am

Polecam KERATYNOWE PROSTOWANIE! Zabieg wykonuje się w profesjonalnym salonie fryzjerskim jego koszt to około 250zł w cenie specjalna odżywka i szampon do stosowania w domu (koszt zależy od salonu i miasta). Efekt utrzymuje się przez 2-3 miesiące, włosy są lśniące, ujarzmione jakby „lejące”, preparat nie ingeruje w strukturę włosa działą powierzchniowo, wystarczy je tylko wysuszyć po umyciu bez potrzeby prostowania! – nie niszczymy włosów i jaka oszczędność czasu. Włosy nie puszą się pod wpływem deszczu, potu czy wody z jeziora, basenu 😉 Włosów nie można farbować i używać jakichkolwiek specyfików prócz specjalnego szamponu i odżywki. Po 3 miesiącach keratyna się wykrusza i zabieg należy powtórzyć. Łatwo się uzależnić bo przyzwyczajone do pięknych włosów, po upływie 3 miesięcy mamy wrażenie że nasze włosy są napuszone, łamliwe, suche i powtarzamy zabieg. Ja osobiście stosuje i polecam gorąco!

Laura 25 lipca, 2014 - 1:48 pm

Niestety natura „obdarzyła” mnie cienkimi włosami, dlatego chciałabym mieć taki problem…

olenkaaaa 28 lipca, 2014 - 9:44 pm

Z natury mam bardzo proste włosy- za co jestem wdzięczna losowi. Gorzej z ich grubością i gęstością;( Ty po wygoleniu masz więcej włosów ode mnie;(

katharsis 12 sierpnia, 2014 - 4:39 pm

Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś…
Z moimi włosami ciągle miałam problem, długie ciężkie – tniemy… Zgodziłam się na degażowanie… Oj to był błąd, włosy sterczały na każdą stronę, wyglądały beznadziejnie, czasami nawet nie pomogła prostownica… Zapuszczałam włosy u fryzjera obcinając tylko grzywkę i ciut końcówki… Na ślub czesałą mnie inna kobieta – powiedziała mi, że dla moich włosów degażowanie to zbrodnia. Po ślubie cięcie – zgodziłam się na boba. Kolejnym razem zaproponowała podcięcie tyłu maszynką – REWELACJA, czasami nie muszę używać prostownicy, włosy układają się same, a to dla mnie była rzecz niespotykana… Teraz jeszcze mam wycięty jeden bok – nożyczkami, wygląda jakbym miała włosy założone za ucho. Za te pomysły „kocham” moją fryzjerkę.

Olenka 22 sierpnia, 2014 - 9:18 pm

Też mam bardzo grube, gęste i puszące się włosy. Podobnie jak Ty mam wygolone włosy z tyłu głowy (i lekko po bokach) i też jestem z tego zadowolona. 🙂 Jeśli mogę Tobie coś doradzić to na Twoim miejscu zrezygnowałabym z fryzur typu „bob” i zapuściłabym włosy za ramiona. „Boby” to bardzo ciężkie i sztywne fryzury, które powodują, że włosy jeszcze bardziej się puszą i sterczą. Każdorazowa stylizacja „bobów” powoduje, że włosy stają się coraz bardziej suche a po niedługim czasie – mega zniszczone. Poza tym „bob” bardzo postarza. Mimo że mam delikatne rysy twarzy i wyglądam dziewczęco – jak miałam „boba” wyglądałam na 10 lat więcej.

Zuzu 17 września, 2014 - 1:21 pm

Zamiast podgalać sam tył, lepiej wyciąć całe poziome rzędy z tyłu i po bokach głowy. Włosy stracą wtedy trochę gęstości na całej głowie, nie tylko z tyłu i łatwiej nad nimi zapanować.

sauer 6 listopada, 2014 - 7:06 pm

mam ten sam problem 🙁 teraz dodatkowo na siłowni włosy i tak związane są uciążliwe więc niedługo je z tyłu wygolę 🙂

Anonim 27 lutego, 2015 - 2:35 pm

A jeśli zrobię warkoczyka czy coś w tym stylu , byłoby widać wygolony tył?

lili 12 maja, 2015 - 12:19 am

Szczerze odradzam takie rozwiązanie. Mam podobny problem. Mimo, że włosy mam cienkie to jest ich bardzo dużo. Co sprawia sporo problemów nie tylko latem. W grudniu ubiegłego roku zrobiłam sobie prezent i poszłam do stylistki.Tam młodziutka pani Kasia od razu wiedziała jak je ściąć, aby było ich mniej i nie było to typowe cieniowanie- wystrzępienie włosów zewnątrz z długości. Okazuje się że jest na to sposób. Podała nawet nazwę tej metody, abym pamiętała czego wymagać od kolejnych fryzjerów. Ta technika okazała się genialna dla mnie, długość włosów nie naruszona a czułam się jakby spadło mi z głowy kilka kilo. Niestety nie zapamiętałam szukałam w necie, ale wiem że to żadna z tych technik. Mimo, że fryzjerka była genialna, zraziło mnie podejście pani właścicielki salonu do klientów (zresztą sporo naczytałam się o tej kobiecie) i tak dumna poszłam gdzie indziej. A tam inna, zarozumiała pani „stylistka” zaproponowała mi właśnie wygolenie tyłu. Na początku nie chciałam się zgodzić, ale po namowach… I bardzo tego żałuję. Takie rozwiązanie może być fajne w momencie kiedy mam potrzebę- sama nie wiem-wyróżnić się będąc np. zbuntowaną nastolatką, ale nie dla poważnej już kobiety. Udusiłabym ją teraz, nawet zastanawiałam się czy nie iść z reklamacją-ale co mi to da, sama się zgodziłam. Więc czeka mnie kilka latek do pełnego odrośnięcia włosów. I tu mój apel DZIEWCZYNY nie zgadzacie się na wszystko co proponują styliści. W końcu to my wiemy jakie mamy włosy, w czym dobrze się czujemy. Wiem,że już teraz potulnie wrócę do Pani Kasi, ale jest mi aż wstyd. Pozdrawiam.

karola 26 października, 2015 - 9:46 am

Najgorzej jest właśnie ujarzmić puszyste włosy, ja jak mam mało czasu to nie daje Sobie z nimi rady:(

Karolajna 2 kwietnia, 2016 - 5:05 pm

Dziś sama zdecydowałam się na takie wygolenie. U mnie sprawa jednak ma się zgoła inaczej bo moje włosy w miejscu na karku w ogóle nie rosną! Jest ich 5 na krzyż i fryzjer zaproponował wygolenie w celu sprawdzenia czy moze wtedy coś się ruszy.. wygląda to strasznie 🙁 jestem blondynką z rzadkmi i cienkimi włosami. Ciągle czuje chłód na karku 🙁 ale mam nadzieje ze odrosna!

Anonim 22 czerwca, 2018 - 8:48 am

Skorzystam z opcji wygolenia głowy, problem mam taki jak Ty, ciężko ogarnąć to co mam na głowie. Zobaczymy jak będę z nowa fryzura wyglądać i funkcjonować. Ale artykuł pomógł podjąć decyzje co do zmiany fryzury ? pozdrawiam.

Eliza Wydrych Strzelecka 22 czerwca, 2018 - 12:15 pm

Ja zapuszczam od pół roku i dążę do zrównania włosów 🙂

Anonim 18 maja, 2021 - 3:17 pm

Zdecydowałam się na wygolenie tyłu z powodu migren. Tak migrena spowodowana ciągle mokrymi włosami. Najlepsza decyzja jaką podjęłam

Comments are closed.