Kilka tygodni temu dostałam od mamy wyjątkowy prezent. Szafirowy pierścionek, który w mojej rodzinie jest już od ponad 100 lat. Kiedyś nosiła go moja prababcia, potem moja babcia i moja mama, a teraz ja. To był wyjątkowo wzruszający moment: mama dała mi pierścionek, w którym zamknięta jest historia trzech wyjątkowych kobiet. Każda była zupełnie inna…
Prababcię znam tylko z opowieści babci i mamy. Zapamiętam ją jako zaradną i bardzo pracowitą kobietę, która poświęciła się rodzinie.
Moja babcia przeżyła dwie wojny światowe. Doskonale pamiętam opowieści z okresu drugiej wojny światowej. Babcia była świadkiem przerażających wydarzeń: jej bliscy zostali zabrani do obozów zagłady, a sama musiała uciekać z domu rodzinnego wraz z całym dobytkiem. Po wojnie nie miała już do czego wracać, bo na miejscu jej domu zostały tylko gruzy. Babcia wychowała piątkę dzieci, a z zawodu była krawcową i szyła naprawdę piękne rzeczy.
To chyba po niej odziedziczyłam zamiłowanie do mody. Moja mama jest najlepszą mamą na świecie – w każdym tego słowa znaczeniu. Zresztą powtarzam jej to, kiedy tylko mogę. Cokolwiek bym tu teraz napisała, nie odzwierciedli to tego, jak bardzo jestem jej wdzięczna i jak bardzo ją kocham.
Historie trzech wyjątkowych kobiet zamknięte w tym małym, ale niezwykle pięknym pierścionku. To bezcenny przedmiot i najbardziej sentymentalna rzecz, jaką mam. Szafirowy kamień okalają małe brylanciki. Dwóch brakuje, ale nie chcę wstawiać nowych. To znaczy biję się z myślami, czy to zrobić, czy nie. Te puste miejsca przypominają mi, jak wiekowa jest to rzecz. To też symbol pewnej pustki. Prababci i babci nie ma już z nami…
Zamierzam tę tradycję kontynuować i przekazać pierścionek swojej córce. Wpadłam na pomysł, by do pierścionka dołączyć dwa dodatkowe elementy biżuterii: kolczyki i naszyjnik. Całość tworzy zgrany tercet, ale główną rolę gra pierścionek. Kolczyki i naszyjnik są w tym samym stylu co pierścionek, ale cechują się nowoczesnością.Mam nadzieje, że moja córka nosząc tę biżuterię również będzie wspominać wspaniałe kobiety z naszej rodziny i zapragnie tę tradycję kontynuować.
Posiadacie taką sentymentalną i wiekową biżuterię? Jeśli wiąże się z nią jakaś wyjątkowa historia, możecie się nią podzielić w specjalnej konkursowej aplikacji, którą marka W.KRUK stworzyła z okazji swoich 175 urodzin! Aplikacja konkursowa umożliwi opisanie historii oraz dodanie zdjęcia ją upamiętniającego. W każdym tygodniu autor lub autorka najpiękniejszej opowieści wygra jubileuszową biżuterię marki W.KRUK. Ja w ramach współpracy właśnie swoją dodałam 🙂
81 komentarzy
Wow, ale śliczny pierścionek. Bardzo mi się podoba że tak ciepło piszesz o swojej mamie, chyba wszyscy za mało mówimy sobie ciepłych rzeczy na co dzień. Piękna biżuteria a do tego piękny kolor paznokci. Czy to nie jest przypadkiem z OPI ?
to chanel, pisałam o nim tutaj 🙂
http://fashionelka.pl/lete-papillon-czyli-chanel-na-lato/
Pierścionek jest naprawdę piękny idealnie dopasowałaś do niego kolor lakieru 🙂
Piękna historia i świetny pomysł z tym żeby dokupić kolejne elementy biżuterii
Eliza to bardzo wzruszający post. W mojej rodzinie też od ok stu lat wędruje wyjątkowy przedmiot. To medal, który dostał nasz pradziadek.
Zuza, niesamowite, ale my też mamy taki medal tylko po dziadku. Dostał go pod drugiej wojnie światowej 🙂
JEstem zachwycona pierścionkiem
Pięknie wyszłaś na ostatnim zdjęciu, a te wszystkie zdjęcia są jak z reklamy. Bardzo wysoki poziom, kto jest autorem tych fotek?
Mój mąż 🙂
Wysłałam swoją historię, a nuż uda się wygrać
PS Dzięki Tobie i Twojemu blogu wygrałam już 2 książki, aparat i blender <3
pierścionek jest wyjątkowo piękny. Jak to się stało, że rozmiar pasuje? Wszystkie miałyście taki sam?
Rozmiar można regulować, nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale wystarczy docisnąć i średnica się zmniejsza. Genialne 🙂
Mam bardzo duże biżuteri W.Kruk i jestem zachwycona jakością. Fajnie, że z nimi współpracujesz, a historia o kobietach z Twojej rodziny – PIĘKNA!
Elizo, masz zydowskie korzenie? Zastanawiałaś sie kiedys nad zgłębieniem historii rodziny? To niesamowicie pasjonujące. Dzieki temu odkryłam swoją tożsamość :). Myśle, ze to byłaby fascynująca przygoda.
chyba już w gimnazjum odtworzyłam drzewo genealogiczne, także wszystko wiem 😉
Nie mam żydowskich korzeni, ale jakbym miała to nic by to nie zmieniło.
Jest piękny! Super pomysł z dołożeniem kolejnych elementów! 🙂
Czy pierścionek jest srebrny? Ciężko dojrzeć na zdjęciach 😉
nie mam pojęcia, ale szczerze mówiąc nie ma to dla mnie żadnego znaczenia 🙂
Eliza, piękna historia. Jedno, co mnie trochę razi to fakt, że słowa mama, babcia, prababcia, jej itd. piszesz małą literą.
A co w tym dziwnego? Przecież to nie są nazwy własne 🙂
Przecież tych słów nie trzeba pisać wielką literą, to nie jest żaden błąd. A to, co autorka o tych osobach pisze broni się samo.
Elizo, to najlepszy wpis sponsorowany, jaki czytałam. I bardzo dobry pomysł na współpracę. Brawo! Sama nie odziedziczyłam żadnej rodowej biżuterii, ale za to pewną cechę: mianowicie WSZYSTKIE kobiety w linii mojej mamy gadają do siebie krzątając się po domu. I to nie mamrocząc coś pod nosem…. to raczej wyraźne, soczyste monologi. Tak że ten. 😉
a od kiedy wyraz mama, babcia piszemy z duzej?
Nie twierdzę, że użycie małej litery jest błędem! Ze względów uczuciowych lub dla podkreślenia szacunku do osoby, o której piszemy można te słowa pisać wielką literą. Jest to kwestia indywidualna. Osobiście pisząc o swojej Mamie czy Babci zawsze używam wielkiej litery.
Niesamowicie wygląda z tym lakierem. Perfect match 🙂 Moja mama ma kolczyki po babci, które pewnie i ja odziedziczę jako jej jedyna córka. Podobnie jak jej pierścionek zaręczynowy, który w trudnych czasach tata kupił jej rezygnując z zakupu wymarzonej gitary, na którą długo zbierał fundusze. To takie wzruszające 🙂
wow, cóż za poświęcenie. Piękne! 🙂
bardzo mnie wzruszył Twój post,pięknie,że kontynuujesz tę tradycję. ciekawa jestem tylko,czy mama czekała na jakiś wyjątkowy moment przekazania pierścionka,czy dała Ci go tak po prostu,bez większej okazji?
Tworzą zgrany tercet, a nie duet 🙂
Miałam na myśli, że pierścionek z biżuterią W.Kruk tworzy zgrany duet, ale w sumie masz racje. Zmienię na tercet 🙂
Swietna tradycja a pierscionek cudowny. Sama ma pierscionek po babci ktory uwielbiam nosic a co ciekawsze jest identyczny jak ten zareczynowy ksieznej Kate 🙂
No, to dziadek miał gust! 🙂
Piękna pamiątka! To zaszczyt nosić takie cudo. Ja posiadam korale po mojej prababci. Przeszły bardzo wiele. Nie zostało ich dużo, ponieważ rozsypały się kiedyś mojej cioci w autobusie. Kierowca kazał wyjść wszystkim pasażerom, aby dziadek z ciocią mogli je wyzbierać. Korale miały trzy przęsła, dlatego babcia podzieliła je pomiędzy trzy swoje córki. Po prababci odziedziczyłam także strój góralski, w którym brała ślub. Chodziła w nim też moja mama i od święta chodzę ja. To coś cudownego posiadać takie pamiątki, czuję się związana z moją prababcią chociaż jej nie znałam.
Eliza, a co jeśli nie będziesz miała córki? Przekażesz pierścionek synowej?
dokładnie 🙂
Wspaniała historia i piękny pierścionek!
Historia chwyta za serce. Chciałabym jeszcze pochwalić to w jaki sposób przemycasz reklamę. To naprawdę nienachalne i naturalne. Sama chętnie kliknęłam by poczytać już dodane historie do konkursu. Fajna inicjatywa 🙂
W mojej rodzinie również jest wyjątkowa biżuteria, która wędruje od jednej do drugiej kobietki 😉 Mianowicie, przepiękna, srebrna, ręcznie wykonana bransoleta, która składa się z samych różyczek.. coś wspaniałego.. Srebro jest specjalnie postarzane, boki jakby są ciemniejsze.. Pamiętam, że kiedy byłam mała moja mama zgubiła bransoletkę jak bawiła się ze mną w parku.. długo jej szukałyśmy i nic.. Drugiego dnia ponownie udałyśmy się do parku, bo mamie nie dawało to spokoju, to ważna pamiątka.. Bransoletka znalazła się… 🙂 Pozdrawiam, Elizka. Pierścionek piękny:) z takich historii powiem jeszcze, że po ślubie otrzymałam pudełko podpisane 'dla żony mojego wnuka” – pudełko przekazała mi teściowa od nieżyjącej już babci mojego męża. W środku były jej 'skarby’ – pierścionek, kolczyki, prawdziwe perły, stary zegarek… 🙂 Wszystko trzymam 🙂
na Twoim miejscu nie wstawiałabym nowych brylancików 🙂
jak byłam nastolatką dostałam od mamy złoty pierścionek i też planuje podarować go córce, ale jeśli będę miała syna to pójdzie do synowej ;p
Dodałam właśnie swoją historią. Trzymaj kciuki fash 🙂
Pierścionek zachwyca. Pięknie to napisałaś .
Czy historia musi dotyczyć biżuterii z W. Kruk? W regulaminie konkursu odnalazłam taki zapisek.
Pozdrawiam
Myśle, że może to być nawet luźne nawiązanie w stylu „pierścionek, który wygląda jak ten z kolekcji W.Kruk”. To mają być przede wszystkim piękne historie, a jeśli będą związane z marką to tym lepiej 🙂
Super, ze nie wstydzisz sie swoich prostych korzeni i nie ubarwiasz. pierscionek to piękna pamiątka.
Piękna pamiątka…Przekażesz córce, a jeśli będziesz miała synów, może synowej?:)
dokładnie 🙂
W mojej rodzinie tez jest pierścionek z brylantami, ktory dosłownie uratowal mojej bebci zycie podczas powstania
(Nosiła go na wrazie czego jak by ja zlapali zeby mogla sie wykupić)
Pewnengo dnia stala w warszawie w kolejce do przejscia przez ulice do studni ktora byla ostrzeliwwana przez Niemców wszyscy zawsze liczyli strzaly a gdy przychodzil czas przeladowania karsbinu maszynowego przebiegali przez ulice i w takim wlasnie momencie kiedy wyliczyli i kiedy miala biec zachaczyla pierscionkiem o ucho wiadra i przepuscila dziewczyne ktora stala za nia -okazalo sie ze sprowadzono drugi karabin i dziewczyna zginela. Gdyby nie pierscionek byla by to moja babcia. Pierscionek zostal napriony w ten sposob ze widac miejssce zerwania obrączki-robi to wrazenie.
niesamowita historia!
Piękna historia!
Elizo, biżuteria, którą wybrałaś w KRUK jest rzeczywiście bardzo ładna, ale cyrkonie chyba się nie nadają na rodzinną pamiątkę „po Tobie”. Mam na myśli, że trochę szkoda, że nie wybrałaś prawdziwego szafiru.
Anna, ja tak naprawdę nie mam 100% pewności czy pierścionek babci ma prawdziwy szafir i szczerze mówiąc nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Chciałam by biżuteria jaką dorzucę do pierściona była minimalistyczna i idealnie do niego pasowała. Ta spełnia te wymogi i fakt, że to nie jest prawdziwy szafir niczego nie zmienia. Wierzę, że nie będzie to miało żadnego znaczenia dla kolejnych pokoleń 🙂
Te rzeczy będą miały ogromną wartość sentymentalną, to z jakiego materiału są wykonane nie powinno mieć znaczenia.
Doskonale Cię rozumiem. Chodziło mi o to, że syntetyczny szafir po kilku latach niestety bardzo traci wyglądzie (zaobserwowałam to na własnej biżuterii) więc nie ma szans, aby przetrwał przez kilka pokoleń w tak pięknym stanie jak pierścionek po Twojej prababci (stąd też myślę, że musi być naturalnym szafirem skoro po 100 latach nadal robi wrażenie :).
Ale bez wątpienia zgodzę się, że wybrany zestaw pięknie komponuje się z pierścionkiem. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
W pierwszym zdaniu jest błąd nie uetostałam a dostałam 😛
Swietny post ,wspaniala pamiatka 🙂
Piękna historia rodzinnej pamiątki, a o takich powinno się, a wręcz należy pamiętać.
Elizo, czy mogłabyś podać model kolczyków i wisiorka ze zdjęć? Szukam po stronie Kruka, ale nie mogę znaleźć dokładnie tych 🙂
Trochę nie chce mi się wierzyć w te historie. Naciągane to jakieś. Dostałeś pierścionek akurat w czasie kiedy kruk robi kampanie i w dodatku świetnie pasuje twoja historia do kampanii? coś tu nie gra ale pierścionek faktycznie ładny. Pozdrawiam
Teorie spiskowe <3
Oczywiście, że nie dostałam go akurat w momencie startu kampanii. Pierścionek dostałam kilka tygodni temu. Marka W.KRUK zgłosiła się do mnie z zupełnie innym pomysłem na akcje. Przekonałam ich do mojego pomysłu, do mojej historii bo jest prawdziwa i taka moja. Połączyliśmy więc 100 letni pierścionek babci z nowoczesną biżuterią W.KRUK i wyszła z tego bardzo fajna akcja.
Jestem zadowolona, bo odzew czytelników jest fantastyczny 🙂
Uwielbiam te teorie spiskowe <3
A pierścionek i hitsoria przecudowne, żałuję, że u mnie w domu nie ma nic takiego 🙂
Piękny i wzruszający prezent 🙂
Wzruszający wpis
Też mam pierścionek po babci, srebrny z koralowym oczkiem- oprócz kilku książek to jedyna pamiątka, jaka mi po niej została. A babcię kochałam bardzo, wspaniała kobieta, straciła męża, została sama z czwórką dzieci i dała sobie radę. Moja córka, gdy nadejdzie pora, otrzyma go ode mnie. Pozdrawiam ciepło.
Fash, nie obraź się ale ja ostatnio mam przeczucie. Czy Ty jesteś w ciąży :D? W którymś komentarzu odpisałaś, że rano masz jakieś dolegliwosci, potem post o tym, że gdy będziesz mamą nie będziesz narzekać 🙂 Teraz ten pierścionek który w tym momencie dostalaś od mamy… Jeżeli nie chcesz nic mówić, nie mów szanuję to 🙂 Po prostu jestem Twoją oddaną czytelniczką (a zarazem ogromną fanką :)) i takie to światełko mi się zapaliło w głowie 🙂 Ciekawa jestem czy mi jedynej 🙂
Natalka, nic z tych rzeczy! :)))
Eliza, zbliża się weekend zniżek, więc mam pytanie 😉 czy już wiesz jaki kolor będzie hitem jesieni? w co najlepiej się zaopatrzyć? 😀
Hej! A ja mam pytanie odnośnie Twoich treningów na siłowni 😉 Czy zaczęłaś stosować jakieś odżywki (do jedzenia/picia) białkowe, proteinowe? Bo nie mogę nic znaleźć u ciebie na ten temat, a sama wczoraj kupiłam sobie karnet na siłownie i tak się zastanawiam 😀
Pozdrawiam!
Wczoraj, gdy przeczytałam u Ciebie ten wpis, szczena mi opadła! Było już późno, nie chciałam więc dodać komentarza z komórki, po łebkach. Jestem w szoku, bo mam w swojej rodzinie identyczną tradycję przekazywania pierścienia z prababci na babcię, mamę, wnuczkę 🙂 U nas między pokoleniami przechodzi złoty pierścień z czerwonym oczkiem (fakt, trochę niedzisiejszy), tylko że wręczany jest zawsze w dzień osiemnastych urodzin:) Raz nawet przeżywałam chwile grozy, bo pewnego dnia powiedziała do mnie: „pokaż mi tu proszę ten nasz pierścień rodowy, chcę mu się poprzyglądać”, a ja… nie mogłam go nigdzie znaleźć. Jakby zapadł się pod ziemię. Dopiero po paru dniach okazało się, że wypadł ze szkatułki i potoczył się pod szafę. Te brakujące brylanciki, o których piszesz to piękny, jakby tajemny symbol tych, których nie ma. Wspaniała historia! :*
Jejku jaki cudowny!!! Zakochałam się w nim od samego patrzenia. Ślicznie komponuje się z pozostałą biżuterią. I na Twoim miejscu nie uzupełniałabym tyc brakujących diamencików 🙂
Brakujące brylanciki można wstawić, w minimalnie różniących się odcieniu. Wtedy zyskasz ,”nowy” pierścionek, a pamięć po prababci i babci pozostanie.
Wspaniały pierścionek. Zawsze mi się takie podobały. Niestety w mojej rodzinie nie ma żadnych „rodowych klejnotów”. Ogromna szkoda. Ciesz się nim zatem gorąco 🙂 Pozdrawiam
Moja prababcia (od strony taty) w sierpniu skończyła 106 lat 🙂
Wow! Piękny wiek, zdrówka dla prababci! 🙂
Piękny wpis. Ja bym nie naprawiała tego pierścionka 🙂
Ja też dostałam od mamy pierścionek, który przechodzi z pokolenia na pokolenie. To bardoz cenna dla mnie rzecz
Wzruszylam sie. Chcialam napisac Ci cos od siebie. Po pierwsze nie zmieniaj koncepcji bloga. Nie chodzi o cykle itd. To rob wedlug chwili i stylu zycia w jakim sie znajdujesz.. Chodzi o lekkosc postow, nic na sile. Zapewne masz poglady na temat imigrantow, aborcji, religii i tym podobnych. Ciesze sie ze zachowujesz to dla siebie, tworzysz swoja prywatnosc, dzielac sie z nami tylko pozytywnymi i dobrze dzialajacymi na umysl postami. Nie idz za ta moda, ze kazdy bloger musi pisac o wszytskim. Niektore sprawy lepiej zachowac dla siebie. Szczerze.. uwielbiam Twoj blog, coraz bardziej mnie przyciaga. Mam ogromna przyjemnosc z wchodzenia na niego. Nie zmieniaj tego. Po drugie kilka zdan apropo pierscionka. Szanujmy swoich rodzicow. Kiedys bylam buntowniczka, zle zylam z bratem i tata. Teraz siedze za granica i nie wyobrazam sobie zywic jakis urazow z przeszlosci. Kiedys wyrzucalam pamiatki, zdjecia, nie zostawialam zadnych pamiatek. W tej chwili ciesze sie z kartki napisanej przez moja mame na swieta..
Przyjezdzajac do rodzicow zabralam ze soba skaner i zeskanowalam wszystkie stare zdjecia. Chce poukladac to wszystko, jest tam pelno zapiskow mojej mamy i babci. Sa stare dzienniki. Znalazlam tez srebrny duzy krzyzyk na lancuszku nalezacy do mojej prababci. Rodzinna historia, ktora kilka lat temu mialam totalnie w dupie. Kochajcie bliskich.
Ewa, dziękuję Ci bardzo za ten komentarz i za ten apel na końcu! <3
Piękne zdjęcia, piękna Ty – jak zawsze zresztą.
Kocham biżuterię – nie tylko nosić (z racji pracy na co dzień nie mogę poszaleć), ale także oglądać, czytać o kamieniach itp. Co do Twojego pierścionka – fascynuje mnie jego obrączka i możliwość regulacji, natomiast jeśli chodzi o kamień, to chyba rzeczywiście zbyt jasny na szafir, może to być natomiast topaz niebieski albo akwamaryna. Ktoś pytał o oprawę – jeśli nie śniedzieje, nie ciemnieje, to nie jest srebrna. W dawnych czasach pierścionki często oprawiano w białe złoto albo stopy z domieszką platyny. Tak czy inaczej – to wspaniała pamiątka!!
Uwielbiam takie sentymentalne pamiątki po rodzinie, sama przechowuję m.in. stare zdjęcia, kilka zabytkowych serwet z haftem richelieu (haftowała w młodości moja babcia ;-)), kilka innych pamiątek – np. podróżny drewniany wieszak do spódnic wykonany przed wojną w Wolnym Mieście Gdańsk (w pełni sprawny, nic nie zniszczony, wisi u mnie w szafie), no i szczęśliwie biżuterię. Myślę że musimy dbać o takie rzeczy, tak niewiele ich zostało po tych wszystkich wojnach i zawieruchach dziejowych, a przekazywanie nawet najmniejszych drobiazgów to cudowna sprawa (im jestem starsza, tym bardziej doceniam).
Właśnie to jest najważniejsze, w rodzinach różnie jest, wiadomo, ale jeśli mamy rodziców, bliskich, którzy się o nas troszczą, a my traktujemy ich jak piąte koło u wozu, to świadczy to o okrucieństwie i bezduszności. Człowiek wychodzi z domu i może już nigdy do niego nie wrócić. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza w tych trudniejszych chwilach.
oddaj pierścionek do czyszczenia do jubilera bo widać że jest zabrudzony. przy okazji, warto wiedzieć z czego nosisz biżuterię bo każdy metal wymaga innej pielęgnacji. jeśli jest to białe złoto, to możesz pokryć je białym rodem, który przywróci mu piękny blask. może to nie mieć dla Ciebie znaczenia ale o biżuterię też należy odpowiednio dbać.
mm, dzięki za cenne wskazówki 🙂
Niesamowity i przepiękny prezent. Cudowny jest ten pierścionek, w dodatku prawdziwy szafir! Cudowny… Piękne są takie tradycje, wierzę, że kobiety w Twojej rodzinie są wyjątkowe – więc zasługują na wyjątkową biżuterię 🙂
A ja przy tej okazji polecam Wam wspaniałą książkę „Matki, żony, czarownice” o trzech silnych kobietach i o pierścionku symbolizującym miłość i przebaczenie, ktory byl przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Wyglada na niebieskie szkiełko w metalu i widać to na pierwszy rzut oka. Tym niemniej fajna pamiątka rodzinna.
Widać małą różnicę pomiędzy pierścionkiem a kolczykami i wisiorkiem, ale tez dzięki temu własnie można dostrzec, iż pierścionek przeszedł już swoją długą drogę, co jest piękne. 🙂
Comments are closed.