Domowe sposoby na zniszczone włosy

przez Eliza Wydrych

Po lecie – prócz cudownych wspomnień, setek zdjęć, +3 kg i oliwkowej opalenizny – dostajemy w bonusie coś jeszcze: przesuszone, matowe i pozbawione witalności włosy. Wysoka temperatura, promienie słoneczne, słona morska woda i wiele innych czynników powodują ich tragiczny stan. Ciemne włosy za sprawą dużej ilości melaniny są odporniejsze na działanie promieni słonecznych, ale mimo to zauważyłam, że moje włosy straciły blask i zaczynają się łamać.

Włosy po lecie wymagają regeneracji. Co zrobić, aby zapomnieć o wysuszonych, czesanych letnim wiatrem włosach i spokojnie przygotować je na kolejną porę roku? Zafundować im domowe SOS!

Domowe maski i płukanki nadal są niewystarczająco doceniane, a mają cudotwórczą moc! Poznajcie moje ulubione przepisy na domowe cudeńka wzmacniające kondycję włosów.domowe sposoby na zniszczone włosy
Płukanka pokrzywowa
– tylko dla brunetek! Stosowana regularnie sprawia, że włosy mniej się przetłuszczają. Dodatkowo znacznie wzmacnia ich cebulki i sprawia, że rosną superszybko! Aby ją przygotować, zaparz 3 łyżki liści pokrzywy (suszonych, dostępne w sklepach ziołowych, koszt ok. 6 zł), a po 15 minutach rozcieńcz z ok. litrem letniej wody i zastosuj jako ostatnie płukanie. Efekty zwalają z nóg!

Maska jajeczna z olejkiem rycynowym i cytryną – przeznaczona dla blondynek. Dodaj do naczynia 2 żółtka jaja, 2 łyżki oleju rycynowego i 2 łyżki soku z cytryny. Całość zmieszaj i trzymaj na włosach przez ok. 15 minut. Tak przygotowana maska nawilża i regeneruje zniszczone włosy – już po jej pierwszym użyciu włosy stają się miękkie i gładsze. Olejek rycynowy polecany jest dla osób borykających się z wypadaniem włosów. Brunetki mogą używać tej maski, jeśli nie dodadzą do niej cytryny (która ma właściwości rozjaśniające) – wtedy będą mogły cieszyć się mocnymi, grubszymi włosami.

połamane włosy
Maska piwna
– piwo na włosy? Tak! Idealnie sprawdza się u posiadaczek słabych, łamliwych, wypadających garściami włosów. Aby ją wykonać, wystarczy do ¼ szklanki piwa dodać jedno jajko. Po wymieszaniu zaaplikować na włosy i spłukać po ok. pół godzinie. Uwaga: zapach włosów jest po tej masce paskudny.

Maska aloesowa z miodem – absolutny hit! Wystarczy zblendować liść aloesu (do konsystencji papki) i dodać potem 2 łyżki miodu. Właściwości odżywcze takiego miksu mają moc niczym bomba atomowa! Spłucz po godzinie i ciesz się swoimi nowymi puklami. Szał!

Maska oliwowa z miodem – miód na włosy to świetna sprawa, można wykombinować naprawdę wiele rzeczy z użyciem tego drogocennego produktu. Polecam połączyć 3 łyżki miodu z 3 łyżkami oliwy i spłukać po 30 minutach. Oliwa przepięknie wygładza i nawilża włosy. Jej regularne stosowanie poprawia kondycję włosów o stokroć.

Stosujecie domowe maseczki czy wolicie gotowe, drogeryjne? Jeśli macie jakieś ulubione przepisy na domowe SOS, nie zapomnijcie dać cynk w komentarzu!

Zobaczcie także mój wpis jak pozbyć się zniszczonych włosów bez skracania końcówek – Hair Dusting.

ZOBACZ TAKŻE

59 komentarzy

NinaSky 29 września, 2015 - 7:26 pm

Eliza piękne zdjęcia 🙂

Kaska 29 września, 2015 - 7:31 pm

Musze wypróbować tą maske aloesowa z miodem, razem z płukanka z pokrzywy która swoja droga często popijam.

Emily 29 września, 2015 - 7:55 pm

pokrzywa <3 idealnie sprawdziła się na moich włosów, które sięgają mi do pasa :).

P.S. Jaki masz lakier na paznokciach? 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 29 września, 2015 - 8:05 pm

Chanel, rouge fatal 🙂

sauer 29 września, 2015 - 8:02 pm

namaczam 1/3 szklanki płatków na noc w 1/3 szklanki wody, dodaje do tego po łyżce: oleju, miodu i odzywki. wszystko blenduję i na suche włosy, po 40 minutach spłukuje i myje szamponem 🙂 i płukanka octowa po myciu 🙂
a z takich kupnych to odzywka Stapiz (Sleek Line)- mistrzostwo!

BeataK 29 września, 2015 - 8:02 pm

Moje włosy są matowe i zdecydowanie straciły blask 🙁

Fiolka 29 września, 2015 - 8:41 pm

olejowanie polecam, na godzinkę przed myciem włosów, oliwką Babydream z Rossmanna, ma w składzie fajne olejki 🙂 i spłukuje się lepiej niż oliwa z oliwek

Elwira 1 lipca, 2018 - 2:52 pm

U mnie po prostownicy miałam takie zniszczone włosy, że masakra. Nie wiem czy coś z tą prostownicą było nie tak, czy za duża temperatura chociaż zawsze ustawiona była na średnią. Długo mi zajęła regeneracja aby wróciły do dawnego stanu. Trochę się nawet przeraziłam bo jedna z fryzjerek mi mówiła, że trzeba będzie je radykalnie ściąć i poczekać aż mi odrosną. BYł to dla mnie szok bo nie wyobrażałam siebie w krótkich włosach w dodatku był to czas zaraz przed studinówiką. Na początku odstawiłam do minimum prostownicę i już nie prostowałam włosów każdego dnia. Kupiłam preparaty które są bogate w kreatynę. Kupiłam też taki specjalny jedwab na włosy i używałam również oleju wymieszanego z miodem i taką maseczkę robiłam i zostawiałam we włosach nawet do godziny. Jak macie znajomą fryzjerkę to idzicie do niej i poleci am takie fryzjerskie odżywki które naprawdę robią mega robotę. Obecnie już jestem trochę mądrzejsza i w ogóle nie używam prostownicy, nie wiem jak kiedyś mogłam prostować włosy praktycznie każdego ranka gdy wychodziłam do szkoły.

Anastazja 26 lipca, 2018 - 3:06 pm

Mój diy nazywam go SOS odżywianie włosów – daje maść witaminową do tego kilka łyżeczek oliwy + miód jednak musi on być płynny jeżeli taki nie jest to podgrzewamy go w ciepłej wodzie ale nie wrzątku bo stracimy wszystkie najlepsze właściwości. Oprócz tego dodaje jeszcze czarną rzepę.

Składniki mojej maseczki: maść witaminowa + oliwa kilka łyżeczek, dwie duże łyżeczki miodu + sok ze czarnej rzepy. To wszystko mieszam i nakładamy na włosy jak macie długie to zawijam folią aby się to wszystko ładnie wchłonęło. Po takiej kuracji biorę kąpiel i wszystko zmywam. Zobaczycie swoje efekty już po 2-3 takich kuracjach. To jest mój najlepszy sposób na odżywianie włosów. Sporo witamin tam jest i nie trzeba je nawet łykać w tabletkach. W ogóle nie cierpię ich dlatego wolę taki domowe preparaty jakie możemy przyrządzić samemu.

vevo 29 września, 2015 - 8:02 pm

Fash, ale szybko rosną Ci włosy! Wielkie zazdro, ja zapuszczam i zapuszczam a efektów nie ma

anonim100 26 sierpnia, 2018 - 2:42 pm

Ja zawsze miałem po różnych farbowaniach, rozjaśnianiach i innych cudach włosy jak siano. Masakra było się gdzieś tak pokazać. Znajoma fryzjerka delikatnie podcięła mi końcówki, wybrała szampon nawilżający i kazała stosować nawilżające maseczki zarówno te kupione w sklepach i te zrobione samemu diy i dało radę jednak zajęło mi to trochę czasu. Miesiąc ostrej pracy nad włosami. Teraz tylko raz na tydzień stosuje jakaś nawilżającą maseczkę i już tak często nie farbuje włosów przyzwyczaiłam się do swoich i są całkiem ok. Człowiek jak jest młodszy jak byłam w liceum to uwielbiałam eksperymentować z kolorem, dobrze, że ten rozdział w życiu już mi minął.

Madzia 45 4 października, 2018 - 2:18 pm

Moje domowe sposoby na zniszczone włosy po rozjaśnianiu – dość często ten zabieg robię i powiem Wam szczerze, że póki byłam młoda to się nie przejmowałam i z włosami wszystko było jak najbardziej w porządku. Jednak z biegiem lat jest coraz gorzej i w końcu musiałam się zabrać za czytanie na forach na blogach i w końcu sprawdzałam i testowałam różne metody. Dlatego chcę się z Wami podzielić moimi sprawdzonymi sposobami na takie popsuye włosy po rozjaśnieniach. Ja jeszcze rozjaśniałam je w domu także nie wiem do końca czy robiłam to w dobry sposób i nie zzniszczyłam ich. Ja miałam zniszczone końcówki i to bardzo, wszystkie porozdwajane i po prostu je nożyczkami popodcinałam i dużo lepiej to wszystko u mnie wygląda po takim zabiegu. Oczywiście jeszcze są różne olejki.

Mniaczka_wlosow 2 listopada, 2018 - 3:02 pm

Ja po farbowaniu chwytałam się wszystkich sposobów zarówno domowych i tych profesjonalnych zabiegów i myślałam jak je uratować. W ogóle jest prosty test jak sprawdzić czy włosy mamy zniszczone.
————————————————————————————————————————————————
MÓJ TEST JAK SPRAWDZIĆ CZY MAMY ZNISZCZONE WŁOSY – POLECAM ZRÓBCIE SOBIE TEN TEST
1) Związuje włosy w supeł ( oczywiście jeżeli mamy dłuższe )
2) Jeżeli supeł się rozwiąże to oznacza, że nasze włosy są zdrowe, jeżeli nie to znaczy, że coś jest z nimi nie tak.
3) Przejeżdżamy paznokciem od dołu włosa aż do góry po same cebulki jeżeli nas włos się zwija to znaczy się, że potrzebuje szybkiej regeneracji
4) Jeżeli mamy bardzo zniszczone włosy to to pro prostu widać np rozdwojone końcówki, włosy jak słoma , jak guma itd
————————————————————————————————————————————————
CO NISZCZY NASZE WŁOSY – ZOBACZ CZY TY ROBISZ TE BŁĘDY KTÓRE DO TEGO DOPROWADZAJĄ
1) Nie nawilżasz włosów
2) Nieodpowiednia pielęgnacja – warto iść do salonu aby przepadali nasze włosy i dobrali odpowiednie szampony i preparaty
3) Zbyt często wiążemy nasze włosy
4) Dieta nasza est praktycznie bez tłuszczu
5) Warunki pogodowe jak mróz wiatr i słońce. W nadmiarze i one szkodzą
6) Źle farbujemy i rozjaśniamy – często gdy robimy to w domu
7) Za dużo używamy przyrządów które je przesuszają jak prostownice, lokówki czy też suszarki
———————————————————————————————–
DOMOWE SPOSOBY NA REGENERACJĘ
1) Maseczka z banana i awokad oraz mleka. Składniki to 1/2 banana i awokado i kilka łyżeczek mleka. Nakładamy na włosy i czekamy do godziny po czym spłukujemy
2) Czarna rzepa – wzmacnia nasze włosy i przyspiesza porost włosów. Jeżeli mamy świeżą rzepę to robimy z niej sok i wcieramy we włosy nie ma nic lepszego. Nie bez powodu produkowane są szampony z czarnej rzepy jednak takie naturalne mają dużo lepsze właściwości
3) napar z rumianku/lipy/pokrzywy – wzmacnia nasze włosy. Kupujemy nalpepiej BIO w liściach, a nie w zaszetkach i wcieramy w skórę głowy kilka razy w ciągu tygodnia.

AlwiraY 26 listopada, 2018 - 2:40 pm

Ja miałam wręcz spalone włosy po rozjaśnieniu jaki sobie zafundowałam w pseudo salonie fryzjerskim bo inaczej tego nie mogę nazwać. Ale już powiedziałam, że więcej nie będę się denerwować, także nie będę Wam opisywać mojej historii. Ok wracając do sedna sprawy to głowiłam się jak je uratować i czy to w ogóle jest możliwe. Próbowalam różnych rzeczy ale u mnie najlepiej się sprawdziły te dwie maski jakie poleciła Eliza, pierwsza z miodem i ta oliwowa kolejna. Tylko ja na początku stsowałam je praktycznie każdego dnia. Do tego nakładałam maść witaminową – zostawiałam ja na głowie maksymalnie do godziny po czym brałam prysznic. Wosy są po niej trochę tłuste dlatego najlepiej robić jak zostaniecie na drugi dzień w domu albo zabrać kąpiel w wannie wtedy ładnie nam się to wszysto wypłucze.

Anonim 29 września, 2015 - 8:03 pm

Co to za lakier na paznokciach?

Eliza Wydrych Strzelecka 29 września, 2015 - 8:05 pm

Chanel kolor rouge fatal. Mój ulubiony 🙂

Marlena 26 sierpnia, 2018 - 3:08 pm

Mi się tak popsuły od gumki cały czas je miałam w kitce i potem trochę zabawy trzeba było aby wszystko wróciło do normy. Na start poszłam do fryzjera i podcięłam te najbardziej zniszczone włosy, potem Pani zrobiła mi maskę w salonie i dała preparat do stosowania w domu. Dużo mi to pomogło po takiej 2 tygodniowej kuracji. Teraz oczywiście dalej noszę w gumce lub frotce włosy ale już nie tak często i staram się jak nie muszę je rozpuszczać. Bardziej też dbam o ich pielęgnację czego dawniej praktycznie w ogóle nie robiłam. Także mam taką swoją małą nauczkę ale to mi wyszło w sumie na dobre.

Beta 29 września, 2015 - 8:04 pm

u mnie końcówki są masakryczne. Chyba czeka mnie obcinanie 🙁

Kej 29 września, 2015 - 8:04 pm

Widziałam Cię dziś na starówce <3

żaba 29 września, 2015 - 8:07 pm

Zgadzam się z tym, że włosy po lecie są w opłakanym stanie. Ja mam włosy do pasa i chętnie skorzystam z twoich przepisów 🙂 kiedyś pamiętam, że zbierałam na działce skrzyp, gotowałam go i taką płukankę stosowałam na włosy. Mega nabłyszcza. Piwa nigdy nie używałam bo nie lubię zapachu chmielu. A odnośnie miodu-często dodaję go do szamponu i taką mieszanką myję włosy 🙂

kasiauminska.pl 29 września, 2015 - 8:07 pm

Ja stosuję maskę z oleju kokosowego. Głównie na końcówki.. efekty rewelacyjne. Mam ten sam typ włosów co Ty..
Polecam..

agata 1 listopada, 2018 - 3:13 pm

Mi się zniszczyły włosy po trwałej ale nie chciałam je ścinać bo tak mi doradzili w salonie kosmetycznym dlatego używałam praktycznie wszystkie maseczki jakie można tylko samemu zrobić. Nawilżałam, nie przesuszałam ich i starałam się chodzić w czapce w zimie bo podobno mróz też bardzo niekorzystnie wpływa na włosy po farbowaniu. Takimi domowymi sposobami wyleczyłam je i ile zaoszczędziłam pieniędzy bo w salonie powiedzieli mi za kompleksowe jak to nazwali wyleczenie ponad 400 złotych. Teraz juz nigdy więcej nie zrobię sobie na pewno trwałej.

Sandra 29 września, 2015 - 8:08 pm

Maska z oleju kokosowego! Wetrzeć olej kokosowy od miejsca gdzie je wiążemy gumka i zostawić na godzinke- spłukać. Włosy sa mega nawilżone! Polecam używam raz w tygodniu 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 29 września, 2015 - 8:15 pm

Sandra, niestety na dłuższą metę nie sprawdza się to w przypadków włosów wysokoporowatych. A ja właśnie takie mam 🙁

Katsunetka 29 września, 2015 - 8:14 pm

Miód wolę jeść, ale ta wersja z aloesem kusi zwłaszcza, że moje włosy go lubią w maskach czy odzywkach. Przy kolejnym myciu wypróbuje jedną z nich. Najbliższe to sprawdzenie jak wakacyjny zestaw sprawdzi się na moich włosach. Oby miększa woda też z maską/odzywką sprawiła cud na głowie.

pati 29 września, 2015 - 8:19 pm

Co do maseczki z żółtek i oleju rycynowego to moim zdaniem proporcje oleju sa za duze ten olej jest bardzo gesty i nie polecam nakladac na skalp bo moze wysuszyc. + mozna dodac 1/4 kostki drozdzy maja duzo witamin i dzialaja na porost wlosow, efekt baby hair gwarantowany. Polecam rowniez regularne olejowanir. A tak w ogole o wlosy trzeba dbac przez caly rok a w czasie letnim szczegolnie. 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 29 września, 2015 - 8:24 pm

Pati, dzięki za cenne wskazówki 🙂

Alabasterfox 29 września, 2015 - 8:21 pm

Aż się rozejrzę za sklepem zielarskim, bo chciałabym zrobić tę płukankę z pokrzywy 🙂

Suzy 29 września, 2015 - 8:31 pm

A z nie-domowych polecam Olaplex u fryzjera, koszt takiej kuracji regeneracyjno-pielęgnacyjnej to około 50 zł, ale warto. Chyba, że chce się zmienić kolor na blond, to wtedy już dużo drożej.

Anonim 29 września, 2015 - 9:45 pm

5 lyzek oliwy to za duzo. Nie wolno tez przesadzic 😉 Wedlug mnie 3 lyzki calkowicie wystarcza, nawet na dlugie wlosy. Kiedy damy za duzo oliwy wcale nie uzyskamy lepszego efektu. Polecam olejowanie wlosow na cala noc, mniej wiecej dwa razy w tygodniu. No i blogi wlosomaniaczek, mozna wiele sie nauczyc! 😀

Ania 29 września, 2015 - 11:08 pm

Hej Eliza,
jak często stosować maskę jajeczną? W sumie te pytanie tyczy się każdej z przedstawionych 🙂

Na marginesie, jestem stałą czytelniczką Twojego bloga, chętnie do Ciebie zaglądam i próbuję pochłonąć trochę Twojej życiowej radości 🙂 Powodzenia!

DoR30 26 listopada, 2018 - 3:24 pm

Moja rada jak chodzicie na basen to używajcie czepek bo ja tylko wiązałam je w kitkę kilkoma gumkami i tak po basenie zniszczyła sobie swoje włosy. Oczywiście potem stsowanie różnego rodzaju maseczek je naprawiły ale przestrzegam Was. Sama praktycznie każdego dnia pływam bo trenuje tą dyscyplinę ale nie miałam pojęcia, że chlor tak może je zniszczyć. BYł taki moment, że były one jak słoma i się łamały. Kosztowało mnie to sporo pracy i nerwów. Wiadomo jak każda dziewczyna chcesz wyglądać jak najlepiej, a tu taki przypadek. Także jeszcze raz Wam polecam obowiązkowo zakładać czepek jak idziecie na basen czy też różnego rodzaju termy gdzie oczywiście w basenach jest chlorowana woda.

Andanowa 29 września, 2015 - 11:21 pm

Ostatnio próbowałam olejowania, ale po pierwszym nie widać takiego fenomenalnego efektu. Dam znać po kilku kolejnych! 😀 Ale Twojej płukanki z pokrzywy i maski aloesowej z pewnością skorzystam. 🙂

Dominika 30 września, 2015 - 7:37 am

To chyba logiczne, że po pierwszym razie nie da się odwrócić efektów zniszczeń, prawdopodobnie wieloletnich ;p

lewana 29 września, 2015 - 11:29 pm

Eliza kiedy nowości kosmetyczne? 🙂

Zula 29 września, 2015 - 11:34 pm

Świetne są te maseczki 🙂

Anonim 30 września, 2015 - 12:45 am

Mieszam miód manuka i aloes w żelu z odżywką ze skrzypu polnego(Farmona, rewelacyjna) i nakładam na włosy przed myciem na ok 30-45min. Myję szamponem wanilia/mango Ultra Doux lub dziecięcym Zwitsal. Po wypróbowaniu mnóstwa produktów, to ostatnio jedyne szampony, które moje włosy „lubią” i dodatkowo pięknie pachną. Raz na 2-3 miesiące zabieg keratynowy w salonie fryzjerskim i podcinanie końcówek co 3 miesiące. Póki co, ta kombinacja się u mnie sprawdza.
Jeśli nie mam czasu na maskę, to tylko szampon i odżywka. Zawsze myję włosy rano i zawsze suszę,żeby zamknąć łuski.
Piję też zaparzoną pokrzywę i skrzyp polny.
Efekt: włosy są mocne, błyszczące, miękkie, sprężyste i rosną jak szalone. Ponad rok zajęło mi odbudowanie i doprowadzenie ich do obecnego stanu.

Eliza Wydrych Strzelecka 30 września, 2015 - 10:20 am

Wielkie dzięki za cenne wskazówki! <3

Deskija 30 września, 2015 - 8:59 am

Macie może jakieś sposoby na włosy po farbowaniu? Ja mam strasznie od tego poniszczone w dodatku używam też prostownicy bardzo często co z pewnością nie polepsza tego stanu:(

Eliza Wydrych Strzelecka 30 września, 2015 - 10:20 am
monikaszu 30 września, 2015 - 9:25 am

A próbowałaś może kiedyś keratynową regenerację dla włosów? Słyszałam, że pomaga ale cena też dość spora (150-200 zł) u fryzjera.

Ilona 30 września, 2015 - 10:41 am

A tak z innej beczki. Jak Ci się sprawdzają te buciki nike studio trainer 2 z zalando?

Eliza Wydrych Strzelecka 30 września, 2015 - 10:52 am

Genialne są! Lekkie, wygodne i śliczne. Czego chcieć więcej? 😀

Meg 30 września, 2015 - 10:54 am

Ostatnio moje hity to maska Arganowa o do włosów 8 w1 Argan La Luxe około 22 zł i tu zdziwienie z Biedronki ale jest super szczególnie dla wysokoporowatych oraz NaturVital, Sensitive Hair Mask Aloe Vera Juniper Zimbro, cudownie nawilża i koi super też na skalp około 22 zł w Naturze, no i wciereczka z Jantaru (Kozieradka do mnie nie przemawia za dużo paskudzenia) co 2 dzień, mam zakupione już również Exagon serum przeciw wypadaniu w ampułkach podobno poprawia stan włosów i cebulek. Piszę, bo jestem świeżutko po poszukiwaniach, próbach i błędach, czytaniach tysiąca opinii. Szamponik Faromona Pokrzywa. A dla bardzo wymagających Frederic Fekkai, Protein Rx Reparative Treatment Mask mozna kupić w promo na Strawberry cudo trudno dostępne około 150 zł. (polski odpowiednik L`biotica, Biovax Latte około 23 zł). To moje must have POLECAM, ale się rozpisałam, ale myślę że było warto bo po co poszukiwać i błądzić. Pozdrawiam Cię Elizko cieplutko, Mamuśka 2 Cudnych Dzieciaków i Twoja Fanka 😉

asia 30 września, 2015 - 11:11 am

a taką płukanę pokrzywową, każdorazowo świeżą przygotować ? bo tak się zastanawiam czy taka przechowywana na raz następny takie same właściwości mieć będzie …

Domi 30 września, 2015 - 12:21 pm

Na zniszczone włosy świetnie sprawdza się także olejowanie tzn. nakładanie oleju na całą długość lub same końce. Olej warto dobierać w zależności od porowatości włosów np. moje włosy nie lubią oleju kokosowego, bo strasznie się po nim puszą. Natomiast olej lniany uwielbiają.

Olej nakładamy na ok. 2-3 godziny przed myciem włosów lub na całą noc (może obciążać włosy!). Pamiętajcie, żeby olej nakładać na włosy, na których nie było produktów do stylizacji, bo może to przynieść więcej złego niż dobrego.

Warto też używać delikatnych szamponów bez SLS i SLES, ponieważ delikatne włosy, a także skóra głowy nie zawsze toleruje te składniki. Uwielbiam szampon pszeniczno-owsiany Sylveco. To mój ogromny ulubieniec.

Anastazja 1 października, 2015 - 1:39 am

Ja polecam olej kokosowy na koncówki 🙂

Ewelina 1 października, 2015 - 9:45 am

Dziewczyny spróbujcie myć włosy odwrotnie tzn. Odżywka i później szampon :). Jest to dobra alternatywa na delikatne i wrażliwe włosy.
Włosy zyskają objętość, nie będą się kołtunić i przede wszystkim nie przetłuszczają się tak szybko

JUSTI 2 października, 2015 - 12:40 am

Zaciekawiła mnie maseczka z pokrzywy, jednak mam pytanie: trzy łyżki suszonej pokrzywy zaparzyć w jakiej ilości wody? 🙂

Mortycja 4 października, 2015 - 11:03 am

U mnie na zniszczone włosy naprawdę świetnie działa olej kokosowy – już po jednym całonocnym olejowaniu włosy są nie do poznania! Gdybym tylko miała cierpliwość, żeby olejować je regularnie… Maska z siemienia lnianego też działa świetnie, pięknie nawilża 🙂
Smuteczek trochę, że pokrzywowej płukanki nie mogę stosować, bo mam niebieskie włosy…

Paulina 27 października, 2015 - 4:03 pm

Powiedz mi jaki masz kolor na włosach? Właśnie takiego brązu szukam 🙂

Angela 27 października, 2015 - 9:05 pm

Plukanka pokrzywowa nadaje sie dla szatynek, nic nie wspomnialas, ja mam ciemny braz. Pozdrawiam

tysia 3 lipca, 2017 - 1:22 am

a szampon i odżywkę z Biotebalu ktoś z Was stosował? ja tak i bardzo sobie chwalę. to jest mój sposób domowy 🙂

paulam 22 września, 2017 - 11:25 pm

Próbowałam wielu domowych sposobów na moje suche i puszące się włosy, ale nic nie działało. Za namową kupiłam na nasionamari maskę do włosów z olejkiem z konopi i to jest idealny produkt dla moich włosów! Super nawilża i włosy są miękkie i błyszczące 🙂

Ewa 9 listopada, 2017 - 12:12 pm

W przypadku moich włosów, które w zalezności od pory roku zmieniają się jak w kalejdoskopie to zdecydowani eraz w roku pomaga im zastosowanie kuracji Joico K-pak. Rekonstruktor i hydrator to dwa produkty, które mocno regenerują i wmacniają moje włosy po lecie.

Nadia 11 stycznia, 2018 - 3:16 pm

Wszyscy cieszą sie powodzeniem stosowania oleji. U mnie się to nie sprawdza. Mam cienkie włosy, które później nie mogę doprowadzić do normalnego stanu. Jedyny sposób to kosmetyki bez SLS, parabenów itd Obecnie używam Wax Pilomax i na chwilę obecną sa to moje ulubione kosmetyki. Ale pytanie brzmi, czy olejowanie nadaje się do każdego rodzaju włosów, czy coś robię nie tak?

Marika 22 maja, 2018 - 12:48 pm

Olejowanie włosów + „od środka” kapsułki z olejem z wiesiołka Gal. Olej z wiesiołka ma udowodnione działanie: hamuje wypadanie włosów, wzmacnia je i odżywia.

Hania 3 czerwca, 2020 - 3:55 pm

Ja po lecie zawsze skracam włosy oo suche końcówki i nie żałuję im oleju – moim zdaniem najlepszy jest z awokado, chociaż stosowałam też winogronowy i jojoba – oba były super ale awokado u mnie wygrywa.
Do tego dochodzą także różne kosmetyki nawilżające – przede wszystkim maski na włosy. Pewnie każda z Was ma jakąś ulubioną.
Bardzo zaciekawił mnie Twój przepis na maskę z aloesu i miodu. Nie omieszkam spróbować jednak muszę gdzieś zdobyć aloes, bo miód już mam i to swojski 🙂 Jestem ciekawa efektów tego zabiegu.

M 8 września, 2020 - 6:58 pm

Ja się poddałam, z braku czasu kupuję dobre produkty i naprawdę jestem zadowolona. Używam właściwie wyłącznie marki Wax Pilomax. Stosuję oleje, oraz metodę OMO. I jestem bardzo zadowolona.

Comments are closed.