5 urodowych ciekawostek, o których nie miałaś pojęcia

przez Eliza Wydrych

Dziś kilka słów o urodowych trikach, które pomogą nam lepiej o siebie zadbać i wyjść z niejednej krytycznej sytuacji. Jak uratować pęknięty paznokieć, co zrobić z zaschniętym tuszem i czym może grozić wykonywanie ćwiczeń w pełnym makijażu? Poniżej lista 5 ciekawostek, które mogą Was zaskoczyć.

1. Wazelina pod perfumy

Masz problem z suchą skórą? Kremy nawilżające nie spełniają swojej funkcji, a zapach perfum ulatnia się z Twojej skóry w błyskawicznym tempie? Jest na to sposób. Nanieś cienką warstwę wazeliny w miejsca najczęściej perfumowane. Taki zabieg nawilży skórę w tym konkretnym miejscu i pozwoli cieszyć się ulubionym zapachem dłużej. Warto wiedzieć, że dobrze nawilżona skóra zapobiega przenikaniu zapachu w pory, dzięki czemu wszystkie składniki kompozycji zapachu mogą się rozwijać.daisy-marc-jacobs-perfumy

2. Na zaschnięty tusz kilka kropli do oczu

Zapomniałaś zakręcić tusz do rzęs? Wydaje Ci się, że zaschnięty produkt nie nadaje się już do niczego? Nic bardziej mylnego! (Pozdro dla Radka Kotarskiego – ten zwrot już zawsze będzie mi się z Tobą kojarzył). Są dwa sposoby na uratowanie takiego tuszu. Pierwszy polega na wlaniu do środka niewielkiej ilości kropli do oczu. Drugi sugeruje, by na szczoteczkę nanieść odrobinę balsamu do ciała lub mleczka do twarzy wraz z kilkoma kroplami wody. Oba zabiegi pomogą odzyskać tuszowi dawną świetność.

3. Na złamany paznokieć torebka herbaty

Złamany paznokieć w połowie płytki to zmora każdej kobiety. Zapuszczamy, pielęgnujemy i dbamy o paznokcie tygodniami, a wystarczy chwila nieuwagi, by cały ten trud poszedł w cholerę. Ktoś mądry wpadł na genialny pomysł odratowania takiego złamanego paznokcia. Wystarczą nam 3 rzeczy:

– torebka herbaty,

– bezbarwny lakier,

– lakier docelowy (kolorowy).

Teraz należy postępować zgodnie z instrukcją przygotowaną przez Agnieszkę z bloga Przystanek Uroda i paznokcie będą uratowane 🙂sos-dla-paznokcia
4. Zawsze zmywaj makijaż przed pójściem na siłownię, fitness etc.

Zdarzyło Wam się ćwiczyć na siłowni w pełnym makijażu? Było to spowodowane brakiem czasu na demakijaż czy zrobiłyście to celowo, by ładniej wyglądać? Oczywistą oczywistością jest, że ćwicząc, pocimy się. Poci się też skóra na twarzy, a podczas tego procesu otwierają się pory. Niektóre kosmetyki – typu podkład, korektor czy puder – zatykają pory wzdłuż nosa, czoła i brody. Co więcej, połączenie brudu i bakterii z pełnym makijażem może prowadzić do wyprysków.

5. Odżywcza i nawilżająca sauna

Chodzicie do sauny? Jeśli tak, to przed wejściem zawsze namoczcie włosy i nanieście na nie odżywkę. Pod wypływem ciepła odżywka będzie lepiej działać. Nawilży włosy i odżywi je dogłębniej niż w normalnych warunkach. Jeśli jednak sauna to coś, co omijacie szerokim łukiem, wykorzystajcie ten patent pod prysznicem. Na samym początku umyjcie włosy, nanieście odżywkę, a potem weźcie dłuuugi i gorący prysznic. Sprawdzone! 🙂fryzura-bob

Jeśli znacie jakieś inne urodowe ciekawostki, to koniecznie się nimi podzielcie! A może macie jakieś sprawdzone domowe sposoby na poprawę urody?

ZOBACZ TAKŻE

63 komentarze

Kasia 31 stycznia, 2015 - 7:21 pm

A w USA maja bzika na punkcie zebow, maja byc biale i idealnie rowne:) I nie mowie tu tylko o aparacie, ale o licowkach itp. tak zwany smile makeover. Odkad sie tu przeprowadzilam zaczynam dostrzegac wszystkie zebowe niedoskonalosci u ludzi:)

annapanna 31 stycznia, 2015 - 8:03 pm

W usa mają bzika to fakt, ale czasem wybielają zęby w idiotyczny sposób stosując sodę oczyszczoną, która ściera szkliwo.

Anna 7 lutego, 2015 - 3:39 pm

Nie ma nic lepszego na zęby (a przy tym i mnóstwo innych rzeczy), niż olej kokosowy. Popularna staje się metoda tzw. „oil pulling”. Polega to na tym, że bierzemy do buzi łyżeczkę oleju kokosowego raz dziennie, najlepiej rano i przez doładnie 20 minut płukamy usta tym olejem (on jest w formie stałej, ale pod wpływem ciepła rozpuści nam sie w ustach). Niektórzy twierdzą, że nie tylko gwarantuje piękny uśmiech, ale również pomaga w leczeniu próchnicy!

asica 31 stycznia, 2015 - 7:37 pm

Myślałam, że ten tytuł to ściema, ale naprawdę nie miałam o nich pojęcia!

Anonim 31 stycznia, 2015 - 8:02 pm

miałam to samo 😀 😀 😀

Włosomaniaczka 31 stycznia, 2015 - 7:38 pm

Do sauny chodzę raz w tygodniu od ponad 5 miesięcy. Nigdy nie wpadłam na to by wziąć ze sobą odżywkę. Elizka dzięki za tipa, następnym razem na pewno ją zabiorę. Ciekawa jestem efektu po kilku takich kuracjach 🙂

Vero 31 stycznia, 2015 - 8:03 pm

Ja dziś zrobię sobie saunę pod prysznicem 🙂

MW 31 stycznia, 2015 - 10:40 pm

Triki przydatne ale z sauną się nie zgodzę. W niektórych saunach jest zakaz używania kosmetyków (warto zerknąć na regulamin) poza tym nie każdemu może to odpowiadać. Byłam kiedyś na saunie, kiedy kobieta obok weszła z odżywką, mimo zakazu. Niestety szybko musiałam wyjść, bo zapach odżywki szczupał w oczy i był duszący.
No chyba, ze ktoś ma prywatną. Pod prysznicem ten trik sprawdza się bardzo dobrze .

MM 2 lutego, 2015 - 7:37 pm

Należy pamiętać, że jednak sauna czy gorący prysznic przetłuszczają włosy 🙂

Tatiana 31 stycznia, 2015 - 7:39 pm

Mam wiecznie suchą skórę i nawet najlepsze kremy nie pomagają. Stosuję trik z wazeliną i przyznaję, że daje radę. Trzeba uważać na satynowe ubrania, w kontakcie z wazeliną robi się plamisko ciężkie do wyprania

Ewelina 31 stycznia, 2015 - 8:16 pm

wystarczy zaprać taką tłustą plamę płynem do mycia naczyń i już po problemie

anna 31 stycznia, 2015 - 7:39 pm

Ale piękne włosy, czym je pielęgnujesz Elizka?

Eliza Wydrych Strzelecka 31 stycznia, 2015 - 7:43 pm

Obecnie używam eliksiru kerastase, a podczas prostowania spryskuję włosy fioletową mgiełką tresemme. Pisałam o tych produktach w poniższych postach

http://fashionelka.pl/sekret-pieknych-wlosow/
http://fashionelka.pl/mgielka-do-prostowania-wlosow/

kasica 31 stycznia, 2015 - 8:02 pm

Kupiłam tę mgiełkę właśnie z polecenia Fash i jest niezastąpiona. Już nigdy nie zmienie jej na inną

chili 31 stycznia, 2015 - 8:08 pm

Polecam również ten Eliksir, Elizka dzięki Tobie właśnie zaczynam drugą butelkę, pierwszą zużyłam w 8 miesięcy codziennego stosowania 😉 jest świetna. Mgiełkę mam od paru dni to się jeszcze nie wypowiadam aczkolwiek jest niezła 😉 do tego poleciłabym maskę mleczną Kallos Serical Crema Al Latte, można ją kupić za niecałe 15 zł np na minti shop. Słoik ma 1l i wystarcza na bardzo długo, a włosy są po niej niesamowicie miękkie, jak dla mnie świetne trio 😉 Do prostowania jeszcze polecam czerwone serum z Marion, kosztuje też parę złotych i jest świetne.
w linku zdjęcie tej maski jakby ktoś był zainteresowany 😉 http://mintishop.pl/pol_pm_Kallos-Serical-Crema-Al-Latte-Mleczna-maska-do-wlosow-1000ml-3230_1.jpg

Paulina2 31 stycznia, 2015 - 7:39 pm

To już wiem jak uratowac ulubiony tusz Chanel, który zasuszyłam w tamtym tygodniu :p

Anonim 31 stycznia, 2015 - 7:40 pm

naprawdę świetne rady, każdą postaram się wdrożyć ;P :p

OlgaKwiatk 31 stycznia, 2015 - 7:41 pm

żal mi wszystkich lasek, które chodzą na siłownię w pełnym makijażu. Gruba warstwa podkładu, puder i nieskazitelna cera. Co z tego skoro cały tynk włazi im w pory zapychając je? Czy na siłownię chodzić się po to żeby ćwiczyć, czy pięknie wyglądać? Może szukają tam miłości… nie wiem, nie rozumiem

g. 2 lutego, 2015 - 12:38 am

Ja chodzę. Nie dlatego, że szukam tam miłości, czy chcę się komuś podobać – chcę się podobać sobie i czuć się ze sobą dobrze i komfortowo, szczególnie podczas ćwiczeń. Każdy sądzi po sobie, nie oceniaj wszystkich jedną, swoją, miarą. Ja np. chodzę na siłownię tylko dla kobiet, więc męża tam nie znajdę. Używam podkładu na siłowni, bo mam skórę bardzo wrażliwą i zawsze zaczerwienioną. Wysiłek fizyczny jeszcze niesamowicie potęguje ten efekt. Raz poszłam na siłownię bez makijażu i bardzo, bardzo źle się czułam z tym, jak po ćwiczeniach wyglądałam. Mam dobry krem i dobry podkład i od ponad pół roku, jak chodzę na siłownię, nic mi się z cerą nie stało. Nic mnie nie zapchało i nie mam żadnych wyprysków. A robię to, żeby właśnie skupić się na ćwiczeniach, a nie na tym, że wyglądam jak czerwona świnia w plamy.

Nivea 31 stycznia, 2015 - 7:41 pm

Fash co to za szminka na ostatnim zdjęciu?

Eliza Wydrych Strzelecka 31 stycznia, 2015 - 7:43 pm

Lancome, czerwono-pomarańczowa. Niestety gdzieś ją zgubiłam i nie pamiętam jaki to dokładnie kolor

Lidka 31 stycznia, 2015 - 9:22 pm
Eliza Wydrych Strzelecka 31 stycznia, 2015 - 9:32 pm

Dokładnie! 🙂

Anonim 31 stycznia, 2015 - 7:42 pm

boski wpis, jesteś bardzo inspirującą blogerką

farmaceutka 31 stycznia, 2015 - 7:46 pm

Jesli chodzi o ratowanie tuszu, to co się dodaje zalezy od rodzaju tuszu. Tusz zwykły – niewodoodporny jest na bazie wody i tu mozna dodać wode lub krople do oczu i faktycznie tusz wróci do swojej postaci, ale jesli chodzi o tusz wodoodporny to już nie przejdzie – bo jest on na bazie oleju. Tu trzeba dodać własnie jakiegoś oleju, najlepiej rycynowego, który i tak jest w składzie tuszu 🙂

hejka 31 stycznia, 2015 - 9:14 pm

Faktycznie to co napisałaś ma sens… Pozdrawiam 🙂

Kasia 31 stycznia, 2015 - 7:57 pm

Ponoc takie ozywianie tuszu jest niedobre i szkodzi (kosmetych zeschniety powinien isc do kosza).

Pytalska 31 stycznia, 2015 - 8:01 pm

Bzdura, czemu ma szkodzić skoro kosmetyk i tak jest już do wyrzucenia. Taki zabieg pozwoli przedłużyć jego żywotność o około miesiąc.

chili 31 stycznia, 2015 - 8:10 pm

6 trik: gdy lakier do paznokci z czasem zgęstnieje dodaje do niego kropelkę albo dwie zmywacza do paznokci i mocno wstrząsam buteleczką – lakier robi się rzadszy i można jeszcze trochę poużywać :p

rozbiteszklo 31 stycznia, 2015 - 8:12 pm

Cieszę się, że tak często piszesz. Mam Cię dodaną, jako jedną z blogerek w linkach. Masz chyba najlepszą frekwencję 😉

Eliza Wydrych Strzelecka 31 stycznia, 2015 - 8:13 pm

Staram się dodawać wpisy codziennie, ale wiadomo, że różnie z tym bywa. Dzięki za miłe słowo <33

kika 31 stycznia, 2015 - 8:13 pm

spróbuję z tymi kroplami do oczu

Dżowajta 1 lutego, 2015 - 10:32 am

Ja zawsze dodaję duraline z Inglota. Już prawie dwa miesiące używam tuszu, który miał być wyrzucony:)

Anonim 31 stycznia, 2015 - 8:15 pm

A wracając do białych zębów,to macie jakieś domowe sposoby? Słyszałam kiedyś o płukaniu wodą z solą???

Nika 31 stycznia, 2015 - 10:56 pm

Jesli chodzi o domowe sposoby to slyszalam o plukaniu zebow olejem kokosowym. Nie stosowalam tej metody, wiec nie moge sie wypowiedziec co do jej skutecznosci, ale widzialam filmik na youtube z dziewczyna, ktora o tym opowiadala i zeby miala snieznobiale.

Dżowajta 1 lutego, 2015 - 10:33 am

Coś mi się obiło o uczy, że węgiel (taki zwykły, który kupimy w każdej aptece) również usuwa przebarwienia z zębów

Joasia 2 lutego, 2015 - 9:07 am

Nasze zęby bardzo często mają swój naturalny kolor lekko żółty. Ciężko jest więc domowymi sposobami uzyskać kolor dużo jaśniejszy, niż naturalny kolor kości. Ale bez problemu można usunąć przebarwienia, które się pojawiły (od kawy, herbaty, wina, itp). Ja regularnie stosuje pasty wybielające (u mnie najlepiej sprawdza się collgate max white one), a raz na jakiś czas myję zęby węglem (jedną tabletkę węgla aktywnego gniotę na drobny pył i szczotkę zęby miękką szczoteczką). Odkąd zaczęłam w ten sposób rozjaśniać swoje zęby, widzę wyraźną różnicę w ich kolorze 🙂 ale niestety, nie mam naturalne bielutkich zębów (chyba nikt w mojej rodzinie nie ma), więc po prostu pogodziłam się z lekko żółtym uśmiechem 😉
Aha! No i można optycznie rozjaśniać zęby szminką 🙂 jak? To bardzo prosty trick – ciepłe kolory wydobywają ciepłe (żółte) odcienie, natomiast zimne kolory kontrastują z nimi, przez co mogą trochę je przytłumić. Tak więc warto wybierać szminki w zimnych kolorach. Niestety nie każdemu one pasują 🙁 ja na szczęście mam chłodny typ urody, więc ten trick sprawdza się u mnie świetnie. Ale mam nadzieje, że dziewczynom o ciepłej karnacji też uda się dobrać jakąś zimną pomadkę, w której będą wyglądać rewelacyjnie 🙂

Wanessa 31 stycznia, 2015 - 8:21 pm

Eliza, myślałaś nad powrotem do poprzedniej fryzury? Przypomniało mi się o niej gdy zobaczyłam zdjęcie w tym poście. Bardzo ładnie ci w niej było 🙂

Eliza Wydrych Strzelecka 31 stycznia, 2015 - 8:25 pm

Myślę nad obcięciem włosów, ale nie zdecyduje się już na tak krótkiego boba. Wolę się w dłuższych włosach. W następnym tygodniu idę do fryzjera i nie mam jeszcze pojęcia jaką fryzurę wybiorę 🙂

monia 4 lutego, 2015 - 2:15 pm

jak to jaką? tą co zawsze, ciebie nie stać na nic innego, jestes stereotypowa i tyle.zero polotu.

Ania 31 stycznia, 2015 - 11:11 pm

Odkrywam Twój blog na nowo 🙂 jest coraz ciekawiej, rozwijasz się!
Pozdrawiam gorąco

Eliza Wydrych Strzelecka 1 lutego, 2015 - 12:15 am

Dziekkkkki! :)))

Czokomorena 31 stycznia, 2015 - 11:19 pm

Pierwsze słyszę z wazeliną, ale wypróbuję!

Czy na zdjęciu masz naturalny kolor włosów?

Eliza Wydrych Strzelecka 1 lutego, 2015 - 12:15 am

Tak, to moj naturalny kolor 🙂

Issabelle 1 lutego, 2015 - 11:39 am

Genialny trik z torebką od herbaty! A z wazeliną też muszę spróbować. Piękne ostatnie zdjęcie!! Pozdrawiam

Mela 1 lutego, 2015 - 4:48 pm

Fajne ciekawostki 🙂

magda gdynia 1 lutego, 2015 - 4:55 pm

Swietny post jak zwykle z reszta 🙂 uwielbiam tu zagladac! pozdrawiam!

parasolka 1 lutego, 2015 - 7:19 pm

ja do tuszu dodaję kilka kropel płynu do demakijażu – też działa

Justyna 2 lutego, 2015 - 12:07 am

Niezły pomysł z tą torebką od herbaty 🙂

oliwka 2 lutego, 2015 - 1:08 pm

Nie wiem ile razy Ci już to napisałam, ale powtórzę. UWielbiam Twojego bloga 🙂

Sfora 2 lutego, 2015 - 4:39 pm

Nie miałam pojęcia o zmywaniu makijażu przed ćwiczeniami. Teraz bd już wiedziała 🙂

I am Emilia 2 lutego, 2015 - 5:00 pm

fajna notka

Ania 2 lutego, 2015 - 6:26 pm

Wczoraj czytałam ten post, a dzisiaj paznokieć złamany w połowie (dzięki sesjo, zobaczyłam to dopiero po egzaminie, to pewnie kara za ściąganie :D), więc próbuję wskazówkę z torebką od herbaty! Dzięki Eliza! ❤️

Dobre Geny 2 lutego, 2015 - 10:17 pm

Zawsze na siłowni się zastanawiam, czy Paniom w pełnym makijażu dobrze się ćwiczy i czy nie czują dyskomfortu wylewając siódme poty… Dla mnie to jest nie do pomyślenia – taka katorga dla skóry twarzy.

Isabel 3 lutego, 2015 - 8:37 am

Jeśli komuś „szkodzą” sztuczne kolczyki – należy je pomalować bezbarwnym lakierem do paznokci. (zasłyszane – nie sprawdzone jeszcze)
🙂

Aqua 4 lutego, 2015 - 2:13 pm

Dla miękkości i blasku włosów polecam nałożenie na nie odżywki na noc lub minimum 30 minut, umycie głowy i ponowne nałożenie odżywki:) Włosy są mięciutkie i lśniące!

Doktorka 7 lutego, 2015 - 12:52 am

Trik z herbatą mnie najbardziej zaskoczył. Do tej pory próbowałam kleju do paznokci, ale nie zawsze mam go w domu, a herbata jest codziennie 🙂 Będę musiała kiedyś to wypróbować 🙂

ejjj 7 lutego, 2015 - 5:43 pm

najlepiej działa przyklejenie kawałka tej torebki właśnie na klej do paznokci – miałam złamany paznokieć dokładnie w połowie (do mięsa ;p), torebka na klej utrzymała go przez prawie dwa tygodnie, niestety na lakier strasznie szybko odpadała 🙁

#FajnaSprawa 7 lutego, 2015 - 8:18 pm

Włosy w saunie odżywiałam bardzo często, zaczęło się to gdy chodziłam na zumbę a po niej i po prysznicu szłam zrelaksować się w saunie. Jedna z dziewczyn powiedziała mi, że po prysznicu nakłada na włosy odżywkę, na to daje czepek, reklamówkę i ręcznik. Sama zaczęłam stosować i teraz widzę jaka to oszczędność – przecież jeden zabieg sauny na włosy o fryzjera to koszt minimum 35 zł. Zainspirowana tym trikiem zaczęłam dbać w saunie o całe ciało – przed wejściem nacieram jeszcze wilgotne po prysznicu ciało oliwką i pozwalam w saunie działać kosmetykowi. A pod prysznicem wszystko zmywam, więc jestem dobrze nawilżona a nie tłusta.

Marigo 18 lutego, 2015 - 8:05 pm

Ja też od lat stosuję trik z chodzeniem do sauny ( a właściwie łaźni- bo mamy u siebie taką klasyczną łaźnię/ banię) z odżywką na włosach – używam najczęściej tej o nazwie wax , bo miałam spory problem z wypadaniem włosów i teraz jest dużo lepiej.

igroszka 21 lutego, 2015 - 5:44 pm

Ja nauczyłam się rozczesywać włosy zaczynając od końcówek (o wiele, wiele lepiej) i nie wyciskać ich zaraz po umyciu – ich stan się o niebo poprawił. Poza tym zwykła łyżka + zamrażalnik – wiem, że metoda stara jak świat, ale kocham mocno. <3

Fiona 1 marca, 2015 - 11:57 am

a ja nie wiem o o chodzi z tym zamrażalnikiem? 🙁 możesz przybliżyć?

rokiowca 26 stycznia, 2016 - 8:30 am

Wszystkie triki chyba już znałam, a ostatni zawsze wykorzystuje bo jestem leniwa i nie lubię długo czekać.

Comments are closed.