Beautyblender – Hit czy Kit?

przez Eliza Wydrych

Nie wspominam dobrze mojego pierwszego kontaktu z marką Beautyblender. Kilka lat temu dostałam propozycję przetestowania różowej gąbki: zaproponowano mi ją w zamian za POZYTYWNĄ recenzję na blogu. To były czasy, kiedy barter był na porządku dziennym i nikomu nawet nie śniły się kampanie reklamowe z prawdziwego zdarzenia. Stawiałam pierwsze kroki w tym biznesie, ale już wtedy ta propozycja wkurzyła mnie do granic możliwości. Jak można pisać coś takiego otwarcie: „Chciałabym tylko zaznaczyć, iż w przypadku takiej formy współpracy, jesteśmy zainteresowani jedynie publikacją pozytywnej w ogólnym wydźwięku recenzji”? Co za bezczelność! Napisałam pani od marketingu, co o tym myślę, wyraziłam swoje zażenowanie i wytłumaczyłam jej, że nie na tym polega reklama na moim blogu. Jeśli produkt byłby dobry, firma nie musiałaby się tak zabezpieczać.

Kilka dni temu skusiłam się na kupno Beautyblendera. Trochę czasu musiało upłynąć, żeby zły PR tego produktu zelżał w moich oczach. Byłam też ciekawa, czy BB jest hitem, czy może jednak kitem. Przed użyciem zamoczyłam ją, odsączyłam nadmiar wody i nałożyłam na nią podkład. Jakie są moje odczucia po kilku dniach używania?

Namoczona gąbka zwiększa swoją objętość

Namoczona gąbka zwiększa swoją objętość

Plusy:

Idealnie rozprowadza podkład 

Rozprowadzamy podkład mokrą gąbeczką za pomocą ruchów stemplujących i uzyskujemy cudownie naturalny efekt: skóra wygląda świeżo i promiennie. Podkład jest rozprowadzony równomiernie, nie ma mowy o efekcie maski.

Jest hipoalergiczna

Gąbka nie zawiera w składzie lateksu czy ekstraktów zapachowych.

Jest wszechstronna

Gąbeczką można nakładać nie tylko podkład, lecz także korektor, puder, róż czy rozświetlacz. Wąska końcówka służy do nakładania korektora, a szeroka – podkładu.

beauty blender plusy i minusy

Minusy:

Zużywa dwa razy więcej podkładu

Dla mnie to ogromny minus. Moimi ulubionymi podkładami są Lancome Teint Idole i Chanel Vitalumiere, oba dosyć drogie. Świadomość, że będą kończyć mi się dwa razy szybciej, po prostu mnie zniechęca.

Używanie i czyszczenie jej jest czasochłonne

Przed użyciem należy ją namoczyć, następnie nałożyć ruchem stemplującym, co trwa dość długo, jeśli chcemy to zrobić dokładnie. Producent twierdzi, że gąbki nie trzeba myć po każdym użyciu. Dla mnie jednak widok brudnej końcówki jest czymś nieprzyjemnym i nie wyobrażam sobie nakładania makijażu brudną gąbką. Myję produkt po każdym użyciu, a to jest pracochłonne.

Wysoka cena

Gąbka kosztuje 79 zł. Zdecydowanie nie jest tyle warta. Gwarantowana żywotność produktu (przy właściwej pielęgnacji) to 3-4 miesiące. Dodatkowo producent proponuje specjalne mydełko do jej mycia, które kosztuje… jedyne 69 zł.

Jest bardzo delikatna

Już podczas pierwszego mycia uszkodziłam ją paznokciem! Wyżłobiłam niewielką dziurkę przy tej wąskiej końcówce (możecie to zauważyć na drugim zdjęciu). Z gąbeczką trzeba więc się obchodzić bardzo delikatnie, w przeciwnym razie 80 zł pójdzie w cholerę.

Jak widzicie, gąbka ma więcej wad niż zalet. Co prawda dobrze radzi sobie z rozprowadzaniem podkładu i ten efekt jest świetny, ale cała ta otoczka (moczenie, mycie, dbanie o nią, uważanie na nią) jest czasochłonna. Czasem mamy kilka chwil na zrobienie makijażu i wtedy Beautyblender nie zdaje egzaminu. Jeśli macie do wydania 80 zł, chcecie zrobić sobie prezent albo zażyczyć sobie ją na urodziny – to OK. Jeśli nie, nie zawracajcie sobie nią głowy.

Jestem ciekawa jakie są Wasze doświadczenia z Beautyblenderem. A może znacie jakieś zamienniki?

ZOBACZ TAKŻE

96 komentarzy

Natalia 5 lutego, 2015 - 9:12 pm

Ja używam gąbeczki od kilku miesięcy i jestem zachwycona. Jeżeli chodzi o zużycie podkładu, to mam zupełnie odwrotne odczucie – używam znacznie mniej podkładu niż wcześniej. Zgodzę się, że dbanie o nią jest czasochłonne, ale moim zdaniem warto 🙂

Anonim 5 lutego, 2015 - 9:13 pm

Kupiłam dwie gąbeczki na aliexpress za dolara. Są rewelacyjne.

Marta 5 lutego, 2015 - 9:34 pm

Na aliexpress za dolara to nie beauty blender tylko coś co chciałoby nim być

do Marta 5 lutego, 2015 - 9:46 pm

Ten cały Beautyblender wart jest tyle samo ,ale przecież ktoś powiedział, ze jednak nie ,ona na pewno jest z tych lepszych „gąbek” (tak jasne…) i wszyscy naiwni zamiast za 4 złote kupują za 80 zł i biznes się kręci .

Anonim 5 lutego, 2015 - 11:10 pm

Nie zgadzam sie, używam gąbeczki kupionej w MACu z ktorej jestem bardzo zadowolona, pare miesiecy temu kolezanka mi opowiadala ze kupila sobie gąbeczke w jakiejs taniej drogerii i jest bardzo niezadowolona, kosztowała własnie pare złotych i jak ją zobaczyłam i dotknelam to naprawde szkoda nawet tych paru zlotych.. Nie twierdze, ze doslowna wartość mojej gąbeczki to 80zl, wiadomo ze wyprodukowanie kosztuje grosze, ale nie wrzucalabym wszystkich gąbeczek do jednego worka.

Anonim 6 lutego, 2015 - 12:16 am

Marta jesteś w błędzie 🙂 wszystko robi zawsze jeden Chińczyk 😉

Ola 6 lutego, 2015 - 6:29 am

Miałam gąbeczkę kupioną w H&M za 5zł, teraz używam takiej z Inglota za 40zł. Oryginalnego bb nie miałam, ale między tymi dwoma jest duża różnica. Dla mnie gąbeczka wymiotła wszystkie inne metody nakładania podkładu.

Benciaa 5 lutego, 2015 - 9:15 pm

Chyba nie ma idealnej gąbeczki. Chętnie poczytałabym za to recenzje jakichś pędzelków do nakładania podkładu 🙂

ewelina 5 lutego, 2015 - 10:00 pm

Ja.polecam pedzel do nakladania podkladu firmy Hakuro-jestem nim zachwycona,.podklad idealnie sie rozprowadza.

oczylisie 6 lutego, 2015 - 10:29 am

Po około 4 latach mój pędzel z Hakuro H50s jest nadal Hakuro H50s może zgubił kilka włosków ale nie traktuje go specjalnie, tylko tak jak każdy inny. Może to nie jest jakiś super wybitny pędzel ale za tą cenę to jednak jest. Mogę z czystym sumieniem polecić 😉

Anonim 6 lutego, 2015 - 11:07 am

polecam pędzel hakuro h50s i h50 🙂

Mimi 6 lutego, 2015 - 1:19 pm

Ja też mam Hakuro, taki płasko ścięty. Jest świetny.

Ola 5 lutego, 2015 - 9:15 pm

Ja właśnie dzisiaj kupiłam ale nie tej marki tylko tańszy odpowiednik,coś koło 25-30zł. Właśnie najbardziej zniechęcało mnie to,że wsiąka ona podkład i trzeba go użyć 2 razy więcej no ale jeśli podkład faktycznie będzie równomiernie rozprowadzony,bez żadnych smug to będę chyba w stanie to przebaczyć 😀
A tak w ogóle to czym ją myjesz? Zwykłym mydłem czy kupiłaś specjalny żel do mycia pędzli i różnych tego typu przyborów? 🙂

nnatalia 5 lutego, 2015 - 9:17 pm

Nie mam i nie sadze, ze kiedyś skuszę. Cena jest wygórowana jak na kawałek gąbki, która jak sama mówisz ma więcej wad niż zalet. Myślę, że to przez medialny szum zrobiła się popularna jak wiele innych produktów i teraz to taki gadżet. Słyszałam gdzieś, że z Real Techniques tez są gąbeczki podobne do BB i dobrze sobie radzą, a cen jest znacznie niższa. Pozdrawiam Natalia.

Anonim 6 lutego, 2015 - 7:09 pm

Mam właśnie tą gąbeczkę z Real Techniques i uważam ze jest naprawdę super. BB miałam raz, jest ok,ale cena zaporowa

Anonim 9 lutego, 2015 - 6:54 pm

Używałam i BB a ostatnio (co by oszczędzić) gąbki RT. Poza tym, że kosztowała 30 zł z groszami to nie widzę innych zalet. Jest zupełnie przeciętna i jednak nie daje efektu BB. Jest też znacznie mniej trwała w użytkowaniu wg mnie. Co prawda używam cięższego podkładu ale tą gąbkę naprawdę ciężko się myje. Zauważyłam, że daje nieco lepszy efekt na buzi niż pędzel Hakuro którego wcześniej używałam ale już widzę, że długo nie posłuży. Tak sobie myślę, że następna będzie jednak BB bo, poza ceną, mam dobre z nią wspomnienia.

paola321 5 lutego, 2015 - 9:18 pm

Ja używam jajeczka Ebelin, kupionego za grosze w DM (niemiecka drogeria). Identyczny jak BB, kosztował grosze no i trzyma się świetnie. Jedno jajeczko przedziurawiłam paznokciem 😀 bo za mocno tarłam w czasie mycia, ale teraz mam drugie i trzyma się już z pół roku 🙂 Także o niebo lepsza opcja niż BB.

Angelika 6 lutego, 2015 - 8:15 pm

W dm? A jaki koszt ? 😀

Jagoda 25 kwietnia, 2015 - 7:58 pm

w niemieckim rossmanie podobnie jak w niemieckim DM kosztuje 2,5 euro, czyli jakies 10 zl 🙂

Balbina Ogryzek 5 lutego, 2015 - 9:19 pm

Mnie też długo nie kusiła gąbka BeautyBlender – po prostu nie mogłam uwierzyć, że może tyle zmienić w nakładaniu podkładu. Ale przypadkiem dostałam gąbkę Oriflame w podobnym kształcie, używam jej od kilku tygodni i jestem pozytywnie zaskoczona. Fakt, zużywa więcej produktu, ale tak pięknie stapia mi podkład ze skórą, że jestem w stanie to przecierpieć. I ta moja z Oriflame nie jest aż taka delikatna. Nie piorę jej delikatnie, wręcz odwrotnie (mam małą obsesyjkę, że zarazki czają się w każdej gąbce), szoruję bardzo mocno i jak do tej pory się nie odkształciła a tym bardziej nie uszkodziłam ją paznokciem. Kosztuje mało, więc nie obchodzę się z nią jak z… JAJKIEM 😀

jolus1000 5 lutego, 2015 - 9:20 pm

Identyczne mam odczucia co Ty na temat tej gąbki .Nie używam jej za dużo podkładu zabiera kupiłam ją pod wpływem dobrych opini na blogach i widzę że nie porzebnie… Eliza jestem taka dumna z Ciebie. Czytam mojemu mężowi Twoje wpisy i nie interesuje mnie to że nie interesuje się modą, gąbka itp . 🙂 wiem że mnie słucha bo dodaje odpowiedni komentarz 🙂

Paula 5 lutego, 2015 - 9:22 pm

Wreszcie prawdziwa recenzja. Jestem w szoku, ze ktoś miał odwagę prosić o pozytywną recenzję. Nie prosić, wymagać jej! Oszustwo! Dobrze, ze jesteś ponad to i wiarygodność to dla Ciebie największa wartość

Monia 5 lutego, 2015 - 9:22 pm

tak, kupuję na allegro za ok 15zł (czyli nieładnie mówiąc to podróba, ale wygląda identycznie i też nie zawiera lateksu) regularnie co kilka miesięcy. Nie myję jej codziennie, ale co około 3-4 dni, bo gdybym miała robić to codziennie to… 🙂 Po tych kilku miesiącach gąbka jest nieuszkodzona, różowa tak jak była, ale ze względów oczywistych po prostu zamawiam nową. Koszt niewielki, a mejkap dużo lepszej jakości, w tym momencie nie wyobrażam sobie (i nie umiem) nakładać podkładu palcami. Twarz wygląda pięknie, promiennie, czysto i NATURALNIE tak jakby żadnego podkładu nie użyto (a przecież użyto! :D) . Może pożera więcej produktu, ale trudno, efekt jest tego wart (ale to oczywiście moje zdanie). Na koniec dodam, że miałam oryginał i (jak dla mnie) nie rożni się od tańszej, podrobkowej wersji.

poznanskielwiatko 5 lutego, 2015 - 9:26 pm

Eliza – dzięki. Szanuje to że napisałaś szczerze bez ochów i achów.
Dlatego właśnie wracam na Twojego bloga.

Eliza Wydrych Strzelecka 5 lutego, 2015 - 9:29 pm

Dzięki, takie komentarze cieszą najbardziej 🙂

Anonim 5 lutego, 2015 - 9:33 pm

Ja widziałam w jakimś filmiku KatOsu, że lepsza jest czarna gąbeczka.

Jakie masz zdanie o Chanel Vitalumiere? Dla mnie ten błysk jest zbyt mocny, trochę to wygląda jakby wysmarowało się twarz olejkiem.

Eliza Wydrych Strzelecka 5 lutego, 2015 - 9:35 pm

Uwielbiam go! Nawet jak na podkład nałożysz sypki puder to wciąż błysk jest zbyt mocny? Dla mnie jest idealnie 🙂

ANNA O. 5 lutego, 2015 - 9:37 pm

Zdecydowanie szybszy jest pędzel do blędowania, taki na płasko ścięty i gęsty z rzadszymi końcówkami, kilka ruchów i podkład nałożony, można sobie takim lekko ostemplować i świetnie wygląda na twarzy. Ale nie wiem jak ma się to do zużycia podkładu, bo za krótko go miałam (to trzeci pędzel, który mi zaginął – to już chyba podejrzane 😀 )
Co do gąbki, już kiedyś słyszałam, że dostanie się ja tylko za pozytywna recenzję… a po cichu wychodziły te gorsze.

ANNA O. 5 lutego, 2015 - 9:41 pm

Jeszcze się odniosę do moczenia gąbki, być może woda jest sekretem idealnie stopionego ze skórą podkładu. Ja taki normalny najnormalniejszy pędzel lekko moczę przed i efekt jest o wiele lepszy niż na sucho. To samo palce, jak nakładam palcami moczę je i mam efekt HD 🙂 🙂

lifemaniaczka 5 lutego, 2015 - 9:46 pm

Podobne produkuje firma Inglot. Kosztuje około 40 złotych.

Anonim 5 lutego, 2015 - 9:46 pm

Identyczna kupiłam w inglocie w sumie za grosze, ale mam podobne odczucie co autorka bloga. Pozdrawiam

Kasia 5 lutego, 2015 - 9:47 pm

Ja używam gąbki z real techniques, jestem bardzo zadowolona 😉

Monika 5 lutego, 2015 - 9:48 pm

Używam tej gąbki juz od 5miesiecy i wciąż jest w super stanie, pomijam kolor bo juz taki pudrowy u dołu. Lecz mi to zupełnie nie przeszkadza jest extra, a i używam dużo mniej podkładu i zmieniłam, dior na BB i moja twarz jest zupełnie naturalna, rozświetlona i wygląda zdrowo, bez tej gąbeczki byłoby to niemożliwe. Suma sumarą ta gąbka jest super

Ewka 6 lutego, 2015 - 9:02 am

Chyba „summa summarum”. Tak tylko…

Bena 5 lutego, 2015 - 9:53 pm

Ja używam BB od kilku lat i uwielbiam to, podkład wyglada bardzo naturalnie, ładnie stopiony ze skóra, podkład nakładam jednak na skore, rozprowadzam palcami, a następnie gąbeczka. Tak tez polecają profesjonalni makijażyści, w przeciwnym razie gąbeczka wchłonie podkład. Naprawde polecam, skóra wyglada idealnie.

Joanna 5 lutego, 2015 - 9:58 pm

U mnie sprawdza się idealnie. Mam od prawie roku i jedynie jej kolor uległ zmianom. Nie obchodzę się z nią zbyt delikatnie i nie ma żadnych ubytków, a myje się ją tak samo długo jak i pędzel. Na wchłanianie podkładu mam sposób idealny, a mianowicie nakładam kilka kropek podkładu na twarz, tak aby nie były one wypukłe, żeby BB nie miał jak wchłonąć produktu podczas stemplowania i czystą gąbką rozprowadzam podkład, to przyczynia się do tego, że BB zbiera nadmiar podkładu który jest zbędny na twarzy, ale go nie wsiąka do głębszych swoich warstw. Ta metoda sprawia, że czyszczenie BB jest szybkie i łatwe bo podkład jest jedynie na wierzchniej jego części. Nakładanie podkładu jest szybkie i przyjemne podczas, gdy pędzlem muszę się namachać. Ja używam do tego bocznej części gąbki, co również przyspiesza ten proces jak i pozwala podkładowi rozłożyć się na większej powierzchni BB, więc nie wchłonie on głębiej w gąbkę, jak dzieje się to w przypadku gdy małą powierzchnią „wbijamy” podkład i warstwa po warstwie wchodzi w gąbkę (mam nadzieję, że rozumiecie :D). Aktualnie zacieram ręce na gąbeczkę od naszej rodzimej youtuberki Hani digitalgirl13, która kosztuje około 25zł i jestem pełna nadziei, że okaże się tak dobra jak oryginał 🙂 Macałam gąbkę z Inglota i niestety daleko jej do ideału, porównanie ich dwóch możecie zobaczyć właśnie na kanale digitalgirl13, gdzie Hania udowadnia, że podkład nałożony gąbkami wygląda tak samo, ale aplikacja „chmurką” BB jest o niebo przyjemniejsza niż mięsistą z Inglota. Natomiast porównanie BB z gąbką od pixiwoo możecie zobaczyć na kanale KatOsu, BB również wygrywa starcie 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 5 lutego, 2015 - 10:00 pm

Właśnie oglądam test digitalgirl, faktycznie BB wygrywa z Inglotem

Ania 5 lutego, 2015 - 9:59 pm

Nie miałam świadomości, że ta gąbka, aż tyle kosztuje! Raczej się na nią nie skuszę, bo fakt, że podkład przy jej użyciu znika dwa razy szybciej skutecznie mnie zniechęca.

Alabasterfox 5 lutego, 2015 - 10:01 pm

Używałam jej kilkukrotnie, testując na różne sposoby, ale w końcu się poddałam – finalnie zużywała stanowczo zbyt dużą ilość podkładu, podczas gdy z pędzlem nigdy nie miałam tego problemu. Wróciłam do tradycyjnych metod 🙂

Malwina 5 lutego, 2015 - 10:05 pm

Moja miłość od pierwszego użycia <3 na pewno już nigdy nie wrócę do nakładania podkładu/korektora palcami.

Wcześniej miałam kilka tanich zamienników i widzę ogromną różnicę na plus dla BB.
Co do zużycia podkładu, mam zdecydowanie odmienne odczucie – zużycie jest dużo mniejsze 🙂 do prania używam zwykłego szarego lub antybakteryjnego mydła i jest ok 🙂

Izuch 5 lutego, 2015 - 10:13 pm

Z nieba mi spadłaś z tym postem bo właśnie rozważałam kupno tej magicznej gąbeczki 🙂 a, że wszystko robię w biegu już wiem, że to nie jest produkt dla mnie. Natomiast mam pytanie czy możesz polecić inna gąbkę do nakladania podkładu? Używam clinique, raczej jest rzadki. Na gąbce której teraz używam rozlewa sie po całej powierzchni co doprowadza mnie do szału i mam wrażenie, że podobnie jak BB wchłania dużą ilość mazidła. Będę wdzięczna za pomoc 🙂

majlaa 5 lutego, 2015 - 10:15 pm

Może to mało profesjonalnie, ale ja zawsze nakładam podkład normalnie palcami i tak jest mi najwygodniej 🙂

Isabel 5 lutego, 2015 - 10:50 pm

Witaj w klubie 🙂

Mimi 6 lutego, 2015 - 1:19 pm

E tam, profesjonalnie czy nie, najważniejsze, żeby było Tobie wygodnie. Maxineczka też nakłada palcami, i wychodzą jej super makijaże.

Anonim 5 lutego, 2015 - 10:27 pm

Ostatnio kupiłam coś podobnego w PRIMARKU za 1.5 funta 😉 i jestem zadowolona!
Mimo całej mojej miłości do testowania wszystkiego (och a ile radości!!) szkoda by mi było tyle pieniędzy na kawałek lateksu 😛 no a jak mi się coś podoba to potrafię ich trochę wydać, więc to nie tak, że całkiem skąpię!

Ewa 5 lutego, 2015 - 10:33 pm

Ja używam od września i nadal swietnie mi służy, nie raz przy namaczaniu wbijaly mi sie paznokcie jednak gąbka sie nie uszkodziła. A co do zużywania podkładu to ja nakładam punktowo podkład na twarz i rozprowadzam na twarzy Beauty Blenderem i nie zużywa wiecej podkładu. Pozdrawiam

Eliza Wydrych Strzelecka 5 lutego, 2015 - 10:35 pm

Muszę wypróbować tę metodę! 🙂

Pat 6 lutego, 2015 - 12:51 pm

Robię dokładnie tak samo i też nie zauważyłam, żebym zużywała więcej podkładu 🙂

aga 5 lutego, 2015 - 11:15 pm

pytanie trochę z innej beczki ;p
czy możesz polecić jakąś książkę dla chłopaka? 🙂

AleksandraNajda.com 5 lutego, 2015 - 11:29 pm

Ja kupiłam gąbkę za 1 euro w Primarku i do tej pory żałuję, że nie wzięłam całego kartonu, jest boska, długo mi służy, nie ma żadnych wad 😀 Nie używam jej na mokro a efekt nadal świetny.

2emka 5 lutego, 2015 - 11:39 pm

ja od kilku miesięcy używam zamiennie pędzli i gąbki z Vipery (15zł). i zauważyłam że więcej podkładu zużywam przy pędzlach (Real Techniques, Zoeva). niezależnie od tego jaką metodą nakładam podkład (czasem na szybko nawet palcami) zawsze wykańczam (stempluję) gąbką. jej faktura przypomina fakturę skóry, więc zostawia bardzo naturalny efekt, minimalizuje widoczność porów (wiem, że też masz z nimi kłopot), i przedłuża trwałość makijażu. nie wyobrażam sobie też innej metody nakładania korektora pod oczy (35 lat – załamania pod okiem coraz większe), zastanawiam się więc nad BB Mini, szczególnie do poprawek w ciągu dnia (tylko dlaczego są pakowane po 2?).
wczoraj dotarła do mnie GlamSponge Hani (fioletowa, 20zł) i już ją kocham! co za miękkość! jest jeszcze nowsza, twardsza wersja, dająca mocniejsze krycie – na pewno również będzie moja 🙂

ala 6 lutego, 2015 - 12:48 am

Ja kupilam swoja w Avonie za3,5 funta. Mozetez bedzie w polskiej edycji katogow? Jescze jej nie testowalam, czekam na dostawe:)

juuustinee blog 6 lutego, 2015 - 12:49 am

79 zł za gąbkę? Chyba byłoby mi szkoda kasy. 😛
Jakie szczęście, że się nie maluję. 😉

juuustinee blog 6 lutego, 2015 - 12:52 am

Dodam jeszcze, że przesada z tą pozytywną recenzją na blogu.
Dobrze, że się nie zgodziłaś. Ja też bym nigdy nie poszła na taki układ. 😉

Kastoria 6 lutego, 2015 - 12:51 am

Krótko i na temat : ja go uwielbiam!

Eva 6 lutego, 2015 - 2:16 am

Uzywam czarnego bb i jestem bardzo zadowolona. Mam porównanie z pomarańczowa gabka Real Techniques i bb wypada o niebo lepiej. Ma lepsza porowata strukture i nie marnuje mi podkladu. Przy RT używalam go o polowe wiecej, do tego RT szybko sie niszczyl, po miesiacu juz byl podziurawiony od mycia. Na razie zostaje przy czarnym bb 🙂

Dorotka 6 lutego, 2015 - 8:30 am

Mam te same odczucia co Ty to jajko wcale nie jest genialne też miałam na dniach napisać recenzje.

Milena 6 lutego, 2015 - 9:04 am

Przyznam, ze bb dużo stracił w moich oczach po tym wpisie i jakoś mniej wierze zachwyconym youtuberkom…. Używałam gąbki RT i jest beznadziejna. Po 2 myciach odkształcona i gorzej pracuje. Fajna była biała gąbka z Yves Rocher za 5 euro. Trwała i super nakładała podkład.
Ostatnio chciałam kupić oryginalny BB, bo chciałam coś trwałego, ale dam sobie spokój.
Zostanę przy YR i wypróbuje Ebelin będąc w Niemczech.

Karolina 6 lutego, 2015 - 9:07 am

A ja odkąd wypróbowałam kosmetyki mineralne już nie wrócę do zwykłych podkładów. Wcześniej nie rozumiałam jak można nakładać coś pędzelkiem, ale po kilku użyciach doszłam do wprawy na tyle, że teraz nie potrzebuję nawet lusterka do nałożenia podkładu (oczywiście do bronzera już tak 😉 polecam – są lekkie, skóa wygląda bardzo świeżo i nie ma efektu maski. Z bliska nawet nie widać za bardzo, ze coś tam jest 😉

mathee 6 lutego, 2015 - 9:46 am

inglot zrobił odpowiednik. fajny efekt ale zg na brak czasu rano i tak wroculam do paluszków:)

Daria 6 lutego, 2015 - 10:21 am

A jaki masz kolor podkladu Lancome?

Gen 6 lutego, 2015 - 11:22 am

Ja swój BB dostałam w glossybox jakoś na początku ubiegłego roku. Podeszłam do niego z dystansem i muszę przyznać, że nie przekonał mnie.. Kilka miesięcy temu zrobiłam drugie podejście i od tamtej pory używam go regularnie.
Podkład nakładam punktowo na twarz, dzięki czemu gąbeczka nie wchłania go zbyt dużo.
Co do uszkodzeń to fakt- już kilka razy zahaczyłam ją paznokciami, a codzienne jej mycie jest trochę denerwujące, jednak nie wyobrażam sobie żeby jej nie wyczyścić.

Z pewnością gdybym miała sobie sama ją kupić to bym tego nie zrobiła. 🙂

kawa z mlekien 6 lutego, 2015 - 11:33 am

Dziewczyny, gdzie mozna stacjonarnie dostac BB?

patrishyaa 6 lutego, 2015 - 11:41 am

Eliza ja również zmienilam diametralnie zdanie na temat Twojego bloga. A jestem Twoim czytelnikiem prawie od początku jego istnienia. Kiedyś sprawialas wrazenie, ze zalezy Ci glownie na promocji i zarabianiu na blogu. A teraz ? Wchodze tu z przyjemnoscia. Nie ma tu juz nie przemyslanych reklam ( tak jak ta za ktora mnie zablokowalas na instagramie – reklama hepatil bylabym wdzięczna za odblokowanie ). Naprawde zrobilas mega postęp i nie tylko ja to widze bo duzo czytelnikow wraca na Twojego bloga i czeka z utęsknieniem na posta. Wielki szacun pozdrawiam ! :))

anca 6 lutego, 2015 - 12:03 pm

Ja mam tańszy odpowiednik 😉 używam go prawie codziennie od wakacji i trzyma się! Pochłania podkład ale nakładam go punktowo na twarz i wtedy rozstemplowuję, mniej się wchłania 🙂

Ewa 6 lutego, 2015 - 12:15 pm

Moja gąbeczka jest z Oriflame i jest bardzo dobra. Zamienniki są naprawdę świetne. Osobiście nie wydałabym ok.80zł na taką gąbkę.
Jestem zadowolona i zamówię jeszcze kilka. Naprawdę polecam!;)

Ja 6 lutego, 2015 - 12:45 pm

Nie masz dziewczyno większych problemów niż jakieś gąbeczki?

Eliza Wydrych Strzelecka 6 lutego, 2015 - 4:34 pm

póki co to mój największy 🙂

Anonim 6 lutego, 2015 - 6:42 pm

Eliza <3

Mania 6 lutego, 2015 - 10:34 pm

Elizo, chyba jestes jedna z niewielu blogerek, ktora odpowiada nawet na te negatywne komentarze. Co raz bardziej Cie lubie:)

Sabb 8 lutego, 2015 - 11:52 am

Popłakałam się, jak się komuś nie podoba to po co czyta? Włącznie z komentarzami? Eliza <3

http://martuu9x.blogspot.com/ 6 lutego, 2015 - 1:04 pm

jakoś nie miałam jeszcze okazji jej użyć i chyba nie prędko się skuszę 😛

Mimi 6 lutego, 2015 - 1:16 pm

Bądź co bądź jest to straszne naciągactwo. Abstrahując od jej super zalet i funkcjonalności, ty tylko ZWYKŁA GĄBKA, której produkcja kosztuje pewnie 10 gr.
Gąbki do nakładania makijażu były i są stosowane w teatrach i produkcjach filmowych/telewizyjnych od dawna. Nagle pojawia się gąbka różowa i w ładnym kształcie, w niebotycznie wysokiej cenie i oczywiście marketing robią swoje. Ludzie płacą za GĄBKĘ 80zł… No ale wiadomo, przy naciągactwie zawsze są dwie strony, i jedna z nich tą, która dobrowolnie daje się naciągać. To tak jak z Conversami, zwykłe szmaciano-gumowe trampki za 300zł…a koszt produkcji 5zł.

fashmum 6 lutego, 2015 - 2:00 pm

Z tego co napisałaś na początku, a potem wg. Twojej opinii muszę wywnioskować, że 80 zł to ździerstwo jakich mało za taką gąbeczkę. Ale ja nie maluję się codziennie i nie robię tego profesjonalnie, ale z tego co przetestowałam do tej pory to moje opuszki palców radzą sobie znakomicie. Niestety nie są dostępne w żadnym sklepie.

Ewa 6 lutego, 2015 - 3:20 pm

I właśnie za takie uczciwe opinie cenię ogromnie Twojego bloga!!! Jesteś fantastyczna 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dalszych sukcesów! Ewa

Basia 6 lutego, 2015 - 3:27 pm

Polecam gąbeczkę z Real Techniques, mozna ja dostać w bootsie http://www.boots.com/en/Real-Techniques-Miracle-Complexion-Sponge_1389470/

minimalnat 6 lutego, 2015 - 3:40 pm

Ja swoją gąbeczkę mam z Real Techniques [Miracle Complexion Sponge] kupiłam ja chyba za 30 zł. Dla mnie idealna. I muszę podpisać się pod innymi komentarzami. Ja podkład najpierw rozgrzewam w palcach, nakładam punktowo na twarz potem rozprowadzam gąbeczką. Zamiennik działa, ale raczej nie byłabym skłonna wydać 80 zł na oryginał. Dla mnie cena to w dalszym ciągu główny minus. Wolę wydać te pieniądze na podkład 🙂

aGwer 6 lutego, 2015 - 3:40 pm

Zgodzę się w sumie tylko z połową zarzutów, chociaż w sumie ta delikatność i uszkodzenia nie wpływają na jakość działania BB. Więc niby to wada, ale nie do końca 😉
Ja tam jestem mega zadowolona, mam już jedno jajeczko prawie rok i wciąż sprawdza się genialnie.

asia 6 lutego, 2015 - 3:45 pm

Używam BB od dłuższego czasu, teraz mam chyba ich piątą gąbkę. Skusiłam się na nią, bo po pierwsze nie cierpiałam i nie umiałam nakładać podkładu palcami ( wszędzie placki), a po drugie po kupnie entego pędzla, który się do niczego nie nadawał, byłam tak wkurzona, że nawet wysoka cena mnie nie odstraszyła. Moja cera nie jest mocno problematyczna, mieszana w stronę tłustej (latem), w stronę suchej (zimą), kilka drobnych wyprysków, trochę rozszerzone pory. Cena gąbki jest owszem wysoka, ale można się dogadać z koleżanką, albo po prostu i zamówić w dwu paku, wychodzi taniej, dodatkowo, można trafić na darmową dostawę też obniża to koszty. Producent zaleca wymianę gąbki po 3 miesiącach, swoją mam od około roku i nadal dobrze się spisuje, wszystko zależy od tego, jak ją traktujemy i wydaje mi się, że też od tego jakiego podkładu używamy. Nie zgodzę się z tym, że używa dwa razy więcej podkładu, być może jest to odrobinę więcej niż przy aplikacji palcami, ale na pewno nie dwa razy więcej, a testowałam go z wieloma podkładami, ja nakładam podkład na wierzchnią stronę dłoni, odczekuję chwilę, a następnie nakładam na twarz. Początkowo aplikacja może zajmować więcej czasu, ale z czasem, kiedy dojdziemy do wprawy jest to chwileczka, w moim przypadku dokładne ostemplowanie buzi zajmuje ok 3 minuty, to chyba nie aż tak długo ? 🙂 Jeżeli chodzi o mycie, to mam na to taki patent, że nie myję gąbki po użyciu tylko dopiero przed użyciem, takim sposobem oszczędzam czas, a i mam pewność, że jest na pewno czysta, wyschnięta gąbka dużo łatwiej się myje i polecam zwykłe mydło w kostce chociażby Nivea, zmywa podkład o wiele łatwiej niż jakiekolwiek mydło w płynie czy żel do mycia twarzy. Radziłabym uważać na mocne podkłady chociażby Revlon color stay, za cholerę nie mogłam go zmyć. Co do delikatnego obchodzenia się, być może jeżeli ma się długie paznokcie (i zdolności) to może się poharatać, ja swojej nie szanuję jakoś szczególnie leży w kosmetyczce razem i z resztą bałaganu, a służy mi jak już wcześniej wspomniałam od ok roku, może taki egzemplarz 🙂 Brzmię jak reklama BB, ale z żądnego aplikatora nie byłam tak zadowolona i jestem w stanie przełknąć wysoką ceną, bo makijaż zrobiony BB na prawdę wygląda dobrze. Szczerze polecam

2emka 6 lutego, 2015 - 11:25 pm

rok…? ja miałabym wrażenie, że zalęgła się tam już jakaś nowa cywilizacja…
chyba nie tylko ze względu na trwałość producenci zalecają wymianę gąbek po ok 3 miesiącach…

asia 9 lutego, 2015 - 3:33 pm

Tak rok 🙂 Gąbkę myję codziennie, dodatkowo raz w tyg dezynfekuję. Jeżeli ktoś ma obawy przed „obcymi” można spróbować dezynfekcji w mikrofalówce, gdzieś w tv mi mignęło, tyczyło się to rzecz jasna gąbek kuchennych, ale do odważnych świat należy, ja nie próbowałam.

adela 6 lutego, 2015 - 4:16 pm

Polecam wszystkim którzy mają dostęp do Dm kupno gąbeczki właśnie tam. koszt to 2 euro. Nigdy nie miałam oryginalnej, ponieważ właśnie szkoda mi kasy (wolałabym zainwestować te pieniądze w pędzel, który posłużyłby mi dłużej). a jak dla mnie (i wielu znajomych których kupuje) jest świetna

selzmar 6 lutego, 2015 - 5:16 pm

Ja używam teraz gąbeczki z Real Techniques – kosztuje 20 kilka złotych a nie widzę kompletnie różnicy w użytkowaniu. Więc polecam 🙂

alice 6 lutego, 2015 - 6:29 pm

Ja używam Real techniques miracle sponge i nawet w internetach ma lepsze opinie niż oryginalna BB 😉

Aggi eN 6 lutego, 2015 - 6:29 pm

Od niedawna używam zamiennika, i wiem jedno – nie wrócę już do pędzli 🙂 I tak jak sporo dziewczyn – najpierw nakładam podkład punktowo na twarz, dopiero biorę się za stemplowanie, i wcale nie zauważyłam większego zużycia podkładu 😛

KA 6 lutego, 2015 - 6:41 pm

Hahah, teraz juz wiadomo skąd jakiś czas temu,nagle wzieło sie TYLE pozytywnych recencji na różnych blogach 😉 nie każdy był tak asertywny jak Ty Fash.

Jak dla mnie – podziw dla Ciebie, szczegolnie jako początkującej blogerki, która mogłaby ulegać takim propozycjom, że nie uległaś takiej formie reklamy, super czytać blogi, które chociaz stoją na straży moralności w reklamie :)))

Anonim 6 lutego, 2015 - 9:32 pm

.

Karolina 7 lutego, 2015 - 10:49 pm

Super, że tak szczerze piszesz o perfidnych próbach promocji na blogach. Jakiś czas temu rzeczywiście był wysyp opinii o Beauty Blenderze – wszystkie w 100% pozytywne, a teraz wiadomo dlaczego 🙂 Też próbowałam tego cuda, ale jednak wolę palce lub ew. pędzel od wielkiego dzwona 😉

Jagoda 8 lutego, 2015 - 6:51 pm

Świetna, szczera recenzja, dzięki:)
Ja chciałabym zapytać czym najczęściej nakładasz podkład? Polecisz jakiś pędzel?

two more bloggers 8 lutego, 2015 - 8:55 pm

Ja używam zamiennika Beautyblendera, podobno jakiegoś super (moja siostra mi tą gąbeczkę podarowała, a jest kosmetycznym maniakiem ;)). Efekt z gąbeczką rzeczywiście jest fajny, ale po 2 tygodniach stosowania wróciłam do tradycyjnego nakładania produktu – palcami. Jakoś nie sprawdzają się u mnie gąbeczki ani pędzle. Po za tym, racja, że zużywają dużo więcej podkładu, co mi również nie odpowiada, bo ściągam BB z zagranicy i strasznie długo idzie i jest drogi, więc zgadzam się w 100% z Twoją opinią 🙂

Marta 9 lutego, 2015 - 10:34 am

Eliza, czym do tej pory nakładałaś podkład? Bo jestem ciekawa jak ma się to do stwierdzenia o zużyciu podkładu. Aplikacja pędzlem również wchłania spora ilość podkładu. Sama planuję taki zakup więc byłabym wdzięczna za odpowiedz 🙂

Pozdrawiam

Eliza Wydrych Strzelecka 9 lutego, 2015 - 10:42 am

Nakładałam palcami 🙂

Daria 12 lutego, 2015 - 12:59 pm

Polecam blender z Yves Rocher – identyczna struktura, identyczny efekt nakładania makijażu a kosztuje jedyne 19 zł:)

Gabi 14 lutego, 2015 - 9:19 am

Ciekawe te gąbeczki – trzeba spróbować. Tylko ta cena…

blogierka 23 października, 2015 - 5:40 pm

Dziewczyny a Wy jaki sklep online z beauty blender polecacie gdzie można go kupić i jest sprawdzony przez Was?. Pytam bo słyszałam na forum, że zdarzają się czasami w sklepach podróbki dlatego wolę dać więcej, wybrać polecony i być pewna tego produktu.

Dominika 16 kwietnia, 2016 - 9:30 pm

A u mnie beauty blender to wielki hit. Używam gąbeczki do nakładania kremu BB Dr G. Próbowałam nakładać ten krem pędzlem, ale szybko wróciłam do beauty Blendera.

Testowałam także blend it I dla mnie ta gąbeczka jest dużo droższa. Teraz używam kremu BB Mizon w kompakcie, który ma już gąbeczkę do nakładania kremu, więc póki co nie używam beauty Blendera.

Comments are closed.