Sezon urlopowy w pełni! Słońce, morze, smażing i plażing. Po prostu żyć, nie umierać! Niestety wakacyjna ekscytacja może doprowadzić nas do opłakanego stanu… I nie mówię tu o historiach rodem z „Pamiętników z wakacji”, ale o oparzeniach słonecznych, które mogą być tragiczne w skutkach.
Amatorów opalania przybywa. Niestety duża część pasjonatów tej aktywności kończy dość marnie – i to przez własną niewiedzę. Jak korzystać z uroków plażowania, by nie nabawić się oparzeń? Poniżej ogólne zasady, które pomogą Wam cieszyć się oliwkową opalenizną.
1. Zaplanuj czas spędzony na słońcu
Unikaj godzin 11:00–15:00, ponieważ w tym czasie niebezpieczne promieniowanie UV jest największe. Zamiast opalenizny „na mahoń” uzyskasz tę „na raka”. Oparzenie słoneczne niemal gwarantowane!
2. Zadbaj o oczy
Okulary przeciwsłoneczne z filtrem to konieczność! Pamiętaj, żeby kupować je u optyka. Lepiej nie korzystać ze stoisk w Tesco czy na bazarze – zazwyczaj informacja o filtrze umieszczona na takich okularach to zwykłe kłamstwo. W tym wypadku oszczędność wyjdzie Ci bokiem. Ciemne szkło bez filtra powoduje rozszerzenie źrenicy, która pochłania całe promieniowanie. Uszkodzenia wzroku to wtedy kwestia czasu!
Bardzo ważne jest inwestowanie w okulary przeciwsłoneczne dla dzieci – broń Boże przed kolorowymi szkłami z Hello Kitty za 5 zł!!!
Okulary z filtrem od 149zł do 569zł
1. Lustrzane aviatory – Lipsy 99zł, 2. Muchy – Ray Bany 569zł, 3. Kocie – Ray Ban 429zł, 4. Kocie – Polaroid 188zł, 5. Trapez – Polaroid 191zł, Awiatory – Polaroid 149zł
3. Nawadniaj się
Picie wody na plaży powinno być naturalnym odruchem. Jak powszechnie wiadomo, podczas upału intensywnie się pocimy, tracąc duże ilości wody z organizmu. Aby uzupełnić braki płynów, pij wysokozmineralizowaną wodę niegazowaną, owocowe drinki albo izotoniki. Odradzam alkohol – odwadnia!
4. Stosuj kremy z filtrem
Ok. 20 minut przed planowanym opalaniem zaaplikuj pierwszą warstwę kremu z filtrem (osoby z jasną karnacją powinny używać wysokiej ochrony, np. SPF 50). Czynność powtarzaj co 2–3 godziny. Postaw na kremy wodoodporne, które zapewnią lepszą ochronę. Jeśli zobaczysz, że krem pod wpływem wody i tak się rozwodnił – powtórz aplikację po wyjściu z wody.
5. Chroń głowę
Na plaży często zapomina się o… głowie. Kapelusz czy zwykła chustka mogą okazać się zbawienne. Bez tego bardzo łatwo o udar słoneczny i przykre wspomnienia z wakacji. W sklepach jest pełno różnych fasonów, na pewno znajdziesz coś ekstra!
9 najmodniejszych kapeluszy na lato od 26zł do 59zł
1. Pasiak – Anna Field 47zł, 2. Beżowy – Even&ODD 26zł, 3. Miętowy – Anna Field 39zł, 4. Czarny – Even&ODD 24zł, 5. Brązowy – Medicine 49zł, 6. Beżowy – Medicine 39zł, 7. Beżowy szeroki – Medicine 49zł, 8. Czarny szeroki – Medicine 49zł, 9. Pasiak – New Look 59zł
Jeśli macie więcej rad, koniecznie się z nami podzielcie!
29 komentarzy
Moim zdaniem nie istnieje takie stwierdzenie jak zdrowe opalanie. Wytworzenie opalenizny to swoista obrona naszej skóry przed promieniowaniem uv. Ja osobiście unikam opalania i używam filtrów. Ciekawa jestem jak będą wyglądać za kilkanaście lat koleżanki opalajace się na murzynki 😀
Będą wyglądały jak pomarszczone jabłka z przebarwieniami na skórze.Szczególnie kobiety,które biarą hormony nie powinny się opalać.
Już pomijając to, że raczej się nie opalam, bo mój organizm bardzo źle znosi wysokie temperatury i mocne słońce, to nie miałam pojęcia, że podczas brania hormonów nie powinno się opalać. Dzięki za informację, poczytam o tym więcej, bo właśnie z powodów zdrowotnych jestem zmuszona non stop brać hormony.
Popieram. Nie ma zdrowego opalania. Koniecznie filtry 50 i przebywanie pod parasolami i innymi ochronami, a nie leżenie plackiem. Wiele osób w ogóle nie powinno się opalać. Ja nie robię tego wcale i już mogę stwierdzić, że mam zdecydowanie mniej zmarszczek niż moje koleżanki, które opalają się nagminnie. Kiedy ludzie zrozumieją, że opalanie ani nie jest zdrowe, ani (szczególnie gdy jest mocne) nie wygląda dobrze! (Delikatna opalenizna u młodych osób jest ok) Ale o tym się przekonają już koło 40 roku życia…Każdy jednak postępuje jak chce.
@Weronika,proszę bardzo:)Branie hormonów i intensywne opalanie może powodować przebarwienia tzw.ostuda.
@M. do tego potrzeba edukacji,że opalanie jest szkodliwe,w nas jeszcze pokutuje myślenie rodem z PRL jeżeli ktoś jest opalony na ”czekoladkę” oznacza to że stać go na wczasy za granicą w ciepłych krajach,wtedy były to Bułgaria,ZSRR(Krym)a dla najbogatszych Jugosławia,teraz myślenie jest podobne,hebanowa skóra może oznaczać wakacje na Dominikanie albo Malediwach.Nie opalam się w ogóle bo dostaję czerwonych kropek na skórze nawet gdy używałam blokerów.
Też kiedyś miałam takie racjonalne podejście i nie wychodziłam z domu bez filtra 50, ale w tej chwili uważam, że przesada w żadną stronę nie jest dobra. Nie opalam twarzy, ale nie przesadzam z ochroną ciała.
Przesada nie jest wskazana bo słońce jest nam potrzebne do prawidłowego funkcjonowania a filtry to blokują. Nie jestem fanką opalenizny na gorzką czekoladę 😉 ale lekka złocista opalenizna nie powinna być bardzo groźna, nie demonizujmy 😉
Kapelusz turkusowy super
Kapelusz to jest to !
Ja w swoim wymieniałam wstążkę i pasował do różnych kombinacji / stylizacji 😉
Eliza, jakie masz plany podróżnicze na ten rok, jeśli możesz już zdradzić? 🙂 Szykuje się dużo wyjazdów? Pozdrawiam
A nie słyszałaś, ze podobno to własnie kremy z filtrem i wszystkie substancje w nich zawarte powodują raka skóry?
świetne zdjęcia 🙂
Opłaca się kupować kapelusze z włókna papierowego? :/
To pewnie zależy od jakości wykonania, ale ja miałam dwa takie kapelusze i wyglądały jak słomkowe, nie było widać, że to papier. Na jeden sezon są ok, bo przewiewne i spełniają swoje zadanie, a przy tym tanie i nie szkoda ich, gdy się podniszczą na plaży czy w tłoku w pociągu ;]
A co z witaminą D? Takie totalne unikanie słońca nie jest dobre (oczywiście nie mam tu na myśli osób z silnym uczuleniem).
Witaminę D dostaniesz już podczas 10 minutowego spaceru w cieniu – gdyż przenika ona przez chmury, parasole itd., a słońce odbija swoje promienie od wielu powierzchni! Więc nie masz racji. Unikaniem słońca nie odbierasz sobie witaminy D, musiałabyś w ogóle nie wychodzić z zamkniętego pomieszczenia przez większą część roku – to byłoby szkodliwe. Słońca powinno się unikać (mówię o leżeniu plackiem). I tak jak pisze Eliza – koniecznie nawadniajcie organizm i (ode mnie) duuuuże filtry! Osoby z trądzikiem, zażywające hormony i z wieloma chorobami (również skóry) nie powinny się opalać w ogóle! Ale jak chcecie wasza sprawa.
O nie, ale brednie 🙁 Witamina D przenika przez chmury?…
Osoby z trądzikiem często poprawiają się od słońca, a niektóre choroby skóry wręcz leczy się fototerapią (czyt. medycznym solarium), m.in. łuszczycę czy rybią łuskę. Nie popieram leżenia plackiem, rzecz jasna, ale przesada w każdą stronę jest zła!
witamina nie przenika… ale promieniowanie owszem. myślę, że to był taki skrót myślowy autorki; wystarczy przeczytać zdanie do końca.
natomiast radzę poczytać o skutkach ubocznych tejże fototerapii. a co do trądziku: słońce początkowo łagodzi przebieg, niestety u większości osób po wczasach jest tylko gorzej.
opalanie w każdej postaci jest szkodliwe. mówiąc o wpływie promieniowania uv na rozwój nowotworów skóry chodzi o sumaryczną życiową dawkę, kluczowe są także poparzenia słoneczne (szczególnie w młodym wieku). nie warto poświęcać zdrowia i życia dla kilkumiesięcznej radości z brązowej skóry. stosować kosmetyki z wysokim filtrem (na twarz przez cały rok), nie leżeć na pełnym słońcu. a opalenizna niech będzie skutkiem ubocznym np. wielorazowych popołudniowych spacerów brzegiem morza.
ale oczywiście wasze zdrowie, wasze życie, wasz wybór.
Ojj, w profilaktyce przeciwnowotworowej dużo ważniejszy jest odpowiedni poziom witaminy D niż unikanie poparzeń słonecznych. Polecam naprawdę poczytać na ten temat. Zbyt niski poziom witaminy D wpływa na ogromną ilość schorzeń. Nie mówię o opalaniu, ale 20 minutowy pobyt na słońcu BEZ żadnych filtrów u zdecyfdowanej większości osób nie spowoduje poparzeń, a poziom witaminy D się zwiększy. Ze skórą pokrytą filtrem niestety jej nie wyprodukujemy. Można oczywiście suplementować, ale nie ma co niedoceniać naturalnych metod.
Ja dziś nie na temat ale musze koniecznie zapytać o dwie rzeczy. Obserwuje twojego snapchata, widziałam dziś jak biegasz rano…z psami? Bez smyczy? Ja mam sznaucera miniaturke i tak się zastanawiam..tez bym mogła z nim tak biegać? To wygodne? No i o której godzinie biegasz bo przecież teraz takie upały a chyba nie masz w ręku miski i wody dla Rambo i Rockiego. I właściwie dla samej siebie też o godzinie 9 jest juz zbyt ciepło
K. To był spacer z psami ale ja zwykle traktuje go jako rozgrzewkę. One załatwiają swoje sprawy, a ja truchtam obok nich. Po 15 min wracam z nimi do domu i dopiero potem idę biegać. Biegam rano 7:30, 8:00 jest upalnie, ale mamy lato więc czego innego się spodziewać? :)) Biegam w szortach, staniku sportowym i cienkiej bluzce. Obowiązkowo kaszkiet z oddychającego materiału. Poranny bieg trwa nie więcej niż 30min więc daję rade. Uwielbiam to!!
Bardzo dziękuję za odpowiedź! 🙂 fajny pomysł na taką rozgrzewkę z psem. Bardzo fajnie, że zdecydowałaś się na snapchata, uwielbiam oglądać twoje filmiki i zdjęcia! Do zobaczenia- mam nadzieję- na carnavalu!
Bardzo mi miło!!! 🙂
Przyznam ze broniłam sie przed snapchatem jak tylko mogłam, ale jak juz raz spróbowałam to z miejsca to pokochałam. Teraz snapuje cały czas 🙂
Możesz spróbować biegać z psem ale niestety nie wszystkie się do tego nadają. Dodatkowo trzba pamiętać o tym że psy zupełnie inaczej chłodzą swój organizm i są raczej sprinterami niż maratończykami. Próbowałam swoją 10kg suczkę przyzwyczaić żeby poranny spacer był moim treningiem ale jedyne co udało nam się wypracować to marszobiegi ( i to wiosną ) więc biegam bez niej. Co do wody to dobrą opcją są butelki z poidełkiem, ostatnio kupiłam (poj. od 250ml, cena w zoologiku od 14zł), są wygodne, można je dopiąć do paska/smyczy.
Ooo dzięki! Zakręce się za taką butelką, na pewno jest bardziej praktyczna nawet na dłuższe spacery bo z tego co piszecie raczej nie pobiegam z Luckiem 😉
Okulary! To jest to! Filtr 400 koniecznie… Soczewka oka jest bardzo wrażliwa i podatna na uszkodzenia, ponadto się nie regeneruje! Dla dziecka kupiłam Babiators- świetne okulary, cena może nie jest niska, bo zapłaciłam za nie 129 PLN, ale wolę dbać o oczy M.
Bardzo ładny opis jak i również zdjęcia
Kubańska plaża, poznaję! 🙂
w Krakowie 25 stopni i pełne słońce wiec odświeżam sobie wpis 😉
Comments are closed.