Kuchnię w naszym mieszkaniu zrobiliśmy zaraz po łazience. Kolorystyka stonowana, bez szaleństw. Czarny granitowy blat z mieniącymi się złotymi drobinkami (star galaxy), beżowe, fornirowane półki oraz czarno srebrne sprzęty AGD. Pamiętam, że kiedyś podobały mi się kuchnie z intensywnym kolorowym akcentem, np. czerwonym, żółtym czy zielonym. Pokazywałam Wam nawet moje inspiracje w jednym ze wpisów, ale ostatecznie padło na klasykę.
Jedyne czego mi w niej brakuje to magnetycznej tablicy na której można też pisać kredą. Mogłabym na niej zapisywać listę produktów do kupienia, motywujące cytaty czy wiadomości do męża „jestem u Ewy, wrócę po 20”. Zamiast smsa – wiadomość na tablicy. Do tego przeróżne notatki zawieszone na magnesie. Dla mnie bomba!
Taka tablica jest też świetnym elementem dekoracyjnym. Najbardziej podobają mi się te na całą ścianę. Jestem na dobrej drodze do realizacji tego pomysłu. Na poniższych inspiracjach tablice też zdobią drzwi lodówek czy szafek. Niektóre stanowią centralną część kuchni, wysuwając się na pierwszy plan. Po takiej tablicy mogą tez rysować dzieciaki. Zamiast zabrudzonych ścian, pomazana tablica, którą błyskawicznie się myje.
Jeśli jednak nie mamy całej ściany do dyspozycji, możemy zdecydować się na mini tablicę o wymiarach np. 43 x 37 x 2 cm
Będzie świetnym dodatkiem nietylko w kuchni, ale też w biurze czy przedpokoju.
71 komentarzy
Fajna opcja, szczególnie ta na całą ścianę 🙂 Podejrzewam, że bardzo przydatne kiedy ma się dzieci, ale też jest świetną alternatywą dla karteczek na lodówce 😉
Pozdrawiam
Fajne rozwiązanie. Teraz są też farby do ścian, które imitują tablicę i można po nich pisać i ścierać do woli. Chociaż np. jeżeli ma się w domu małe dzieci, to tablica jest chyba lepszym rozwiązaniem, gdyż jak to z dziećmi, pozwolimy im pisać po jednej ścianie, to zaraz pomazane będą wszystkie.
W dzieciństwie szalenie zazdrościłam przyjaciółce – jej rodzice wyznaczyli im całą wielką ścianę w przedpokoju, po której można było malować do woli farbami, kredkami, czym się chciało – o ile dobrze pamiętam raz na jakieś kilka miesięcy ta ściana była zamalowywana kolejną warstwą farby, żeby zrobić nową powierzchnię do rysowania. Kilka razy razem malowałyśmy obrazki na tej ścianie i super to wspominam. Przez cały okres dzieciństwa koleżanki i jej rodzeństwa ta ściana pełniła rolę rodzinnej galerii i Gdyby mi się kiedyś zdarzyły jakieś dzieci to na pewno też im zorganizuję taką ścianę do malowania w domu. I nigdy dzieciakom nie przyszło do głowy malować po innych ścianach.
ja mam swój kawałek w kuchni mój chłopak robił to chyba farbą do tablic ale nie jest magnetyczna jednak to naprawde super rozwiązanie
Eliza, jest specjalna farba (czarna oczywiscie) po której można pisać kredą! A jak się znudzi to znów można zamalować… i np. w innym miejscu kuchni użyć tej „kredowej farby” 😉
Wow pierwsze słyszę! Super <3
Tak też o takiej słyszałam i nawet myślałam, że na niektórych tu fotach jest właśnie to.
Dostępna np.: w castoramie 🙂 można też kupić czarną „tablicową” farbę z opiłkami żelaza, która będzie służyć nam nie tylko jako tablica po której możemy pisać kredą i ją zmywać, ale też będzie tablicą magnetyczną. Pomysł sprawdzony w przedszkolu, w którym pracuję- jedna ze ścian w głównym korytarzu została właśnie pomalowana taką farbą. Dzieci uwielbiają po niej rysować 🙂
http://decorations.pl/pl/p/Farba-do-tablic-czarna-0%2C75-l/14256
Myslalam,ze o tym był wlasnie wpis 😉
Fash są specjalne farby magnetyczne, dzięki którym można do ścian przylepiać magnesy…sa też specjalne farby, na których można malowac i pisać kredkami, flamastrami itp. oraz do woli to zmywać :3
Jest coś takiego jak „farba tablicowa” 🙂 Można pomalować dowolną powierzchnię i pisać po niej kredą 🙂 Odpada tylko opcja z magnesami 🙂
farba magnetyczna również jest 🙂
są też farby magnetyczne, więc można pomalować powierzchnię farbą „tablicową” i magnetyczną, takie rozwiązania z powodzeniem stusuje się w przedszkolach itp. miejscach dla dzieciaków
jest też coś takiego, jak farba magnetyczna – o ile dobrze kojarzę, to maluje się na zmianę – farba tablicowa i farba magnetyczna 🙂
bardzo oryginalny pomysł i nie wiem czy się nie skuszę, gdyż mam pustą ścianę w okolicy stołu w kuchni i próbuję ją jakoś urządzić, ale nie zagracić :))) a co do „jestem u Ewy, wrócę po 20″ no to Eliza zapraszam do Poznania w takim razie!:)))
Według mnie to świetny dodatek każdego wnętrza. Planuję taką tablicę zainstalować w sowim mieszkaniu 🙂
A co myślisz o farbie tablicowej? maluje się wybrane powierzchnie (niekoniecznie prostokątne:) i można pisać właśnie jak po tablicy! Przymierzam się do takiego rozwiązania w przedpokoju.
Akiedy pokażesz nam kuchnię w całej okazałości?
Tylko zasadnicze pytanie: gdzie trzymać kredę?
Nic trudnego do osiągnięcia w domu 🙂 Najpierw malujemy ścianę farbą magnetyczną, a później kredową. Można mazać do woli i magnesy też się trzymają 🙂
Dla osób które są troche niezdecydowane lub mających mniejszą kuchnie polecam wersję nieco mniejszą i bardziej mobilną http://instagram.com/p/hvwd2Bmw3p Zrobiłam tablice sama i bardzo się przydaje w oraganizowaniu codziennych spraw, używam jej dodatkowo do nauki języka.
Boska!!! Zrobiłaś ją sama skubańcu? 🙂
Lubię czystość, dlatego taka tablica doprowadzałaby mnie do szaleństwa, gdybym miała codziennie latać z mopem i ścierać kredę, która zapewne byłaby wszędzie. A jak pomyślę sobie o tych drobinkach w powietrzu to aż mnie odrzuca. Od razu mam przed oczami zaniedbany dom/mieszkanie. No i szkołę, tym bardziej, że z wykształcenia jestem nauczycielką. Zabieranie części pracy do domu to naprawdę przegięcie. Ogólnie fajny pomysł, ale taka zamazana tablica nie wygląda już dobrze. Gdybym miała wybierać to wolałabym miniaturową – taką jak koleżanka podała wyżej w linku – jak się znudzi, można schować. 😉
Tak, przepis jest prosty, kupujemy ramę (np. z Ikea), płytę tylnią(dyktę) należy zmatowić za pomocą delikatnego papieru ściernego, później pomalować matową czarną farbą używając wałka ( jest tańsza niż oryginalna farba tablicowa i do tej wersji wystarczająca). Używam jej od kilku miesięcy 🙂 można eksperymentować ze stylem ramki, mi jednak najbardziej pasowała prosta.
Chciałam zrobić u siebie ścianę pomalowaną farbą tablicową, ale rozmyśliłam się z dwóch powodów. Po pierwsze, pracuję w szkole i przynoszenie jeszcze tablicy do domu to jednak przegięcie. A po drugie, jeszcze na etapie planowania zaczęłam obserwować w szkole jak to jest z utrzymaniem czystości przy takiej tablicy i niestety jest słabo. W naszej szkole każda klasa jest codziennie zamiatana i zmywana przez panie woźne, a i tak kreda jest wszędzie, czasami nawet na końcu klasy. W dodatku, tablica szkolna ma taką specjalną półeczkę, na której zbiera się osad, w domu wszystko leci z reguły na podłogę i meble. Przy ciemnej zabudowie to już w ogóle niewypał. Nie wiem dziewczyny jak sobie z tym radzicie. Ja mam w domu dużo rzeczy ogólnie uważanych za niepraktyczne (białe kafelki na podłogach, białe ściany, drewno w łazience, dużo ciemnych szkieł), ale na tablicę (swoją drogą piękną!) to nawet ja się nie skuszę.
planuje remont pokoju syna i zakup takiej farby 😉 można wydzielić dowolny kształt takiej tablicy 😉
http://allegro.pl/farba-magnetyczna-i-tablicowa-do-tablic-1l-kreda-i3979754779.html
ps.w firefox’ie nie widać komentarzy :((
Nigdy nie pomyślałam, że taki prosty elemat może tak urozmaicić wygląd kuchni! Wygląda swietnie.
Pokażesz nam Waszą łazienkę i kuchnię? Jestem mega ciekawa, pewnie jak reszta Twoich czytelników jak wyglądają te wnętrza. Te pokazane na blogu są przepiękne!
Fajny pomysł, ale szczerze mówiąc, wolałabym tablicę białą, z markerami. Kreda jest klasyczna i fajna, ale brudzi i kruszy.
jest to super pomysł zarówno dla domów jak i restauracji gdzie można łatwo pisać co poleca szef kuchni:) jednak od strony aranżacji wnętrz to taka ściana stanowi naprawdę udany silny akcent, który ma zrównoważyć np białą kuchnię, jest to zarówno praktyczny jak i bardzo dizajnerski pomysł:)
Remont kuchni jeszcze przed nami, ale jako mama 8-miesięcznej córki jestem zachwycona tymi inspiracjami! Najbardziej podobają mi się przesuwne drzwi!
Fakt, jest to bardzo modne i podoba mi się, powiem szczerze, że chciałabym mieć taką ścianę w swoim mieszkaniu. Jednak wracając pamięcią do czasów szkolnych i bycia dyżurnym nie jestem zdania, że taką tablicę myje się błyskawicznie. A do tego pył z kredy w kuchni, miejscu, gdzie przygotowuje się jedzenie. Myślę, że ciągle czułabym, że mam suche ręce od kredy. Chyba każdy wie co mam na myśli 😀
Jeśli myje się ja na sucho to faktycznie leci pył, w przypadku mycia na mokro nie ma takiej szansy 🙂
Po naszej magnetyczno tablicowej ścianie piszemy pisakami kredowymi – i problem pyłu z głowy. Polecam to rozwiązanie 🙂
Świetny wpis (chyba specjalnie dla mnie 😉 Zamontowanie takiej tablicy w domu też mi chodzi po głowie, a najbardziej spodobała mi się opcja z drzwiami przesuwanymi – pierwszy raz ją widzę, fajnie, że taką wyszukałaś.
Eliza, nie obraź się ale okropne masz pismo i może lepiej pisz smsa mężowi 🙂 (mam nadzieje, że masz dostatecznie dużo dystansu do siebie ;))
tak to prawda, pismo mam okropne 😀
http://instagram.com/p/k7rgo6H0c0/ moje dzisiejsze naklejkowe dzieło 🙂 Ściana (komin) jest pomalowana właśnie farbą, po której można pisać. Farba magnetyczna, to inny rodzaj farby, u mnie padło na tablicę i widzę, że był to dobry wybór, znajomi mimo trwającego remontu wyrywają sobie kredę 😉
Coś pięknego, świetna robota 🙂
A ja się zastanawiam czy to nie jest trochę nie praktyczne. Kreda w kuchni? Eliza pamiętasz czasy LO i to co się działo z taką tablicą? Ten pył z kredy był wszędzie..eh…wygląda to świetnie Ale osobiście bym się na to nie zdecydowała
Tak, źle sie działo, pył z kredy robił bałagan, ale na takiej szkolnej tablicy pisze się non stop, a na takiej w kuchni raz na jakiś czas 🙂
Dla mnie taka tablica będzie pełnić funkcję dekoracyjną, będę dopisywać produkty do listy zakupów, pisać jakieś wiadomostki, przypinać coś na magnes, myśle, że będzie ok 🙂
Boże! Doczekać się nie mogę momentu, kiedy będziemy mieli własne, albo chociaż większe (wynajmowane) mieszkanie. Przeglądam masę blogów wnętrzarskich , widzę Twoje wpisy i tak bardzo bym chciała je zrealizować 🙁 taka tablica to moje ogromne marzenie… ale w kawalerce 28m. gdzie juz nie ma ani metra przestrzeni ciężko będzie cos takiego zainstalowac :(. W każdym razie Eliza! Jestes wielką inspiracją 🙂
Mam tak pomalowane jedno miejsce w domu (jedna ściana komina która graniczy z kuchnią), najpierw 3 warstwy farby magnetycznej a na to dwie farby tablicowej. Moja jest czarna ale pojawiły się już kolorowe: zielone, czerwone itp. Nie ma żadnego problemu z utrzymaniem czystości mimo ciemnych płytek na podłodze, wystarczy mokra ścierka czy gąbka. Poza tym można kupić krede bezpyłowa. Mała uwaga dla Elizy: jak już piszesz na jakiś temat to postaraj się go zgłębić choć trochę. Chociaż z drugiej strony czytelnicy też zawsze podadzą świetne pomysły.
Właśnie o to chodzi, czytelnicy tworzą bloga razem ze mną 🙂
Ja zaraz obok kuchni mam spiżarkę. Kupiłam zwykłe białe drzwi do niej i pomalowałam je szarą farbą magnetyczną. Teraz drzwi nie straszą 🙂 i są świetnym miejscem na wieszanie notatek, zdjęć itp. Pozdrawiam Kasia
Ja właśnie obok drzwi do spiżarki mam wolną ścianę i tam planuję umieścić tablicę 🙂
Fajnie to wygląda. Jestem na TAK 😉
A mi sie to srednio podoba, choc w niektorych domach fajnie zaaranzowane:) Ja mimo wszystko chyba wolę inna formę komunikacji i typowe sciany hihi
Właśnie za takie inspiracje uwielbiam Twój blog! Dzięki:)) Zakochałam się w tej tablicy z winem- genialne w swojej prostocie! Ale chyba zacznę od DIY;)
Taka tablica jest naprawdę świetnym pomysłem. Przeglądam wiele stron wnętrzarskich i niezwykle urzekają mnie tego typu dodatki do kuchni.
Doskonałym pomysłem jest również umieszczenie takiej tablicy bądź tapety w pokoju dziecięcym. Czytałam też o farbach tablicowych, które są świetną alternatywą dla samych tablic. Dzieci są z pewnością zachwycone.
Chyba spróbuję za jakiś czas w pokoju mojego Wiktorka 😉
PS. Bardzo fajny wpis, uwielbiam te o wnętrzach 😉
Świetne są te tablice magnetyczne, tzn farby magnetyczne i tablicowe, bo tylko z połączenia tych dwóch otrzymasz efekt pisania jak po szkolnej tablicy oraz przypinania magnesów w celach dopięcia np. karteczki z zapiskami. Nie zawsze kreda pod ręką będzie- wiem co mówię, mając małego urwisa w domu:) hehe
a Rambo zapewne też nie raz skusi się na kredę. Kurcze teraz tak wyszło jakby Natalka kredę jadła 🙂
Uroczyście oświadczam że kredy nie je, czasem jakąś kartkę papieru schrupie ale z tych ekstremalnych to tyle by bylo
Pozdrawiam
Ciekawe inspiracje ma DYL by Alina Moskwa
Mi też się to ogromnie podoba, ale jestem nauczycielem, więc traktowanoby to jako zboczenie zawodowe 😉
Oj ci nauczyciele, ja aktualnie walczę z chorobą nauczycieli czyli zapaleniem krtani, oj Pani laryngolog wymieniła i znalazła mi chyba wszystkie przypadłości dużo gadających 🙂
bardzo fajna opcja:) Ale tablica na całą ścianę to dla mnie za dużo:) Za to bardzo podoba mi się ta z winami:)
Super pomysł. Marzy mi się taka tablica w pokoju mojego synka, ale miałby frajdę. Myślę, że zdecydujemy się na pomalowanie fragmentu ściany farbą tablicową 🙂
Są takie czarne tablice i przypuszczam, że farby też, na których można pisać specjalnymi zmywalnymi markerami. Wygląda to dokładnie jak kreda, ale się tak nie kurzy.
Ostatnio szukaliśmy coś na bok lodówki która miała małą szramę na boku i znalazłam w którymś z marketów naklejkę w postaci czarnej tablicy była również magnetyczna wymiarami jak ulał na bok naszej starej lodówki 🙂 nie dość że poprawiłam wygląd lodówki to jeszcze zyskałam tablicę .
Elizka masz rację, że przy ścieraniu na mokro, nie będzie problemu z pyłkiem, jednak podczas samego pisania, może w niewielkim stopniu, (ale jednak!) kurz będzie. I to jest dla mnie przekonywujący argument na 'nie’, unoszący się kurz, brrr… Blogerka Szafa Sztywniary też o takiej marzy, ale jej Dzióbek na to się nie zgadza hehe ja przypinam samoprzylepne karteczki na lodówkę lub przypinam je magnesem. Pozdrawiam moją ulubioną buldożkową rodzinkę ;))
Bardzo ciekawy pomysł, jeśli nie do kuchni, to do pokoju dziecięcego 🙂
To ja dodam od siebie, że istnieją też pisaki kredowe. Ciut drogie, ale pisząc nimi się nie pyli i nie ma tego problemu co z kredą, że po jakimś czasie jest zbyt zaokrąglona, za mała i ciężko się nią pisze. 🙂 Oczywiście dostępne w różnych kolorach!
A gdzie zdjęcie Twojej kuchni?
świetne do takich rzeczy są farby tablicowe :]
Faktycznie bardzo ciekawe. Też mi się podoba.
Fajny pomysł ale jest jedno ale… Taka tablica, nawet umyta na mokro wygląda brzydko, zostają mazy.. Doprowadzałaby mnie do szału pewnie 😀
Są farby tablicowe i magnetyczne. Mało tego, dostępne są teraz nie tylko w kolorze czarnym, a w dowolnie wybranym 🙂 trzeba tylko poszukać.
Do pisania, zamiast pylącej kredy, polecam specjalne markery kredowe przeznaczone do pisania na tablicach kredowych, szkle, białych tablicach, metalu i innych gładkich powierzchniach. Te, które ja posiadam, dostępne są w ośmiu kolorach (od białego, przez żółty, fiolet, czerwony… aż po czarny), można wybrać sobie również dowolną grubość końcówki 🙂
Padał rzęsisty deszcz, szłam błotnistą drogą w środku lasu żałując, że zamiast kaloszy i płaszcza przeciwdeszczowego jestem ubrana w dresy, a na nogach mam przemakające trampki. Niespodziewanie usłyszałam muzykę. Muzyka w środku lasu? Zwariowałam, ale żeby się o tym przekonać podążyłam za muzyką. I okazało się, że rzeczywiście zwariowałam. Na polanie ujrzałam siebie, z ogromnym kotylionem z napisem organizatorka oraz mnóstwo ludzi roześmianych i tańczących w strugach deszczu. Postanowiłam skonfrontować się z samą sobą i weszłam na polanę. Z nieba oprócz deszczu, który miał smak jeżynowego piwa, spadały bratki, mech zamieniał się w pianę. Między drzewami stał cytrynowy czołg, z lufy którego wystrzeliwał popcorn. Z każdym krokiem opanowywało mnie ciepłe, miękkie uczucie szczęścia. Wyciągnęłam ręce i zaczęłam kręcić się w kółko, gdy przestałam spojrzałam na swoją pierś na której pojawił się kotylion. Ktoś klepnął mnie w ramie, okazało się, że to sam Lord Somersby dziękował za świetną imprezę…
Fash, a to widziałaś? Od razu skojarzyło mi się z Twoim wpisem:
http://www.groupon.pl/oferty/cala-polska/gg-groupon-goods-global-gmb-h-1393/37285089
super!
Magnetyczna tabliczka do pisania i rysowania jest wspaniała ja mogę wam polecić taką która zmywa się po markerze, plus jest taki, że jak malujemy markerami to nie brudzi się nam jak to jest w wypadku kredy. Cena jest jednak trochę droższa ale ja polecam dopłacić, miałam dwie wersje w domu. Jedna trafiła dla dzieci druga do kuchni.
własnie szuałam takiej inspiracji – ostatnio narzeczony stwierdził, że będziemy mieć tak u ans w domu i średnio mi się pomysł spodobał a tutaj widze, że to jest super ! Koniecznie będę miała takie w kuchni !
Comments are closed.