Metamorfoza kuchni – efekt końcowy

Kuchnia gotowa! W końcu mogę ją Wam pokazać! To jedna z moich ulubionych metamorfoz. Różnica jest wręcz kolosalna. Niesamowite, jak zmiana frontów potrafi odmienić wnętrze. Wystarczyło kilka dodatków, by kuchnia nabrała zupełnie nowego wyrazu. Szczerze Wam powiem, że to jest kuchnia, o jakiej marzyłam!

Zanim pokażę Wam efekt metamorfozy, zobaczcie, jak kuchnia wyglądała, kiedy się wprowadziliśmy.

Ciemnobrązowe fronty, pomarańczowe półki, kremowe ściany… Totalnie nie nasz styl. Marzyłam o białej kuchni z czarnymi dodatkami, drewnem i zielenią w postaci ziół i kwiatów. Wszystkie brązowe i kremowe fronty wymieniliśmy na białe. Blat pozostał. Był pomysł, by zmienić go na czarny, ale cudownie, że tego nie zrobiliśmy, bo ten pasuje tu idealnie. Beżowy blat świetnie współgra też z podłogą i beżowym trawertynem w przedpokoju.

Ściany z beżowych przemalowaliśmy na białe. Wykorzystaliśmy do tego hydrofobową farbę Dulux EasyCare Kuchnia i Łazienka – jak sama nazwa mówi, farba służy do malowania kuchni i łazienki. Tak, to nowość w rodzinie farb Dulux.

Kuchnia to miejsce, gdzie co chwilę się coś brudzi, a plamy są mokre i tłuste. Idealna farba do kuchni to taka, która daje możliwość usuwania plam. I to dosłownie! Technologia hydrofobowa sprawia, że płynne plamy nie mają szans wniknąć w ścianę, a te tłuste (nawet po nutelli) mogę szybko usunąć mokrą gąbką z płynem. Zobaczcie wideo. Polecam to praktyczne rozwiązanie. No chyba że chcecie często odmalowywać kuchnię 🙂

Oczywiście nie mogło zabraknąć kratki. Tutaj pełni ona głównie funkcję dekoracyjną. Zawiesiłam na niej świeże zioła w osłonce, kubek i akcesoria kuchenne.

Pod spodem białe pojemniki z czarnymi napisami i drewnianą górą. Ten motyw pojawia się też na chlebaku i maselniczce. W kuchni jest sporo różnych napisów, chciałam z tego uczynić motyw przewodni.

Do wymiany poszła mocno zużyta płyta ceramiczna. Zastąpiła ją nowa płyta indukcyjna Solgaz. W ogóle Solgaz to polska marka, która może się pochwalić innowacyjnymi i naprawdę pięknymi sprzętami. Mam od nich płytę indukcyjną i piekarnik. Każdy z tych sprzętów czymś mnie zaskoczył.

Płyta sama lokalizuje garnki – bez względu na ich rozmiar. Co za tym idzie, możemy po jednej stronie ustawić nawet trzy garnki i kuchenka sama je wykryje. To jest dla mnie zupełna nowość. Poza tym płyta nie nagrzewa się podczas gotowania, więc jest bezpieczna w użyciu. I nie ma mowy o przypalonych resztkach! Och, ile ja się namęczyłam przy poprzedniej płycie z tymi przypalonymi resztkami. Nigdy więcej!

Teraz czas na piekarnik. Wyobraźcie sobie, że w jednym czasie pieczecie szarlotkę i rybę. Każde danie piecze się w innej temperaturze i w innym trybie. Gdyby tego było mało, zapachy nie mieszają się. Brzmi trochę jak mrzonka? Otóż nie! Takie funkcje ma piekarnik DUO, którego stałam się szczęśliwą posiadaczką. Genialne, co?!

Zawsze marzyłam o czarnej ścianie, po której można malować kredą. Takie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Plusem jest fakt, że wygląda to genialnie i można pisać po ścianie kredą, a następnie to zmazywać. Minusem zaś jest to, że taka czarna ściana optycznie zmniejsza i przyciemnia pomieszczenie, dlatego że światło się od niej nie odbija.

Bardzo spodobał mi się na Instagramie motyw wyeksponowania desek do krojenia. Najlepiej jest, jeśli deski są w różnym kształcie i wielkości. Wszystkie powinny znajdować się w koszu, na tacy albo na podstawce. Prócz nich może tam być coś szklanego, np. minidoniczka albo mały wazonik. Ja wykorzystałam szklaną butelkę, na którą nakleiłam czarne wąsy i do której powkładałam słomki z tym samym motywem. Obok znajduje się słoik ze świeżymi ziołami.

Okap zmieniliśmy na biały, a po bokach zamiast zabudowanych szafek umieściliśmy białe półki. Uwielbiam aranżować takie powierzchnie! Co chwilę coś tam zmieniam i przestawiam. Pewnie jutro zawartość tych półek będzie zupełnie inna 🙂

Spędziłam dziesiątki godzin na Pintereście w celu znalezienia inspiracji. Frazę „kuchnia w skandynawskim stylu” odmieniałam tam chyba przez wszystkie przypadki. Przyglądałam się dekoracjom, funkcjonalnym rozwiązaniom oraz aranżacjom kuchennych półek i blatów. Przeszukiwałam dziesiątki sklepów w poszukiwaniu fajnych dodatków scandi. Na ten moment jestem z tej aranżacji zadowolona, ale założę się, że jutro zacznę kombinować, a pojutrze zupełnie ją zmienię.

Jak dobrze, że zostało nam jeszcze kilka pomieszczeń do zmiany. To jest uzależniające! 🙂

Dajcie znać, co myślicie o tej zmianie 🙂

Ta metamorfoza nie mogłaby się udać bez marek Dulux i Solgaz. Wielkie dzięki!